Skocz do zawartości

Gronostaj

Użytkownicy
  • Zawartość

    170
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Gronostaj

  1. Andrzej Lepper (1954 - 2011)

    Tak, potwierdzam. Zerknąłem do owego wątku. Zachowanie tamtejszych modów to totalny skandal. Net Skater i Silent Hunter przebijają wszelkie normy. Nie dość, że bazgrolą po czyichś postach, to jeszcze arogancją i potrzebą jakiejś zwierzęcej dominacji przerastają starożytnych faraonów. Jeżeli chodzi o ichnie działy Mównica i Historia Alternatywna, to praktycznie nie da się tam prowadzić sensownej rozmowy. W pierwszym z tych działów nawet za wypowiedzenie własnego zdania można wylecieć (tak jak ja). O karygodnej stronniczości nawet nie wspomnę (wyzywający mnie publicznie moi oponenci nie otrzymali nawet reprymendy słownej). Jeszcze wrócę do tej sprawy. Bardzo przepraszam za zboczenie z właściwego tematu, ale musiałem to gdzieś napisać. Pozdrawiam!
  2. Czas honoru sezon IV

    Skoro I seria, której akcja rozgrywała się wiosną 1941 r., obfitowała w takie niesamowite akcje rodziny Cichociemnych, to ciekawe, co będziemy mogli zobaczyć w IV? Oglądałem trochę odcinków (w tym całą I partię) i doszedłem do wniosku, że nie ma żadnego, nawet taktycznego sensu, w marnotrawieniu na takie bzdury czasu. Nie wiem czy nie lepiej sobie jakąś inną operę mydlaną obejrzeć, ale czasu rzeczywistego, przynajmniej będziemy mieli pewność, że nie ujrzymy tam kradnącego pieniądze NSZ (ciekawe czy be tego epizodu serial by powstał?). Swoją drogą, tak mimochodem, początkowo próbowałem porównywać to to z Polskimi drogami. Niestety tu zwyczajnie nie ma nic do porównywania (oczywiście na korzyść produkcji peerelowskiej). Od Czasu honoru lepiej nawet wypada ten serial o wojnie 1919-1920. Smutne, że w III RP nawet filmów odcinkowych nie potrafią kręcić. Pozdrawiam!
  3. "Przyczółek Czerniakowski 1944"

    Nie czytałem rzeczonej pozycji, choć myślę, że rozdział wstępny, o którym wspominał Przedpiśca, stanowić może dość ciekawe spojrzenie na problem. Wprawdzie tematyka powstania warszawskiego to nie moja brożka, ale przydałoby się jakoweś opracowanie zapomnianego tematu udziału NSZ w sierpniowym zrywie (a nie w kółko Macieju wałkowania wyłącznie AK, tak jak drzewiej AL). Ale właściwie to ja nie o tym chciałem. Patrzę sobie dziś rano na stronę Wanaksa, a tu stoi zapowiedź wydania Infortowej monografii całkowicie nad Wisłą pomijanej wojenki z lat 1826-1828 cara z szachem. Autora nie kojarzę w związku z czym tym bardziej jestem ciekaw tego, co nam zaprezentuje. Widać, że w przedziale czasowym między Waterloo a Marną coś zaczyna się ruszać. Pozdrawiam!
  4. Komunizm i faszyzm. Cele, różnica i podobieństwa

    Do kogo Kolega konkretnie pije? Na Wikipedię oczywiście należy brać stosowną poprawkę, lecz część artykułów stoi tam na wysokim poziomie. Nie dysponuję akurat niemieckim kodeksem karnym, ale pamiętam, że jest w nim zakaz używania swastyki na terenie NRF. Czy to się tyczy tylko wersji nazistowskiej, to teraz trudno mi określić, ale fakt jest taki, że znam różne kuriozalne perypetie bezpośrednio z tym związane (vide przykład Gregskiego, znam też kilka innych). Co do Lenina i Tatarów, to proszę bez ogólników. Krymscy Tatarzy w większości zdecydowanie sprzeciwiali się bolszewikom, i to już na samym początku wojny domowej (tylko, że byli słabo uzbrojeni i źle zorganizowani, dlatego szybko dali się pobić). Zresztą nawet w WP w czasie wojny 1919-1920 mieliśmy pułk jazdy złożony właśnie z przedstawicieli rzeczonej nacji. Tatarzy mieli też swój udział w walkach z komunistami na terenie Mongolii w szeregach Azjatyckiej DKaw barona Ungerna etc. Oczywiście zdarzały się wyjątki, jak choćby jeden z drugoplanowych bohaterów Cichego Donu, który to piastował stanowisko szefa jakiegoś komitetu. Taka częściowa i zapewne powierzchowna sympatia niektórych z nich była spowodowana przyjętą po wojnie domowej polityką korenizacji, a co za tym idzie pewną autonomią społeczności tatarskiej. Pozdrawiam!
  5. Andrzej Lepper (1954 - 2011)

