Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Witam; secesjonista: ano to, że Gierek i jego polityka powinna być początkiem zakupów a nie końcem, ano to że odsądzanie od czci i wiary Gierka bo kupował, ano to że mówienie że to przez jego zakupy były długi jest mówieniem tylko połowy prawdy, tak samo jak mówieniem połowy prawdy jest to, że "S" i to co działo się w okresie '80 - '81 było cudownym okresem. "S" miała wpływ zarówno na wysokość polskich długów, miała wpływ na to, że dom został wymurowany za Gierka ale już nie zdążono go wykończyć, miała wpływ na zachowanie się braci zza Buga. Epoka Gierka nie skończyła się w chwili upadku Gierka - koniec epoki Gierka i tego co on zapoczątkował to wprowadzenie Stanu Wojennego i jego skutki, zwłaszcza w sferze gospodarczej. pozdr
  2. PZPR

    Witam; Bruno: partia była dokładnie taka jak społeczeństwo. Ani lepsza ani gorsza, ani mniej ani bardziej karierowiczowska. Cytuję owe listy i lubię je bo są świadectwem epoki, tego czego od partii oczekiwano, tego co wówczas stanowiła. Są opisy organizacji które naprawdę były niezłe, i takie które były odskocznią do dalszej kariery, ludzi - którzy zostali wysunięci, bo coś zrobili dla zakładu, bo załoga ich i poważała i ceniła, i takich - którzy szli z wiatrem - tam gdzie dają więcej tam i my. Nie brakowało osób wdzięcznych: za wykształcenie, za pracę, dom, działkę, pewność jutra i młodych którzy wierzyli w to co było mówione. Że jutro będzie lepsze niż dziś. Dla mnie tak naprawdę niewiele się ona różni w sensie oczekiwać, od tego co ludzie dziś oczekują od partii i organizacji wstępując do nich. Wystarczy prześledzić ścieżki kariery... pozdr
  3. Film - symbol stanu wojennego

    Witam; między nami: rację ma raczej Bruno. Po kolei. Zbicie szyby - szyby ówcześnie stosowane, po uderzeniu pokrywały się drobną siateczką pęknięć, uniemożliwiając jakiekolwiek widzenie w przód. W najlepszym razie kierowca widział tylko z prawej strony cokolwiek - co znaczyło, że jeśli widział tam samochód - to najzwyczajniej w świecie uciekał w lewo - ratując także siebie przed uderzeniem w pojazd który blokował mu drogę - to jedno. Wpadnięcie szyby do środka - także nie stanowi czegoś co kierowcy nie sprawia problemu, tym bardziej, że z racji jej wielkości musiał w ten czy inny sposób oberwać nią. W końcu zasada która jest uczona w czasie nauki kat "C" - martwe pole z przodu samochodu - jest duże - sięga około 4-5 m, co oznacza, że tak naprawdę siedząc w kabinie Stara czy innych samochodów ciężarowych [star jest dosyć wysokim samochodem], nie mamy szansy zobaczyć tego co jest w odległości mniejszej niż plus minus 4 m. Oznacza to, że kierowca stara, oślepiony szybą wpadającą do środka, odłamkami i być może i uderzony kamieniem, kostką brukową - po prostu nie widział, lub nie mógł zobaczyć człowieka stojącego 3 metry przed jego samochodem. secesjonista: niestety - wraz ze zmianą ustroju nie zmieniły się zasady tego jak człowiek reaguje na to co dzieje się wokół niego na drodze. Prosta sprawa: nawet jeżeli nieduży kamień uderzy w szybę, pierwsza reakcja - co się stało, jeżeli leci woda spod kół, dużej kałuży i zalewa szybę - to niemal odruchowo chce się zasłonić ręką. Są to reakcje bezwarunkowe, próba ochronienia się. Przy okazji kamień który leci w daną osobę sprawia że wykonuje się manewr mający na celu uniknięcie go, kamień i wpadająca szyba - kaleczą tak samo w każdym ustroju. Pokojowa demonstracja nie polega na rzucaniu wszystkim co się da w milicję. Dziś potępia się górników jak kamieniami rzucają w policjantów, wtedy to był protest demokratycznej opozycji. Słuszny i sprawiedliwy. Jak dla mnie coś nie gra. pozdr
  4. Programy telewizyjne dla dzieci

