Wiem, że włączam się do starego tematu, ale jednak robię to.
1.Wierzono, że to kara boska, ale przesadnym wydaje się stwierdzenie, że jedynym lekarstwem na choroby są modły.
2. Ciekawe są świeckie obiekty szpitalne. Najwspanialszy taki szpital św. Ducha z XV wieku zburzono w Krakowie, nie zważając na protesty Jana Matejki, który prosił, aby przekazać mu ten wspaniały budynek na pracownię. Teraz na tym miejscu stoi Teatr im. Juliusza Słowackiego. Teatr jest w porządku, ale szlag mnie trafia, że zniszczono taki zabytek.
Inny, należący do miasta niewielki szpital murowany z XV wieku widziałem w Bieczu. To cudo, ale wtedy przed laty bardzo zaniedbane. Nie wiem jaki jest stan budynku w tej chwili. Zaglądałem jak podglądacz przez otwory okienne, bowiem szpital był zamknięty dla zwiedzających.
Ejże? Chyba aż tak źle nie było - owe mikstury i wywary stosowali też zakonnicy.
To prawda, ale przypominam, że zjawisko infekcji, tak jak aseptyki i antyseptyki były nie odkryte. Co do środków znieczulających, a właściwie ich miernego działania - przypomniałem sobie, że odnalazłem materiał ikonograficzny, przedstawiający cesarskie cięcie. Poważnie. To chyba jednak nie mogło się udać.
Pozdrawiam pod pierwszym swoim wpisem na forum.