Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Programy telewizyjne dla dzieci

    Witam; widiowy: jak na razie jest pewna niedogodność - nie mamy telewizora w domu i nie planujemy mieć. Przecież internet, komputer to są pewne środki, pewne metody prowadzące do celu. Można je wykorzystywać tak albo inaczej, podobnie jak wszystko co jest z nimi związane. Równie dobrze mogą być to narzędzia służące nauce, zabawie jak i włażeniu na pewien tym stron. Wiem że mnie to czeka - pewnie za kilka lat... ale mam ciągle nadzieję, że uda się córę nauczyć właściwego wykorzystywania zdobytej wiedzy. Btw. znajoma ma dwie córy, w tym jedną w wieku wczesnoprzedszkolnym. Hit ostatnich miesięcy: "Krecik".... Pytanie czemu? Może wraca stare? pozdr
  2. Witam; jest jedna detaliczna różnica między ZUS-em a KRUS-em, że w KRUS-ie płaci się stałą kwotę niezależnie od tego jaka jest wielkość dochodów, zaś w ZUS-ie niekoniecznie. ZUS to bodajże do trzy albo cztero krotnej średniej krajowej uwzględnia wzrost w wysokości składki, potem już nie. Do tego minimalna kwota wymagana od "tych co na swoim" [niezależnie od dochodów] - to 80% średniej... Czyli KRUS - nadal komunizm, albo inaczej bywszy system. 1234: taką metodologię wymusił poniekąd rynek, wymusiły ogłoszenia w stylu : 20 lat 5 lat stażu, trzy języki obce, studia i to na stanowisko typu: sekretarka, typu niemalże: "konserwator powierzchni płaskich". Oznaczało to, że tak naprawdę liczył się papier nie umiejętności. To ów papier został dany oraz zostały dane możliwości ich zdobycia. Niestety - nikt rozsądny się nad tym nie zastanowił, dalej reformując system szkolny w kierunku - coraz większej niewiedzy i bzdur. To też jest w pewnym sensie dziedzictwo byłego systemu. Piszę w pewnym sensie - gdyż zawodówki były napiętnowane jako miejsca gdzie są Ci którzy musieli gdzieś iść, a licea czy lepsze technika były "za wysokimi progami". Teraz progi były tak niskie - że każdy przez nie przechodzi. pozdr
  3. Polska 1939-1989

    Witam; ogólnie do PRL-u [lektura długa, czasem monotonna, choć rodzynków ma wiele] Dzienniki Polityczne Rakowskiego. Pisane są one z pozycji liberała i reformatora, pisane na koniec danego dnia, czasem z opóźnieniem kilkudniowym. Cała masa odczuć, opinii wyrażanych, zasłyszanych wśród salonów i ulicy warszawskiej. do tego - opinia z zagranicy o tym co się w Polsce dzieje. Obejmują ogólnie czas od końca lat 50-tych do r. '90. pozdr
  4. Armia czeska w 1938 r.

    Witam; Bruno: jest tylko jeden problem - natarcie armii niemieckiej od Śląska na Ołomuniec miałoby jedno poważne zagrożenie. Ewentualną kontrakcję ze strony wojsk polskich. Przecież zawsze możliwa jest sytuacja a'la rok '20-ty. Sąsiadów stawiamy pod ścianą, oni się godzą [czasem na zasadzie - a potem jakoś to będzie], a i podstawy i bok wojsk niemieckich jakby to mówić - zabezpieczony nie jest zbyt mocno. Sposoby na fortyfikacje są w zasadzie dwa: albo szturm i zdobycie, co oznacza - wyrąbanie przejścia, albo ich obejście. Top drugie w rachubę raczej nie wchodziło. Pozostawało próbować z zaskoczenia i szturmem. Pół biedy jeśli zaskoczenie się uda, jak nie - to zaczynają się schody... i to dość krwawe. pozdr
  5. American Dream

