-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; pacam: bo znacznie łatwiej pisać o jednym błędzie, który był wyjątkiem, niż o ogóle, wśród których znajdowały się wyjątki. Tutaj jest roztrząsanie - oddział zawalił, generał zaniemógł, albo dał po gębie nie temu komu trzeba - a tam stał się cud Własow, potem nic, albo stał się kolejny cud: Niemcy nie przewidzieli, że można podjąć aż tak głupie decyzje i mieli za mało wojsk. pozdr
-
GRU - radziecki wywiad wojskowy '39 - '45
FSO odpowiedział FSO → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; działania Stalina - w stylu zamordowanie działaczy KPP z racji tego, że działali w innym kraju, że kolejne międzynarodówki były konsekwentnie zmieniane, było normalnym działaniem. Na terenie ZSRR znacznie łatwiej kontrolować komunistów by byli ideowi niż za granicami kraju. KPP mieli farta - za II RP siedzieli w więzieniu... Przecież to nie Stalin zdobywał Kijów... plany zaś pisał nie on a generalicja, poszczególne akcje wykonywali dowódcy nie - on. Przeczytaj Bieszanowa, o tym jak wyglądało podejmowanie decyzji w RKKA w '42 r. i co zmieniało się potem a co nie... pozdr -
Witam; w kwestii zdobywania instrukcji obsługi gdzieś na zatopionych okrętach i takich tam, w porównaniu do tego czego dokonali polscy matematycy ma się tak jak skonstruowanie całego samochodu z silnikiem i przyległościami na podstawie informacji o pracach mechaników i konstruktorów, sprawdzenie i przetestowanie go w całości, do odkrycia instrukcji obsługi samochodu i jego szkicu zewnętrznego. W Enigmie najgorsze i najtrudniejsze było rozpracowanie na jakiej zasadzie są wybierane wewnętrzne powiązania i dlaczego odbywa się to tak a nie inaczej. A w instrukcjach obsługi tego nie było. Kierowca nie musi znać zasady działania tylnego mostu.... pozdr
-
Witam; secesjonista: to, że ktoś nie popełnia błędów merytorycznych, nie oznacza, że pisze obiektywnie pod względem poglądów. A tak powinno być. Poza tym prace Żaryna były krytykowane za wybiórczość w prezentowaniu pewnych opinii i / lub faktów, co także nie powinno mieć miejsca. Mnie jako osobę - pasjonata nie obowiązuje obiektywizm, mogę prezentować swoje poglądy co i robię bywa że często, ale historyk - musi. Taka subtelna różnica między zawodowcem w swoim fachu - a amatorem. pozdr
-
Witam; dla mnie ludzie ideowi, wierni do końca swoim przekonaniom [nawet komunistycznym] , mają "oddzielną szufladkę i pewien sentyment". O ile oczywiście nie mordowali rękami własnymi osób innych. Osobną sprawą jest to, że być może charakter i zapatrywania ojca ją ukształtowały jako działaczkę antysanacyjną, a potem osobę, którą wystarczyło docenić aby przekabacić ją na nowy system. Przecież także w Niemczech ludzie starali się "nie zauważać", że istnieją obozy koncentracyjne i tak dalej... pozdr
-
Witam; z tego co wyczytałem w mojej książeczce, naliczało się go na każdym etapie sprzedaży, przy czym w wypadku pewnych produktów istniały specyficzne zasady. Co oznacza, że tak na dobrą sprawę na każdym etapie pobierano owe kilka procent. Koszty nie grały roli. pozdr
-
