Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Monachium 1938 r.

    Witam, jeżeli przyjąć że CzS walczy sama bez żadnego wsparcia to najprawdopodobiej bylyby klopoty wewnętrzne z powodu jak celnie zauważyleś "wielonarodowości". Choć równie dobrze moglobyć i tak że jeden cel, wspólny dla wszystkich, by zjednoczyl wiekszość spoleczeństwa. pozdr
  2. Monachium 1938 r.

    Witam, co do wojny CzS vs N to w '38 roku, mimo Anschlussu w/g mnie bylaby i ciężka i dluga. CzS to kraj i górzysty i poprzecinany dolinami. Wojna na takim terenie nigdy nie jest ani latwa ani przyjemna. [alt.] Polska staje po stronie CzS -> oznacza to że Węgry w zasadzie są neutralne [vide '39 r], Rumunia też neutralna albo i przyjazna. Takie postępowanie oznacza maly przewrót w miejscowym ukladzie geopolitycznym. dalej - Trzeba pamiętać że uplyw czasu dziala na korzyść N a niekorzyść CzS i P. Rok to dużo. Poza tym: z Poznania do Berlina nie ma zbyt wiele km, do Gdańska też... Wroclaw Szczecin - nieodlegle, a Górny Śląsk w zasadzie na rzut beretem... w takiej sytuacji to N mają problem z silami. Podejście AH na zasadzie mala wojenka - to analogia na zasadzie Saary i Anschlussu, tylko niestety podejrzewam ze tak by to w rzeczywistości nie wyglądalo jak sobie AH wymyślil pozdr
  3. Zbrodnie USA

    witam:) - tak mam na myśli głównie Europę Wschodnią - bo jak sam wspomniałeś Zachodnia jest krytyczna - jak nie by krytycznym wobec kogoś kto pcha się w to samo bagno z którego Francja się ledwie wykaraskala, a GB zapłaciła utratą imperium... dodając do tego problemy wewnątrzkrajowe pt: rozruchy w obronie praw człowieka - co do "dowcipu" w temacie konstytucji ZSRR - ta stalinowska - gdzieś w papierach mam nawet jej tekst była chyba jedną z najdemokratyczniejszych jakie istniały! Wszelkie prawa zagawarantowane i co tam jeszcze hcesz. Nikt nie napisal tylko ile lat za jej przestrzeganie się należy [za tzw. niewinność]. Pisałem tylko o tym co na papierze a nie w rzeczywistiści. Btw. czy duża różnica była między US a ZSRR? każdy miał jakiegoś wroga który w swietle prawa miał takie same prawo jak ten który go ścigał i tyleż samo owe prawa warte były [nic]. Pozdr
  4. Monachium 1938 r.

    Witam, co do wyjaśnien: - woja Niemcy vs Czechoslowacja w 1938 r miala być duża szansę nierozstrzygnięta. Trzeba zauważyć że Cz. to kraj przemyslow rolnizy z silnym i iilościowo i technologicznie przemyslem wojennym. Czeska myśl techniczna w machinie wojennej N. slużyla jeszcze we Francji [czolgi Pz 35[t] i Pz38 [t]] . W okresie '38-39 byly one pelnowartościowe i byly conajmniej równorzędnym partnerem dla niemieckich Pzkpfw. Dodatkowo umocnienia czeskie w Sudetah na granicy z N i sam teren mocno utrudnialy wejście do kraju - Z pomocą Polski [hist. alternatywna] Niemcy w zasadzie nie mieli jakichkolwiek szans powodzenia [z naszej strony wystarcza mobilizacja i stosowne memorandum zlozone w Berlinie na ręce Ministra SZ [Ribbetroppa] - W wyapdku takiej wojny PL i CZ vs N to my jesteśmy górą i to my otwieramy front którego kolce skierowane są glęboko w serce koleje i drogi Niemiec. Należy pamiętać że stan wojskowy N byl inny w '38 [wrzesień] niż w '39 [wrzesień] - brak polityki zagranicznej - skrót myślowy - oznaczał brak madrej i rozsądnej polityki czyli szukanie przyjaciół daleko a wrogów blisko. Z sasaidów wrogami byli: Litwa, w zasadzie ZSRR, Czechoslowacja a Niemcy w zależności od ICH polityki a nie naszej. F to przyjaciel który od konfliktu w Zagłębiu Saary [remilitaryzacja] pokazywał że woli się chronić za Liniami pić wino i udawać że nić się nie dzieje niż rozsądnie myśleć. Pozdr
  5. Zbrodnie USA

