-
Zawartość
1,010 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez maxgall
-
A dokładnie z 6 okrętów w trzech seriach. Do pierwszej zalicza się: HMS "Illustrious", HMS "Formidable", HMS "Victorious"; do drugiej: HMS "Indomitable"; a do trzeciej HMS "Implacable", i HMS "Indefatigable". Nie do końca. Jednopoziomowy hangar miały tylko okręty pierwszej serii. W serii 2 i 3 okręty miały hangary 2 poziomowe (a w zasadzie 1,5 poziomowe, bo drugi poziom był skrócony). Dzięki temu udało się na nich zmieścić więcej samolotów. Trudno streścić w krótkim poście wszystkie akcje tych okrętów. Nie na darmo były zwane koniami roboczymi Royal Navy. Najgłośniejsze akcje w których brały udział okręty z tej serii to chyba Atak na Tarent oraz Bitwa pod Matapanem. Ciekawostką może być to, że ze względu na dużą odporność tych okrętów, Amerykanie kategorycznie zażądali ich obecności na Pacyfiku pod koniec wojny. Było to związane, o czym wspomniał już widiowy , z dużymi stratami poniesionymi przez amerykanów ze strony kamikaze.
-
Mam pytanie odbiegające trochę od przebiegu bitwy: We wszystkich opracowaniach spotykam się z informacją że armia Żółkiewskiego dotarła pod Kłuszyn "komunikiem". Czyli jak dla mnie konno, bez wozów taborowych, ewentualnie z luzakami. Tymczasem w bitwie wzięła udział piechota (ta co prawda mogła dosiadać koni, jak chociażby pod Lubieszowem) i artyleria (a armata już sama na konia nie wsiądzie :wink: ), dodatkowo w powyższej dyskusji pojawiły się wozy do przewozu husarskich kopii, a to mi jakoś do przemieszczania się komunikiem nie pasuje. Jak to z tym "komunikiem" pod Kłuszynem było?
-
Wiem co to jest HK. Tam tak "buźka" była - tylko u mnie się wyświetla? :wink: HK 416 jest "klonem" M16, w którym m.in. została wyeliminowana podstawowa wada M16, czyli nieszczęsna rurka odprowadzająca gazy prochowe. Co do zdawania egzaminu przez M16 - proszę zwrócić uwagę jakiej broni używają oddziały które mają wpływ na wybór swojej broni (czyli np. tzw. elitarne oddziały specjalne) - tam oryginalnych M16 nie uświadczysz. Za to bardzo często właśnie HK416, lub inne klony np. kanadyjskie. Jak dla mnie jest to najlepsza rekomendacja.
-
Wydaje mi się, że aby właściwie ocenić Artykuły Henrykowskie, nie wystarczy tylko analiza tekstu. Proszę wziąć również pod uwagę warunki w jakich powstały. Taki mały przykład: ile trwały dyskusje Naszych Szanownych Współczesnych Polityków nad zmianą Ustawy Zasadniczej? A była to tylko modyfikacja, polegająca na dostosowaniu do standardów obowiązujących w krajach demokratycznych, więc wzorów było pod dostatkiem. Nasi przodkowie uwinęli się w rok, bez żadnych wzorców!!! Zaczynając zupełnie od zera udało im się stworzyć fundamenty funkcjonowania państwa które przetrwały ponad 200 lat. Jak dla mnie jest to spore osiągnięcie.
-
Nie koniecznie. Na początku XVII w. Gdańsk zaczął odchodzić od posiadania własnej floty handlowej. Dzięki uzyskaniu monopolu na pośrednictwo handlu pomiędzy szlachtą a kupcami z zachodu, uzyskał pewny i obarczony bardzo małym ryzykiem sposób na uzyskanie całkiem sporych dochodów. Posiadanie statku zawsze było związane ze sporym ryzykiem i kosztami, pośrednictwo nie.