    Witam; niestety nie posiadam przy sobie całej listy warunków i pytań z odpowiedziami jakie dostaje każdorazowy chętny na pieniądze unijne, niestety nie mam przy sobie wytłumaczeń i nagranych rozmów i pytań jakie zadawałem, oraz odpowiedzi jakie otrzymywałem, od tzw. kompetentnych urzędników z odnośnych urzędów. Jako zbędne poszły na podpałkę do centralnego. Niestety mnie przechowuję także faksów z firmy XY, i całej masy gdzie za jedyne kilkadziesiąt złotych od głowy, lub wręcz za darmo mogę dowiedzieć się jak wykorzystać unijne pieniądze, jak rozmawiać z klientem, jak sprzedać swój towar lepiej i tak dalej. Hotel z trzema lub więcej gwiazdkami, zawiozą przywiozą, obsłużą. To wszystko finansowane z jakiś tam funduszy unijnych. Ja powinienem tylko "machnąć" autograf na zgodę. pozdr
  6. Witam; Florek: w normalnej grze popytu / podaży [lub inaczej: relacji wartości] między dwoma walutami, na ich wzajemne kurs ma wpływ na to i wzrost gospodarczy i spadek, i dług PKB, i polityka i milion innych rzeczy. Kurs sztywny - ustalany przez państwo, można porównać do wyceny złotówki za czasów PRL-u. Nikogo nie interesuje, że tak naprawdę złotówka byłą warta 1/563 dolara, kiedy wszelkie przeliczenia robiono po kursie 1/76 zielonego... W ówczesnej sytuacji dokładnie taką samą wartość miałoby stwierdzenie ministra od waluty polskiej, że to dolar amerykański musi się osłabić, by relacja "czarnorynkowa" [wtedy zwało się "cinkciarska"] była jak najbardziej zbliżona do tego co chce rząd polski... pozdr
  7. Witam; jak dla mnie sprawa wygląda mniej więcej tak: zagrożona okrążeniem KonArmia [powód: ofensywa polska nad Wieprzem] wycofuje się z zajmowanych pozycji na wschód. Jeden [kilka z jej oddziałów] chcą zając wzgórze górujące nad okolicą. Z bardzo prozaicznych powodów wojskowych. Wojska polskie idące z drugiej strony mają dokładnie odwrotne zadania: czyli: zajęcie wzgórza, i próba odcięcia, lub powstrzymanie wycofywania się KonArmii. Sukces wojsk polskich, realny, a nie wygraliśmy bitwę, choć tylko ją - to odcięcie, zatrzymanie marszu [wycofywania się] wosk rosyjskich / radzieckich i odcięcie im drogi odwrotu. Pytanie moje: czy bitwa pod Komarowem sprawiła coś takiego czy nie? Tuchaczewski: https://forum.historia.org.pl/index.php?showtopic=8630 pozdr
  8. Programy telewizyjne dla dzieci

    Witam; Tomasz N: misja misją, ale jeżeli istnieje coś takiego jak telewizja publiczna, niejako kontynuatorka tego co było przed '89 r. to zastanawia mnie czemu, nowe władze nie skorzystały z poniekąd niezłych pomysłów na to jak robić program. Przecież nikt nie żąda by pokazywać tamtą technikę, tamten sposób myślenia i pewnych konwencji, ale samą możliwość wykorzystania pomysłu. Wykorzystania w nim tego co oferuje się dziś, tego co jest popularne, tego co można zobaczyć na co dzień... Przecież nie sam pomysł na Telranek, 5-10-15 czy tego typu programy był zły - tylko problemy się zmieniły w czasie iluś lat, tylko akcesoria... Czemu boli skorzystać? pozdr
  9. Witam; owo "oficjalnie" oznacza mniej więcej tyle, że jak każdy nauczyciel, chyba pomijając wuefistę - daje korepetycje. Zaś w kwestii Zakopanego i wywczasów: dawniej też istniały pensjonaty, tylko ich liczba była mniejsza, zaś wyposażenie bardzo mocno adekwatne do wymagań [dość niewysokich i w miarę jednakich] klientów. Zgadza się obalenie komunizmu, to możliwość wyboru, w szczególności świadomego wyboru. To pierwsze robi każdy, to drugie niektórzy. Obalenie komunizmu - to także poszerzenie możliwości wyboru z tego, z czego można podejmować taki a nie inny wybór. Dla niektórych to rewelacyjna sprawa, dla innych - nie bardzo. pozdr
  10. Witam; secesjonista: pisałem dawniej. I sprawa druga: nie jest oszustką - po prostu ma takie a nie inne priorytety w tym co chce robić i chce działać. Dla jednych jest to wyjazd, dla innych rata za swoje M, dla jeszcze innych VW 3-ka, satelita i kino domowe... pozdr
  11. Programy telewizyjne dla dzieci