    heh... Każdy kraj, podkreślam każdy kraj ma swojej historii dobre i zle okresy, takie którymi należy się chwalić i takie które powodu do chwaly raczej nie stanowią. W żadnym wypadku. Dotyczy to i GB i F i D i PL i każdego dowolnego kraju który sobie wymienimy. Do tego kolonializm i takie tam. USA też. Z tym że jest jedna róznica: - żaden kraj [pomijając ZSRR;)] nie ma tak starej i tak demokratycznej konstytucji jak USA i chyba nie byl zakladany z zalożeniem by mieszkać tak jak nam nie pozwalają w ojczyźnie [wyj. Australia, RPA obecne] czyli by: wyznawać religię, by żyć tak jak my chcemy a nie król. Zanim konstytucja zostala uchwalona to owe 13 stanów musialo być zalożonych na terenach gdzie ktoś mieszkal i byly one podbijane w dość spokojny sposób przez c-ca 200 lat. i te ofiary idą na konto króla czy królowej brytyjskiej. Wszystko co się dzialo po 1790 r. idzie na konto demokracji US a więc - wyrżnięcie Indian i traktowania ich jako choloty którą można wyżynać i robić z nią co się chce - gwalcenie wszelkich traktatów z nimi podpisywanych i zamykania tam gdzie nikt mieszkać nie stal [rezerwaty] - traktowanie innych ludzi niż bialych za niepelnowartościowych [niewolnictwo i brak jakichkolwiek praw], i zniesienie tego dopiero w l. 60 tych. nie przeszkadzalo to uwazać ich za pelnowartościowe Kanonenfutter w wojnach [to tylko z grubsza co się w kraju dzialo gdzie konstytucja byla naj i naj i naj a kraj za cud miód i w ogole uchodzil, zalożony przez ludzi których wygnano z ich wlasnych ziem za to że byli inni] Poza granicami polka byla podobna: - wojna filipińska - wojna z hiszpanią - bomby atomowe - Wietnam - Bliski Wschód Pomijam wojny światowe z racji zasięgu i tego że to Europa prosila US o przystąpienie doń, co nie przeszkadzalo handlować z obu stronami konfliktu zarabiając setnie na nich. W momencie kiedy Europa zaczęla tracić kolonie US zaczela traktować świat jako wlasną kolonię. Poki ZSRR istnial malo kto krzyczal że kolejni prezydenci wspierali każdy reżium rząd i watażków którzy krzyczeli że oni czerwonemu leb przy samej... Gdzie dwóch gigantów się napusza za kimś trzeba się opowiedzieć. Kiedy jeden z nich padl stany nadal bawily się w taką politykę i nadal się bawią prowokując sobie wiele problemów szermując haslami my i nasza konstytucja my bóg i nasza demokracja my wolność... Za glosno i za koltuńsko. pozdr
  6. Monachium 1938 r.

