-
Zawartość
1,010 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez maxgall
-
A Waść tak na poważnie, czy lekko sobie ironizujesz? Przecież szkuta to paskudztwo jakich mało... i różne rzeczy można o niej powiedzieć, ale na pewno nie to że była urodziwa. Skoro szkuta Ci się podoba to ciekawe co powiesz o kolejnych okrętach które tu niebawem zaprezentuję pozdr
-
Podejrzewam, że przy transporcie żołnierzy z pinek na plażę wykorzystywane były łodzie okrętowe (a pewnie i kilka dodatkowych wypożyczonych specjalnie na tę okazję). Pinki służyły również, zapewne, jako osłona desantu. Zaś szkuty, dzięki małemu zanurzeniu, konstrukcji (płaskie dno) oraz wykorzystaniu wioseł, mogły wyładować żołnierzy bezpośrednio na plaży. Te niepozorne stateczki (szkuty, znaczy się) potrafiły również "złapać pryza" . Na pierwszej stronie "Acta Commissorialia.." znajduje się skarga kupców i szyprów (5 statków!) płynących do Rygi, na dowódcę wspomnianej wyżej Rostocher Schute kapitana Jana Rosta o dokonanie rabunku na morzu. pozdr
-
Poddaliśmy krytyce, wyraziliśmy wątpliwość, wyartykułowaliśmy zastrzeżenia, z niedowierzaniem pokiwaliśmy głowami, ale... dokładniejszych danych jakoś nam się nie udało znaleźć/wydedukować. Tak więc podałem jedyne mi dostępne - a poza tym to tak fajnie brzmi: 1600 ludzi desantu, prosto na plażę, bodajże jedyny raz w naszej historii A może by tak słowo zachwytu nad tym niepozornym a tak uniwersalnym i użytecznym stateczkiem? To, tak dla ustalenia uwagi, jeszcze jeden obrazek przedstawiający szkutę, tym razem ze złożonym masztem. pozdr
-
Reformy wojskowe Gustawa II Adolfa
maxgall odpowiedział Pancerny → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
No to mam jeszcze jedną zagadkę (przynajmniej dla mnie). Jeżeli muszkieterzy używali forkietów, to jak mogły strzelać jednocześnie 3 szeregi (a nawet dwa)? "Pierwszy szereg klęczy, drugi pochylony, trzeci wyprostowany" - forkiety w 3 rozmiarach? Wiem że troszkę przejaskrawiam, ale chciałem zwrócić uwagę na to, że powszechnie rozpowszechniane, bardzo uproszczone opisy reform G2A po głębszym zastanowieniu zawierają w sobie wiele sprzeczności i jakoś nie za bardzo tłumaczą tak wielkie sukcesy "Lwa Północy". pozdr -
Reformy wojskowe Gustawa II Adolfa
maxgall odpowiedział Pancerny → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Jakoś mnie nie przekonałeś, ale cóż - różnorodność to koloryt i przez to świat jest ciekawszy Problem (dla mnie) wynika chyba z niezrozumienia zasad współpracy wspomnianych przez Ciebie połączonych oddziałów pikiniersko-muszkieterskich. Jeszcze jedno pytanko mam: czy po reformach G2A szwedzcy muszkieterzy używali forkietów? pozdr -
Reformy wojskowe Gustawa II Adolfa
maxgall odpowiedział Pancerny → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Nie chcesz chyba przez to powiedzieć że jazda kozacka stosowała coś w rodzaju karakolu i wdawała się w strzeleckie pojedynki z muszkieterami ? No właśnie o to współdziałanie muszkieterów z pikinierami mi chodziło w poprzednich postach. No i wychodzi mi na to, że powszechnie obecnie przedstawiane sposoby współdziałania tych formacji, tak jakoś... niekoniecznie działały by w praktyce. Zdryfowanie całkowicie zamierzone, ale nie w kierunku "piechota kontra jazda" lecz w celu ukazania kolejnej innowacji wprowadzonej przez Gustawa II Adolfa, a mianowicie atakach kawalerii z użyciem broni białej, zamiast (a raczej w uzupełnieniu) karakolu. A stało się to, według chyba wszystkich historyków zajmujących się tematem, po doświadczeniach ze spotkań z nasza kawalerią. Zauważ, że G2A nie uzbroił swoich kawalerzystów w „drzewka”, choć to tylko husaria była według Ciebie skuteczna w walkach przeciwko piechocie (petyhorców świadomie w tym momencie pomijam). Z tego wynika, że wzorował się w swoich reformach „kawaleryjskich” na atakach „na szable” wykonywanych przez jazdę kozacką. Co z kolei dowodzi wysokiej skuteczności tej formacji w walce z piechotą zachodniego wzoru. pozdr -