    Witam; Bruno: masz rację podział był - z tego co mi się ćmi mniej więcej w poziomie: Pepsi chyba na południu, na północy Coca - Cola... Tak, żeby było sprawiedliwie, i żeby żadne zachodnie konkurencyjne wymysły nie były stosowane. pozdr
  12. Armia czeska w 1938 r.

    Witam; harry: jak rozumiem, sugerujesz że w razie zagrożenia najlepszym rozwiązaniem byłoby zaminowanie wszystkich mostów, a potem "niszczenie" tych co próbują budować pontonowy lub się desantować. Z drugiego brzegu. Przy okazji ile ma Dunaj w okolicy Wiednia - Bratysławy? pozdr
  13. American Dream

    Witam; secesjonista: niestety prowadząc własną działalność gospodarczą - przez pewien czas w teorii można przewidzieć jakie będą obroty, co się będzie działo. W praktyce - wystarczy rok jak obecny, miesiąc jak maj by wszelkie plany można było wyrzucić do kosza. Zakładając nową działalność, pierwszą, inna - nową - można stwierdzić jedynie: jest popyt na usługi, a w pierwszym roku planuję założyć [strzelam] 6 ogrodów. Na każdy poświęcę, średnio tyle godzin, godzina jest warta. Tak naprawdę - wróżenie z fusów. Tego nie wie nikt czy się założy sześć, dziesięć, czy jeden. Może będzie tak, że reklama zadziała dopiero za trzy lata, że coś ruszy się za dwa miesiące. Tego nie potrafi wskazać nikt. Jedyne co można obliczyć na pewno i dość realnie to wydatki na ZUS. A i tak można powiedzieć: od kwoty wzwyż. Bo jest podstawa dla osób prowadzących działalność gospodarczą w wysokości bodajże 80% średniej krajowej. Popatrzyć, czy są zwolnienia, popatrzyć w kalendarz i po zawodach. Reszta to wróżenie z fusów, przepraszam: plany i przewidywania. Mniej lub bardziej dokładnie można określić pewne niezbędne zakupy - to co trzeba mieć: ze trzy łopaty, dwa szpadle, calówkę, ubijacz, jakieś auto dostawcze, i tak dalej. To są w znakomitej części koszty jednorazowe - co będzie dalej potrzebne: niewiadoma - bo a nuż widelec, ktoś poprosi, żeby od razu z ogrodem ułożyć chodnik i zrobić ogrodzenie [siatkę] - a tutaj wchodzą w grę już zupełnie inne narzędzia... Jeżeli skala mini jest zła - to może maksi - gazeta biznes do ręki i szukanie: ile wielkich firm giełdowych koryguje plany na rok obecny z powodów różnych. Oni mają planistów, wielkie komputery, wzory i funkcje, dłuższe niż zakopianka. A i tak się mylą. O dziesiątki milionów, bywa że o 50% wartości przychodów czy dochodów. Detal. Tak wygląda polska duża czy mała rzeczywistość gospodarcza. Tylko jeśli nie mam kredytu - to wszelkie kłopoty w wykonaniu planu, oznaczają moje mniejsze problemy, o tyle w wypadku pożyczek - gęste tłumaczenia: a czemu nie wyszło... Z odpowiedziami: bo maj był jaki był, bo lato było mokre... bo woda podskórna jest na poziomie pół metra a nie półtora jak zwykle... pozdr
  14. American Dream

