Skocz do zawartości

maxgall

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,010
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez maxgall

  1. Wojna minowa

    Dla UC-III-class znalazłem trochę inne dane, mówiące o możliwości zabrania 18 min. Więcej niż 20 mogły zabrać okręty tupu U-117 - 42 sztuki (plus ewentualnie dodatkowe 32). pozdr
  2. Bitwa o Atlantyk

    gregski To nie do końca tak. Z tego co wiem to Niemcy wybudowali ponad 700 VII-mek i około 180 IX-tek, a więc proporcje w Twoim pytaniu powinny wyglądać mniej więcej tak: 2 IX-tki pod Freetown i 8 VII-mek na Western Approch, czy 11 VII-mek na WA. Ja osobiście wolałbym pierwsze rozwiązanie. Nawet jeden okręt podwodny pod Freetown powodował że wszystkie statki płynące do/z/obok Freetown musiały posiadać eskortę. W postaci okrętów których w tym czasie nie było na WA Co do twoich pytań (zarzutów?), to nie wszystkie wspomniane przez ciebie działania były irracjonalne, a niektóre z nich miały całkiem ważne przyczyny. pozdr
  3. Bitwa o Atlantyk

    FSO: Zacznijmy od końca (a w zasadzie od środka ) – jeżeli chodzi o dopracowanie okrętów podwodnych na „tip-top” to Niemcy zrobili wszystko co było w ich mocy, a nawet dużo więcej, biorąc pod uwagę jak mało mieli na to czasu. I sprawa najważniejsza – a więc jednak rezygnacja z budowy dużych okrętów nawodnych! A czy pomyślałeś o możliwych skutkach? 1. Wielka Brytania nie mogła sobie pozwolić na zagrożenie swoich morskich szlaków komunikacyjnych, dlatego też na każdy 1 duży nowobudowany niemiecki okręt nawodny, była zmuszona wybudować 2 własne. Skutki? Załóżmy że Niemcy rezygnując z budowy 1 krążownika mogą zaoszczędzone „zasoby” zbudować 200 czołgów. Wlk. Brytania nie musi budować 2 krążowników może wybudować 400 czołgów i wysłać je na kontynent w ramach korpusu ekspedycyjnego. Kto na tym bardziej zyska? 2. Gdyby w 1935 roku Niemcy zrezygnowali z budowy dużych okrętów nawodnych i zaoszczędzone na tym środki przeznaczyli na budowę okrętów podwodnych, skutki były by mniej więcej takie jak to przedstawił gregski: Co prawda Niemcy może i mogli by dysponować w 1939 roku tymi postulowanymi 200 okrętami podwodnymi, ale w większości były by to okręty typów I i II. VII-ki i IX-tki były by w znaczącej mniejszości. Podejżewam że skuteczność działań tych okretów przeciwko przygotowanym Brytyjczykom była by znikoma. 3. Brak dużych okrętów nawodnych u Niemców stwarzał by realne zagrożenie wejścia floty Brytyjsko-Francuskiej na Bałtyk. Skutki? Wstrzymanie dostaw surowców strategicznych ze Szwecji i Związku Radzieckiego (duża część dostaw z ZSRR szła morzem), upadek połowów na bałtyckich, że o takich szczegółach jak możliwość przewozu zaopatrzenia i wsparcia Aliantów do portów (portu ) polskich, czy też rezygnacja z eskapad w stylu zajęcia Norwegii nie wspomnę. pozdr
  4. Bitwa o Atlantyk

    To może inaczej - jaki OP dalekiego zasięgu był w 1939 roku lepszy od niemieckiej IX-tki? Ależ oczywiście że nie. I dokładnie tak samo by postąpili gdyby Niemcy od 1935 roku zamiast budować duże okręty nawodne skoncentrowali się na Okrętach Podwodnych. Jedyna nadzieja dla nich (tzn.. Niemców) to gwałtowna rozbudowa sił podwodnych w "przeddzień" rozpoczęcia działań wojennych, przy utrzymaniu maksymalnej tajemnicy, tak aby uzyskać element zaskoczenia - czyli tak jak to było pod brzegami brytyjskimi w 1939 czy Amerykańskimi podczas Paukenschlag. Przecież Niemcy dokładnie to właśnie zrobili - na miarę swoich możliwości oczywiście. Faktem jest że efekty nie zawsze były takie jak oczekiwali. Zauważ że na rozbudowę floty mieli 4 lata. 4!!! I zdążyli w tym czasie zaprojektować i wybudować 65 okrętów podwodnych, a na podstawie eksploatacji pierwszych z nich wprowadzić poprawki pozwalające wybudowanie VII i IX. Jak dla mnie to jest ogromny sukces. Porównaj to z naszą obecną nowoczesną stocznią MW i jej Gawronem, który – tak na marginesie – jest budowany na podstawie zakupionych (a więc gotowych) planów stoczniowych. pozdr
  5. Bitwa o Atlantyk

