Skocz do zawartości

Komar

Użytkownicy
  • Zawartość

    123
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Komar

  • Tytuł
    Ranga: Inżynier

Poprzednie pola

  • Specjalizacja
    II wojna światowa - Polska

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  1. 44 zabitych Polaków. A ile ofiar po stronie afgańskiej? Spokojna głowa, Afganistan się nie rozsypie. Talibowie wezmą go w garść tak jak zrobili to w latach '90. Taki link: https://wiadomosci.wp.pl/to-byla-wojna-brutalna-zolnierz-o-afganistanie-6657431079651457v Po co nam była ta wojna, którą na początku prezydent USA Bush nazwał krucjatą? Po co ta wojna była potrzebna światu? Do czego ta wojna była potrzebna Polsce?
  2. Władza talibów trwała do roku 2001, kiedy to została obalona przez interwencję wojsk NATO.
  3. Wspomnienia naszych matek, babek etc.

    Było oznakowanie "poziome", widoczne dla lotników.
  4. Wspomnienia naszych matek, babek etc.

    To już 80 lat mija od tych wydarzeń... Moja mama pracowała jako pielęgniarka w szpitalu w Grodnie. Podobnie jak i jej matka, także pielęgniarka. 22 czerwca 1941 roku Niemcy uderzyły na ZSRR. Grodno zostało zbombardowane. Mama miała akurat dyżur w szpitalu, gdy samoloty niemieckie zbombardowały szpital. Bomba zniszczyła salę szpitalną sąsiadującą z salą, w której dyżurowała przy chorych moja mama. Po wysłuchaniu jej opowieści zapytałem czy budynek był zgodnie z przepisami oznakowany jako obiekt szpitalny. Otrzymałem odpowiedź, że tak. W internecie można znaleźć wiele informacji o walkach o Grodno w roku 1939. Natomiast prawie nie ma doniesień o losie Grodna w czerwcu 1941. Raz tylko przypadkiem trafiłem na YouTube na filmik dokumentalny nakręcony przez niemieckich żołnierzy (reporterów?) wkraczających do wciąż płonącego Grodna. Tylko tyle.
  5. Przecież prezydenci USA - Roosevelt i Truman - zaakceptowali Linię Curzona. Skąd więc pomysł, że pod patronatem USA powróci granica ryska? Trudno dyskutować z materiałami propagandowymi. Ale pojawia się pytanie co do ceny węgla. Wystarczy zajrzeć do internetu, aby przeczytać, że w tym czasie cena węgla wynosiła od 10 do 15 dolarów za tonę, a nie 20. Ponadto są różne rodzaje węgla i różne ceny węgla: inna za węgiel energetyczny, inna za koksujący. Cena zależy od różnych parametrów węgla. Pojawia się pytanie: po jakiej cenie Polska była w stanie sprzedać swój własny węgiel do strefy dolarowej? I jeszcze jedno: za węgiel wyeksportowany do ZSRR Polska sprowadzała stamtąd rozmaite surowce i produkty - po konkretnych cenach. Jak miały się te ceny do cen analogicznych towarów zachodnich, które musielibyśmy kupować za dolary?
  6. Być może to jakiś lokalny zwyczaj, wynikający z rywalizacji między wyznaniami. Skoro na kościołach katolickich mają takie wątłe blaszane kurki, to mu wywalimy u nas takiego koguta, że katolikom oko zbieleje. A przy takim kogucie wagi ciężkiej nie starczyło już ani miejsca, ani wytrzymałości konstrukcji na krzyż wieńczący wieżę. Bo - o ile się orientuję - w wyznaniu luterańskim krzyż jest najważniejszym (bądź jednym z najważniejszych) symbolem religijnym. Mamy tu zatem typowy przykład przerostu formy nad treścią. Historia sztuki zna takie sytuacje, gdy kolejno następowały etapy: przerost formy nad treścią - oderwanie formy od treści - zagubienie treści - ewolucja formy w zaskakującym nieraz kierunku. Przykładem może być postać Mojżesza na obrazach: w tekście biblijnym napisano, że z głowy Mojżesza wychodziły dwa świetliste promienie. A na obrazach przedstawiano Mojżesza z rogami. Podobnie było z aureolą na obrazach przedstawiających świętych. Według wskazówek teologicznych aureola - to była świetlista poświata wokół głowy świętego. A zatem obiekt przestrzenny. Ale obraz jest przedstawieniem postaci na płaszczyźnie, w dwóch wymiarach. Zatem aureola na obrazach średniowiecznych miała postać złotego talerzyka. Problem pojawił się wtedy, gdy malarze renesansowi i barokowi zaczęli odwzorowywać perspektywę na płaszczyźnie obrazu. Wtedy malarze zapomnieli o przestrzennej formie aureoli i złoty talerzyk aureoli przedstawiali w perspektywie jako owal ustawiony ukośnie, jak płaski okrągły przedmiot widziany nieco z boku.
  7. Ale przecież nie tylko na kościołach luterańskich. Także na katolickich. Od bardzo dawna jest znane powiedzenie: "kurek na kościele". Pojawia się w "Panu Tadeuszu" w odniesieniu do Maćka Dobrzyńskiego. W Encyklopedii Staropolskiej https://pl.wikisource.org/wiki/Encyklopedia_staropolska/Kurek czytamy: "Kurek na kościele oznaczał chorągiewkę żelazną, na której kogutka umieszczano; stąd Wac. Potocki pisze: Czemu kurka stawiają na kościelnej bani? Żeby ludzi do modlitw budził conajraniej." Kurek na kościele był urządzeniem obrotowym. Stąd moje przypuszczenie, że kurek na kościele miał znaczenie praktyczne: służył jako wiatrowskaz. A że na kościele - bo był umieszczony w najwyższym punkcie w całej okolicy.
  8. Coś z obserwacji własnych. To był rok 1964. Dzień - 20 albo 21 lipca, dokładnie nie pamiętam. Pojechałem do Warszawy, bo na uczelni miały być wywieszone wyniki egzaminów kandydatów na studia. Odczytałem swoje nazwisko na liście tych, którzy nie tylko zdali egzamin, ale też zostali przyjęci na I rok studiów. Ucieszony szedłem ulicą Emilii Plater na dworzec Śródmieście, aby wrócić do domu. Gdy doszedłem do Alei Jerozolimskich, rozejrzałem się, czy nie przejeżdża jakiś samochód. Wtem zobaczyłem, że kilka kroków ode mnie stoi milicjant i daje mi znaki, abym się zatrzymał i nie przechodził przez ulicę. Przyglądałem się uważnie. Wzdłuż jezdni co 10 metrów stali milicjanci. Na chodnikach stali też zaciekawieni ludzie, choć nie były to tłumy. Od czasu do czasu ulicą przejechał milicjant na motocyklu. Po kwadransie nadciągnęła kolumna samochodów prowadzona przez honorową eskortę milicjantów na motocyklach. Kolumna samochodów wiozła z lotniska Okęcie uczestników zagranicznych delegacji, mających w dniu 22 lipca wziąć udział w oficjalnych uroczystościach XX rocznicy powstania Polski Ludowej. Limuzyny miały zdjęte dachy, a pasażerowie podróżowali na stojąco, gestami rąk pozdrawiając zgromadzonych mieszkańców Warszawy. Kolumna aut poruszała się dość wolno, tak że mogłem dokładnie przyjrzeć się pasażerom. Przejeżdżali w odległości kilku metrów ode mnie. W pierwszym samochodzie stali obok siebie uśmiechnięci: Władysław Gomułka i Nikita Chruszczow. W drugim - Józef Cyrankiewicz i Walter Ulbricht, zwany u nas "Szpicbródką". W trzecim - Nowotny z Czechosłowacji i z polskiej strony ktoś, kogo nie mogłem rozpoznać. Za nimi sznur aut z pomniejszymi urzędnikami. Kolumna przejechała w ciągu kilku minut i potem wszystko wróciło do normy. Przerwa w ruchu trwała nie więcej niż pół godziny. Umundurowani milicjanci raczej mieli pilnować porządku wśród przechodniów, niż troszczyć się o zdrowie i życie polityków. Nie widziałem tam cywilów mających oczy naokoło głowy i wypatrujących, skąd może paść strzał. Ta sytuacja przypomniała mi się, gdy do Polski przyleciał z wizytą prezydent USA - Bush junior. To był chyba rok 2004 lub 2005. Nie widziałem tego osobiście, ale z relacji w mediach można było dowiedzieć się o całych dzielnicach zamkniętych dla ruchu, o ulicach wyczyszczonych z przechodniów, ba, nawet był komunikat o zakazie otwierania okien na trasie przejazdu gościa.
  9. Jugosławia przyczyny porażki idei

