Skocz do zawartości

lotherlohan

Użytkownicy
  • Zawartość

    168
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez lotherlohan


  1. Nie pasuje mi teoria o upadku Całej Grecji okresu Mykeńskiego, bo wychodzi że ten upadek był ograniczony do pewnych terenów.

    Nie pasuje mi tak popularna teoria wojen wzajemnych, czy nagłego powstania niewolników, w Mykenach , Tyrynsie, Argos, Sparcie, Tebach i gdziekolwiek indziej.

    1) Upada Argolida, Teby i Orchomenos, w reszcie świata rewolucji nie widać,

    2) Dlaczego upadek paru miast, ma zaowocować upadkiem cywilizacyjnym dla reszty?

    Ja tez tak uważałem że pismo kreteńskie się nie nadawało dla języka indoeuropejskiego, ale tabliczki z Pylos (pilos to firma mleczarska, która robi sery dla sieci Lidl), świadczą o czymś zupełnie innym. To niskość literacka kultury mykeńskiej nie zostawia nam pieśni i poematów (wg "homer i epoka heroiczna" , po prostu nie zapisywano mitów, czy historii, taka tradycja), nie niedoskonałość alfabetu.

    Bogactwo Egiptu i Mezopotamii, bierze się z nędzy większości mieszkańców. Większość zysku kumuluje się w skarbcu władcy. To ludne kraje, zabierzesz 90% ludziom, 1/3 plonów, to masz na pałace, armie i gołe baby, co co będą po tych pałacach gonić. U Mykeńczyków, to można niewolników zagonić, do budowy albo prac domowych, gdzie tu zysk wypracować z czego na kim? Z Myken kilkanaście kilometrów do morza, a po drodze Tyryns, z boku Argos i równinka uprawna na spółkę.

    Właśnie celny trop może dajesz. Zubożenie

    Nie będziesz miał może oporów, jak stwierdzę , że integralnym elementem gospodarki, Myken były wyprawy łupieżcze i piractwo. Gdy pod atakami ludów morza, rozpada się państwo Hetytów, wcześniej ograbiono Troje,

    zniszczona zostanie Kreta (już Achajska wtedy) , bo mówimy o XII w pne, to najzwyczajniej w świecie, w całej okolicy wali się ekonomia. Historia zna przypadki państw, np Turcja, które zawaliły się gospodarczo, bo ich gospodarka była feudalno łupieżcza.


  2. A teraz cię zastrzelę...

    During the early 20th century, archaeological excavations conducted by the Italian Archaeological School and by the American Classical School on the Athenian Acropolis and on other sites within Attica revealed Neolithic dwellings, tools, pottery and skeletons from domesticated animals (i.e. sheep, fish). All of these discoveries showed significant resemblances to the Neolithic discoveries made on the Thessalian acropolises of Sesklo and Dimini. These discoveries help provide physical confirmation of the literary tradition that describes the Athenians as the descendants of the Pelasgians, who appear to descend continuously from the Neolithic inhabitants in Thessaly. Overall, the archaeological evidence indicates that the site of the Acropolis was inhabited by farmers as early as the 6th millennium BCE. *

    w trakcie badań archeologicznych w początkach XX wieku prowadzonych przez (...) na Ateńskim Akropolu (...), że wszystkie odkrycia pokazują znaczące (uderzające )podobieństwo do odkryć na neolitycznych stanowiskiach w Dimini i Sesklo. Te odkrycia są materialnym dowodem, na literacka tradycje która nazywa Ateńczyków potomkami Pelazgów (...) Akropol jako miejsce został zasiedlony w 6 tysiącleciu pne

    Furiuszu, Archeologia prawdę ci powie.

    Some forty years ago excavations on the Athenian Acropolis and on other sites in Attica brought to light many indications of neolithic life - dwellings, vases, tools, skeletons of sheep - which confirmed the traditions recorded by Herodotus that the Athenians were descended from the Pelasgians, the neolithic inhabitants of Thessaly. Indeed the neolithic vases of Attica date from the earliest neolithic age (5520–4900) like the ceramics from the Thessalian acropolis of Sesclos, as well as from the later neolithic age (4900–3200) like those from the other Thessalian acropolis of Dimini ... The search for traces of the neolithic age on the Acropolis began in 1922 with the excavations of the Italian Archaeological School near the Aesclepium. Another settlement was discovered in the vicinity of the Odeion of Pericles where many sherds of pottery and a stone axe, both of Sesklo type, were unearthed. Excavations carried out by the American Classical School near the Clepshydra uncovered twenty-one wells and countless pieces of handmade pottery, sherds of Dimini type, implements of later Stone Age and bones of domestic animals and fish. The discoveries reinforced the theory that permanent settlement by farmers with their flocks, their stone and bone tools and ceramic utensils had taken place on the rock of the Acropolis as early as the sixth millennium. **

