-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; ArekII: bardzo proszę o dwie sprawy: pisanie w miarę ortograficznie i próbę weryfikacji źródeł typu film w telewizji. Piszę tak z kilku powodów: 1. Deszcze i roztopy uniemożliwiały obu stronom jakiekolwiek działania, mające szansę powodzenia. Problem był taki, że gros dróg w ZSRR były to drogi gruntowe lub drogi utwardzone nieco tłuczniem, prowadzące bardzo często przez środek wsi. Oznaczało to, że czasie wiosny i jesieni robiła się bardzo często jedna wielka breja. 2. Zima - i nieprzygotowanie do niej Niemców, było widoczne głownie w okresie roku '41/'42. Przygotowanie do zimy lub jego brak, wynika głównie z założeń i planowania, a Niemcy na dobrą sprawę atakując ZSRR w lecie '41 r. nie planowali kampanii dłuższej niż do wczesnej jesieni. 3. Zima nie uniemożliwiała walk i kontrataków. Dwa przykłady: walki i kontratak pod Moskwą, operacja ze stycznia '45 r. W obu wypadkach zima nie była bynajmniej określana jako łagodna. Nawet ta z '45 r. przeszła do historii jako surowa śnieżna i mroźna. 4. Ofensywy były prowadzone w lecie, lecz niestety nie zawsze tak jest, że udaje się walczyć tylko od maja do września z przerwą na dwa tygodnie deszczy w połowie sierpnia. pozdr
-
Witam; AreK nie Ishoo a Ishii Shiro [o z dwoma kreseczkami czy kropeczkami]. By się o nim cokolwiek dowiedzieć wystarczy sięgnąć do zwykłej wiki : http://pl.wikipedia.org/wiki/Shir%C5%8D_Ishii, lub pogrzebać nieco głębiej w internecie. pozdr
-
Witam; Tomasz N: niestety taki urok systemu. W teorii każdy emeryt ma ubezpieczenie, co oznacza, że jego koszt dla pracodawcy spada drastycznie, nie sięgając kilkuset złotych a dużo mniej. Naprawa tego systemu tak naprawdę oznaczałaby rewolucję, w czasie której 3/4 pracujących wyszłoby z żądaniami, że im się dzieje krzywda i ktoś zabiera im ciepłe posadki... Ale to już detal. pozdr
-
Witam; Tomasz N: niestety ludzie, w swej znakomitej większości są karierowiczami. Dla części konieczne jest wparcie się siłą kogoś, czyjegoś autorytetu w dążeniu do władzy i pozycji. Idą za modą. Najpierw PZPR, potem "S", w końcu oporniki i krzyczenie o tym "że my przeciw". Byle do celu. Inni uważali, że partia jest im zbędna, i znajdowali takie ścieżki które omijały ten wytwór ówczesnej polityki. Wiem, jestem monotonny - ale potarzam - w owych Listach... dokładnie to widać. PZPR była taka sama jak każda inna partia. Zaczynała z hasłami zmian. Urban o tym pisze, w końcu każda partia tak zaczyna. My jedyni i wybrani [nieskalani]. Masowość każdej z partii sprawia, że wewnętrzne mechanizmy kontroli jej członków muszą osłabnąć. Bo nie będzie masowa, bo nie będzie taka jak przeciętna społeczna. Im więcej ludzi w partii tym smutniejszy los ambitniejszych, prawych i uczciwych. Lądują z boku: bo kto by słuchał o tym że przedsiębiorstwo powiązane jest jednak z naszym losem, kto by słuchał, że trzeba uczciwie pracować, kto by słuchał, że czasem trzeba myśleć, a wódz najwyższy z myślenia nie zwalnia... Po kilku latach z jedynych i wybranych zostaje "polski bigos, czysta wóda [...] taniec gęsi z bagnetami..." pozdr
-
Edward Gierek - zastał Polskę drewnianą, zostawił murowaną
