Skocz do zawartości

maxgall

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,010
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez maxgall

  1. Witam, Pozwolę sobie dorzucić łyżkę dziegciu do tej beczki miodu i przedstawić dwie sprawy które, moim skromnym zdaniem, stanowią niewątpliwą plamę na jego wizerunku: 1. Uniwersał skierowany do wojska walczącego z powstaniem kozackim 1637 roku: „Jeżelibyście też ich dostać nie mogli, abyście Waszmościowie onych na żonach i dzieciach karali i domy ich w niwecz obrócili, gdyż lepsza jest rzecz, żeby pokrzywa na tym miejscu rosła, aniżeli się zdrajcy J. Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej tam mnożyli”. 2. „… hetman koronny Koniecpolski w memoriale przedstawionym potem senatowi, a dotyczącym wojny z Tatarami, poskreślał, że w przypadku sukcesu należałoby zdobyty obszar oddać ewentualnemu sprzymierzeńcowi polski, Moskwie, albowiem Rosjanie zaprowadziwszy według zwyczaju swego kolonie… umieliby [je] zatrzymać”. pozdr Cytaty za: W. Czapliński „Władysław IV i jego czasy”
  2. Książka, którą właśnie czytam to...

    Witam, Właśnie zacząłem czytać „Guzów 5 VII 1607” Radomira F. Grabowskiego i od razu , tak na początek taki oto cytacik, odnoszący się do pierwszych walk wojsk królewskich z rokoszanami: „…w czasie tych starć użyte zostały przeciwko rokoszanom tylko chorągwie tatarskie i kozackie. O czym to mogło świadczyć? Niewątpliwie w obawie, że oddziały polskie, czyli kwarciani mogą nie być skłoni do walki przeciwko rokoszanom…” Jak na autora który podjął się stworzenia monografii bitwy z początku XVII wieku, zadziwiająca wręcz nieznajomość ówczesnej „wojskowości” (różnica pomiędzy „lekką jazdą kozacką” a Kozakami) i taktyki (to kogo miał Z3W posłać na rozpoznanie? Artylerię???). Nie wiem czy czytać dalej, czy też od razu dać sobie spokój i zająć się czymś innym… pozdr
  3. Polska flota wojenna

    W okresie Bitwy po Oliwą przewija się (w różnych opracowaniach) we flocie polskiej dosyć tamnicza Rostocka Szkuta. Zawsze trochę mnie intrygowała ta jednostka - no bo po co było sciągać szkute aż z Rostoku? Mało ich była na miejscu? No chyba że to była jakaś specjalna odmiana szkuty - ale z taka się nigdzie nie spotkałem. Wydaje mi się że zagadka się wyjasniła: podczas przegladania "Acta Commissorialia..." znalazłem faktycznie Rostocher Schuten oraz informację że jej kapitanem jest... Johann Rosten. Tak więc, moim zdaniem, nie chodzi o rostocką szkutę, ale o szkutę Rostena
  4. Husaria

    Viss, ani rzemienie podtrzymujące wytok, ani tym bardziej ramię husarza nie jest w stanie wytrzymać takiej energii. Cały numer z kopią polega na tym że cała jej energia przy uderzeniu skupia się na powierzchni około 1 centymetra kwadratowego. W tym przypadku 300 J w zupełności wystarczy. Poza tym teoria o "latających pikinierach" jakoś nie znajduje potwierdzenia w źródłach. Jeżeli była by realna to po co husaria trenowała by zatrzymanie konia w miejscu (z galopu)? Czy wiadomo może z jakiej kasy (ze skarbu powszechnego, kwarcianego, czy może królewskiego?) były finansowane kopie? I w jaki sposób się to odbywało? Czyli kto dokonywał zakupów – hetman, podskarbi? A jeżeli rotmistrz, to kto i w jakiej wielkości środki mu na to przekazywał?
  5. Czego teraz słuchasz?

