Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Witam; Tomasz N: w kwestii gospodarki mieszkaniowej [piszę o tej prowadzonej przez zakłady komunalne] są dwie ciekawe acz mało sensowne rzeczy: 1. Miasta mają zapewnić tzw. lokale socjalne dla najuboższych, w których czynsz byłby bardzo niski choć standard także nie porażający. Oczywiście wiadomo, że do takich lokalów trzeba dopłacać, lub koszt ściągnięcia czynszu jest wysoki. 2. Są inne lokalne należące do PUKiGM-ów - i te należy "wyceniać" po normalnej stawce, po to by móc je remontować i zapewnić standard odpowiedni do poziomu czynszu. To one mają zarabiać na siebie i inne. Tu są schody. Pierwszy to taki, że ludzie przyzwyczaili się do faktu, że "komunalne" znaczy tanie i to nie wnikając tak naprawdę co to jest. Drugi to przekonanie, że z komunalnego ciężko się wyrzuca. Dwa kolejne stopnie to wina zarządzających owymi PUKiGM-ami. Jeden - to bzdurne przekonanie, że zawsze mogą przynosić straty, bo bywa że zajmują się działalnością niedochodową. Ten drugi - to średnie przejmowanie się przez dyrektorów stanem finansów. Można przecież zadać pytanie: dlaczego prywatny zarządca kamienicy potrafi zarobić na niej, a państwowy / komunalny nie? pozdr
  2. Witam; K-i-F: a rządził tak, że żal było patrzeć. Kwiatkowski robił co mógł i co chciał, bo obiecał, że nie będzie miał ambicji politycznych. Jaruzelski w '81 r, to nie Jaruzelski w roku '70. Wiedza i świadomość ekonomiczna w r. '80/'81 różni się znakomicie od tej, jaka była dziesięć lat wcześniej. Bardzo bardzo znacznie. Poza tym aby móc zmieniać gospodarkę trzeba było się otworzyć na zachód i kupić tam ileś licencji, to jedno, drugie - tak naprawdę Breżniew z '70 r. to inna osoba niż ta z '81. A to trzeba także brać pod uwagę. pozdr
  3. Armia Andersa pozostaje w ZSRR

    Witam; Andreas: pogonić dowództwo - nie Stavkę. Czyli - pogonić Andersa. Kilka klęsk pod rząd, a rok '42 nie należał do najciekawszych w ZSRR dla RKKA. Klęski - oznaczają dowództwo, co oznacza, że albo Anders ginie przy okazji jakiejś walki, albo zostaje zdymisjonowany i zostaje nim ktoś inny. Pozdr
  4. Jak daleko była III Rzesza od pokonania ZSRR?

    Witam; secesjonista: mea culpa. Powinno być bok o długości 40 km... Drugie: w wielu książkach podawano normy spożycia na jedną osobę "niepracującą". Normy były głodowe. Samo miasto zaś z racji tego jak się nazywało, tego ile broni było na jego terenie, ile floty zablokowanej na zatoce paść szans nie miało żadnych. Poza tym im mniejsza ilość "cywilnych gąb" do wyżywienia, tym więcej zostaje dla tych co w przemyśle i na froncie. Z uwagą, że na froncie spora ilość żołnierzy nie przeżywała kilku miesięcy. O tym jak wyglądało życie w mieście i jak wyglądały straty pisze w którejś ze swych książek Bieszanow. Andreas: taka taktyka to był wymysł "czerwonych generałów", zaś góry i warstwy trupów widzieli i jedni i drudzy. Z zupełnie różnych powodów. pozdr
  5. Titanic

    Witam; Speedy: zgadza się był chyba o tym cały program w stylu "Detektywi a katastrofy sprzed lat". Z tego co pamiętam to z jednej strony w grę wchodziła zbyt bardzo zasiarczona stal [coś mi się ćmi, że mówiono o kosztach i oszczędzaniu], która choć twarda byłą krucha... zaś w zasolonej wodzie zachowywała się bardzo tak sobie. Drugim problemem były nity - w tej chwili nie pamiętam już czy chodziło o jakość ich czy ilość, a może o jedno i drugie. pozdr
  6. Gdyby Staufenberg zabił Hitlera

