Skocz do zawartości

Samuel Łaszcz

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,448
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Samuel Łaszcz

  1. Prześladowania komunistów

    Komuniści nie chcieli likwidacji Polski, lecz polskiego państwa kapitalistycznego (burżuazyjnego). A to różnica. 1.Że w szeregach komunistów zdarzali się nieliczni agenci, to jasne. Ale mówienie, że cała KPP/KPZU/KPZB była agenturą jest kalumnią i bzdurą. Dziwię się, że osoba ze stopniem naukowym z historii opowiada takie propagandowe bzdury. 2.Książka jest z lat 80. Nie uważam tych danych za zawyżone. Jak widać dla niektórych rok wydania książki jest niemal jedynym wyznacznikiem jej jakości merytorycznej. 3.Temat nie dotyczy represji wobec polskich komunistów w Związku Radzieckim za Stalina, lecz w Drugiej Rzeczypospolitej. Klasyczne wykręcanie kota ogonem. Represje władz komunistycznych wobec opozycji są złe, szkodliwe, zbrodnicze, nieludzkie, niedemokratyczne (niepotrzebne skreślić). Represje władz kapitalistycznego państwa wobec komunistów są jak najbardziej wskazane, bo przecież to są zdrajcy, słudzy zbrodniczej ideologii, agenci, żydokomuna, itd. Czy tak uważasz, redbaronie? Bo ja uważam, że zarówno represje władz komunistycznych, jak i II RP były złe i szkodliwe. Do zarzutów (oczywiście sformułowanych, tak jak dotychczas) kolegi Andreasa nie będę się odnosił, bo szkoda słów.
  2. Prześladowania komunistów

    Zależy jak to interpretować. *** Idiotyzm władz II Rzeczypospolitej dochodził do tego stopnia, że skonfiskowany został np. druk, na którym nic więcej nie było poza słowami: „Głosujcie do senatu na listę nr 5”. Ulotka została podciągnięta pod paragraf 129 kodeksu karnego, który mówi o drukach treści podburzającej przeciwko istniejącemu w państwie ustrojowi. Poniżej fragment listu otwartego intelektualistów francuskich protestujących przeciwko terrorowi władz polskich przeciwko lewicy i jej zwolennikom: W interpelacji klubu PPS z 18.V 1923 r. czytamy opis tortur stosowanych przez policję w czasie badania, które zakończyło się śmiercią kowala z folwarku Walikowszczyzna (powiat wołkowyski), Kozłowskiego. W interpelacji powiedziano: „Związano Kozłowskiemu ręce, wsunięto między nie kolana i włożono pod kolana między nogi i ręce żelazny drąg. Dwóch policjantów brało za drąg, podnosili K. do góry i rozmachawszy się, rzucali go o ścianę. K. odbijał się od ściany jak piłka, spadał na podłogę, od której również odbijał się w podobny sposób. Procedura ta ciągnęła się 15 minut. Potem nastąpił inny sposób badania...”. Kozłowski puszczony na wolność zmarł po trzech dniach w strasznych męczarniach. W „Trybunie” z dnia 13.V 1924 r. cenzura skonfiskowała całkowicie depeszę o trzech robotnikach zamordowanych na policji w Borysławiu. Trupy zamordowanych zakopano w nocy po kryjomu. (http://lewica.pl/blog/jakubowski/23304/)
  3. Prześladowania komunistów

    W przygniatającej większości przypadków: tak. Władze II RP musiały sobie znaleźć chłopców do bicia.
  4. 1920. Wojna i miłość

    Bo, drogi Albinosie, fabularne filmy historyczne (szczególnie dotyczące historii najnowszej) nie służą przekazywaniu prawdy historycznej, lecz potrzebom bieżącej politycznej propagandy.
  5. Narya, dwa pytania: 1. Ile ich było? 2. Jak wielki był udział niemieckich partii robotniczych (SPD, USPD, KPD, itp.) a jak wielki udział partii polskich (PPS zaboru pruskiego, itp.)?
  6. 1920. Wojna i miłość

