Corbulo
Użytkownicy-
Zawartość
44 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Corbulo
-
Aleksander Wielki
Corbulo odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Nie. W książce "Gaugamela 331 p.n.e." Dąbrowa podawał, że "ile basilike" liczył 200-300 jeźdźców. Z tą ucieczką to chodziło tylko o udowowdnienie koledze Sargonowi, iż jednsotki wojskowe w starożytności uciekały czasem bez walki lub prawie bez walki. :eek: -
Na logiczne myślenie jak zmienisz front falangą jeżeli hoplici trzymają oburącz 5,5-6,5 m sarissy? Napisz coś o tej Magnezji i czy hoplici mieli aż takich rozmiarów włócznie?
-
Aleksander Wielki
Corbulo odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Chodzi o straty samej agemy, która jak wiadomo liczyła ok. 200-300 jeźdźców. W związku z czym utrata 60 ludzi była sporą stratą. W końcu to 20% stanu wyjściowego agemy hetajrów w szacunku maksymalnym. Persowie uciekli widząć reakcję Dariusza. :santa: -
Największy dowódca starożytności
Corbulo odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Zgadzam się z kolegą Cezar najlepszy. Za elastyczność i poddźwignięcie się z porażki(de facto bez winy Cezara:zdrada galijskich d-w jazdy i żołnierze zawiedli go pod Dyrrachium) pod Dyrrachium. Niewielu wodzów w historii świata potrafiło tak się zachować i przy tym mieć mimo wszystko jasny umysł. Poza tym Cezar stosował niekonwencjonalną i różnorodną taktykę. Był nieprzewidywalny. Wogóle strategia pokonania Wrecyngetoryka pod Alezją zasługuje na wysoką ocenę. Szkoda, że go zabili bo z pewnością to on podbiłby Regnum Parthicum. -
Czy Aleksander Wielki naprawdę był wybitnym strategiem?
Corbulo odpowiedział lukass → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
W indiach się nie zaciął. Pokonał błyskjotliwie radżę Porosa nad rz. Hydaspes i pozostawił tam swoich sojuszników i część wojska. Sądzę, że to właśnie było celem Aleksandra od samego początku kampanii indyjskiej. -
Aleksander Wielki
Corbulo odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
To była analogia. Z relacjo chociażby Arriana wynika, że perskie centrum spanikowało po reakcji Dariusza. De facto jedynie jazda baktryjska stawiła zaciekły opór agemy hetajrów Aleksandra Wielkiego. Według relacji tego autora baktrowie zabili aż 60 jeźdźców macedońskich z czego nawet sam Hefajstion został mocno ranny. Wydaje się to wiarygodne, co otym myslisz? P.S. Nie wydawaj osądów zanim nie wysłuchasz do końca. -
Skąd Rzymianie brali pomysły na uzbrojenie?
Corbulo odpowiedział puella → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Nie słuchaj ja nie zamierzam umniejszać sukcesu Sureny. Twierdzę jedynie,że to nie była wtedy jeszcze ta świetna armia rzymska znana z czasów pryncypatu. Jednak Partowie już wiktorii w takim stylu nie powtórzyli. -
Aleksander Wielki
Corbulo odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Bylipod Gaugamelą, ale ja miałem ich na mysli w kontekście bitwy pod Tigranocertą. Przytoczyłem jej przykład jako potwierdzenie swojej tezy, żę jednostki wojskowe czasami uciekały bez walki. To taka analogia do tego co najprawdopodobniej wydarzyło się pod Gaugamelą. :mrgreen: -
Skąd Rzymianie brali pomysły na uzbrojenie?
Corbulo odpowiedział puella → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
No dobrze już dobrze... Ale chyba cię przekonałem w tej kwestii, co? Moim zdaniem po Karrach i kampanii Marka Antoniusza, która de facto była remisem (gdyż wódz ten musiał się wycofać bo Partowie przejęli jego tabory na których było zaopatrzenie) Rzymnianie nauczyli się walczyć z Partami i uodpornili się na ich taktykę i strategię. Od tego momentu odnosili zwycięstwa w większości kampaniai i wojnach. Partowie mogli z nimi wygrać tylko jeśli ich otoczyli lub zaskoczyli. W końcu Karry się już nie powtórzyły. Osobiście zawsze ceniłem sobie w Rzymianach to, że zawsze wyciągali wnioski ze swoich porażek i to bardzo szybko. W mojej ocenie Rzymianie prezentowali wyższe umiejętności wojskowe i mieli lepszą sztukę wojenną. -
Aleksander Wielki
Corbulo odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Pod Gaugamelą oddziały przyboczne Dariusza uciekły. Oczywiście miała na to wpływ jego postawa. Sam okazał się tchórzem, więc armia perska też poszła w rozsypkę. :roll: Z kolei w innej bitwie pod Tigranocertą w 69 r. p.n.e. konnica Lukullusa zaskoczyła katafraktów armeńskich obchodząc ich flankę i z ogromnym impetem zaczęła na nich szarżować. Plutarch potem dodał, że bitwa ta była niepodobna do żadny innych i co więcej nikt nie zginął, gdyż spanikowana jazda nie dość, że uciekła to jeszcze spowodowała chaos we własnych szykach piechoty, wywracając je przy tym. Rzymianie wykorzystali to i ruszyli w pościg za nimi i zrobili niemiłosierną rzeź swoim armeńskim wrogom. Twoi "super odważni i waleczni" katafrakci uciekli bez walki w wielkim szoku. I co jednak było możliwa ucieczka na sam widok? Zadecydowała poprostu psychologia i stres pola walki. :mrgreen: -
Skąd Rzymianie brali pomysły na uzbrojenie?