    Witam, pewnie doleje oliwy pod kilka kotlow ale: - Czechy jako kraj byl niezależny i niepodlegly kiedy w Polsce bylo rozbicie dzielnicowe itp. Obowiązująca podówczas zasada "wasal mojego wasala nie jest moim wasalem" nie wykluczala calej drabiny podleglości gdzie każdy szczebel podleglości byl niezależny od siebie. Przed wojną 30 - letnią to byl kraj dobrze rozwinięty i bogaty, co nie wykluczalo podleglości pod Habsburgów [katolików nb]. Ktoś z poprzedników pisal o klęsce Czechów i o tym co spotkalo kraj [zabicie wygnanie tych co byli przeciw nam, zabranie majątków i in.] Nalezy pamiętać że wyksztalcona byla nie 1/10 spoleczeństwa ale conajwyżej 1/10 szlachty ówczesnej jeśli nie mniej. Czesi to mądry naród i wykorzystali swoją szansę jeżeli mieli szansę powodzenia w 110 % [patrz. 1918 r.] - w 1938 roku Niemcy wiklajac się w wojnę z Czechami [przy zalożeniu życzliwej bierności |Polski] nie mieli żadnej pewności co do niepewnej wygranej. Wg mnie byla duża sznasa by konflikt przerodzil się w przewlekle walki a'la 1wś. - polityka F i GB polegala na tym by nie uciekając się do kolejnej "oficjalnej" wojny europejskiej zaspokoić AH. Najlepiej w taki sposób by to byly nie ich ziemie. To że to bylo conajmniej nieuczciwe to jedno, drugie że pokazalo ze Polska jak ślepiec we mgle nawet czubka nosa nie widzi -> Zaolzie i okolice. W takiej sprawie powinniśmy po prostu oswiadczyć ze niepodleglości Cz. bedziemy bronić jak swojej wlasnej. - Monachium powiedzialo: A. Hitlerowi że z tymi politykami w F i GB moze robić co mu sie podoba grajac na wspomnieniach z 1wś jej kosztami i in. Za bezdurno [świstek papieru] wydarl od nich spory kawalek kraju i to mocno rozwinięty wraz z terenem który sprawial że Praga byla w zasięgu ręki F/GB - że taka polityka odsuwa albo szubienice albo wykonanie wyroku czyli jest super a spoleczeństwo w tych krajach jest Antywojenne w calej pelni [pomijam nielicznych podówczas myslących inaczej] PL - ze nie mamy polityki zagranicznej CZ -że jeśli nie ma sojuszników a wszyscy to albo wilki oficjalne albo ukryte to neleży się z tym pogodzić, a decyzja Hahy by przystać na kapitulację Czechoslowacji w '39 pod groźbą zbombardowania Pragi jest sluszna - kraj rozebrali sąsiedzi [PL, H, Niemcy] ale go nie zniszczyli. pozdr
  7. Konferencja 'Znaki Pamięci II' Śladami

    Witaj, z racji zamieszkania [Kraków] i zmotoryzowania czasem zwiedzam cmentarze i podziwiam je . to jest Coś! Mam też male pytanie do Ciebie: czy będą gdzieś dostępne materialy z tej konferencji? pozdr
  8. Czy Hitler mógł wygrać wojnę?

    Witam, mgr liberal : dzięki za slowa:) a dokladniej: od 1936 roku Hitler wygral los ze szczęściem na loterii gdyż: - do 1941 r w calości polknąl jedynie Austrię, nawet Czechoslowację konsumowal na raty i to na drodze dyplomatycznej i nie w calości przy biernej postawie Czechów z pelną aktywnością sąsiadów [Polska Węgry] kiedy ówcześni strażnicy świata nie patrzyli co się dzieje i udawali że to ich nie dotyczy [Monachium]. Utworzenie Protektoratu Czech i Moraw oraz "niezależnej" Slowacji pokazuje ówczesną silę Niemiec. Polska zostala zaanektowana do linii Curzona [+-] resztę powierzchni kraju zajęla Armia Czerwona. Dojście do linii Bugu i Sanu przy rewelacyjnej pogodzie suszy i dobrej sieci drogowej zajęlo Wehrmachtowi circa miesiąc, a za Bugiem byla już Polska glownie C brak dróg lasy i rzeki i przedsmak ZSRR [wiosna i jesień bloto w zimie śniegi itp. - Francja - zjedzona w polowie, jedynie Balkany zajęte lub podporządkowane dość konkretnie bez zadnych protektoratów i tp tworów. - Hitler przegral wojnę dokladnie 23.08.1939 r, kwestią czasu pozostawal ten upadek i kwestią kosztów jakie poniosą i Niemcy i ZSRR i Europa. Swój upadek mógl bardzo mocno opóźnić atakując ZSRR [co zrobil] i wprowadzając wlasność ziemi na terenie Zachodniej Bialorusi i Ukrainy, wtedy i Ukraińcy i Bialorusini byliby mu pomocni i walczyliby jak lwy przeciw Krasnoj Armii. - Churchill - jeżeli Hitler zaatakowalby pieklo podpisalbym pakt z diablem. Atak na pieklo nastąpil choć niekoniecznie wtedy kiedy diably się spodziewaly, ale pakt zostal podpisany. Poza tym: Niemcy na tryb gospodarka wojnenna przeszli dopiero w '41 r. co oznaczalo że nie mieli nawet dość sil by pilnować wszystkich zdobytych terenów a co dopiero opanowywać nowe. pozdr
  9. Czy Mikołaj II mógł zapobiec rewolucji?