FSO odpowiedział atrix → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; Tomasz N: do tych rożnych kombinacji można dorzucić także możliwą zmianę wysokości w budynkach gdzie podłoga jest drewniana na kolejnych piętrach, zaś sufit w niższym piętrze obierał się na tzw. legarach, które zawsze można było ukryć, obniżając wysokość pomieszczenia, lub odkryć... A 20 cm piechotą nie chodzi. Dodatkowo w tzw. międzyczasie zmieniały się normy budowlane, sposoby mierzenia wysokości, szerokości i długości i innych wymiarów pomieszczenia. Jest to coś co nazywa się sztuką budowlaną. Na marginesie przy okazji kolejnej zmiany na normy unijne, z tych z lat PRL-u jeszcze, udowodniono nam "naocznie", jak ładnie może dane pomieszczenie zyskać 10-12% powierzchni lub ją stracić... Ot trzeba wiedzieć gdzie metr przyłożyć. pozdr -
Programy telewizyjne dla dzieci
FSO odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; to czy pewne rzeczy można osiągnąć dzięki pracy i to, że to co zrobimy miewa jakąś wartość. Osobną sprawą jest fakt pokazania, że każdego należy traktować jak klienta do zdarcia. I znów - niestety Bruno ma rację, bajki [lub to co za nie uchodzi] produkowane za Wielką Wodą są nazwijmy to baaardzo różne, i choć zwykle mają piękną oprawę graficzną, to nie koniecznie prezentują właściwe zachowania. Tomasz N: każda epoka miała swoje własne wzorce. w średniowieczu czymś normalnym było, że zabierano dzieciaków na swojego rodzaju theatrum czyli spalenie na stosie, powieszenie czy ścięcie. Traktowano to jak normę. XIX wiek - to także odrębność - biedne dzieciaki latające z gazetami, chorujące na różne dziwne zapalenia z racji zanieczyszczeń, braku wody pitnej i tak dalej. To czy mamy to pokazywać to jedno, to czy spełnia to swoją funkcję to zupełnie osobna sprawa, a to czy można to wykorzystać w dzisiejszych czasach to jeszcze coś zupełnie innego. pozdr -
Czy administratorzy powinni donosić na forumowiczów?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; RR: w takim wypadku [ściganie tego wszystkiego przez prokuratorów] w zasadzie można by podzielić role: ilość więzień ograniczona, 90% przeznaczyć dla tych co groźby czynią, po czym przeliczyć ile jest osób od 16 r.ż. i podzielić na ilość miejsc, uwzględnić średni wyrok i każdy szedł by z urzędu do więzienia na ów średni okres zapisany w k.k. Przecież każdy powiedział ileś razy co komuś zrobi jak go dorwie... dorzucając kilka soczystszych słówek po czym szedł w swoją stronę... pozdr -
Programy telewizyjne dla dzieci
FSO odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; właśnie sobie przeglądałem program TVP [za racji tego, że to ona ma misję, a komercyjne mają jak chcą]. Programy w tygodniu dla dzieci, to sądząc po tytułach i opisach - przedszkole, góra bardzo wczesna podstawówka. Dla nieco starszych - różniste mutacje "Mody na sukces" te nowsze i te starsze. Jak rozumiem jest to właściwy wzorzec misji publicznej tivi. Co ciekawy jedyny program w sb dla dzieci i młodzieży realizowany jest przez redakcję programów katolickich... pozdr -
Witam; ciekawy: tak zwane śliczne plany SWAT-y i takie tam, bardzo mądrze wyglądają na papierze, ryzyko takoż. Problem zaczyna się w momencie kiedy owe masa SWAT-ów rozsypuje się jak domek z kart, bo rzeczywistość nie chce się dostosować. Albo robi psikusa o którym jakoś nikt nie chciał pomyśleć. Bo nawet w najśmielszych snach go nie przewidział. Dokładnie z tego powodu masa wielkich coś na kształt korekty danych... Oni mogą, jeśli mali to robią - to źle zrobili biznesplan... pozdr
-