    Miles Davis Kind of Blue Płyta do której czesto i chętnie wracam. Tak na marginesie: w marcu mija 50 (!!!) lat od jej nagrania.
  6. MSBS-5,56

    Problem polega na tym że konstruktorzy wycisnęli z AK już wszystko co się dało. Z tej konstrukcji nie da się zrobić broni modułowej, a rozwiązania zapewniające dostosowanie do strzelców leworęcznych jest co najmniej dyskusyjne. Celność jest też, szczerze mówiąc taka sobie. Uważam że już czas pożegnać się z legendą - gdybyśmy patrzyli na to w ten sposób to dalej jeździlibyśmy T34 Przy produkcji seryjnej koszty wcale nie musza być dużo wyższe od Beryla, a jeżeli uda się uzyskać dużą niezawodność oraz trwałość (porównywalną z konstrukcjami zachodnimi) to może uda się to komuś sprzedać (przy niższej cenie od zachodnich) i trochę zarobić.
  7. Dragonia

    Literówka - przepraszam E. Koczorowski (a także, podobno, W. Odyniec) kwestionuje liczbę żołnierzy podaną przez I. Hoppe'a. Mnie też wydaje się, że jest ona zbyt wysoka jak na możliwości naszej armii (i floty) w tym okresie.
  8. Husaria

    Szanowny Panie inżynierze, Wydaje mi się, że w powyższe rozważanie wkradł się błąd. Moim skromnym zdaniem, energia jaka działa na pikiniera to nie energia rozpędzonego husarza + konia (no, może nie w tej kolejności się rozpędzali ), lecz energia jaką może przekazać kopia przed "skruszeniem". Wspomniany przez Ciebie R. Sikora wykonał testy "zniszczeniowe" repliki kopii, z których wyszło mu że energia przekazana celowi przed złamaniem kopii wynosi... 265 +/- 20 J. Troszkę się to różni od 58,8 kJ. z indżynierskim pozdrowieniem PS Wracając do proponowanego przez Was, Waszmościowie spotkania pod Inowrocławiem, to trzeba by zaprosić jeszcze z 200 "pikinierów" i 50 "koniarzy" (pika była bronią "zespołową" i w pojedynkę się zupełnie nie sprawdzała ) aby eksperyment potwierdził/obalił tezę "latającego pikiniera" lub... znaleźć jednego bystrego informatyka-programistę który by wypracowany przez Was model zgrabnie zaimplementował w jakimś istniejącym programie symulacyjnym
  9. Dragonia

    Niestety nie mam żadnych informacji ponad to co napisałem powyżej - tylko tyle udało mi się "wyciągnąć' z E. Koczorowskiego. Być może więcej szczegółów znajduje się w : - I. Hoope "Geschichte des ersten schwedisch -polnischen Krieges in Preussen", Leipzig 1887 - W. Odyniec "Lądowo-morska obrona wybrzeża polskiego w rejonie Pucka w latach 1626-1629" , Studia i Materiały do Historii Sztuki Wojennej, nr 3, Gdynia 1966 na które to opracowania powołuje się E. Koczorowski.
  10. Wywiad i kontrwywiad w czasach RON - u

    W dziejach RON zdarzały się historie rodem z kart powieści szpiegowskich i głównymi bohaterami wcale nie były tam anonimowe postacie. Fryderyk Getkant, znany artylerzysta, w roku 1626 zakradł się w przebraniu rybaka do Pilawy (będącej wówczas w rekach Szwedów) i, po przeprowadzeniu odpowiednich pomiarów, wykonał szczegółowe plany szwedzkich umocnień. Zapewne opierając się na tych planach, królewicz Władysław proponował uderzenie na Pilawę, w celu odcięcia Szwedów od zaopatrzenia i posiłków. Przepiękna robota wywiadowcza
  11. Sposoby walki z Tatarami

