-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; ucitiel: napisałem troszkę więcej o czeskiej wersji Bf 109 i od razu informacje gdzie i jakie samoloty były eksportowane i jakie koleje losu przechodził Bf 109. Za moją "nieznajomość" angielskiego - przepraszam. Zawsze miałem z tego najgorsze oceny. Wiki podaje, że produkcja zmodyfikowanych MC 205 Macchi [z silnikami DB 605 A-1 1475 KM] ruszyła jesienią '42 r, choć z różnych powodów produkcja była mała - miesięcznie ledwie 12 maszyn. Sam samolot zaś był na tyle dobry, że radził sobie bez problemu z Bf 109 G.... Być może jest rozwiązanie czemu nie ma typu AS - Murawski podaje, że literka "a", lub "A" oznaczała w terminologii Messerschmitta wersje eksportowe [ausslandich]. Z drugiej strony na str. 175-6 jest informacja, że aby poprawić osiągnięcie Bf 109 na dużych wysokościach od modelu G-5 próby], seryjnie od G-6 pojawiły się zmodyfikowane wersje silnika oznaczone DB 695 AS [sonder - specjalny]. Miały one sprężarki o dużej średnicy stosowane wcześniej w silnikach DB 603 G. Być może to jest wyjaśnienie, dlaczego część typów ma oznaczenie tylko n.p. G-10 a część G-10/AS. Murawski twierdzi także, że Bf 109 G-14 był zbliżony do wersji G-6/U3 z silnikiem DB 605 AM i instalacją MW 50... pozdr
-
Witam; w kwestii tzw. "kosmicznych technologii". Powszechnie wiadomo, że Polakom i Rosjanom udaje się pędzić wódkę ze wszystkiego, zaś naszym udało się [GW o tym jakoś niedawno chyba pisała] stworzyć metodę produkcji syntetycznej ropy na bazie spirytusu czy denaturatu. Podobno do przyszłego roku mają ruszyć z próbną produkcją. pozdr
-
Katyń to nie była zbrodnia polityczna
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Witam; m.s. : jakkolwiek w wielu sprawach mam inne zdanie niż Ty, tak teraz się z Tobą zgadzam. Mordy polityczne, we wcześniejszych epokach były cały czas obecne, nazywało się to pacyfikacją, lub zgładzeniem czyichś zwolenników. Tak samo zebrani oficerowie służący w Wojsku Polskim, policji, KOP-ie i in jednostkach byli związani z system. W narodowość nikt nie patrzył. W tej kwestii polecam wspomnienia Berlinga. On też był w tych obozach, jednakże zadeklarował, że sam system komunistyczny podoba mu się, lub stanowi pewną alternatywę dla tego co było w II R.P. Przeżył. Z tego co pisze były prowadzone różne rozmowy by wyczuć czy dane osoby pójdą "po nowej linii" czy będą związani z byłym systemem. Poza tym: w teorii [przynajmniej] owe wymienione przeze mnie grupy powinny mieć wykształcenie, powinny działać i pewnie działały w rozmaitych organizacjach, stanowiły o sile oddziaływania sanacji [i rządu] na danym terenie. Takie małe pytanie: naród X liczy 35 mln osób. Co jest dla niego groźniejsze: utrata kilku milionów obywateli ok. 7-8], w tym niemal całej jednej grupy narodowościowej, w połączeniu z próbą likwidacji [nie wnikam jak udanej] ich własności prywatnej, ograniczenia możliwości nauki powyżej szkoły zawodowej, czy zabicie 20 tysięcy osób związanych z elitą ówczesnej władzy i wypędzenie kolejnych kilkuset tysięcy [do 0,5 mln] na inne tereny? Jak dla mnie to pierwsze. Aby o tym się przekonać, jak bardzo się to odbija czkawką do tej pory wystarczy ocenić na wpływ naszej gospodarki i ekonomii tzw. wyż powojenny i jego kolejne fale. pozdr -
"Czwarta armia koalicji antyhitlerowskiej" i inne mity PL
FSO odpowiedział Wolf → temat → Polacy na wojennych frontach
Witam; secesjonista: w ówczesnej polszczyźnie słowo nafta było używane także w znaczeniu paliwa. Nie tylko jako "paliwo" dla lamp naftowych. Na marginesie: w czeskim słówko nafta do dziś znaczy tyle co "paliwo diesla", "ropa". Rumunia była wiernym sojusznikiem Niemiec od roku '40., z racji gwarancji granic jakiej udzielili temu państwu po częściowym rozbiorze Rumunii przez m.in ZSRR i Węgry. Ropa rumuńska była jednym z podstawowych źródeł tego paliwa dla Niemiec, szerzej: WH przez cały okres wojny. Ropy - której tak czy inaczej nigdy nie było dość, czego widomym efektem była próba zdobycia złóż nad Morzem Kaspijskim i marsz na wschód podjęty przez WH w '42 r. Paliwo syntetyczne było oczywiście produkowane, ale nigdy nie było produkowane w wystarczającej ilości, nawet biorąc pod uwagę to co dostarczała Rumunia. Wyraźnym sygnałem jak źle było z paliwem był powszechnie stosowany Holzgas - czyli gaz drzewny w "cywilu" zastępujący o wiele bardziej wydajną benzynę. Wolta w Rumunii spowodowało dokładnie to co opisał Wolf. Przy okazji zaś wskazuje, że w pewnych specyficznych warunkach nie trzeba było walczyć tak gdzie nas chcieli i nie chcieli by być w obozie zwycięzców. Zaś m.s. w swej wypowiedzi ma bardzo dużo racji o tym jak, za co i po walczyli nasi w czasie wojny... Najlepiej wyszli mimo wszystko na sojuszu z ZSRR. pozdr -