Edward Gierek - zastał Polskę drewnianą, zostawił murowaną
FSO odpowiedział atrix → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; do tego wszystkiego dochodziło lawirowanie wysokością. O ile mnie pamięć nie myli to minimalna wysokość izby mieszkalnej wynosiła bodajże 2,4 albo 2,5 metra. Czasem wystarczyło zrobić wysokość o 5 cm mniejszą, ładnie pocyganić przy budowie tzw. piwnicy by raz dwa zrobić z niej tzw. pomieszczenie w pełni mieszkalne, gdzie nie zalicza się sufitu chodząc po takich pokojach... pozdr -
Witam; Star taki jak zaprezentowany miał masę "pi razy oko" w granicach 7-8 ton, jadąc powoli takim samochodem, w zasadzie "na ślepo" nie widząc co się dzieje - za to bardzo powoli naprawdę nie widać czy się na coś wjechało. Poza tym na zdjęciach i filmie widać, że ów człowiek "wszedł między koła", a tylko jedno z tylnych kół [skrajne prawe] nieco go zahaczyło. Taki podskok przy spokojnej jeździe [w granicach ok 20 km/h] może być odczuwany podobnie jak wjechanie na krawężnik, na kawał gałęzi, płytki chodnikowej [typowa to grubość 7 cm], jakąś przeszkodę. Tym bardziej że po takim wjechaniu nie ma rozbryzgów krwi, wóz nie tańczy na drodze, koło nie jest przebite, zaś auto nie łamie się w pól. Uderzenie samochodem zależy od wielu spraw, niedawno miałem wypadek - dokładniej gość we mnie wjechał próbując wymusić pierwszeństwo przy wyprzedzaniu. Auto dostawcze, niewielkie - uwierz naprawdę nie wiedziałem mając "na budziku ok 45-50 km/h] co się stało. Wiedza o tym w co się wjedzie jest w momencie jak się słyszy co nastąpiło [tarcie blacha o blachę, Star nie należy do cichych aut], jakiś rozbryzg - szczątki czegoś zniszczonego - tu nie ma lub widać w lusterku co się dzieje - pytanie w jakim stanie ono jest - i czy czasem nie zarobiło. Podskok samochodu - może być dziura, cokolwiek.... pozdr
-
Czy administratorzy powinni donosić na forumowiczów?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; Jarpen: pewne sprawy są jak się to ładnie mówi penalizowane, podpadają pod kodeks odpowiedni. Część z nich jest ścigana z urzędu - co oznacza, że wystarczy sam fakt pojawienia się jakiejś czynności by je ścigać, część z oskarżenia prywatnego - co oznacza, że ktoś zainteresowany, lub osoba która poczuła się dotknięta może złożyć oskarżenie. Kolejną kwestią jest to, co może uchodzić za groźbę karalną - czyli pytanie czy powiedzenie komuś w nerwach "ja Ci nogi z d..y powyrywam!", lub "jak Cię dorwę to masz jak w ruskim czołgu....", jest groźbą karalną, czy zastępuje nieco bardziej treściwe panny i przecinki. To co kto i jak wypowiada świadczy o kulturze wypowiedzi, zaś jest gdzieś napisane, że o ile dana wypowiedź spełnia pewne kanony to w ramach "pluralizmu i swobody wypowiedzi" nie można jej zablokować, zaś administracja nie ponosi odpowiedzialności za takie czy inne zaprezentowane poglądy... pozdr -
5 lat Polski w UE i kolejne. Polska a Unia Europejska
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia Polski ogólnie
