Knight_in_Fire

Pozostaje nam oczekiwać, że poszczególni ludzie z Polonii zaczną inwestować u nas...

Zawsze uważałem, że to Spilker stał za masakrą na Woli.

Don Emanuela chciały Prusy, bo: - nie znał kraju; - nie znał języka i stosunków panujących w nim.

Tu muszę ci podać rękę. Polska była, jest i będzie swego rodzaju parawanem i zarazem takim nadwiślańskim kurnikiem między Rosją i Niemcami, dopóki była demokratyczna.

Nie. Nie udało się zlikwidować wielkich władztw ziemskich, co zostało wykorzystane już w czasie potopu szwedzkiego, a w XVIII wieku mamy już dipolową agenturę Czartoryskich i Potockich, odpowiednio kretów Rosji i Prus. Jasno wyłożyłem teorię rozbicia magnatów w temacie o Władysławie IV.

A może by tak Kartagina zajęłaby się Berberami?

I co? Zwyciężyła potem Partia Regionów, która ad hoc przegrała bitwę o jeden z jej regionów - Krym. A swoją drogą, aby całe Ukraina i Białoruś zostałyby wyzwolone, musianoby zdobyć Witebsk, Krym i fest zruszczony po pokoju Grzymułtowskiego Perejesław. Pojawia się też kwestia stabilności tych państw. Niepodległość można zdobyć, ale obywatele muszą być świadomi, że na nich spoczywa kwestia gospodarki. Prawdopodobnie wyglądałyby jak Polska, ale uniknęłyby skutków Wielkiego Głodu.

Ale miałbyś od razu generała jako sekretarza (czyli takiego człowieka z żelazną pięścią) i premiera wraz z pozostałymi ludźmi liberalnego skrzydła, reformującego peerel (na miarę możliwości). Jaruzelski miał chrapkę na władzę już w późnych latach 60.. Nie mów mi, że nie mogliby wpaść na pomysł edukacji ekonomiczno - przedsiębiorczej przed zwolnieniami i zmniejszenie ilości przywilejów zawodowych. W latach 30. był też taki marszałek, co rządził.

Nie będziemy z powodu: - kompradorskości i socjalistyczności elit, pragnących tylko dorwać się do żłoba (o wątpliwej jakości politycznej i popularności, kreowanej "ze strachu" (tzw. syndrom mniejszego zła)) i konfituralizmu politycznego; - powstań jako mitów narodowych (poza wielkopolskim i śląskim); - nadmiernych regulacji rynkowych i protokołów UE, których należy i można się pozbyć, czyli również kiepskiej sytuacji i kondycji RP jako miękkiego gracza politycznego w Europie; - państwowych systemów ubezpieczeń zdrowotnych i społecznych, dających duże pole do manewrów (ograniczanie palenia papierosów, niskie świadczenia emerytalne, generujące w dodatku olbrzymie długi); - braku systemowego prywatnego szkolnictwa, niepodatnego na indoktrynację i zepsucie moralne. - materialnego traktowania instytucji państwa jako narzędzia do kręcenia lodów; i wreszcie lewicowego przekonania, że Polacy to ciemna masa, mimo, że mogą sami coś zrobić. - gigantycznej ilości ministerstw, rozporządeń i ustaw biurogenno - konfituralistycznych; jeśli się za demokracji za tego nie ściepie, pozostanie nam władza charyzmatycznej jednostki, która skompaktuje ten burdel w trymiga, a przy okazji pokaże polityczny palec UE i Sejmowi, robiąc, to co powyżej zostało powiedziane. - zbytnie ograniczanie firm energetycznych jako strategicznych, co powoduje dziwne kłopoty z bezpieczeństwem energetycznym.