    Witam, Wg mnie car mógl zapobiec rewolucji: wystarczyloby trochę zmian po 1905 w kierunku nieco większego liberalizmu, częściowych reform i znaczenia Dumy. Trzeba zaznaczyć że Rosja bylaby po stronie zwycięzców w 1918 ponosząc jedne z większych kosztów wojny. Rekompensatą mogloby byc wsparcie i cara i rządu lącznie z tym ze i starty terytorialne na korzyść sąsiadów bylyby mniejsze. Prawdopodbnie kosztem bylaby niepodleglość Finlandii, możliwe że Pribaltyki i Polski najdalej do linii Curzona. Car mial takie możliwości - wystarczylo dzialać. Ktoś określil że aby taki system jak carat trwal musi być plodozmian: jeden wladca liberal kolejny zaciskający pasa i kaganiec potem znów liberal. Do Mikolaja tak bylo a Mikolaj byl no wlasnie a nie wladca... pozdr
  10. Zrozumieć rewolucje

    Witam, Rewolucja to krew i chaos. Iws sprawila że carat jako forma wladzy w Rosji upadla i to szybko i gwaltownie. Glownym problemem w Rosji byl glod i sprzeciw wojnie. Prawdopodobnie każdy rząd jaki by powstal który podpisalby zawieszenie dzialań wojennych na froncie zyskalby poparcie i to chyba niemal calkowite albo prawie. Poza tym glód ziemi i podzial ogromnych majątków ziemskich -> reforma rolna przeprowadzona szybko i sprawnie - także dalaby poparcie kazdemu rządowi. RT - niestety nie zrobil tego jak trzeba i przestawal panować nad krajem. "pomoc" niemiecka dla Lenina - wystarczyla. Traktaty w Brześciu i parcelacja majątków ziemskich - dla wielu wystarczyla, Lenin też nie przeszkadzal Niemcom, nieuznanie jego rządów przez Entente - sprawilo przynajmniej po części wolną rękę dla wojny domowej. Toczyla się ona wet za wet - oko za oko zab za ząb. Ktoś slusznie zauważyl - obie strony mordowaly zabijaly w imię swoich racji. Kiedy nie ma wladzy lub jest ona przechodnia - najlepszą metoda na wyżywienie swoich jest rekwirowanie żywności by nie zostawić tym drugim nic. To się nazywalo komunizm wojenny. Byl z obu stron i tu i tu. Po przezwyciężeniu inwazji bialych - która chyba nie miala za wiele szans powodzenia - Rosja / ZSRR to olbrzymi kraj okazalo się że Rosja Radziecka jest w stanie zalamania, a kilka szczytnych hasel trzeba bylo odlozyć ad acta na ok 10 lat. NEP to stary dobry kapitalizm. Dopiero gdy kraj jakoś się podniosl a wzrost sily i zamożności średniozamożnych i bogatych chlopów mógl im pozowlić stać się iezależną sila - zostali spacyfikowani. Zostali ci wierni i krzyczący chwala Stalinu. Po nich nadeszla pora na tych co walczyli w innych armiach niż Stalin [okres rewolucji] i ci którzy mieli nieco inne poglądy. To taka noc dlugich noży zrobiona o wiele porzadniej i nieco rozciągnięta w czasie. pozdr
  11. NSDAP