    Akurat bez względu na to jakie mamy lub mieliśmy o tym człowieku zdanie (ja zdecydowanie negatywne), to nie można mu odmówić barwności ( oczywiście jak na standardy dzisiejszych nudnych i ponurych czasów). Wysypywanie zboża na tory, procesy, afery, blokowanie mównicy sejmowej, sztuczna opozycja, teka ministra, Talibowie na Mazurach (a jednak!) etc. Z pewnością w warunkach III RP nie była więc to postać szara. Pozdrawiam!
  6. Komunizm i faszyzm. Cele, różnica i podobieństwa

    W ankiecie oczywiście odpowiedziałem, że tak. Niemniej zakazywanie swastyki to jakichś absurd. Równie "słusznie" można zakazać hodowania owczarków alzackich, bo te pilnowały obozów, można zakazać posiadania mercedesów, BMW, volkswagenów, bo przecież jeździli nimi gestapowcy. Dokładnie tak samo można argumentować jeszcze wobec tysiąca rzeczy, które wykorzystywano w III Rzeszy. Ciekaw jestem dlaczego zabrania się potencjalnemu rekonstruktorowi uniformu artylerzysty 22 Dywizji Piechoty Górskiej albo innych wielkich jednostek WP, które były z tym znakiem związane, normalnych działań historyczno-hobbystycznych. Albo dlaczego miłośnik lotnictwa łotewskiego czy fińskiego ma się maskować w okazywaniu swojej pasji. Symbol znany już tysiące lat temu nie może być ot tak sobie delegalizowany z powodu komunizacji prawa i administracji. To jakichś całkowity absurd... . Żeby było śmieszniej, jeszcze dalej od władz polskich poszły władze niemieckie, gdzie zdaje się w ogóle ona jest zakazana. Szkoda, że modelarz zajmujący się przykładowo fińskimi samolotami mógłby mieć problem, a kaci z obozów zagłady w RFN jakichś szczególnych problemów w większości nie mieli. Mydlenie oczu po prostu. Mariusz i Bavarsky mają oczywiście słuszność co do faktów z 1921 r., ale mylne jest twierdzenie jakoby gazy bojowe w łapach komunistów debiutowały dopiero podczas tłumienia powstania tambowskiego. Są dowody, że mieli je już z całą pewnością rok wcześniej i próbowali używać na froncie południowym przeciwko "białym". Pozdrawiam!
  7. Andrzej Lepper (1954 - 2011)

    Po przygodach sprzed miesiąca na Historykach, wahałem się nad tym czy nie odzywać już na forach, ale myślę, że rzeczona sprawa powinna zostać bardziej zaakcentowana. Wiadomość o śmierci Andrzeja Leppera przyjąłem z wielkim zaskoczeniem i pewnym smutkiem. Co prawda nie był to ktoś, kto byłby zasłużony dla Kraju, ani też ktoś, kogo bym lubił, ale za to był to z pewnością jeden ze stałych elementów naszego krajobrazu "okołopolitycznego" i zarazem barwna postać. Zresztą szkoda mi po prostu człowieka, wiadomo, dziecko chore, z pewnością też do jakiegoś tam stopnia on sam był zaszczuty. Natomiast wg mnie zdecydowanie bardziej niepokojącą sprawą od samej śmierci, mogą być okoliczności. W samobójstwo Leppera mimo wszystko nie wierzę. Z czasem sprawa ta może jeszcze zacząć śmierdzieć. W każdym razie na tę chwilę wiemy jeszcze mało, albo też nic. Tym bardziej, że Komendant Główny Policji, Sokołowski oświadczył po paru godzinach od tragedii, że z całą pewnością było to samobójstwo. Widzę analogię choćby do natychmiast uruchomionej oficjalnej linii z 10 kwietnia 2010 roku. Przypominam sobie też ile ta III RP widziała takich zagadkowych śmierci, o których jednak jakoś zapomniano po czasie. Mam wrażenie, że za kadencji tego rządu takich dziwnych zdarzeń jest więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Ciekawe kto będzie następny? Ciekawe też kiedy Niesioł oskarży Kaczyńskiego i PiS o ten zgon. Edycja. Przepraszam, miałem napisać pan entomolog. Pozdrawiam!
  8. Obozy jenieckie