    Witam; secesjonista: jest mały problem. Jako młody "gówniarz" spędzałem cały niemal wolny czas od nauki pod przysłowiowym "trzepakiem", obok mnie - cała masa innych takich jak ja. Ludzie się znali, pewne nawyki i zachowania były temperowane. Były osoby mające Atari, czy Fiata 132, najnowsze dżinsy - ale to były wyjątki. Parafrazując Teya: to był margines nie ogół. Dziś margines stał się ogółem - wystarczy przejść się na jakąkolwiek uroczystość z takimi brzdącami: mieć, pokazać się, zaszpanować. Czort z resztą. Bruno: i ma rację - aż do bólu, aż za bardzo. Niedawno od jednej, bliskiej mi osoby, którą poważam, i w ogóle usłyszałem "za darmo zmarło". Dawniej cała masa rzeczy była za dziękuję, za kiedyś się odwdzięczysz, dobra "ja tobie a ty mi". Dziś takie podejście jest wyjątkiem, czymś co wywołuje zdziwienie powszechne. Przecież cała masa tych spraw to były zwykłe codzienne sprawy: naprawiona ławka, pomalowana ściana, coś na kształt przodków tego że ludzie wystawiają zbędne rzeczy z domu: niech ktoś weźmie. Wiadomo że znajomym brakuje tego czy owego - tu jedno tam drugie, kumpel ma auto - przewiezie... Przy okazji: gdzie obecnie w bajkach, czy programach jest coś takiego prezentowane? Chyba nigdzie, teraz jest zmiana: JA i MOJE plany, pędem do przodu. Rodzice też pomagają -dla Ciebie wszystko. A reszta? Zapomnij. Ten jest ważny - bo co z tego że kawał.... ale ma kasę, dużo może.... pozdr
  5. Witam; rubel nie rubel, ale tzw. Wielki Brat, czyli ZSRR traktował kwoty surowców jakie wydzielał i przydzielał blokowi wschodniemu jako dość wygodną formę nacisku na władze miejscowe. Pisałem o tym przy okazji tego jak zmieniała się gospodarka pomiędzy rokiem '80 i '81. Naprawdę nie trzeba było wiele by Polska miała 10 czy niższy stopień zasilania. Mimo usunięcia Gierka, nowe władze doskonale widziały, że choć można zrezygnować z części licencji, to część zakupów być musi. Można było próbować negocjować inna formę spłaty, odsunąć w czasie ale kupić trzeba. Nie da się jednocześnie jechać na dwóch wozach: starym i nowym. Gdyby nie było Stanu Wojennego, to efekt tego co działo się za Gierka byłby jeszcze wyraźniejszy, oraz na pewno w '89 r. nie bylibyśmy tak gdzie byliśmy, tylko nieco dalej. pozdr
  6. Programy telewizyjne dla dzieci

    Witam; fakt, że uważam iż "manie" telewizora jest zbędne nie oznacza, że z tego powodu uważam, że program w tivi jest do niczego a co za tym idzie, także programy dla dzieci. Procedura rezygnacji była raczej odwrotna. Fakt, oglądania telewizji, mimo mojego "starego" wieku, sprawiał, że widziałem także programy dla dzieci, lub to co miało za nie uchodzić. Makabra. Wcale nie uważam, że każda kreskówka jaka jest w paśmie dla dzieci jest dlań odpowiednia, każda z napisem "made by Disney" sensowna, i każda przeznaczona dla dzieci, rzeczywiście do niech adresowana. Część z nich to tak naprawdę filmy o nas dorosłych, widziane z pozycji dziecka, przez swą formę mówiącą to czego my nie chcemy widzieć. Dzieciaki tego nie zauważą. Stąd nie uważam, że każdy film dla dzieci, każda kreskówka [niechby i dla dzieci] jest programem telewizyjnym który powinien być zaliczany w czas antenowy dla nich. Dokładnie z tego samego powodu, że film dla widzów dorosłych gdzie dobro zwycięża zło, misją tivi nie jest. pozdr
  7. II wojna światowa - zestaw pytań