    Polecam zwrócić na synonimowość kultur Pelazgijskiej Dimini i Sesklo

    * Sara Anderson. "The Athenian Agora". The Neolithic and Bronze Ages, Vol. 13, 1971, p. 19.

    **Prokopiou, Angelos; Edwin Smith (1964). Athens: City of the Gods from Prehistory to 338 B.C.. New York: Stein and Day. pp. 21–22.

    Czyli:

    Kultura Sesklo się nie kończy, jej ważnym ośrodkiem jest tez Attyka , a Sesklo to Pelzagowie.

    Mistrzu...


  3. Wieki ciemne, w Grecji to przede wszystkim zanik alfabetu, wzorowanego na kreteńskim.

    Upadek architektury kamiennej, zwróć uwagę, że większość fortyfikacji, to budowle mykeńskie,

    potem jest parowiekowa dziura aż dochodzimy do świątyń archaicznych. Ciągłość zabudowy widać w zasadzie, tylko, na Ateńskim Akropolu. Mur pezalzgijski, fragmenty murów cyklopich, i zabudowa klasyczna. Zwłaszcza że w czasie wznoszenia fortyfikacji, bardzo chętnie korzystano z materiału jaki znajdowano, czyli z budowli starszych.

    Zresztą większość zdobnictwa świątyń doryckich i jońskich, ("jak Grecy tworzyli sztukę"), wręcz wskazuje, że były one w przeszłości budowane z drewna. Wprawdzie to Megaron, typu prostylos czy in antis, to przodkowie, świątyń doryckich i jońskich, ale najzwyczajniej w świecie , jest dziura chronologiczna w architekturze kamiennej.

    Znika Alfabet, znika architektura kamienna, Ceramika przetrwa i zacznie rozwijać dzięki Attyce.

    Przy czym Ateny, które wg Homerowego katalogu okrętów, wystawiają ich 50 nie są jakąś dziurą zapyziałą,

    w której mieszka kowal, pięciu oraczy i dwóch rybaków.

    Na Peloponezie, wystarczyły dwa lata suszy, by wszyscy uciekli.

    mimo, postulowanych przez Furiusza bogactw w pochówkach, achajskich, świat mykeński, był ekonomicznie bardzo słaby.

    Możliwości eksportowe, mogły dotyczyć tylko, oliwy (ale w lewancie też jej nie brakowało) , ew wina, jak ktoś lubi dziadowskie. Na upartego ceramiki.


  4. Furiusz nie wrabiaj mnie !

    Napisałem że minojskie jest starsze !!! jak mi znajdziesz starsze od minojskiego, na terenie Grecji (poza sławetna jaskinią)

    Ja piszę

    wnioskuję więc, że Pelazgowie, pochodzą ze styku Lewantu i Azji mniejszej, nie mają nic, wspólnego z ówczesnymi mieszkańcami Krety. Jest to osadnictwo parę tysięcy lat młodsze od Minojskiego,

    a ty mi odpisujesz:

    Mistrzu opamiętaj się! Prosze Cię o przeprowadzenie dowodu, że osadnictwo pelazgijskie jest o kilka tysięcy lat starsze niż minojskie a Ty podajesz mi link do tekstu o tym, że były tam domy i punkty osadnicze? gdzie Krym a gdzie Rzym? Bo w taki sposób zrozumiałem ten Twój tekst (zresztą z błędem logicznym, bo nie parę tys. lat młodsze - bo to by były czasy współczesne )

    Po co mam przeprowadzać dowód, że Pelazgijeksie jest starsze jak uważam że minojskie jest starsze.

