-
Zawartość
594 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Qrosava
-
Witam! Aż zdziwiłem się, że ten program nie ma swojego tematu, wszak jest bardzo popularny. Od kwietnia trwają castingi (nie wiem, czy już się zakończyły) do kolejnej edycji programu, która ruszy we wrześniu br. Jednak w tym miejscu zapraszam do dyskusji o uczestnikach, którzy Waszym zdaniem wzbudzili największe emocje, byli najciekawsi, najlepsi, a także do rozważań nt. decyzji jury. Może ja zacznę: 1.Marcin "Madox" Majewski - zdecydowanie chyba największa sensacja II edycji. Oczarował jury na castingu (zaśpiewał m.in. Paparazzi z repertuaru Lady Gagi), zawiódł w półfinale. Wśród widzów i internautów wzbudza(ł) zdecydowanie największe emocje. Szczerze mówiąc mnie nie zachwycał choć rzeczywiście był wyjątkowo oryginalny, odklejony. Śpiewał nawet nieźle, jednak nie uchronił się przed "niedociągnięciami". 2.Anna Teliczan - kopia Amy Winehouse, dla mnie jedna z największych porażek jury. 3.Agata Wietrzycka - dziewczynka nazwana "charczącym pulpetem" baardzo przeciętna, ale podlizywanie się Chylińskiej zapewniło jej miejsce w półfinale. Dzięki Bogu nie przeszła dalej. 4.Kasia Sawczuk - wyeliminowana (niesłusznie) przez w/w Agatkę; zachwyciła widownię bardzo dobrym wykonaniem piosenki "Tańczące Eurydyki" (ale przyznam szczerze, że troszkę jej głosu zabrakło, jednak była zdecydowanie lepsza od Agaty) 5.Marcin Wyrostek - niekwestionowany zwycięzca, naprawdę dobre wykonanie I części l'Inverno na castingu, jednak z odcinka na odcinek występy były coraz słabsze. 6.Bracia Legun - totalne beztalencia, ordynarne dzieci (tu powstrzymałem się od użycia innego słowa) - największy błąd jury. Zapraszam Was do wyrażenia własnej opinii nt. uczestników. Kto Was zachwycił, kto rozczarował? Komu "kibicowaliście"? Q
-
Aż zdziwiłem się, że ten program znalazł się na naszym forum... Qrosavo bliski jestem popełnienia kappuku na wieść, iż mamy omawiać takie programy (Secesjonista) Wiele różnych programów ma tu swój wątek, to czemu ten by miał nie mieć? Q
-
A ja do tej naprawdę ważnej i cennej informacji zamieszczonej przez Grega dodam, że obecny Bahn w Grodzisku ("Oznaczony" jako zabytek) jest najprawdopodobniej drugim dworcem kolejowym w tym mieście. Pierwszy mieścił się w obecnej willi Foksal na skraju ul.1 maja nieopodal parku. Willa kształtem przypomina, mówiąc potocznie, ciuchcię z wysoką wieżą. Oprócz dworca (parter) mieściły się tam także izby dla gości podróżnych (piętro). Q
-
A poza tym pochodził stąd Leonid Teliga. (widiowy) Ma nawet u nas swoją ulicę. Swoją drogą stosunkowo niewiele postaci historycznych lub innych znanych osobistości ma w moim miasteczku swoją ulicę. Można wymienić: pl.Zygmunta Starego oraz ulice: Kościuszki, Kilińskiego, Kołłątaja, Sienkiewicza, Fredry, Staszica. A z historycznych dat uwiecznionych na ulicach to: 3 maja (ulica w zdecydowanie najlepszym stanie) i 17 stycznia. Q
-
Warto też wspomnieć o Mokronowskich, którzy pieczętowali się herbem Bogoria, który obecnie jest herbem miasta Grodziska Mazowieckiego. Q
-
Ten fragment o gospodarce, to rozumiem taka retoryczna ironia Qrosawo? Bo i czym by pisać. (Secesjonista) Stwierdzenie, że jej nie ma to teoretycznie też może być rozmowa o gospodarce. Myślę, że się w tym miejscu zrozumieliśmy. Ależ ChRL wcale nie jest ich przyjacielem (Secesjonista) Stąd też stwierdzenie "wbrew pozorom", bo są ludzie którzy uważają że są to kraje bratnie ze względu na cząstkę Ludowy/-a w nazwie państwa. [czyt.: rozumują tak - ciągnie swój do swego] Chiny będą pompować, albowiem w ujęciu globalnym nie jest to znowu jakieś wielkie obciążenie. (Secesjonista) Dużego uszczerbku na ich portfelu to nie wyrządzi. Racja. Q
-
Bez atomówek to dużo nie zdziałają. Podobnie jak Rosja. (Arek) Za to Rosja nie jest aż tak wyizolowana na arenie międzynarodowej jak Korea Północna. Q