    Witam; male pytanie: czy w chwili zabicia Hitlera Niemcy podpisałyby bezwarunkową kapitulację? Mając miliony żołnierzy na froncie, czołgi i wszystkie inne zabawki do prowadzenia wojny? Raczej wątpię, zaś dyskusja i dialogi w stylu: walczmy razem przeciwko ZSRR raczej by nie wyszły. Brak takiej kapitulacji, lecz pewne zamieszanie we wojsku niemal na pewno by sprawiło, że marsz wojsk alianckich byłby nieco szybszy niż w rzeczywistości. To chyba tyle. pozdr
  7. Witam; K-i- F; zapominasz o jednym. Staje się "cud" i Solidarność zaczyna myśleć ekonomicznie, staje się "Cud" następny i robotnicy godzą się na obniżenie pensji w zamian za "uspokojenie" gospodarki i tak dalej. To jedno. Kolejna sprawa. W '70 roku, w wyniku wypadków grudniowych zostaje pogoniony [oficjalnie zwie się to nieco inaczej] Gomułka, zaś na jego miejsce wchodzi Gierek. Te wszystkie pomysły można realizować powiedzmy od połowy lat 70 tych, gdyż wcześniej nie ma na to warunków technicznych [produkcja etc]. W tym momencie znów wracamy do tego - jak ludzie, którzy pamiętają II R.P. to przyjmą - czyli to co dla wielu było przekleństwem. Ci którzy pamiętają kryzys lat 30 tych... Samorząd i odpowiedzialność przedsiębiorstw za siebie oznacza, po prostu zwolnienie "nadprogramowych" pracowników, czyli sprawia, że istnieje bezrobocie oficjalne i tak dalej. Na coś takiego nie byli przygotowani ludzie. Wystarczy popatrzeć jak "S" zachowywała się w latach '80 - '81 kiedy już nie było za 5 minut 12, a w zasadzie biła 12... pozdr
  8. Witam; K-i-F: to, że Syrena 110, Warszawa czy inne modele były nowoczesne to jedno, drugim jest fakt że istnieje czasem czynnik polityczny. W tym momencie czynnikiem politycznym był Gomułka, zaś drugim - to, że technologicznie za Gomułki byliśmy kupę lat wstecz. To na pewno były niewykorzystane szanse, choć o wiele ważniejsze było niewykorzystanie szansy na modernizację Poloneza i próbę dogadania się z Włochami w kwestii silników. Ale to już temat na osobną długą dyskusję. Wolny rynek istniał - ale dla wielu Polaków, ów rynek był zbyt wolny dla znakomitej części naszego społeczeństwa. Osobną kwestią jest to czy korzystamy czy nie z Unii, i to dlaczego i na jakich warunkach spełniamy jej zalecenia. Tak naprawdę - rodacy nasi bardzo często krzyczą nie wiedząc za czym i o co, nie potrafią słuchać jakichkolwiek argumentów za i przeciw. To nie jest wina Unii, tylko demagogii poszczególnych polityków, nieumiejętności rozmowy między sobą. Czy winna jest temu Unia? Wątpię. Czy Unia winna jest temu - że nie potrafimy dodawać i myśleć jak słuchamy polityków i ich nierealnych planów? Nie... My sami jesteśmy temu winni, my sami jesteśmy winni temu że jako naród nie potrafimy ruszyć i zrobić coś konkretnego. To chyba Norwid coś o tym pisał, że choć "Polak potrafi" to "Naród nie"... pozdr
  9. Witam; calkiem niedawno w dziale "Pomocowym" spierałem się delikatnie z piterzx [o ile dobrze pamiętam...], czy niepodległość należy rozumieć jako niezależność polityczną od sąsiadów, czy także [a może przede wszystkim] niezależność ekonomiczną. Ekonomiczną czyli zdolność do samodzielnej egzystencji kraju pod względem gospodarczym. Nasza dyskusja dotyczyła tego co się działo w XIX wieku - i wyszła na marginesie pytania czy do osób pracujących na rzecz niepodległości byli także Wielopolski, Drucki Lubecki, i inni kładący nacisk na gospodarkę, czy tylko ci co z szablą czy pistoletem w dłoni wsparci kosami na sztorc ruszali na wroga. Tutaj chciałbym ten temat poszerzyć, poszerzyć w sensie czasowym - stąd ten dział. W różnych bowiem okresach byliśmy raz niezależni gospodarczo, czasem polityczni a bywało że i tak i tak... Stąd pytanie i problem: czy niepodległość polityczna może istnieć bez ekonomicznej? Czy lepiej być niezależnym politycznie czy ekonomiczne? Zapraszam do dyskusji. Na razie niech dotyczy burzliwej historii naszego kraju. Jeśli okaże się że temat wyjdzie "poza zakres"... to kto wie może przeniesiemy, ale na razie tylko o naszym kraju. pozdr
  10. Witam; K-i-f: to czy mogły czy nie mogły jest tak naprawdę kwestią wtórną. Zwróć uwagę - są w zasadzie dwie główne drogi rozwoju takich firm. Z jednej strony: ma być polska, i w ogóle nie można sprzedać, ma być robione to samo co było i trzeba zainkasować dużą kasę za nie. Bo i hale i coś tam. Druga: pojawia się ktoś i mówi że chce coś robić i daje złotówkę i dostaje to wszystko z dobrodziejstwem inwentarza. Tak naprawdę z tych trzech tylko Nysa nie miała szans na nic bo robiono tam metodą niemal manufaktury całą masę różnych rzeczy, FSO - gdzieś temat jest - i tam się spierać można. Jelcz czy Autosan - istnieją w takiej czy innej formie, po takich czy innych przekształceniach. Oznacza to, że tak naprawdę to nie kosy na sztorc są podporą najważniejszą, ale zakłady które pozwolą zarobić złotówki, na to by owe kosy utrzymać, by móc mieć podstawy do egzystencji. pozdr
  11. Witam; secesjonista:przedwojenny właściciel był, lecz potem choćby przez sam fakt zasiedzenia i użytkowania owych kamienic jak własne PUKiGM powinien być wpisany jako właściciel. Tomasz N: zgadza się - rozleniwia ludzi i to bardzo, zdejmuje z nich jakąkolwiek chęć działania. Droga do kiepskiego dbania i kamienice jest daleka i wcale nie wiedzie via Pierwszy, lecz przez brak odpowiedniej wyceny pracy. Ale to margines. Pierwszy nie ma nic do tego - tylko człowiek który jest bezpośrednio nad zwykłym pracującym. Tak owe 95% było łapówką - weźcie co widzicie i się odczepcie od nas. Pisałem, o tym, że ktoś musiał dać owe 100 % gdyż, taki biznes oznacza, że na jakimś stanowisku znajdował się facet całkowicie nieodpowiedzialny, nie umiejący zarządzać jednym blokiem [a co dopiero wydziałem]. Trochę na marginesie - sensowne zarządzanie zasobami mieszkaniowymi przez odpowiedni wydział w Urzędzie Miasta powinien sprawić, że jakiś tam zakład komunalny "urobi" na mieszkania przynależne "z urzędu" biedocie. pozdr
  12. Armia Andersa pozostaje w ZSRR