-
Szlachta a odpowiedzialność za RON
maxgall odpowiedział Vissegerd → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Jak by się tak wczytać bezkrytycznie w Jasienicę, to można wysnuć wniosek, że wina leży po stronie królów. A dokładnie jednego Króla: Zygmunta Augusta, który umarł w 1572 nie pozostawiając po sobie następcy. Po głębszym zastanowieniu to właśnie wydarzenie uważam za kamyk który przerodził się w lawinę zakończoną w 1795r. -
Z krążowników ciężkich wybrałem typ Baltimore - brak ograniczeń traktatowych, potężne uzbrojenie, dobre opancerzenie, duża szybkość, duży zasięg - bardzo udana konstrukcja.
-
I, co chyba najważniejsze, odcinał Kościół od źródeł dochodu - a tego Papież tolerować nie mógł. Nie należy zapominać że poparcie dla Albigensów było reakcją na rozkład moralny Sług Kościoła w tamtym okresie. Spotkałem się także ze stwierdzeniem że "wojny albigeńskie" były, de facto, inwazją biednego i zacofanego rycerstwa z północy na bogate i cywilizacyjnie o wiele bardziej rozwinięte południe.
-
Niestety ze smutkiem oddałem głos na USA. Największa, ogromny potencjał, skuteczne wypełnienie wszystkich głównych zadań - co prawda wynikało to z przygniatającej przewagi nad przeciwnikami, ale przecież o to chodzi żeby mieć przewagę.
-
Jakoś nie mogę zrozumieć zachwytów nad M16. Przecież ten karabinek miał prawie wszystko "skopane". Zaczynając od kolby, która się łamała, poprzez wymienione wyżej wady, a na budowie urządzenia wylotowego kończąc (przy strzelaniu z pozycji leżąc pojawiała się chmura pyłu). Pierwsza udaną i naprawdę niezawodną wersją tego karabinka jest... HK 416 :wink:
-
No już myślałem że ktoś chce mi niesłusznie rodzinę oczernić... :wink:
-
To jest pytanie retoryczne czy prośba o wykład z zagadnień ekonomii i finansów RON? :wink:
-
Jan III?
-
To samo pytanie zadaje sobie za każdym razem kiedy sprawdzam stan konta :wink: A tak na poważnie, odpowiedź najkrótsza, najgłupsza i chyba najtrafniej oddająca istotę sprawy: szlachta bała sie że większe wpływy do skarbu zostaną wykorzystane do prywatnych celów Monarchy (czytaj: do odzyskania korony szwedzkiej) oraz do wplatania RON w kolejną niepotrzebną awanturę...
-
Może znowu posłużyć się przykładem: skąd Szwecja wzięła kasę na swoja flotę? A no między innymi z: - cła z Narwy - 300 000 talarów/rok - cła ze „stanów pruskich” - 500 000 - cła z Gdańska 800 000 Dla porównania, utrzymanie floty z Bitwy pod Oliwą wynosiło 12 000 florenów/miesiąc, a zakup średniej wielkości okrętu wojennego 12 000-15 000 (plus drugie tyle na artylerię okrętową). Utrzymanie floty 25 okrętów kosztowały by około 250 000 - 300 000 florenów/rok. Na zakup takiej ilości okrętów (wybudowanie było by znacznie tańsze!) trzeba by wydać 750 000, czyli mniej niż Szwedzi pobierali w ciągu roku cła z Gdańska !!! Na to pytanie Pancerny już odpowiedział:
-