Witam; secesjonista: tak naprawdę to ile osób zostało zmobilizowanych do RKKA chyba nigdy nie będzie wyjaśnione. Z bardzo prozaicznych powodów. Część osób zamieszkujących ziemie zajęte przez ZSRR uciekła, część została wywieziona "na wschód", część została z więzień różnymi sposobami wcielona do ACz. Zapominamy jednak o dość dużej liczbie osób, którzy przybyli z zachodnich terenów Polski i dostali na podstawie ówczesnych przepisów meldunek a potem obywatelstwo Związku Radzieckiego. Z osób które najpierw dostały meldunek, we Lwowie zresztą, jest n.p. Jerzy Urban, któremu "przy okazji" zmieniono nazwisku z "Urbach". Ile było podobnych błędów tego chyba nikt nie wie. pozdr
-
Witam; secesjonista: bo jest problem. Samo słówko "bezpieczny" oznacza tyle, że oprocentowanie owych papierów jest niskie, samo słówko bezpieczny sprawia, że tak naprawdę wybór jest mocno ograniczony a zyski podobne, samo słówko "bezpieczny" wyłącza jakąkolwiek odpowiedzialność za inwestowanie. To za co brać kasę? Hauer: uważam że jednak nie. Obecnie to podatnik udowadnia że nie jest wielbłądem. A tak byłoby na odwrót. Poza tym jedna stawka - odpadają kombinacje w klasyfikacji produktów, odpadają kombinacje w tym co i jak jest napisane. Do tego istnieją oczywiście pewne koszty nieopodatkowane VAT-em [płace, amortyzacja etc]. Co oznacza, że wystarczy zaznaczyć, że je księguje się "na końcu" i prosta sprawa: w zasadzie firma może być na minusie i powinna płacić podatek. Czyli rzut oka czy Vat płacony - jeżeli tak - ok, jeżeli nie - czemu. Jeśli w danym okresie ta firma tak ma - nie ma sprawy. Poza tym - zmiany w przepisach "kto i gdzie podlega". Wystarczy zaznaczyć właściwość względem lokalizacji odrębnej jednostki lub siedziby. I oba podatki są w jednym [!] urzędzie. Jedna sieć i komputer - i wiadomo czemu. To jest proste - trzeba tylko pomyśleć. Drobna acz ważna uwaga - sam podatek nie powinien być wysoki - maksimum 10%, bo wtedy nie będzie się opłacało cyganić i kombinować, bo kary za takie przewinienia powinny być wysokie. Stary Vat na budownictwo był ok. - 7% - niezła stawka. Na tyle niska że nie opłaca się kombinować, na tyle wysoka że są realne dochody. pozdr
-
Witam; niestety, a może stet zgadzam się z Naryą. Tak naprawdę postawa Kościoła w PRL-u nie była stricte jednoznaczna. Przecież fakt późniejszych działań w III R.P. dotyczących archiwów z pionów "kościelnych" odpowiednich służb, zamieszanie w sprawie przecież badań wewnętrznych tej instytucji wskazuje na to, że to nie było tak że wredna SB / UB rozmaitymi metodami chciała się dowiedzieć co było wewnątrz Kościoła. Kościół zaś jak niepodległości bronił swej niezależności, a niemal wszyscy współpracownicy jego to nieskalane baranki... Tytał zaś - wskazuje rzeczywiście na pewien cel. Przy okazji: jaka perfidia? Że służby bezpieczeństwa państwa wykorzystują potknięcia niechętnej im instytucji? Że trzymają się najstarszych metod czyli: d..., kasa i butelka? Przecież tak było zawsze... pozdr
-
Witam; m.s. - w kwestii lingwistyki stosowanej - secesjonista ma rację. To że Stalin był Gruzinem nie oznacza, że Rosjanie i cały ZSRR nie traktowali go jako zbawiciela ówczesnej sytuacji. Zaś w kwestii przyczyn wojowania: [O.T. ale niech będzie] - od '39 r. każda wojna w mniemaniu ZSRR i tow. Stalina była wojną obronną, lub nazwijmy to odpowiedzią na błagania narodów bratnich. Wrzesień '39: narody proszą o pomoc, Listopad: Fińska soldateska, lato '40: napady na RKKA i takie tam, lato '40 ludność zamieszkała w Besarabii prosi o pomoc... Od '41 płoną pożary na świecie a narody z nadzieją patrzą na wujaszka Stalina, zaś ludzie na co dzień czytający Prawdę wierzą że wojna jest tuż tuż, czasem napiszą we wspomnieniach, że inna niż to co okazało się w rzeczywistości... pozdr
-
