-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; Wolf: z linków które zapodałem, wynika, że broń wzięła się z zapasów które były "zamelinowane" po wojnie lub z więzienia. A w kwestii zadawanych pytań. Sprawa jest prosta. Pisząc o tym, że liczba ofiar była mniejsza, że były to w znacznej części osoby "widzowie" patrzący co się dzieje, że tłum rozbił więzienie rabując broń a potem "się wymskło" są same straty gdyż: 1. Strona rządowa i jej działania będą oceniane w zasadzie jako i uzasadnione i profesjonalne. Będzie działo się tak, z racji ilości osób protestujących, i tego co uczyniły. Drugim powodem będzie broń na ulicach w rękach niebezpiecznych osób [przestępcy pospolici]. Odpada zatem wątek o komunistach którzy bagnetami utrzymali swą władzę. 2. Strona protestująca - nie dość, że swoim zachowaniem stanowiła zagrożenie bezpieczeństwa publicznego, zwłaszcza po rozbiciu więzienia, to straciła kontrolę nad wszystkim co się działo. 3. Liczba ofiar, zwłaszcza stwierdzenie faktu, że były to osoby postronne i były ofiarami strajkujących do reszty obedrze mit wielkiego Czerwca i sprawi że ów Czerwiec będzie nie tylko mały ale i krwawy. Wierzenie plotkom, w postaci naocznych świadków, nieujawnionych przypominających sobie po 50 latach co się działo, tajemnicy snajperzy, Rosjanie i Bóg wie kto jeszcze - jest usprawiedliwieniem dla teorii "badaczy" IPN-u. Jeżeli one padną, będzie to oznaczać, że sprawiedliwość z ówczesnych procesów jednak była realna i nie ma jej nic do zarzucenia. Robota zniknie, na nową się nie zanosi a posadka lukratywna. pozdr
-
Prezydencki samolot rozbił się w Smoleńsku na pokładzie był Lech Kaczyński
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Biografie
Witam; Tomasz N: bo fakt że samolot lądował obciąża prezydenta, a dokładniej to jak się zachowywał w Gruzji i to z jakimi przytupami PiS i on sam [Prezydent] obsobaczali pilota który podjął decyzję by lądować gdzieś indziej. Powinno paść pytanie: z jakiego powodu są bardzo poważne podejrzenia, że kabina pilotów była otwarta, już w trakcie lądowania, dlaczego w kabinie były głosy [czyt. osoby] które być tam nie powinny... Gdzieś pada tekst że Prezydent nie podjął jeszcze decyzji, a co on ma do decydowania o lądowaniu w warunkach poniżej krytycznych? Przecież nie jest pilotem. Jeżeli presję wywierał ich szef - generał od lotnictwa, to w chwili kiedy to rozkazał, powinie zostać zdymisjonowany. Decydent daleko nie siedział. pozdr -
Witam; secesjonista: zapomniałeś, że o wszelkich zmianach trzeba poinformować wysyłając mesydża na email, lub callnąc na mobila... Też słyszałem takie dialogi. Też będąc w większych biurach czekając spokojnie na swoją kolej... Mam tylko nadzieję, że w pewnym momencie nie dojdziemy do rodzimej wersji polish-english albo na english-polish.... pozdr
-
Czy uważasz, ze lustracja i dekomunizacja są potrzebne
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; secesjonista: problem ze zmianą systemu, z jednego na inny, prowadzony przez nowe elity polityczne które w swej "mądrości" nie chcą uznawać lat poprzednich jako legalnego państwa i dziedzica tradycji, próbując osądzić wszystkich którzy z nim mieli cokolwiek wspólnego polega na tym, że wszystkie "de...." dotyczą znakomitej części społeczeństwa. Problem z denazyfikacją był taki, że tak naprawdę gdyby ją rzetelnie przeprowadzić to większość społeczeństwa znalazła