    Witam; to co poniżej za: Meinwald S., Mischeld G. : "Seksualność w cieniu swastyki" ss. 131 i nn. Autorzy podają że w okresie od 24 kwietnia do 3 maja ofiarą gwałtów padło min. 110 tys. kobiet, co oznacza, o wiele większą liczbę gwałtów [liczba kobiet w mieście to ok 2 mln]. Zaś od wiosny - dotyczyło to w sumie niemal 2 mln kobiet [ok. 1.9 mln]. Nikt nie jest też w stanie ocenić jak wiele kobiet było wykorzystywanych pod przymusem, chcąc chronić swoje rodziny, lub dzieci. Do tego wszystkiego - ofiarami padają także m.in. Żydówki oraz kobiety służące w WH [z racji niejasnych interpretacji słowa "żołnierz" - nie są uznawane za żołnierzy przez Rosjan... Takie rzeczy działy się także na Zachodzie. Gwałciły m.in. oddziały francuskie, a zwłaszcza te rekrutowane w Afryce [Marokańczycy, Senegalczycy] pozdr
  8. American Dream

    Witaj; po prostu byłem w odpowiedniej agencji, wziąłem owe pytania do ręki, przeczytałem, porozmawiałem z panią która się nimi zajmowała i powiedziała niestety, to także sprawdzamy. Pytanie o przebieg roczny przewidywany samochodu ciężarowego czy dostawczego - jest pytaniem z tej właśnie serii: śmiać się czy płakać. W żadnej firmie nikt nie jest w stanie przewidzieć jak dużo, kiedy i ile będzie jeździł. Zależy od klienta. Inaczej traktuje się kogoś kto kupi za 500 zł, inaczej tego kto kupi za 5000 zł, inaczej traktuje indywidualnego, inaczej gminę. Gminie się dowiedzie - zawsze. Indywidualnemu - jak chce. Ja mam auto dostawcze w firmie już, mniej więcej 6 lat - różnica przebiegów rocznych jest od 1 do 2,5... w wypadku większych samochodów - owe różnice są jeszcze większe. Decyduje tu charakterystyka tego gdzie jest użytkowany. Podobnie jak projekcja dochodu czy zysku - też śmiech. Jeżeli wielcy się "mylą" to jak mają tego mali nie robić. Dokładnie z tego powodu jest to na dobrą sprawę fikcja. Nikt, ale to nikt nie jest w stanie przewidzieć jak bardzo pójdzie sprzedaż do góry. Czasem wchodzi w grę moda, czasem rząd "pomoże" - trąbiąc o zmianie VAT-u, wprowadzając nowe podatki etc. Są to pytanie, zwłaszcza w kwestiach liczbowych "brane z sufitu" i "wróżone z fusów". Dla mnie i w moim odczuciu to SĄ pytania z serii śmiać się czy płakać. To SĄ pytanie bzdurne. Potencjalny kredytobiorca może powiedzieć jedynie: tak jest zapotrzebowanie, bo jest jedynie jedna kwiaciarnia, jedna stacja benzynowa, jeden sklep w dużej okolicy, a dzielnica liczy mniej więcej 20 tys mieszkańców. Przy dwóch sklepach przy udziale pół/pół jest szansa uzyskania 10 tys klientów, a uważam, że przy tym poziomie cen wynajmu i sprzedaży dam sobie radę. Doskonale nie wie zaś tego ile i kiedy zyska tylu klientów by móc wyjść na prostą, doskonale nie wie ilu z 20 tys. ludzi robi zakupy "na dzielnicy" a ile gdzieś indziej, doskonale nie wie co i w jakiej ilości schodzi... Doskonale nie wie całej masy innych rzeczy. pozdr
  9. PZPR

