-
Zawartość
309 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Posty dodane przez montezuma1985
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 13
-
-
Tańczący z wilkami, gdy Dunbar udaje bizona a Wiatr we włosach mówi, że rozum mu odszedł...
Dawno temu w Ameryce, gdy jeden z chłopców zjada ciastko przeznaczone dla starszej puszczalskiej koleżanki jako zapłata za usługę...
Forrest Gump, wiele scen...jak gra w football, jak pływa kutrem krewetkowym lub szuka "żółtka" po Wietnamie...
Potop, jak Kmicic pochłania na początku filmu kolacje u Oleńki...
Czterej pancerni i pies, jak stary i młody Czereśniak robią zakupy, podbierając ogórki z lady...
Misja, moment gdy Indianie symbolicznie ucinają pokutny bagaż Mendozie i śmieją się gdy płacze...
Za dużo tego...
-
Z filmu "O jeden most za daleko" uwielbiam dwie sceny:
1. gdy niebo zaroiło się od spadochroniarzy
2. nonszalancki spacer z parasolką w kierunku mostu
-
Nie wiem czy stwierdzenie, że był przesądny jak diabli tu pasuje. Możemy go użyć z perspektywy mentalności dzisiejszego europejczyka. Pamiętajmy, że Montezuma był władcą cywilizacji, która żyła w świecie sakralnym, wśród bogów, mocy i proroctw...i jak to określił J. Krawczyk: takie hieratyczne i dość nieruchawe kultury nie mają umiejętności szybkiego reagowania, chyba że niebezpieczeństwo płynie od podobnej kultury.
-
A kiedy w "Potopie" występują Kozacy? Albo nie występują albo coś zapomniałem.
A występują. W filmie może nie widać, że to Kozacy ale w książce Kmicić do porwania Oleńki skrzyknął właśnie kozaków
-
Zasadnicze pytanie w temacie to czym tak naprawdę Chruszczow dysponował na Kubie? Czy nie zamontowano tam po prostu straszaków?
-
1. Zygmunt Przyjemski
2. Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny: wprawdzie hetman i to wojsk zaporoskich, więc nie wiem czy mogę go tu umieścić...niemniej walczył ze swoim wojskiem u boku Rzeczypospolitej we wspaniałych kampaniach i bitwach (i to z powodzeniem)
-
A wracając do serialu..
Pomijając na chwilę takie kwestie jak szczegóły historyczne, słaba scenografia serialu itp. chciałbym spytać czy serial jest tak zwyczajnie ciekawy? Otóż jak dla mnie nie (przykład: Zosia ucieka bolszewikom, błąka się 30 sekund po lesie i wpada na...bohaterską, niestrudzoną drużynę Władka i brata; ucieczka Basi Wołodyjowskiej czy Heleny Kurcewiczówny to to nie była), takie to tendencyjne. Ja tego typu polski serial oceniam po tym czy mogę obejrzeć go drugi raz. 1920... oglądam bo chcę zobaczyć, co nam dalej pokażą, ale kolejny raz już by mi się nie chciało. Polskie drogi, Pogranicze w ogniu, Blisko, coraz bliżej oglądałem kilkanaście razy, Kolumbów pewnie jeszcze więcej i za każdym razem mogę zaczynać od nowa i się nie nudzi...
-
Zna ktoś może jakiś link do wzorów, schematów kart dokumentacji zabytków ruchomych, nieruchomych, stanowisk archeologicznych itp?
-
August III Sas.
Pewnie dlatego, że praktycznie nie przebywał w Rzeczypospolitej A czy wojna o sukcesję polską po Auguście II nie była formą opozycji??? Czy na sejmie elekcyjnym nie wybrano Leszczyńskiego? Czy sejm konwokacyjny nie przyjął uchwały o odsunięciu cudzoziemców w staraniach o koronę?
-
Nie sposób jednak nie zauważyć, że to właśnie wobec "Piastów" - Wiśniowieckiego, Sobieskiego, Poniatowskiego - szlachta była najbardziej niepokorna.
Nie sposób także nie zauważyć, że dwa najbardziej znane rokosze były skierowane przeciwko Wazom
-
A który z władców elekcyjnych nie miał silnej opozycji wewnątrz kraju?