Witam; m.s. : w kwestiach ekonomicznych : patrząc realnie Niemcy dopłacali do tego interesu. Sam robotnik nie kosztował nic, ba - firmy płaciły za Żydów i inne osoby jak za wynajem maszyny [za dniówkę], lecz ich praca nie byłą ani szczególnie wydajna, ani szczególnie efektywna. Dawała jednak możliwość zwolnienia obywateli niemieckich do służby w W.H. Żydzi byli "idealnym" obiektem na wroga, nie dlatego że byli bogaci, nie dlatego że tak odczuwało społeczeństwo, ale z racji tego że byli widoczni, że nadawali się z powodu miejsc swej aktywności na wroga publicznego numer jeden. Nie wiem czy prowadzono statystyki - pewnie gdzieś są ilu było Żydów w armii niemieckich pierwszej wojny światowej, ale... nie byli na tyle widoczni by można powiedzieć: byli się z nami. Z drugiej strony tam gdzie działali - czyli: handel, usługi, tzw. wolne zawody - można było wskazać ich jako tych którzy stosunkowo najmniej odczuwali skutki kryzysu, którzy mieli wymierny majątek. Do tego sama atmosfera szalonych lat dwudziestych.. Jedna książka , w zasadzie dwie połączyły to w całość [Myślę tutaj o Hitlerze i Rosenbergu]. Wcześniejsze hasła o nożu w plecy i dość duża ich popularność wśród społeczeństwa sprawiło, że można było wskazać tych, którzy w czasie wojny się dekowali, potem krzyczeli o poddaniu [w domyśle: bo były zagrożone ich interesy], wreszcie - w latach gdzie nie było norm, gdzie bogaci byli bardzo bogaci - znów oni tam byli, by w końcu najmniej ucierpieć w kryzysie. Jest to naprawdę prosta ideologia, wskazująca przyczynę i skutek. Osobną sprawą jest to, że ustawy były tak konstruowane by zapewnić automatyczne przechodzenie majątku na nowe osoby [z czystą krwią], by samo przejęcie odbywało się na niewysoką, śmieszną wręcz cenę. Poza tym - początkowo wypędzano poszczególne osoby, nakazywano się wyprowadzić, czyli w społeczeństwie mogło to uchodzić za humanitarny sposób, później zaś aresztowania i szykany były w taki sposób aby zwykli ludzie nie zauważali tego, że żydowscy sąsiedzi znikają nikt nie wie gdzie, a do mieszkania wprowadza się Hans i Greta. Były prezentowane wypowiedzi ówczesnych młodych ludzi: nie widzieliśmy w tym nic złego, wskazano nam winnego naszych klęsk i za normalne uznawaliśmy to że należy im się kara. Czy widzieliśmy że ludzie znikają? Jeśli tak to staraliśmy sobie wmówić, że jest to normalne, że nic się nie dzieje. Poza tym nie było to takie widoczne". Jedna z wielu dziś być może drastycznych wypowiedzi, podobnie jak tych mówiących o uwielbieniu Hitlera i bezgranicznej wierze w to co mówił [a raczej krzyczał]. Powoli ale dokładnie i starannie. Metoda skuteczna. Późniejsze decyzje były wynikiem i następstwem tych działań, zaś takie zachowania w l. 30 tych sprawiały, że później w czasie samego Holocaustu nikt na Żydów uwagi nie zwracał. pozdr
-
Witam; ucitiel: za Murawskim "Samoloty Luftwaffe" : "Jak już wspomniano po zakończeniu działań wojennych na terenie Czechosłowacji zmontowano z pozostałych części i podzespołów 21 samolotów Bf 109G i K oznaczonych Avia C-10[od sierpnia 1947 roku stosowano oznaczenie Avia S-99]. Oprócz tego zmontowano też dwa samoloty dwumiejscowe Bf 109 G-12. Po wyczerpaniu się zapasów silników DB 605 kolejne płatowce otrzymały znacznie słabsze silniki Junkers Jumo 211F o mocy 937 kW [1275 KW]. Pod nowym oznaczeniem Avia S 199 samoloty te były dostarczane od 2 lutego 1948 roku jednostkom lotniczym Armii Czechosłowackiej. Samolot ten miał bardzo słabe osiągi, silnik często przerywał pracę, gazy spalinowe dostawały się do kabiny pilota, koła podwozia głównego miały tendencję do blokowania się. Piloci nadali tym maszynom niezbyt pochlebny przydomek muł [mezek]. Część tych samolotów sprzedano następnie do Izraela, gdzie utworzyły one pierwszy dywizjon myśliwski lotnictwa tego kraju. Dywizjon ten oznaczony numerem 101 brał udział w walkach z Egiptem w 1948 r..." [s.183] "Na początku 1942 roku Ministerstwo Lotnictwa Hiszpanii i Ministerstwo Lotnictwa Rzeszy podpisały układ umożliwiający rozpoczęcie w zakładach Hispano Aviacion w Sewilli produkcji licencyjnej samolotów Messerschmitt Bf 109G. W trakcie 1942 roku Niemcy dostarczyli do Hiszpanii 25 płatowców Bf 109 G-2 pozbawionych silników, uzbrojenia i wyposażenia. Prototyp wariantu hiszpańskiego napędzany silnikiem Hispano Suiza 12Z 89 o mocy maksymalnej 994 kW [1350 KM] wyposażonym w śmigło typu VDM oblatano 2 marca 1945 roku. Nosił on oznaczenie HA 1109 J1L. Pierwszy