4313_1481369817

To w przypadku Japończyków jest pewną zasadą, formalne wypowiadanie wojny zawsze spada na drugi plan. Podobne działania miały miejsce, także w poprzednich konfliktach jakie prowadził Nippon. Kiedyś spotkałem się z twierdzeniem, że w zwyczaju Japończyków nie leży coś takiego jak formalne wypowiadanie wojny, jest to zwyczaj barbarzyńców z Europy, totalna głupota. A tu zamieszczam mapki: http://www.lib.utexas.edu/maps/historical/ching_tao_1912.jpg http://www.deutsche-schutzgebiete.de/webpa..._Karte_1912.jpg A pod tym linkiem zapewne Wam znanym znajdzie się też nieco o walkach o Cingtao, a także różne źródła np. ultimatum japońskie http://www.firstworldwar.com/source/tsingtau_okuma.htm

Dzięki Krzysztofie i redbaronie, wprawdzie nie znam rosyjskiego, ale używam translatorów i da się to zebrać w całość i poczytać.Wielka szkoda,że pisze się niewiele po polsku o działaniach w tamtym rejonie.I chyba zacznę sobie przypominać niemiecki skoro piszę się po niemiecku na moje ulubione tematy.A prywatnie to mi się marzy pojechać do japońskich archiwów i zrobić tam kwerendę.

Obecnie czytam książkę autorstwa Piotra Olendra-"Wojna japońsko-chińska na morzu 1894-1895". Książka zaiste interesująca!Polecam! (Nie wiem dlaczego tak się stało,ale post nabił mi się dwa razy, proszę, więc o usunięcie tego postu.)

Obecnie czytam książkę autorstwa Piotra Olendra-"Wojna japońsko-chińska na morzu 1894-1895". Książka zaiste interesująca!Polecam!

Witam!Czy szanowni forumowicze znają może jakąś literaturę na temat działań na Dalekim Wschodzie podczas WW?Konkretnie chodzi mi o działania Japończyków?

Walki o Wzgórze 203 podczas oblężenia Port Arthur, bitwę pod Mukdenem, Cuszimę.

Ciekawostka-gdy Kościuszko bił się za wolność Stanów Zjednoczonych, wsławił się tam obroną West Point, miejsca w którym później założono słynną szkołę wojskową.Ale, co zabawniejsze, że właśnie podczas walk toczonych tam Kościuszko założył sobie mały ogródek, który uprawiał. Nie jestem do końca pewien, ale dziś w tym miejscu stoi pomnik czy też obeliks upamiętniający Kościuszkę.

Ohayo! Tym razem postanowiłem zamieścić dla urozmaicenia kilka ciekawych linków do filmików prezentujących obie armie: - trailer filmy Port Arthur nakręcony przez Japończyków z 1980 r. (moim zdaniem bardzo ciekawa ekranizacja) http://www.youtube.com/watch?v=7YZAUe3ee2Y -kronika ukazująca ARMIĘ NIPPONU -kronika ukazująca ARMIĘ CARSKĄ -Na koniec moim zdaniem najciekawszy filmik ukazujący jak można świetnie przedstawiać historię Polecam serdecznie wszystkim użytkownikom!Dziękuję za liczne zainteresowanie tym tematem. Arigatou! Forum Banzai! PS. Jeżeli, ktoś zna jeszcze filmiki o podobnej tematyce proszę o linki. Kansha!

"Udział Polaków w wojnie rosyjsko-japońskiej na morzu w latach 1904-1905" pracę uważam za dobrą, to w sumie swego rodzaju książka powstała pod wpływem wystawy na ten sam temat. Szczególnie wartościowe są krótkie biografie marynarzy polskich zawartych z przebiegiem służby i walki w jakich brali udział. Bardzo bogato ilustrowana. Polecam każdemu zainteresowanemu marynarką wojenną II Rzeczpospolitej z racji tego, że wielu tych późniejszych oficerów służyło w odrodzonej marynarce. Królestwo za taki spis dla wojsk lądowych!

