-
Zawartość
550 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Inga
-
Polowania i jeszcze raz polowania, zwłaszcza w XV - XVI wiecznej Francji. I sport i rozrywka.
-
Lukrecja Borgia, dlaczego nikt o niej nie wspomniał... Zepsuta do szpiku kości i takoż lubieżna. To kobieta której imię stało się synonimem i jednego, i drugiego. Była bardzo piękna.
-
Pewnie nie, ale skoro tajemnicą poliszynela są te, i wiele innych przypadków dewiacji wcale nie należących do, jak to ująłeś "pojedynczych"... [ciach], pedofilia nie jest zwykłą ludzką słabością, którą można postawić obok słabości do podszczypywania pełnoletnich dziewczyn w pupę, lub obściskiwania ich. To poważne zboczenie i powinno być karane z całą surowością i bezwzględnością, bo niszczy życie dziecka na zawsze. Istnieją wprawdzie w KK specjalne "więzienia" dla takich księży, ale generalnie krzywda im się tam nie dzieje. Kościół zawsze dbał o swoich, a pedofilia wraz z sodomią, hetero seksualnością czy kazirodztwem, była w nim obecna odkąd sięga jego historia. Gdyby Kościół traktował miłość fizyczną jako rzecz piękną wynikającą i miłości duchowej, gdyby traktował ciało ludzkie jako dar Stwórcy godne naczynie duszy, gdyby nie wprowadzał pożałowania godnych zakazów żenienia się, wtedy o wiele mniej zła by było na tym świecie , a sama instytucja bardziej pro społeczna. Ja bym powiedziała, że nawet we wręcz odwrotnej kolejności, ale mam świadomość, że wierne owce i barany na szarym końcu same umieszczają się, bo taki mają wgrany system na swoich twardych dyskach. Wierni tworzą Kosciół, mistyczne Ciało Chrystusa, nie garstka ządnych władzy purpuratów, rozbijających się limuzynami z kochankami uczepionymi kurczowo ich portfeli, oraz... Taaa, czas Kościoła przemija jak sądzę i mniemam. Chwała Boża nareszcie odetchnie z ulgą. Tischner - widział w człowieku Człowieka. Rozumował, pisał, i głosił tak, jak powinien nie tylko myśleć człowiek kościoła, ale przede wszystkim człowiek świadomy celu swojej pracy duszpasterskiej, oraz sensu człowieczeństwa. Porównawczo, niewielka ilość osób tzw. duchownych, pasie ponad miliard bożych owieczek, wśród pasterzy osób takich jak Tischner jest jak na lekarstwo. PS. Ciekawostką jest, że w państewku Watykańskim nadal obowiązuje (choć od roku 1868 nie jest wykonywana) kara śmierci.
-
Dżizas, to już w tamtych czasach istnało pojęcie "farmera"?! Najstarszą potrawą Rzymian była zacierka, była ona tym, czym dla nas jest chleb (a przynajmniej dla niektórych :wink:). Chlebek zaczęto wypiekac dopiero w czasach Republiki, oczywiście robiły to kobiety. W okolicach roku 170 p.n.e. (!) zaczęły powstawać pierwsze publiczne piekarnie, skutkiem czego wypiekanie chleba w domach z czasem zupełnie zanikło. Popularne były przeróżne gatunki ryb, np.: jesiotr czy łosoś, owoce morza oraz rozmaite ptactwo. Rzymianie wysoko sytuowani spożywali oprócz kaczek i kur, jaskółki, żurawie, papugi, czyli ptaki, które obecnie raczej podziwiamy, niż zjadamy. W starożytnej kuchni rzymskiej często stosowano również solone resztki ryb, fermentujące na świeżym powietrzu przez kilka miesięcy. Ten dodatek znaleźć można było zarówno na stołach zamożnych, jak i biedoty. Takie uczty trwać mogły nawet kilka dni.
-
Odkopuję temacik. Praworęczna, panienka na obrazku kręci się tak, jak jej kaze. :wink: Znam osobę leworeczną która z uporem maniackim cwiczy pisanie prawą łapą, rozwiazuje testy na inteligencję, czym bardzo mnie denerwuje. Faktem jest, że osoba ta jest bardzo inteligentna, skończyła 3 kierunki studiów inzynierskich i magisterskich. Też wracam na studia, ale bez kombinowania z lewą ręką. :wink:
-
Do domu wpada uradowany mąż. Mówi do żony: - Kochanie wygrałem w totka. Żona siedzi cicho i nagle mówi: - Mamusia nie żyje. Na to mąż krzyczy z radości: - Ja p***e kumulacja!!!