z 25 dostarczonych przez Niemców płatowców Bf 109 G-2 z silnikiem HS 12Z 89 i szwajcarskim śmigłem Escher - Wyss oblatany został 10 lipca 1947 roku, pozostałe ukończono w ciągu kolejnych 18 miesięcy. W maju 1951 roku oblatano prototyp wersji HA 1109 K1L z francuskim silnikiem Hispano Suiza 12Z 17 napędzającym śmigło de Havilland Hydromatic PD-63-335-1. Produkcja seryjna rozpoczęła się w 1952 roku. W roku 1953 zbudowano dwa egzemplarze dwumiejscowe HA 110 K1L. W roku następnym zdecydowano się o zastąpieniu dotychczas stosowanych silników Hispano Suiza, silnikami Rolls Royce Merlin. Samoloty z silnikiem Merlin 500-45 o mocy startowej 1184 kW [1610 KM] nosiły oznaczenie HA 1112-M1L. Samoloty te osiągały prędkość 674 km/h na wysokości 4000m Nieoficjalna nazwa tych maszyn to Buchon [gatunek gołębia występując masowo w okolicach Sewilli]. HA 1112 M1L pozostały na stanie Ejercito del Aire do 1967 roku..." [s.183] "... Obok Luftwaffe również siły powietrzne innych krajów posiadały samoloty myśliwskie Messerschmitt Bf 109. Bułgaria otrzymała początkowo 19 samolotów Bf 109 E-4, E-7 a następnie w 1943 roku 64 maszyny w wersji G-2. W ciągu 1944 roku lotnictwo tego kraju przejęlo kolejne 81 samolotów Bf 109G różnych wariantó [od G2a do G10] [...] Niewielka liczba samolotów Bf 109G pełniła służbę również na terenie państwa chorwackiego. W kwietniu 1945 roku jeden z chorwackich Bf 109 G10 wylądował na włoskim lotnisku Falcanara i został zdobyty przez Amerykanów. Finlandia otrzymała 132 egzemplarze Bf 109G różnych wariantów produkcyjnych. Używano ich aż do 1954 roku. [...] W 1940 roku Japonia zakupiła trzy egzemplarze Bf 109E-4. Samoloty te zostały dostarczone nabywcy na początku 1941 roku. Przed wybuchem wojny z Niemcami Jugosławia otrzymała 73 samoloty Bf 109 E-3. Hiszpania otrzymała pierwsze 35 samolotów Bf 109B , C i D pod koniec 1938 roku. Były to samoloty użytkowane wcześniej przez J./88 Legionu Condor. Po zakończeniu wojny domowej 29 Bf 109E-1 pozostało również w Hiszpanii. W 1942 roku trafiło do tego kraju również 15 Bf 109 F-4. [...] Rumunii zakupili 75 samolotów Bf 109 E-3 i E-4, a następnie 86 Bf 109 G-2a, G-5 i G-8. W latach 1942 - 1943 Słowacja zakupiła 25 samolotów Bf 109 E. [...] Na początku 1944 roku lotnictwo słowackie kupiło 15 egzemplarzy Bf 109 G-6. Już w listopadzie 1938 roku Szwajcaria otrzymała pierwsze z dziesięciu zakupionych Bf 109D1. W roku następnym zamówienie poszerzono o 80 egzemplarzy Bf 109E. Zakłądy Dornier Werke w Altenrheim zbudowały na licencji dodatkowych 8 samolotów Bf 109E. W 1944 roku Szwajcaria otrzymała 12 samolotów Bf 109G. W 1939 roku Węgry otrzymały trzy egzemplarze Bf 109 D1 W następnych latach do tego kraju trafiło 40 samolotów Bf 109E używanych głównie do celów szkoleniowych. Węgrzy latali również na co najmniej 15 Bf 109 F4, a następnie na około 250 maszynach w wersjach G i K. Pierwsze Bf 109 G trafiły do lotnictwa włoskiego wiosną 1943 roku, były to 22 samoloty należące wszeczśniej do JG 53 Pik As. Po kapitulacji Włoch powstała Republika Socjalna której siły powietrzne otrzymały około 100 Bf 109 G i K. W czerwcu 1940 roku Związek Radziecki rozpoczął próby pięciu zakupionych w Niemczech Messerschmitów Bf 109 E3. ..." [s.189 - 190] pozdr
-
"Czwarta armia koalicji antyhitlerowskiej" i inne mity PL
FSO odpowiedział Wolf → temat → Polacy na wojennych frontach
Witam; secesjonista: ludzie mieszkający na Wileńszczyźnie jeszcze w XIX w. traktowali siebie jako tutejszych, z kilku powodów które napisalem. Mieszanka kulturowa RON, potem zabór rosyjski sprawil, że byli związani z terenem gdzie żyli. Polskość, jako polskość, litewskość jako wyznacznik przynależności do narodu litewskiego, czy różne organizacje żydowskie podkreślające takie czy inne korzenie - to przelom wieków. Z tego powodu napisalem że byliby gotowi uznać się jako "tutejsi". Cay nacjonalizm byl bardzo świeżej daty, a dzialania mające na celu udowodnić polskość tych ziem [kultura i język] jeszcze świeższej, ma tyle świeżej że część miejscowych osób nie rozumiala dzialań wladz, zwlaszcza tych mających na celu podkreślić rolę wladzy centralnej. To tak na marginesie dyskusji. Domen: wielkośc floty norweskiej podawal "Cat" Mackiewicz w bodajże Historii Polski. Byla ona wiele większa od handlowej floty polskiej, zaś jej wielkość