    Czy znane są jakiś inne, poza wyprawą Kunickiego, ekspedycje odwetowe (lub nie odwetowe ) wojsk Polskich (lub Litewskich, lub Kozackich ) na ziemie tatarskie?
  12. Dragonia

    Dodam ciekawostkę ilustrującą uniwersalność tej formacji. W grudniu 1626 roku 1000 polskich dragonów (wraz z 600 żołnierzami piechoty morskiej) dokonało … klasycznego desantu morskiego na plażę w pobliżu Pucka! Tak więc dragoni przemieszczali się nie tylko konno lub pieszo (jak koni zabrakło ) ale również i okręty nie były im straszne
  13. Husaria

    Jakoś nie moge się dopatrzyć wspomnianego przez Ciebie odważnika. Na którym rysunku on się znajduje?
  14. Husaria

    Warto się zastanowić dlaczego chorągiew husarska wymagała dofinansowania ze strony rotmistrza lub fundatora. Według mnie nie było to spowodowane kosztami stałymi (kopie, skrzydła, kapela ... etc), lecz wydatkami „ekstra” (contentacje), nie przewidzianymi do pokrycia z żołdu, takimi jak: - rekonstrukcja pocztów, (rekompensata za straty poniesione w walce) - w sytuacjach wielkiego popytu na husarzy, dofinansowanie do żołdu wypłacanego przez pańswo, - koszty związane z dopłatami na wystawienie nowych pocztów. Z drugiej strony w trochę późniejszym okresie posiadanie chorągwi husarskiej było zwyczajowo jednym z niepisanych warunków otrzymania listu przepowiedniego na organizację regimentu piechoty lub dragonii – a taki regiment piechoty to już faktycznie był całkiem niezły interes.
  15. Decydująca bitwa na Pacyfiku

    Moim zdaniem momentem przełomowym w wojnie na Pacyfiku była Bitwa na Morzu Koralowym. Operacja MO (zdobycie portu Moresby) była pierwszą tak dużą operacją Japończyków która nie osiągnęła zakładanych celów strategicznych. Ponadto przez duże straty poniesione przez Japończyków (głównie wśród pilotów), 2 lotniskowce uderzeniowe nie mogły wziąć udziału w bitwie pod Midway, co miało być może decydujący wpływ na jej przebieg.
  16. Witam, Czy ktoś posiada może informacje na temat obowiązków Strażnika koronnego na przełomie XVI i XVII w.? Mnie w sieci udało się znaleźć tylko bardzo ogólne stwierdzenia. K. Górski podaje że w 1607 roku strażnik koronny "żadnej czynności nie miał", jednak pobierał ze skarbu kwarcianego 1400 złotych. pozdr
  17. Husaria

    Wracając do tematu cen kopii husarskich ... Właśnie analizując dochody rotmistrza chorągwi husarskiej zwróciłem uwagę na bardzo wysoką cene kopii. Dla przykładu: rota 100 konna, rok 1618/19 - cena zakupu 90 kopii: 810 zł (z kasy rotmistrza) - dochody rotmistrza: 820 zł / kwartał (100 zł pogłównego + 24 stawki żołdu po 30 zł na 24 konny poczet rotmistrza). W takim przypadku rotmistrzowi pozostało by tylko 10 zł na utrzymanie siebie i swoich pocztowych!!! A kopii dla każdego husarza potrzeba było po kilka sztuk... Wybitnie nieopłacalna "fucha". Przy cenie kopii na poziomie 2, a nawet 4 zł jeszcze by się "kalkulowało" pozdr
  18. Szczerze mówiąc o Winchesterze M1907 nie słyszałem. Czytałem kiedyś o wersji Thompsona na nabój pośredni (niestety nie pamiętam juz na jaką amunicję) - całkiem zgrabny karabinek, miał nawet możliwość dołączenia bagnetu. Niestety nie trafił do seryjnej produkcji. Z AF 1916 spotkałem się czytając jakieś opracowanie dotyczące Wojny Zimowej 1939/40. Całkiem nieźle się tam spisywał, biorąc pod uwagę dosyć ekstremalne warunki. Podejrzewam że jego produkcja nie została wznowiona tylko dlatego, że linia produkcyjna została rozkr... to znaczy zdemontowana, a dokumentacja się gdzieś zawieruszyła (najpewniej w jakimś ognisku ) pozdr
  19. Ciekawostka: Awtomat Fiodorowa wz 1916 był pierwszym produkowanym seryjnie i użytym bojowo karabinkiem na nabój pośredni! Wyprzedził niemiecki Sturmgewehr o jakieś 30 lat !!!
  20. Statki czasów nowożytnych