    Witam, Jak sama nazwa wskazuje NSDAP byla partia socjalistyczna, lewicową, z tym że bardzo mocno podlana narodowo - antyżydowskim sosem. W okresie w jakim powstawala, oraz to kto ją tworzyl w zasadzie musiala mieć taki odcień. Skupiala calą masę odrzuconych przez spoleczeństwo [zdemobilizowanych żolnierzy nie mających co robić, tych którym zawierucha tużpowojenna zlamala i życiorysy i źródla utrzymania i caly ich świat w którym mniej lub bardziej spokojnie żyli]. Sytuacja w Niemczech po 1919 r byla conajmniej kiepska - utrata terytoriów, wojska daleko na wschodzie, zabranie Alzacji Lotaryngii i Saary ogromne kontrybucje i kraj leży. W środku rozruchy stlumione z mniejszymi czy większymi problemami sprawialy że każda partia która: - wskazywala winnego tej sytuacji latwego do określenia i wyodrębnienia z calej masy ludzkiej mieszkającej w Niemczech - żadala pracy i placy wystarczającej do utrzymania się rodziny w jej tradycyjnym ksztalcie - żadala anulowania traktatów podpisanych przez Niemcy wraz z odyskaniem należnego miejsca armii stanowiącej dumę kraju znajdowala dość spore poparcie. Zabarwienie: narodowo-czerwone , sojusznicy: inni narodowcy ządający ochrony czysto niemieckich kapitalow. w/g mnie takie partie mogly nawet liczyć na ciche poparcie i junkrów i wielkiego przemyslu - który mógl poprzez nie domagac się zabranych terenów z jednej a z drugiej wspomagać lagodniejsza wersję lewicowych nurtów niekomunistycznych w wersji kom-partii. pozdr
  12. Witam, Masz rację IWŚ na wschodzie i zachodzie to dwa rózne światy - zresztą zwykle bywaly to dwa różne światy gdyż: - ogrom wschodu [odleglości] wymuszają dzialania w których tak czy inaczej określane szybkie związki taktyczne spelniają olbrzymią rolę "zajmując" ważne miasta przejścia itp. jednocześnie pelniąc rolę lączników pomiędzy poszczególnymi oddzialami. - zachód - i ilośc i sposób rozwoju broni a takze niewielkie odleglości sprawiają że kiedy broń obronna ma przewagę [tak bylo w czasie Iwś] na froncie jest rzeź. btw "ograniczenia" dowódców - czym kontratakować przeciw okopanym kaemom rożnej maści i artylerii mając jako bezpośrednie wsparcie piechoty jedynie artylerię w sytuacji gdy obaj przeciwnicy mają dokladnie rozpoznane odleglości i ważne punkty na froncie tkwiąc tam od kilku miesięcy... nie dalo sie . pozdr
  13. Witam, pisalem, że to przelom gdyż raczej nie stosowano do tej pory tego typu dzialań na taką skalę. Nie można raczej uznać za takie dzialania scenariusza: wypowiadam wojnę, wyruszam w pole a atakowany czeka w jakim mkierunku pojdą wojska atakujące kraj. pozdr
  14. Witam, podejrzewam że w I WŚ nawet nie bylo za bardzo wcześniejszej koncentracji sil zbroojnych - tylko byly to kolejne efekty decyzji podjętych w wyniku zabójstwa arcyksięcia Ferdynanda w Sarajewie i "dyskusji" pomiedzy Austrią a Serbia/Rosją. Róznice w tempie koncentracji wynikaly z Rozleglosci wlasnego kraju i rozwinięcia infrastruktury tranportowej [także technicznej] oraz sprawności sluzb wojskowych. pozdr [ Dodano: 2008-09-01, 11:09 ] witam, co do 2. i wojny z okresu 1870-1. Taką samą metodę stosowal tow. Stalin we wszystkich swoich dzialaniach z okresu l30 - tych i 40-tych. Powiem czemu. - najpierw przygotowywal sily w taki sposób by móc z nimi ruszyć "od razu" po wywolaniu wojny. Musialy być zgromadzone już niemalże na liniach "startowych" do ataku - plan ataku przewidyal wszelkie kierunki dzialań przy zalożeniu odpowiedzi przeciwnika - dzialania polityków musialy zmusić przeciwnika by postępowal dokladnie tak jak tego chcial atakujacy. - idealem jest jeszcze jak przeciwnik obrażony "pierdola" rzuca rekawicę i mówi "wojna" prowadząc nie swoją politykę wg nie swojego scenariusza. Dlatego o tym tak pisalem. a IWŚ? - zabójstwo w Sarajewie, potem wojna dyplomatyczna na linii Wiedeń - Belgrad z cichym pytaniem do sojuszników pomożecie? i odpowiedź - pomożemy! W końcu zerwanie stosunków i wywolanie wojny [w wielu wypadkach na hurra!]. Dopiero pod koniec tego calego lańcuszka zaczęto mobilizować jednostki i przesuwac je na linię. Gdyby stosować scenariusz z okresu 1870/1 to wojska bylyby gotowe do wymarszu w zasadzie już tuż po zabójstwie w Sarajewie, co oznaczaloby atak w zasadzie na wojska mobilizujące się [Niemcy maja je na granicy w gotowosci bojowej, dyplomaci podejmuja dzialania by wybuchla wojna, ona wybucha a armia z haslem urra uderza]. Efekt takiego starcia jest latwy do przewidzenia. Francja w ciągu kilku tygodni bylaby na kolanach... pozdr
  15. Polska przesunięta na Wschód