Reformy wojskowe Gustawa II Adolfa
maxgall odpowiedział Pancerny → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Dla pikinierów - zgoda. W przypadku formacji strzelczych już brak zgody. Jazda kozacka mogła roznieść na szablach muszkieterów będących w polu bez wsparcia pik i "forteli". O Petyhorcach nie wspominając. Dla formacji mieszanych pikiniersko-muszkieterskich... no tu to się otwiera pole do dyskusji. :wink: -
Skoro już wspomniałem o szkucie, to warto zamieścić kilka słów o tym czymże ta szkuta właściwie była. Więc.. Szkuta była płaskodennym statkiem wiosłowo-żaglowym używanym do żeglugi śródlądowej, jak również przybrzeżnej. Wyposażona była w jeden maszt noszący pojedynczy żagiel rejowy oraz kilka par wioseł. Jednostki wykorzystywane do żeglugi przybrzeżnej były większe i charakteryzowały się „mocniejszą” budową. Duże szkuty mogły zabrać na pokład nawet do 50 łasztów ładunku (około 100 ton). W razie potrzeby można było nią przewieść kilkudziesięciu żołnierzy. Szkuty używane były głównie do spławiania towarów na dużych rzekach RON, ale zdarzały się przypadki wykorzystywania ich w roli okrętów wojennych do zadań patrolowych i transportowych. Szkuty były również wykorzystywane jako... okręty desantowe! 14 grudnia 1626 roku szkuty (w akcji tej brały również udział pinki – ale o nich napiszę trochę później) wyładowały na plaże w pobliżu Pucka desant złożony z 600 żołnierzy piechoty morskiej i 1000 dragonów. A oto przykład jak takie „cudo” wyglądało: pozdr
-
Reformy wojskowe Gustawa II Adolfa
maxgall odpowiedział Pancerny → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Ależ nigdy nie twierdziłem że polska piechota (a w szczególności piechota typu węgiersko-polskiego) była dobra w starciach przeciwko kawalerii - nie takie były jej zadania. Od zwalczania kawalerii mieliśmy własną lepszą :wink: Nie zamierzam również (śladem niektórych polskich hetmanów ) zarzucać szwedzkiej piechocie że wykorzystywała różnego rodzaju "fortele" aby zniwelować przewagę polskiej kawalerii. Po prostu twierdzę, że nawet po reformach Gustawa II Adolfa "w polu" piechota szwedzka nie miała szans z polską kawalerią. -
Reformy wojskowe Gustawa II Adolfa
maxgall odpowiedział Pancerny → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A tak bez żartów – nasuwają mi się dwa wnioski z naszej krótkiej wymiany zdań: 1. Piechota Szwedzka - nawet po reformach - była bardzo mało skuteczna przeciwko atakowi kawalerii takiej jak Polska, jeżeli nie mogła wykorzystać jakiejś przeszkody (terenowej, płotków itp.). 2. Wszystkie ładnie wyglądające i w sposób przejrzysty ilustrujące sposoby walki piechoty schematy i rysunki możemy sobie ... wsadzić. Między bajki oczywiście :wink: pozdr -
Reformy wojskowe Gustawa II Adolfa
maxgall odpowiedział Pancerny → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
No, chyba że byla to Polska kawaleria, a Szwedzi nie byli ukryci za żadnymi przeszkodami :wink: -
Reformy wojskowe Gustawa II Adolfa