    Jako ciekawostka, próba rekonstrukcji portu z połowy XVII w. - diorama przedstawiajaca redę portu Texel. http://www.modellmarine.de/index.php?optio...icle&id=827 pozdr
  21. Witam, Czytając książkę „Władysław IV i jego czasy” Władysława Czaplińskiego natknąłem się na dosyć wieloznaczny fragment, dotyczący stosunków W4W z Adamem Kazanowskim: „… Z tego okresu mamy już wyraźne dowody, jakie miejsce w sercu królewicza zajmował jego nowy przyjaciel. …” i dalej: „… Elektor, który wiedział dobrze, czym jest młody dworzanin dla królewicza, otoczył go najczulszą opieką, …”. Niefortunne sformułowanie Czaplińskiego, czy też ukryta sugestia „specjalnych” relacji pomiędzy W4W i Adamem Kazanowskim? Pozdrawiam!
  22. Orientacja seksualna Władysława IV

    Napisane było: "...daleko inne znaczenie..."
  23. No właśnie z powodu tych tytułów szukałem kompletnej listy... Ale tytuły faktycznie (dla mnie) powalające - obudziły we mnie "zazdrość i żądzę posiadania"...
  24. Jan Weyher a Zygmunt III Waza

    Jan Weyher był bardzo blisko związany z Z3W. Swoja karierę rozpoczął od służby na dworze Z3W, uczestniczył w wyprawie Z3W po szwedzka koronę (gdzie został ranny) oraz aktywnie wspierał króla w kolejnych konfliktach zbrojnych (na przykład pod Smoleńskiem). To on wreszcie organizował flotę na wybrzeżu i zajmował się sprawami ?morskimi? Rzeczypospolitej. Mógł więc również zajmować się sprawami ?za-morskimi?, czyli kontaktami z ówczesnymi morskimi potęgami europy zachodniej ? o poselstwach do Danii już wspominaliśmy, więc czemu nie Anglia? Poza tym, jakoś szczególnie zdolnego (i co ważniejsze obdarzonego zaufaniem Z3W) Kanclerza to chyba raczej w tym czasie nie mieliśmy?
  25. Orientacja seksualna Władysława IV

    Proszę wziąć pod uwagę, że W. Czapliński pisał książkę "Władysław IV..." w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych, kiedy to tolerancja dla odmienności seksualnych była, delikatnie mówiąc, na bardzo niskim poziomie Sugestie o ewentualnych odmiennych skłonnościach władcy którego chcielibyśmy przedstawić w pozytywnym świetle raczej nie przysporzyły by mu sympatii. Poza tym stwierdzenia wprost, czy też hipotezy o skłonnościach homo/bi-seksualnych jednego z największych władców Polski na pewno nie zostało by 'puszczone" przez cenzurę. Tak więc autorowi który chciał by przemycić takie "niewygodne" dla władzy treści pozostawały aluzje i niedomówienia... Zwrot „Panie kochanku” ma (i w XVII w. również miał) daleko inne znaczenie niż „królewicz z kochankiem swoim”. Pytanie jest raczej inne: czy zdanie wypowiedziane przez Chodkiewicza było czystą złośliwością pod adresem Kazanowskiego, czy też określeniem rodzaju zażyłości łączącej go z W4W.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.