Witam; nieco mniej złośliwości niż u poprzednika. Każda osoba może zrobić daną rzecz / przedmiot / usługę / cokolwiek [od pióra po statek] za 2/3 ceny niż u konkurencji w kilku jedynie wypadkach. I. Sprawy zależne od producenta: - znajdzie taki nowy materiał, który jako rewolucyjny ograniczy koszty materiałowe oraz koszty ludzkie w produkcji - znajdzie nową metodę produkcji danej rzeczy, która wymaga mniejszych nakładów finansowych czy to rzeczowych - inne metody sprawiające że nastąpi drastyczna zmiana w kosztach produkcji. Wszystkie te metody łączy rewolucja w dotychczasowej metodzie produkcji. Ona zmienia coś w całości lub części produkowanych modeli. Można porównać to do produkcji taśmowej Forda. Tyle - tylko i aż. Pytanie jest jedno jak długo może trwać przewaga technologiczna, problem drugi: co z jakością. Fakt, są towary, gdzie owa jakość to problem wtórny, lecz jest cała masa klientów, którzy żądają jakości i są gotowi za nią płacić nawet /13 ceny towaru. Wszystko to łączy pomyślunek tego kto produkuje, owszem - państwo może brać w tym udział, ale poprzez popieranie badań, pomysłów etc. II. Dotacje państwowe z budżetu. - nie trzeba tutaj wymyślać, gdyż sam fakt produkcji niechby i zboża wystarczy, że państwo za każdą tonę daje do kabzy producenta 33 złote na każde 100 wartości. Co to oznacza, ano tyle, że cena za jaką jest skłonny ów producent sprzedać daną rzecz może być o 1/3 niższa od konkurencji. Bo za sam fakt zrobienia czegoś pieniądze już idą do jego kieszeni. Niesie to za sobą różne skutki, m.in. i taki że zaburza racjonalną ocenę kosztów, gdyż zawsze jakaś ich część jest finansowana przez państwo. Oznacza to, że jest to w zasadzie gospodarka podobna do tej jaka była w PRL-u. pozdr -
Witam; secesjonista: odległości być może są i takie same, lecz przepustowość jakby dużo większa. Poza tym czym innym jest ewakuacja żołnierzy na trasie Kurlandia - Hel - Świnoujście - pogranicze duńskie statkiem, a czym innym Kurlandia - Gdańsk - i dalej koleją. Statki krążą z dużo większą częstotliwością, pozwalając zabrać więcej żołnierzy, zaś kolej była mniej narażona na bombardowania niż statki na zatopienie. pozdr
-
GRU - radziecki wywiad wojskowy '39 - '45
FSO odpowiedział FSO → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; Wolf: Pawłow został osądzony i stracony z prostego powodu - był najwyższym stopniem dowódcą który w pierwszych dniach lipca był w rejonie sztabu Frontu Zachodniego. Razem z nim "pod topór" poszli m.in. szef Wojentorgu. Front Zachodni zaś był rozlokowany tak a nie inaczej, z prostego powodu plan "Burza" nie przewidywał obcego ataku, a własny. W tym zaś wypadku zupełnie inne jest rozlokowanie a co za tym idzie i zadania poszczególnych jednostek armii. Formalnie Pawłow nakazał walczyć swoim jednostkom i złamać zakaz "nie strzelać", co oznaczało, że w końcu ktoś zaczął się bronić. Jeżeli rozkaz został złamany to jest on winny, podobnie jak i ileś osób które były razem z nim. Co ciekawe, winą razem z Pawłowem zostali obarczeni także: szef sztabu Klimowski, dow. art. Klimowski, dow. łączności Grigoriew, dow. XIV KZmech Oborim, do tego dow. 4. A Korobkowa, 9. Dyw. Lotn Czernycha, 42. Dyw. Strz. Łazarenkę, a także m.in. naczelnika okręgowego labolatorium weterynaryjnego.... W chwili wydawania decyzji pod ręką Mechlisa, Timoszenki i Ponomarenki byli tylko ci. Pawłow - jako szef jeszcze - jeszcze, ale przecież nie on wydawał rozkazy gdzie mają być umieszczone jednostki Frontu Zachodniego. Reszta - ci którzy mieli pecha - z różnych powodów uciec przez WH. W ramach ciekawostek: Łazarenko - wrócił na front, zaczął od szeregowego, w '43 był pułkownikiem, w '44 generałem - majorem, gen. mjr Popow - dow. Brześcia - Bohater ZSRR, dowodzi 70A i awansuje, Sandałow - szef sztabu 