Skocz do zawartości

Kasiora

Użytkownicy
  • Zawartość

    61
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Kasiora


  1. Niemcy swe sukcesy w początkowej fazie wojny zawdzięczali takiej właśnie taktyce. Wygrali w ten sposób wiele starć , których na zdrowy rozsądek nie powinni byli wygrać. Wojną nie rządzą jedynie liczby ale także psychologia. WB odniosła dwie klęski w 1940 (Norwegia i Francja).Niemcy z lądu nie musieliby się obawiać kontrataku. Brytyjska armia lądowa jest zdezorganizowana i pozbawiona sprzętu , RAF także jest nieźle pokiereszowany. Jedyne realne zagrożenie to RN ale ona na lądzie niewiele pomoże. Pamiętać także należy o

    antychurchillowskiej opozycji , która gotowa była w sytuacji zagrożenia "układać się " z Hitlerem. Oczywiście powtarzam jeszcze raz jest to tylko hipoteza. Wiele zależałoby od czynników pogodowych itd. Jednak myślę ,że

    Lew Morski wcale nie był taką Utopią. Do tego gdyby Niemcy zdecydowanie przejęli kontrolę nad marynarką francuską to RN wcale nie musiałaby mieć tak łatwo.


  2. Blokada Kanału przez U-boty. Zmasowany atak bombowców Luftwaffe na okręty znajdujące się na odcinku lądowania sił inwazyjnych. Atak jednostek spadochronowych i szybowcowych na któryś z większych portów.

    Wsparcie spadochroniarzy przez duże jednostki nawodne Kriegsmarine. Niemcy zajmują port , w którym mogą przeładowywać zaopatrzenie i sprzęt . Rusza natarcie na lotniska w pobliżu portu. Po zdobyciu powiedzmy dwóch lotnisk Luftwaffe przerzuca jednostki myśliwskie . Te tworzą parasol powietrzny nad przyczółkiem.


  3. Oczywiście zgadzam się z Tobą FSO . Czołgi rosyjskie w rozumiemiu T-34 , KW-1 były najlepsze w pewnym okresie wojny. Dzięki modyfikacjom potrafiły (przynajmniej T-34, bo KW zastąpiono IS-ami) nawiązywać walkę z konstrukcjami niemieckimi. Co do taktyki walki i użycia wojsk pancernych to oczywiście pełna zgoda . Chociaż Monty i dowódcy aliantów zachodnich także nie specjalnie szczędzili krew własnych pancerniaków. Wojska pancerne to rodzaj broni raczej ofensywny i z tego też powodu atak na umocnione stanowiska n-pla przynosi spore straty atakujących.

    Obiektywnie próbuję uświadomić ,że podstawowym uzbrojeniem Armii Czerwonej nie był sprzęt amerykański.

    [...]


  4. Z satysfakcją odnotowuję , że ktoś z zielonym paskiem pod nickiem pierwszy raz zgadza się ze mną. Twoja wypowiedź FSO jest potwierdzeniem mojego postu. Co do szacunku dla W. B. to dałem mu wyraz w dyskusji o najlepszym myśliwcu IIWW . Użycie słowa "Angole " miało być pieszczotliwe. Ale jeśli Ci to przeszkadza to przepraszam.


  5. Jest dużo racji w tym co piszesz . Jednak Hitler w początkowym okresie wojny dokonał wielu rzeczy niemożliwych.

    Należy pamiętać ,że Wielka Brytania a właściwie jej wojska dopiero co poniosły klęskę we Francji . Morale wojska było niskie. Duża część obrony terytorialnej uzbrojona była w widły i dubeltówki. Do tego, być może się mylę, ale wydaje mi się ,że ówczesny radar nie miał chyba jeszcze możliwości namierzania jednostek morskich.

    Upieram się przy swoim . Koncentracja sił na niewielkim odcinku wybrzeża brytyjskiego pozwoliłaby zarówno odizolować RN od miejsca lądowania jak i zneutralizować RAF.Bombowców należałoby użyć przeciwko okrętom Jej Królewskiej Mości. W 1940 roku siła broni przeciwlotniczej na okrętach wojennych jeszcze nie była adekwatna do zagrożenia jakie niósł za sobą atak powietrzny(patrz "Prince of Wales " i "Repulse") Ponieważ nie doszło do operacji Lew Morski , nasz spór pozostaje czysto akademicki. Pozdrawiam


  6. Wielki kryzys to jedno a zapisy Traktatu Wersalskiego to drugie. Ogromne repatriacje wojenne na rzecz głównie Francji ten kryzys znacznie pogłębiły ns terenach Niemiec.

