Jasny Rycerz

Dlaczego tak inteligentny człowiek czego dowidzi GPmars, nie miał ochoty wdrożyć w życie podstaw...czyli wiedzy zawartej w "Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów", zdaje mi się że człowiek wszechstronnie wykształcony nie dość że zna to działo, to stara się je wdrożyć w życie tym bardziej jeśli jest de facto dyktatorem.

A ja myślałem o że dyskusja toczy się odnośnie czasów przed władaniem Łokietka.

- Stadhouder to nie król a cos w rodzaju Lorda protectora. - Zysk był natury strategicznej/nie musiałby być finansowy. - Nikt nie zmusza prowincji-same się do tego palą.Nawet nie wiesz jaka w Niderlandczykach była chęć walki z Habsburgami - Różnice pomiędzy flamandzką Flandrią i holenderskimi Geldrią, Holandią,Limburgią itp w tamtych czasach były takie jak między Sieradzczyzną a Z. Kaliską - czyli ŻADNE. - Oprócz braku widocznych różnic w języku,obyczajach,kulturze Niderlandczyków łączył wspólny cel -wrogość wobec Hiszpanii (rzeź Antwerpii 4 listopada 1576 że wspomnę) - Opłacalność... poza oczywistymi zaletami polityczno-strategicznymi , dodam że Ocean południowy jest bardzo żyzny, a wielorybnictwo było bardzo dobrym interesem. - Flota, Niderlandy miały taką flotę, pomogły używając jej Elżbiecie I, były światową potęgą żeglarską. W czasach omawianego stadhuderatu Maurycego Orańskiego miały 5 admiralicji. Ci opisywani przez Ciebie biedni Niderlandczycy napadli w 1607 (a więc w czasie do którego odnosi sie temat )roku na flotę hiszpańską pod Gibraltarem kompletnie ją niszcząc. PS Spin, spierasz się ze mną dla zasady, czy jest to sztuka dla sztuki ? Napisz lepiej odpowiedź na postawione przeze mnie w 1 poście pytanie. Hiszpanie próbowali założyli taki fort o jakim piszesz w 1584 roku-Puerto del Hambre i po 3 latach wymarł. Bo to był Fort a nie akcja "kolonizacji pustek". Ja piszę o tym co robili Anglicy w Massachusetts czy w Rhode Island, albo co robił Henryk Brodaty w Sudetach... a więc krówka, owca koza, domek, brak jakichkolwiek podatków, pełny samorząd. Gregski czy zaprzeczysz że na Ziemi Ognistej rosną doskonałe drzewa- świetne na maszty i deski, doskonałe na opał? Czy zaprzeczysz że okolice Punta Arenas i Północ Ziemi ognistej to równiny doskonałe do wypasania krów i wołów? Czy zaprzeczysz że nie brak tam słodkiej wody do picia i dla zwierząt ? Przecież nikt o zdrowych zmysłach w rządzie Niderlandów nie planowałby czynienia tam gospodarki opartej na sadownictwie czy zbożach , ale raczej wariant tego co na Islandii, Szetlandach, Wyspach owczych. Dlaczego? Takie tylko podejście zwiastowałyby sukces, nie sądzę aby u przedsiębiorczych Niderlandczyków decyzje w rządzie podejmowali głupcy.

Spektakl w którym brał udział Piotr Fronczewski-"oglądałem za dzieciaka". Bardzo dobry i faktycznie dziś może jeszcze poszerzyłby mi ogląd tej sprawy

No nie wiem czy ktoś na tym forum jest botanikiem-specjalistą od krainy australijskiej

Mieliśmy szansę, gdyby całe społeczeństwo było zjednoczone wokół jedynowładcy. Krzyżacy nie mieli u siebie opozycji wewnętrznej wtedy więc mogli jako jednomyślne ciało działać, nie byli paraliżowani przez żaden bałagan i partykularyzmy. Bracia dążyli do celu i biada temu kto by im chciał przeszkodzić, zgniłby w lochu.