    Z tego co sobie przypominam, to plan Z powstał w 1939 lub 1940 roku. Mnie chodziło o plan na podstawie którego powstały takie okręty jak Bismarck czy Graf Zeppelin (których budowę rozpoczęto w 1936), jak również wszystkie 65 niemieckich okrętów podwodnych, jakimi dysponowali w połowie 1939 roku. Trudno się nie zgodzić z Twoją oceną układu Niemiecko-Brytyjskiego z 1935 roku, jednak z krytyczną oceną jakości niemieckich okrętów już bym polemizował. Część z wspomnianych przez Ciebie okrętów było prototypami, a los prototypów przeważnie jest taki że służą do wyszukania błędów i na ich podstawie do zaprojektowania okrętów udanych. właśnie na podstawie niezbyt udanych okrętów typów I i II zaprojektowano i zbudowano całkiem udane VII i IX (nie wiem skąd u Ciebie taka marna ocena typu IX, przecież np. podczas operacji Paukenschlag, sprawiły się znakomicie). Ogromny potencjał modernizacyjny tych okrętów pozwolił im skutecznie działać do końca wojny. Jak dla mnie problem z nie przygotowaniem floty niemieckiej do wojny wynikał z tego że rozpoczęła się ona... zbyt wcześnie. Gdyby, zgodnie z planami z 1935 roku rozpoczęła się w 1942 roku, to Niemcy dysponowali by tymi, wspominanymi przez niektórych kolegów 200 okrętami podwodnymi (tyle mniej więcej potrzeba było aby jednocześnie działania bojowe mogło prowadzić 60). pozdr
  6. Bitwa o Atlantyk

    Wybacz FSO, ale nie wiem jak interpretować Twoją wypowiedź. Sugerujesz że Niemcy powinny zrezygnować z inwestowania we flotę i skupić się na rozbudowie sił lądowych (czołgi, samoloty itd.)?
  7. Bitwa o Atlantyk

    No to może dalej: - Ile wielkich okrętów nawodnych Niemcy budowali w okresie przedwojennym (dokładnie 1935-39)?- 5 (w tym jeden lotniskowiec) - Ile okrętów podwodnych zbudowali w tym samym czasie? ? 65! Przy czym trzeba pamiętać że Niemcy rozkręcali produkcję okrętów podwodnych praktycznie od zera. Jakoś nie widzę tu jakiegoś specjalnego nacisku na budowę wielkich okrętów nawodnych A nawet wręcz przeciwnie. Dodam że liczba brytyjskich okrętów podwodnych w tym samym czasie zwiększyła się z 51 do... 65. Z tym że Brytyjczycy budowali równolegle 6 pancerników i 5 lotniskowców aby zrównoważyć mające się pojawić okręty niemieckie. I to jest jak dla mnie przykład nacisku na budowę wielkich okrętów nawodnych
  8. Bitwa o Atlantyk

    To może ja *) spróbuję: - kiedy powstał plan rozbudowy floty niemieckiej, - wnioskując z dat rozpoczęcia ?poważnej? rozbudowy floty niemieckiej musiało to nastąpić w 1935 roku - na kiedy w tym planie przewidywano rozpoczęcie działań wojennych, - planowane daty wejścia do służby niemieckich dużych okrętów wojennych, wskazują na lata 1942-43, - ile trwał w tym czasie proces budowy dużego okrętu nawodnego (krążownik, pancernik), - 4 lata - ile dużych okrętów nawodnych mogły jednocześnie budować stocznie niemieckie, - kilka sztuk - ile trwała budowa okrętu podwodnego, - 10 miesięcy - ile okrętów podwodnych mogły budować jednocześnie stocznie niemieckie. ? kilkadziesiąt *) zaznaczam że wszystkie podane powyżej dane są moim przybliżeniem nie popartym żadnymi wiarygodnymi źródłami ani opracowaniami szanowanych historyków
  9. 15 minut na temat? Czy to trochę nie za mało? Ja na sam temat Siły zbrojne Imperium Osmańskiego od XV do XIX w.: przeznaczył bym 1,5 godziny I tak na każdy z tematów z pierwszego "seta". pozdr
  10. Bitwa o Atlantyk