    Nie można jednego z największych krajów i narodów w Europie spychać do roli republiki bananowej nie licząc się z konsekwencjami w postaci próby odzyskanie przez ten kraj należnej mu w jego mniemaniu pozycji. Należy wziąć pod uwagę także "DUMĘ NARODU".

    Potwierdzeniem moich słów jest zgoła odmienne podejście do kwestii podbitego narodu po IIWŚ.

    Oczywiście bombardowanie ludności cywilnej , nieważne przez jakie siły powietrzne, jest moim zdaniem bestialstwem.


  7. W ciągu całego okresu wojny ZSRR w ramach L-L otrzymało tylko niewiele ponad 4 tysiące Schermanów więc nie a w latach 44-45 ok. 2000 co przy ogromie wojsk pancernych Armii Czerwonej nie jest rewelacyjnym wynikiem.

    Scherman niestety posiadał mierne właściwości w terenie. Do tego wersje benzynowe dosyć łatwo się zapalały, więc nie był on znowu taki ekstra . Nie wspomnę tu o armacie. Na jego korzyść zaś przemawiała ergonomiczność dla członków załogi.Zresztą w Korei obie te konstrukcje miały okazję powalczyć ze sobą. I chyba ryżojady pogoniły Jankesów. Między innymi dzięki T-34 .

    Obu konstrukcjom dość daleko było do doskonałości . Ich podstawową zaletą była masowa produkcja , która pozwalała zalewać fronty taką ilością czołgów ,że Niemcom brakło amunicji by je niszczyć.

    Amerykańska technika wojskowa rozwinęła się w dużej mierze dzięki walkom w Europie a na efekty tego rozwoju

    należało długo czekać . Scherman to konstrukcja z początkowej fazy zaangażowania USA w wojnę i posiadał wiele błedów i niedociągnięć.

    1-Podwozie nieprzystosowane do działania w grząskim terenie

    2-Wąskie gąsiennice

    3-Brak nachylenia bocznego pancerza

    4-Armata , która bardziej nadawała się do wsparcia piechoty , niż do toczenia pojedynków ogniowych z czołgami przeciwnika (Pantera, Tygrys)

    5.W dużej części Schermanów użyto silnika benzynowego co dzięki charakterystyce takiego silnika nie polepszało trakcji szczególnie w trudnym terenie.

    Myśle ,że po upływie tylu lat od wojny należałoby pokusić się o obiektywizm. Nie wszyscy Rosjanie uzbrojeni byli w amerykański sprzęt . Nawet jeśli byłby on naprawdę świetny , to stanowiła zaledwie ok 10% sprzętu użytego na wschodzie przez Armię Czerwoną. Czemu więc Ci durni Czerwoni uzbrojeni w patyki i ubrani w skóry na boso zajęli pół Europy.


  8. A mnie się wydaje , że Hitler po prostu nie do końca chciał dokonać inwazji. Gdyby chciał naprawdę tego dokonać zaatakowałby jak dotychczas z morza lądu i powietrza naraz , uzyskał przewagę na wąskim odcinku frontu i szybko poszerzał przyczółek. Musicie przyznać , że brytyjska armia lądowa nie miała szans w starciu z Wermahtem , pamiętajmy , że po ucieczce z Dunkierki nie mieli brytyjczycy prawie wogóle ciężkiego sprzętu. Jedyną poważną przeszkodę stanowiła RN , ale na obszarze kanału wspólny wysiłek Luftwaffe i Kriegsmarine był w stanie ją zneutralizować. Myśle ,że Hitler po cichu liczył na zawarcie pokoju a nawet może sojuszu z WB przeciwko ZSRR. BoB miała tylko skłonić brytyjczyków do uległości.


  9. Zgadzam się z FSO , Alianci a w szczególności Amerykanie dopuszczali ogromne straty w ludności cywilnej nie tylko niemieckiej patrz bombardowanie węzłow kolejowych w Normandii. Zdaje się , że więcej ludności cywilnej zginęło w czasie nalotów USAAF niż Luftwaffr i Japońców razem wziętych. Trzeba nazwać rzecz po imieniu dla dużej ilości generałów amerykańskich Europa była poligonem doświadczalnym , gdzie można było poeksperymentować nowe taktyki walki . Zbrodnia to zbrodnia nieważne popełniona przez zwycięzców czy przegranych.