Corbulo odpowiedział puella → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Przeczytaj wpierw mój post w temacie jednostki specjalne a może udzieli ci pełnej odpowiedzi na to czyja sztuka wojenna jest lepsza. Ja nie mam co do tego złudzeń patrząć na wyniki kampanii. A na liczby kolego w starożytności trzeba patrzeć w kategoriach dużo-mało, a nie dosłownie. :evil: Z resztą kto to jest Krassus. Delikatnie powiedziawszy: głupiec! Suren był poprostu zdecydowanie lepszym dowódcą. Dla porównania taki np. Publiusz Wentydiusz Bassus rozgromił w trzech bitwach twoich "wielkich Partów" i w każdej wyciął więcej Partów niż oni Rzymian pod Karrami :razz: I co był rzymski Bassus lepszym d-w od partyjskiego Pakorusa. Więc teraz widzisz, że Rzymianie także im się odgryźli za Karry i to nie raz i to w jakim stylu. Poza tym jest jeszcze kwestia taka, że Partów było prawdopodbnie więcej a wszystkie rzymskie siły nie wzięły udziału w bitwie. Mamy też inne czynniki. Legiony Krassusa skł. się z "tirones" dopiero co po postawowym szkoleniu czteromiesięcznym bez udziału w bitwie. Była to armia wyekwipowana na jego prywatny koszt. Wtedy jeszcze nie mieli na wyposażeniu segmentaty a tylko hamaty itd. Zajrzyj jednak do postu w podanym temacie wyżej. -
Aleksander Wielki
Corbulo odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Nie sposób nie doceniać elementów gry psychologicznej jakie niewątpliwie zastosował Aleksander Wielki zwłaszcza pod Gaugamelą. Jeśli spojrzeć od tej strony to nawet szczupłe szwadrony hetajrów mogły wystraszyć Persów. Wszakże z twardzieli i ludzi ze stalowymi nerwami armia perska Dariusza III się nie składała, a w szczególności piechota. -
Taktyka rzymska względem barbarzyńców
Corbulo odpowiedział puella → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Rzymianie mieli coś czego nigdy nie mieli Germanowie nawet w późnym cesarstwie czy w początkach średniowiecza. Mianowicie żółnierze "wilczego plemienia" opanowali mistrzowsko umiejętność przekazywania rozkazów dźwiękami oraz znakami świetlnymi (zwierciadła) czy nawet znakami dymnymi (nielicząc znaków rozpoznawczych w postaci chorągwi-vexillum, którą dawano znak do rozpoczęcia bitwy i ataku danej jednostki, aquila, imago, wymalowane symbole na tarczach). -
Służba wojskowa w późnym cesarstwie
Corbulo odpowiedział fl0dA → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Epitoma rei militaris A.Komornicka przetłumaczyła jako "Zarys wojskowości". Jej przekład Wegecjusza został zamieszczony w czasopiśmie Meander (28/1974, 29/1974). -
Nagolenniki pojawiły się ponownie na wyposażeniu legionów przynajmniej od czasów A.Piusa. Mamy wyraźne wyobrażenia na kolumnie tego cesarza. Nawet zwykli "milites" je noszą, a nie tylko oficerowie.
-
Skąd Rzymianie brali pomysły na uzbrojenie?