    Proponuję takową chronologię, bardzo grubą

    7 tys pne przybycie ludzi na Kretę,

    5 tys pne kultura Sesklo instaująca się w Tesalli

    3.200 pne Poczatąk Pelazgów zasiedlających cały półwysep Grecki

    1800 pne Przybycie Achajów

    1100 pne przbycie Dorów

    a przy okazji jeśli nie tylko Pelazgowie, zamieszkiwali Grecje przed Achajami, to kto jeszcze ? Skoro nazwa dla ludności przedgreckiej, jako całej nie jest uprawniona?


  5. Dobrze rozumiem i szanuję Twoją opinię, lecz przykro mi, że "brzmię idiotycznie", bo wyraziłem jedynie swoją subiektywną opinię o dziełach artysty i powiedziałem, że dla mnie jest słaby/przeciętny, a nie że Ty jesteś beznadziejny, bo podobają Ci się jego dzieła. :) Co do Vettriano zdania nie zmienię, lecz pragnę w tym miejscu zakomunikować, że szanuję Twój gust i nie zamierzam nakłaniać Cię do zmiany zdania. :)

    Z zamieszczonych przez Ciebie obrazów najbardziej podoba mi się ostatni.

    Q

    Właśnie dlatego nie dyskutuje się o gustach, dla niektórych to ważniejsze niż religia i równie irracjonalne.


  6. Jedna sprawa, jak mniemam nie tylko w Argolidzie znano pismo, więc skąd upadek Argolidy, powoduje że wieki ciemne dotykają również Attyki, której zdaje się udało bezpiecznie przetrwać burzliwy okres czy to konfliktów miedzy miastami Achajskimi, jak również ekspansję dorycką.

    Sprawa druga. Luce w "Homerze i epoce heroicznej", podkreśla fakt iż Dorowie znajdują miasta zniszczone i opuszczone , natomiast Achajowie na Peloponezie są niedobitkami pozostałymi po dawnej potędze. Co istotne,

    miasta mały być zniszczone nie w toku działań wojennych.


  7. Znowuż sprawa niejasna. O matriarchat posądza się, mieszkańców Krety, przed greckich mieszkańców Grecji,

    neolitycznej Anatolli czy Levantu. A to historie o królowej - pszczole, która co roku wybierała sobie króla, składanego póżniej w ofierze, a to o nieświadomości z zakresie zapłodnienia, która to kazałby wierzyć, że kobieta zachodzi w ciążę, od wiatru.

    Skoro mamy matriarchat dziś w Juchitanie w Meksyku Juchitan,

    wniosek że taki system może z powodzeniem funkcjonować


  8. Mam wrażenie , że ceny obrazów jednak o czymś, świadczą, np u uznaniu artysty przez rynek dzieł sztuki, czy krytykę. A nie jest to jakieś at hoc. Z drugiej strony obfitość reprodukcji sprzedawanych na świecie, świadczy

    o komunikatywności artysty.

    Za to mam coś ciekawego z Polski , współczesnego, malarka kompletnie nie znana, za to zaproszeniami na wystawę do Londynu:

    66_by_helonka.jpg

    56_by_helonka.jpg

    2_by_helonka.jpg

    helonka


  9. Pierwszy z mitów to Pelazgijski mit o stworzeniu świata, który ma być pierwowzorem dla mitu Homeryckiego.

    Mógłbym prosić o podstawę takich dywagacji? Bo wydaje mi się ona co najmniej nie uzasadniona. Jeśli jest jakieś źródło ( w znaczeniu źródło historyczne) tego to byłbym wdzięczny.

    Co do mitu Pelazgijskiego wszystko jest z Gravesa z przypisami: miał się zachować fragmentarycznie w "Argonautika", Apolloniusza z Rodos, i u TzeTzesa "O Likofornie"

    byli zapewne początkowo neolitycznym ludem "ceramiki malowanej". Dotarli na półwysep grecki z Palestyny około 3500 pne.

    Wątpię. Powtórzę, jeszcze raz, upadek kultury Sesklo ok 3200 idealnie zgrywa się z napłynięciem do Europy ludności indoeuropejskiej, można to porównać z pojawieniem się kultury ceramiki sznurowej, która pojawiła się w tym samym momencie. Nie wiem tez czemu akurat mieliby nadejść z Palestyny, po drodze zapewne przebijając się przez ośrodki północnej Mezopotamii.

    ja też wątpię w informacje Gravesa i dacie przybycia Pelazgów, podaję to jako przykład ogromu teorii, w zasadzie, nie popartych niczym więcej niż przypuszczeniem

    czyli wg Ciebie, Pelazgowie, mieliby być, kulturą miedzy Sesklo a Achajami jak rozumiem.