4A - 8 lipca dow. 4A., dwa tygodnie później - szef sztabu Frontu Centralnego. Stopień w tym momencie - nadal pułkownik. Kuzniecow - 3.A - w '45 r. - 3 A. Uderzeniowa i szturm na Verlin, w międzyczasie awanse i Bohater ZSRR... Przy okazji: słowa Stalina w '45 r. z dn. 24 maja '45 : "Nasz rząd popełnił wiele błędów, byliśmy w rozpaczliwym położeniu w latach 1941 - 1942", "Inny naród mógłby powiedzieć rządowi: Nie spełniliście naszych oczekiwań, idźcie precz...." Po prostu Mechlis i sp. dostali rozkaz znalezienia odpowiedniej ilości winnych jak najwyższych stopniem, i paru kolejnych by pokazać gniew. Znaleźli, tylko musieli brać jak leci, a nie tych - których można było rzeczywiście o coś oskarżyć. Nie było kontaktu, bronili się, przebijali przez lasy, walczyli by wyjść z kotła. Ci co ocaleli - winę mieli zapomnianą. secesjonista: nigdzie nie pisałem, że Stalin czerpał wiedzę z tego co napisał Żukow, zwłaszcza przed 22 czerwca '41 r. Stalin doskonale widział co robi i dlaczego - kłopot był taki, że Niemcy go wyprzedzili, kłopot był taki że w wyniku "tego wyprzedzenia" miał dużą szansę stracić swoją własną głowę, bo to on był winny temu, że starał się myśleć logicznie aż do bólu. W tym wypadku tempo Hitlera uratowało kilka "tyłków i głów". Stalin wiedział kto był winny - i widział tą osobę w lustrze jak wstawał co rano. Stąd takie a nie inne decyzje. pozdr -
Nie wierzę, nie bylo tego, klamiecie...!
FSO odpowiedział FSO → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; secesjonista: na terenach wcielonych do Rzeszy z wójtami było rożnie. Zwykle starano się by zostawał nim ktoś nastawiony odpowiednio niemiecko. Czasem był to przedwojenny aktywista, czasem osadnik. Mógł acz nie musiał należeć do NSDAP, choć propaganda prawdopodobnie nalegała by był "partyjny"... Jasny Rycerz: podobne doświadczenia miewały często osoby które z racji "od dawna zamieszkiwania" na terenach wcielonych dostawały III DVL-kę i z czasem brane do WH widziały co dzieje się "poza". Widziały i samą grozę wojny i brały udział w rozmaitych akcjach przeciwko partyzantom i/lub ludności miejscowej. pozdr -
Witam; Gorodecki: tak, ale punkt wyjścia był taki: "sterylizacja" podludzi. Inne sprawy "wychodziły" niejako przy okazji. Metody były bardzo brutalne, zaś do wykonywania zabiegów i badań zwykle wystarczały dobre chęci i pomysł mówiący "że powinno dać się zrobić". Arek: droga była różna. Część osób została tam skierowana w ramach tego, że byli żołnierzami we wojsko, część dlatego, że mieli wykształcenie "kierunkowe", dla innych był to tzw. "nakaz pracy" po studiach. Przechodzili kurs i po nim byli kierowani do odpowiedniej jednostki [głównej lub im podległych] secesjonista: I w.ś. pokazała że stosowanie broni chemicznej jest nazwijmy to nie przynoszące spodziewanych efektów. Działo się tak z prostego powodu: terytorialnie na Zachodzie były to obszary stosunkowo niewielkie, po wtóre - trzeba by potem jakoś je wykorzystywać. Podobnie na Wschodzie - nie dało się powiedzieć - to, to i tamto jest nam zbędne... Chiny miały zupełnie inną charakterystykę. Nie podejrzewam by Japończycy kiedykolwiek realnie myśleli o opanowaniu całych Chin kontynentalnych. To co zajęli - oznaczało umniejszenie potencjału przemysłowego kraju o min. 90%. Stąd - na pozostałym terenie mogli próbować nowych metod. pozdr
-
Czy Stany Zjednoczone pójdą z torbami?