    Witam; gregski: mea culpa, mea culpa mea magna culpa. <Masz rację powinno być 1 Dyw. Piechoty, ale ogólnie sens "rzezi" czy możliwości "wykończenia" pozostaje taki sam. Sam Berling był mocno przerażony jak widział i opisywał to co się działo pod Lenino, jaki był teren i w ogóle przebieg samej bitwy. Małe pytanie: ile takich bitew mógł Stalin wymyślić polskim oddziałom? Multum. Andreas: wojsko zostawić, pogonić dowództwo, lub zmusić je do zmiany / elastyczności poglądów w kwestii ważności sojuszników. pozdr
  13. Witam; Domen - bo nawet tyran, autokrata czy jakbyśmy go nazwali władca udzielny - musi wyznawać jakiś system wartości. Dla kościoła forma rządów jest obojętna, ważny jest system. Stąd poparcie dla Pinocheta, czy Franco. Dla tego ostatniego - bardzo wyraźne, mimo tego, że Franco nie należał do osób przestrzegających praw obywatelskich, szanujących odmienne poglądy i tak dalej. pozdr
  14. Witam; atrix: tylko tak między nami. Pierwsze linie kolejowe na terenach obecnej Polski to bodajże lata 40 te XIX w., zaś okres wojny światowej, to teren okupowany/ pod zarządem nie jest to zaś zabór austriacki. Ładowność zaś ówczesnych samochodów lub furmanek byłą taka, że opłacało się przy każdej większej budowie postawić wąskotorówkę, zaś po jej zakończeniu ją zdemontować. pozdr
  15. Gdzie, co, za ile?