    Witam; secesjonista: niestety prowadząc własną działalność gospodarczą - przez pewien czas w teorii można przewidzieć jakie będą obroty, co się będzie działo. W praktyce - wystarczy rok jak obecny, miesiąc jak maj by wszelkie plany można było wyrzucić do kosza. Zakładając nową działalność, pierwszą, inna - nową - można stwierdzić jedynie: jest popyt na usługi, a w pierwszym roku planuję założyć [strzelam] 6 ogrodów. Na każdy poświęcę, średnio tyle godzin, godzina jest warta. Tak naprawdę - wróżenie z fusów. Tego nie wie nikt czy się założy sześć, dziesięć, czy jeden. Może będzie tak, że reklama zadziała dopiero za trzy lata, że coś ruszy się za dwa miesiące. Tego nie potrafi wskazać nikt. Jedyne co można obliczyć na pewno i dość realnie to wydatki na ZUS. A i tak można powiedzieć: od kwoty wzwyż. Bo jest podstawa dla osób prowadzących działalność gospodarczą w wysokości bodajże 80% średniej krajowej. Popatrzyć, czy są zwolnienia, popatrzyć w kalendarz i po zawodach. Reszta to wróżenie z fusów, przepraszam: plany i przewidywania. Mniej lub bardziej dokładnie można określić pewne niezbędne zakupy - to co trzeba mieć: ze trzy łopaty, dwa szpadle, calówkę, ubijacz, jakieś auto dostawcze, i tak dalej. To są w znakomitej części koszty jednorazowe - co będzie dalej potrzebne: niewiadoma - bo a nuż widelec, ktoś poprosi, żeby od razu z ogrodem ułożyć chodnik i zrobić ogrodzenie [siatkę] - a tutaj wchodzą w grę już zupełnie inne narzędzia... Jeżeli skala mini jest zła - to może maksi - gazeta biznes do ręki i szukanie: ile wielkich firm giełdowych koryguje plany na rok obecny z powodów różnych. Oni mają planistów, wielkie komputery, wzory i funkcje, dłuższe niż zakopianka. A i tak się mylą. O dziesiątki milionów, bywa że o 50% wartości przychodów czy dochodów. Detal. Tak wygląda polska duża czy mała rzeczywistość gospodarcza. Tylko jeśli nie mam kredytu - to wszelkie kłopoty w wykonaniu planu, oznaczają moje mniejsze problemy, o tyle w wypadku pożyczek - gęste tłumaczenia: a czemu nie wyszło... Z odpowiedziami: bo maj był jaki był, bo lato było mokre... bo woda podskórna jest na poziomie pół metra a nie półtora jak zwykle... pozdr
  15. Witam; secesjonista: kilka spraw: 1. Plan ataku na Niemcy, Burza, istniał. To ów plan od '39 r. realizował Stalin, a razem z nim i na jego żądanie Sztab Generalny ACz. To on wyznaczał plany i to on wyznaczał cele, akceptował, rozmawiał i decydował co ma być. Także w tych kilku krytycznych dniach czerwca, Stalin wiedział, że swego planu już nie zrealizuje, i zdecydował się dalej kontynuować wojnę. Co ciekawe, medale i odznaczenia, a także tytuł Generalissimusa przyjął dopiero bodajże w '49 r. Długo i wytrwale poproszony, zaś w przemówieniu do narodu, dziękował mu za to, że go nie pogonił i pozwolił zostać. 2. Golikow - jako szef wywiadu - nie był sądzony. Gdyż Stalin wiedział doskonale, że jego informacje są słuszne, i rzetelne - także te mówiące o takich a nie innych działaniach WH nad granicą radziecko - niemiecką. Także przedstawiane dane i oceny [dane techniczne , charakterystyka etc] niemieckiej broni pozwalały stwierdzić, że smary przebiegi, ilość i tak dalej jest zbyt mała by móc zaatakować i wygrać z ZSRR, by móc prowadzić wojnę w czasie zimy, by móc się przeciwstawić temu co prezentowała ACz. 3. Rozliczenie za działania Frontu Zachodniego miało także swoje drugie dno. To Pawłow, jako pierwszy wydał [wbrew Dyrektywom Żukowa] rozkaz mówiący: to nie ćwiczenia - to wojna, strzelać do Niemców, to wróg. Było to złamanie rozkazu i Żukowa i Stalina. Stalin karał m.in za tą decyzję, z jednej, z drugiej wymuszał bezwzględną posłuszność innych dowódców wojska. Jemu i jego decyzjom. To taki proces pokazowy czasu wojny. pozdr PS. Jak dla mnie żadne z tych działań nie wskazuje że nie był logicznym i rozsądnym politykiem czy dowódcą, że nie wiedział co chce, że nie realizował krok po kroku założeń, że nie znał Machiavellego...
  16. Pearl Harbor