Witam; secesjonista: związek między oboma walutami był mniej więcej taki jak między złotówką a dolarem za PRL-u. Ceny w Niemczech były wyrażone w RM, z racji sztywności relacji RM - młynarka, przy gwałtownym spadku wartości, oznaczało, że przy wymianie towarowej wyrażanej w RM towary z GG były dla Rzeszy bardzo tanie. Istnienie dwóch rzeczy sztywnego kursu i ewidentnej słabości młynarki wymusza wytworzenie czarnego rynku wymiany, w którym RM z racji tego czyją jest walutą była uprzywilejowaną. Czarny rynek oznacza zupełnie inny kurs wymiany, niż ten oficjalny. Ilość waluty w obiegu zwiększyła się w ciągu około trzech i pół roku około 13 razy, przy powiedzmy niezmienionej ilości towarów na rynku, lub nie takiej, która by pozwalała uzasadnić aż takie zwiększenie ilości pieniądza na rynku... pozdr
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
FSO odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; w kwestiach podatków - jakby co dyskusja gdzie indziej, za duże OT. W kwestii ideowości i tak dalej. Owszem istnieje cała masa mniejszych partii i partyjek, nawet zdolnych do tworzenia list osobnych na cały kraj [coś było z jakąś listą nr 3 w obecnych wyborach, Polska Partia Pracy, czy podobnie]. Jest jedno ale... z bardzo różnych powodów nie istnieją one w parlamencie polskim, zaś system zresztą słusznie promuje duże partie, koalicje, potrafiące zdobyć poparcie większej grupy wyborców. By mniejsze partie istniały w świadomości społecznej - powinny w jakiś sposób reklamować się, a na to jak na razie nie ma nikt pomysłu, poza szumem medialnym w stylu manifestacja i pochód "na Sejm". To jest troszkę za mało by móc zyskać opinię tego z kim można rozsądnie rozmawiać. Problemem kolejnym - zwłaszcza dla lewicy - jest to, że nadal jesteśmy krajem "na dorobku", co oznacza konieczność posiadania lewicowego programu gospodarczego, z tak dużą ilością liberalizmu jak się da, przy dużym nacisku na lewicowy światopogląd w kwestii tzw. wartości. Niestety z racji o jakich wspominałem wcześniej [lokowanie PO i PiS, oraz tego co rzeczywiście robią] jest bardzo trudne. Trzeci o jakim wspomniał gregski - jest konieczność podania tego wszystkiego w bardzo spokojnej formie, stopniowych zmian, a tego niestety partie nie potrafią robić, gdyż trzeba zacząć zmiany od początku kadencji, a nie na końcu... a tego jeszcze żadna partia prócz PO jak do tej pory nie umiała. pozdr -
Witam; jeśli zechcesz pisać o upadku ZSRR to należy także wspomnieć o sytuacji w tym kraju w zarysie od końca wojny, a dość dokładnie w latach 80 tych. Jest dość ciekawa pozycja pod tytułem bodajże Czas Gorbaczowa, autorstwa o ile się nie mylę Barbary Thun [albo jakoś tak], dość ciekawe uwagi n.t. tego jak wyglądała sytuacja w ZSRR można wyszukać także w Dziennikach Rakowskiego, zwłaszcza z uwzględnieniem tego co działo się w ich polityce, z polskiego punktu widzenia, co może być ciekawe. pozdr
-
Witam; secesjonista: owa wstawka była po to by zaprezentować różnicę między pasjonatem a zawodowcem. Od pasjonata nikt nie wymaga obiektywizmu, od zawodowca - jest to zawsze wymagane. To że wielu zawodowych historyków [patrz: Żaryn z IPN-u] nie stosuje się do owego obiektywizmu, lub pisania bez "nachylenia ideologicznego" w zasadzie spycha ich do rzędu pasjonatów i w zasadzie nie powinno się o nich pisać per "historyk". A że tak się dzieje, to osobna sprawa. To, że ktoś jest wykształcony na historyka [n.p. na UJ], zaś od x lat wykonuje zawód speca d/s logistyki oznacza, że nie jest to jego zawód, a wykształcenie. A wykształcenie i zawód mogą ale nie muszą być jednakie. Czasem pasjonatów zdradza wiedza nazwijmy to zawodowa niedostępna do zwykłego historyka z jakiegoś tam zakresu. pozdr
-