A budowa komputerów w ElWro za PRL - u? A zniszczenie Beskida, Warsa i Syren: 110 i Sport? Niewprowadzenie socjalizmu rynkowego? Nieformalna rezygnacja z odbudowy Berlinki (A6) przez Chociwel, Szczecinek i Kościerzynę, Pruszcz Gdański, Morąg i Augustów w latach 70. MIMO DALSZEGO POSIADANIA ziem na jej odbudowę i dalszej budowy A2 i A4 na zachodzie? A upadek obwodnicy Augustowa i podpisywanie zdaje wszystkich protokołów UE, jak leci (w tym Natury 2000, który nakręca klientyzm na finansowanie dróg i szlaków kolejowych wraz z siecią transportową TEN - T)? A niewprowadzenie wolnego rynku na kolei w latach 90.? A podpisanie ratyfikacji traktatu lizbońskiego przy olbrzymiej presji medialnej?

Szkoda, że upadły Nysa, Jelcz, Autosan i FSO... Te firmy mogły mieć duży wpływ na rodzimą motoryzację.

Czy będziemy kiedyś jeszcze konserwatywnym mocarstwem, mimo trendów na lewicowość? http://kirker-zoologicznieprawicowy.blogsp...ch?q=Demokracja Zapraszam. Ten post to SPAM, zupełnie niezwiązany z tematem. Jeszcze jeden tego typu post (nie chodzi mi o post prezentujący poglądy, ale o post będący SPAMEM) i będzie ostrzeżenie. Każdy kolejny spam i off top będzie kasowany.

Andrespol leży obok Łodzi, Kleszczów koło Gliwic i Szarów za Łagiewnikami krakowskimi. Dobra, Balcerowicza usunę... PRL powinno było podpatrywać Węgry, krytykę ekonomiczną polskich ekonomistów z końca lat 50. i własny IGS, którego informacje powinny były być wykorzystywane, ponieważ dawały informacje w sposób istotnie odbiegający od oficjalnej propagandy.

A więc tak: - Korwin decyduje się w latach 90. na sojusz z Republikanami z USA, w wyniku którego UPR zyskuje nowe spojrzenia na politykę i doskonałe zaplecze, kształcące prawicowców. W wyborach, przeprowadzonych w 1997 roku otrzymuje ono 7,9% poparcia. - AWS oczywiście przeprowadza reformy. Są likwidowane albo prywatyzowane kopalnie, są reformy administracyjne etc. Pomija się oczywiście kwestie kolei, infrastruktury drogowej, etc. Całość rządów skupia się na robieniu ustawodawstwa pod UE i przyzwyczajaniu społeczeństwa pod wejście w struktury tego organizmu. Wkrótce AWS upada, a UPR decyduje się na umiarkowaną, konstruktywną krytykę rządów tej partii. Krytykuje się zwłaszcza brak programowego wsparcia dla bezrobotnych i bezwiedne oddawanie się Unii Europejskiej. Do stronnictwa dołącza Zbigniew Ziobro, który w 2004 roku obejmie przewodnictwo tejże. UPR zdobywa 18,2% głosów w 2001 roku. Krytyka ta, podsmażona retoryką "w 89 roku odzyskaliśmy wolność, czemu w 2003 roku mamy ją znowu zaprzedawać, jak diabłu - za pieniądze" trafia do świadomości obywateli, którzy zaczynają się zastanawiać, czy Polski nie wartoby tak samemu reformować i rozwijać, stale podpatrując USA i RFN. Propaganda ta przynosi efekty. Wbrew oczekiwaniom SLD i pozostałego sejmowego estabilishmentu, Polacy wynikiem 53,64% odrzucają akcesję RP do Unii Europejskiej. W 2003 roku wybucha afera Rywina, która prowadzi do powstania komisji śledczej, a zwolennikom UPR daje atut do ataków na działaczy SLD, oraz nawoływania do przedwczesnych wyborów. Przewodniczącym komisji zostaje Zbigniew Ziobro, wiceprzewodniczącym Antoni Macierewicz z PiS, dalej Izabela Jaruga - Nowacka z SLD, Jan Rokita z PO i paru detektywów, zatrudnionych na polecenie UPR. Sprawa jest rozwiązywana konsekwentnie i w 2006 roku otrzyma swoje rozwiązanie. Ostatecznie po wielu protestach ustalono, że w sierpniu 2005 roku odbędą się wybory parlamentarne. Wygrywa je UPR, które zdobywa 57,92% głosów, dalej PO z poparciem 16,44%, PiS (15,82%) i PSL (9,82%). Co dalej?