by się poza jakimkolwiek nawiasem. Z "dekomunizacją" w wersji PiS i bardziej prawicowych "narwańców" byłoby dokładnie tak samo. Czym innym jest policjant / milicjant łamiący prawa podejrzanego / aresztowanego itd, a czym innym próba obwiniania wszystkich służących w służbach danego kraju o to że byli komunistami, i tylko z tego powodu są be... ciekawy: ktoś gdzieś pisał [bruno?], że realne plus minus poparcie dla nowej władzy w trakcie referendum to ok. 30 procent, z tendencją rosnącą. Antykomunistyczne podziemie zbrojne to pomijając niewielkie wyjątki, osoby mające broń w ręku i rabujące, mordujące wszystkich którzy mieli inne poglądy niż oni, sami, zaś "niepodległość" była słowem którym sobie to wszystko usprawiedliwiali, i które było dla nich usprawiedliwieniem: "rabujemy bo kraj jest komunistyczny", "mordujemy bo to wójt, popierający parcelację ziemi...". W latach '46 - '47 - były bodajże trzy wielkie amnestie umożliwiające powrót do społeczeństwa. To już detal. Kolejnym detalem jest to, że inny charakter miały dajmy na to "heppeningi" P.A. a inaczej wyglądały "zadymy" z paleniem komitetów, budynków milicji i in publicznych. Bruno zwraca uwagę na to, że winna powinna być udowodniona jednej konkretnej osobie, powinno być to zrobione zgodnie z prawem, tak aby nikt nie mógł powiedzieć, że zostało coś złamane. Między innymi łamanie prawa w okresie zamachu majowego i później doprowadziło do tego, że w '45 r. tak łatwo można było podważyć legalność rządu londyńskiego. Z ciekawostek przyrodniczych. Dziś albo wczoraj, Berlin wykupił ostatnie obligacje wydawane za zobowiązania z sięgających jeszcze I w.ś. Państwo szanujące prawo, nie stosujące odpowiedzialności zbiorowej, je egzekwujące, to państwo szanowane przez obywateli. pozdr -
Witam; secesjonista: a bo jestem dziwne bydle. GG i Rzesza [właściwa] to dwa zupełnie niezależne i osobne systemy płatnicze. Przez cały okres działalności Banku Emisyjnego istniał sztywny kurs wymiany: 1 RM = 2 Zł, choć komisarz d/s cen [niemiecki] żądał kursu w granicach 0,8 RM - 1 RM = 1 zł. Ceny zaś urzędowe pomiędzy rokiem '38 a '42 wzrosły od 38% do ponad 120%. Działo się to w okresie kiedy dewaluacja nie była gwałtowna, a potrzeby niemieckie finansowane przez GG nie wzrastały gwałtowanie. Gwałtowna dewaluacja młynarek, w związku z ich nadmiernym dodrukiem, w przypadku sztywnego kursu pozwalałaby na spekulację walut w odwrotną niż pożądana stronę. Informacje poniżej za: "Polityka pieniężna i budżetowa tzw. Generalnego Gubernatorstwa narzędziem finansowania potrzeb III Rzeszy" Fr. Skalniak, Wa-wa '76. Już w październiku wprowadzono na terenie okupowanej Polski asygnaty Kas Kredytowych Rzeszy Niemieckiej, ich kurs był porównywalny z kursem RM, lecz był zawyżany. Oznacza to, że i kurs RM był zawyżony, potem zostały wycofane, z racji spekulacji nimi i zostały tylko R.M. "Odrębność walutowa zabezpieczała Rzeszę przed deprecjacją waluty markowej, a równocześnie pomagała eksploatować gospodarczo teren okupowany...". [s. 19] Dodając do tego fakt, iż kurs RM był zawyżany i nie podlegał aż takiemu obniżeniu jak "młynarki", łatwo sobie można wyobrazić jak "twardą" walutą była marka niemiecka przywożona przez Niemców, czy w ramach regulowania należności. Wszelkie propozycje które padały w '44 r. by zreformować system pieniężny i powiązać go z tym istniejącym w Rzeszy [tj. z RM] napotykały