    Witam; pomijając dwie pozycję [W - jak wyjątek] reszta to owoc wizyty na Targach Książki w Krakowie: I. II Wojna Światowa 1. Bieszanow Wladimir : "1942. Poligon czerwonych generałów" [już czytana], Wyd: Harmonia, Inicjał, Gdańsk - Warszawa 2009, ss. 496 2. Dąmbski Stefan: Egzekutor , Ośrodek Karta, Warszawa 2010, ss. 122 3. Maqdoń - Mitzner K. [oprac] : Ocaleni z Mauthausen. Relacje polskich więźniów obozów nazistowskich systemu Mauthausen - Gusen [seria: Historia Mówiona], wyd. Dom Spotkań z Historią. Ośrodek Karta, Warszawa 2010, ss. 368 plus zdjęcia 4. Jasiewicz Krzysztof : Rzeczywistość sowiecka 1939 - 1941 w świadectwach polskich Żydów [seria Wschodnia], Wyd. ISP PAN, OW Rytm, Warszawa 2009, ss. 415 II. II R.P. 6. Cieślikowski Zbigniew : "Tajemnice śledztwa KO-1042/27. Sprawa generała Zagórskiego", wyd. MON, Warszawa 1976, ss. 264 7. Marszałek Piotr Krzysztof : Polskie prawo stanów szczególnych. Wybór źródeł. Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2004, ss. 336 III. Inne 8. Pastusiak Longin : "400 lat stosunków polsko - amerykańskich [1608 - 20008] t. 1/2 [z trzech], Oficyna Wydawniczo - Poligraficzna "Adam", Warszawa 2010, ss. 952/953-1982 9. Pałka Jarosław: Generał Stefan Mossor [1896 - 1957]. Biografia wojskowa, wyd. ŚZŻAK / OW Rytm / Fundacja Historia i Kultura, Warszawa 2008, ss. 448 10. Jarosz D., Pasztor M: Stosunki polsko - francuskie 1944 - 1980. wyd. PISM, Warszawa 2008, ss. 480 11. Jalandari Maulana Abul Ata: Śmierć na krzyżu? Dziesięć argumentów z Biblii, wyd. Stowarzyszenie Muzułmańskie Ahmadiyya, Warszawa 2010, ss.22 12. Demel Józef : Stosunki gospodarcze i społeczne Krakowa w l;atach 1846 - 1853. wyd. Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Krakowa, Kraków 1951, ss. 311 13. Zniszczenia gospodarcze w połowie XVII w. [zbiorowa], PAN IH / PWN, Warszawa 1957, ss. 175 [W] pozdr
  16. Witam; gwoli uzupełnienia: wejście kosztuje 7 zł [bilet normalny], wystawców [podobno, nie liczyłem] ponad 400, są w zasadzie wszystkie liczące się wydawnictwa uczelniane i inne. Spotkać prócz Ossolineum można także PISM, Ośrodek Karta, Rytm, Bellonę, wszystkie liczące się uniwersytety i całą masę pomniejszych. Książek - różnistych - ogrom. Dla fanów fantastyki - też coś jest. Stoisko A42.... i cała galeria sław i tych największych. W ramach ciekawostek: prof. Longin Pastusiak będzie podpisywał w nd. swoją nową książkę o relacjach polsko - amerykańskich... A ja tam byłem, książki widziałem, kilka kupiłem, z pustą kieszenią wróciłem.... pozdr
  17. Witam; Tomasz N: ja nie mówię o socjalizmie, że był idealnym systemem, ale... denerwuje mnie przypisywanie mu wszystkiego najgorszego, nawet tego - na co decydenci na samej górze nie mieli wpływu. To, że winą Gierka niejako jest - to że zaniedbano stare kamienice [pytanie: a co było w tzw. LWH, czy KW], to że mityczny pierwszy nie dbał o budownictwo komunalne i tak dalej. Owszem ludzie wykupili mieszkania za 5% ale najpierw ktoś musiał w nie owe 100% włożyć i mimo wszystko jakoś remontować. Nie od dziś zaś wiadomo, że nigdy nie cieszyło się wielką popularnością remontowanie tych domów / mieszkań gdzie mieszkali najubożsi mieszkańcy, bywa że margines znany miejscowym dzielnicowym. Zasada byłą prosta: po co kiedy i tak zdezelują i zniszczą. Byle tylko nadzór budowlany nie zakwestionował domu jako zagrażający życiu. pozdr
  18. Jak daleko była III Rzesza od pokonania ZSRR?

