Skocz do zawartości

Szarak

Użytkownicy
  • Zawartość

    182
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Szarak


  1. Szczerze? Po recenzji jaką usłyszałem nt. prac tego pana od kilku historyków z mojego instytutu, jakoś nie ciągnie mnie do nich, zwłaszcza że to nie moja epoka...

    Rzeczywiście w sferze spraw wojskowych trafia mu się trochę błędów. Franz, dosyć późno rozpoczął karierę naukową, wcześniej uczył w jednym z poznańskich/podpoznańskich liceów. Mógłbyś bardziej zaakcentować jakie to są zarzuty? ;)


  2. Andreasie, po prostu mit "ciężkich mieczy" jest dosyć głęboko zakorzeniony ;) Waga zwykłego miecza jednoręcznego wahała się od prawie 1 kg do 1,5 kg. Chyba jedynie flambergi przekraczały 2 kg i inne nienaturalnie długie miecze, a wraz z nimi dzisiejsze repliki, które są cięte z kawałków stali bądź kute z płaskowników ;) Bo za dobrą replikę to trzeba trochę zapłacić.


  3. Jeśli waży ledwo 2 kg.

    Andreasie, myślisz, że te średniowieczne były cięższe? ;)

    Cheamuaset ma rację, wiem, że jest dosyć mocno zakorzeniony w tych klimatach (pozdro dla Arkony! ;) ). Poza tym, oprócz występowania szczerb, warto zwrócić uwagę na krawędź tnącą, która jest po prostu tępa i "gruba" - ze względów bezpieczeństwa. Ktoś kto "bawił się" w ruchu odtwórstwa historycznego pewnie złamał miecz w walce, ot tyle.


  4. W 1615 roku we Lwowie bawił się Samuel Niemirycz w sposób charakterystyczny dla szlachty. Pił, awanturował się i zgwałcił mieszczkę. Za swój czyn został zatrzymany przez straże na rozkaz burmistrza Uberowicza i skazany na śmierć. Za wstawiennictwem szlachty, zmieniono rodzaj kary i został Niemirycz uwięziony w wieży. Po odsiedzeniu wyroku porwał burmistrza i zgładziłby go gdyby nie pomoc chorągwi wojewody Janusza Zasławskiego. Uwolniony burmistrz bał się jednak wracać do Lwowa, w sierpniu 1616 zyskał jednak pomoc potężnego protektora, sprawującego wtedy jeden z najważniejszych urzędów w Koronie. Pytanie brzmi, czyją pomoc uzyskał Bartłomiej Uberowicz?


  5. Witam, przepraszam, że przez tak długi okres czasu nie podjąłem się rozwiązania tego problemu - miałem problemy z komputerem i internetem - nie mogłem wchodzić na niektóre strony . Wracając do meritum, rzeczywiście zasugerowałem się stroną podaną wyżej przez Vissederda i tekstem: "It was first used at the end of the 1st century BC" ze strony: http://loricasegmentata.org/ , który to nieopatrznie źle zanalizowałem i zdaniem: "During the 1st century it was starting to be supplemented by lorica segmentata" z http://en.wikipedia.org/wiki/Lorica_hamata , które również błędnie zinterpretowałem

    Zatem Capricornus rzeczywiście miał rację, gdyż w tym okresie lorica hamata była najbardziej rozpowszechniona.

    Pozdrawiam i przepraszam za wprowadzenie w błąd. Z Rzymu nigdy nie byłem zbyt mocny, zawsze bardziej interesowała mnie Starożytna Grecja, jak widać braki w wiedzy i błędne myślenie można jeszcze naprawić. ;)


  6. Wszedłem sobie dzisiaj do "taniej książki", patrzę na półkę, a tam "Lisowczycy" Wisnera, ładne wydanie Bellony w dużym formacie z mnogą liczbą ilustracji ;) Kupiłem aby mieć, do "kolekcji" - treść znam, a w swojej biblioteczce posiadam książkę o husarii wydaną w tej samej formie. Cena - tylko 28,50 :D


  7. Jakieś 10 lat temu - byłem wtedy szkrabem - ojciec przynosił mi z wojska różne filmy, na których pokazywano m.in. myśliwce pionowego startu, takie różne bajery, a wśród nich był film na którym czołg jeździł na paliwo z rzepaku, więc...

    Kontekstu dziś użyłem również w odniesieniu do przyszłości, dalekiej czy niedalekiej - mniejsza z tym. Idąc Twoim tokiem rozumowania powinniśmy dziś umacniać miasta, budować ogromne bunkry i schrony dla ludności, na granicach (tych w których Schengen nie obowiązuje) prowadzić linie umocnień niczym linia Maginota bo: "kto wie co będzie w przyszłości".


  8. Śpieszę z podpowiedzią, dwór królewski chciał na powrót zjednać sobie Jerzego Lubomirskiego dla elekcji vivente rege. Jednakże urzędy Lubomirskiego sprawował Sobieski, w grę nie wchodziło "siłowe" ich pozbawienie nowego hetmana polnego i marszałka wielkiego koronnego. W intrygę byli zamieszani Francuzi, tam też (tj. we Francji) Sobieski miał odebrać rekompensatę :)


  9. Czytałam ostatnio ,że czasami warto poświęcić 2,3 semestry ,żeby mieć pewność,że to na pewno to co chcesz studiować.

    W moim przypadku z wyborem studiów sprawa będzie bardzo ciężka i sobie tego na dzień dzisiejszy nie wyobrażam bo ja mam 1000 000 pomysłów i koncepcji na minutę ;).

    U mnie wyglądało to tak, że na początku byłem zdecydowany albo na historię na UMK, albo na bezpieczeństwo narodowe na AON'ie, asekuracyjnie złożyłem podanie na Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. Najbardziej zależało mi na bezpieczeństwie narodowym - ojciec był żołnierzem zawodowym i w swojej karierze też miał przygodę z AON'em. Chciałem pójść w jego ślady, ale udało mu się skutecznie mnie odwieść od powziętych zamiarów. W sumie miał rację, AON nie jest wcale tak "mocną" uczelnią, a same studia nie dają żadnych gwarancji na służbę w WP.

    No to w takim razie pozostało UMK, byłem zarejestrowany na historię, ale dzień przed zakończeniem możliwości coś mnie podkusiło, żeby zmienić na administrację - znajomi nagadali mi, że niby co ja będę po historii robił.

    A poza tym Toruń to piękne miasto, idealne do mieszkania, przyjeżdżam tu od dziecka, mam trochę rodziny i zawsze dobrze się tu czułem ;)


  10. Co nam zaoferował ZIIIW to nie napiszę (bo się Tofik obrazi), ale Anna miała dla kraju rzecz najcenniejszą: spokój!!! Bez bezkrólewia, które było największą plagą, bez wojny domowej, bez interwencji obcych wojsk.

    Ponad to dzięki wydaniu "starej" królowej za mąż mogliśmy uzyskać sojusz z kim tylko się nam wyśniło.

    Ale tu nie chodzi o to co wyszło w praniu, tylko o to co Zygmunt Waza miał do zaoferowania jako potencjalny kandydat.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.