    Z czasem jednak, nazwę "Pelazgowie" zaczęto stosować, ogólnikowo, dla wszystkich mieszkańców przed helleńskiej Grecji.

    Przeczą temu podane cytaty z Herodota*, skoro on nie określa wszystkich ludów przedhelleńskich jako Pelazgów to jaka jest podstawa takiego twierdzenia. Przypomnę : Ateńczycy w owym czasie, gdy pelazgowie zajmowali dzisiejszą Helladę, byli Pelazgami i zwali się Kranaowie (I;56) oraz To bowiem były główne szczepy, mianowicie jeden pierwotnie pelazgijski (...) (VIII;44)

    Nie napisałem że zawsze i wszyscy, ale z czasem. O Pelazgach pisze kilkunastu autorów, lista tutaj, wraz tym co piszą.

    Pelasgians

    Z całym szacunkiem dla Herodota ale mamy temat bardziej, archeologiczno mitologiczny. On też znal zagadnienie z legend. W zasadzie chronologicznie to powinniśmy wierzyć Homerowi.

    To wyjaśnij mi kim są wg Ciebie Pelazgowie i jak widzisz dzieje półwyspu greckiego do neolitu do przybycia Achajów.

    Sesklo zostało zniszczone, jako osada, wioska, owszem, ale skąd pomysł że cala kultura?

    Jest to osadnictwo parę tysięcy lat młodsze od Minojskiego

    Mógłbym prosić o przeprowadzenie jakiegoś dowodu?

    Wydaje mi się, że popełniasz kilka kardynalnych błędów, ale być może to ja się mylę, a wszystko jest niezrozumieniem się wzajem

    tu informacja o najstarszych domostwach na krecie,

    domostwa

    zaś B Rutkowski podaje iz pierwsi mieszkańcy, korzystali z jaskiń i budowali szałasy.


  10. Z uwagi na trudnosci w odszukaniu w domowej biblioteczce "Sztuki egejskiej", biorę R. Gravesa i jego mity greckie z komentarzami.

    Pierwszy z mitów to Pelazgijski mit o stworzeniu świata, który ma być pierwowzorem dla mitu Homeryckiego.

    pozwolę sobie przypis autora zacytować:

    [Pelazgowie] byli zapewne początkowo neolitycznym ludem "ceramiki malowanej". Dotarli na półwysep grecki z Palestyny około 3500 pne. (...) Z czasem jednak, nazwę "Pelazgowie" zaczęto stosować, ogólnikowo, dla wszystkich mieszkańców przed helleńskiej Grecji.

    Jak pamiętam ze "Sztuki Egejskiej" (oby się znalazła jak najszybciej), ta sama fala osadnictwa z bliskiego wschodu, zasiedliła Kretę, Cyklady i półwysep. Teoria by wskazywała że Pelazgowie są spokrewniene z Kreteńczykami. Nie są więc ludem indoeuropejskim. O Tym mają też świadczyć, nie greckie, nazwy miejscowości, właśnie sztandarowa Larissa (Tesalia to obszar największego zaludnienia w czasach przed helleńskich, a miejscowości było więcej niż obecnie [sztuka egejska])

    O tym że Pelazgowie są autochtoniczną ludnością Europy, to spotykam se przy publikacjach, Ryszarda Danki i Vladimira Georgieva. Ten drugi zasłynął dość rewolucyjnymi teoriami, min o podobieństwie języka Etrusków do Hetyckiego. Plus inne teorie, którymi nie chce tutaj nikogo straszyć. Boje się że bułgarski uczony trochę był zbyt propagandowy stąd jego teoria, że Trakowie i Pelazgowie są spokrewnieni, wydaje się mocno polityczna. Grecja z Bułgarią miała trochę konfliktów granicznych (stara tradycja sięgająca Bizancjum) ,

    Stąd Bułgarzy, szukali jakiegoś potwierdzenia praw do ziem greckich.