    Trudne pytanko zadałem. Naprawdę nikt z Was nie wie? Pozdrawiam!
  9. Obozy jenieckie

    A ja mam pytanie dot. obozów dla jeńców greckich ( wiem, że takowych za dużo nie było). Mianowicie chodzi mi o to czy przetrzymywano ich w obozach razem z jeńcami z pozostałych krajów, czy też poniekąd w izolacji? W Gorlitz był właśnie stalag tylko dla Greków. Pozdrawiam!
  10. Niemiecka Afryka Wschodnia

    Tak czy siak w podane przeze mnie przykłady stanowią zaprzeczenie teorii Krzyska o "niezniszczalności" partyzantki. Już w 1949 r., z wyłączeniem pewnych izolowanych obszarów, sytuację można było uznać za opanowaną Ale był to ruch na bardzo dużą skalę i po dwóch latach nie było już po nim śladu. To o czymś świadczy... W Afryce Wschodniej Lettow stał przed znacznie poważniejszymi problemami. Pozdrawiam!
  11. Pardon, źle zinterpretowałem Twą wypowiedź. To na pewno. W latach 1918-1921 na olbrzymich przestrzeniach byłego imperium carów pociągi pancerne osiągnęły apogeum swego rozwoju i z tym trudno w ogóle dyskutować. Niemniej jednak okazały się one sprawdzoną bronią także podczas kampanii w ZSRS ( zwłaszcza w okresie 1941-1943). Opancerzone wozy szynowe stanowiły istotne uzupełnienie sił RKKA podczas obrony dużych aglomeracji miejskich czy bojów na nadwołżańskich stepach. Niemcy ciężko odczuli ich zuchwałe działania. Spośród całej gamy czołgów brytyjskich jeszcze w latach 20. znakomita ich większość do wojny manewrowej nie nadawała się ani trochę . To m.in. było jednym z powodów niskiego stopnia rozwoju angielskich wojsk pancernych jeszcze w okresie II Wojny Światowej ( pierwszą dywizje pancerna sformowano dopiero w latach 1939-1940!). Pozdrawiam!
  12. Co do pociągów pancernych, to wiadomo, że na dłuższą metę te nie mogły rywalizować o pierwszorzędne miejsce w wojskach zmechanizowanych nowoczesnych armii z czymś tak przyszłościowym jak czołgi, ale z drugiej strony nie zgadzam się z Szanownymi Przedmówcami co od tego, że to nie była broń przydatna w dobie II Wojny Światowej i rzekomo łatwa do unieszkodliwienia. Z takimi sądami bezwzględnie rozprawiły się dobitnie Wojna Obronna Polski 1939 r. i kampania w ZSRR. Później coś dopiszę. Pozdrawiam!
  13. Rewolucja lutowa 1917