Witam; chyba coś ciekawego się zapowiada... Zaś w kwestii zamachów to należy sobie zadać pytanie kiedy Hitler podpadł wszystkim na tyle, że jego śmierć by została przywitana może nie szampanem i ogólnoniemiecką radością ale przynajmniej cichym zezwoleniem na to co się stało. 1. Wojsko - w zasadzie do wybuchu wojny, istniały "jakieś tam konflikty", ale to Hitler rozdawał karty, to on usuwał, przesuwał czy awansował tych co trzeba. Euforia zwycięstw, nawet do Stalingradu czy Kurska włącznie była ogromna. Oznaczało to, że wśród generałów i oficerów, jeśli nie było poparcia dla wodza, to nie było także sprzeciwu. Po co? Sprzeciwić się temu kto sprawił, że armia jest wielka i szanowana? Później - tak, istniało jednak wiele ale - nikt nie brał pod uwagę tego, że nowy wódz będzie miał jeden problem - brak kapitulacji = wojna toczy się dalej, a "Cud domu brandenburskiego" nie zdarza się dwa razy... 2. Społeczeństwo - czemu? Przecież to Hitler przywrócił dumę, z tego że jest się Niemcem, przecież to on pokazał, że znów jest się potęgą, że boją się i tak dalej, że zaprowadził porządek, że.... Ba, nawet zaopatrzenie było lepsze jak pod koniec I wojny światowej.... 3. Organizacja: przecież z racji tego jakie funkcje sprawował Hitler istniałaby konieczność likwidacji wszelkich popleczników, wszelkich współpracowników, spacyfikowania wiernych mu zwłaszcza oddziałów SS i tak dalej. Tego nie da się osiągnąć w kilka osób, nie mając poparcia i wojska i społeczeństwa, lub przynajmniej jednej z tych instytucji. A spiskowcy nie mieli. Owszem - stara szlachta, jednostki we wojsku - i to nie zawsze takie które były wzorem cnót i przekonań... 4. Bezwarunkowa kapitulacja: zamach, przejęcie władzy - udało się. Cud. I co dalej - przecież powiedzenie społeczeństwu, wojsku, wszystkim że kapitulujemy w chwili kiedy ACz jest daleko na Wschodzie, na Zachodzie Alianci gdzieś nad morzem... Groziło najzwyczajniej w świecie tym że spiskowcy po prostu w ciągu kilku godzin znaleźli by się w więzieniu lub zostaliby rozstrzelani. Przez wszystkich. Od armii przez SS do społeczeństwa... Alianci zaś byli zbyt zainteresowani by pokonać nazistów aby dać się przekonać na zmianę tego co już między sobą podpisali. Z pewnym przerysowaniem można stwierdzić, że wszelkie konspiracje, Róże i inne były w rzeczywistości próbą samotnej wyprawy z motyką na słońce, z zerową szansą powodzenia. pozdr
-
Rząd Polski na uchodźstwie w trakcie PRL
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; secesjonista: różne są kraje a w nich i różne systemy. Część tych co nie uznają zmiany systemu na inny, emigrują i uważają się za jedynego i legalnego przedstawiciela. Po zmianie sytuacji w ojczyźnie zdarza się że w glorii chwały wracają do domu. Nie słyszałem by potem negowali to co pod względem formalno prawnym działo się wcześniej mówiąc: wszystko co zostało dokonane przez poprzednie lata jest nieważne... Bruno : zachowanie polskich władz można by skwitować : "najtrudniejszy pierwszy krok", czyli to, że zdecydowały się one na takie a nie inne działania wobec żądań Aliantów, oznaczało, że potem będzie z górki w kwestii działań Aliantów względem władz polskich. Zaś zachowanie obecnych [władz polskich od r. '89] uważam za próbę jednoczesnego posiadania ciastka i go zjedzenia. Odcięcia się od PRL-u ale w taki sposób by nikt nie mógł czegokolwiek zarzucić na forum międzynarodowym... Wolf: być może chodziło o wybory, tym bardziej, że raczej wiadomo było iż brytyjskiej lewicy emigranci polscy raczej popierać nie będą. Zaś po euforii zwycięstwa notowania Churchilla nie należały do wysokich, tym bardziej że skończył się czas "krwi potu i łez". pozdr -