    Wedla Strabona Pelazgowie mieli pochodzić z Egiptu Geography Book 5, Section 2, Part 4

    Co historycy to inne teorie, generalnie, albo jest to ludność przybyła z północy, albo, z bliskiego wschodu,

    albo ludność autochtoniczna. Nie bardzo przypominam sobie, jakieś stanowiska poza jaskinią Franchthi , które by pochodziły z paleolitu, albo mezolitu. W Tesalli jest dużo prac archeologicznych, dużo się odkrywa, ale są to stanowiska, neolityczne, więc trudno mówić o ludności autochtonicznej.

    Właśnie łączyłbym mieszkańców Tesalii z kulturą Sesklo, pochodząca z Azji mniejszej (brak żródła) , Bardziej

    niż ekspansją, Tych którzy osiedlili się na Krecie. Zresztą znaleziska pucharów sercowatych Cardium Pottery

    wskazują nie tylko, na import ale i produkcję tego typu ceramiki właśnie w Tesalli.

    wnioskuję więc, że Pelazgowie, pochodzą ze styku Lewantu i Azji mniejszej, nie mają nic, wspólnego z ówczesnymi mieszkańcami Krety. Jest to osadnictwo parę tysięcy lat młodsze od Minojskiego, zresztą najwięcej zabytków kultury Minojskiej, znajdziemy na bliskim wschodzie, który był obok Egiptu tradycyjnym partnerem handlowym Krety.


  11. O gustach się nie dyskutuje, ale pozwolę sobie zabrać głos. ;)

    Jak dla mnie Vettriano jest strasznie przeciętny i niczym nie wyróżniający się. Jego obrazy nadają się moim zdaniem do powieszenia w jakiejś drugorzędnej kawiarni albo do przyklejenia na drzwiach lodówki. Weźmy np. jego obraz The embrace of the spider. Wyglada jak obraz z Ikei.

    No wlaśnie dlatego się dyskutuje o gustach że zdanie iż Vettriano jest strasznie przeciętny, brzmi idiotycznie.

    Tego by jak mniemam nie powiedział żaden z historyków czy krytyków sztuki, bo nie bardzo wypada tak mówić o twórcy, który osiąga 6 cyfrowe ceny (w w funtach brytyjskich) za swoje obrazy, a niczym nie szokuje.

    Ikea nie maluje obrazów, a to że ludzie kupują reprodukcje, nie świadczy żle o malarzu vide słoneczniki


  12. Z ciekawości w jakim roku były stosowane testy na IQ przy rekrutacji?

    Jak dobrze liczę, to 85. Rok wcześniej przyjęto za dużo ludzi, i zrobiono sesje uwalającą, tak że studenci pisali aż do pana Zimbardo do USA. Test z 16 możliwościami wyboru. W Gazetach huczało... pozostała refleksja: uczył Marcin Marcina....

    Mam złe zdanie o stanie oświaty i edukacji. Zresztą każdy do szkoły chodził albo studiował. Są nauczycie i wykładowcy mądrzy i są głupi, są fajni i są buce. Polecam przegrzebać jakieś fora internetowe odnośnie studiów,

    dowiedzieć się czy kadra jest sensowna.


  13. Każde forum ma swój jakiś klimat, atmosferę czy styl. Tutaj nie odczuwam obecności administracji,

    co jest przejawem pozytywnym, bo moderatorzy zazwyczaj kojarzą mi się z pokazywaniem "kto tu rządzi".

    Jest takie głupie zjawisko, które polega na tym, że niektórzy ludzie do rany przyłóż staja się bucami, gdy się staną bogaci, dostają władze, albo np stają się moderatorami. Złośliwość i chamstwo są czytelne dla każdego, więc nie ma tu potrzeby wchodzić w detale. Bo będąc moderatorem ktoś się czuje bezkarny, zaczyna się rozłazić we własnych zasadach. Nie widziałem ani jednego forum od platformy obywatelskiej, przez media, po informatka, gdzie by, nie przymykano oka, na chamowatość moderatorów. Po prostu system jak w kościele rządzie czy gdziekolwiek indziej, "on jest nasz jemu wolno". Im większe forum, tym więcej będzie takich przypadków.

    gregski

    mylisz się,

    nie rozumiesz,

    nie wiesz,

    nie umiesz,

    nie jesteś w stanie

    potem zaczynają się inwektywy

    dlatego pewnie ludzie, którzy zauważyli, dlaczego panowie w czasie biesiady łapali za szable, wymyślili pewne normy kulturalnej komunikacji.

    To łatwo prowokuje, a w efekcie, zarzyna nieraz ciekawą dyskusję.


