-
Zawartość
170 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Gronostaj
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Może tak w ramach obiecanej aktywności odświeżę temat pewną nieznaną przekazom pisemnym historyjką. Dwa tygodnie temu przytoczył mi ją mianowicie nestor naszej historiografii wojskowej, prof. płk Tadeusz Rawski. Otóż w roku 1947 był on świadkiem pewnej odprawy w Sztabie Generalnym poświęconej kwestii sensowności dalszego utrzymywania kawalerii. Spora część uczestników dyskusji opowiadała się za pozostawieniem DK w spokoju, na co którychś z mniej sentymentalnych oficerów rzucił ciekawą ripostę: Wiecie, manewrowość manewrowością, ale ile czasu trzeba, żeby wyszkolić tankistę jeździć czołgiem? Pół roku! Ułana musimy przygotowywać na porządnego sołdata przez dwa lata!.
-
Myślę, że z tym mieszczeniem się w głowie to jednak przesada. Wszak Hubal też rozstrzeliwał nieumundurowanych jeńców, których można by podciągnąć pod ludność cywilną. Pozdrawiam!
-
Szarże kawalerii Niemiec 1914 - 1918
Gronostaj odpowiedział Jaś Puchatek → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
No ale my tu o szarżach akurat rozprawiamy, a nie o innych formach działań, co do których wiadomo, że były częstsze. Wiesz może ile na Zachodzie niemiecka kawaleria wykonała takich szarż (w sile od pojedynczego pułku wzwyż)? Pozdrawiam! -
Spotkałem już raz (bodaj na Historykach) takiego jednego typka, z tym że anarchistę, a nie komucha (chociaż to taka sama zaraza), który przekonywał, że jedynym sposobem na drodze do osiągnięcia ogólnoświatowego szczęścia jest wyłącznie warunek wyzbycia się przez wszystkich praw dziedziczenia. Pozdrawiam!
-
Bardzo słuszne spostrzeżenie. To tak samo jak i Marek Berman. W ogóle cała rodzinka fajna. Taka polska i patriotyczna z dziada pradziada. W 1968 r. też wspierałbym Gomułkę. Jego ówcześni wrogowie byli tysiąc razy gorsi niż on. Pozdrawiam!
-
Szarże kawalerii Niemiec 1914 - 1918
Gronostaj odpowiedział Jaś Puchatek → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Jak zwykle przeciw kawalerii. Niczego to nie dowodzi. Z szarżą zawsze było tak, że albo się powiedzie, albo się nie powiedzie. Zależy to od całej masy rozmaitych czynników. Ataki w szyku konnym łamały się i w średniowieczu, a czasem udawały się w wieku XX. Podałem wcześniej przykład. Co do samej "bitwy srebrnych hełmów", to suma summarum straty belgijskie okazały się większe niż niemieckie. Zresztą trzeba oddać, że generał de Witte i jego podkomendni nader dzielnie stawali. To jeszcze zależy od okoliczności. O ile rzeczywiście wielu teoretyków na początku XX wieku przestrzegało przed szarżą na polu bitwy, to chyba wszyscy przed rokiem 1914 zdawali sobie sprawę ze znaczenia tej formy walki kawalerii poza polem walki, w pościgu za uchodzącym nplem itp. Tak czy owak, niemiecką kawalerię źle przygotowano do wojny i źle prowadzono na wojnie, marnując jej wielki potencjał. Także mówię tu o pierwszym kwartale kampanii na Zachodzie. Szarże zdarzały się także w czasie walk okopowych (tak u Niemców, jak i Brytyjczyków oraz Francuzów). Bo też zaistniały sprzeczności wynikłe z rozbieżnych wniosków poczynionych za II wojny burskiej, a także rosyjsko-japońskiej, którą również bacznie obserwowano. Trochę podobnie było również w armii carskiej. W każdym razie, Anglicy wbrew pozorom wielkimi kawalerzystami nigdy nie byli, więc i do szarż nie byli tak popędliwi (uogólniając). Toć i Rzymianie, niemal u zarania kawalerii, podobno częściej bili się w spieszeniu niż konno. Pozdrawiam! -
No cóż, kolejny typek spod ciemnej gwiazdy, jeden z najgorszych (ciach). Czy będą się na forum pojawiać także tematy o personach aktywnie działających w Generalnej Guberni? Pozdrawiam!
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Gronostaj odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Często też chowano w zbiorowych mogiłach. Pozdrawiam! -
Wolałbym nie zdać! Zresztą kto powiedział, że maturę można zdać jedynie studiując podręczniki? To zachowanie typowe dla komunisty. Gdyby był naprawdę ideowy, to by odmówił jej przyjęcia. Pozdrawiam!
-
Historyk, który odrzuca tzw. teorie spiskowe "z zasady" jest nikim innym jak historykiem dla idiotów, z dużym prawdopodobieństwem, że sam też jest idiotą. Tyle w tym temacie. Pozdrawiam!