    Witam, zjesz mnie na przystawke do śniadania, ale każde z zalożeń nierealne... ... acz zrealizowane:) i po co? nic tam nie mamy szukać a "milość" Bialorusinów i Ukraińców co najamniej mocno wątpliwa. Tracimy Polaków zamieszkanych "na zachodzie" a zyskujemy mniejszości na wschodzie mające aspiracje narodowe [ukraińcy], oznacza to że szykujemy sobie w zasadzie ciagly konflikt wewnętrzny i rozpad państwa. Wole już przesuniecie na zachód. pozdr
  16. Polska atakuje ZSRR

    Witam coś mi się zdaje że cala polka skończylaby się mnniej więcej tak jak w '39. Może nieco później gdyż: - Niemcy eskalowali swoje żądania, mając prawdopodobnie nieoficjalne wsparcie Moskwy [przynajmniej od wczesnej wiosny '39] Stalin mial swój cel i dążyl do niego z sila czolgu i precyzja zegarmistrza - Zgadzamy się na żadania, nie wchodzimy do paktu antykominternowskiego - nie zmienia to nic a nic w naszej sytuacji [żadania mozna zwiększac]. Francja widząc że się dogadujemy oficjalnie umywa ręce , lub przy pomocy z GB odstawia kolejne Monachium [warunki wspopracy , terytoria]. W realu nie wypoala bo my to nie Czechoslowacja - j.w ale z paktem antykominternowskim - Umycie rąk zupelne, Niemcy podpisują tak czy siak uklad z ZSRR [oficjanie nazwany o przyjaźni i wspólpracy gospodarczej czy jakos tak. teraz rysowanie tabelki. Powiązania nie znaczą nic, gdyż każdy jest związany z kazdym przeciw każdemu [z tegfo co pamiętam ZSRR podpisala pakt Brianda Kelloga i kilka podobnych]. wefekcie liczenia sil czlownków paktów: jesteśmy najslabsi a z racji polożenia na większą pomoc liczyć nie możemy. pozdr
  17. wg mnie legalizacja Lenina i Hitlera to dwie różne zupełnie sprawy. Lenin - rewolucja - a w takim wypadku legalną, czy inaczej władzą prawowitą jest ta, która ją wygra i utrzyma się przy sterze, goniąc swoich wrogów. Lenin to zrobił - najpierw pogonił Rząd Tymczasowy, potem konkurentów do władzy z którymi pogonił RT., by wreszcie rozpędzić na cztery wiatry tych którzy mu chcieli zabrać to o uzyskał. Nie wnikam jakie są to metody. Ta władza stała się potem legalną. Hitler - wygra, lub "prawie" wygrał kolejne wybory i chcąc się zabezpieczyć przed wrogiem komunistycznym [pod ta symboliką należy rozumieć raczej socjalistów niż komunistów [którzy i tak w Niemczech zgarniali dość sporo głosów] wymusił uformowanie koalicyjnego rządu w 1933 r. [mogę się mylić ale na początku ściśle z NSDAP były związane dwie lub trzy osoby z pierwszego garnituru ministrów. Potem parlament przegłosował nadanie mu specjalnych uprawnień itd. W Niemczech władza, każda i zawsze musiała mieć papier na to co robiła. Podobnie i Hitler. Poza tym: To jakie to były wybory i kto w nich głosował to zupełnie inna sprawa, btw z innej strony - w Polsce po 1935 r. wybory także nie były bynajmniej "super" demokratyczne i w pełni reprezentacyjne a i wlasny "obóz dla niepokornych" takoż posiadaliśmy. Taki urok chyba tamtych czasów. Stalin, jako główny rozdający w Kominternie miał wpływ że to hitler rządził. Wystarczyłoby żeby nakazał niemieckim komunistom sojusz z socjalistami ale tego nie zrobił, wręcz przeciwnie, w jego retoryce dla kom-partii największym ich wrogiem nie byli faszyści tylko właśnie socjaliści i im podobna lewica. Zebrane razem głosy socjalistów i komunistów były bardziej liczne niż NSDAP. w takim sensie Stalin pomógł Hitlerowi djść do władzy i ją utrzymać w początkowym jej okresie. pozdr
  18. Sowiecki 'pacyfizm', co się za tym kryło?