    Zamiast słownych przepychanek proponuję małe ćwiczenie w formie quizu: spróbuję zadać kilka pytań, jeżeli Waszmość Panowie na nie odpowiecie, to może uda nam się odpowiedzić na pytanie czemu z U-bootami było tak a nie inaczej w 1939 roku: - kiedy powstał plan rozbudowy floty niemieckiej, - na kiedy w tym planie przewidywano rozpoczęcie działan wojennych, - ile trwał w tym czasie proces budowy dużego okrętu nawodnego (krążownik, pancernik), - ile dużych okrętów nawodnych mogły jednocześnie budować stocznie niemieckie, - ile trwała budowa okrętu podwodnego, - ile okrętow podwodnych mogły budować jednocześnie stocznie niemieckie. pozdr
  11. Bitwa o Atlantyk

    Czy aby troszkę nie za bardzo uogólniłeś? Równie dobrze można by napisać że: II Wojna Światowa została przegrana przez Niemcy w momencie jej rozpoczęcia z powodu: 1 Niedostatecznej liczby okrętów, samolotów, czołgów dział... 2 Licznych usterek technicznych. 3 Błędów w założeniach operacyjnych. 4 Błędów w założeniach strategicznych. 5 Sukcesów Brytyjczyków w zakresie dekryptażu. Tym bardziej że: 1 Liczba okrętów znacząco się zwiększała w miarę trwania działań wojennych 2 Usterki techniczne były sukcesywnie eliminowane 3,4 Założenia operacyjne i strategiczne zmieniały się wraz ze zmianami na sytuacji 5 Na początku wojny Brytyjczycy nie mieli jakichś szczególnych sukcesów w dekryptażu pozdr
  12. Witam, W maju 1617 roku został zawarty przez Zygmunta III układ ze Szwecją, który miał przynieść spokój (pokój) Inflantom. Jednak był to układ o tyle dziwny, że już 19 czerwca tegoż roku na redzie Dynemundu pojawiły się 4 szwedzkie okręty. Z tak skromnymi siłami nie mogli Szwedzi nawet marzyć o zdobyciu tej silnej i nieźle obsadzonej twierdzy, jednak jak się okazało zdobywać jej nie zamierzali. Dzięki „zdradzie” Wolmara Farensbacha przejęli ją bez jednego wystrzału, tak jak całe inflanckie wybrzeże, łącznie z bardzo ważną Parnawą (tak gwoli ścisłości trzeba przyznać że Parnawa skapitulowała po symbolicznym 3-dniowym oblężeniu). Jedynie Ryga odrzuciła „propozycję” kapitulacji i nie dostała się w ręce szwedzkie. Jednak juz 5 października Wolmar Farensbach rezygnuje ze służby u Gustawa Adolfa i pięć dni później podpisuje układ z Hetmanem polnym litewskim Krzysztofem Radziwiłłem, który w sierpniu wyruszył do Inflant. Dzięki Farensbachowi udaje się odzyskać wszystko co utracono kilka miesięcy wcześniej, niestety za wyjątkiem Parnawy. Wszystko wskazuje na to iż inicjatorem tych tajemniczych i zaskakujących wydarzeń był... Zygmunt III Waza! Jaki cel przyświecał Zygmuntowi III w utkaniu tak misternego i ryzykownego planu? Co zamierzał przez to osiągnąć? pozdr
  13. 20 mm wz. 38 model A (FK-A)

