-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Organizacja gospodarczo - polityczna Niemiec
FSO odpowiedział FSO → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; dokładnie chodzi o strony 254 - 256, gdzie Speer podaje wzrost produkcji amunicji czy czołgów, przy zmianie ilości zatrudnionych. Pisze, że w okresie '40 - '44 liczba czołgów wzrosła czterokrotnie, zaś liczba robotników ok 2,7 raza [średni tonaż czołgów - 7,7 razy], w wypadku produkcji amunicji - około 3 razy, wzrost liczby zatrudnionych 1,67 raza... Niestety nie wszędzie było tak, inaczej, nie w każdym zakładzie że cudzoziemcy [zwykle z obozów pracy / karnych / więzień / kacetów] pracowali chętniej i wydajniej niż rodowici Niemcy. Przy okazji: małe pytanie - jak bardzo różniły się zasady pracy w ZSRR i w Niemczech? Czy w fabryce amunicji w Wielkiej Brytanii, odmowę przyjścia w nadgodzinach także traktowano metodą "a rób co chcesz"? O płacy czy kosztach utrzymania nie wspomnę. Nie zapominajmy, że mówimy o gospodarce będącej w teorii na torach wojennych, o gospodarce kraju prowadzącego wojnę. W kolejnych rozdziałach pisze także o tym że nie zatrudnianie kobiet jest błędem, gdyż oznacza, to że część mężczyzn albo jest blokowana [nie może walczyć], albo produkcja jest niższa niż możliwa [co także zmniejsza wysiłek wojenny]. pozdr -
Witam; nie zmienia to faktu, że sama afera była dęta i wymyślona na potrzeby chwili. Poza tym świadkami na ślubie są najważniejsze osoby w państwie [Hitler i Goering] zaś kilka dni potem wyciągają przeszłość żony tak tragiczną, że aż strach. Tak jakby ci dwa jako świadkowie nie wiedzieli wszystkiego a nawet więcej o tym kim jest nowa żona Blomberga. Część osób twierdzi, m.in. bazując na książce Kirsta [Afery generałów], że nawet zdjęcie rozbierane były sfałszowane a przeszłość podkoloryzowana dla lepszego efektu. Sam Blomberg, jako człowiek dość mocno doświadczony przez życie, najpewniej nie chciał by sąd wojskowy babrał się w jego życiu prywatnym i tym co i jak. Można traktować jego zachowanie jako podobne do ofiary szantażu. Uległ, skrył się, wierzył do końca. pozdr
-
Nowe społeczeństwo... brunatne, czerwone...
FSO odpowiedział FSO → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Witam; secesjonista: dzięki za poprawę mojego podłego niemieckiego... W ramach ciekawostek. z BDM [w kwestii innych tłumaczeń] sytuacja zmieniła się z początkowej promocji skromnego życia i czekania na rolę przykładnej żony i matki, w ramach których o zachowaniach niemoralnych mowy nie było, na diametralnie odmienną. Zaczęto mówić, że jednorazowe związki z herosami z HJ nie są czymś tragicznym... Nawet pożądane. Nie była to miłość, w takim wypadku, tylko służba dla ojczyzny... pozdr -
Witam; timmy: kończąc, nie ma problem, w razie czego można posty połączyć. Ale do tematu: a kto powiedział, że polityka USA musi być wychwalana i oceniana jako wyborna? Przecież to ma być analiza, a nie hymn pochwalny pozdr
-
Witam; ech... bo mamy jak się to ładnie nazywa kapitalizm. Tak na wesoło. Na bardziej poważnie: schemat działania jest prosty jak cep. Tak naprawdę dla firm, ceny się nie zmienią, lub minimalnie [przy założeniu że są to towary od których odlicza się VAT]. Tak naprawdę ucierpi końcowy odbiorca indywidualny. Cierpienie to będzie zmniejszone tym, że część podwyżki VAT-u przejmą na siebie sprzedawcy. Cena netto artykułu wynosi 100, cena brutto po staremu 122 zł, po nowemu 123 zł. Oznacza to, że różnica jest przy jednorazowym zakupie niezauważalna. To jedna sprawa. Druga: podwyżki chleba biorą się ze wzrostu kosztów jego produkcji. Na część mamy wpływ jako firma, część jest od nas niezależne. Te ze stosunkowo dużymi skutkami to właśnie podwyżki płac. Wzrost płacy o 50 gr/h oznacza że rośnie koszt robocizny [raz "czysta wyplata", dwa: ZUS-y i in.] co daje efekt w postaci wzrostu cen artykułów. Pomijam detal, że przy sztywności progów, naliczany jest większy podatek. Pytanie: czy warta jest skórka wyprawki? W wielu wypadkach nie. Bo klient nie kupi, bo koszt jest zbyt duży, bo cała masa innych rzeczy. Przy okazji: w r. '80 i '81 gospodarka rozsypała się m.in. z powodu drastycznych podwyżek płac, które nie miały odzwierciedlenia w podwyżkach cen, przy drastycznym spadku wydajności. pozdr