FSO odpowiedział 666 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; Florek: a ja nadal będę monotonny jak dziura w moście... Czy różni się waluta światowa od "zwykłej", komu zależy na upadku St. Zjedn. Ameryki, spośród jego największych wierzycieli. Jak na razie wydaje mi się że nikomu. Japonia o ile wiem, ma jeszcze większe zadłużenie, a nikt jakoś nie trąbi o tym, że zostanie wystawiona na licytację, jej zasoby finansowe należą do największych w świecie i tak dalej. Branie pod uwagę jednego li tylko czynnika, przypomina ocenę samochodu po tym jak mocny jest jego silnik bez uwzględnienia masy innych warunków które musi spełniać. pozdr -
Witam; żaden czy nie żaden - "piszę i opisuję" to co jest a nie to co podają podręczniki do marketingu i zarządzania. Mody, pogody i całej masy innych rzeczy nie da się przewidzieć. Podobnie deszczowego maja, kiepskiego lata. Prognozy pogody wyżej dwóch tygodni - przypominają wróżenie ze szklanej kuli. Wyliczankę można ciągnąć długo. Każdy z tych czynników wpływa na realizację planów własnych, tych za swoje pieniądze i tych z owych pożyczek unijnych. Planów mających być realizacją american dreams. Jeszcze jedno: firma zajmująca się ogrodami: ma kilkanaście robót zaczętych, żadnej nie skończy tak jakby chciała, rozpoczyna kolejne - bo gdzieś trzeba robić. Wina: pogoda - dokładniej - mokry rok. pozdr PS. Oczywiście już w grudniu zeszłego roku, należało przewidzieć, że maju będą deszcze powodziowe, co sprawi, że budowlanka w zasadzie powinna iść na miesięczny urlop. Male pytanie: dlaczego nie zabezpieczono się przed powodzią?
-
Programy telewizyjne dla dzieci
FSO odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; bez złośliwości proszę: fakt spędzania masy czasu "pod trzepakiem" nie oznaczał, że nie oglądałem telewizji. Jak pamiętam różne programy kierowane dla młodszych osób - w żadnym nie namawiano raczej do wyścigu szczurów, w żadnym nie było mowy o tym, żeby za zwykłą przysługę kasować wedle oficjalnej stawki, zaś namawianie by pomagać dorosłym, młodszym, by korzystać z własnej pomysłowości - było na porządku dziennym. pozdr -
Witam; secesjonista: najpierw była spękana - w momencie rozpoczęcia manewru omijania Stara nr 1., chwilę potem potraktowana kolejnym kamieniem czy cegłówką - wleciała do środka. pozdr
-
Edward Gierek - zastał Polskę drewnianą, zostawił murowaną
FSO odpowiedział atrix → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; secesjonista: znając to jak wyglądała ówczesna ekonomia, także biorąc pod uwagę, sposób spłaty rat kredytów - "S" miała wpływ na nasze długi. Miała - gdyż protesty, wstrzymania produkcji itd - sprawiały, że załamywała się delikatna równowaga pomiędzy kosztami produkcji, a ceną sprzedaży, nawet mimo tego, że nie była ona brana pod uwagę przez część decydentów. Drastyczne zmniejszenie produkcji, do tego żądania wyższych płac - także owej równowadze nie pomagało. Ów wpływ nie polegał na tym że "S" siedziała we władzach, ale na tym, że uniemożliwiała spłatę rat, uniemożliwiała dalszą politykę mającą na celu uspokojenie sytuacji w kraju, uniemożliwiała pokazanie