opór. Przyczyna była jedna i podstawowa : obawa przed inflacją, gdyż gwałtowny wzrost ilości pieniądza na rynku, od '44 r. koncentrował się na coraz mniejszym terenie, gdyż wczesnym latem Rosjanie dotarli do linii Wisły, czyli teren GG zmniejszył się znacznie, ale dodruk pieniądza trwał. Utrzymywanie przez GG wojska [w sumie w okresie od '40 do '45 r. na ten cel z Banku Emisyjnego "wyszło" na ten cel niemal 11,5 mld zł, podczas gdy wypłat gotówkowych ogółem było ok 30,1 mld] i osobna waluta znów było czynnikiem ograniczającym inflację w samych Niemczech, zaś zwiększającą ją w Polsce. Hans Frank: "Możemy więc powiedzieć, że obecnie u nas armia utrzymywana jest nie tylko pod względem wyżywienia, ale także pod względem pokrycia finansowego..." [s. 66, mowa o '43 r.] Sumując: RM z racji "urzędowego kursu wymiany", z racji tego jak zachowywała się młynarka i jak bardzo wzrastała jej ilość na rynku, bez pokrycia w towarze, była walutą twardą, była walutą nie podlegającą takim wahaniom. Polityka zaś finansowa Rzeszy zapobiegała nadmiernej inflacji mimo ogromnych wydatków na wojsko. Stosując przelicznik 1 RM = 2 zł... łatwo otrzymasz ceny wyrażone w RM. pozdr
-
Czy Piłsudski był analfabetą ekonomicznym?
FSO odpowiedział Jasny Rycerz → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Witam; secesjonista: gdzieś mam mały rocznik statystyczny z 1939 r., w nim są kursy walut. Przy wielu z nich opis: dewaluacja o x % w roku 193X. Ten krok, oznaczał dwie rzeczy : z jednej strony broniono swoich rezerw walutowych [wówczas waluta była najczęściej oparta o parytet względem złota, a jej zabezpieczenie stanowił właśnie ten kruszec, lub zasoby walut wymienialnych na złoto]. Co ciekawe, brak jakichkolwiek tego typu działań spowodował, że na początku lat 30 tych rodzime zasoby walutowe były mizerne. Drugim krokiem było dokładnie to co zrobił Kwiatkowski : czyli inwestycje państwowe i bardzo konkretne dające możliwość zarobku ludziom. Pieniądze były - dostawali je n.p. urzędnicy. Czytając różne dokumenty o strajkach chłopskich można wyczytać, że jeszcze w '37 r. dniówka chłopa pracującego wynosiła ponoć 40 groszy... by po strajkach wzróść do złotówki [lub kwot w jej okolicy]. Pytanie ile to było w '32 r... pozdr -
Witam; inne spojrzenie na czerwiec w Poznaniu: http://www.nie.com.pl/art7593.htm ; http://www.nie.com.pl/art21477.htm Wynika z nich że Poznań nie wyglądał tak to wielu z nas się wydaje w chwili obecnej... pozdr
-
Witam; secesjonista: czasem czytając opinie o tym jak Żydzi walczyli / próbowali walczyć poza gettem / bronili się przy okazji próbując przeżyć kolejny dzień dłużej spotyka się opinie o tym, że kradli wymuszali, że nie prosili grzecznie widząc niechętny wzrok z sąsiednich domów. Równocześnie zapomina się o tym, że polskie podziemie zachowywało się tak samo. Samo bycie partyzantem z bronią nie spotykało się ze zrozumieniem u Niemców, i za coś takiego groził wyrok krótki i szybki, w wypadku Żydów - jeszcze szybszy. Troszkę przypomina to opinię mamy o tym jak jej dzieci wyszły z domu: córka ma dobrze bo jej mąż pomaga w praniu, gotowaniu, sprzątaniu... Syn ma zaś żonę zołzę i heterę bo zmusza ją do pomocy w praniu, prasowaniu... Niż tempo wyroków wydawanych przez inne organizacje zbrojne [gł. AK]. Większa organizacja, inne zasady i nieco inne reguły. Tutaj - szybka i krótka piłka i takaż decyzja. W jedną albo drugą. pozdr