    Witam; Arek II: w kwestii tego czemu P.H. było na rękę Rooseveltowi - pisałem i ja i inni. Do grudnia '41 roku, to co działo się w relacjach amerykańsko - japońskich, można nazwać niewypowiedzianą wojną podjazdową. Niby jest o.k., ale z racji różnych blokujemy fundusze, ograniczamy handel, kontrolujemy statki - wszystko co się da, byle można się z tego wykpić. Dyplomatycznie. Jeżeli można by było sprawić, że Japonia by na pewno przystąpiła do wojny, nawet i nieoficjalnie - Roosevelt by to zrobił.Izolacjonizm był zbyt popularny w Stanach. Czym innym jest - gdzieś się wojenka toczy, byle nasza wieś spokojna, a czym innym kiedy w naszą wieś trafiła ichnia awantura... Wtedy jest to obrona naszej kochanej ojczyzny. W kwestii niemieckiej - nie wiem, ale wystarczyłaby oficjalna pomoc Niemiec dla Japonii by dość łatwo przekonać społeczeństwo amerykańskie, że Hitler to wredny pomagier skośnookich zbójów, któremu należy dać łupnia. Oczywiście o wiele łatwiej było przekonać społeczeństwo w momencie kiedy Hitler wypowiedział wojnę Stanom. Chcąc ocenić to do czego zmierzał FDR należy patrzeć jak bardzo różniła się jego polityka, jego sposób widzenia świata, jego podejście do działań toczących się na frontach, od tego jak patrzyła większość Amerykanów. W związku z takim podejściem pada proste zadanie: co zrobić aby ktoś z danej grupy krajów nam wypowiedział wojnę i to oficjalnie... Reszta będzie prosta. To taka troszkę bardziej zawiła historia z serii depesza emska. pozdr
  17. American Dream

    Witam; secesjonista: tak - taka sprawa następuje w chwili kiedy chce się kupić auto zagranicą, nie będąc firmą ściągającą [handlującą samochodami]. Wówczas aby móc dostać dofinansowanie należy kupić takie auto via firma handlująca samochodami w Polsce. Z pytań: a proszę: jak bardzo będzie wykorzystywany HDS? Jaki przebieg rzeczywisty samochodu przewiduje Pan/i w ciągu roku? Umiesz - to przewidź. Ja nie potrafię: przebieg roczny sięga od 10 do 25 tysięcy. Zależy od klientów, od tego jaka zima i dokąd z towarem się jeździ. Podobnie można nabijać się z pytać o obroty w firmie - to jest wróżenie z fusów, zwłaszcza jak zakłada się swoją własną działalność. czasem wystarczy jedno zlecenie by móc uznać rok za rewelacyjny, czasem i setki mało. pozdr
  18. Armia czeska w 1938 r.