    A kto i kiedy sformułował taki projekt? Kto taki projekt próbował zrealizować? Bo na pewno nie były to komunistyczne władze Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii. Sam Tito wypowiadał się przeciw tworzeniu "narodu jugosłowiańskiego" w sensie etnicznym i za zachowaniem zróżnicowania narodowościowego mieszkańców Jugosławii.
  10. Duże przedsiębiorstwa były chronione przez zorganizowane oddziały Straży Przemysłowej - https://pl.wikipedia.org/wiki/Straż_Przemysłowa Do ochrony obiektów wojskowych wyznaczano żołnierzy pełniących służbę w jednostkach wojskowych. Niedopuszczalne było powierzanie ochrony mienia wojskowego osobom czy firmom prywatnym. W mniejszych firmach wykorzystywano do pilnowania terenu i mienia pracowników zatrudnionych na etatach firmy. Nierzadko byli to emeryci lub renciści. Osobiście znałem osobę zatrudnioną do pilnowania terenu firmy transportowej, która miała przyznaną pierwszą grupę inwalidzką (a więc miała poważny uszczerbek na zdrowiu). Do ochrony dużych imprez czy uroczystości państwowych angażowana była milicja. Pamiętam liczne oddziały MO pilnujące porządku podczas manifestacji 1 maja w Warszawie. Tak samo było podczas wizyt przywódców innych państw - porządku na ulicach pilnowały oddziały MO. Podczas wizyt papieża Jana Pawła II kościelna służba porządkowa skrzykiwana z ochotników współdziałała z milicją. Nie wiem, jak było z imprezami sportowymi, ale milicja interweniowała, gdy podczas tych imprez dochodziło do zakłócenia porządku.
  11. Alianci dotrzymują zobowiązań