  14. a mi się udało, przy 18 osobach na miejsce, na UJ. Były testy na IQ , szybkość przyswajania informacji, wiedza ogólna. Ale potem się okazało że zajęcia są na poziomie średniowiecza, sekretariat i kadra zlewa studentów, szumny system kursowy, pozawalał wybierać fajne kursy pod warunkiem wzięcia na swoje plecy kursów koszmarnych. Po roku podziękowałem, za bełkoczących pod nosem wykładowców, albo jakieś motylki, które coś tam sobie gadały bez ładu i składu, a potem kazali z tego zdawać.

    Polecam się zapoznać dokładnie z zasadami studiów, aby nie okazały sie niemilym rozczarowaniem


  15. Furiusz

    Mylisz się jest atakiem ad personam? Chyba jednak nie. Jak ktoś napisze, ze Fenicjanie strzelali z AK74 ale Asyryjczycy mieli granaty to nie wolno mu napisać, ze się myli bo broń Boże będzie to atak? Zresztą zawsze dyskutujesz z osoba, jej poglądami i jej oglądem, bo interpretujesz źródła (ehh) przez pryzmat tego co wiesz, przeżyłeś, jakie masz poglądy etc . Po to coraz częściej umieszcza się coś takiego jak credo badacza, zwłaszcza w momencie w którym ktoś pisze historię najnowszą. Prosty przykład, osoba A jest komunista, osoba B skrajnym konserwatysta. Jeden w Powstaniu Spartakusa będzie widział wielki romantyczny zryw uciskanej ludności, drugi bunt przeciw legalnej władzy. Nie da się tego uniknąć.

    Forma zwrotu , tu jest ważna. Rożnica tkwi w formie:

    nie potrzeba pisać, mylisz, się nie wiesz itp. wystarczy odpowiedzieć argumentem. Bez komentowania poziomu wiedzy, rozmówcy.

    miast pisać, mylisz się bo...

    można napisać: nie zgadzam się ponieważ...., gdzie nie mamy już zwrotu personalnego.

    nie wspomnę o zwrotach: jak zawsze ściemniasz, albo piszesz głupoty....

    nieodmiennie kojarzy mi się to z parami z małych miejscowości, które przyjechały na zakupy do centrum handlowego i na siebie pohukują.


  16. Zaglądam czasem na historyków, i chamstwo niektórych moderatorów załamuje. Jest ktoś historykiem sztuki o specjalności malarstwo renesansowe, a napisze jakieś cuda w temacie, wojen punickich, a jak userzy to przyłapią, to zaraz dąsy jakieś wojny personalne.

    Moderator to funkcja porządkowa, a nie autorytet. Jak moderator się wdaje w konflikty personalne albo obraża, za to że ktoś go złapał na nieścisłości, albo na tym że ktoś ma odmienne zdanie, to mamy oligarchię. Po prostu dwie klasy userów. Jedni mogą blokować innych, kasować im wypowiedzi, upominać i opieprzać, inni mają po cichu siedzieć ewentualnie się podlizywać z nadzieją , że wejdą do arystokracji. To są zachowania chamowate, na poziomie paniczyków.

    A to są proste zasady, komunikacji interpersonalnej, kompletnie nierozumiane ani przez większość moderatorów, ani przez administrację. Bo o co mu chodzi....

    Czy rozumie ktoś pojecie ataku personalnego w rozmowie? Fakt że zwroty: nie masz pojęcia, mylisz się,

    nie wiesz , doczytaj , naucz się itp, są wyjście poza kulturę rozmowy, która nakazuje, polemizować z treścią , a nie z osobą?

    Mimo że język taki dominuje w polskiej polityce, mediach i rodzinach, to taka komunikacja, sprowadza nas do roli tumanów, którzy nie potrafią skonstruować wypowiedzi bez barbarzyńskiego podniecania tym że ktoś ma inne zdanie. A tumański styl ściąga tumanów. Kto chce mieć jak największe audytorium, powinien przejąć onet. Tam jest przaśnie chamowato, za to postów w dzień więcej niż tu przez rok.

    NA forum historycznym jednoczy nas pewna elitarność. Fakt czytania książek, chęć podejmowania dyskusji, zamiłowanie do badań. Tego ludzie nie robią na co dzień, a w dziedzinie inteligencji i mądrości nie ma demokracji. Ale ta elitarność zobowiązuje. Do stylu klasy i poziomu.