    Witam; Czytelnik: mylisz kilka spraw: Monachium roku '38 to tak naprawdę decydowanie o losach Polski, jeśli nie w całości, to przynajmniej w sporej części. Polska zachowała się już po ustaleniach Monachium jak mały zbój, który przy okazji tego, że duży kopie, dokopuje leżącemu. To nasze Zaolzie. To jak to nastąpiło, to co można było ugrać - także w polityce europejskiej, to zupełnie osobna sprawa. Czechosłowacja miała naprawdę dobrą armię, naprawdę niezłe uzbrojenie i pozycje które w graniach z '37 r. gwarantowały sensowność obrony. Monachium zdecydowało o losach Czechosłowacji, bez jej udziału. W tym okresie ZSRR choć formalnie popierał Pragę, to w chwili podejmowania decyzji, krytycznej, nie dał odpowiedzi, co sprawiło, że Czechosłowacja nie podjęła oporu. Zgadza się istniały antagonizmy czesko - niemieckie i czesko - słowackie, ale... Te pierwsze bardzo mocno podgrzewał Hitler, i finansowo, i agenturalnie i poprzez artykuły w VB i same działania mniej lub bardziej tajnych służb. W tych drugich ogromną rolę odgrywali z kolei polscy tajniacy maści wszelakiej i złotówki. Zasada [krótkowzroczna zresztą] była prosta: każdy wróg Czechów jest naszym przyjacielem. Zero dalekowidztwa. Niemcy przejęli "bez wystrzału" wyposażenie iluś dywizji, ale za to tak naprawdę można jechać do Pragi i napawać oczy jej widokiem, można jechać do dowolnego miasteczka i żyć i czuć ową kulturę której u nas już w wielu wypadkach nie ma. Patrząc na wielkie miasta Polski, tylko Kraków jest taki jaki był - nie zniszczony, bo jeden marszałek niejaki Koniew sprawił że miasto nie zostało zniszczone. Patrząc na zyski i straty - podanie się bez wystrzału o wiele bardziej opłacało się Czechom niż nam walka. pozdr
  19. Programy telewizyjne dla dzieci

    Witam; dla młodszych widzów szedł także 5 - 10 -15, ze słynną dość wstawką ze słowami "zaraz się zacznie, zaraz się zacznie". Gdzieś padło pytanie czemu tak było, a się zmieniło. Bo zmieniła się telewizja. Kiedyś nie było reklam - pierwsze to coś koło przełomu z Prusakolepem, albo czymś podobnym [i chyba Baltona z marynarzem], tylko pewne funkcje telewizji czy radia. I jedno i drugie miało wychowywać, miało wspomagać wychowanie dzieciaka [-> Domowe Przedszkole]. O ile pamiętam szły też programy edukacyjne z różnych przedmiotów - chyba przed 15... Po prostu była to telewizja, która miała w założeniu pewną misję, nie wnikam jak bardzo zideologizowaną i realizowaną dość przyzwoicie. Jako, że inwestorem wielu filmów, programów było państwo [w ten czy inny sposób], to oznaczało, że pewne programy czy filmy były realizowane bez patrzenia: a czy się zwróci, a czy stacja zapłaci, a czy będzie widownia. Daleko szukać [choć troszkę z boku] - aby ocenić jak bardzo zmieniły się audycje wystarczy porównać to jak bardzo zmienił się PR3 obecnie Trojka. Z audycji coś rzeczywiście sobą prezentujących, w normalnym czasie, - zostały tylko "targety". Ot znaki czasów... pozdr
  20. Witam; Jasny Rycerz: Polska po II w.ś. byłą zacofanym krajem i to bardzo mocno. Z rożnych powodów wiem, że n.p. po raz pierwszy technologię produkcji rur wibro [i nie tylko] betonowych w latach 70 tych - za Gierka właśnie. Wcześniej było to wszystko ręcznie robione. Problem z technologią jest zawsze jeden - super hiper technologia, w zacofanym kraju może się nie sprawdzić, po prostu powstanie dziura, stąd kupowane są rozwiązania sprawdzone, nie najnowocześniejsze, ale te ciut starsze, dające perspektywy rozwoju. Takie właśnie były kupowane. Problemem, jest to że nastąpiły strajki, co spowodowało załamanie całej gospodarki, w tym także tej części która oparta była na licencjach, tej części która stanowiła o sile i tempie rozwoju. Sankcje gospodarcze USA sprawiły, że Polska znalazła się bardzo trudnej sytuacji, brak surowców i niemożność zakupu odpowiedniej ilości półproduktów powodowało że jakość spadała, że należało się koncentrować nie na rozwoju, a na utrzymaniu się na powierzchni... W ramach ciekawostek: forma spłaty kosztów zakupu licencji półproduktami czy produktami produkowanymi na ich bazie byłą w warunkach PRL-u niezłym rozwiązaniem, gdyż pozwalało z całej operacji wyrzucić formalny przepływ gotówki, tej twardej, której w kraju nie było dużo, i była zawsze potrzebna. To troszkę tak jakby w moich realiach wyrazić że zakup samochodu ciężarowego 3,5 DMC kosztuje mnie [strzelam] 3000 szt ażurów po 12 zł/szt a nie 36 tysięcy. Brało się to z zupełnie innych sposobów rozliczeń i innej wartości pracy i płacy w tamtych latach pozdr
  21. Witam; Bruno: tak naprawdę zmieniły się wyznaczniki sukcesu i pozycji w społeczeństwie. Jeździłem swego czasu wiele razy i "zrobiłem" multum kilometrów najróżniejszymi drogami po Polsce, różne domy obserwuję - taka fucha. Zmieniły się mierniki pozycji: kiedyś z racji braku samochodów, braku haj-tech były nimi pewne rzeczy typu AGD, wyjazd na zachód. Obecnie - wygląda to troszkę inaczej: najlepiej zachodni samochód [co z tego, że mający już ok 8 lat, ważna jest marka: VW, BMW, do tego czasem Ford], plazma, satelita, ciuchy. I to wcale nie tanie. Tak naprawdę ludzie mają pieniądze, tylko zamiast wydać je w wielu wypadkach na wyjazd gdzieś na wakacje - wolą kupić coś co jest akurat "na topie". Sam znam kilka takich rodzin - raty ratami poganiają, kombinują jak mogą - ale każda wyprzedaż markowych ciuchów jest "obskoczona", plazma - a i owszem, satelita - a jakże. Ale na wyjazd na wywczasy brakuje... zaś organizowane n.p. przez różnego rodzaju organizacje typu oaza, typu szkoła - traktowane są "dla biedaków". Góry, Mazury i Pomorze - okupowane przez tłumy - o których mówi gregski. Od iluś lat trudno już znaleźć chwilę spokoju po polskiej stronie Tatr. N.b. znajoma - też nie śmierdzi groszem, ale ze 3 tysiące albo i więcej poszło na wywczasy w Zakopcu... Bo trzeba. Oficjalnie zarabia dużo mniej. Kolejna sprawa: dawniej gros wyjazdów była organizowana przez oficjalne instytucje pod nadzorem państwowym które doskonale widziały co gdzie i ile, poza tym inne były przepisy [słynne obowiązki meldunkowe...]. Ciekawe ile osób dziś przyznaje się że gdzieś wyjedzie... pozdr
  22. Pearl Harbor