-
Honorowe... Co do meritum, to w ogóle raczej nie ma sensu czytać żadnych podręczników, bo można, co nie daj Boże, zostać podręcznikowcem, a to już jest nieuleczalne i bardzo szkodliwe. Pozdrawiam!
-
Przepraszam, że tak nierozsądnie śmiałem ni z gruszki, ni z pietruszki rzucić niczym nieuzasadnione przypuszczenie o hipotetycznym powiązaniu obecnego rządu z np. tajemniczą i niewyjaśnioną śmiercią 96 pasażerów lotu 10 kwietnia. Przecież wszyscy dobrze wiemy, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Życzę w takim razie miłej i owocnej dyskusji. Pozdrawiam!
-
To akurat bardzo wątpliwa rekomendacja. Na Twoim miejscu nie wziąłbym ich za to do ręki. Lepiej nie zdać matury niż wspierać Szechtera! Pozdrawiam!
-
Wtedy to już na pewno olałbym tę śmieszną farsę. Zresztą cały pomysł obowiązku głosowania jest tak skrajnie idiotyczny, że zwyczajnie szkoda klawiatury na jego rozważanie. Pozdrawiam!
-
No III RP ma sporo tych dziwacznych "wypadków" i "samobójstw" na koncie. Od Jaroszewiczów po Leppera. W ciągu ostatnich czterech lat było tego szczególnie dużo, a pewnie będzie jeszcze więcej, (ciach) Pozdrawiam!
-
Każdy pretekst dobry, który do kolonizacji prowadzi. Pozdrawiam!
-
Rozumiem, że można czegoś nie wiedzieć i wówczas zapytać na Forum. Ale proszę się nie kompromitować! Bo zadawanie takiego pytania na forum to kompromitacja. Paradoksalnie mniej czasu zajęłoby Ci znalezienie tego na Wikipedii niż pisanie tutaj głupiego posta. Pozdrawiam!
-
Imperium Mongolskie
Gronostaj odpowiedział getsuga1 → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Kałużyński Stanisław, Imperium mongolskie; Jackson Peter, Mongołowie i Zachód; Ankandiusz Romanek, Czyngis-Chan zdobywca świata; jeszcze kilka innych biografii Temudżyna, biografia Kubiłaja i dwie książki o Timurze (Małowist, Marozzi) powinno chyba wystarczyć, jak dla ucznia. Pozdrawiam! -
Szarże kawalerii Niemiec 1914 - 1918
Gronostaj odpowiedział Jaś Puchatek → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Bodaj najbardziej udaną dużą szarżą niemiecką w tej wojnie (w każdym razie przynajmniej na froncie zachodnim) był atak Bawarskiej Dywizji Kawalerii I Bawarskiego Korpusu Armijnego podczas bitwy pod Lagarde w Lotaryngii 11 sierpnia 1914 r. Szarżę na pozycje francuskiej piechoty i artylerii poprowadził dowódca dywizji generał Otto von Stetten (nota bene ciekawa persona). Natarcie wykonała jedna z brygad ułanów, uderzając przez las w lewą flankę nieprzyjaciela, który rzucił się zrazu do panicznej ucieczki. Inna część dywizji, intensywnie ostrzeliwana z drugiej strony kanału Marna-Ren poniosła jednak ciężkie straty. Ubytki własne wyniosły 16 oficerów i 219 ułanów poległych oraz 304 konie ubite. Rozbito jednak dwie francuskie baterie artylerii i rozpędzono liczną piechotę, zdobywając przy tym 11 dział, osiem kulomiotów, 1500 jeńców i sztandar wrażej brygady piechoty (XV). W załączniku zamieszczam obraz z epoki przedstawiający właśnie tę bitwę. A tu link do artykułu z prasy brytyjskiej (1915) poświęconego wrażeniom i spostrzeżeniom żołnierza niemieckiej kawalerii, który jednak nie wziął udziału w walkach z uwagi na wypadek podczas szkolenia: http://www.oldmagazinearticles.com/pdf/WW1%20de%20cav.pdf Pozdrawiam! -
W dużym sklepie (oczywiście, normalnie do nich nie chodzę, ale to było z konieczności) kupiłem też za 12 zł książkę Prezydent, Papież, Premier z tej głupawej serii. Co za badziewie. No ale jaki sklep, takie książki. Więcej nic już z rzeczonego wydawnictwa nie nabędę. Pozdrawiam!