    Witam; może jestem dziwny, ale uznaję że pewne zachowania, takie czy inne decyzje zasadniczo są winą człowieka a nie partii. Partia jest wygodnym usprawiedliwieniem: kazali, wymogli, przyszli smutni panowie bo był nakaz. bo coś tam... Przecież na takiej czy innej decyzji o budowie tego czy innego domu nie był napis: "podpisano: PZPR" i autograf... tylko jakiś człek konkretny. Tak system był taki, że w tym czy innym okresie przewidywał konieczność "odpracowania" dla absolwenta w danym miejscu jako formy zwrotu pieniędzy zainwestowanych przez "państwo", czyli całe społeczeństwo. Ów absolwent zaś był kierowany tam na kilka lat, gdzie nigdzie by nie poszedł. Może po nakazie nie zostanie, ale przez kilka lat jakiś zakład w małej mieścinie kogoś sensownego zyska. Piszę "taki system", nie jako pozytyw czy negatyw, tylko stwierdzenie faktu, gdyż za niewielką jego modyfikację można uznać to, że jeżeli jakiś zakład, jakiś fundusz przy ministerstwie zasponsoruje takie a nie inne studia to także wymaga pracy w pewnym ściśle określonym miejscu. Dawniejsze "be", dzisiejsze "szansa dla biednej, ubogiej, gorszej, małomiasteczkowej [niepotrzebne skreślić , potrzebne dodać] zdolnej i ambitnej młodzieży. Nikt się nie burzy na takie postawienie warunków. pozdr
  10. Programy telewizyjne dla dzieci

    Witam secesjonista: coś mi skasowało z posta, albo jak wysyłałem albo jak pisałem... Żebym wiedział co... W kwestii zaś programów "dla dzieci". Za takowe nie uznaję raczej rozmaitych tzw. "nowoczesnych" kreskówek Disneya i temu podobnych. To tak jakby powiedzieć, że misję swą tivi realizuje n.p. poprzez puszczanie filmów z serii "Szklana pułapka" i temu podobnych. Realizuje, bo są one przeznaczone dla widzów dorosłych Patrząc i porównując PRL do czasów obecnych, można stwierdzić, że nastąpiło przesunięcie z programów edukacyjnych, czy uczących dzieciaki w stronę kreskówek. Pisałem zaś o założeniach, bo miło by się było dowiedzieć czym się one różnią a gdzie są podobne. Brak telewizora nie oznacza, możliwości kupna go w przyszłości. Chwilowo jednak patrząc na to "co jest" można sobie zadać pytanie: "po co"? pozdr
  11. Witam; MO - to normalna formacja, jak każda podobna stojąca na straży porządku prawnego, raz lepiej raz gorzej radząca sobie z tym co działo się na ulicach. Nie należeli do niej tylko ci służący w prewencji [jak ją zwał to osobna sprawa], ale także w kryminalistyce, PG [pegie, -> przestępstwa gospodarcze], obyczajówce, drogówce i gdzie tam jeszcze potrzeba. Każda policja czy milicja inwigiluje środowiska, które według systemu stanowią zagrożenie dla porządku, każda milicja czy policja ma prawo czasem obowiązek chłodzić palą rozpalone głowy strajkujących z prostego powodu - łamią obowiązujące prawo. Czym innym były marsze i zabawy Pomarańczowej Alternatywy, które ośmieszały początkowo milicjantów, czy czasem szerzej: biorących udział w rozpędzaniu jej marszów, a czymże innym były nieraz masowe protesty, w czasie których nie raz i nie dwa dochodziło do regularnych bójek z milicją. pozdr
  12. Witam; secesjonista: jedno nie wyklucza drugiego. Technologia - to ciąg dalszy zakupów, lub kontynuacje mające za zadanie uzupełnić to co już mamy. Sankcje gospodarcze wprowadzone po ogłoszeniu Stanu Wojennego, wiązały się m.in. z tym właśnie. Bodajże w '82 r. Fiat zabrał uprawnienia do posługiwania się nazwą Fiat na samochodach robionych przez FSO, co oznaczało, że owe auta "wyleciały" także z jego sieci sprzedaży, a dług jakoś trzeba było spłacać. Niemożność zakupu surowców i półproduktów - to także efekt sankcji gospodarczych. Surowce i półprodukty to coś co jest wymagane by to co już robimy miało odpowiednią jakość i wyposażenie. O tym jak bardzo miało to wpływ na to co było robione wystarczy zobaczyć jak zmieniały się poszczególne wersje Polonezów i jak zubożona była wersja "stanowowojenna" w porównaniu do tego co było wcześniej i później. pozdr
  13. Gdzie, co, za ile?