-
Witam; działania wojsk niemieckich, traktowano początkowo nieco inaczej niż późniejsze działania władz. Wojsko to wojsko, swoje prawa ma. Władze "stałe" to zupełnie oddzielna broszka. Poza tym, wiele osób jeszcze w '40 r. argumentowało, że przecież Niemcy nie będą zabijali darmowej siły roboczej, która wytwarza to co potrzebne na wojnie, w czasie gdy Niemiec dzierżąc karabin w ręku wojuje o lepsze jutro. Zwróć uwagę na to, że tak naprawdę dopiero od ok. 42 r., może końca '41, Żydzi uwierzyli, że tak naprawdę celem Niemców jest ich wyniszczenie a nie izolacja i wywózka. Edelman opowiada jak to komuniści w getcie cieszyli się z powodu upadku Paryża. Wiwatowali na cześć Hitlera. Poza tym od wieków istniały w zasadzie dwie metody na przetrwanie: pierwsza ucieczka z nieprzyjaznych terenów, druga - stosowanie się do zarządzeń władz, sprawienie, że pod względem prawnym dla danego kraju było się niewidocznym. W okresie II w.ś. ta pierwsza metoda nie wchodziła w rachubę. pozdr
-
Witam; gregski: zapomniałeś dodać, że woda jest jakby bardzo fajnym przewodnikiem i jeśli wetknąć tam dwa kabelki z plusem i minusem - to jakby to ująć. Kopie. Ale wiesz jak to jest: aktor lubi być zwykle ogolony, aktorka umalowana, ciuchy po przejściach w kanałach czyste, lekko podarte i tak dalej. Byle się fabuła toczyła a akcja szalała, choć logiki w tym za grosz. pozdr
-
Witam; atrix: na niewielkim marginesie. Wśród wielu wspomnień można wyczytać, że okupacja niemiecka na początku II w.ś. nie wydawała się czymś strasznym. Także dla Żydów. Pamiętali oni zachowanie armii kajzera i jego urzędników z okresu wcześniejszej wojny i nie narzekali zbytnio na jego dokuczliwość. Poza tym zwróć uwagę, że tak naprawdę część Żydów była pogodzona z tym co się dzieje, zwłaszcza grupy szukające swej siły w wierze czy religii. Poza tym w XIX w. już, a w XX coraz mocniej rozwijał się ruch mówiący o tym, że ojczyzna żydowska musi odzyskać niepodległość w tych rejonach gdzie istniało starożytne państwo żydowskie. Po wojnie, było już niemal pewne że tak będzie, stąd także w Polsce od '45 r. istniał duży nacisk na to by wyjechać. Ci Żydzi co zostali w kraju, co prawda się nie afiszowali zbytnio, ale akceptowali ów kraj i jego reguły, podobnie jak spora część Polaków. Poza tym wcale nie uważam, by PRL nie był krajem niepodległym i tak dalej. Poza tym wszystkim to nie Stalin sprawował władzę w Warszawie, tylko ktoś inny. To nie Stalin zrobił hecę w '68 r., tylko ktoś inny ... pozdr
-
Organizacja gospodarczo - polityczna Niemiec
FSO odpowiedział FSO → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; czasem bawię się w advocatus diaboli, w tym wypadku Speera. Cytuję co on napisał, cytuję jego wyjaśnienia, jego opinie pisane w ileś lat po wojnie. O ile mnie pamięć nie myli, pisał je jeszcze w więzieniu, a dwa siedząc w nim najdłużej ze wszystkich naprawdę miał czas na przemyślenia. Z drugiej strony patrząc na to jak wyglądała decyzyjność i to kto miał na owe decyzje wpływ, to fakt, że przemysł zbrojeniowy sam sobie wyznaczał to co ma produkować [lub on miał na to wpływ decydujący] jest dość dziwne. Owszem fakt, że z jednej strony przemysł mówi : brakuje nam stali - krzyczą wszyscy od stoczni po fabryki czołgów, z drugiej - wojskowi krzyczą: brakuje nam wszystkiego, nie oznacza, że będzie robiło wszystko. Musi być jakiś porządek. Poza tym między nami przemysł to nie wojsko, a z wielu różnych racji powiązania między przemysłem a wojskowymi były bardzo mocno, jeszcze z okresu przedwojennego. Wojskowi mają zajmować się walką, mają zajmować się wnoszeniem uwag i oceną tego co zostanie wymyślone. Przecież oni nie mają wiedzy technicznej o produkcji. Co ciekawe w ZSRR jakkolwiek zwierzchnikami poszczególnych ministerstw mogli być generałowie ze stopniami, to generałowie i marszałkowie z pola walki nie mieli tam nic do gadania, najwyżej mogli opisywać swoje uwagi, względem tego co się zmieniało u wroga i co trzeba zmodyfikować. Także w USA jakoś nie kojarzę by to wojskowi [w sensie dowódcy armii] wydawali dyspozycje poszczególnym gałęziom przemysłu. pozdr -
Witam; można także spróbować uderzyć w samo serce - w Stany Zjednoczone Ameryki. Choćby temat w rodzaju - Zimna Wojna czyli różnice w polityce prezydentów [Demokraci vs i Republikanie] względem Ameryki Łacińskiej. Można zwęzić okres, do określonego przedziału czasowego [n.p. do lat 80 tych], co oznacza że wówczas będzie tylko Polityka amerykańska w latach XY względem Ameryki Łacińskiej. Źródeł powinno być dość, a możliwości do analiz - kupę. pozdr
-
Witam; Bruno: tak naprawdę, mimo że ów okólnik był "de iure" absurdem, głupotą, złamaniem prawa [albo i wszystkim po trosze], to lista starszeństwa [pokazana przez secesjonistę] doskonale pokazuje wszelkie niuanse i zmiany pozycji. Troszkę na tej samej zasadzie na jakiej do dziś dla wielu symbolem pozycji w państwie Stalina jest to kto i w jakiej kolejności pojawiał się na trybunie z okazji świąt. Zwróć uwagę na kolejne sprawy które wyszły "w okolicy czasowej okólnika". Z jednej cześć i dobre imię Piłsudskiego chronione jest ustawą i karą więzienia za znieważenie, z drugiej po raz pierwszy oficjalnie jest czczone święto niepodległości w dniu 11 listopada, z oczywistym uwypukleniem roli tego jednego jedynego... Łącząc fakt niemal wyniesienia [albo i nawet faktycznego wyniesienia Piłsudskiego do roli bogów narodowych], Śmigły i jego pozycja "drugiego w państwie" sprawia, że wraz z prezydentem Mościckim jest awansowany niemal do roli świętych. Staje bardzo bardzo wysoko ponad tym co jest w kraju. Przecież bez owego wyniesienia i podkreślania roli Marszałka, jego pozycja nie byłaby aż tak znacząca... pozdr
-
Witam; Bronek: ów Loewenstein zachował się dokładnie tak jak na przykładnego obywatela i poddanego Najjaśniejszego Pana przystało. Dostaje prasę "podziemną" [jak byśmy to dziś nazwali], to jako poważna osoba zatrzymuje dawacza, tym bardziej, że należy do młodych ludzi, i przekazuje w ręce policji. Poza tym z racji swej historii Żydzi o wiele bardziej niż "w pełnię praw politycznych" wierzyli w "wewnętrzną autonomię" i "swobodę robienia interesów". Mieli po prostu skrajnie odmienny punkt widzenia, od naszych, nazwijmy to eufemistycznie, niepoważnych, konspiratorów. To my, jako Polacy, mamy chyba w genach, wyrozumiałość dla Wallenrodów, cyganów [vel kombinatorów, kłamców] i innych narwańców. Nie chcemy szanować zaś tych co w ramach ówcześnie istniejących możliwości... Chyba tylko u nas bohaterem może być Piłsudski czy Kukliński... Ale to już na marginesie. pozdr
-
Organizacja gospodarczo - polityczna Niemiec