    Witam; GP_mars: początkiem upadku imperiów kolonialnych była sama wojna. Światowa. To w niej, w walce, ludzie z kolonii udowadniali, że potrafią być tak twardzi jak wyspiarze, potrafią dokonywać cudów odwagi, potrafią przeciwstawić się tym, którzy mają się na tych co chcą rządzić... W końcu w wielu wypadkach, to dzięki oddziałom kolonialnym utrzymywano takie czy inne fronty. To też oznaczało że są oni równi "metropolii". Podobne aspekty niosła wojna w sprawie Murzynów w USA pozdr
  23. Witam; Arek II: jak się to ładnie nazywa nastąpi dywersyfikacja: więcej osób będzie pracowało w usługach, część z nich zacznie "Robić na swoim" produkty niszowe, dla specyficznych klientów, którymi z racji ogólnej wielkości rynku [tak się to chyba nazywa], wielcy się nie zajmują. Będą do siebie przekonywać tym czym się różni niewielki sklep od wielkiego marketu. Chemię [nie zawsze kupuję w markecie], zaś mięso, owoce, "spożywkę" w swej przeważającej większości w kilku sklepach, gdzie doskonale wiem co mają i co jest warte, gdzie sprzedawca doradzi co kupić. pozdr
  24. American Dream

    Witam; secesjonista: rozmowa i to dość ciekawa, odbyła się przy okazji sprzedaży jednego z samochodów jakie posiadałem. Auta dostawczego. Z inną - o tym jak to wyglądało - także rozmowa i pomoc w wyjaśnieniu zagadnień prawnych, znajdowaniu przepisów. Też była. Sam próbowałem zdobyć rozmaite dotacje na zakup samochodu. Zrezygnowałem. Rozmowy o szkolenia - mama bardzo często - wszystko jakoś z pieniędzy unijnych. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.