Na pewno da się bronić też tej tezy. Przy czym należy pamiętać, że mamy do czynienia z przemysłem zbrojeniowym, a więc względy militarno-strategiczne (o czym przypomina Ciekawy) mają może nawet decydujące znaczenie. W końcu nie da się prowadzić wojny bez zaplecza gospodarczego, o czym wiedzieli nasi planiści, umiejscawiając odpowiednie inwestycje. Koncentracja inwestycji sama w sobie nie jest oczywiście specjalnie korzystna dla państwa jako całości, jednak w tamtym okresie nie było szansy na spokojny plan harmonicznego i równomiernego rozwoju jaki popiera się dzisiaj, ze względu na zbliżającą się wojnę. Tak samo, gdy zważy się na to, że to wciąż produkcja nie o super nowoczesnej technologii. Kwestie transportu, bliskiej aprowizacji i bazy surowcowej były o niebo ważniejsze niż teraz. Stąd koncentracja tych inwestycji według mnie mimo wszystko była wskazana.
Władysław już odzyskał prawo pisania w ramach tamtego serwisu. Nie rozumiem, czemu chcesz mnie wykluczyć z dyskusji . Jakiś ostracyzm społeczny...