FSO odpowiedział FSO → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; Speer uważa, że ów system był całkiem niezły i się sprawdzał. Pomijając to wszystko narzeka na rozwój biurokracji [ocenia że w okresie II w.ś. było zatrudnionych ok. 10 razy więcej urzędników niż dwadzieścia kilka wcześniej], do tego dochodziły obawy że kreis- / gauleiterzy będą wykorzystywali swoje polityczne wpływy. Speer pisze także o tym, że próbował stopować wszelkie pomysły mające na celu zakładanie spraw urzędowych [czyt: produkcję papieru] tam gdzie, dało się to załatwić od ręki. Wedle jego słów dążył do tego by sposób zarządzania, by to jak podejmowano decyzje, by to kto mógł wypowiadać swoje zdanie był zbliżony jak najbardziej do demokracji, by każdy mógł powiedzieć co myśli o tym czy innym projekcie. O gauleiterach i tym co oni chcieli [oraz o innych partyjnych] wypowiadali się jak najgorzej bodajże i Guderian, oraz dowódcy którzy w teorii z racji bliskości frontu przejmowali od nich odpowiedzialność za ludność i gospodarkę i w ogóle za wszystko. Do tego wszystkiego dochodziły osobiste decyzje Hitlera, który jednym ruchem potrafił zdezorganizować projekty, który żądał niejednokrotnie rzeczy niemożliwych. Speer ujmuje to delikatnie: nie potrafił rozróżnić rzeczy istotnych od nie istotnych. pozdr -
Witam; secesjonista: małe pytanie: jak duży był ów podatek pobierany od uchodźców i w jaki sposób wyceniano ów majątek. Przecież taka wycena stanowiła o wszystkim, a także stanowiła dość duże pole do nadużyć. Jeżeli była zaniżana, wówczas wystarczyło to aby część sprytnych Niemców odkupywała majątek po nieco wyższej cenie, choć i tak zaniżonej. Żydzi wówczas dostawali coś więcej niż przy wycenie, Niemcy dorabiali się majątku i fabryk... pozdr
-
Witam; secesjonista: w kwestii samej wizyty pokazanej "w kamerze" i "entuzjazm społeczeństwa". Nie pamiętam w którym to demoludzie pokazywano uwielbienie dla władcy, pardon pierwszego, a jakiś tydzień później był już byłym. Dalej - w latach 30-tych w chyba każdej wsi, każdej gminie istniały z urzędu "organizacje" wspierające władzę. Pisze o nich dość dosadnie Mackiewicz w "Buncie rosjtów". Przecież wystarczyło odgrodzić niezadowolonych barierą, kilku z organizacji dać do chleba, z okolic ściągnąć podobnych, odgłosy wiwatu dograć potem. Tłumy już są, uroczystości i tak można sfilmować, przebitka na marszałka i wygląda to tak jakby to na jego cześć ten tłum. Do tego zwykła celebracja: pochód chłopów [taż byli przecież zwolennicy sanacji], i innych organizacji ludowych typu kółka wiejskie czy Sokoły... I starczy. To nawet nie tyle że jest majstersztyk, co umiejętność przewidywania i próba przekucia klęski w zwycięstwo. Tym bardziej, że jest to okres kiedy na Podkarpaciu wrze aż miło. Osobna sprawa, że po jego obejrzeniu na dalekich krańcach naszego ówczesnego kraju, nijak nie można zrozumieć czemu wybuchły strajki chłopskie i co oni chcieli... pozdr
-
Witam; czytacz: zwróć uwagę [to nieco O.T], że w chwili kiedy nowy system planuje stworzenie nowego społeczeństwa, to pewne zasady są / muszą być wpajane od małego. Przecież w Niemczech i H.J. i organizacje żeńskie, i te zupełnie młodych dzieciaków stawiały na kulturę fizyczną. Jest masa zdjęć na necie pokazująca HJ skądś tam w jakichś górach na wycieczce. Na zdjęciu zaś same zdrowe chłopy z plecakami... Do tego ćwiczenia, wyjazdy i tak dalej - wszystko ma swój cel. Zrobienie wiernego sobie obywatela. Przecież i w ZSRR istniał Komsomoł i td mający swe cele, mający gdzieś tam w swych zadaniach pomoc dla starszych i w ogóle. Czy to coś złego? W teorii nie - ale jak dołożyć ideologię. to jakby perspektywa się zmienia. Przez zabawę najlepiej małe dzieciaki nauczyć wszystkiego i tego dobrego i złego, także ideologii. Sam system mógł się podobać, choć opór autorki systemu niekoniecznie. W pewnej chwili zawsze następuje taki moment kiedy jest za dużo nacisku ideologicznego i staje się on zbyt wyraźny. pozdr PS> A w czym nagroda ma przeszkadzać temu że po jakimś czasie kogoś pogonili?