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
FSO odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; powolutku: secesjonista: http://sjp.pwn.pl/szukaj/banda [jest tam coś o grupie ludzi zżytych ze sobą, a kapelani i tak dalej taką grupą są, przynajmniej dla mnie]. Ale przepraszam. Oprócz Ordynariatu Wojska Polskiego - na niecałe 3 mln złotych, są jeszcze do utrzymania kościoły i placówki, są jeszcze uroczystości i juble w stylu: "uroczysta msza z okazji nadania sztandaru, po czym popijawa z przekąską" [oficjalnie nazywa się to inaczej ale...]. Oprócz Wojska Polskiego [n.b. całkiem niezły przelicznik: niecałe 500 dusz na kapelana wliczając generałów, i tak dalej], są jeszcze kapelani Policji, Straży Granicznej, Służby Celnej, Inspekcji takiej czy innej, Lasach Państwowych, Straży Leśnej i td, o "krokodylach" chyba jedynie nie słyszałem, ale mogę się mylić. Tu 3 miliony tam 10... Oczywiście mówię o kwotach "oficjalnych" bo tego co idzie z budżetu innego nikt nie zliczy... O księżach w szkole - można porozmawiać z nauczycielami. Co szkoła to księży iluś... Tomasz N: księża, dokładniej parafie w których działają powinny się rozliczać. Wszystko co idzie "na parafie" to datek, darowizna, ujęty czasem w wykazie proboszcza jakim dysponuje... Jak na razie Kościół płaci podatki albo w formie ryczałtu - ubezpieczenie zależne od liczby dusz w parafii [też bym tak chciał - od liczby zatrudnionych, tylko czemu ta wredna skarbówka ma do diaska inne zdanie], płaci podatek od nieruchomości - coś tam jest o zniżkach i kulcie religijnym... zaś w kwestii podatku od dochodów jakoś cisza. Czyżby dochód do opodatkowania wynosił zero? Raczej nie - wystarczy spojrzeć jakie kokosy zrobiły parafie w temacie tego co im dała Komisja Majątkowa. Gdybym ja kupił ziemię za 100 a sprzedał za 1000 to różnica podlega opodatkowaniu [do tego są jakieś koszty działalności, typu n.p. paliwo etc]. W tej kwestii Państwo milczy. Poza tym dlaczego nikt nie ewidencjonuje dochodów jakie uzyskują parafie z pogrzebów chrztów i innych? Setka chrztów rocznie w parafii przy co łaska nie mniej niż 200 to matematyka wyższa - 20 tys. złotych. Setka chrztów - niedużo. Do tego - komunie, bierzmowania, śluby, i inne uroczystości... To troszkę jak KRUS-em. Rolnicy mówią że są biedni, i po to jest KRUS. Inni mówią - to pokażcie że jesteście biedni, pokażcie dochody i koszty. Pada odpowiedź: po co przecież mówimy że jesteśmy biedni. Każdy podatek zapłacony przez księży, jest czymś więcej niż to co jest płacone dziś. W czym ksiądz jest lepszy ode mnie? W tym że są sługami kościoła katolickiego? A ja owieczką? O opodatkowanych wcześniej pieniądzach: pisałem - więc mówienie że będą to znów pieniądze opodatkowane jest mówiąc eufemistycznie bałamuceniem ludzi. pozdr -
Ekspansja państw starożytnych w basenie Morza Środziemnego
FSO odpowiedział Justyna1289x → temat → Archiwum
Witam; na podobnej zasadzie można poszukać u starożytnych: m.in i n.p. Diodora Sycylijskiego czy Herodota... Też tam będzie o historii kilku państw i tym co się działo i dlaczego. pozdr -
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