    Wtrącę swoje trzy grosze... -polityka mówiaca o rozbrojeniu po wojnie kiedy każdy pamięta co bylo w jej trakcie się doskonale sprawdza [zwlaszcza jak istnieje spore grono niezadowolonych krzyczących że nalezy się zbroić i wyrównać zbrojnie krzywdy realne i urojone]. Należy pamiętać że : - od 1920 roku mniej więcej, a pewnie i wcześniej [1918 - pokój brzeski] - Rosja / ZSRR - byla personą "non grata" w polityce europejskiej, co pokazala interwencja [próba przywrócenia poprzedników na stolec] - sytuacja zmienila sie po Locarni i Rapallo - uznanie nastąpilo przez Niemcy tylko i wylacznie w zasadzie Taka sytuacja nie gwarantuje zadnej pozycji w swiecie dyplomatycznym. Inicatywy rozbrojeniowe, pokojowe itp pozwalają upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu: - w zasadzie wymuszają odpowiedź innych [nawet typu "zawracanie gitary"] co oznacza uznanie [!] przez innych tego kraju i jego slużb dyplomatycznych, a także w pewnym sensie systemu tam panującego - moziwość oskarzenia innych o imperializm, wrogość i chęć wojny - bo oni nie chca pokoju, zglaszanego przez kogoś z poza zamknietego kręgu. Co się zresztą stalo, od drugiej polowy lat 20-tych ZSRR jest normalnie uznawanym w zasadzie państwiem na arenie międzynarodowej, traktowanym z calą powagą i mniejszym lub większym respektem przez zainteresowanych. I o to przecież chodzilo. pozdr ps. to co się dzialo wewnatrz kraju to już zupelnie inna bajka na inną dyskusję.
  19. Fakt o Napoleonie nie myslalem, chodzilo mi glownie o bodajże Shermanna i jego marsz - oznaczal spaloną ziemię i podejście mowiące o tym że po przejściu armii przeciwnik nie ma nic znaleźć jeno zgliszcza i spaloną ziemie. Co do wynalezienia "nowych technik" ktoś kiedyś pisal że zawsze istnial wyścig pomiędzy "zbroja" a "mieczem" czasem jedno czasem drugie bylo góra. Każda wojna pokazywala niedobory [iI ws - pokazala przewagę broni ofensywnych]; aż w końcu wynaleziono bombę atomową co oznacza w zasadzie pelny klincz - ja zaatakuje to zginę, ty zaatakujesz - też zginiesz. Na obecne warunki jest to doskona broń obronna, zaczepna i odstraszająca... pozdr
  20. Pisałem że nie dałoby się wywieźć kilkudziesięciu tysięcy ludzi - bo by się nie dało, bo była elitą i to myślącą, dalej - jeżeli PW zwycięża - oznacza to też że decydenci je wywołujący myślą [a nie tak jak było w realnym świecie - podejmują decyzję metoda hop-siup - orzełek tak, reszka - nie] czyli wiedzieliby że konieczna jest pewne uspokojenie nastrojów, żadne łażenie po lasach z naganem w dłoni i strzelanie do wszystkiego co nie nasze. Jeśeli na podwórku jest misiek i to agresywny to raczej trzeba się starać go uspokoić pokazując bramę i mówiąc - tak my nie będziemy się wiązali z leśniczym, a jak ci będzie po drodze do tego goscia co w domu za stodołą pomieszkuje to zadzwoń - przejdziesz w nocy o północy. Zwycięstwo PW zakłada logikę w działaniach najwyższych decydentów, a pokolenie Kolumów które w nim zginęło na pewno było inteligentne i wiedziałoby co się da ugrać a co nie. pozdr
  21. Dzięki, za poprawienie mojej ulotnej co do niektórych detali pamięci. co nie zmienia faktu że relacje byly bardzo kiepskie. pozdr pozdr
  22. Decyzja Hahy z 15 marca 1939 r. - ocena