-
Witam; secesjonista: takie kalki / zapożyczenia - też jest w pewnym sensie nowomową. Nie jest to regionalizm, ale próba opisania po nowemu czegoś co już istnieje, co już było znane wcześniej, tylko jakoś tak "przaśnie" brzmiało. lancaster: być może, ale ja spotykałem się z wizytówkami dwujęzycznymi. Jedna strona po polsku - gdzie ta sama osoba, przedstawiała się po polsku, zgodnie ze stanowiskiem jakie zajmuje. Nie było tam w ogóle anglicyzmów. Polski Specjalista / Dyrektor i tak dalej. Druga strona - to już wersja angielska z tymi salesami i t.p. Może jestem w tej kwestii tradycyjny, ale jak dla mnie nie powinienem być "targetem", ale potencjalnym klientem. [Przy okazji: samo słówko "target" jest odmieniane przez wiele osób]. Może jestem dziwny - ale lubię być obsługiwany przez specjalistę d/s klientów biznesowych / doradcę klienta a nie "Meneger for Bussines coś tam" lub "Assistent for coś tam....." Dziwny jestem. Czasem taka rozmowa, lub tytulatura kojarzy mi się z pamiętnikami pisanymi w XVII czy XVIII wieku - co trzecie słówko - łacina, co piąte spolszczona łacina... pozdr
-
Czy Piłsudski był analfabetą ekonomicznym?
FSO odpowiedział Jasny Rycerz → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Witam; palatyn na każdy kryzys możliwe są różne reakcje, czasem nawet lepiej zacząć coś robić, zwłaszcza, że oznaki kryzysu szły już od końca '28 r i przez cały '29 r. Widać je było już na samym dole. Poza tym inna powinna być reakcja na takie zdarzenie w St. Zjedn. a inna w biednej Polsce. Wszystkie działania ministrów od finansów były zbyt powolne a do tego jeszcze zwiększały kurs złotówki, a co za tym idzie pogarszały możliwości eksportowe gospodarki. pozdr -
Prezydencki samolot rozbił się w Smoleńsku na pokładzie był Lech Kaczyński
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Biografie
Witam; Tomasz N: podejrzewam, że "obieg decyzyjny" był następujący: Prezydent via swoja kancelaria organizuje wylot, zlecając spec pułkowi obsługę pod względem lotniczym. W tym ostatnim jego dowódca patrzy w grafik i wyznacza dzień, godzinę i załogę. Zgłasza ją do kancelarii i tyle. To pułk powinien się zatroszczyć o wszystko. Nagle w dzień D okazuje się, że pogoda u nas jeszcze-jeszcze, towarzystwo spóźnione. Dane z lotniska docelowego mówią o coraz większej mgle, zaś samo lotnisko jest ok. jedynie wtedy gdy jest słoneczko. W takim wypadku pilot powinien zgłosić to co ma do Prezydenta i powiedzieć, że należy się liczyć z opóźnieniem, a najlepiej byłoby odłożyć to wszystko. Lecą - nad lotniskiem - nic nie widać i trzeba odlecieć. A to klapa... bo gwiazdki i zwierzchnik mają inne plany. Każdy z etapów ma różne osoby odpowiedzialne za to co się dzieje. Inną ma prezydent, inną szef pułku. Częsć osób już poniosła karę, inne nie. pozdr -
Witam; secesjonista: do tego można dodać pewne charakterystyczne hasła, zwroty etc wymyślane do reklam, czy tytułów, czasem cytaty polityków ["... a świstak siedzi bo...." ; "rydzyjko" ; "druga Japonia" ; "trzecia noga"]. Osobną kwestią, jest to, że Polacy [nie wiem czemu], o wiele milej witają "sales menegera" niż "akwizytora", o wiele lepiej akceptują firmy z końcówką "Polska sp z o.o." i tak dalej. To ostatnie także pomaga w wymyślaniu szumnej tytulatury na zwykłe rzeczy. Sięgając pamięcią do lat studiów, podejrzewam także o ową nowomowę podręczniki akademickie, tłumaczone z "angielskiego" i innego "zachodniego" języka, w których ichnie określenia dotyczące różnych stanowisk nie zostały zmienione, chyba dlatego że ładniej brzmią. Przychodzi taki nowy, robi reformę i po zawodach... pozdr