i rola ujawnila się w chwili kiedy setki tysięcy BRT lądowalo na dnie w wyniku wojny podwodnej, zaś stocznie brytyjskie z różnych powodów nie "wyrabialy się" z zastępowaniem zatopionych jednostek. Rola Rumunii: wystarczy spojrzeć na to co ma najcenniejsze - czyli ropę naftową. Cenna byla ona dla Niemców i Aliantów, dla każdego z dokladnie odmiennych powodów. Wyjście Rumunii z koalicji z Niemcami w zasadzie odcinalo ich od ostatnich wydajnych źródel ropy naftowej. Wystarczy zobaczyć jak bardzo bronily niewielkich źrodel ropy na Węgrzech w zimie '45 r. Rumunia byla tym krajem który tonącemu zabiera brzytwę, po czym pomaga jeszcze kijem wpychać go pod wodę by szybciej tonąl. pozdr -
Witam; ms: podejście jakie prezentujesz, jest dla mnie co nieco dziwne. Rosjanie -czyli nie mieszkańcy Rosji [czasem w domyśle ZSRR, choć lepiej powinno być chyba Radzianie], tylko osoby narodowości rosyjskiej, Polacy to nie mieszkańcy [obywatele] Polski, lecz osoby narodowości polskiej... Przynajmniej ja to tak rozumiem. Dla mnie ujęcie szersze - czyli obywatele danego kraju implikuje także, to ze niezależnie kto stal na czele danego kraju [Gruzin, Łotysz, Czukcz], jest personifikacją polityki danego kraju, zwlaszcza jeśli chodzi o osoby tak wyraziste jak Stalin. Podobnie rzecz ma się z wojskami [ACz, WH i każdy inny kraj] - są to wojska związane z krajem, nie narodowością, choć czasem wyodrębnia się w nich poszczególne "narody", z bardzo różnych powodów, najczęściej zaś dlatego, że są to sprzymierzeńcy nie posiadający wlasnego kraju. Stąd. - zbrodnie, szerzej postawa i zachowanie ACz kojarzone jest z ZSRR [Rosjanami, Radzianami], WH z Niemcami, zaś to co się dzialo we Francji pod okupacją obejmuje także zachowanie się Francuzów narodowości francuskiej wobec Francuzów narodowości żydowskiej [i kazdej innej] pozdr
-
Witam; ms: zbrodnie i jednych i drugich były popełniane z chęci rabunku, chciwości, odebrania tego co zostało zniszczone w ten czy inny sposób, czasem była to zwykła chęć wykorzystania sytuacji w której było się w pozycji silniejszego. RKKA poświęcała swych żołnierzy jednako, strzelano do niech bez względu na rasę i narodowość, może poza tą różnicą, że ludy z Azji nie zawsze wiedziały co znaczą słowa wypowiadane do nich po rosyjsku przez dowódców, może prócz "do ataku". Czy pisząc o ACz uderzamy w LWP? Wątpię - przecież doskonale są znane relacje gdzie się to działo w jakich wsiach, co oznacza, że wiadomo jakie oddziały tam szły. Jeżeli brali w tym udział żołnierze LWP - to tym gorzej to o nich świadczy, tym bardziej, że fakt, że sami byli prześladowani i pałali nienawiścią nie może przesądzać o ich niewinności a także tego, że mieli do tego prawo. Gdyby tak się działo, to realne byłyby by słowa A. Hitlera z jesieni '39 wypowiedziane chyba w Warszawie: "Zwycięzcy [-ców?] nikt nie będzie sądził. Oni mają rację". pozdr
-
Witam; ms: po kolei kilka spraw. Stalin na pewno nie był człowiekiem miłującym pokój z zasady i dlatego że tak miał. Pokój miłował tylko do chwili kiedy było mu to potrzebne. Jeżeli trzeba było walczyć, jako pokojowy człek znajdował zawsze powód, że bratnie narody proszą o pomoc, lub faszystowska klika [albo podobnie], atakuje miłujący pokój naród radziecki. Druga: Stalin sam planował potężną wojnę, a kilka mniejszych przeprowadził nie przejmując się tzw. "pardonem" i rozmaitymi bzdurami o humanitarnym [przepraszam: konwencjami]. Aby o tym poczytać wystarczy rzucić okiem do Berlinga by przekonać się dlaczego przeżył. Gdzieś dałem namiary na wspomnienia prof. B. Gleichgewichta - też ciekawa lektura. Sprawa kolejna: naród radziecki miłował i nienawidził tego, kogo kazał mu wstępniak w Prawdzie, czy Krasnoj Zwieździe albo innej gazecie. Lata wcześniejsze nauczyły go brutalnie, że wstępniak wyznacza aktualną linię miłości i nienawiści a dyskusja z nią skutków nie przynosi. Ba... zwolnienie z gułagu i wysłanie do wojny było traktowanie jako odkupienie win. Patrz: Gorbatow, Rokossowski, poniekąd i bodajże Koniew czy Rokossowski piszący, że o polityce wspominać nie będzie. Wstępniaki z Prawdy nakazywały w '41 r. kochać Niemców coraz mniej i kochać coraz bardziej "resztę świata okrytą koszmarem wojny". Co więcej Suworow sugeruje, że naród radziecki doskonale wiedział 21. czerwca że wojna wybuchnie. Pytanie jaka skoro Niemcy