  10. Oczywiście wojnę wygrały Studebakery.

    W 1941 w przypadku dobrze zorganizowanej obrony T-34 zadawały poważne straty jednostkom niemieckim.To ,że taktyka użycia tego czołgu była zła , nie świadczy o tym ,że czołg był lichy. Na ulicach Wiednia i Gdańska to chyba jednak były T-34 "Porozmawiaj z mieszkańcami Wejcherowa". Wiem ,że dzisiaj jest moda na wszystko co amerykanckie ale nie wypaczajmy historii. A jednostki gwardyjskie lotnictwa uzbrojone były w ŁA-5 FN , ŁA-7 panowie Pokryszki ,Kożedub,oraz w latające czołgi IŁ2. Użycie Schermanów w Końcówce wojny przez Armię Radziecką było incydentalne. Owszem ciężarówki amerykańskie były dobre w sumie chyba najlepsze na owe czasy jednak nawet milion ciężarówek wojny nie wygra. Taktyka walki Armii Czerwonej zakładała trochę inny sposób użycia lotnictwa bombowego a i tak znowu nie tak wiele było tych Bostonów i Mitcheli natomiast więcej Pe-2. Po prostu jeżeli Rosjanie dostali samoloty i czołgi od aliantów to je wykorzystywali. AirCobra nie była znowu takim świetnym myśliwcem , szczerze mówiąc to nie dorównywała myśliwcom niemieckim. Amerykanie wypchnęli ją Ruskim , dlatego ,że sami ne chcieli na nich latać.


  11. Nie może być mowy o obiektywnym porównaniu przez ludzi walczących na jakimkolwiek sprzęcie.Problem polega na tym , że IIWŚ to nie pojedynek rycerzy , gdzie naprzeciw siebie staje Pantera i T-34 czy Scherman. Technologicznie njlepiej rozwinięte były konstrukcje niemieckie , paradoksalnie było to ich słabą stroną. Wysokie wymogi co do użytych materiałów i reżimów technologicznych powodowały katastrofalne zmniejszenie produkcji,zastosowana technologia wydłużała okres szkolenia załogi.

    Także warunki terenowe i pogodowe miały olbrzymi wpływ na to czy któraś konstrukcja sprawdziła się czy nie. W mojej ocenie T-34 w warunkach frontu wschodniego był konstrukcją niewątpliwie najlepszą.Łatwość produkcji prostota szkolenia pozwalały na zalewanie frontu jednostkami uzbrojonymi w te czołgi. Wiem , wiem zaraz podniesie się krzyk , że poniosły one wielkie straty. Jednak należy pamiętać o tym ,że T-34 w defensywie zadawały dotkliwe straty wojskom niemieckim . Jak pisałem w poprzednim poście wieksze straty ponosi zawsze atakujący. Armia Czerwona zaś atakowała na bardzo szerokim froncie do tego była w natarciu praktycznie od 1942 roku i przez zanczny okres czasu to na niej spoczywał główny ciężar walki z III Rzeszą.

    Co do amerykańskich butów w Berlinie , to wątpię by amerykanie opanowali technologię produkcji walonek.

    Owszem zgodzę się ,ze na amerykańskim sznurku czerwonoarmiści wieszali PPSz.


  12. Moim zdaniem Sukces D-Day to efekt kilku czynników:

    1.Hitler w owym czasie przestał już ufać swoim feldmarszałkom przez co gros sił niemieckich we Francji mogła być użyta tylko na jego osobisty rozkaz.

    2.Narastający konflikt między Waffen SS a Wehrmachtem , który uniemożliwiał prawidłowe współdziałanie obu formacji

    3.Bardzo słabe siły Luftwaffe , co spowodowało oddanie nieba nad Normandią aliantom , a to znowu pociągało za sobą niemożliwośc przeprowadzenia lotów rozpoznawczych przez Niemców

    4.Większość pozycji obronnych na plażach Normandii było jeszcze nieukończonych tzn. nie było w nich uzbrojenia jakie przewidywano docelowo (mowa o artylerii)

    5.Niektóre z dywizji broniących plaż Normandii nie było rdzennie niemieckimi , a to powodowało ich mniejszego ducha bojowego.

    6.Niemcy nie spodziewali się ,że operację tej skali da się przeprowadzić w oddaleniu od któregokolwiek dużego francuskiego portu. Brawo za porty Mullberry (Punkt dla Angoli).


  13. Najbardziej śmieszy mnie , gdy na temat sprzętu wypowiada się kolega Andreas , który wie lepiej jaki czołg był dobry (polemizuje z ludźmi którzy takimi czołgami walczyli). Najlepszy był mityczny Persching , którego Amerykanie mieli 2 szt. . Natomiast na temat przydatności do walki Schermana to radziłbym porozmawiać z kimś , kto walczył w dywizji generała Maczka. Facet jest zatwardziałym Amerykanofilem i dyskusja z nim mija się z celem. Jakoś na ulicach Berlina nie było "tysięcy" Schermanów z L-L a parę setek T-34 wyprodukowanych przez sowieckich chłopów i kobiety.Owszem L-L pomógł ZSRR w pierwszej fazie wojny choć sprzęt amerykański średnio spisywał się w specyficznych warunkach frontu wschodniego.Natomiast w końcowej fazie wojny Armia Czerwona użuwała w przytłaczającej większości sprzętu rodzimej produkcji. Co do strat to zawsze wielokrotnie większe straty ponosi strona atakująca niż obrońcy . Ukłony dla Andreasa .