    Witam; widiowy: Leningrad jako miasto także zajmuje kawał obszaru - dla ścisłości - Kraków, dość "nierozległe" miasto ma ponad 320 km2 . Leningrad ma ich obecnie ponad 1400 km2. Masę. Jest to kwadrat o boku niemal 40 km2. Zajęcie jakiejś tam pętli nie oznacza niczego poważnego. Speedy: Leningrad i jego produkcja była ważna, poza tym - ludność cywilna dla Stalina nie była nigdy zbyt istotna, zaś samych pracowników fabryk, żołnierzy i marynarzy na statkach [czyli wojsko i cywilnych "pomagierów"] tak czy inaczej udałoby się utrzymać przy życiu, biorąc pod uwagę, że tysiące żołnierzy nie przeżywały dłużej niż 3 m-cy na froncie. Bodajże Bieszanow dość dokładnie wyliczył jakie były realne straty wojsk radzieckich wokół Leningradu. widiowy: Niemcy mieli przeciw sobie Florę Bałtycką i ileś tysięcy [setki] żołnierzy, ale Niemcy też perfekcyjnie umieli się bronić. Zaś Rosjanie atakowali mniej więcej na jedno kopyto: "Hurrra i do przodu". Bieszanow dokładnie opisywał jak to wyglądało i jakie straty ponosiły oddziały. N.b to w czasie jednej z prób deblokady miasta Własow wpadł w ręce niemieckie, a jego bodajże 2 Armia Uderzeniowa została samym numerem, gdyż poszczególne jej oddziały można było zmieścić w zasadzie na pojedyncze ciężarówki. Rosjanie i Niemcy wspominają o warstwach trupów przed ich liniami obronnymi - po prostu szły kolejne fale ataku dzień po dniu, jednaką metodą, a kolejne oddziały zamieniały w statystykę zabitych i rannych. pozdr
  19. Ameryka odkryta 250 lat wcześniej

    Witam; Ameryka była już odkryta jeszcze wcześniej - ale nic się nie zmieniło. To, że stało się to co się stało, w znacznej części wiązało się z faktem, że spora grupa przekazów i legend przekazywanych z pokolenia na pokolenia mówiła o białych ludziach przybyłych na wielkich statkach z Zachodu, to że ci co przybyli szukali bogactwa [czyli: złota, srebra i kosztowności], a także z tym, że na czele oddziałów dokonujących wypraw w głąb interioru stawali ludzie którzy nie mieli nic do stracenia, a wraz z nimi co co mieli jeszcze mniej... Za nimi zaś szli Ci co chrzcili w imię Boże: głównie ogniem i mieczem. pozdr
  20. Armia Andersa pozostaje w ZSRR