    W pełni popieram, Narya! Ciekawe, czy propagandziści robiący ten film pokażą w którymś z odcinków członków Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski? A jeśli pokażą to zapewne wyjdzie z tego propagandowa teza, że Komitet to taka druga "Targowica" albo gorzej, bo przecież członkowie Polrewkomu służyli ponoć "zbrodniczej" ideologii komunistycznej .
  7. Ludzie godni potępienia w II RP

    Józef Piłsudski - cenię go za udział w odbudowie państwowości polskiej, ale nie mogę mu darować awanturniczej polityki na Wschodzie, zamachu majowego, prześladowań (przede wszystkim, ale nie tylko) komunistów, Berezy Kartuskiej, akcji pacyfikacyjnej w Galicji Wschodniej, itd.; Eligiusz Niewiadomski - za fanatyczny nacjonalizm i zabicie prezydenta Gabriela Narutowicza; Wacław Kostek-Biernacki - chyba nie muszę pisać za co;
  8. Wielkie osobowości polskiej lewicy

    Julian Baltazar Marchlewski, pseud. Karski, Kujawiak (ur. 17 maja 1866 we Włocławku, zm. 22 marca 1925 w Bogliasco k. Nervi), działacz polskiego i międzynarodowego rewolucyjnego ruchu robotniczego i komunistycznego, współzałożyciel Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy i Związku Robotników Polskich, działacz lewego skrzydła socjaldemokracji niemieckiej, jeden z przywódców Związku Spartakusa, współtwórca Międzynarodówki Komunistycznej, przewodniczący Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski. Redaktor prasy socjalistycznej, publicysta i wydawca. Z wykształcenia ekonomista. (za Wikipedią)
  9. Stalinizm - wypaczenie czy kontynuacja

    Moim zdaniem: 1944-1948 i 1956-1989 - system autorytarny, "dyktatura bez dyktatora" jak zwykłem to określać; 1949-1956 - system totalitarny;
  10. Wyznania mojżeszowego, narodowości polskiej i poddaństwa rosyjskiego

    Wracając do Szulmana: jest to postać niewątpliwie godna uczczenia i zapamiętania za swoją walkę na rzecz niepodległości Polski. Wielka szkoda, że nie został upamiętniony. Dziś, kiedy niszczy się niemal wszystkie symbole lewicowej tradycji, trudno na to liczyć. Warto też wspomnieć Adama Szynkmana. Początkowo związany z SDKPiL, potem należał do tak zwanych "piątek" organizacji żydowskiej OB PPS. Brał udział w wielu zamachach (m.in.: na podkomisarza Konstantinowa) w czasie rewolucji 1905 roku. Zmarł w 1912 roku, ciężko chory, w wieku 27 lat.
  11. Wyznania mojżeszowego, narodowości polskiej i poddaństwa rosyjskiego

    Ładny mi bohater. Policyjny prowokator, który przyczynił się do rozbicia Komunistycznej Partii Polski, a przez to do wymordowania w ZSRR wielu wybitnych działaczy polskiego ruchu komunistycznego, w czasie okupacji agent gestapo. Nazwiska i wygląd zmieniał jak rękawiczki. Doprawdy "wybitnych" ma kolega carantuhill "bohaterów". Tak się zastanawiam, czy kolejnym z grona "bohaterów" carantuhilla nie jest niejaki Janusz Waluś . Wiele, pomijając narodowość i wyznanie, to również świadomie wybrało drogę polskości, co udowodnił samojeden rozbijając antypolską Komunistyczną Partię Polski i wysyłając najbardziej radykalnych komunistów na tamten świat. A że komuś to może się nie podobać, trudno A np. Maria Koszutska też była "antypolska"?
  12. 1920. Wojna i miłość