    Witam; Albinos: mam i chciałbym, ale nie wiem co wyjdzie. W najgorszym razie będę z całą rodzinką i na chwilkę... w najlepszym solo z moją panią i pewnie nieco na dłużej... pozdr
  14. II wojna światowa - zestaw pytań

    Witam; pozostaje jeszcze doprecyzować o jakich granicach mówimy. Powojennych czy przedwojennych. W kwestii zaś maruderów, to bodajże jeszcze w jakichś wspomnieniach niemieckich mieszkańców ziem polskich przewinęła się informacja zapamiętana przez kogoś, a udzielona przez oficera radzieckiego - że to co dzieje się teraz to nic, i niech uciekają. To co dzieje się za frontem to dopiero jest szok. pozdr
  15. Programy telewizyjne dla dzieci

    Witam; secesjonista: chyba dużo mnie. Pomijam fakt, że czas nadawania programu był krótszy, to i tak owe 10% to całkiem niezły wynik. Kolejnym pytaniem jest to czym były i jakie miały spełniać założenia programy dla dzieci, a jakie n.p. dla młodzieży. Dziś aby było 10% programu dla dzieci to średnio musiałoby ich być niemal 2h dziennie... Albo pomijając wiadomości niemal jeden dzień w tygodniu. pozdr
  16. PZPR

    Witam; Tomasz N: to był po prostu taki system, zaś zmiana na nowe czasy wcale nie sprawiła, że ludzie to zrozumieli. Gwoli ścisłości każdy lewicowy system gospodarczy toleruje takie wymysły, że zakłady opiekują się wszystkim. Tak naprawdę pisanie, że była to wina partii li tylko przypomina nieco mówienie "bo to panie cyklisty wszystko winne". Obecnie w iluś systemach jest coś takiego, ba czasem jak ktoś płaci za studia to od absolwenta wymaga odsłużenia iluś lat tam gdzie jemu najbardziej pasuje. Jest to często powiązane z systemem podatkowym, ale to już osobna sprawa. pozdr
  17. Gdzie, co, za ile?

    Witam; Albinos: a bo ze mną tak czasem jest - jak coś ciekawego znajdę, to kombinuję by to dostać. Poza tym będą jeszcze dwie serie zakupowe, z których jedna jest "na pewno" - Targi Książki w Krakowie [początek listopada od 4-tego do niedzieli [hie hie - czasoprzestrzeń z wojska ] a drugie [chyba - to TKH - Warszawa] O "silesianach" pewnie porozmawiam sobie bardzo miło z paniami z Wydawnictwa Uniwersytetu Śląskiego.... pozdr
  18. Gdzie, co, za ile?

