Polecam lekturę "Wspomnienia żołnierza" H. Guderiana. Opisuje kiedy tak naprawdę skończył się blitzkrieg. Zdobycie Jelni to w zasadzie wszystko na cało było stać 2 Grupę Pancerną w marszu na wschód. Kwatermistrzowstwo w tym czasie nie było w stanie dostarczać wymaganej ilości zaopatrzenia. Do tego problemy przemysłu z wyprodukowaniem odpowiedniej liczby części zamiennych do zużytych czołgów i innych pojazdów. Piechota rozciągnięta gdzieś pomiędzy Białymstokiem i Smoleńskiem maszerująca w tempie Wielkiej Armii z 1812r. Dalsze posuwanie się na wschód skończyłoby się okrążenie 2 Grupy Pancernej przez kontratak sił zgromadzonych na południowym skrzydle. Zdobycie Moskwy bez rozbicia wojsk na południu to były mżonki.
Czy zdobycie Moskwy zakończyło by wojnę? Nie sądzę. To byłby tylko sukces propagandowy. Większy realny potencjał produkcyjny i surowcowy był na Ukrainie i południowej Rosji.