-
ChRL nie koniecznie mogą mieć wsparcie na wypadek takiej ewentualności. (Tankfan) Chiny się tam absolutnie nie chcą pchać. Wbrew pozorom KRLD i ChRL to nie są przyjaciele na śmierć i życie. Chiny nie będą wiecznie pompowały pieniędzy w Phenian i nie będą ich wiecznie usprawiedliwiać przed światem. W sensie konfliktu konwencjonalnego? Nie z racji ich militarnej mizerii (same liczby dziś i chyba nigdy siłą nie były), chyba że to kraj samobójców chcących ginąć masowo na froncie. Jeżeli chodzi o konflikt z użyciem broni ABC to jest zagrożeniem, poważnym dla najbliższych sąsiadów. (Tankfan) No właśnie, czymże jest KRLD bez broni jądrowej, prawda? ten komunistyczny skansen mógłby sobie wegetować dalej i nikt by się nim zbytnio nie przejmował, jednakże Kim i spółka widocznie chcą coś ugrać atomową kartą przetargową... (Tankfan) I w tym miejscu jawi się pytanie, kto po Kimie? Przecież on nie jest nieśmiertelny. Może atomowa karta przetargowa przestanie być orężem Phenianu pod kierownictwem nowego "króla". Q
-
krzyż-lit nie moge znaleźć, a jak juz to b. mało (Rumun) A biblioteka? Q
-
No widzisz Furiuszu, ja zakochany w broni białej nie mam takich problemów. Q
-
Dziś nad światem zmienił ktoś nieba błękit w chmur atrament, jakby pragnął deszczem swą opowieść snuć. Pierwsza kropla na mą dłoń, ludzie kryją się w zaułkach, gubiąc gdzieś po drodze sens deszczowych słów. Przemoknięte serca miast, i tylko Ty i ja: szczęśliwi tym dniem, bo choć zapomniał o nas świat mokrzy od stóp do głów, nie tracimy nadziei. Po ulicach płyną już trosk potoki skarg strumienie, by wślizgnąć się za rogiem pod omszały bruk. Nikt już nie chce słuchać dziś słów deszczowej opowieści, na co komu obcych kropel deszczu szept? (...) Edyta Bartosiewicz Q
-
Mówiąc stricte o inwestycjach, możemy zawdzięczać rozbudowę układu drogowego w mniej więcej dzisiejszym kształcie.Tysiące kilometrów dróg zostało poszerzone, wybudowano wiele obwodnic, gdzie droga zwykle szła środkiem przez rynek. Zbudowano trasę szybkiego ruchu Warszawa-Katowice... (Minister) O tak, Trasa Katowicka, często nią jeżdżę. Zwana "Gierkówką". Q
-
lewak: w postaci widelca ... raczej nie wchodzą w zakres tematyki. (secesjonista) Chyba, że ten lewak to nie widelec, a sai. Q
-
Czy to nie on sprzedał ponad 700 milionów płyt? (Jarpen) Podobno, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy to prawda. Jakby sobie tak na szybko policzyć to Michael Jackson sprzedał: "Thriller" - ok.100-105 mln "Bad" - ok.30-35 mln "Dangerous" - ok. 30 mln "Off the Wall" - ok.10 mln (nie jestem pewien) "HIStory" - 18 mln "Blood on the dancefloor" - 8 mln "Invincible" - 6 mln razem: max 212-220 mln. Wychodzi na to, że wszystkie jego inne płyty razem wzięte rozeszły się w 500mln-owym nakładzie, co jest moim zdaniem absolutnie niemożliwe, gdyż popularnością nie dorównywały albumom z lat 1981-1991. A aż tak wiele ich chyba też nie było, żeby osiągnąć wynik 500 mln. Tak więc wydaje mi się, że liczba 300-350 mln egzemplarzy byłaby bardziej wiarygodna. Natomiast możemy powiedzieć na pewno, że premiera teledysku Black or White była furorą (najwięcej widzów w historii). Sama piosenka też bardzo dobra, a teledysk świetny - swoją drogą szybko ocenzurowany. I tak ode mnie, ktoś tu wspomniał o utworze Dirty Diana - bardziej podobały mi się jej wykonania na żywo podczas "Bad World Tour 1987-89" niż wersja "płytowa". Q
-
Fajny artykuł, ale szkoda, że nie ma wzmianki o operacji zdobycia Okinawy podczas II wojny światowej, opatrzonej kryptonimem Iceberg. Bodaj to przez Shuri przebiegała główna linia japońskiej obrony. Q
-
A pruski dryl? http://wapedia.mobi/pl/Pruski_dryl Q
-