jeszcze nie zaatakowali. Bataliony konwojowe i znajomość systemu przez Stalina gwarantowała, że analogiczny dekret o komisarzach będzie ogłoszony w RKKA. Bo to przecież nie zwykły żołnierz był polityczną siłą systemu a SS-man i wszelakiej maści działacze polityczni - gauleiterzy, kreisleiterzy, partyjniacy. Dekret o komisarzach miał na celu pozbawienie zębów systemu politycznego i zabezpieczenie sobie spokoju na tyłach. Z innych spraw: to nie niemieckim wymysłem były bataliony Smiersz, i inne pilnujące by żołnierz bardziej bał się tego że go z tyłu kula dopadnie niż to że Niemiec go zastrzeli. Po wybuchu wojny propaganda przedstawiała Niemców jako bandę żądnych krwi, kobiet i kilku innych rzeczy osobników z wyglądu ludzi jeno przypominających, jako tych którzy zabijali i mordowali i tych którzy są winnymi tego że zniszczono pół kraju. Problemem RKKA było to, że spora część dowódców na takie ekscesy pozwalała. To jedna strona medalu. Drugą pozostaje to - że tak naprawdę ogromna brutalizacja wojny, sprawiała że także WH a zwłaszcza wojska SS nie pozostawiały złudzeń co do intencji. Pisałem o różnicy między Waffen SS a zwykłym WH. Stavce były one znane doskonale, ale dla zwykłego Rosjanina - nie. Dla nich było to egal, ważne że dokonał tego Niemiec. W sprawach innych: Vichy et co. - to jest problem Francji i Francuzów jak sobie radzą z tym że współpracowali z Niemcami, że wydawali swych rodaków Niemcom, tylko dlatego że byli Żydami, że Francja była cały czas słodka i piękna Polacy i ich zachowanie względem Żydów i in nacji - to jest nasz problem, nasza gula i nasz trup w szafie, nie mający wiele wspólnego z tym co działo się na froncie wschodnim. Takim samym trupem w takiej samej szafie z napisem "własność Rosji" jest Katyń. Te i kilka innych spraw nie miały większego wpływu na zachowania żołnierzy RKKA względem Niemców, że kradli zabijali czy mordowali, że żołnierz paradował z kilkoma zegarkami na ręce, że Żukow wwoził do ZSRR wagony zrabowanych dóbr, że wiele innych rzeczy. To, że te sprawy nie wyszły na wierzch już pod koniec lat 40- tych to była akurat dobrze pojęta solidarność wojskowych pamiętających co się z nimi działo w l. 30 tych, i że chleb czarny trzymany jako pamiątka może stać się całkiem realną sprawą... pozdr
-
Witam; ms: najpierw uwaga: epitety proszę zachować dla siebie. W tej kwestii nie należę do istot zbyt wyrozumiałych. Wracając do ad remu [za klasykiem]: Problem był i to istotny. Wyścig zbrojeń wyścigiem zbrojeń. Tu nie o to chodzi. Problemem jest ilość osób uczestniczących w owym wyścigu, czyli wielkość armii i osób spełniających podobne funkcje czyli: wojsk NKWD, pilnujących gułagów i in. Patrząc pod tym kątem - armia amerykańska jawi nam się jako garstka ludzi wyposażonych "po zęby" [podobnie jak każda zachodnia] zaś radziecka - jako tłum ludzi, jakoś wyposażonych. Osobną sprawą jest fakt, że cała masa odpadów po technice wojskowej na Zachodzie trafiała pod strzechy - czy to jako zupełnie nowa substancja chemiczna czy to jako pewne rozwiązania techniczne czy technologiczne. Owszem najważniejsze były zastrzeżone, ale na cywilne potrzeby część nieudanych wynalazków armijnych wystarczała aż nadto. Poza tym zupełnie inaczej wygląda konkurencja w której wygrany zarabia spory pieniądz, a inaczej taka w której wygrany ma szansę żyć. Podobnie rzecz się ma z dyrektorami, wojskowymi i in. Inaczej przedstawia się rozwój kraju w którym nagrodą jest coś pozytywnego, a inaczej taka gdzie nagrodą jest życie. Owszem na krótką metę może być ona szybsza ale... tylko na bardzo krótką metę. Nie neguję możliwości i elektryfikacji i nauki dla wszystkich i innych spraw mających pomóc w rozwoju społeczeństwa, pada tylko niezmiennie pytanie: za jaką cenę? Czy ów Wielki Głód nie był za duży? pozdr
-
Witam; w kwestii rozwoju gospodarczego. Stabilizacja idealna byłaby w momencie kiedy poziom rozwoju obu krajów [indii, Pakistanu i in] byłby na dokładnie takim samym poziomie, a siłą ich wojska tak samo znacząca lub tak samo nie znacząca. W innym wypadku zawsze będą jakieś tam napięcia związanie z gospodarką, wojskiem czy polityką. To tak na marginesie. pozdr
-
"Czwarta armia koalicji antyhitlerowskiej" i inne mity PL
FSO odpowiedział Wolf → temat → Polacy na wojennych frontach