    Dysponowano wygodnymi podstwami - np. testy przeprowadzano na uniwersalnej (to znaczy przeznaczonej do strzelań plot jak i do celów naziemnych) podstawie trójnożnej Orlikona. Polscy inżynierowie skonstruowali także bardzo dobre uniwersalne podstawy do ckm, tak więc (po niewielkich modyfikacjach, lub po prostu po skopiowaniu ) nie było problemu w zastąpieniu podstaw Orlikona naszymi. Jednak dla jednostek wysoce mobilnych, jakimi była niewątpliwie kawaleria, przydało by się zamocowanie działek 20 mm na jakiejś "platformie" zmotoryzowanej lub chociażby na specjalnej taczance. Jednak kawaleria chyba nie była zainteresowana 20 mm działkami plot. bo, z tego co wiem, nie było ich w planach. Broń przeciwlotnicza brygady kawalerii miała się składać z 6 działek 40 mm i 8 ckm plot (dodatkowo kilka ckm z samodzielnego plutonu ckm miało być przystosowanych do strzelania plot. Oprócz skuteczności trzeba wziąć pod uwagę jeszcze kilka innych czynników, takich jak: masa, wymiary, stopień skomplikowania konstrukcji, cena – we wszystkich tych kategoriach działko 37 mm przewyższało przeciwlotniczą 40’tkę. Jeżeli za jedną 40’tke mogliśmy mieć kilka 37’mek, które w dodatku o wiele łatwiej ukryć , prościej obsługiwać przez mniejszą liczbę żołnierzy, przy podobnej skuteczności to wybór jest oczywisty.
  14. 20 mm wz. 38 model A (FK-A)

    Nie twierdzę, że działka przeciwlotnicze 20 mm były nieskuteczne przeciwko czołgom, lecz że wykorzystywanie ich w tej roli było niewłaściwe. Broń przeciwlotnicza była chyba jednym z najbardziej zaniedbanych rodzajów broni w Wojsku Polskim, podczas gdy w broń przeciwpancerną nasza armia była wyposażona całkiem dobrze. Wykorzystywanie w takiej sytuacji broni przeciwlotniczej do zwalczania czołgów było by bardzo nieracjonalne. Przeanalizujmy sobie taki scenariusz, zakładający wykorzystanie działek plot. 20 mm jako broni przeciwpancernej, dla standardowej dywizji piechoty. Przyjmujemy planowane przed wojną wyposażenie dywizji (przy rzeczywistym niestety działek 20 mm nie było ). Broń przeciwpancerna: - karabiny przeciwpancerne - 92 szt. (ilość rzeczywista we wrześniu 1939 roku około 90 szt.) - działka ppanc. 37 mm - 52 szt. (rzeczywista 27 szt.) Czyli mamy dla dywizji piechoty 134 skuteczne w tamtym okresie środki przeciwpancerne. Do tego doliczyć możemy 24 armaty 75 mm z amunicją przeciwpancerną. Jak dla mnie zupełnie nieźle. Broń przeciwlotnicza: - armaty plot. 40 mm - 6 szt. (rzeczywista 4 szt.) - działka plot. 20 mm - 8 szt. (w rzeczywistości wykorzystywano 8 szt. ckm plot.) Do tego mogła dojść pewna ilość ckm wyposażonych w specjalne podstawy i celowniki przeciwlotnicze, jednak ich skuteczność przeciw nowoczesnym niemieckim samolotom była niewielka. Ilość skutecznych środków przeciwlotniczych dla dywizji - 14 szt.! Wygląda to bardzo mizernie. I w takiej sytuacji działka 20 mm ustawiamy na pozycjach przeciwpancernych. Rezygnacja z połowy skutecznych sił przeciwlotniczych, przy całkowitej przewadze przeciwnika w powietrzu jest dla mnie krokiem więcej niż niefrasobliwym. pozdr
  15. 20 mm wz. 38 model A (FK-A)