    Szukam aktualnie informacji na ten temat.
  13. Ależ proszę bardzo - Wiśniowiecki, jeden z wodzów spod Ochmatowa, pogromca Krzywonosa pod Konstantynowem, dzielny obrońca Zbaraża, jeden z wodzów pod Beresteczkiem i Białą Cerkwią w 1651 roku. Pretficz - pogromca najazdów tatarskich na Kresy Wschodnie.
  14. 1920. Wojna i miłość

    Były i lepsze kawałki: To nie są Rosjanie, to są bolszewicy, to zwierzęta albo pogrzeb naszej cywilizacji.
  15. ''Człowiek, który kulom się nie kłaniał''...

    Skoro piszesz o walce "z własnym narodem" to dlaczego wychwalasz zbrojne podziemie? A czy ja pisałem, że Piłsudskiego należy bezapelacyjnie potępić? Nie przypominam sobie.
  16. Wołyń- przemilczana zbrodnia...

    Czy to znaczy, że Kongresówkę należy określać jako Przywiśliński Kraj, bo taka była oficjalna i prawna nazwa? Czy to znaczy, że Ukrainę pod panowaniem carskim należy określać jako Małorosję, bo taka była oficjalna i prawna nazwa? Czy to znaczy, że Białoruś pod panowaniem carskim należy określać jako Zapadnoruski Kraj, bo taka była oficjalna i prawna nazwa? Lansuje się w Polsce określenie "Małopolska Wschodnia" względem Podola, jednak to jest krzywdzące względem Ukraińców, bo to tak jakby Słowację nazywać Górnymi Węgrami, a Polskę Krajem Nadwiślańskim.
  17. Wołyń- przemilczana zbrodnia...

    A nie lepiej po prostu określać ten teren mianem Zachodniej Ukrainy?
  18. ''Człowiek, który kulom się nie kłaniał''...

    1) Potrafi kolega Andreas udowodnić, że Świerczewski zatajał swe pochodzenie? Jeśli potrafi, chylę czoła. 2) Czy z kontekstu wynika, że kolega Andreas uważa za fakt negatywny spiskowanie przeciw caratowi? Ja tak to zrozumiałem. 3) Czy negatywne faktem była walka przeciwko zachodniej interwencji w Rosji Radzieckiej? 4) Występowanie Polaków po stronie radzieckiej nie należy traktować jako zdrady, ponieważ i ujęciu tychże Polaków wojna nie miała charakteru narodowego, lecz klasowy. 5) Brak zdolności wojskowych i alkoholizm (który jest przecież chorobą) nie przesądzają o ocenie człowieka. 6) Jeśli zabicie człowieka w bandycki sposób (miałem szczęście być tam, na miejscu śmierci "Waltera") jest dla kolegi Andreasa faktem pozytywnym, to chyba nie ma o czym rozmawiać. Niewątpliwie "Walter" to postać trudna do jednoznacznej oceny, z jednej strony miał swoje zasługi, ale cierpiał na chorobę alkoholową, nie wiodło mu się w dowodzeniu, kierował represjami. A propos: czy ktoś jest w posiadaniu konkretnych informacji na temat czystek prowadzonych przez Świerczewskiego w Hiszpanii i represji wobec Armii Krajowej? Karol Świerczewski w 1947 roku
  19. 1920. Wojna i miłość

    Spokojnie, mam jeszcze sporo "amunicji" ...
  20. Feliks Dzierżyński - czerwony kat?

    Mam mieszane uczucia . Burżuazja jest nazwą grupy społecznej i jest (wg mnie) nazwa neutralna, choć zbyt często wykorzystywana w żargonie radykalnej lewicy.
  21. Jeremi Wiśniowiecki . Jakub Pretficz.
  22. Feliks Dzierżyński - czerwony kat?