    Dzięki. Wprawdzie to nie o Rewolucji Marcowej, ale też ciekawy fragmencik relacji świadka wydarzeń z 1917 r. Prawdę mówiąc warto czytać tego typu literaturę, bo dowiadujemy się z niej bardzo wielu rzeczy o których w książkach historycznych piszą bardzo rzadko. Dopiero jeśli obie te gałęzie ze sobą połączymy otrzymamy rzeczywisty obraz wydarzeń z tamtych lat. Dlatego też gorąco zachęcam do czytania oprócz publikacji stricte historycznych, także literatury wspomnieniowej. :wink: Pozdrawiam!
  14. Nie za bardzo jestem zorientowany jeśli chodzi o stronę niemiecką, ale Alianci używali pancerek także poza drogami o twardej nawierzchni-nierzadko w terenie skrajnie trudnym. Co ciekawe, to te wozy sobie całkiem nieźle radziły. Ps. Mój avatar jest w pewnym sensie związany z tym tematem. :wink: Pozdrawiam!
  15. Najwyraźniej doświadczenia Francuzów, Brytyjczyków i Amerykanów były odmienne od niemieckich. :wink: Jak już napisał Kolega Kadrinazi, to odpowiednio użyte ( tzn. zgodnie z założeniami podstawowymi i stosownie do możliwości) radziły sobie całkiem nieźle, zwłaszcza gdy działały jako wsparcie wozów pancernych. W ogóle sukcesy Brytyjczyków z wykorzystaniem na Froncie Palestyńskim dużych grup konno-zmotoryzowanych były spore, chociażby ze względu na słaby stopień mechanizacji Armii Tureckiej. Pozdrawiam!
  16. To był pododdział składający się z samochodów osobowych oraz motocykli. Co ciekawe, w autach należących do tej jednostki montowano często jeden, bądź dwa km-y, tak że automobil mógł jednocześnie przemieszczać się i prowadzić ogień. Co się tyczy elementów czysto kawaleryjskich rzeczonego korpusu, to na uwagę zasługuje perfekcja jaką konnica wypracowała sobie we współdziałaniu z samochodami pancernymi. Pozdrawiam!
  17. Oczywiście, że by odzyskała. Niby dlaczego miałoby tak nie być? Sam Piłsudski miał niemal zerowy wpływ na wynik Wielkiej Wojny i stanowisko Ententy wobec Sprawy Polskiej, a to właśnie w 1918 r.decydowało. Pozdrawiam!
  18. Czy przeżył ktoś z Romanowów?

    Oczywiście, chociaż w latach 1920. w chałupach chłopów podlaskich zagościł dziad podający się za Mikołaja II. A tak swoją drogą, to sporej części Romanowów udało się przedrzeć do Europy Zachodniej ( np. wielki książę Mikołaj Mikołajewicz), ich potomkowie żyją tam do dziś. Niemniej jednak z "linii głównej" zginęli wszyscy, a o całej sprawie świat bardzo szybko zapomniał-ot niewiele znaczący epizod wojny wewnętrznej. Nie mogę zrozumieć tego podniecenia wokół mordu na eks rodzinie panującej. Pozdrawiam!
  19. Niemiecka Afryka Wschodnia

    -polskie podziemie niepodległościowe po II Wojnie Światowej -wspomniane już Powstanie Styczniowe -UPA -ruch "zielonych" podczas Rosyjskiej Wojny Domowej -ruch Basmaczy w Azji Środkowej -Powstanie Maji-Maji ( akurat też w Afryce) -antyamerykańska partyzantka na Filipinach i jeszcze parę innych konfliktów. Ale ja absolutnie nie mam o to do Niego żalu. Tak tylko zreflektowałem, że czasem z tym lekko przesadza, co jednak nawet mnie cieszy, bo mogę sobie dzięki temu trochę popolemizować. "Wchłonąć i wykorzystać"-świetne słowa. Niemal jakbym czytał fragment jakiejś dyrektywy Armii Czerwonej. Pozdrawiam!
  20. Relacje żołnierzy

    "W stalowych burzach" są ciekawe. Z punktu widzenia osoby najmocniej zainteresowanej Armią Rosyjską, to najbardziej zainteresowały mnie wspomnienia generała Michała Boncz-Brujewicza ( swoją drogą niesamowita postać). Wprawdzie zalatuje to troszkę komunistyczną propagandą, ale i tak polecam. Naprawdę można się z tej lektury bardzo wiele dowiedzieć o rzeczywistych stosunkach panujących w carskim korpusie oficerskim. Wszystko napisane, jak na Rosjanina przystało, bardzo lekkim językiem. Pozdrawiam!
  21. Niemiecka Afryka Wschodnia