-
Czy na Bałtyku możliwe jest tsunami? Według dwóch wizjonerek z Łodzi - tak, i to już w połowie kwietnia. Zdaniem naukowców, w pewnych warunkach tsunami może powstać, jednak prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zjawiska jest niewielkie. O nadchodzącym tsunami chcące zachować anonimowość wizjonerki, wróżki i jasnowidzki powiadomiły faksem władze Ustki (Pomorskie) i Kołobrzegu (Zachodniopomorskie). Jak napisały, będzie ono skutkiem trzęsienia ziemi - znacznie silniejszego od wstrząsu o sile 4,7 w skali Richtera, odnotowanego w grudniu ub.r. w Skandynawii. "Choć na pierwszy rzut oka informacje te nie wydają się wiarygodne, to jednak ich nie bagatelizujemy. Kopię listu przesłaliśmy do wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w starostwie powiatowym w Słupsku" - powiedział PAP rzecznik urzędu miejskiego w Ustce, Jacek Cegła. Ze Słupska kopia listu trafiła do Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Rzecznik wojewody pomorskiego Maja Opinc-Bennich poinformowała, że na początku przyszłego tygodnia prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zjawiska ma ocenić naukowiec, który jest konsultantem wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego. W Kołobrzegu - jak powiedział rzecznik miasta, Michał Kujaczyński - choć "ostrzeżenie traktują z przymrużeniem oka, o sprawie również powiadomiono wydział zarządzania kryzysowego". Wizjonerka, z którą rozmawiała PAP, powiedziała, że jest pewna "odebranej wizji dotyczącej naszego wybrzeża i dlatego wysłała faks, żeby ostrzec ludność". Według naukowców trudno w tej chwili ocenić wiarygodność wizji tsunami, ale wystąpienie samego zjawiska na Bałtyku jest możliwe. Według dr hab. Wojciecha Dębskiego, dyrektora ds. naukowych Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, "prawdopodobieństwo wystąpienia tsunami jest znikome, ale nie można go całkowicie wykluczyć." "Przy spełnieniu pewnych warunków odnośnie mechanizmu trzęsienia ziemi, fale tsunami mogłyby się na Bałtyku pojawić, jednak byłyby to fale o niedużej wysokości" - uznał w rozmowie z PAP dr Dębski. Zdaniem prof. Wacława Florka z Instytutu Geografii Akademii Pomorskiej w Słupsku, "tsunami mogłoby wywołać trzęsienie ziemi o magnitudzie 5-6 lub większej w skali Richtera, z epicentrum pod dnem morskim". "Do takich zjawisk dochodziło już w przeszłości na Bałtyku, jednak biorąc pod uwagę zachowane opisy wysokość fal, nie przekraczała kilku metrów" - powiedział PAP prof. Florek. Kilka przykładów podaje badający historyczne przekazy na temat bałtyckich tsunami wywołanych trzęsieniem ziemi dr Andrzej Piotrowski z Zakładu Regionalnej Geologii Pomorza Państwowego Instytutu Geologicznego. "Jedno z takich wydarzeń opisali książęcy urzędnicy z Darłowa. W 1497 r. tamtejszy port rozmyły fale o wysokości od ok. 3 do być może nawet 20 metrów. Trzy statki zostały przeniesione na 3-4 kilometry w głąb lądu. Jeden z nich zatrzymał się na wzniesieniu o wysokości 22 metrów, gdzie dziś stoi kaplica św. Gertrudy. Przyczyną tego tsunami było trzęsienie ziemi w oddalonych o 500 km okolicach jeziora Wener w Szwecji, które powodując osuwisko w dnie Bałtyku wywołało tsunami, a ono spowodowało w Darłowie wiele zniszczeń" - powiedział w rozmowie z PAP dr Piotrowski. W kwietniu 1779 r. tsunami nawiedziło Trzebiatów. "Przy jasnej i słonecznej pogodzie - jak podaje kronikarz L. W. Brueggemann - brzeg Bałtyku stał się nagle tak wzburzony, że wysokie fale zerwały duży prom zacumowany w porcie i przeniosły go daleko na ląd. Po czym kiedy to (falowanie) się trzykrotnie powtórzyło, morze stało się znowu spokojne. Żeglujący mieszkańcy wybrzeża nazywają znane im zjawisko "Niedźwiedź Morski" Inny historyczny przekaz mówi o tym, że w marcu 1779 r. wysokie fale zalały Łebę i uniosły zacumowany w tamtejszym porcie statek do miejskich ogrodów. Zaś trzy godziny później w Kołobrzegu nastąpił nagły odpływ wód, odsłaniający dno morza. Według dr. Piotrowskiego tsunami na Bałtyku