Witam; ms: to jaki wysiłek wojenny w przeliczeniu na finanse związany jest z Polską - tego chyba nie obliczył nikt. Jasne jest natomiast, że mając do dyspozycji ludzi i ich umiejętności byliśmy użyteczni tylko przez pewien okres czasu. Potem można się było obejść bez polskiego żołnierza. Pod względem materiałowym - nie było tego wiele. Nie było i nie mogło, choćby z racji bezsiły polskiego przemysłu i tego, że byliśmy chyba jednym z najbiedniejszych krajów ówczesnej Europy. Siłą niemieckiej armii w '39 r. czy '40 nie był pancerz czołgów tylko taktyka i dostosowanie do niej innych [dokłądniej: wszystkich] rodzajów sil zbrojnych Taktyka która w porównaniu z polskim planem obrony czy francuskim sprawdzała się znakomicie. Piszesz o Ślązakach. Mam kilka publikacji na ten temat. To nie był taki prosty wybór: czuję się Niemcem - idę do W.H. Zgodnie z ówczesnym prawem, niemal każdy Ślązak mieszkający na G. Śląsku przed '18 r. miał szansę uzyskać III DVL. Gwarantowało to możliwość w miarę spokojnego życia i pracy, lecz nie zapewniało przez cały okres wojny ucieczki przed poborem. W innym wypadku groziła deportacja lub szykany i aresztowania. W takim wypadku wybór był jednoznaczny. Podobnie n.p. należy traktować Żydów z Litzmanstadt Ghetto. Pracowali bo chcieli przeżyć. To jak wyglądała sytuacja narodowa na Wileńszczyźnie - jest znacznie bardziej skomplikowane niż nam się wydaje. Tak naprawdę wszyscy mieszkańcy gotowi byliby się uznać jako "tutejsi" Ludzie traktowali swoich sąsiadów normalnie, uczestniczyli w swych szczęściach i smutkach. Po "prostu" mówili w sklepie, po polsku w kościele i chcąc pokazać kulturę, w jidysz idąc na miejscowy targ i po zakupy i tak dalej... Patrząc w ten sposób najlepiej mówić o osobach które walczyły w polskiej armii, w polskich oddziałach partyzanckich nie wnikając w to jakiej nacji kto był. Polacy w RKKA czy WH - to efekt zawirowań w jedną lub drugą stronę, czasem efekt wyboru złego i jeszcze gorszego... pozdr -
Witam; secesjonista: problem jest następujący: w ustawie wyraźnie zaznaczono, że mają być one "bezpieczne", czyli mają nie stwarzać zbyt wielkiego ryzyka "popłynięcia" w razie kryzysu i innych tego typu wydarzeń... Teraz rząd po iluś latach chce to zmienić. Hauer: horda urzędników jest potrzebna bo masz ileś stawek Vat, bo przepisy są tak niejasne jak się da, bo nie ma prostej zasady: albo jedna stawka i założenie, że odliczać można wszystko, co jest wykorzystywane w działalności gospodarczej, przy czym - należy udowodnić w razie kontroli - że tak faktycznie jest. I tyle. Jeżeli uznam, że zakup herbaty do biura - jest kosztem działalności - to odliczam i udowadniam: mam spotkania i muszę mieć herbatę dla kontrahentów.... Jeżeli raz postąpię źle. Karą - upomnienie, ew. nakaz zapłaty odliczonego VAT-u, plus ogłaszanie decyzji w jakimś medium ogólnokrajowym, by była możność sprawdzenia jak sprawa wygląda. Drugie złapanie: kara i to konkretna... Czy to złe myślenie? pozdr
-
Witam; margines społeczny: a poza tym żołnierze radzieccy byli to dobrzy ludzie którym czasem po pijaku palma odbijała. Ech... W każdym razie co roku RKKA była tworzona od nowa, od ludzi którzy coraz więcej słuchali o tym jacy to faszyści są okrutni, jacy oni źli. It.d. Osobną sprawą jest to, że gros tych komunikatów przykrywało indolencję dowództwa ACz i bzdurnych decyzji które ono samo podejmowało. Niemcy wydali słynny dekret o komisarzach, Rosjanie - także w '41 r. mieli odpowiednie wojska które miały się zaopiekować SS-manami w razie ich złapania. Do tego należało jakoś wytłumaczyć działalność tych co to w strzałami w plecy dodawali animuszu walczącym. Poza tym sama wojna oznaczała zniszczenie niemal całej europejskiej części ZSRR, co oznaczało, że ludzie z przyzwoleniem władz wyższych jakoś próbowali sobie to rekompensować, traktując Niemcy jako trofiejne. Zrozum gdyby nie polityka i propaganda stalinowska, gdyby nie to co działo się na froncie - do takich ekscesów by nie doszło. Przy okazji Totenkopf to dywizja SS. A to jest sporą różnicą... pozdr
-