Witam Szanownych Forumowiczów, zwracam się do Was z pytaniem czy znacie jakąś literaturę dotyczącą podbojów Francji w XVII? Może być również w języku francuskim, byleby była dostępna w Polsce.Dziękuję z góry!Może być także w innych językach obcych.

Naturalnie, że mogą być.

Polecam wszystkim anime "Grobowiec świetlików", jest to dzieło wybitne, o przesłaniu antywojennym. Tak naprawdę poza pierwszymi scenami bombardowania japońskiego miasta przez aliantów bombami zapalającymi wojna jest zjawiskiem drugorzędnym, dalekim, ale mimo wszystko wpływającym na bohaterów. Sam osobiście jestem przekonania, że pod koniec wojny nie liczono się już z ofiarami wśród ludzi, wojna przyniosła śmierć milionom, a kolejne tysiące wydały się być nie dużą liczbą. Poza tym sądzę, że tego typu naloty miały na celu złamanie ducha japońskiego. A wiadomo, że brano pod uwagę bezpośrednią inwazję na rodzime wyspy japońskie. Trzeba było zmusić Nippon do kapitulacji.

Stopnie oficerskie. Marynarka Rosyjska: Marynarka Japońska: Michman- Shôi Leitenant -Chûi Starshii leitenant- Taii Kapitan tret’yego ranga- Shôsa Kapitan vtorogo ranga- Chûsa Kapitan pervogo ranga -Taisa Kontr-admiral -Shôshô Vitse-admiral Chûjô Admiral -Taishô General-Admiral -Gensui

Stopnie wojskowe oficerów wojsk lądowych( podaję za Historical Dictionary of the Russo-Japanese War). Z polskim odpowiednikami wstrzymam się jeszcze jakiś czas, gdyż wymaga to poszerzenia mojej wiedzy na ten temat, tak potrzebnej przy nadawaniu odpowiedników, co nie jest proste. Podaję w kolejności od najmłodszego stopniem. Armia Rosyjska: Armia Japońska: -Poruchik - Shôi -Shtabs-kapitan - Chûi -Kapitan - Taii -Mayor - Shôsa -Podpolkovnik - Chûsa -Polkovnik - Taisa -General-Major - Shôshô -General-Leitenant - Chûjô -General (ot infanterii, kavalerii, artillerii) - Taishô -General-Feldmarshal - Gensui

Ma Pan rację, że ideologia w Japonii w okresie II wojny przypomina faszyzm. Japończycy mieli bardzo dużo kontaktów z NIemncami i wiele od nich zaadapotowali. Bardzo wyraźne są podobieństwa między pojmowaniami nacjonalizmu i rasizmu, działalność tajnej policji (SS-Kempeitai), podobieństw można wykazać więcej. Jednakże japońscy politycy nie wskazywali na powiązania z NSDP czy Hitlerem. Niech Pan poszuka informacji na ten temat u Masao Maruyama, Thought and Behaviour in Modern Japanese Politics. Zdenka Vasiljevova, The Industrial Patriotic Movement: A Study on The Structure of Fascist Dictstorship in War-time Japan w: Vlasta Hilska, Zdenka Vasiljevova, Problem of Modern Japanese Society Taką odpowiedź otrzymałem od jednego z doktorów, który zajmuje się właśnie sprawami związanymi z tym zagadniem. Tak przy okazji, czy ktoś ma może dostęp do podanej literatury.Ja nigdzie nie mogę jej zdobyć... Sam zainteresowałem się ta kwestią ostatnio, ale cieżko o literaturę. A sprawa rzeczywiście moi zdaniem jest niebagatelnej wagi.

Teraz to wszystko wyjaśnia! Zastanawiałem się dlaczego padłby na zawał, no ale teraz już wiem skoro na uczelniach niemieckich jest sporo Chińczyków.

Dlaczego padłby?Czy ten pogląd jest absurdalny?

Ostatnio doczytałem się, że Kaiser był ogarnięty obsesją "żółtego niebezpieczeństwa".- Cytuję to z Dyskant Józef, Port Artur 1904, Warszawa 1996, s.13. Kaiser zamówił nawet alegoryczny obraz pt. "Narody Europy brońcie swoich świętych praw". Obraz miał jednoczyć narody Europy w walce z Azjatyckim wrogiem. Swoją drogą Kaiser chciał rozszerzyć wpływy Niemiec na daleki wschód, gdzie jeszcze można było sporo zyskać, a Niemcy w stosunku do innych państw kolonialnych nie posiadały za wiele.