były jednak nie tyle efektem samego trzęsienia ziemi, ile spowodowanego przez nie gwałtownego osuwania się dna morza, co doprowadziło do eksplozji metanu uwięzionego w tworzących dno warstwach. To właśnie od towarzyszących eksplozjom pomruków zjawisko nazywano "Niedźwiedziem Morskim". "To hipoteza, którą trzeba jeszcze udowodnić, odnajdując kratery metanowe. Co do tsunami, to można przyjąć, że jeśli zdarzyło się w przeszłości, może zdarzyć się i teraz" - ostrzega naukowiec. Według obecnej wiedzy, powstawaniu tektonicznych wstrząsów w Skandynawii może sprzyjać obecność strefy nazywanej geologiczną strukturą T-T (Teisseyre'a-Tornquista - od nazwisk dwóch geologów, którzy przyczynili się do jej odkrycia i opisania). Strefa ta to mająca kilka kilometrów szerokości seria równoległych uskoków i rozłamów, które rozciągają się od Półwyspu Jutlandzkiego do wybrzeża Morza Czarnego. W Polsce strefa przebiega od Kołobrzegu po Przemyśl. Do trzęsień ziemi dochodzi wskutek tarć w owej strukturze. Inna współczesna hipoteza zakłada, że trzęsienia ziemi są efektem podnoszenia się Skandynawii na skutek ustąpienia lądolodu po ostatnim zlodowaceniu. Naukowcy nie są obecnie w stanie przewidzieć, kiedy nastąpi trzęsienie ziemi. Dla obszarów aktywnych sejsmicznie tworzy się modele statystyczne, które prognozują prawdopodobieństwo wystąpienia wstrząsów. Tsunami (od japońskiego tsu - port, nami - fala) jest pierścieniowo rozchodzącą się falą od miejsca jej wzbudzenia, którą wywołuje podwodne trzęsienie ziemi, wybuch wulkanu lub osuwisko ziemi. Na pełnym morzu fale tsunami z powodu dużej prędkości i długości mogą być niezauważalne, wysokości i siły nabierają dopiero w strefie brzegowej. Serwis NPN
-
Przepraszam za wstawienie linka, ale szkoda było kopiowac no i mam nadzieję że miejsce odpowiednie. K. Kapitonow - Żydzi w nazistowskim aparacie terroru... w NSDAP, w Gestapo, w Wehrmachcie
-
To może byc dosc kontrowersyjny przykład: św. Brygida Szwedzka, jedna z patronek Europy, uznana za mistyczkę. Pod wpływem zachwyceń doznawanych podczas wizji (które miewała od dziecka) Brygida straciła zainteresowanie życiem do tego stopnia, ze przestały ja zajmowac wszelkie doczesne sprawy. Ciało swoje miała w takiej pogardzie, że aby to podkreślic, przestała się myc. Krążyło nawet powiedzenie, ze przybycie Brygidy, kilkanaście mil wcześniej zapowiada odór jaki wlecze się i przed nią i za nią, a rozmawiając z nią, należy zachowac zdrową odległośc, nie podawac ręki i zawsze byc po zawietrznej. Kiedys tolerowano to ze względu na jej rzekome wizje, dzisiaj, raczej zastanawiano by się nad jej stanem umysłowym. PS. Bardzo ciekawy temat wybrałas.
-
David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha. - John, coś ty taki zadowolony? - Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem. Stanęła i spytała: - Mogę popływać z Tobą łodzią? Powiedziałem: - Pewnie, że możesz. Wziąłem ją więc sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: - Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać! Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj. - Widzę, że humor Cię nie opuszcza... - Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź, tylko woskowałem... i podeszła superblondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią. - Jasne - mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: - Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać!! Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje. - Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny? - Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem...i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię: - Jasne, że możesz. Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio... Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem: - Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu. Ona ściągnęła figi... Dave!!! Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... Ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!!!