    A czy ja coś takiego napisałem? Chyba, że nie chodzi o mnie.
  23. 1920. Wojna i miłość

    Pozwolę sobie przytoczyć bardzo ciekawy wywiad z Ludwikiem Hassem o wojnie 1920 roku (Sztandar Młodych, 12-14 VIII 1988 r., nr 158, s.4): Wojna a rewolucja – Latem 1920 roku Armia Czerwona zbliżała się do Warszawy. Jakiego przyjęcia ze strony ludności spodziewali się bolszewicy, w szeregach których było przecież wielu Polaków? Jakie rzeczywiście panowały wówczas nastroje? – Wielu działaczy, przeważnie wywodzących się z PPS-Lewicy, spodziewało się, że pojawienie się Armii Czerwonej na ziemiach etnicznie polskich wywoła masowy ruch rewolucyjny. W tym duchu przekonywał też Lenina Józef Unszlicht w odpowiedzi na jego telegram. Natomiast znaczna część ludności cywilnej do wojny odnosiła się obojętnie. Meldunki polskiego Sztabu Generalnego mówią o niskim procencie poborowych zgłaszających się na komisje, o zmęczeniu ludności wojną, a także informują o nastrojach wśród chłopów, którzy łączyli postępy armii radzieckiej z nadziejami na reformę rolną. Ciekawym świadectwem braku patriotycznych nastrojów jest przypomniana trzy lata temu relacja znanego włoskiego pisarza i dziennikarza Curzio Malaparte, który zauważył obojętność nie tylko ludności cywilnej, ale i wojska. Obserwując żołnierzy pilnujących poczty głównej stwierdził, że ewentualni spiskowcy bez trudu mogliby tam wtargnąć. – Czy tacy wówczas byli w Warszawie? – Powstał tam komitet rewolucyjny kierowany przez KPRP, który miał opanować miasto od środka. W ostatniej chwili otrzymał ze sztabu radzieckiego dyrektywę, aby zaniechał tego zamiaru. Niestety bliższymi szczegółami nie dysponujemy. Te fakty znamy ze wspomnień Hersza Mendla (Sztokfisza), które ukazały się w 1979 roku w przekładzie niemieckim. – Jednak, jak to wynika z relacji przytoczonych w książce Witolda Giełżyńskiego ,,Budowanie Niepodległej” patriotyczny entuzjazm zapanował wśród inteligencji, młodzieży szkolnej, rzemieślników. Wojna spowodowała konsolidację społeczeństwa i jednocześnie przesunięcie nastrojów na prawo. – To są poniekąd mity. Znajdują one potwierdzenie we wspomnieniach ochotników zgłaszających się do wojska, ale w skali masowej to zjawisko nie występowało. Sam Giełżyński przytacza wiele dowodów na obojętność, czy współdziałanie ludności z Armią Czerwoną. Meldunki Sztabu Generalnego są o tyle interesujące, że m. in. dotyczą regionów północnego Mazowsza, gdzie, jak wynika z wyborów w 1919 roku, nastroje klerykalne i proendeckie były bardzo silne. Porównanie wyników wyborów z 1919 roku i 1922 nie potwierdza tezy o wzroście nastrojów konsolidacyjnych, a więc prawicowych, w społeczeństwie po wojnie 1920 roku. Przeciwnie, wręcz zaprzecza temu. PPS w wyborach 1922 roku osiągnęła na tych terenach lepsze wyniki, a KPRP która stanęła po raz pierwszy do wyborów, bo te w 1919 roku zbojkotowała, w okręgach typowo proletariackich np. w Zagłębiu Dąbrowskim, Łodzi, Warszawie miała całkiem niezłe rezultaty. – Czy wśród działaczy komunistycznych polskiego pochodzenia byli przeciwnicy marszu na Warszawę? – Przeciwstawiała się temu jeszcze w lutym 1920 roku grupa działaczy wywodzących się z SDKPiL, 22 lipca zaś na łamach centralnego organu Komunistycznej Partii Niemiec „Die