Corbulo odpowiedział puella → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Pod Karrami było tylko 1000 katafraktów. Wcale nie wzięli na siebie ciężaru bitwy. Ponadto armia Krassusa dała się otoczyć przeciwnikwoi. Wypuścił jazdę do przodu już wcześniej, a tą wybili Partowie. W -praktyce nie dowodzi to wyższości Partów nad Rzymianami. Potemporażki na skalę Karr już się nie powtórzyły. Rzymianie odnosili ciągłe sukcesy. Partowie mogli wygrać tylko wtedy jeśli otoczyli Rzymian z czterech stron. Zajrzyj do tematu Jednostki specjalne trochę tam napisałem. -
Kadizari takie bzdury wypisujesz o katafraktach, że aż głowa mnie rozbolała. Po pierwsze Hadrian wprowadził ją w dość ograniczonej ilości. Mówiąc krótko jedną ala liczącą ok. 300 jeźdźców. Ponadto dość szybko ją wycofano z użycie co poświadczają roman diplomata militaria (Roxan M.). Powstała w 134 r. n.e., a rozwiązano ją już w 157 roku n.e. W związku z czym eksperyment bo tak w istocie należałoby nazwać owe wprowadzenie w rzymskie struktury wojskowe katafraktów raczej się nie powiódł. Rzymianie wiedzieli o tych wadach katafraktów i z pewnością największymi wojownikami będąc wyszli z założenia, że to strata czasu. Później dopiero w 235r. n.e. utworzyli kolejną taką jednostkę pancernej jazdy. zaepwne dopiero wtedy, gdy ich piechota była już mało mobilna i pozbawiona wartości bojowej, przypoinała raczej wtedy mieszkowego woja niż wyborowe wojsko, dobrze uzbrojone, opancerzone. Powodem dla którego utworzono ich wówczas tj. w III wieku była ogólnie kiepska sytuacja polityczna państwa rzymskiego. Poziom dyscypliny armii rzymskiej wtedy był bardzo niski a jej wyszkolenie kiepskie. To znamienne, że po Septymiuszu Sewerze jeszcze jako tako jego syn Karakalla utrzymywał wojsko rzymskie w dobrym stanie. Jego następcy zaniedbali sprawy związane z wojskiem. To włąsnie ztych powodów utworzono na nowo katafraktów. Polityka rzymska wówczas zakładała, że ratowanie granic jest możliwe poprzez organizowanie swego rodzaju doborowych oddziałów, które mogły rekompensować niedostatki rekruta, jego słabe wyszkolenie, wyćwiczenie i uzbrojenie. Jestem głęboko przekonany, iż ciężka jazda np. katafrakci nie sprostaliby na polu bitwy legionom rzymskim z czasów Cezara, Augusta, Trajan, Hadriana, M.Aureliusza czy jeszcze S.Sewera. Jednak dopiero Galeriusz rozwinął te oddziały tak aby działały na skalę masową. Później także Maksencjusz, który wprowadził cięższą odmianę kataraktów tzw. clibinarii (clibanarii). W przypadku tych pancernych jednostek nawet koń był opancerzony. Druga rzecz jest taka, że oni walczyli kontosem, ale w żadnym razie nie była to pika. Tłumaczenia na j. polski są nieprecyzyjne i niepoprawne. Źródła ikonograficzne przedstawiające katafraktów partyjskich ukazują ich, gdy trzymają conti (gr.) w dwóch rękach. Zacznijmy od tego, iż pika to broń piechoty i służy do kłucia. Jak już się upierać to piką w sensie zastosowania w walce można w starożytności nazwać sarissę macedońską. Kontos to napewno nie lanca, bo nią walczy się tylko jedną ręką. Reliefy wyobrażają cataphracti jak trzymają w trakcie szarży kontosy ale oburącz. Raczej wielkiego impetu by nie nabrały bo jak niby to trzymać. W związku z czym skuteczność katafraktów na polach bitew była ograniczona. formacja ta wzbudzała jednak zachwyt i miała wydźwięk psychologiczny. Do tego stopnia, że Ammianus Marcellinus żyjący w IV w. n.e. aż siedem razy wspominao błyszczących metalowych łuskach tejże formacji. Jednak ich skuteczność była kiepska. Jednostka taka wymagała płaskiego terenu i w dodatku bardzo rozległego a i nawet to niegwarantowało sukcesu. Bowiem po ustaniu szarży każda zakotłowana ciężka konnica w głębokich szeregach (takich np. rzymskich szachownicach) nie miałaby nawet możiwości powtórzyć szarżę. Kolejna wady to spory ciężar oraz brak możliowści pościgowych. jeszcze jedno pod Karrami w 53 r. p.n.e. Krassus przegrał z Partami, ale wielkiej roli nie odegrały oddziały