-
Całkiem ciekawy temat. Ja zawsze czytając opracowania, biografie itp. zastanawiałem się po co było na siłę wciskać na tron ludzi, którzy go nie chcieli i patrzyli jak z niego prysnąć bądź zamienić go na inny (Walezy, Zygmunt III). Ale tu kłaniają się interesy poszczególnych grup, osób itp. Czy na tronie nie sprawdziłby się Jan Zamoyski, niezły wódz, polityk, znający państwo i jego realia od podszewki...?
-
Szanse były praktycznie zerowe:
Kolega RR pisał o liczbie wojsko koronno-litewskich wysoko przewyższającej 40 tys? Więc ja się zapytam o źródło tych liczb?
Ja do tej pory spotykałem się raczej z takimi:
Dywizja ukraińska ok 17 tys. wojska ( 8 tys. piechoty i 9 tys. jazdy)
Dywizja ks. Lubomirskiego ok 4 tys.
Załoga Kamieńca Podolskiego ok 3 tys.
Korpus tworzony przez Zajączka, który miał wynosić ok 5 tys. ludzi nie zdążył sformować się do końca.
Wojsko litewskie liczyło ok 15 tys. ludzi.
Do tego dochodzi złe wyekwipowanie i uzbrojenie wojska mającego bronić Konstytucji. Raport Komisji Wojskowej do króla stwierdzał:
"Wielka część parku bez koni, kilka korpusów bez namiotów i polowych rekwizytów. Kasy bez pieniędzy, gdy od kwartału do kwartału późno pieniądze przychodzą Broń od piechoty zła, kulbaki, ekwipaże końskie w najniegodziwszym stanie, lazarety nie zaopatrzone...Wielka część oficerów od korpusów oderwana..."
Dalej kwestia dowódców obu stron: Kachowski, Kutuzow... z armią weteranów wojny tureckiej...
A u nas z całym szacunkiem dla Poniatowskiego i Kościuszki ale..Pierwszy z nich był młodym hulaką, który do tej pory jedyne doświadczenie zdobył w wojsku austriackim (wojna 1788 roku przeciw Turcji) w randze pułkownika. A Kościuszko- przyzwoity fortyfikator na warunki Ameryki Północnej...tyle
-
Ale to nie jest temat z historii alternatywnej, więc chyba nie można wykluczyć z dyskusji czynnika zewnętrznego, tego w jakim czasie uchwalono Konstytucję i w jakiej sytuacji ogólnoeuropejskiej, bo ma to istotne znaczenie dla tematu. Oczywiście dokument majowy to piękna karta w naszej historii...jednak był to dokument czysto teoretyczny i w danej chwili stał się "gwoździem to trumny" RON. Na wcielenie jej w życie potrzeba było czasu. Kraj ten od 100 lat praktycznie nie miał wojska, a co za tym idzie doświadczenia w jego zarządzaniu i prowadzeniu wojny. Armia stała się nowoczesna ale tylko na papierze- nadal trapił ją problem korupcji, złego systemu rekrutacji itp.
-
Wojna 1792 r. to było nieustanne cofanie się wojsk koronnych i litewskich, z rozdmuchanymi do rangi wielkich zwycięstw utarczkami pod Dubienką czy Zieleńcami. To nie miało militarnych szans powodzenia. Kolega RR pisze o równych szansach, jednak nasze siły ustępowały wojskom carycy pod względem liczebnym, uzbrojenia, doświadczenia czy kadry dowódczej. A Ciołek był jednak jakimś gwarantem, że po przegranej nie odbiorą nam wszystkiego. Król przecież wspierał poczynania reformatorskie, nie wierzył jednak w militarne rozstrzygnięcie (moim zdaniem słusznie). Zresztą w tym momencie sytuacja międzynarodowa była dla nas nader niekorzystna. I to był nasz wielki błąd- fatalne rozeznanie w realiach ówczesnej polityki europejskiej.
-
W 1919 też zagarnięto Zaolzie siłą. Więc przy nadarzającej się okazji wyegzekwowaliśmy swoje roszczenia. Czy były one słuszne, czy nie to już inna kwestia. Wszyscy przymykali oko na agresywne zapędy III Rzeszy. Czy byśmy zajęli Zaolzie czy nie sytuacji w Europie by to nie zmieniło. Jest to za mały kaliber do argumentacji o wkładzie IIRP w wybuch wojny. Jeśli mowa o błędach polityki II RP to moim zdaniem większym była polityka wobec Kowna.