Rote Fahne”, ukazał się artykuł Henryka Stein-Kamieńskiego (Domskiego) pt. „Rosja Radziecka a pokój”, w którym pisze on, że rewolucyjna wojna polsko-radziecka w kraju mającym tradycje wielowiekowego panowania rosyjskiego przestaje być czymś jednoznacznym i dlatego ustanowienie dyktatury proletariatu w Polsce może być trwałe, jeśli dokona się siłami wewnętrznymi. „Tylko masy ludowe, które – jak rosyjskie – s a m e dokonały swej rewolucji, zdolne są chętnie znosić i przetrwać wszystkie .związane z przewrotem społecznym wyrzeczenia i walki. Natomiast władza radziecka, która zostałaby wprowadzona z zewnątrz, przez obce wojska, natknęłaby się na znacznie silniejszy opór klas posiadających i znalazłaby słabsze poparcie w masach pracujących. Ententa uzyskałaby dzięki temu możliwość nieustannego rozżegania w Polsce knowań kontrrewolucyjnych i uniemożliwienia polskiemu rządowi radzieckiemu wszelkiej konstruktywnej pracy, co skompromitowałoby władzę radziecką w oczach proletariatu Europy Zachodniej”. O istnieniu grupy przeciwników marszu na Warszawę wspomina też ówczesny działacz komunistyczny W. Solski (Pański) w wydanych w Paryżu wspomnieniach. Opisuje on m. in. zdarzenie, które dotyczy nastrojów w kierownictwie partii bolszewickiej. Otóż był on świadkiem wizyty Trockiego w Mińsku, który przyjechał wygłosić dla aktywu referat o prowadzonej wojnie. Kiedy doszło do dyskusji, autor zauważył, że znany z krasomówstwa Trocki wypada bardzo źle, mówi bez przekonania. Potem dopiero dowiedział się, iż głoszone przez niego stanowisko nie pokrywa się z jego poglądami, lecz jest jedynie linią Biura Politycznego. On sam od pewnego czasu uważał kontynuowanie wojny za niecelowe. Potwierdzenie tego stanowiska znajdziemy też we wspomnieniach Trockiego „Moje życie”. – Ta relacja kłóci się ze stereotypem, jaki ukształtował się w naszej historii. Zwykłe uważa się, że to Biuro Polityczne zalecało wstrzemięźliwość, a Trocki popychał do „permanentnej rewolucji” i do wojny. – Przypadkiem, już kuriozalnym, takiego stylu myślenia były dwa artykuły Ryszarda Majewskiego zamieszczone w „Sprawach i Ludziach” w październiku 1987 roku, z których wynikało, że gdyby nie Piłsudski i Trocki, to wojny polsko-radzieckiej mogłoby w ogóle nie być. Taki naiwny styl myślenia nie bierze pod uwagę realiów: sytuacji międzynarodowej i polityki Ententy, sprzeczności klasowych, które były powodem tej wojny, podobnie jak i kwestie granic. U nas zapomina się, że w Galicji, zwłaszcza wokół Lwowa, toczyły się nieustanne walki między Polakami i Ukraińcami już od listopada 1918 roku. Na terenach kresów, gdzie istniała cała mozaika narodowościowa i kwestia społeczna łączyła się z narodową, problem państwowości był otwarty. Nikt rozsądnie myślący nie będzie udowadniał, że Białorusini czy Ukraińcy pragnęli należeć do Polski. Ataman Petlura zawarł przymierze z Polską w chwili, kiedy był już bez ziemi i z polską pomocą militarną chciał wrócić na Ukrainę. Potem były przypadki, że dywizje zachodnioukraińskie w toku wojny przechodziły na stronę bolszewicką. – Spotkałem się także z tezą, że wojna polsko-rosyjska była lekarstwem na trudności wewnętrzne władzy radzieckiej. – Tu także trudno dopatrzeć się racjonalnych korzeni. Wojna ta nie