FSO odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; Tomasz N: niekoniecznie - kapelani, to w dużej części oficerowie z tempem awansu przypominającym start rakiety, kapelani w innych instytucjach - a jakże, nauczyciele - takoż. Przecież za tą całą grupę ktoś płaci ZUS, ktoś płaci im pensje i tak dalej. Tym ktosiem jesteśmy my wszyscy. To są miliony... Kościół sprzedaje usługę - wiarę w lepsze życie, sprzedaje w wielu wypadkach coś czego nie da się sprawdzić ale jednak sprzedaje. Do tego dochodzą usługi typu chrzest pogrzeb - w teorii za co łaska, w praktyce nie mniej niż. Oczywiście nikt nie odprowadza podatków. Spróbuj jako cywil tak działać. Na lewo, przy takich obrotach... Nie da się. Poza tym brak kontroli nad obrotem pieniądza [stąd coraz mocniejsze ograniczanie ryczałtu] przez państwo, rodzi chęć kombinacji i zarobienia czegoś ekstra [stąd n.p. rzeczy kultu religijnego w postaci św. Mercedesa.... kilka lat wstecz], w czasie gdy dodatkowe opłaty i akcyzy wynosiły kilkadziesiąt procent wartości auta, kiedy opłacało się rozmontować auto na części na niemieckiej granicy i przewieźć jako "kupione na części". pozdr -
Witam; pacam : błędy ZSRR: Besarabia, po czym od lata '41 r. do Stalingradu [pomijając Własowa], co bitwa to błąd. Liczony w ciężkich setkach tysięcy zabitych, tysiącach czołgów, dział, i innego dobra zostawianego na polach bitew. Co jeden błąd to większy wielbłąd, a co stado wielbłądów to dorodniejsze i śliczniejsze... pozdr
-
Witam; tak między nami: zawód może być albo wyuczony [patrz mój: spec. d/s analizy rynku i takie tam, gregskiego: coś z automatyką, moich rodziców: chemik - ceramik, po materiałach wiążących], bądź wykonywany: menadżer od czegoś tam, kierowca - mechanik i tak dalej. Ważny jest zawód wykonywany - gdyż to w nim jesteśmy specjalistą, który ma sprzedać swoją wiedzę, ma coś zrobić. Szukając zawodowego kierowcy mnie bardzo średnio interesują jego poglądy polityczne. On po podpisaniu umowy, ze mną jako pracodawcą ma robić fachowo swoją robotę. Opinie polityczne zostają z boku. Pasjonat to ktoś zajmujący się hobbystycznie czymś - a to oznacza, że nie jest to jego zawód, że może przedstawiać swoje opinie o tym czy owym [patrz opisy], może mówić że Piłsudski jest be, Kaczyński cacy bo jest i już... Są dwa wyjątki: pierwszy: pytamy zawodowca: co ty osobiście, jako Kowalski o tym sądzisz, pytamy pasjonata: jeżeli potrafisz to przekaż mi fachową wiedzę... pozdr
-
Co by było gdyby wyprawa kijowska zakończyła się sukcesem?
FSO odpowiedział nika11 → temat → Historia alternatywna
Witam; taka mała informacja a może i uwaga. Wyprawa kijowska nie miała najmniejszych szans powodzenia. Z bardzo różnistych powodów: Od militarnych [zbyt słaba polska armia], do politycznych [dajemy niezależność Ukrainie i co dalej, w kolejce pozostaje kilka innych nacji, mających swoje własne cele i pomysły na życie]. Na koniec Polska w r. 20 to nie A-W , a Piłsudski to nie Franciszek Józef.... pozdr -
Witam; tak ale jednak było podobnie jak i mniejsze wymiary, podobnie jak i możliwość łatwiejszych form rozliczania się ryczałtem i tak dalej. Owe 5% jest jednak dość solidnym obciążeniem przy podatku obrotowym... pozdr
-
Polski Imperializm w okresie II RP