maxgall odpowiedział Pancerny → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Fakt było kilka przypadków kiedy nawet szarża husarii się załamała, ale większość ataków dochodziła do celu. W takim przypadku atak rozpędzonej kawalerii (i to nie koniecznie husarii) na nie chronionych pikami muszkieterów musiał się zakończyć masakrą – oczywiście pomijając zastosowanie karakolu :wink: Jeżeli jednak pikinierzy mieli by osłaniać muszkieterów, to na przemieszczenie/zmianę szyku mieli by bardzo mało czasu. I tak, jeżeli ostatni strzał do galopującej kawalerii oddano ze 100 metrów - czyli na granicy skuteczności muszkietu - to, jeszcze spoko, jest ze 20 sekund. Przy 50 metrach mamy 10 sekund – to już dużo nie jest. Jeżeli jednak decydowano się na dużą skuteczność ognia i salwę oddano z 30 metrów, a kawaleria przeszła w cwał, to na ewentualne manewry pozostawały 3 sekundy! -
Reformy wojskowe Gustawa II Adolfa
maxgall odpowiedział Pancerny → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Mam pewien dylemat, jeżeli chodzi o taktykę walki piechoty Gustawa II Adolfa. A mianowicie: Na schematach przedstawiających szyk piechoty, sqadron jest uszykowany w następujący sposób: w centrum 36 rot pikinierów, na skrzydłach po 16 rot muszkieterów (wszystko w 6 szeregach). Jednocześnie opisując obronę piechoty przed atakiem kawalerii, spotkałem się z opisem pikinierów przechodzących pomiędzy muszkieterami (z za pleców tychże) i ustawiających się przed nimi w 3 szeregach. No więc skąd się wzięli ci pikinierzy za plecami muszkieterów? Przecież jeszcze przed chwilą stali obok. A nawet jeżeli szyk wyglądał inaczej, tzn. pikinierzy byli ustawieni za muszkieterami, to ile czasu potrzebowali żeby przejść pomiędzy nimi i porządnie się ustawić? Kolejna rzecz: Gustaw II Adolf wprowadził strzelanie salwami jednocześnie kilku szeregów. I tutaj opracowania podaja różnie: albo równoczesna salwa 3 szeregów, albo tylne 3 szeregi ustawiają się w lukach pomiędzy przednimi 3 szeregami , na skutek czego salwę oddaje jednocześnie cały oddział. Efekt takiej salwy musiał być spory (216 zamiast 36 luf), lecz w jaki sposób przebiegała wtedy obrona przed kawalerią? Przecież po oddaniu salwy muszkieterowie byli (prawie)zupełnie bezbronni – pikinierzy nie mogli przejść pomiędzy nimi, gdyż w tym miejscu byli już muszkieterzy z tylnych szeregów. pozdr -
Niestety nie znam. Ale bardzo dziękuję za jej wskazanie. pozdr
-
Kampania w Afryce Północnej - z uwagi na chroniczny brak wszystkiego, używano wszystkiego co tylko się nadawało do użytku, bez oglądania się na kraj producenta Dwa pierwsze z brzegu przykłady: - wykorzystanie włoskich dział przez SBSK - wykorzystanie czołgów włoskich przez australijską 6 dywizję piechoty pozdr
-
Nie chodzi o to co autor chcial wyrazić, ale o to co pozostało na papierze. A z tego co napisał wynika jednoznacznie że w jeździe kozackiej (nie mylić z Kozakami!) nie służyli Polacy Mógłbym się czepiać jeszcze dłuuugo tylko tego jednego zdania ale... mi się nie chce, bo (gdyż gdyż ) zaczytuję się właśnie artykułami W. Odyńca i J. Sikorskiego, dotyczącymi obrony wybrzeża w 1 poł. XVII w. - Studia i Materiały do Historii Sztuki Wojennej, tom 1. I wszysko to dzięki uprzejmości naszych Forumowych RONiarzy - jeszcze raz Waćpanom dziękuję. pozdr
-
Ksiażka którą chciał(a)bym przeczytać
maxgall odpowiedział maxgall → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
No to marzeń ciąg dalszy: z chęcią przeczytał bym opracowanie opisujące wyprawy Z3W po koronę szwedzką. pozdr -