ZSRR, że u nas spokój. Zachowanie ZSRR wynikało z obaw co dalej - tym bardziej, że decydenci w Moskwie doskonale wiedzieli, że inwazja - to ostateczność, znacznie lepiej zmusić do działania partię w kraju. Możliwości było wiele - choćby poprzez ograniczenie eksportu surowców do kraju. O tym zaś że działania "S" demolują wszystko, co Gierek zrobił, wiedziano już od końca '80 r. Tylko "S" uważała to za coś normalnego, inni bali się co będzie jak dojdzie do załamania. To jest wpływ i to konkretny. pozdr -
Witam; Arek: niemieckie eksperymenty medyczne miały zupełnie inne cele niż japońskie. Zasadniczo można eksperymenty niemieckie podzielić na mniej więcej trzy grupy: 1. Zdobycie wiedzy o tym jak pomóc żołnierzom niemieckim w różnych niekorzystnych warunkach, jak zachowuje się ludzkie ciało w warunkach ekstremalnych przeciążeń etc. One nie odbywały się w Auschwitz 2. Eksperymenty paramedyczne i medyczne - część naukowców traktowała więźniów jak króli doświadczalne, próbując badać jak zachowuje się człowiek i jego organy na takie czy inne leki, na takie czy inne terapie. Gdzieś jest książka wspominająca, że iluś takich "doktorów" z racji wyników badań znalazło schronienie w USA 3. Badania mające na celu unicestwienie, spowodowanie bezpłodności etc u więźniów etc, po prostu - "zabawa". Japończycy - mieli konkretne zadania i konkretne cele - broń bakteriologiczna. Inne badania pociągały ich znacznie mniej. Broni bakteriologicznej nie dałoby się zastosować w ramach walk prowadzonych w Europie, zaś polityka japońska względem narodów podbitych w zasadzie wykluczała traktowania Azjatów jako królików doświadczalnych. pozdr
-
Witam; mimo wszystko uważam, że WH i w ogóle armia niemiecka miała szanse i to spore na ewakuację znaczącej części wojsk tam tkwiących. Z prostego powodu - mieli wystarczająco dużo czasu. Poza tym czym innym są kursy w momencie kiedy rusza styczniowa ofensywa radziecka odcinając w przeciągu ok dwóch tygodni siły niemieckie w Prusach Wschodnich oraz Pomorzu, a czym innym są przewozy w chwili kiedy Prusy Wschodnie są niemieckie. Odległość i zagrożenia różne. Jednostki tam zgromadzone by się przydały gdzieś indziej... W chwili kiedy każdy żołnierz jest na wagę złota - dla jednej ze stron należy to złoto odzyskać. pozdr
-
Witam; secesjonista: estymować, oszacowań, przewidzieć z "dużą dozą prawdopodobieństwa" [czy jak to fachowo nazwać], można jedynie sprzedaż tego co człowiek musi kupić a i to nie zawsze, ocenić ile auto zrobi kilometrów można jedynie w momencie jeśli jeździ się stałymi trasami do stałych punktów... Z życia: jeden z jak się to ładnie nazywa "prowadzących działalność" wszedł na robotę zamiast w kwietniu - w połowie czerwca. Maj był zbyt mokry... Jak można przewidzieć taki maj - obroty firm - na poziomie luty / marzec. A nie jedne z najwyższych w roku. Jeżeli jest tak dobrze, to dlaczego duże firmy co roku korygują swoje dane? To jak sprawdzają się "przewidywania" handlowców można ocenić po dwóch typach telefonów: 1. "kup pan cegłę" - czyli oferujemy, sprzedajemy, i tak dalej. 2. "Odzyskamy każde wierzytelności....". pozdr