-
Witam; gregski: troszkę z przymrużeniem oka i na wesoło. W każdym systemie istnieje coś takiego jak "z osobistych powodów decydenta". W kapitalizmie ma on zwykle wymiar finansowy, w systemach "soc" coraz bardziej barteru. Oznacza to tyle, że z racji dłuższych znajomości nie powinieneś mieć takich przeszkód;) pozdr
-
Czy uważasz, ze lustracja i dekomunizacja są potrzebne
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; secesjonista: ujmę to tak - denazyfikacja w Niemczech była przeprowadzana "tak sobie". Gdyby naprawdę chciano to zrobić, to kraj zostałby bez obywateli. Dekomunizacja w Polsce miałaby dokładnie taki sam wymiar. Ileś milionów partyjnych, ileś milionów ludzi w organizacjach wokół i okołopartyjnych współpracujących z nią w wielu kwestiach. W Polsce by także został kraj bez ludzi. Archiwa / akta IPN - czy otworzyć - nie wiem, z prostego powodu: nikt nie wie ile z owych fiszek, adnotacji bezpowrotnie zginęło, ile jest w odpisach u kogoś, a ile nie było w ogóle notowanych. Do tego nikt w chwili obecnej nie dojdzie. W pewnym momencie przypominałoby to czytanie książki co któryś wyraz. Ani sensu ani ładu. Jedynym rozwiązaniem byłoby otarcie dostępu do teczek, gdzie wszelkie kontaktu i informatorzy byliby ukryci jako Jan K., albo w podobny sposób. Zaś w ramach list różnych wszyscy mieliby obowiązek napisania informacji: współpracowałem / współpracuję ze specsłużbami danego kraju. master86: to jest kwestia "obchodzi / nie obchodzi" to jest sprawa pewnego porządku prawnego i porządku społecznego, czyli żeby nie można było toczyć gry fragmentami z teczek, lub krzyczeć, że moja teczka na pewno jest pocieniana, sfałszowana. Pseudonimy nie wskażą konkretnych ludzi, zaś informacja, że z racji historii i zawiłości informacja jest niepełna powinno tonować wszelkie walki. pozdr -
Witam; metoda działania partyzantów żydowskich była podobna taka a nie inna z racji tego o kogo chodziło. Choć z drugiej strony powinno paść pytanie, czy inne oddziały partyzanckie nie zachowywały się w podobny sposób, zwłaszcza w kwestiach tego jak "wymuszały" nocleg czy wyżywienie [aprowizację[]... Przecież nie wszyscy Polacy dobrowolnie oddawali żywność partyzantom, współpracowali z nimi i im pomagali... Także wymierzanie sprawiedliwości dla osób które wydawały Niemcom partyzantów i / lub osoby z nimi współpracujące trwało nieco dłużej... pozdr
-
Witam; czolgista: mała uwaga. Historia dajmy na to Pz III - T-34 - Panther - T-44 [T-54/T-55]. Mam nadzieję, że się "nie pomyliłem] w ostatnich nazwach, oznacza tyle, że jako pierwszy na arenę wjechał dwudziestotonowy Panzer "trójka", na co Rosjanie odpowiedzieli "trzydziestką czwórką". Oznacza to tyle, że T-34 był antidotum na wszystkie [albo niemal wszystkie] błędy i słabe strony Pz III. Inne działo, silnik, waga, zdolności terenowe i tak dalej. "Trzydziestka czwórka" tak dała w kość, że Niemcy wprowadzili Pantherę, która pomijając silnik i wynikającą z tego specyfikę, górowała nad swoim przeciwnikiem. Masą, armatą, pancerzem, i tak dalej... O "../85" nie piszę gdyż była to próba dostosowania do zmieniających się warunków wojny, tego co już było. Takie Pz III Ausf N czy coś