    Brak drugiego frontu.
  12. Ziemkiewicz robi majątek na wypisywaniu chwytliwych bzdur. Było kiedyś takie powiedzenie: "Mądry pisze dla zabawy - głupi czyta, bo ciekawy". Władze II Rzeczypospolitej rzeczywiście uznawały ZSRR za główne zagrożenie dla Polski. Faktycznie powstał plan operacyjny "Wschód", o którym można przeczytać choćby tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Plan_operacyjny_„Wschód” Ale opracowany został także plan operacyjny "Zachód": https://pl.wikipedia.org/wiki/Plan_operacyjny_„Zachód” Oba plany operacyjne - to były plany obronne, wbrew temu, co napisał Ziemkiewicz (czy też: co Gryfon wyczytał u Ziemkiewicza). Polskie władze naprawdę nie chciały atakować Niemiec. Ale teza o przygotowaniach Polski do ataku na Niemcy ma swoje źródło w hitlerowskiej propagandzie: to właśnie Niemcy twierdzili, że uderzenie na Polskę było odpowiedzią na agresywne działania Polski - uzasadnieniem miała być prowokacja gliwicka. Nam takie rzeczy tłumaczono w szkole - ale jaką wiedzę wyniósł ze szkoły Gryfon, że daje się nabierać Ziemkiewiczowi na takie brednie?
  13. Alianci dotrzymują zobowiązań

    Chciałbym dowiedzieć się, jaką władzę w powojennej Jugosławii miał Stalin? Bo o ile wiem, to komuniści rządzący Jugosławią po roku 1945 byli silnie skonfliktowani ze Stalinem.
  14. Błędy w wiedzy historycznej

    Co prawda sprawa nie dotyczy historii w ścisłym rozumieniu tego słowa, ale historia naturalna to też historia... Spór między religią a filozofiami odwołującymi się do nauki nie sprowadza się do tego, czy Wszechświat powstawał w ciągu dni czy tysiącleci. Zasadniczy spór dotyczył sprawy podstawowej. W Biblii zapisano, że Wszechświat miał swój początek. Filozofowie odwołujący się do aktualnego stanu wiedzy - od czasów Oświecenia przez XIX-wieczny nurt pozytywizmu po XX - wieczny marksizm - głosili, że Wszechświat jest wieczny w czasie i nieskończony w przestrzeni. Tego nauczano mnie jeszcze w I połowie lat sześćdziesiątych w szkole średniej na lekcjach propedeutyki filozofii (marksistowskiej). To dlatego właśnie koncepcja Wielkiego Wybuchu rodziła takie opory u głosicieli "naukowego światopoglądu". W książce "Teoria wszystkiego" Stephen Hawking pisze: "Ostateczny rezultat zawiera praca napisana wspólnie z Penrose'm w 1970 roku, w której udowodniliśmy wreszcie, że osobliwość typu wielkiego wybuchu musiała mieć miejsce, jeśli tylko poprawna jest ogólna teoria względności, a wszechświat zawiera tyle materii, ile jej widzimy. Nasza praca wywołała początkowo ostry sprzeciw, między innymi ze strony Rosjan wiernych swojemu marksistowskiemu determinizmowi...". A zatem - w tej sprawie nauka przyznała rację Biblii.
  15. Kto sprowadził Krzyżaków do Polski?

    Temat stanowi pytanie: kto sprowadził Krzyżaków do Polski? Najpierw wyjaśnijmy, czym była Polska w XIII wieku. Otóż to był czas rozbicia dzielnicowego. Konrad władał na Mazowszu, a Henryk Brodaty - na Śląsku. Obaj sprowadzili Krzyżaków do Polski - każdy na tereny kontrolowane przez siebie. Różnica jest taka, że Henryk nadał Krzyżakom wieś, a Konrad - Ziemię Chełmińską. Nadanie zakonom wsi, kilku wsi lub miasta - to był zwykły sposób postępowania władców dla rozwoju gospodarczego ich ziem (patrz: osadzanie cystersów na terenach wiejskich). Sprowadzenie Krzyżaków na pogranicze Mazowsza i Prus miało na celu podbój Prus, a więc zupełnie inny zakres zadań i uprawnień dla Krzyżaków. To jednak Konrad sprowadził Krzyżaków na Ziemię Chełmińską - chyba nikt nie będzie twierdził, że to jest dzieło Henryka Brodatego. To fakt, Henryk wspierał działania Konrada w Prusach, ale to nie on osadził Krzyżaków na ziemiach, którymi władał Konrad. A tymczasem dyskusja rozwija się tak, że pojawia się twierdzenie: "Konrad Mazowiecki nie sprowadził Krzyżaków do Polski, a to, czego uczą w szkołach - to kłamstwo".
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.