-
Szarże kawalerii Niemiec 1914 - 1918
Gronostaj odpowiedział Jaś Puchatek → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
W kolejnym poście załączam obiecany rosyjski plakat propagandowy. -
Szarże kawalerii Niemiec 1914 - 1918
Gronostaj odpowiedział Jaś Puchatek → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
To się nazywa "kawaleryjska fantazja"- wyrzucić pałasz, a zostawić lancę. Nie ma się czemu dziwić. Lanca to groźna broń, zwłaszcza gdy jest w rękach Indusów, którzy dowiedli, że mogą stosować ją z powodzeniem zarówno konno, jak i na piechotę. A tu mamy artykulik dotyczący jednego z najdzielniejszych Dońców w czasie I wojny światowej, pierwszego w tej wojnie kawalera Orderu Świętego Jerzego, Kuźmy Kryuczkowa: http://aarticles.net/biographies/948-pochemu-kuzma-kryuchkov-stal-v-rossii-samym-izvestnym-geroem-pervoj-mirovoj-vojny.html tak wspomina on jedną z potyczek z niemiecką kawalerią "At about ten in the morning, we went from city to Kalwaria Alexandrov. We were four - I and my comrades: Ivan Shchegol'kov, Vasily Astakhov and Mikhail Ivankov. Began to climb the hill and ran into a German patrol of 27 men, among them an officer, and NCO. At first the Germans were frightened, but then climbed on us. But we met them bravely, and put a few people. Dodging an attack, we had a divorce. surrounded me 11 people. No tea to be alive, I decided to sell his life. Horse I have a lively, obedient. I had to resort to a rifle, but popped a cartridge in a hurry, but this time the Germans slashed my finger and I threw the rifle. grabbed the sword and began to work. He received some minor injuries. I feel the blood flowing but realize that the wounds nevazhnyya. For every wound, answer a deadly blow from which the Germans placed seam forever. Having put a few people, I felt that the sword is hard work, but because they caught the same peak, and it put the other one by one. In this while my friends have done with others. lay on the ground 24 of the corpse, and a few not injured horses rushed in fright. My comrades received minor wounds, I also received 16 wounds, but all empty, so - injections in the back, neck, hands . Horsy moya also received eleven wounds, but I drove it back again six miles. the first of August in the White Olite arrived commander of the Army, General Rennenkampf, who took off his St. George's ribbon pinned on my chest and congratulated me on the first St. George's Cross". Widać, że Niemcy ustępowali Rosjanom w szabli. Pozdrawiam! -
Wojsko Polskie zjednoczenie i ujednolicenie
Gronostaj odpowiedział FSO → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Znałem kiedyś kilka anegdotek o byłych marynarzach floty rosyjskiej próbujących się odnaleźć w rzeczywistości niepodległej Polski. Niestety żadnej już nie pamiętam. W ogóle można zauważyć, że były w II RP jakby dwie szkoły kawalerii. Pierwszą stanowili kombatanci K.u.K. armii i ekslegioniści. Do drugiej należeli dawniejsi żołnierze carscy. Obie grupy, przynajmniej początkowo, nie przepadały za sobą. Wyrazistość różnic (wynikających z odmiennych doświadczeń bojowych oraz szkoleniowych) zarysowała się choćby przy debacie na temat zachowania lancy przez jazdę. Co do stopnia chorążego, wprowadzono go bodaj w 1920 r. Wówczas, przy pewnych brakach w wykwalifikowanej kadrze oficerskiej, miało to swoje znaczenie. Chorążowie stanowili coś pomiędzy podoficerami a oficerami, korzystając po części z praw i obowiązków obu korpusów. Co naturalne, z czasem zaczęto od tej szarży odchodzić, niechętnie na nią awansując. Wg Jagiełły jeszcze w 1930 r. mieliśmy 1352 chorążych. Liczba ta systematycznie spadała aż do roku 1935, kiedy z powrotem zaczęto mianować na ten stopień. Oczywiście rzeczona ranga nie występowała jedynie w piechocie, ale we wszystkich broniach i służbach. Z tym, że tak jak napisałem, o jej otrzymanie było po roku 1920 bardzo trudno (niechęć do nadawania i konieczność przejścia przez trudne i rzadkie egzaminy). Pozdrawiam! -
Wcześniej został ciężko ranny, a poza tym w momencie jego śmierci było już i tak po zasadniczej walce (zresztą podobno użył do tego ostatniego granatu). Postawa kapitana Raginisa (walka, a potem honorowe samobójstwo) zasługuje na wieczną cześć i pamięć. Oczywiście, gdyby się oddał do niewoli, to też żadnej afery być by nie mogło, ale jego śmierć jest jednak przejawem bohaterstwa. Pozdrawiam!
-
Aktywna działalność sił lewicy przeciw okupantowi do momentu napadu na ZSRR
Gronostaj odpowiedział secesjonista → temat → Oddziały i organizacje
Chodzi Ci o NSZ? Ci też są generalnie nadal zapomniani, a przy tym notorycznie opluwani przez różnych Szechterów. A przecież GL PPS to tylko epizod w dziejach konspiracji polskiej (z całym szacunkiem wobec ichniej działalności za okupacji) w porównaniu z NSZ, które zdecydowanie przewyższały AK (nie liczebnie, ale programem i skutecznością działań). Pozdrawiam!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7