Witam; na początku chciałbym zaznaczyć w kwestii cen i kosztów. Kalkulacja takowa nie istniała w ZSRR, co oznaczało że ceny nie były nijak powiązane z popytem i podażą, zaś ich wysokość była ustalana arbitralnie przez państwo w zależności od celów jakie chciało osiągnąć. Cele owe zaś wyznaczał tow. Stalin. ZSRR był w stanie wydawać na zbrojenia ogromne pieniądze gdyż miał nieprzeliczone lasy, i inne surowce mineralne które można było wykopać, za bezdurno gdyż robili to więźniowie gułagów, poza tym świat za pewne surowce gotów byl zapłacić każdą cenę. Zek jak zginie - jego problem. Są następcy. Nie mówię, że nie było industrializacji i kilku innych programów - ale jakim kosztem? Wojna domowa to upadek rolnictwa, zaś by się ono odrodziło wprowadzono kapitalizm pod nazwą NEP-u, zaś w momencie kiedy chłopi odżyli, zrównano ich z ziemią. Tak naprawdę możliwości produkcyjne ZSRR miał olbrzymie, lecz system sprawiał, że wydajność była "pod zdechłym Azorkiem". Praca niemalże przymusowa na wsi, marna płaca, przywiązanie do ziemi w niczym nie pomagało rozwojowi i wsi i całego kraju... pozdr PS: gospodarka to taki sam biznes jak każdy inny. Od tego są pracownicy by pracowali. inaczej jednakże pracuje się za uczciwą płacę, a inaczej za ochłapy. Przy okazji: normalne towarowe gospodarstwo rolne [a takimi miały być kołchozy i sowchozy] nie oznacza przywiązania wszystkich pracowników do ziemi i na zawsze
-
Witam; obstaje i zdania nie będę zmieniać. Powody są takie jakie wymieniłem. Najważniejszy ze wszystkich jest wojskowy: ówczesne armie nie miały środków przełamania zdolnych szybkim manewrem zniszczyć linię frontu, wyjść na jego tyły i podążając szybko na tyłach npla, siać zgrozę i zniszczenie. To już wystarczy. Wszystkie te szumne i chmurne ofensywy zmieniały położenie frontu i kilkanaście - góra kilkadziesiąt kilometrów, zaś szybkie postępy wojsk ententy to jesień '18 r. kiedy Niemcy w zasadzie nie istniały, zaś generalizacja niemiecka bała się rozruchów w odcieniu czerwonym, wspomaganych przez żołnierzy którzy uciekali z armii, lub z z frontu z bronią... Przy okazji A-W roku '16 to kolos którego czekać upadku. pozdr
-
Witam; jedną z ciekawszych postaci walczących w RKKA jest prof. Bolesław Gleichgewicht. http://www.astercity.net/~vistula/gleichgewichtpowraca.htm , http://pl.wikipedia.org/wiki/Boles%C5%82aw_Gleichgewicht , http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wi...w_Gleichgewicht - o bohaterze. A tutaj jego wspomnienia z okresu '39 - l. 50 te. : http://www.andsol.org/cudze/BG/BG.html pozdr
-
Witam; Hauer: później, co oznacza wiek ok 32 - 37 lat. Co wszystko przesuwa fale o kilka lat. Zgadza się pisałem o oszczędzaniu na własne emerytury. W wypadku rąk do pracy, kiedy jest popyt a nie ma podaży - rynek załata jakoś te wszystkie dziury. Nie wnikam jak - imigranci z zewnątrz UE, imigranci z UE. Możliwości multum. Opodatkowanie artykułów dla dzieci prowadzi do paranoi, ale z drugiej strony, czy nie lepiej byłoby wprowadzić jedną stawkę podatku VAT? Jak leci, na szwarc mydło i powidło? Nie byłoby kombinowania - bez pisania obuwie 42+++, bez pisania bluzka XXXXS tylko dlatego, że buty dziecięce dajmy na to mają stawkę 7 a zwykle 22, zaś bluzki na odwrót? Zgadza się takie i inne działania spowodują to, że będzie trzeba mniej urzędników, sprawdzanie będzie proste... ale zwykle urzędnik jest istotą przyspawaną do biurka... Płaca jest powiązana o tyle, że zasady ustalone w ustawie sprawiają, że ludzie nie myślą, a dwa naprawdę nie mają świadomości ile zarabiają, bo przecież na rękę mają 1570 a nie 2200... pozdr
-
Propaganda podczas II wojny światowej (głw. aliantów)
FSO odpowiedział mch90 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; secesjonista: małe pytanie: proszę wskazać własność prywatną zakładów pracy, wytwórczości, przemysłu. Nie mówię tutaj o przydomowych ogródkach w których chłopi z kołchozu czy sowchozu dorabiali do wypłaty. Nie mówię także o książkach, pólkach i tzw. majątku osobistym. Pisałem w kontekście własności majątku produkcyjnego czy usługowego. Przy okazji: wielkie niemieckie zakłady pracy także bardzo mocno były powiązane z władzą i ideologią. Mając na początku lat 30 tych do wyboru: komunistów albo NSDAP... wybrali bez większych wahań to drugie. pozdr -
Witam; a co realnie mógł zyskać w ówczesnej sytuacji międzynarodowe Franco decydując się na ścisłą współpracę z Hitlerem, na takich samych zasadach i tak oficjalnie jak Włochy czy Japonia. Co mógł zyskać, co było czymś więcej niż miał i jakie byłyby tego koszty. Podpowiem: zyskiwał wielkie nic. Koszty zaś były znacząco wyższe niż wielkie nic. pozdr