    Witam; I. Varsaviana 1. Rybicki Józef Roman : Notatki szefa warszawskiego Kedywu; Wyd. Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2003, ss. 242 2. Śreniawa - Szypiowski Romuald [oprac. i wstęp]: Barykady Powstania Warszawskiego, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 1993, ss 464 plus zdjęcia 3. Wróblewski Zbigniew : Pod komendą "Gozdawy". 1 VIII - 4 X 1944; Inst. Wyd. Związków Zawodowych, Warszawa 1989, ss. 280 plus zdjęcia II. Judaica 4. Kessler Ada : Nie chcę nocy. Wspomnienia 1939 - 1945, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1962, ss. 194 5. Engelking Barbara : Na lące popiolów. Ocaleni z Holocaustu, Wydawnictwo Cyklady, Warszawa 1993, ss. 224 6. Budna K, Jaworska M. [red] : Hana. Pamiętnik polskiej Żydówki, Wydawnictwo Atext, Gdańsk 1992, ss. 132 7. Grynberg Michal [red] : Pamiętniki z Getta Warszawskiego. Fragmenty i regesty. , PWN, Warsawa 1988, ss. 452 III. Silesiana 8. Banaś K., Rosenbaum S. [oprac]: Z przeklętego raju. Zapiski Górnoślązaków deportowanych w 1945 r. do ZSRS, Wyd. IPN o/Katowice - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach, Drukpol Tarnowskie Góry 2009, ss. 144 IV Inne 9. Czujkow Wasilij : Koniec Trzeciej Rzeszy, Wyd. MON, Warszawa 1982, ss. 388 10. Eksterminacyjna polityka hitlerowska wobec narodu polskiego, Ministerstwo Sprawiedliwości Glówna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, Warszawa 1976, ss. 352 11. Kula W., Leskiewiczowa J. [red. pod kier.] : Przemiany spoleczne w Królestwie Polskim 1815 -1864, IH PAN, Ossolineum Wroclaw 1979, ss. 520 12. Powstanie Kościuszkowskie w świetle korespondencji posla szwedzkiego w Warszawie. Raporty J. Ch. Tolla do regenta Szwecji księcia Karola Sudermańskiego i kanclerza Frederika Sparrego [styczeń - sierpień 1974], PWN Kraków, 1989, ss. 200 pozdr PS. Coś jeszcze wpadnie ale raczej mniej niż więcej
  19. PZPR

    Witam; Tomasz N: ktoś musi coś projektować, a tamte czasy były takie, że wiele zakładów zwłaszcza tych mających "duże pola zainteresowań", także terytorialne miały całą masę osób, z dzisiejszego punktu widzenia wręcz zbędną.. Ale to były deczko inne czasy. pozdr
  20. Armia czeska w 1938 r.

    Witam; zapominamy troszkę o jednym - mimo wszystko Czechosłowacja jest nieco bardziej pagórkowatym krajem niż Polska, a jadąc i obecnie drogami wiele z nich przechodzi przez kolejne doliny, ciągnąc się kilometrami przez kolejne pasma wzgórz ułożone ze wschodu na zachód. Drogi owe to te idące z północy na południe. Ja mam jedną wątpliwość - jak na zachowanie armii czeskiej wpłynęłoby zachowanie się wojsk polskich i ich działania wespół w zespół. Lotnictwo i obrona opl po stronie czechosłowackiej: 63 baterie, około 250 armat, do tego 52 kompanie plot karabinów maszynowych. Głównym samolotem myśliwskim był Avia B-534 pierwszej a potem kolejnych trzech serii produkcyjnych w ilości ponad 300 sztuk. Wiki podaje ilość nawet ponad 420 sztuk wszystkich serii produkcyjnych. Dwupłatowiec ów miał następcę, ale w wyniku Monachium - nie wszedł do produkcji seryjnej. Była to Avia B 135. Ówczesne lotnictwo w zasadzie nie miało większych szans w starciu z Luftwaffe... pozdr
  21. 5 dywizja pancerna wehrmachtu

    Witam; net nie boli: http://strategie.com.pl/dzial/akademia/artykul/100 pozdr
  22. Kary Równorzędne Przewinieniu