Wracając do tematu dyskusji: Żeby wyrobić sobie odpowiednią perspektywę, przyjrzyjmy się najpierw bałtyckim „potęgom” morskim z początku XVII w., czyli Danii i Szwecji. Dania w 1611 r. miała 30 okrętów wojennych. Były to okręty nowe i dobrze uzbrojone. Szwecja w 1616 r. miała 34 okręty wojenne, z czego 6 to pinasy a 10 małe galeony. Dużą wartość bojową przedstawiało tylko 18 okrętów (200-500 łasztów). Pozwolę sobie na stwierdzenie, że polska flota w liczbie 12 – 14 okrętów była znaczącą siłą na Bałtyku. Co prawda spełniała ona głównie rolę taką jak niemieckie pancerniki w norweskich fiordach, ale dzięki temu Szwedzi nie mogli czuć się bezkarnie na Bałtyku i musieli część dużych okrętów zaangażować do ochrony konwojów. Czy mieliśmy szansę stać się morską potęgą? Na Bałtyku tak. W roku 1628, a więc w szczytowym okresie zaangażowania w konflikt z RON, Szwecja posiadała 49 okrętów, a i tak miała znaczne problemy w utrzymaniu blokady Gdańska. Dwóch portów flota Szwedzka nie była by w stanie blokować. Tak więc drugim bardzo ważnym elementem jest posiadanie kilku baz dla floty (czyli to co zaczął realizować W4W we Władysławowie i Kazimierzowie). Gdyby udało się dodatkowo zrealizować plany budowy 25 okrętów po 150 łasztów, nasz morski potencjał bojowy był by porównywalny ze Szwecją i Danią! Taka flota mogła by przerwać (a przynajmniej znacznie zakłócić) szwedzkie linie zaopatrzeniowe, a to był by klucz do zwycięstwa na lądzie. Czy mogliśmy rywalizować z potęgami morskimi z poza Bałtyku? Raczej nie. Do tego konieczne była by zmiana celów polityki międzynarodowej, czyli na przykład skupienie się na zapewnieniu kontroli nad wymianą handlową pomiędzy „wschodem” i „zachodem”. Z jednej strony wymusiło by to na RON posiadanie silnej floty, z drugiej zapewniło odpowiednie środki finansowe na jej rozbudowę i utrzymanie. Można sobie wyobrazić scenariusz zakładający zdobycie Inflant z Narwą, i kontrolę nad handlem Moskwy z „zachodem”. Następnie zdobycie portów nad Morzem Czarnym i przejęcie handlu z imperium Tureckim. Potem może wyprawy do Indii i do Ameryki… Ale to już raczej temat do działu „Historia alternatywna”
-
Wywiad i kontrwywiad w czasach RON - u
maxgall odpowiedział Pancerny → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Natknąłem sie na taki cytat z epoki: "Na szpiegi aby były pieniądze, których hetman trzeba aby jak najwięcej miał, ażeby jeden o drugim nie wiedział." Niestety nie podano autora Podejrzewam ze finansowanie szpiegów odbywało się z pieniędzy przeznaczanych "na buławę hetmańska". Znalazłem również informację że zebrane wiadomości szpiedzy przesyłali "listami cyfrowymi", czyli używali szyfrów. -
Mnie akurat bardziej interesuje początek wieku XVII Żółkiewski w "O chowaniu żołnierza kwarcianego..." w 1616 roku pisze o wystawieniu 1000 husarzy i 1000 kozaków, po 20 złotych dla husarza i 15 złotych dla kozaka na kwartał. Przy czym sumuje to bardzo ciekawie: na husarię "...dla rotmistrzów..." 26 000 i 16 000 dla kozaków na kwartał. K. Górski podaje w "Historyi Jazdy Polskiej" że w tym czasie żołd da husarzy wynosił po 31 zł, a dla kozaków po 25 zł. (zakładam że dla wojska suplementowego). Podaje jednak również że taka wysokość żołdu utrzymuje sie do 1649r. co nie zgadza sie z tym co podał wcześniej Pancerny. Tak wracając do meritum: przytoczone przez Kadrinazi'ego dane podważają tezę "taniości" Piechoty polskiej. Przestaje się dziwić naszym Przodkom, że zamiast utrzymywać piechotę (po 120 zł/rok) woleli postawić na niewiele droższą jazdę (dla kozaków 124 zł/rok), otrzymując w ten sposób wojsko o wiele bardziej uniwersalne.
