-
Zawartość
65 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Posty dodane przez Karo
-
-
Poza tym w XVII w. narodził się deizm. Twierdzenie, iż Bóg jedynie stworzył świat, ale nie ingeruje w to,co się z nim dzieje i porównywanie go do zegarmistrza, który po stworzeniu i nastawieniu zegarka porzuca go stał sie przecież w oświeceniu bardzo popularny.
-
Warto też zwiedzić Muzeum Auschwitz-Birkenau. Pozostawia w psychice naprawdę głęboki ślad. Przeżycie nie do zapomnienia.
-
Pod patronatem Pizystrata prężnie rozwijała się kultura, to za jego czasów narodził się m. in. dramat. Wprowadził pożyczki i ulgi podatkowe, co poprawiło znacznie pozycję chłopów. Poza tym to właśnie on wprowadził obchody Wielkich Dionizji i spopularyzował oraz zreformował święto Panatenajów ku czci Ateny.
-
No właśnie, nie byli lojalni , ale jednak nie udało im się powstrzymać Aleksandra i do tego tylko zmierzam.
-
Fakt, ale przecież nastroje Greków w stosunku do Macedonii nigdy nie były szczególnie pozytywne,a przecież Aleksandrowi chyba bardziej zależało na tym, żeby byli wobec niego lojalni, niż żeby darzyli go sympatią...
-
Warto też dodać, że całkowicie zmieniła sie struktura etniczna zarówno Starego , jak i Nowego Świata. Poza tym do takich atrakcji, które przywieźliśmy z Ameryki to jeszcze kauczuk, kakao, tytoń.
-
Był niesamowitym organizatorem i strategiem. Poza tym cenie go za to, że przy tak aktywnym trybie życia znajdował jeszcze czas i chęć na zainteresowania sztuką, pisał pamiętniki , np. ”Pamiętniki o wojnie z Galami”.
A tak trochę z innej beczki, słyszałam gdzieś ciekawostkę, że Cezar był chory na epilepsję i, co ciekawsze potrafił wyczuć zbliżający się atak choroby.
-
To prawda, przyszedł na gotowe, ale jednak to "gotowe" nie było wcale takie proste. Przecież po śmierci Filipa wiele greckich polis, głównie Teby czy Ateny sądziły, ze uda im się wykorzystać ten fakt do wyzwolenia się i zorganizowały bunt. Gdyby Aleksander nie przeprowadził szybkiej i skutecznej akcji w Grecji to to, co misternie budował jego ojciec mogłoby szybko się skończyć.
-
Może i można tylko gdybać, ale chyba to właśnie gdybanie jest w historii ciekawe Absolutnie się nie obrażam.
-
Miałam okazję być w ostatnie wakacje w Grecji w charakterze powiedzmy...niezbyt wypoczynkowym i właściwie wcale mnie dziwi to, że tak długo nikt nie potrafi sobie poradzić z tym, co się tam dzieje. Pierwsze skojarzenia jakie wywołała we mnie Grecja to istny chaos, bałagan i zaniedbanie całkowicie jakiegoś porządku społecznego... nie wspominając o tym jakim "szacunkiem i respektem" cieszy się tam policja...jak ktoś już wcześniej pisał, rząd grecki jest skorumpowany, a duża jego część to niestety ludzie , mający bliskie stosunki z mafią. Szczerze mówiąc wątpię, żeby szybko udało im się uporać z tymi zamieszkami.