położyła kresu toczącej się od trzech lat wojnie domowej. Owszem, spora grupa wysokich oficerów z armii carskiej wstąpiła wówczas do Armii Czerwonej… – W „Cichym Donie” Szołochowa są przykłady masowo zaciągających się Kozaków, którzy wcześniej walczyli przeciwko bolszewikom. – Inne źródła o tej masowości jakoś nie mówią. Natomiast faktem jest, że wojna domowa trwała dalej i Wrangel na Krymie operował aż do jesieni 1920 roku. Wiele innych faktów zaprzecza, że wojna polsko-radziecka była lekarstwem na wewnętrzne trudności władzy radzieckiej. – Ale wojna polsko-radziecka niosła też nadzieje na wybuch rewolucji w innych krajach europejskich, nadzieje które sama szybko przekreśliła. – Rewolucję zahamował wynik bitwy pod Warszawą. To nie ulega wątpliwości. Inna byłaby sytuacja w Europie, gdyby Armia Czerwona stanęła na granicy polsko-niemieckiej. W ówczesnych Niemczech, zgłodniałych, przeżywających klęskę i upokorzenie warunkami traktatu wersalskiego, nastroje rewolucyjne były bardzo silne. – Czy Ententa dopuściłaby do rewolucji niemieckiej? – Rewolucja w Niemczech nie mogłaby pozostać bez wpływu na postawy klasy robotniczej również zwycięskich państw zachodnioeuropejskich. Wszak we Włoszech wrzało, robotnicy rozmaitych krajów sabotowali dostawy broni do Polski, m. in. robotnicy czechosłowaccy. Powstanie marynarzy francuskich – wcześniejsze – na Morzu Czarnym też o czymś mówi. – Zwycięstwo pod Warszawą ocaliło niepodległość Polski, uchroniło Polskę od statusu XVII republiki? – Ten pogląd opiera się na schemacie myślowym zakładającym, że Rosja Radziecka z 1920 roku jest tym samym, co stalinowska Rosja z lat trzydziestych, czyli państwem rządzonym dyktatorsko, niszczącym kulturę i odrębności narodowe. Tymczasem w 1920 roku kierunek wydarzeń nie był jeszcze przesądzony, Zwycięstwo rewolucji w Niemczech oznaczałoby przeniesienie punktu ciężkości rewolucji na klasę robotniczą posiadającą wielkie tradycje organizacyjne, tradycje samorządności. Wtedy przemysł niemiecki stanąłby na usługach rewolucji. Rewolucja w Niemczech to także rewolucja w Austrii i na Węgrzech. Trudno sobie wyobrazić, by niemiecka klasa robotnicza dała się wchłonąć jako któraś republika. Trudno nawet przesądzić, gdzie byłaby stolica takiego związku państw socjalistycznych. Przeciwnie, wiele problemów, z jakimi musieli borykać się bolszewicy, np. uprzemysłowienie Rosji, kolektywizacja, mogłoby być łatwiej i mniej boleśnie rozwiązane. – Czyżby „cud nad Wisłą” był klęską rewolucji Europy? – Przyczynił się do załamania rewolucyjnej fali w Europie i w efekcie stał się jedną z przyczyn powstania stalinizmu. Klęska roku 1920, załamanie się wiary, rewolucyjności zachodnioeuropejskiej proletariatu, wywołały wśród biurokracji nastroje rezygnacji, poczucie, iż jakoś trzeba się urządzić. Rozmawiał PIOTR GADZINOWSKI [podkreślenia moje] [http://1917.net.pl/?q=node/2576]
  24. Brześć i Bereza - miejsca odosobnienia czy...

    Jeśli totalitarny pseudokomunistyczny reżim północnokoreański coś stworzył, to na pewno nie był to socjalizm. Sądzę, że dziś możemy mówić o istnieniu socjalizmu tylko na Kubie.
  25. 1920. Wojna i miłość

    Tak, najlepiej zwalić wszystko na komunistów ...
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.