-
Weź wyluzuj. Czepiasz się słówek. Ludwik XIV mawiał podobno "Państwo to ja", co w sensie stricte nie znaczyło, że on sam jest wszytkimi swoimi poddanymi, ziemią tychże, oraz całą resztą ożywioną i nieożywioną etc.. Paru innych pisarzy nie koniecznie chrześcijańskich, opisuje takież same zwyczaje praktykowane przez tzw. "pogan" od zarania dziejów. Tak, ze łączenie wyuzdania z chrześcijanami którzy obrażali jakoby cnotliwy żywot niechrześcijan jest grubymi nicmi szyte, i skłania mnie do co najmniej sardonicznego uśmiechu. A posteriori tego co raczyłaś dośc obszernie opisac okrążając temat niczym obwodnica miasto, nie chce mi się cytowac poszczególnych zdań w celu komentowania, ponieważ nie widzę związku, potrzeby i nie chce mi się. To natomiast cudne zdanko: Kobieto, posiadanie telewizora nie świadczy ani o szeroko pojętej płyciźnie umysłowej tak samo, jak brak tego urządzenia o odwrotności tegoż stanu. W związku z powyższym Twoja uwaga o jakiejś miarce której podobno użyłam w odniesieniu do Ciebie, również do innych posiadaczy telewizorów jest po prostu śmieszna i dziwaczna. Generalnie oryginalna z Ciebie osóbka.
-
Odnaleziono grób Kleopatry? Archeolodzy twierdzą, że są blisko odkrycia grobu legendarnych kochanków: Kleopatry i Marka Antoniusza FILM
-
Aż tak intymne informacje o Tobie mnie nie interesują. Myślałam, że żartujesz z tą niewiedza. That's all. Cesarz Konstantyn chcac uczynic z chrześcijaństwa religię pod egidą której zamierzał zjednoczyc rozległe imperium, nakazał ujednolicenie treści Biblii, z naciskiem na NT. Polegało to na usunięciu z ewangelii tresci mogących poddac w wątpliwośc boskośc Jezusa, Miriam, rozwiązłośc Magdaleny, oraz na wskazaniu które ewangelie nalezy kopiowac, a których nie. Na kopiowanie wskazanych fragmentów dawał pieniądze, natomiast niepożądane ewangelie uległy zapomnieniu lub zniszczeniu na skutek upływu czasu, lub "przypadkowej" działalności człowieka. Historycy twierdzą z uporem, ze Konstantyn nie niszczył z premedytacją niewygodnych egzemplarzy, tylko po prostu zakazał ich kopiowania. Wiadomym jest, ze praca pisarzy i kopistów byla żmudna i mecząca, przeto żaden z nich nie podjąłby się kopiowania czegos na co nie było zapotrzebowania, i to całkiem za darmo. Pierwsi księża mieli żony i dzieci. Później, w imię dobrze pojętych interesów kościoła papiez któryśtam zabronił im żenic się, na poparcie swych słów wskazując czystośc życia Jezusa. Tak naprawdę zaś, chodziło o to, by z trudem gromadzony majątek kościoła nie dostawał się po śmierci takiego księdza żonie i dzieciom w drodze dziedziczenia, ale zostawał w Kościele, dla dobra KOścioła. Oczywiście, oficjalnie celibat przyjęto, nieoficjalnie natomias nic się nie zmieniło. Od papieży zacząwszy na prostych proboszczach skończywszy, każdy z nich miał kochanek do wyboru do koloru, i mnóstwo bękartów rozsianych nie tylko w okolicy miejsca zamieszkania, ale i poza granicami kraju, z powodów częstych wyjazdów tu i ówdzie. Możesz wyjasnic o jakim wynaturzeniu piszesz? W czasach Jezusa każdy rabbi miał żonę. Jezus był nauczycielem, czyli... Mieli żony. Co więcej, nigdy ich nie porzucili dla Jezusa! Nigdy tego od nich nie śmiałby wymagac! To bzdura wymyślona przez papieża w celu usprawiedliwienie dla celibatu, który jest sprzeczny z naturą ludzka. Chyba za dużo Rancza się naoglądałaś. Zapewniam, że najciemniejsza masa wiejska doskonale wie że Jezus i Maria byli Żydami, ale chrześcijaństwo jest drugą naturą Polaków, toteż nad pewnymi faktami nawet się nie zastanawiają.
-
No, no. Nie świrujmy z tymi "kawałkami". Zawsze interesowała mnie lokalizacja grobu Cleo i mam nadzieję, że w końcu go odnaleziono. Oczywiście Zahi Hawass to kawał hieny cętkowanej i wogle, ale chyba by się tak nie puszył bez powodu.
-
Mogłabym tę myśl rozwinąc i nawet tak się składa, ze rozwinęłam w innym temacie, dlatego też pozwolisz, że pozwolę sobie na wymowne milczenie. Możliwe, ze była jedną i drugą. Jestem zdecydowanie za opcją żony, poniewaz sponsora jakoś tak dziwnie jest całowac w usta, natomiast żonę nawet wypada. Oczywiście to duże spłaszczenie tematu, dlatego uwazam tak na podstawie wszytkich przeczytanych pism i opracowań, a zwłaszcza apokryfów. Uważam, że robienie z Jezusa na siłę osobnika pozbawionego wszelkich ludzkich pragnień, jest niepotrzebne i na dłuższą metę żałosne tak samo, jak robienie z Marii Magdaleny kurtyzany wszechczasów co już jest wredne i podłe i służące zdyskredytowaniu jej jako mozliwej, potencjalnej partnerki Jezusa.