takiego. Tanim kosztem próba dostosowania czołgu do frontu. T-44 i późniejsze to wynik tego co działo się w czasie wojny, a więc realna odpowiedź na Panthery. To już pisałem. Pisałem także, że można porównywać jedynie pojazdy wprowadzane w tym samym czasie, lub konkretny model Pz X z T-34. Równie dobrze można zabawić się w porównanie Ausf A z Ausf N. Przecież oba mają z przodu napis Pz III.... Czołg to broń szybka, taka stara kawaleria. Kawaleria miała na celu rozbicie w puch piechoty i sianie spustoszenia na zapleczu wroga. Nie była stworzona do walki z inną kawalerią, choć takowe walki następowały. Czołg to broń wolnych przestrzeni a nie miast. zabs82 dobrze napisał, że niszczyciele czołgów były bronią przeciw właśnie czołgom: niskie, potężnie opancerzone, ze działem poruszającym się tylko w pewnym zakresie, działające z zaskoczenia, z zasadzki. pozdr
-
Prezydencki samolot rozbił się w Smoleńsku na pokładzie był Lech Kaczyński
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Biografie
Witam; Tomasz N: wyjazdy ministerialne czy prezydenckie uzgadniane są między kancelariami [powinny być] po czym, wiadomo w jakich dniach kto poleci i kto zarazem organizuje. Nie podejrzewam, by wylot prezydenta, organizował premier i minister spraw zagranicznych... GP-mars: uzupełniając - powinny także zostać dokładnie uregulowane procedury wylotu generalicji i tego kto i jak daje ostateczną parafkę. Czasem słysząc wypowiedzi wielkich w temacie czemu leciało tylu najważniejszych w państwie, część z nich stwierdzała: bo nikt nie wpadł na pomysł, że można zaprosić aż tylu do jednej maszyny, w celu który oficjalną wizytą nie jest. Regulacje zaś w takich sprawach nie wymagały zgody a jedynie chyba "do wiadomości". Co jest różnicą i to znaczną. Samo zaś zachowanie prezydenta było wynikiem wewnętrznych porachunków na rodzimej scenie politycznej, co znów jest [choć mówiono o tym i wcześniej] sygnałem by wyraźnie rozdzielić kompetencje prezydenta i premiera. pozdr -
Problemy dnia codziennego żołnierzy konspiracji
FSO odpowiedział Albinos → temat → Społeczeństwo i gospodarka
Witam; ciekawy: pacyfikacje całych wsi nie należały do reguły. Regułą zaś był fakt, że mieszkańcy nawet dużych,. jak na ówczesne warunki, dobrze wiedzieli, co kto i gdzie ma. Życie na wsi było lżejsze niż w mieście i to dużo. Kontyngenty były, lecz sam fakt istnienia "czarnego rynku" i możliwości kupienia "u chłopa" sugeruje, że zarządzenia były sobie a życie biegło sobie. W innym wypadku by o tym nie wspominano jako o czymś normalnym i powszechnym, lecz jak o wyjątku od reguły... Ktoś wiele lat temu powiedział: Polak nie kaktus pić musi. Stąd owa wódka jako gratisy, stąd niezbyt usilne gonienie pędzenia bimbru w zakresie własnym. W kwestii Borowa - ujmę tak : Naszego Dziennika w sprawach historycznych nie traktuję jako wiarygodnego źródła, zwłaszcza jeśli idzie o rozstrzyganie przyczyn politycznych czy wojskowych danych działań. Borów został spacyfikowany jako forma rozliczenia się za działalność partyzancką, taką czy inną. Nie mówię i nigdy nie będę mówił, że wieś nie doświadczyła wojny, że ludzie jej nie widzieli, lecz na niej było znacznie łatwiej przeżyć, było znacznie spokojniej niż nawet w małym miasteczku, które w warunkach przedwojennych od "normalnej" wsi różniło się władzą i małym ryneczkiem. pozdr -
Czy komuniści mogli nie oddawać władzy w 89 roku?