FSO odpowiedział Gnome → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; dla mnie dość ciekawe jest to, kto ową knigę napisał, jakie tezy zawierała i kto skrobnął piękny wstęp. Przecież ani ambasador w kraju jak Francja nie mógł takiej pozycji spłodzić bez wiedzy Becka, ba nie mógł zawrzeć w niej jakichkolwiek tez wbrew Beckowi, bo by ekstrazugiem wyjechał z Paryża w ciągi kilku dni... Sam Beck nie mógł pisać przedmowy mówiąc w niej jedno, a prowadząc inną dyplomację na zewnątrz. Fakt, że napisał wstęp, oznaczało to, że i tytuł i zawarte w niej tezy, choćby wspomniane w omówieniu były zgodne z ówczesną racją stanu reprezentowaną właśnie przez Becka. Pomijam detal, że coś takiego - tzn. napisanie i wydanie były głupotą nieprzeciętną, gdyż pokazywało cele jakie Polska chce osiągnąć. Wszem i wobec... pozdr -
Rząd Polski na uchodźstwie w trakcie PRL
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; Wolf, Bruno: zastanawia mnie jedno. Mała rzecz. Przecież tymi rządami nie interesuje się nikt, może poza wiadomościami w sezonie ogórkowym, lub w ramach informacji w guście "cielę z dwoma głowami".... Chyba żaden kraj, nawet po zmianie systemu nie pali się by grupę wzajemnej adoracji uznać, za jedynego prawnego następcę jakiegoś tam kraju czy republiki. To dlaczego Polska jest takim dziwolągiem? pozdr -
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
FSO odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; langsam aber sicher... do tematu: 1. Tomasz N: ja za lewactwo, skrajną lewicę [a nie taką odpowiedzialną] uważam, hasła by wszystkim było dobrze, by państwo podtykało robotnikowi śniadanie z obiadkiem i piwo na deser [ups... znaczy się bezrobocie, "wszystko za darmo", i co jeszcze można wymyślić]. A pieniądze przecież mają bogacze jak ja [czyli ludzie którzy próbują się utrzymać na powierzchni zasuwając tyle ile normalny robotnik sobie nie wyobraża, ale to ja jestem bogacz... 2. Poglądy centrowe, to poglądy niemalże nie spotykane w naszej polityce, ale w zasadzie z perspektywy Europy takim centrum jest w znacznej części SLD. Z racji wielu poglądów na gospodarkę, z racji tego co uważa w kwestiach światopoglądowych. 3. Kościół i podatki. Dwie sprawy. Pierwsza - VAT - jest to podatek pośredni który podobnie jak każdy inny tego typu podatek płaci finalny konsument, nie będący przedsiębiorstwem, w każdym zakupionym towarze. Stawki są różne. Przedsiębiorstwa z racji jego konstrukcji "dorzucają" doń jedynie procent od tego o ile się wartość zmieniła. Z jego punktu widzenia, każdy towar jest ileś razy opodatkowany takim podatkiem, zaś konsument finalny płaci haracz państwu, z pieniędzy które są jego dochodem, podlegającym opodatkowaniu. Drugi: podatki dochodowe - jest to przychód pomniejszony o koszt. Można poczytać w ustawach, zaś z różnych powodów za zwykłego pracownika zwykle owe podatki odprowadza pracodawca [nie wnikam o ile pomniejsza tą kwotę jeszcze zdrowotne - ale to detal], i nasz Kowalski otrzymuje do wydania pieniądze które już są opodatkowane! Z tych opodatkowanych pieniędzy płaci przedszkole, płaci za benzynę, za telefon za.... i na tacę też. Z opodatkowanych. Także niańce za dziecko, także fryzjerowi, co oznacza, że ta sama stówka krążąca po kraju jest ileś razy opodatkowana. Pisałem o Kościele: w teorii to ów Kościół [każdy!] powinien utrzymywać armię kapelanów w szpitalach, powinien utrzymywać armię kapelanów gdzieś indziej,księży i nie tylko co uczą religii. Oni mają płacone [podobnie jak ordynariaty] z pieniędzy danego ministra, czyli budżetu. Podobnie jak i pielgrzymki policyjne i inne do miejsc świętych. To jest źródło finansowania. Zabrać przeliczyć dać gdzieś indziej... W związku z tym pada pytanie a z czego utrzymywać ma się Kościół, ani prosto są dwie możliwości ale obie muszą mieć