No i Speedy jak zwykle wszystko i wyczerpująco wyjaśnił i troszeczke mnie ubiegł. Ale skoro już przygotowałem odpowiedź, to ja zamieszczę Wspomniany powyżej typ Brave podważa postawioną przez Ciebie tezę. Brytyjczycy podczas wojny używali na kutrach torpedowych „klasycznych” wyrzutni torpedowych. To że na powojennym typie Brave zdecydowali się na wyrzutniki (czyli na „zrzucanie” torped za burtę) świadczyć może raczej o zwycięstwie tego drugiego rozwiązania. Tutaj trzeba by dotrzeć do instrukcji dla naszych pierwszych powojennych kutrów torpedowych (ST 81 i ST 82), lub do wspomnień pływających na nich marynarzy, a to raczej proste nie będzie... Ale zawsze możemy sobie „pogdybać” Torpedy prawie nigdy nie poruszały się tuż pod powierzchnią, ale na zadanej wcześniej głębokości, dobranej tak aby atakowanemu celowi zadać jak największe uszkodzenia. Najbardziej pożądany był wybuch torpedy tuż pod stępką. Tak więc możemy przyjąć że zanurzenie torpedy wynosiło jakieś 2 metry (oczywiście ustawienie głębokości biegu torpedy zależało od rodzaju i wielkości atakowanego celu). Kuter torpedowy miał zanurzenie bardzo małe, w szczególności podczas ataku gdy poruszał się z bardzo dużą prędkością. Tak więc możliwe jest że po „wyrzuceniu” torpedy do wody dowódca kutra w ogóle nie musiał się nią przejmować i mógł sobie manewrować do woli (to znaczy zwiewać jak najszybciej ). Nie musiał się również obawiać wybuchu podczas przechodzenia nad torpedą, gdyż głowice torped uzbrajały się z opóźnieniem. Z tym że jak to wyglądało w rzeczywistości to pewności żadnej nie mam. :clap: pozdr
-
Dokładnie tak. Dziękuję za przypomnienie. Jednoski te zaprojektowano z klasycznymi wyrzutniami torped, jednak stosowano na nich torpedy zrzucane "za burtę". Ostatnie z tych okrętów wycofano pod koniec lat 60-tych. Zastosowanie wyrzutników miało jedną niezaprzeczalna przewagę nad klasycznymi wyrzutniami torpedowymi - bardzo małą masę, co dla tak małych okrętów jak kutry torpedowe miało bardzo duże znaczenie. pozdr
-
Ksiażka którą chciał(a)bym przeczytać
maxgall odpowiedział maxgall → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Polecam książkę "Historya Artyleryi Polskiej" Konstantego Górskiego. Starawa troszkę (1902r.) i właściwie jest to tylko trochę obrobiony zbiór notatek K. Górskiego opublikowany po jego śmierci, więc jako taki za podręcznik raczej służyć nie może, ale... swój smaczek ma pozdr -
Nie tylko Ojczyzna Proletariatu. W czasie wojny (IIWŚ) Amerykanie używali na swoich kutrach torpedowych (m.in. Higgins PT200 Subclass) torped Mk XIII, które nie były wystrzeliwane z wyrzutni ale właśnie "wyrzucane" za burtę (a właściwie to nie były wyrzucane, tylko się same staczały ). Coś mi się jeszcze kołacze po głowie jakiś powojenny brytyjski Vosper, również uzbrojony w 4 torpedy "bez rur". Za nic nie mogę sobie jednak przypomnieć typu. pozdr
-
Ksiażka którą chciał(a)bym przeczytać
maxgall odpowiedział maxgall → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
A niechby miała i 1500. Dla mnie może zanudzać nawet rejestrami popisowymi z kompletem nazwisk – przełknę i poproszę o jeszcze Drogi Tofiku liczymy na Ciebie Znając Twoją zdolność pochłaniania książek stworzenie takiej kompilacji zajęło by Ci pół roku – z tym że na bezstronność bym raczej w tym przypadku nie liczył pozdr -
Waćpan winieneś się Karmazynem a nie Szarakiem zwać !!! Jak tak dalej pójdzie to InfortEditions będzie mógł wstrzymać zaplanowane na ten rok wydanie monografii tej kampanii.
-
To już jakaś nowa świecka tradycja: Grunwald w Krakowie, Oliwa w Szczecinie, ciekawe co będzie następne? Może Westerplatte w Warszawie? Trochę mnie ten trend niepokoi...
-
Troszkę skróciłem post, bo nie o recenzję tu chodzi - tym bardziej że dopiero zacząłem to czytać "Lekka jazda kozacka" jest to cytat z tego samego "dzieła", młodszy o stronę od podanego przeze mnie. Dlatego też umieściłem to sformułowanie w "...". Tej pozycji szukałem od jakiegoś czasu i apetyt był dosyć duży, a tu pierwszy kęs i jakiś taki... niestrawny.