-
Witam; secesjonista: plagiat sensu stricto to to nie jest. Dla mnie jednak jest to co najmniej moralnie wątpliwe. Taka szybka zmiana poglądów, byłem czerwony - jestem czarny, wierzyłem w system - jestem zwolennikiem nowego. Tylko pisać się nie chce, a trzeba. Wybywa jeden rozdział - i już nie jest to książka w stylu Rynek w kapitalizmie i socjalizmie. Podobieństwa i Różnice. Tylko rewelacyjna książka dotycząca tego czym jest rynek. Jako przykładny student grzebałem długo i mocno w tym co napisał mój promotor. Też bym chciał by tak łatwo się pisało kolejne knigi. Dokładamy kolejny rozdział - jak się okazuje tłumaczenie z "guru" marketingu i jest jeszcze nowsza i jeszcze bardziej aktualna książka o tym jak działa rynek. Wiem dziwny jestem Tylko jeśli ktoś nie ma "obciachu" by tak robić, to gdzie jest owa granica? Nieprzekraczalna? pozdr
-
Witam; samo porównanie procentów - czyli to co proponujesz można sobie darować, zwłaszcza jeśli patrzeć na tak różne okresy.. Przecież z tych procentów nie wynika wcale co można było kupić, na ile ludzi było stać. Nie daje to żadnego punktu odniesienia. To troszkę jak pytanie: czy wzrost gospodarczy w wysokości 4% jest duży czy niski, to tak samo jak zapytać się czy prędkość 60 km/j jest wystarczająca, a auto osiągające v max - rzędu 190 - bardzo szybkie. Nic nam to nie mówi bez zapytania: a co się dzieje wokół nas, jak to wygląda. Smradz: mapy są, są także zdjęcia i znakomita część tych dróg były to drogi jak się to obecnie fachowo nazywa: nieutwardzone, o autostradach nawet nie mieliśmy co marzyć. pozdr
-
Dziekujemy, że broniliscie nas
FSO odpowiedział marek2828 → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; Kadrinazi: tylko gdzie u licha w stanie wojennym była syjonistyczna gra? Bo, że anarchia i pełny upadek gospodarki - to się zgodzę... Ale syjonizm??? pozdr -
Witam; ZSRR można potraktować jako wzór ówczesny państwa sprawującego kontrolę nad wszystkim, także myślami współobywateli. Ja w szybkim rozróżnieniu, wybrałem wersję mówiącą o tym, że wedle niektórych autorytaryzm jest pośrednim stanem między demokracją a totalitaryzmem.... pozdr
-
[Portal] Jan Byczkowski "Cedro" i Janusz Stolarski "Mały" - zarysy biografii
FSO odpowiedział Albinos → temat → Katalog artykułów historycznych użytkowników
Witam; Albinos: ja też to przeczytałem, jak zwykle chylę czoła [i nie tylko]. Zastanawia mnie tylko, czy gdzieś jest możliwość aby znaleźć jakieś materiały "niepublikowane" która są w "nieuporządkowanych" archiwach. Bo tak naprawdę istnieje po kilka wersji tego co się stało, a nikt po 55 latach nie będzie pamiętał czy to widział, czy usłyszał w kilka minut z trzeciej ręki. pozdr -
Witaj; odpowiedź będziesz miał prostą. Mnie do jej poznania brakuje jedynie chyba rocznika statystycznego z lat 60 tych. Po prostu nastąpi przeliczenie siły nabywczej złotówki. Dochodów nominalnych wyrażonych w walucie z '38 czy '39 r. nie da się inaczej porównać z dochodami w walucie z r. 60 tego czy '63. Przecież nawet dolar znaczył wówczas zupełnie coś innego w jednym i drugim okresie. pozdr
-
Organizacja gospodarczo - polityczna Niemiec
FSO odpowiedział FSO → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; secesjonista: zapomniałeś do tej całej listy dodać równie długą, a nawet dłuższą listę specjalnych pełnomocników, wysłanników, opiekunów i kogo się tam jeszcze da którzy mieli "bezwzględne pierwszeństwo" w tym by dany cel był najgłówniejszy z głównych, wchodzących w kompetencje ministrów, czy szefów opiekujących się jakimś działem gospodarki. Tutaj także panował solidny bałagan. pozdr -
Witam; Arek: i Wietnam i Korea, to patrząc w skali świata wojny lokalne, czyli takie, które nie rozlały się szerzej. Owszem brały w nich udział jako "sojusznicy" tzw. mocarstwa i nie tylko, ale bardzo mocno dbały żeby nie używać innej broni niż konwencjonalna, oraz by nie rozlały się na sąsiadów... pozdr
-
Witam; secesjonista: a wiadomo coś więcej - pomijając sam kryptonim - co to było? Pociski? Wieże? pozdr