-
Popieram plan "inny" Kadrinaziego, czyli najpierw zakończenie konfliktu ze Szwecją - najlepiej poprzez zdobycie całych Inflant, z Narwą włącznie. Dzięki temu prawie cała wymiana handlowa Moskwy z Europą Zachodnią przechodziła by przez tereny RON. Uzyskanie kontroli nad handlem Moskwy z zachodem dało by nam dodatkowy atut przy ewentualnym konflikcie w przyszłości.
-
Czy bylibyśmy w stanie zaatakować Szwecję?
maxgall odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Mnie się wydawało że pod koniec XVI wieku zaatakowaliśmy Szwecję (nawet kilka razy), no chyba że wyprawy po koronę szwedzką będziemy traktować jako prywatne "wycieczki" Zygmunta III. -
Jazda pasuje. Kłopot mam z dragonią i piechotą. O ile w przypadku dragonii tak wysoki żołd można spróbować wytłumaczyć bardzo rozbudowanym sztabem, to dla piechoty polskiej nie potrafię na razie znaleźć żadnego logicznego wytłumaczenia różnicy pomiędzy 18 a 30 zł na kwartał. Nawet jeżeli dodamy koszty na "barwę".
-
Bardzo ciekawe zestawienie - podaje umiejscowienie dział!. Ponadto wydaje się bardziej wiarygodne od przytoczonego przeze mnie, ponieważ pasuje do najnowszych wyników "badań". Otóż według tych "badań" na okrętach z przełomu XVI i XVII w najcięższe działa (chodzi o masę a nie o kaliber), a tym samym najdłuższe, były umieszczone na rufie oraz na dziobie Czy ktoś ma może jakieś dodatkowe informacje na temat folgerzy? [ Dodano: 2008-11-03, 10:57 ] Znalazłem informacje o folgerzach. Wystarczyło cofnąć się kilka wieków do działu Średniowiecze. Widiowy7 zamieścił tam bardzo zgrabny opis: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=6252 P.s.: Vissegerd, czekam niecierpliwie na uchylenie rąbka tajemnicy w temacie wspomnianej przez Ciebie dwupokładowej Pinki...
-
No to teraz mam dopiero zamieszanie (w głowie) :shock: Czy masz może jakieś dodatkowe informacje, np. za ile kwartałów to było wynagrodzenie, czy były jakieś dodatki za bitwę (zwyczajowo było to wynagrodzenie za jeden kwartał), czy było to wynagrodzenie pojedynczego żołnierza danej formacji czy też "zbiorówka" na konia/porcję dla całej formacji, itp. Ewentualnie czy możesz podać źródło/opracowanie, to sam spróbuję to znaleźć.
-
Dokładnie tak - po prostu analitycy Brytyjscy stwierdzili że strzelec nie jest w stanie kontrolować ognia seryjnego z tej broni (zbyt silna amunicja), więc po co marnować naboje? A poza tym broń powtarzalna wspaniale pasowała do istniejących regulaminów
-
Jako że zostałem „wywołany do tablicy” dołączam kilka informacji dodatkowych. Smok miał być uzbrojony w 40 dział. A dokładnie w: 2 działa 17,5 funtowe, 6 dział 9,5 funtowych, 8 dział 5,5 funtowych, 10 dział 4 funtowych, 2 działa 2 funtowe i 10 dział półfuntowych. Tak więc miał to być dosyć spory okręt i przy tym całkiem nieźle uzbrojony. Ale, skoro jego budowa została przerwana wraz ze śmiercią Zygmunta Augusta, to czy powinniśmy się nim zajmować w dziale dotyczącym RON? Okazuje się że tak. W roku 1577 rozpoczęto remont Smoka, w celu włączenia go do floty wojennej Stefana Batorego. Oczywiście remontu nigdy nie ukończono.