    Witam; kary równorzędne przewinieniu to stara zasada "oko za oko, ząb na ząb". Być może zaczęto odchodzić [tutaj działka Bruna - ja strzelam], że zmieniała się powoli filozofia, że coraz mniejsza była rola kościoła, że zaczęto wprowadzać nowoczesne prawodawstwo, a Rewolucja Francuska ostatecznie zniosła wszelkie przeżytki czasów przeszłych [w tym i średniowiecza]. pozdr
  23. Witam; żeby było ciekawiej Rezun [suworow] cytuje Tuchaczewskiego. Gdzieś dalej omawia jego pomysły na wojnę i na uzbrojenie Armii Czerwonej... Też kupa śmiechu. Małe pytanie: jakie to "oddziały pancerne" mogły istnieć na bezkresach w roku 20? Samochód pancerny, pociąg pancerny, czy może czołgi? Tak dla mojej informacji... Przy okazji: okopany oddział, z maksimami, czy karabinami przygotowany do obrony - jest naprawdę ciężką przeszkodą, nawet dla kawalerii atakującej "z marszu" metodą "szarża i urrraaaa na wroga". Owa klęska nie sprawiła, że KonArmia upadla i się nie podniosła. Doszła ona w sumie do okolic Zamościa i dalej. Wracając tam skąd przyszła, dokładniej uciekając z grożącego kotła, także mimo przegranej bitwy nie zniknęła z kart dziejów i nadal była groźnym związkiem... pozdr
  24. Witam; secesjonista: fachowo zwało się to bodajże zniesieniem protokołu [taryfy?] najwyższego uprzywilejowania w handlu. Wiązało się to z zakazem eksportu technologii do Polski, utrudnieniami w zakupach czy sprzedaży. O takie detale. Od tego wyłamała się m.in. Austria. M. in. przez Stan Wojenny straciliśmy szansę na zakup silników 1.6 , 1.8 i 2.0. Detal. Z racji tego - że splata ówczesnych kredytów odbywała się poprzez sprzedaż gotowych produktów, po pewnych cenach. Każde dodatkowe utrudnienia powodowały, że albo zyski polskiej firmy były mniejsze, albo sprzedaż mniejsza. Mniejsze zyski i sankcje - to ograniczona możliwość zakupu części, podzespołów czy surowców [-> wyrób czekoladopodobny] co owocowało obniżeniem jakości... Stropodachy i domki - pudełka, z dachem kopertą - nie wiem czyj to wymysł, ale jadąc po małych wsiach i miasteczkach można oglądać serie jednakich domów, których forma i materiały pozwalają stwierdzić, że były budowane w l. 70 tych. Być może po prostu korzystano z wcześniejszych projektów, robiąc ich kalki - by było taniej? pozdr
  25. PZPR

    Witam; Tomasz N: akurat z różnych powodów przeczytałem wszystkie trzy części Listów do Rakowskiego. Są tam różne opinie - młodych ludzie którzy się zapisywali bo wierzyli, bo chcieli wierzyć, których potem spotykało bardzo bolesne rozczarowanie, że mimo nacisków nie wrócili. Listy tych co wierzyli i nie zmieniali sztandarów na nowe, wolnościowe... O tym jak owa zmiana podziałała na partię. Nie da się opisać PZPR jak każdej dużej partii masowej, że było tam samo zło, że było samo dobro. Było różnie. I tacy i owacy. Bardzo trudnym okresem dla partii był czas tzw. "pierwszej" Solidarności, kiedy wiatry przemian wywiały kogo miły i zostawiły na dole tych którzy naprawdę w partię wierzyli. Nakaz pracy, jak sama nazwa wskazuje można było dostać wszędzie, także tam gdzie nijak nikt nie chciał pracować z bardzo różnych powodów. Nakaz pracy był pewną formą oddania absolwenta pieniążków, które zainwestowało w niego państwo. W jego naukę, praktyki i cała masę innych rzeczy. Taka forma spłaty zaciągniętego długu. Bywa czasem praktykowane. Partię i zmiany w niej opisał swego czasu J. Urban, opisał także to jaki miały wpływ na ludzi. On pamięta partię i jej organizacje "filialne" z okresu przełomu lat 40 tych i 50 tych. Był to czas kiedy z okresu bojowników i awangardy postępu, przeistaczała się w spokojną zadowoloną z siebie organizację idącą nurtem głównym i nie lubiącą grasantów. Kolejne lata to zmiany - raz w górę raz w dół. Czym innym był PZPR w okresie '80 - '81 a czym innym w '75, a jeszcze czymś innym w '86 r... pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.