FSO odpowiedział arnold → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; w kwestii tzw. nomenklatury i komunistów. Biorąc pod lupę tych którzy mają majątek, to są nimi w dużej części osoby, które jeszcze w latach 80 tych prowadziły interesy, które wykorzystały sytuację i przelicznik pieniądza z tamtych lat, ci którzy wykorzystywali nazwijmy to chaos lat transformacji. Szumne słowa - powiązania - wystarczy spojrzeć, na różne powiązania władz, firm - kudy tam komunistów, są to zwykle albo osoby znające się na gruncie towarzyskim, nie raz i nie dwa mające znajomości nie tylko z partii, ale także i z opozycji z pierwszych lat różnych przezmian. Jak dla mnie nie ma czegoś takiego jak nomenklatura komunistyczna, zwłaszcza teraz teraz, tylko są powiązania między konkretnymi osobami. Zaś SLD to nie PZPR, choć czasem członkowie są ci sami. Pisałem "nieboszczka" bo sztandar został wyprowadzony chyba na początku roku '90... pozdr -
Prezydencki samolot rozbił się w Smoleńsku na pokładzie był Lech Kaczyński
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Biografie
Witam; Tomasz N: w każdej kancelarii, przy każdym urzędzie jest osoba odpowiedzialna za takie wyjazdy która z up. takiego-a-takiego wydaje rozkaz, by przygotować się do takiego a nie innego lotu. Mimo wszystko ów urzędnik sam z siebie dla własnej wygody takiego pisma / rozkazu wydać nie może. Tak czy inaczej wydanie rozkazu "lecimy" obciąża w tym konkretnym wypadku Prezydenta ś.p. pozdr -
Czy uważasz, ze lustracja i dekomunizacja są potrzebne
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; dla mnie ani lustracja ani dekomunizacja nie są potrzebne. Czemu mamy karać kogoś za to, że budował za swych młodych lat system w który wierzył, że należał do partii? W czym tkwi jego wina? W czym tkwi wina tych którzy współpracowali z byłymi legalnymi służbami legalnego i uznawanego przecież państwa? Jedyna informacja to ew. taka, że taka-a-taka osoba był współpracownikiem służb odnośnych i tyle. Owa informacja dotyczyłaby każdego, kto z takimi służbami wtedy i teraz współpracował. Przecież ten PRL był krajem, który ileś osób w ten czy inny sposób budowało, w którego system [co prawda bez wypaczeń] ale wierzyli robotnicy, nawet Ci co strajkowali w '80 r. pozdr -
Witam; Vapnatak: z książkami na razie nie ma tragedii, stoją karnie jak niemieccy żolnierze na polkach, czasem polegują równie karnie. Problem jest z pólkami - nie wytrzymują. W razie problemów logistyczno - miejscowych - można je wywieźć do roboty, gdzie miejsca jakby więcej;) Albinos: dzięki za uznanie. Tak między nami Komornickiego kupilem w cenie czterech rolek papieru toaletowego, szarego plus wysylka:) Czasem udaje się coś fajnego dostać. pozdr
-