Dodam do tego brak jedności wśród Prusów, część z nich przechodziła pod władzę krzyżacką aby nie tracić swego stanu posiadania.

Kraj wspaniały gdzie mało kto słyszał o prostytucji, przestępstwach i głodzie, szkoda że kolonialny interes i mocarstwowe zapędy sąsiadów zniszczyły to państwo. Dodam że w czasie likwidacji redukcji była już prawie wykształcona w całości elita państwa i parunastu lat zabrakło do aktywnego wejścia Indian w politykę wewnętrzną. Pokłosiem działań Jezuitów była mocarstwowość niepodległego Paragwaju zanim rzucił się on sam jeden przeciw koalicji sąsiadów.

a propos celu, mam nadzieję że znasz aktywność w tym rejonie Sir Francisa Drake'a... Co wg Ciebie kryje się pod hasłem Niderlandy...?Ja wiem że to najgęściejsza siatka miejska świata, miasta oddalone od siebie średnio co 11km, ogromna ilość okrętów, ogromna ilość marynarzy, wiele portowych miast, olbrzymia nadwyżka demograficzna

zwrot kosztów :np wielorybnictwo-->podatki-->skarb państwa cel: przerwanie linii komunikacyjnej Atlantyk Pacyfik (teraźniejszość i przyszłość) / odebranie Hiszpanom szans na zasiedlenie Terra Australis korzyść :destabilizacja sytuacja w pd czesci Wicekrólestwa Peru i nad La Platą

Ja zgadzam się ze Smardzem... bez sensu byłaby dla kraju w środku kontynentu kolonizacja ziem za oceanicznych... dlatego Twoje marzenie jest mrzonką (przykro mi ). Zamiast tego powiem Ci szansą na kolonie dla nas byłoby włączenie Krymu (bo z Moskwą wygrac by się nie dało). Potem można by myśleć o KOLONIZACJI wybrzeży morza Kaspijskiego, jest jeden warunek inna niż była polityka państwa względem generujących zyski i wzrost populacji miast. A że takiej odpowiedniej postawy nie było to nie mieliśmy ziem podbitych.

Najdroższe byłoby podejrzewam tworzenie floty i przemysłu hutniczego na usługi rolnictwa i wojska... Część kasy miałbym z handlu z Kubą i Hispaniolą pośrednio z Kastylią i Niderlandami... część z zasobów zgromadzonych w skarbcach byłych królów. Co do zasadniczej części twojego pytania secesjonisto, odpowiem Ci tak Mistekowie, Aztekowie, indianie z Guanajuato, na pewno wiedzieli czym jest srebro i gdzie go szukać . Iberowie zaczęli przecież eksploatować nowe złoża juz w 30 lat po podboju , minął więc jedynie czas potrzebny na okrzepnięcie nowej władzy, ja stając się w oczach opinii publicznej Aztekiem nie potrzebował czasu na pacyfikacje nastrojów i wymuszanie posłuszeństwa.

@Arek: - to zastanów się w końcu czy optujesz za Sojuszem z Francją czy z Anglią - wprowadzając demokrację , wywołujesz wśród Azteków do niej nie przyzwyczajonych, Wojnę domową, wynikiem czego tracisz tron wraz z głową. Ja bym zawarł sojusz z Anglią dzięki temu miałbym po swojej stronie w przyszłości Niderlandczyków, wrogów i Hiszpanii i Portugalii, pytanie tylko co z tym sojuszem po nadejściu reformacji...

bzdura (z całym szacunkiem @Ciekawy). Kwestia wykorzystania władzy w systemie autorytarnym dla przeprowadzenie zmian dotyczy nie sfery możliwości ale chęci jedynowładców

@Montezuma zapominasz o najważniejszym, najwięcej w gospodarce czyni: -polityka podatkowa -odpowiednia legislacja -szybkość działania sądów.

