Czy wojna w Afganistanie jest do wygrania? Skłaniam się raczej do zdania, że nie. I nie ważne ile sprzętu i ludzi NATO w tę wojnę zaangażuje a zapału w tej mierze raczej nie dostrzegam bo ostatecznie rodzi się pytanie w czyim imieniu walczy NATO? Czy w imieniu społeczności afgańskiej? Wątpię. Ponad 50 procent Afgańczyków to analfabeci, pojęcie Narodu jest tam właściwie nieznane, kluczowe są więzi plemienne i klanowe, godna podziwu jest elastyczność lokalnych przywódców, którzy jednego dnia popierają kontyngent NATo a drugiego dnia stają się jego przeciwnikami. Rosjanie przez 10 lat nie dali rady... Sukces w takiej wojnie można osiągnąć budując trwałe zaplecze społeczne a takiej szansy w Afganistanie nie widzę. Zawsze będziemy tam postrzegani jako obcy i zwalczani...
Pozdrawiam!