Witam; I. Judaica: 1. Opoczyński Perec: Reportaże z warszawskiego getta. wyd. Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagladą Żydów , Zydowski Instytut Historyczny; Warszawa 2009; ss. 200 2. Goldkorn Dorka: Wspomnienia uczestniczki Powstania w Getcie Warszawskim, wyd. Żydowski Instytut Historyczny, Warszawa 1951, ss. 28 3. Milch Baruch: Testament; Ośrodek Karta; Warszawa 2001; ss. 292 II. Silesiana 4. Studia i materialy z dziejów Śląska Tom V [red. K. Popiolek], wyd. Śląski Instytut Naukowy w Katowicach , Ossolineum; Wroclaw 1963; ss. 528 5. Szaflarski Józef [red], Katowice 1865 - 1945. Zarys rozwoju miasta; wyd. Śląski Instytut Naukowy w Katowicach , Wydawnictwo Śląsk 1978. ss.352 III. Varsaviana 6. Landau Ludwik. Kronika lat wojny i okupacji T1/3; wyd. PIW Warszawa 1962/1962/1963; ss. 824/564/804 7. Komornicki Stanislaw. Na barykadach Warszawy. Pamiętnik z Powstania 1944 r. Wyd. MON 1964, ss. 364 8. Malinowski Kazimierz. Żolnierze lączności walczącej Warszawy; wyd. I.W. PAX,; Warszawa 1963; ss. 372 IV. Inne 9. Bonusiak Wlodzimierz [red], Polscy robotnicy przymusowi w Trzeciej Rzeszy, Wyd. Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2005 [piterzx: wielkie wielkie dzięki!]; ss. 268 10. Proces Artura Greisera przez Najwyższym Trybunalem. GKBZNwP, wyd. PIW, Warszawa 1946, ss. 420 11. Labuda Gerard; Mieszko Drugi. Król polski w czasach przelomu 1025 -1034. Wydawnictwo WBP. Poznań 1994. ss. 176 12. Salmonowicz Witold [red. i oprac.] Porozumienia Okrąglego Stolu; wyd. NSZZ "Solidarność" Region Warmińsko - Mazurski, 1989. ss. 272 pozdr
-
Przeciwuderzenie wojsk polskich znad Wieprza 16-25 VIII 1920 r.
FSO odpowiedział miles → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witam; 1234: Suworow sypie gęsto cytatami z Tuchaczewskiego i całymi "płodami" jego geniuszu wojskowego. KonArmia z racji działań toczących się nieco na północ od niej była zagrożona okrążeniem, lub odcięciem od zaplecza, co oznaczało, że musi się wycofać. Aby zablokować jej wycofanie się, trzeba ją było zamknąć w kotle, znakomitą większość zlikwidować, wziąć do niewoli i tyle. Bitwa pod Komarowem, to taka próba, nieudana mimo wygrania bitwy, lub przesunięcia nieco dalej jej marszu. Byłaby ona naprawdę wygrana gdyby przy okazji owej bitwy nie pisać o poległych i wzgórzu 255, tylko o tym, że umożliwiła ona zamknięcie KonArmii w okrążeniu... pozdr -
Problemy dnia codziennego żołnierzy konspiracji
FSO odpowiedział Albinos → temat → Społeczeństwo i gospodarka
Witam; 1234: wsi spokojna wsi wesoła. Czym innym było życie na wsi, czym innym w mieście. W temacie o NSZ, było dość ciekawe stwierdzenie, że granatowa [polska] policja miała naprawdę dużą autonomię i niezależność od władz niemieckich. Schody zaczynały się w momencie działalności podziemia. Sama zaś wojna w wielu wypadkach oznaczała wzrost zamożności pewnych osób, nie bojących się wykorzystywać kłopotów sąsiadów, zwłaszcza żydowskich. Wódka ma zaś to do siebie, że usuwa wszelkie hamulce moralne, zaś jako naród nigdyśmy nie wylewali za kołnierz. Moja babcia wspomina, że jak o wiele rzeczy było ciężko, tak wódkę zawsze można było dostać, a w okolicach Krakowa, jeśli nią nikt nie handlował na skalę przemysłową, to naprawdę okupant nie przejmował się jej coraz większym spożyciem. pozdr