  14. W takim razie nie dyskutuję z Tobą . Jesteś bogiem i wszystko wiesz najlepiej a Twoje osądy są najtrafniejsze.

    Życzę powodzenia mistrzu historii i niech moc US Army będzie z Tobą.

    Nawiasem mówiąc po forum służy chyba dyskusji a nie przyklepywaniu zdania moderatora "Profesorze Nadzwyczajny". Jesteś chamowaty i nie będę więcej zniżał sie do dykutowania z Tobą. Żegnam


  15. To się nazywa "Zrobieniem dobrego interesu"

    Poza tym to armia niemiecka:

    -pierwsza utworzyła i wykorzytała jednostki zmechanizowane

    -miała najlepiej wyszkolonych i zmotywowanych oficerów i żołnierzy

    -pierwsza wprowadzała inowacyjne rodzaje broni na pole walki

    -nie bali się stosować nieszablonowej taktyki walki

    -to ona pierwsza wykorzystała Blitzkrieg (współdziałanie lotnictwa i broni pancernej)

    Przegrali bo:

    -Było ich za mało

    -Walczyli na trzech frontach (wschodnim, zachodnim i w krajach okupowanych)

    -Walczyli po złej stronie


  16. Chciałem tylko powiedzieć , że nie tylko amerykanie walczyli w IWW . To nie oni wygrali wszystkie bitwy.

    Niestety widzę , że wsadziłem kij w mrowisko. Większość z dykutantów wierzy w niezwyciężoność Stanów Zjednoczonych. Nie będę z nimi dyskutował . Powiem tylko tyle , pod Moskwą w Stalingradzie pod Caen itd nie zwycięzyła amerykańska technika tylko najprostsi żołnierze zmotywowani do walki (jedni przez NKWD inni popychani patriotyzmem). Nie widzę US Army , która przetrzymałaby Stalingrad lub oblężenie Leningradu.Chociaż oczywiści znowu narażę sie kolegom uwielbiającym Stany.


  17. Pytanie do fortecy , który z amerykańskich czołgów był najlepszym czołgiem II wojny światowej. Jeżeli mowa o Shermanie to nawet amerykanie go nie nienawidzili.

    To nie ja powiedziałem , że amerykanie w 41 brali udział w wojnie w Europie.

    Odnośnie cięgów amerykanów to wystarczy powiedzieć o Ardenach.

    Czy chcesz powiedzieć , że WB przed wybuchem IIWS posiadała armię , której zadaniem było toczenie walk w Europie?.

    Jesteście zafascynowani wkładem USA i ich armii w wojnę i nie doceniacie faktu , że był to jeden z wielu krajów

    wchodzący w skład koalicji antyhitlerowskiej . Idąc za nowoczesną modą przemilczacie to , że praktycznie do D-Day główny ciężar walk na froncie europejskim spoczywał na wschodzie.

    Co do skuteczności US-Army to powiem jedno: "Kampania włoska"


  18. Źle mnie zrozumiałeś mówimy o latach 1941 - 1942 , główny ciężar konwojów transatlantyckich i tych do Murmańska na pewno nie spoczywał wtedy na barkach Amerykanów.Flota Amerykańska była wtedy zaangażowana na Pacyfiku. Do Tego L-L nie było operacją wojskową w sensie bezpośredniego starcia pomiędzy wojskami.

    Co do Afryki to ty naginasz fakty. Gdyby Rommel miał wystarczające zapasy to Montgomery nie miałby poco lecieć do Afryki.

    W 1941 roku amerykańska gospodarka dopiero przestawiała sie na produkcję wojenną i statki typ Liberty to trochę póżniejszy okres.

    Do tego swoimi wypowiedziami marginalizujesz udział jakiegokolwiek innego niż USA państwa w 2 WW.


  19. W ten sposób patrząc to:

    -Szybszy był Me262

    -Większy udźwig posiadał Thunderbolt

    -Więcej kół w podwoziu miał P39 Airkobra.

    -Cztery karabiny maszynowe to znowu nie taki arsenał.

    W końcowej fazie wojny oczywiście Mustang był najlepszy , ja tylko mówię ,że przez pierwsze 4 lata wojny dominującą rolę na europejskim teatrze dziłań odgrywały Bf109 i Spitfire , a i po pojawieniu się Mustanga nie stały się od razu sprzętem muzealnym.Niemcy na BF109 nawiązywali równorzędna walkę z Mustangami , o czym świadczą straty alianckiego lotnictwa w czasiewypraw nad Niemcy.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.