    Historycy stali się takim pańskim dworem, gdzie tłoczą się plebejusze, a paniczykowie są fajni albo okrutni

    jeden kopnie a inny fajnie pogada. Przy czym jak ktoś ma magistra z historii, historii sztuki, czy archeologii uchodzi za żywego Boga.


  17. Ocieram się tu być może, o prehistorię, ale zapraszam do dyskusji kim byli mieszkańcy Cyklad i Pelazgowie.

    Kultura cykladzka, istnieje równolegle z kreteńską, acz wyraźnie się od niej odróżnia. Natomiast Pelazgowie, 

    Uważani są za przed grecką ludność Grecji kontynentalnej. 

    Wrzucam obydwa ludy w jednym temacie, bo obawiam się, iż skromność źródeł nie daje nam szansy na wielomiesięczną debatę. Ale kto wie.


  18. Ok teraz jaśniej.

    Rzeczywiście skoro Ludy Morza są w stanie doprowadzić do rozpadu państwo Hetytów, wojować z Egiptem, to Achajowie, nie są dla nich żadnym problemem. Acz ciekawa sprawa, skoro pod Kadesh Hetyci są w stanie wystawić ok 50.00 wojska kadesh (przed pretensjami o żródło proszę zwrócić uwagę na 39 pozycji w bibliografii).

    Teorie o najeżdzie Ludów Morza i Dorów się nie wykluczają, Ale jeśli chodzi o same Teby to one leżą po drodze komuś, kto z północy idzie na Peloponez. Grecja to ciekawy kraj, bo góry w znacznym stopniu ograniczają swobodę podroży. O ile Argolida jest bardzo poręczna do podboju, bo Tyryns, Argos i Mykeny leżą blisko siebie, o tyle przedostać się stamtąd do Beocji, a nie przejść Attyki to chyba albo celowo albo we mgle. Stąd wnioskuje, że musiały być to zupełnie inne wyprawy czy najazdy.

    Mitologia mówi, że Dorowie, długo nie mogli wejść na Peloponez, a wyrocznia Delficka, podpowiedziała, że wejdą ale po trzecich żniwach (żartobliwa jak zwykle wyrocznia miała na myśli pokolenia), przechodząc w najwęższym miejscu. Tu znów się okazało, że nie chodzi o Istmos tylko o zwężenie Zatoki Korynckiej, na wysokości Nafpaktos, które bierze nazwę stąd iż właśnie tam Dorowie wybudują statki którymi się przedostaną na Peloponez. (Autor przedwojenny Polski, napisał 3 tomowe dzieje Grecji, każdy tom pod innym tytułem). Jakby wierzyć mitom, to Dorowie byli usadowieni w Beocji, Atakowali Peloponez, acz Attykę zostawiali w spokoju (dlaczego?).

    Być może, rzeczywiście walki wewnętrzne o których wspomina Furiusz i wszelakie żródła, osłabiają świat Mykeński, na terenach Argolidy i Beocji tak, iż Dorowie albo zajmują opuszczone tereny, albo dobijają resztki Achajów. Nie atakując silnych polis jońskich czy Tesalii.

    A co do Jonów postulujesz iż wyodrębnili się z Achajów. Jak wspomina twoje żródło jest to przypuszczenie.

    I zgoda na duże pokrewieństwo między dialektami achajskim i jońskim.

    I końcówka. Tez spotykam się z tym że Achajowie, bardzo prawdopodobnie należeli do Ludów Morza, poza tym zakładając, że atak tych ludów miały charakter łupieżczy, trudno mi wierzyć, by ktoś się jakoś miał wzbogacić najeżdżając Grecję, nie wiem czy widziałeś Argolidę, ale to jest bida z nędzą. Góry wypalone słońcem, sady cytrusowe, które trzeba nieustanne nawadniać i wyschnięte przez pół roku rzeki okresowe.

    Zresztą wykopaliska, nie oszałamiają skarbami.

    Jeszcze jedna sprawa:

    J. V. LUCE - HOMER I EPOKA HEROICZNA, wspomina o wielkim wyludnieniu Peloponezu, przed nadejściem Dorów. Zniszczone miasta nie miały śladów walk (groty, uszkodzone kości)

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.