-
FSO, sam mnie przekonywałeś w temacie o prezydentach IIIRP, że polityka to nie zabawa i grzebanie w sentymentach, a już polityka zagraniczna to wręcz brzydzi się moralnością(to twoje słowa). Tak więc skąd ten nagły atak na Becka? Korzystając z okazji skubnął co nam się należało. I nijak to się ma do naszej rzekomej winy o rozpętaniu IIWŚ.
-
Ciechan miodowy, Łomża i Carlsberg
-
Był odcinek Sensacji XX wieku gdzie Wołoszański wysnuwał różne tezy na ten temat. W sumie każdy z tych "polityków", którzy widzieli go jako ostatni miał powód by go zamordować.
-
123 lata bez wolnej Ojczyzny...
-
Chłopi Reymonta
"...I wójt siadł do miski, okrytej parą świeżo utłuczonych ziemniaków i polanych obficie skwarkami, w drugiej donicy stało zsiadłe mleko..."
"...Sielna dziewucha, a rosła, że bez płot nie przejdzie, bo żerdki pod nią pękają..."
Rewelacyjna za każdym razem :thumbup:
-
dziękuję za dobre rady,ale nie jestem człowiekiem wczorajszego dnia i znam nastawienie w polskich forach, więc daruję sobie jakąkolwiek dyskusję i dowodzenie prawdy, bo ta obowiązuje do dzisiaj i została napisana przez "zwycięzców". Nie chcę, aby mnie stąd wyrzucono, a jestem prowokowany w takich właśnie bardzo drażliwych tematach, więc ograniczę się może tylko do działań morskich, bo tam z takim zacietrzewieniem nie podochodzi się do spraw, a pojawiających się tam, jak na każdym forum, wszechwiedzących idzie strawić. Życzę konstruktywnej dyskusji, ale wnioski pewnie nie zostaną naruszone, bo to by naruszało tzw. "poprawność polityczną".
Oprócz tego ten tutaj używany panujący kpiący ton (przebijający m.in. z Twojej wypowiedzi, taki belferski, każący), to bardziej by był w jakimś kabarecie na miejscu, a nie w takich dyskusjach, gdzie trzeba zachować zimną krew i jasny umysł, które muszą zapanować nad emocjami, a tego tutaj nie widzę i pewnie nigdy to nie nastąpi?
Jak widzę po dotychczasowej dyskusji złe emocje towarzyszą tylko Tobie. Na każdy argument unikasz odpowiedzi, zasłaniając się stwierdzeniem, że posądzą Cię o herezję i wyrzucą z forum...i mówisz, że historię piszą zwycięzcy- a i owszem, tak było jest i będzie, tylko zasadnicze pytanie, które pozostaje nierozstrzygnięte od X lat- czy nas można uznać za zwycięzców z II WŚ?
-
Mi kojarzy się z niepowtarzalnym klimatem dworku, takim w którym przebywał Czarek Baryka u Hipolita. Ponadto z innym niepowtarzalnym klimatem warszawskim, knajp takich jak ta w której przygrywał Nikodem Dyzma lub tej gdzie pił doktor Wilczur przed napadem (mam w głowie ich obraz z ekranizacji)...
-
Poczekajmy do momentu Bitwy Warszawskiej, tam już musi to zostać rozbudowane na większą skalę. Ciekawi mnie też jak serial i pokazane w nim potyczki, "bitwy" będą wyglądały przy tych, które kręci Jerzy Hoffman przy "Bitwie Warszawskiej 1920".Tu już są środki, udział wzięło 3,5 tys. statystów,plus doświadczenie reżysera przy takich produkcjach i technologia 3D (która akurat mnie osobiście nie przekonuje)...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 13
1920. Wojna i miłość
w Katalog filmów i seriali historycznych
Napisano · Zgłoś odpowiedź
Każdy film jest robiony dla kasy i ma się sprzedać, zwrócić, zarobić...Wymyślacie tu propagandę, mieszacie ideologie politykę itp. a prawda jest taka, że serial 1920... nigdy nie dogoni Pancernych bo: ma słaby scenariusz, słabe dialogi, słabą scenografię... ot tyle.