    Oj, nie samą prędkością początkową pocisk... pancerz przebija. W tym przypadku o wiele ważniejsza jest konstrukcja pocisku. A z tego co wiem to 40-tki Boforsa przeciwpancernych pocisków z prawdziwego zdarzenia nie miały - w odróżnieniu od niemieckich "88". Druga rzecz to energia pocisku - przy kalibrze 40 i 88 mm i podobnej prędkości początkowej jest nieporównywalna. Znacznie lepszym pomysłem było (wykorzystanym zresztą przez Niemców - im też brakowało skutecznych dział przeciwpancernych ) przerobienie armat 75mm wz. 1897 na działa przeciwpancerne. Tych armat mieliśmy całkiem sporo i żaden Niemiecki czołg z tego okresu nie mógł im się oprzeć. Żeby było śmieszniej, podobno Niemcy wykorzystywali do tych dział pociski przeciwpancerne zdobyte w... Polsce. Dział przeciwlotniczych mieliśmy na tyle mało że brakowało ich do osłony przeciwlotniczej wszędzie ? nawet w Warszawie. pozdr
  16. Witam, Przeglądając zamieszczone przez Ciebie (za Teodorczykiem) dane dotyczące chorągwi kwarcianych sprowadzonych do Prus, natknąłem się na kilka „rozbieżności”, dotyczących tytułów rotmistrzów i szczerze mówiąc jestem troszkę skołowany: - Starost Winitzki Kasanoffsky - Marcin Kazanowski, kasztelan winnicki (k) – u Teodorczyka starostą winnickim jest Kalinowski - Herr Hellitzsky’s – Stanisław Potocki, starosta halicki – u Teodorczyka kasztelanem halickim jest Marcin Kazanowski, a Stanisław Potocki jest podkomorzym podolskim, Roszada stanowisk (tytułów) czy błąd? pozdr
  17. Ja juz też chyba zmęczony jestem - nie chor. (choraży) ale rotmistrz Nadarzycki. Chorągiew Nadarzyckiego dolączyła do wojsk w Prusach 1.3.1627r. Informacje z przypisów do "Wojsko i skarb..." Wimmera. pozdr PS Jak Szwedzi nazywali Rygę?
  18. 20 mm wz. 38 model A (FK-A)

    W okresie międzywojennym planowano wyposażenie baterii plot. dywizji piechoty i brygad pancerno-motorowych po 8 szt. tych działek. Trudno w tym wypadku mówić o zamiarach masowego użycia. Niestety z tych planów nic nie wyszło (z planowanych 6 Boforsów 40 mm też udało się uzyskać tylko 4, a i to nie w każdej dywizji). Co do zwalczania broni pancernej, to jednak 37 mm armaty przeciwpancerne wz. 1936 były o wiele skuteczniejsze. Jeżeli chcielibyśmy się bawić w użycie armat przeciwlotniczych do zwalczania czołgów, to można by się pokusić o użycie armat 75 mm wz. 1938 st. - ale tych mieliśmy w sierpniu 1939 roku jedynie... 18 szt. pozdr
  19. 2. Jazda kozacka: Nadarinsky - ? chor. Nadarzycki Bochi - ? a może tajemniczy Bochi to chor. Piotr Bujalski?
  20. Jeremi Wiśniowiecki

    Mniej więcej tak jak przedstawiłeś wygląda, w teorii, ustrój demokratyczny - do dzisiaj Co nie zmienia faktu że ludzie tacy jak Wiśniowiecki (czyli o takim statusie, można ich określić w dużym uproszczeniu magnatami) nie słuchali nikogo i robili co im sie tylko rzewnie podobało.
  21. Jeremi Wiśniowiecki

    Jakich trzech, jakich pięciu - a Sejm? A Senat? Toż to była Rzeczpospolita!!!
  22. U Wimmera znalazłem jeszcze odnośnik do wykazu wojsk będących w Prusach, znajdującego się w "rkpsie Riksarkivet SkS q. 337". Z kontekstu wynika że ten wykaz zawiera roty kwarciane. Może Twoi znajomi ze Szwecji mogli by to zdobyć? Tam powinny być odpowiedzi na kilka nurtujących Cię pytań. pozdr
  23. 2. Jazda kozacka: Sehletkoffzsky - ? - może Andrzej Śladkowski? Lessge ? może Samuel Łaszcz? - może chodzi o Wilhelma Lessego, z tym że on był dowódcą kompanii dragonów
  24. Książka, którą właśnie czytam to...

    Tofiku i jak wrażenia z lektury? Ja jestem zawiedziony (a raczej zdruzgotany) podejściem Romańskiego do danych liczbowych. W jednym miejscu podaje że ludność Rzeczypospolitej wynosiła 6 mln ludzi. Dalej następuje opis jaka to Ukraina była wyludniona, a zaraz potem że na Ukrainie mieszkało 3 mln ludzi! Albo przychody Rzplitej (roczne!) określone na 12 mln złotych!!! Niestety nie ma przypisów, więc nie wiadomo skąd bierze te liczby. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.