    Witam; atrix: na wojnie jak na wojnie [choć temat nadaje się jako żywo do Altrnatywnej] - od '42 roku było toczonych tyle bitew, że utrata jednej dywizji, armii czy nawet kilku - nie była dla Stalina problemem. Wystarczy poczytać o stratach wojsk radzieckich, o tym co zostało zafundowane 1 A W.P. pod Lenino. Oczywiście uzupełnienia byłyby już innego sortu, a w czasie ćwiczeń byłyby może nie szkolone ideologicznie, ale... nazwijmy to bardziej świadome klasowo. Przy okazji, kilka porażek oznaczałoby to także skompromitowanie Andersa jako dowódcy i możliwą próbę jego odsunięcia od dowodzenia. Możliwości multum... Podejrzeń niemal zero. pozdr
  21. Witam; nie oznacza to tego, że wyeksploatowanie było li tylko winą Gierka. Poza tym sama analiza tego co było w posiadaniu owego PUKiGM wskazuje, że w znacznej mierze były to budynki pamiętające kajzera i czasy II R.P. Pytaniem dość ciekawym tylko byłoby to - ile się budowało po wojnie i do kogo należały budynki. Z racji tego, że Pszczyna do wielkich miast nie należy może się okazać że jest to budownictwo indywidualne, lub nowe spółdzielnie. Fakt że stan budynków jest taki a nie inny obciąża włodarzy miasta, nie zaś firmy budujące nowe domu i nimi zarządzającymi. pozdr
  22. Jak daleko była III Rzesza od pokonania ZSRR?

    Witam; zdobywanie Leningradu przy tej masie wojska, dział i wszelkiego możliwego dobra wojennego [o czołgach i okrętach RKKF nie wspominając], w sytuacji gdy Leningrad cały czas tłukł nowe mijało się z celem. Niemcy ograniczyli się do zdobycia stacji Mga, dojścia tak daleko jak się da, zdobycia wybrzeży Ładogi, rubieży rzeki [bodajże] Wołochow i okopania się tak mocno jak się da. Zdobycie Leningradu nawet przedmieść i utrzymanie ich nie wchodziło w rachubę. Za dużo żelastwa mogli mieć spuszczonego na głowę. pozdr
  23. Witam; to że z bardzo różnych powodów, nie wnikam jakich - ale dla porządku [tajne / poufne, wykorzystane przez zwycięzców, czy zwykły brak wiedzy] nie wiemy co Niemcy robili i na jakim byli etapie, nie wiemy do czego służył [miał służyć Olbrzym], Książ i kilka innych kompleksów oznacza, że Niemcy posiedli tajemnicę "latających spodków", "obcych" czy "zielonych ludzików" Tak naprawdę jednak, długo jeszcze nie będziemy wiedzieć co i na jakim etapie było tworzone czy badane. pozdr
  24. Witam; o ile mnie pamięć nie myli to Radom był w zaborze rosyjskim, Iłża podobnie, Solec nad Wisłą takoż. Oznacza to tyle, że nie koleje austro - wiedeńskie tam istniały, a raczej rosyjskie. Także kolej warszawsko - wiedeńska nie szła tamtymi rejonami, a trasą zbliżoną do obecnej "gierkówki", z pewnymi odgałęzieniami. Czym innym jest budowa kolei przez firmy austro - węgierskie / niemieckie, a czym innym jest fakt należenia do takiego czy innego zaboru. pozdr
  25. Jak daleko była III Rzesza od pokonania ZSRR?

    Witam; Andreas: gdzieś czytałem [nie wiem przy jakiej okazji], że był to patrol na motorach liczący kilka osób. Wielki oddział niemiecki, który przy sporej dozie szczęścia zostałby przepędzony siłami kilku milicjantów uzbrojonych w zwykłą broń i ludzi podróżujących tramwajem czy metrem... Czym innym jest wizyta patrolu: zobaczcie i sprawdźcie co i jak, a czym innym jest zajęcie terenu przez sensowny oddział, okopanie się i wyszykowanie obrony ze wszelkimi przyległościami. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.