-
To już pewne – świńskiej grypy nie będzie w Izraelu. Przyczyna jest dość prozaiczna. Tamtejsi urzędnicy zabronili używania takiej nazwy w odniesieniu do choroby. Zamiast tego zaproponowali, aby używać sformułowania „grypa meksykańska”. – poinformowała agencja Reutersa. Okazało się, że używanie pojęcia „świńska grypa” nie przypadło do gustu ortodoksyjnym żydom, którzy w życiu codziennym stosują reguły zgodne z zasadami koszerności. „Nazwiemy ją ‘grypą meksykańską’. Nie będziemy używać nazwy ‘świńska grypa’” – powiedział wiceminister zdrowia Yakov Litzman podczas specjalnej konferencji. Żydów obowiązują pewne zasady dotyczące spożywanych posiłków. Specjalne prawo precyzuje, jakie produkty wolno im konsumować oraz określa warunki ich przygotowania i spożycia. Zgodnie z tym kodeksem, świnie uznawane są za zwierzęta nieczyste, a jedzenie wieprzowiny jest zabronione. źródło: niewiarygodne.pl
-
Ekhmmmm.... ale od pani od polskiego to pałaaa, oj pałaaa!!! drzwi - tak by było znacznie lepiej.
-
Gregu, nie zrozumiałeś absolutnie mojego przekazu.
-
Dla mnie to śmieszne zmieniac oficjalnie funkcjonujacą, dobrze wszytkim znaną nazwę na "koszerną" z powodu przesadnej religijności, jakby już samo wymawianie nazwy było czymś niewłaściwym. Jak dla mnie, kolejny przykład potwierdzający moje poglądy na temat braku rozsądku, nie powiem, ze zdrowego, w sprawach wiar i wierzeń itp., etc...
-
To był klasyczny przykład "przemocy w rodzinie", oraz wykorzystania z premedytacją wzrostu przez kuzyna o wdzięcznym, rzymskim imieniu "Marek"...
-
Taaaa, miałam napisac dokładnie to, co Andreas. Daj spokój z tym kluczem alexona, ludzie nie takie rzeczy znajdowali w ziemi. Ja np. młodym pacholęciem bedąc znalazłam podczas prac hydraulicznych na podwórku mojej babci, jakies kilkanascie centymetrów pod ziemią krzemienny walec o długosci ok. 10 cm o średnicy 4 - 5 cm, z 1 cm otworem przewierconym wzdłuż walca, przez całą jego długośc. Do dzisiaj zastanawiam się co to było i do czego mogło służyc. Znalezisko "zaadoptował" siłą mój kuzyn, który był starszy i silniejszy ode mnie. Do dzisiaj nie mogę mu tego darowac. :> Mogło to byc narzedzie z epoki krzemiennej, lub częśc narzędzia, nie mam pojęcia do czego mogło służyc. To dla mnie zagadka nierozwiązana od lat. Żałuję, ze nie posiadam tego przedmiotu by móc go Wam pokazac, moze wspólnie doszlibysmy do jakichs konstruktywnych wniosków...
-
Dlaczego wyginęły mamuty?
Inga odpowiedział ak_2107 → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Nie. Że to ludzie stali sie przyczyna wyginiecia mamutów. Zazwyczaj staję okoniem do kazdej oficjalnej teorii i raczej tak pozostanie. :> -
Dlaczego wyginęły mamuty?
Inga odpowiedział ak_2107 → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Iiiijasne. Dżizas, wiekszej bredni dawno nie słyszałam! -
Czy naprawdę trzebaż Ci udzielac odpowiedzi na to pytanie? Jak myslisz, jakiej cechy charakteru trzeba posiadac w nadmiarze, by zdobyc wytyczony cel jakim był tron papieski? Rodrigo Borgia zapłacił kardynałom fortunę by zdobyc w zamian jeszcze większą fortunę, i pozycję najpoteżniejszego człowieka na swiecie któremu wolno wszytko. Czasy jego panowania nazwano "dniami hańby i zgorszenia w Kościele rzymskim". Na Świętego Ojca Jan Kochanowski Świętym cię zwać nie mogę, ojcem się nie wstydzę Kiedy, wielki kapłanie, syny twoje widzę.