Helen Nicholson w swojej książce "Rycerze Templariusze" podaje,że jakoby Filip IV Piękny miał być w pełni przekonany o winie Templariuszy za sprawą swoich doradców, którzy przekazywali mu fałszywe informacje o ich winie.Poza tym jak chyba każdy ze średniowiecznych władców potrzebował pieniędzy, a zakon stał się łatwą ofiarą, przecież sens ich egzystencji został zachwiany po utracie Jerozolimy. Co jeszcze ciekawe sama sprawa procesu Templariuszy wzbudzała spore zainteresowanie poza granicami Francji, gdzie szeroko komentowano proces przeciw zakonowi. W tamtym okresie,jeśli zarzucono komuś herezję było niemal pewne, że strona oskarżona ma nikłe szansę na wygranie procesu. Papież zresztą swoją bullą Vox in Excelso rozwiązał zakon z racji jego pohańbienia wynikającej z zaistniałej sytuacji.Cóż dość dyplomatyczny sposób wybrnięcia z tego wszystkiego, ale cóż onnego mógł uczynić jeśli pod nosem miał wojska francuskie.

Nowika-Priboja nie czytałem, a jeśli chodzi o Czetwieruchina to czytałem go i to właśnie na podstawie niego napisałem o tych żołnierzach. "Marynarze przeklinali tak siarczyście, jak tylko pijani i rozłoszczeni marynarze potrafią to robić. -Co my mamy do Japończyków?-wrzasnął w moim kierunku jeden z nich." "A kiedyś któregoś razu musiałem ostrym tonem zareagować na zachowanie jednego z takich typów, jeden z jego kolegów odezwał się do mnie: -My nie wściekamy się na oficerów, tylko na rząd!" Czetwieruchin B.M., Ostatni z Cuszimy, Gdańsk 2005, s.118.

Obecnie czytam "Historię sztuki wojennej" Parkera, pierwsze wrażenie pozytywne.

Masz rację, sam czytając ostatnio wspomnienia oficera spod Cuszimy dowiedziałem się z nich o tym, że żołnierze nie złościli się na oficerów tylko na władzę w St.Petersburgu. Wielu szeregowych żołnierzy nie chciało opuszczać swoich rodzin, nie wiedzieli również co takiego uczynili im Ci Japończycy. Narody podbite przez cara może i nie chciały za niego umierać,ale sami Rosjanie nawet jeśli go nienawidzili to w walce często z okrzykami na cześć cara oddawali życie.Ot taki naród.Lecz uważam, że morale w pewnych okresach i pod wpływem pewnych dowódców było większe niż zero. Wystarczy wspomnieć przykład admirała Makarowa i jego działania w Port Arthur. Gdyby nie zginął na "Pietropawłowsku" wojna mogła potoczyć, by się inaczej. Tak samo jak śmierć Kondratienki doprowadziła po części, a może w zupełności do upadku Port Arthur.

Swoją drogą myślałem,że używa się obecnie teraz określenia Kampania Polska 1939 roku, bynajmniej tego mnie nauczono na I roku, podobno, jeśli powiedziałbym na egzaminie Kampania wrześniowa wyleciałbym z dwóją w indeksie.

http://www.muzwojska-bialystok.pl/index.ph...1&Itemid=42 pod tym linkiem można odnaleźć zawartość innych numerów SMHW

Kolejna książeczka związana z moimi zainteresowaniami. Tym razem jeden z epizodów wojny japońsko-chińskiej 1894-1895 "Bitwa u ujścia Jalu" Jutro zacznę Autobiografię Bogusława Radziwiłła i niestety lekturę Syzyfowe prace. Ale dlaczego niestety."Syzyfowe prace" to doskonała lektura, jedna z moich ulubionych z lat szkolnych. Dobrze wiedzieć czego próbowali nasi rodacy w walce z rusyfikacją.