pełną księgowość! Ryczałt w przedsiębiorczości obejmuje kwotę bodajże do chyba kilkudziesięciu tysięcy [40?] obrotu rocznego. Potem - już więcej. Oznacza to, że każda parafia albo: powinna podliczać: wpływy [taca, wypominki i inne], koszty: utrzymanie kościoła, ogrzewanie, kwiaty etc, płacić za siebie ubezpieczenia wszelkie jakie istnieją i to wszystko da możliwość obliczenia dochodu. Stawki są znane - co oznacza konkretną kwotę do zapłaty. Z racji tego, że są to specyficzne dość formy działania, takie rozliczenia należałoby publikować w pewnym powszechnie dostępnym miejscu. Wersja druga - równie dobra - metoda niemiecka: czyli podatek od wyznania: dajmy na to w kwocie stałej 30 zł/mc od statystycznego "łba" - razy ilość deklarowanych głów - da kwotę jaka jest przeznaczana na związek wyznaniowy... Reszta zasad - proszę zerknąć za Odrę. Wszystkie te pieniądze o jakich się mówi są opodatkowane przynajmniej raz: gdyż płaci je osoba cywilna która zapłaciła podatek dochodowy za siebie. Niezależnie czy jest to biznesmen czy robociarz. Czasem nawet więcej niż raz ów pieniądz był opodatkowany: -> biznesmen - gość od wnętrz - elektronik - fryzjer - kościół... Czemu pisałem. Też bym tak chciał : płacę podatek od liczby zatrudnionych głów, nikt ode mnie żadnych papierów nie wymaga i nie chce wymagać, skarbówka udaje że nie widzi a miasto dołoży. Raj na ziemi. pozdr PS> To o czym mówię powyżej powinno być w programie także lewicy i każdej rozsądnej partii politycznej.... -
Ekspansja państw starożytnych w basenie Morza Środziemnego
FSO odpowiedział Justyna1289x → temat → Archiwum
Witam; ten temat to nazwijmy to, zakres na pracę co najmniej habilitacyjną powiązaną z tytułem belwederskim. Państw jest kilka [te najważniejsze] : Egipt, Persja, Grecja, [poniekąd] Macedonia, Rzym, do tego przynajmniej kilka innych: [n.p.] Kartagina, czy Fenicja... Miłej pracy. pozdr -
Jakie dokumenty mógł posiadać żołnierz niemiecki na urlopie?
FSO odpowiedział hellsing1990 → temat → Archiwum
Witam; uściślając post Andreasa: obie strony nienawidziły osób we własnych szeregach które zajmowały się robotą partyjną, obie strony niespecjalnie przejmowały się konwencjami genewskimi i takimi tam. Żołnierz jak żołnierz - jego można zrozumieć, bo walczy z przeciwnikiem, zaś partyjniak dla wielu był darmozjadem, nawet w szeregach własnych. Zaś niewola bywa stanowiła możliwość słodkiej zemsty. Jest taka scena w filmie A. Holland "Europa, Europa" w której bohater, Żyd, zostaje wzięty do niewoli, dokładniej złapany przez idące wojska niemieckie. Pierwsze co robi to wywala legitymację partyjną, zaś pierwsze pytanie Niemców jest następujące: kto jest komisarzem. Gdzieś na necie powinien być dostępny tzw. dekret o komisarzach. Krótki i treściwy jak wystrzał z pistoletu. pozdr -
Polski Imperializm w okresie II RP
FSO odpowiedział Gnome → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; secesjonista: Wolf w kwestii "mocarstwowości" Polski ma rację. Przecież zachowania w stylu "wodzu prowadź", "nasze Zaolzie", "nie oddamy ani guzika" i gadania o honorze są jej czystym objawem. Tak samo objawem owej paranoi było wsadzanie i szykanowanie dziennikarzy którzy wyszydzali postępowania rządu [fundusze rozmaite na rzecz obrony narodowej], nawoływali do próby utworzenia rządu jedności narodowej i tak dalej... O Madagaskarze i lidze mającej w nazwie kolonie nie wspomnę... A przecież ubóstwo było tak blisko... pozdr