konne katafraktów bo było ich zaledwie 1000. Ok. 9000 stanowili konni łucznicy, którzy przyjęli ciężar bitwy na siebie. Również ich skuteczność jest mocno przeceniana. Już w trakcie wypraw Marka Antoniusza (patrz: Plutarch, Żywoty równoległe) Rzymianie nauczyli się walczyć i z katafraktami i z konnymi łucznikami. Dzięki temu były możliwe póżniejsze sukcesy w kampaniach Korbulona w latach 60. I w. n.e., wojnach Trajana 114-117 n.e., wojnie Lucjusza Werusa 163-166 i Septymiusza Sewera 197-199 (te wojny de facto doprowadziły w znacznym stopniu do upadku imperium partyjskich Arsacydów). trzeba tez wogóle napomknąć, że w zasadzie jednostki piesze mają i miały sporą przewagę nad konnicą. Przynajmniej eśli są opancerzone. Mogą spłoszyć konie. Jeżeli są uzbrojone we włoćznie (np. hasta ,która w pryncypacie wcale nie wyszła z użycia co potwierdzają m.in. Kolumny A.Piusa czy chociażby M.Aureliusza) czy oszczepy jak np. pilum to mogą beztrudu odeprzeć każde czołowe natarcie konnicy ciężkiej. W ostateczności legiony zawsze mogły zmienić frony wszak nie były nieruchawą falangą grecko-macedońską. Żaden bowiem wierzchowiec nie będzie szarżować na broń drzewcową. Kon instynktownie czuje strach i zatrzymuje się. Taka kanonada mogłaby się skończyć się nieciekawie. Konnica może tylko pokonać piechotę, gdy oskrzydki ją i uderzy na jej tyły. Od czoła nie ma szans. Wracając jeszcze do bitwy pod Karrami i porażki Krassusa. Jego armia przegrała z kilku powodów. Po pierwsze wódz rzymski dał się wciągnąć w walkę na otwartej przestrzeni nie mając za sobą żadnej naturalnej przeszkody i został łatwo otoczony. Nadto rzucił żołnierzy do walki po wielogodzinnym marszu, którzy byli bardzo zmęczeni. W tym stanie nie byli zdolni do walki, śmiem twierdzić, że ich zdolność bojowa spadła o 50-75% w dół. Krassus rozdzielił też jazdę galijską i ta została wybita. Zabrakło poprostu współdziałania piechoty i konnicy z winy Krasusa. Trzeba przyznać, że był jednak głupcem. Wówczas rzymski szyk testudo nie ochronił legionów przed ostrzałem konnych łuczników, bo ci strzelali im w plecy, a jak wiadomo tacze nie chroniły z tyłu. Taka porażka Rzymian jak w 53r p.n.e. z Partami to tak naprawdę żadna porażka, gdyż przegrać jeśli sie było otoczonym nie jest wstydem i niczego nie dowodzi, a już napewno nie tego, że partyjska sztuka wojenna była lepsza od rzymskiej. Kampanie rzymskie w okresie pryncypatu o których wspomniałem wcześniej potwierdzają, że poza Karrami, legiony dawały Partom ciężkie baty. W końcu imperium Partów dość szybko upadło bo już w 226 r. n.e. niejaki Ardaszir obalił Arsacydów i wprowadził rządy nowej dynastii tzw. Sassanidów. Nie mała w tym zasługa Rzymian. W ostateczności, gdyby na serio Rzymianie bali się katafraktów i konnych łuczników to po porażce Krassusa, daliby sobie spokój z podbojem Partii, ale zrobili wręcz przeciwnie i jak widać wygrywali z nimi bardzo często. //Adm. Witamy na Forum, jednakże proszę w przyszłości unikać w swoich postach uwag personalnych.
-
Wymowna scena karania dezerterów w armii rzymskiej jest pokazana w filmie z 1964 roku pt. Fall of the Roman Empire. Za tchórzostwo w bitwie przeciko Germanom Balomara karą była śmierć poprzez zrzucanie z mostu z dużej wysokości. Niezłe, co?
-
Skąd Rzymianie brali pomysły na uzbrojenie?
Corbulo odpowiedział puella → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Scutum zapożyczyli od Celtów lub Samnitów. Warto wogóle dodać, że Rzymianie jak już coś zaadoptowywali to przetważali, dostosowując do potrzeb własnej armii. Wracając do przykładu owego scutum. Gdy je wprowadzili na wyposażenie swojej armii to początkowo było owalne, a boki zaokrąglone. Jednak już w czasach Tyberiusza ta tarcza miała boki wyprostowane. Umożliwiło to szczelniejszą zasłonę w szyku testudo. Było to zapewne efektem przykrych doświadczeń w kampanii Krassusa z Partami na Wschodzie i jego porażce pod Karrami. Choć jestem zdania, że sukces Partów jest mocno przeceniany.