    25 listopada. Zawrócił znad Sudanu. Co ciekawe, do Lettowa docierały pogłoski o szalonej misji dirigeablesa; brytyjscy jeńcy słyszeli o tym jakoby beduini widzieli nad Saharą lecące na południe "olbrzymie stworzenie". Abstrahując już jednak od tego, że to niestety nie mogło się udać, to jednak misja zeppelina nie poszła całkowicie na marne, bowiem w walny sposób przyczyniła się do wybuchu w Sudanie arabskiej rewolty. No aż TAKICH to chyba jednak nie. Odniosłem wrażenie, że Ty z kolei masz zwyczaj "iść zawsze pod prąd", to znaczy odchodzić od historycznych stereotypów i łamać wszelkie mity. Chwała Ci za to, bo ja sam zwykle się z tymi Twoimi tezami zgadzam. Niemniej jednak odnoszę wrażenie, że robisz to zbyt często; tzn. próbujesz wykręcać na drugą stronę wszystko co jest w powszechnej świadomości "mas" głęboko zakorzenione. Tak jest i w tym przypadku. Jednym słowem w swym osądzie okazałeś się zbyt radykalny. Historia zna przecież bardzo wiele przykładów całkowitego wytępienia partyzantki przez siły rządowe. Owszem, stereotyp partyzanta, któremu "wszystko utrudnia robotę i w ogóle nie stoją za nim żadne argumenty" jest wciąż żywy, lecz nie należy przechodzić ze skrajności w skrajność. Liczne są wprawdzie przypadki nie wyplenienia przez regularną armię dywersantów, ale znamy także zbliżoną ilość całkowitego zlikwidowania ruchu oporu na danym obszarze. Inna sprawa, że wbrew pozorom generalnie ten co łapie ma na wojnie trudniej niż ten co ucieka ( można to nawet sprawdzić na przykładzie zabawy w berka czy chowanego ), ale nie zawsze tak jest. Z tego co pamiętam z tamtej dyskusji to to było nieporozumienie, a sam Paweł Brudek przyznał się "bez bicia", że od Frontu Zachodniego to on nie jest specem. Natomiast we wszelkich dywagacjach na temat najlepszego wodza Wielkiej Wojny Lettow nie powinien być porównywany z jakimkolwiek chociażby dowódcą dywizji, czy w ogóle z kimkolwiek z europejskich teatrów walk. To po prostu nie ta skala, nie ta liga. W dodatku Afryka Wschodnia miała swą specyfikę. A Lettow był oficerem wybitnym, czy się to komuś podoba, czy nie. Nomen omen podczas tamtej wojny nikt inny nie wykazał się tak spektakularnymi sukcesami. Pozdrawiam!
  22. Brazylia podczas I wś

    Oni byli tylko obserwatorami; zapoznawali się z przyszłym przeciwnikiem, użyciem nowoczesnego sprzętu i innowacyjnymi koncepcjami taktycznymi stosowanymi na Froncie Zachodnim przez trzy czołowe armie ówczesnego świata, bo jak już napisałem wcześniej, na początek 1919 r. planowano wysłanie do Europy korpusu ekspedycyjnego, co nie zmienia faktu, że wcześniej całkiem wielu Latynosów ( nie tylko Brazylijczyków) uczestniczyło w wojnie światowej po stronie Ententy jako ochotnicy. Pozdrawiam!
  23. Środkowy Wschód i Kaukaz

    O Froncie Kaukaskim to w tych pozycjach znajdziesz chyba tylko tyle, że "bili się tam Rosjanie z Turkami", a już o równolegle toczonych otwartych bojach na terenie neutralnej i suwerennej przecież Persji nie dowiesz się z nich nic. Irański TDW to zdecydowanie "najbardziej zapomniany z zapomnianych frontów" Wielkiej Wojny. Pozdrawiam!
  24. Niemiecka Afryka Wschodnia

    Wyłączając beznadziejne mapy i małą liczbę zamieszczonych w pracy fotografii, to jest to jedna z najlepszych książek z całej serii. Zdecydowanie polecam. Pozdrawiam!
  25. Rewolucja lutowa 1917

    Tak, ale o przebiegu wydarzeń rewolucyjnych w Moskwie niewiele wiadomo. Dlatego zapytałem o to w tym miejscu, mając nadzieję, że ktoś obeznany z tematem zaspokoi moją ciekawość. Pozdrawiam!
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.