Bez średniowiecza ludzie przeszliby jakby z biegu z antyku do oświecenia, Planeta byłaby więc jeszcze bardziej bezbożna, bowiem Katolicyzm nie miałby szans na rozwinięcie się. "Rozumni", "Oświeceni" od razu zaatakowaliby wiernych i oddanych religii jako zabobonnych prymitywów. Działoby się w zasadzie to co teraz tylko 1000 lat wcześniej. Nie wiem, w efekcie czy istnielibyśmy dziś jako gatunek wraz z naszą "Ziemią-ojczyzną ludzi".

a kultura Hopewell ? i ich miasta .. Takiego czegoś nie spotkamy w Europie, metropolie bez znajomości żelaza... ani prehistoria ani średniowiecze coś pomiędzy

"Taksy wojewodzińskie" i cała polityka godząca w miasta...to jest moim zdaniem grzech jagielloński.

Dziś to jest olbrzymi obszar, te 10.000 lat temu ograniczając go do terenów super nawodnionych zawęźmy go do ok 350.000km2 (Obszar RFN) Nie jestem agrotechnikiem, pierwsi rolnicy tez nie byli. Zasiali może bez namysłu, podpatrywać tego procesu nie mieli od kogo, dlatego mówi się o rewolucji neolitycznej. Proces przejścia na jedzenie nasion traw był rewolucyjny nikt nikogo nie nauczył że tak można.

Einasleigh Uplands, Kraj zatokowy w Queenslandzie, Góry Króla Leopolda w Australii Północnej Okręg Riverina w Australii pd-wsch., a nawet Tasmania znakomicie nadawałyby się pod prymitywne rolnictwo.Wymieniam ziemie niewiele różniące się klimatem od Kurdystanu, Bułgarii(przykłady z pd kontynentu), czy od Zachodniego Peru i Sudanu Zachodniego (przykłady z północy kontynentu). Nie dam sobie wmówić że niemożliwe byłoby znalezienie tam miejscowych roślin nadających się na źródła węglowodanów, białek, zw. mineralnych

A skąd w "żyznym półksiężycu'' ludzie wpadli na pomysł, żeby siać Orkisz ? Dla rodziców pierwszych rolników zwykłą trawę

- to dobry przykład rozwoju w izolacji. Mam też parę innych które dużo osiągnęły nie wchodząc w relacje z odległymi krainami: Czibczowie odizolowani od świata Andami i dżunglą, lub górskie ludy kultur Andów: Cziripa, Moczika, Huankarani.Wszystkie te przykłady wyrosły same , to nie to co Sumer biorący z Elamu, Czy Hetyci czerpiący z dziedzictwa ludów Bałkanu. Ameryka była tak odizolowana jak Australia a wewnątrz niej były odizolowane społeczeństwa które stworzyły swoje cywilizacje.

1. Proszę wytłumacz mi to szerzej.2. Anasazi też byli izolowani, żyli za wysokimi górami i za pustyniami.

Ależ właśnie staramy się wspólnie znaleźć odpowiedź ,DLACZEGO nie wyrośli z struktur plemiennych i gospodarki zbieracKo-łowieckiej.Dlaczego Aborygeni zatrzymali się w rozwoju cywilizacyjnym? Z Twej wypowiedzi wynikałoby cos takiego: Nie rozwinęli się ponieważ się nie rozwinęli (nie wyrośli z struktur plemiennych i gospodarki zbieracko-łowieckiej)

1-A czy Polska leżała nad Otwrtym Oceanem przy dogodnych prądach oceanicznych?? 2-Czy Polska leżała może nad zamkniętym morzem-bałtykiem? 3-Czy wyjście z Bałtyku na Ocean nie należało do Danii samej posiadającej kolonie (w.Św Tomasza, Islandia, w.owcze, Grenlandia, Norwegia{nie do końca kolonia})? 4-Czy kraj mający klucz do cieśnin i kolonie sprzyjałby konkurencyjnemu krajowi, chcącemu przebić się z flota kolonialną na otwarty ocean?