Bardzo lakonicznie. : Zamek-twierdza Matsumoto był otoczony z trzech stron murami obronnymi, lecz do dziś nie zachowały się nawet ich resztki. Do dziś istnieje tam fosa, poza tym w murach i podłogach możemy znaleźć otwory dla strzelców lub służace jako otwory do wylewania na szturmujących zamek cieczy o brzydkim zapachu, lub cieczy bardzo gorących. O ile dobrze pamiętam często te otwory były na ścianach zewnętrznych budowli. Swoją drogą przez wiele, wiele lat Japończycy kompletnie nie dbali o swoje zamki, które niszczały doszczętnie. Sytuacja zmieniła się w drugiej poł. XX wieku, gdy dostrzeżono, że mogą stać się atrakcjami turystycznymi. Q
-
Che jest bohaterem ponieważ (...) (Marcin) Ponieważ urządzał ludziom wakacje zwane obozami reedukacji przez pracę? Q
-
Witam! Jak już wiadomo w listopadzie do Polski zawita Lady GaGa, która w ramach swojej trasy koncertowej wystąpi przed 15-tysięczną polską publicznością w Sopocie. Lady GaGa, która uchodzi za jedną z największych gwiazd współczesnej muzyki pop nie zbierze jednak takiej publiczności, jaką w Polsce zgromadzili m.in. Michael Jackson, Madonna, czy U2. Jako support wystąpi prawdopodobnie panienka Lesz (niestety). Czy wybieracie się może na jej koncert? Co myślicie o niej, o jej wizerunku, twórczości? Zapraszam do dyskusji. Q
-
Na przykład zamek w Malborku i zamek Shuri na Okinawie(który bardzo lubię). (Andreas) Swoją drogą, to na malutkiej Okinawie powstało aż 120 zamków. Q
-
Nigdzie nie mogę znaleźć, wzmianki czy taki zamek był opasamy murami obronnymi? (...) Czyli jak u nas zamki średniowieczne, fosa, mur obronny, most zwodzony... (Pancerny) Ależ oczywiście, że był. Lecz nie zawsze miał te wszystkie elementy, o których piszesz. Chociażby zamek-twierdza Matsumoto. Jutro napiszę coś więcej na jego temat. Q
-
Zapal znicz na grobach uczestników II wojny światowej
Qrosava odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Projekty redakcji portalu "historia.org.pl"
Jeśli Kelvin nie chce brać udziału w akcji to niech nie bierze. Ma on święte prawo do wypowiedzenia własnego zdania, co też uczynił, podobnie jak i inni Użytkownicy. Dlatego też nie rozumiem po co przekonywać się nawzajem do własnego zdania. Kelvinie uwierz mi, że wszyscy zrozumieli co nam chcesz przekazać jednak pamiętaj, że Twój sceptycyzm wobec całej akcji nie może decydować o tym, czy ktoś biorący udział w akcji zhańbi się, czy nie. To indywidualna sprawa każdego na czyich grobach tego dnia zapali znicz, każdy ma swoje poglądy i przekonania i nie mozna ich poddawać w wątpliwość. Q -
Bokken to drewniany miecz służący do (...) (Andreas) Do treningu iaijutsu. Kształtem może przypominać katanę, wakizaschi lub tantō. Q
-
Warto jest wspomnieć o tym, jak sztuka kaligrafi wygląda w Japonii. Na początek trochę o samym tuszu. Tusz używany w tradycyjnej sztuce japońskiej kaligrafii nazywamy sumi. Wytwarza się go z sadzy i kleju zwierzęcego. Właściwie tusz jest czarny, ale możemy wyróżnić jego "odcienie", czerń wpadająca w: brąz, granat, czerwień, zieleń, fiolet. Sam klej służy do spajania sadzy. W Chinach uzyskujemy go z ryb, a w Japonii ze skór zwierząt (np. jeleń). Podczas gotowania zwierzęcego surowca wychodzi nam galareta, która twardnieje podczas schładzania. Substancję gotujemy w wodzie, a mieszamy w naczyniu miedzianym. W ten sposób powstaje lepka substancja, którą pozostawiamy na noc, a następnie ponownie gotujemy i przecedzamy. Nie ma co ukrywać, że gotowy surowiec cuchnie niemiłosiernie. Dlatego tez jest aromatyzowany piżmem, czy kamforą. Jeśli chodzi o sadzę to wyróżniamy jej dwa rodzaje. Jedna to sadza z sosny, a druga z oleju roślinnego. Tusz powstały z sadzy z oleju roślinnego nazywamy yuen-boku. Powstały tusz jest bardzo gęsty o kolorze głębokiej czerni. Jednak po dodawaniu wody zaczynają się pojawiać barwne refleksy, o których już wspominałem. Natomiast tusz powstały z sadzy z sosny zowie się shoen-boku. Ten tusz jest znacznie rzadszy, a jego kolor jest szarawy. Obecnie rzadko używamy tuszu z sadzy sosnowej. Q