-
O tak...dance macabre i ars moriendi, czyli wszechobecna sztuka umierania
-
Ostatnio wpadł mi w ręce film dokumentalny o Aleksandrze Wielkim, który opowiada także o jego ojcu, Filipie II. Zaczęłam się zastanawiać nad okolicznościami jego śmierci. Jak wiemy w spisku mógł wziąć udział niemal każdy, gdyż Filip miał z pewnością tylu wrogów, co przyjaciół, jednak szczególnie trzy osoby mogły być ściśle związane z tym zabójstwem:
Aleksander- z wiadomych przyczyn, wypadł z łask ojca, tracił jego zaufanie, a ponadto coraz szybciej rosły u niego ambicje posiadania władzy
Olimpias- która jak wiemy miała niemalże bzika na punkcie boskości swojego syna, a w okolicznościach narodzenia się męskiego potomka ze związku Filipa z Kleopatrą poważne obawy o przyszłość Aleksandra
Antypater- tracący wpływy u Filipa na rzecz Parmeniona
Zabójstwa (poprzez zatopienie sztyletu w ciele króla) dokonał Pauzaniasz, nota bene dawny kochanek władcy, który żywił do niego osobistą urazę o oddalenie jego skarg o "zniesławienie", zaraz po wypełnieniu swojego zadania zabity przez straż Filipa.
Jestem ciekawa jakie jest Wasze zdanie na temat zabójstwa króla? Kto mógł zainicjować, zaplanować i opłacić morderstwo oraz jaka w tym wszystkim była rola przyszłego władcy, czyli Aleksandra? Zapraszam do dyskusji
-
W czwartym dodam jeszcze, że bitwa miała miejsce w 338 p.n.e
-
Represje fizyczne nie, ale przecież choćby jego podróż na Krym była rozkazem carskim. Ponadto towarzyszyli mu stale tzw. konfidenci, którzy na bieżąco donosili o jego każdym ruchu. Ponadto władze carskie chyba zdawały sobie sprawę, że "przeginając" w kwestii Mickiewicza zrobiłyby głupotę. Był już wtedy przecież znanym i dosyć szanowanym w wielu miejscach Europy.
-
I nazwano ją "dzieckiem zabobonu i złej wiary", bo stwierdziła, że nie podda się sądowi kościelnemu, ale tylko boskiemu...
-
Jasne:)
Zadawaj.
-
-
Czy to nie jest zamek w Olesku?
-
Na pierwszym miejscu jednak 1 września 1939 r... a na drugim 1772 - bo od tamtej pory mieliśmy problemy z odzyskaniem lub utrzymaniem suwerenności...
-
Moje skojarzenia ze średniowieczem raczej nie są zbyt oryginalne : zamki, rycerze, łacina, wtryniający się we wszystko Kościół i pogląd, że człowiek to tylko zabaweczka w rekach Boga. Jednak rzeczywiście jak już ktoś zauważył, średniowiecze to przede wszystkim przebogata kultura. Często się zapomina, że gdyby nie ludzie, żyjący w średniowieczu kto wie jaka cześć dorobku antyku zachowałaby się do dzisiaj. Bo mimo tych wszystkich wad Kościoła, to głównie zakonnicy i duchowni przepisywali księgi, prowadzili biblioteki i zakładali uniwersytety.
-
Wynalazkiem Archimedesa jest tzw. ślimacznica, urządzenie do transportowania wody, np. przy odwodnieniach.Czy chodzi o wynalazek zwany często śrubą Archimedesa?
-
A ja najbardziej lubię Prometeusza Bo odważny był
-
No i wielki "wynalazek" Greków, czyli sama instytucja teatru, który narodził się z pieśni ku czci Dionizosa.
-
Być może chodzi też o przesadną dumę , jaka cechowała szlachtę sarmacką, na siłę obwieszczającą wszystkim , że pochodzi od wojowniczego ludu . Ogólnie o to, że szlachice prawie wszystko robili "na pokaz". Ale też nie jestem pewna.
Teksty nauczycieli
w Szkoła
Napisano · Zgłoś odpowiedź
"Otwórzcie okno, nie ma orłów, więc nikt nie wyleci"
"Zaraz nas dzwonek zarżnie"
"Mamy już mało czasu, wiec wystrzelmy się w kosmos"
Ale i tak nigdy nie zapomnę jak w gimnazjum nasz "z lekka" roztargniony wychowawca oburzony głośnym zachowaniem klasy na lekcji (muzyki) zapytał, kto jest naszym wychowawcą, bo chyba będzie musiał złożyć skargę!