Alianci raczej by się nie zgodzili na pozostawienie w Rzeszy Czech, Eupen, Alzacji - Lotaryngii, Ziem RP i Luksemburga (wątpliwe). Nie wiem też, co powiedzieliby Polacy na podpisanie rozejmu przez rząd londyński.

To z kolei nadałoby polskiej ekspansji i cywilizacji stały, zachodni charakter. Tylko, że nie chciałbym, aby wchłonęli nas Hiszpanie, jak Niderlandy po wygaśnięciu linii Jana Dobrego.

Dobra, to niech ktoś rozwinie temat w inny sposób i czy warto by być tylko w traktacie z Schengen, j/w?

Prosperitą prawną określa się rozwój sprawiedliwego prawa w danym kraju przez jego światłych obywateli. Napędzana jest prosperitą polityczną.

Także prosperity prawnej?

Zapraszam zatem do dyskusji. Możecie snuć własne cenariusze na temat Polski i rozwijać istniejące.

Po to jest właśnie alternatywna historia. Piszesz bo masz świadomość szachisty, że daną rzecz można było rozegrać inaczej. Jestem sobie znakomicie w stanie wyobrazić doskonale funkcjonujące państwo azteckie po przyjęciu w zachodni krąg kulturowy. Z początku - są problemy organizacyjne i pogłębiające je zacofanie cywilizacyjne, ale daje się je pokonać. Byłby to renesans Aztecki, porównywalny do reneansu karolińskiego. Patrz na dalsze możliwości. Aztekowie zyskują stopniowo wiedzę o otaczającym ich świecie, że Portugalia to, a Hiszpania tamto, Anglia, Włochy...

Nie, ponieważ zabrakłoby kogoś, kto byłby mentorem teorii i praktyk związanych z ekonomią i handlem. A banki były prowadzone zazwyczaj w średniowieczu przez Żydów, ze względu na możliwość ekskomuniki. Na obserwacji pracy banków bankach opierali się zatem Kopernik, Colbert, Friedman, Balcerowicz...

Tworzy się możliwość stworzenia Cesarstwa Panamerykańskiego od Alaski po Ziemię Ognistą. Dzięki nowoczesnej technice, kupowanej od Anglików i Hiszpanów, staje się ono mocarstwem i pokonuje Sjuksów, Creeków, cywilizując ich, jak Polanie... ...pominąłem coś? Jak wyglądałaby kwestia Karaibów i kolonii angielskich/holenderskich? Zaasymilowałyby się w takim państwie, czy wprowadziłyby ferment na kształt państwa? Chyba to drugie. Anglicy - jak Czesi - do organizacji państwa zawsze podchodzili pragmatycznie. Nałożenie się azteckiej mocarstwowości na purytańską mentalność spowodowałoby skatalizowanie procesów gospodarczych, politycznych i kulturalnych u Azteków, co nałożyłoby się później na fascynację Aztekami nawet przez Woltera, który tym mocniej będzie agitował za rozbiorami Polski (patrz na hugenotów w Prusach). Chiny wyswobodzonoby siłą z izolacji kapkę wcześniej, tak jak Japonię. Mandżurów by pokonano albo zmuszono również do współpracy z Aztekami. I co z I i II wojną światową? Żadne Niemcy nie zadzierałyby z potęgą większą niż USA i CR/ZSRR razem wzięte.

To było akurat ironiczne. Jestem z miasta. Tylko, że uważam, że zabrakłoby banków, a współczesna ekonomia i przemysł rozwinęłaby się później. Tak samo ideologie, jak już by powstały, wyglądałyby trochę inaczej. Kopernik wykazałby, na przykład z większym trudem zależności pomiędzy wartością pieniądza. Współczesna matematyka nie rozwinęłaby się tak szybko, gdyby nie nacisk na wartości, który opisywał już Prus u Szlangbauma... Z drugiej strony, nie byłoby kabały (czegoś, co imało się Mickiewicza i Madonny oraz pozostałych podłamanych duchowo gwiazdek).

Nadal nim jesteśmy, tylko przygnębieni. Wrobiono masy w Unię Europejską itd..