    Witam, Co do decyzji Hahy - jakkolwiek moglabyc kontrowersyjna, to przynajmniej byla sluszna. to my do dziś podziwiamy Pragę , Hradczany i cala masę innych zabytków, podczas gdy u nas jest "nieco inaczej" - to jedno, drugie - Czesi atakują wtedy i tylko wtedy gdy mają szansę na sukces, w 1919 r mieli - my mieliśmy inne problemy na karku i Czesi to wykotrzystali, podobnie zrobili z tzw. Powstaniem Praskim w 1945 r. choć to nieco inna historia pokazuje ich sposób myślenia [powstanie wybuchlo kiedy w zasadzie bylo po wszystkim], trzecie - w 1938 roku "odzyskując" Zaolzie i kilka innych gmin, zachowaliśmy się jak hiena ktora korzystając z tego że lew upolowal niewiele mniejsze zwierzę spytaliśmy się czy możemy ugryźć jej ogon bo ten ogon nas kiedys rąbną dość mocno... glupota sporej klasy. A gdyby się wznieść "ponad podzialami" i powiedzić że każdy atak na Czechoslowację oznacza atak na Polskę nawet jeżeli Czesi nas o to nie poproszą. Ale taka polityka to nie Beck. pozdr
  23. Heh... Przelom w wojnach - na mój gust - sprawily 1. wojna secesyjna. Pierwszy raz byly tam "zastosowane" dzialania, które potem weszly na stale do kanonu dzialań wojny totalnej: wykorzystanie wszystkich zasobów i ludzkich i gospodarczych kraju walczącego, zastosowanie nowinek technicznych do koncentracji sil [kolej] czy wreszcie taktyka "spalonej ziemi" czyli niszczenie wszystkiego co mogloby sie przydać przeciwnikowi 2. wojny francusko niemiecka 1870-1 - udana próba szybkiego marszu na Paryż, a wcześniej koncentracja wlasnych sil 3. wojna burska - "wynalezienie" - i zastosowanie - czegoś na ksztalt obozów koncentracyjnych 4.a. I WŚ wykazala to że bez srodków przelamania frontu przy ciąglym froncie atak w zasadzie jest niemożliwy. Dokladniej: wojna rozpoczęla się przy zalozeniu szybszego tempa koncentracji niż sąsiadów i wykorzystaniu obejścia i braku umocnień na terenie sąsiadów Francji [belgii i Holandii] lamiąc ich neutralność [też pewna nowość]. Niezrealizowanie planu Schlieffena do końca - niech ostatni żolnierz na flance rękawem dotknie morza - sprawilo, że zanim wojska niemieckie dotarly do Paryza zostaly zatrzymane na linii twierdz. Poźniejsze próby ataku odbywaly się w jeden sposób - przygotowanie artyleryjskie, potem pomoc karabinów maszynowych i atak poprzez zasieki na okopanego wroga - potem statystyka 250 tys zabitych [vide - "na Zachodzie bez zmian"]. Stosunkowo niedlugi front i milionowe armie sprawily że byl ciągly jednostka dotykala jednostki itp. W tzw. międzyczasie pojawily się nowe typy sil: czolgi , lotnictwo na lądzie - pokazując jak groźna jest to bron [vide: warunki kapitulacji z 1918 r.] na morzu swoje pierwsze mozliwości pokazaly lodzie podwodne sprawiając zagrożenie Wielkiej Brytanii i szerzej laczności aliantów z koloniami. 4.b. Zupelnie inne warunki na wschodzie [dlugość frontu, liczebność wojsk i rodzaju wojsk] sprawily ze większą rolę pelnily oddzialy mogące uchodzić za wojska szybkie [kawaleria] - nie mówię tutaj o walkach w Karpatach tylko dalej na wschód. Wojska trzymaly ważne węzly komunikacyjne, przeprawy a między oddzialami byly oddzialy patrolujące raczej teren. Dość dobrze oddają tu dzialania wojny polsko - bolszewickiej / radzieckiej. O tym jak różne oblicza miala wojna świadczą wnioski jakie wyciągnęly kraje po wojnie: - Francja i Anglia - [gl Francja] - umocnienia i jeszcze większe wzmocnienie defensywy by nie mozna jej bylo przelamać, by na niej wojska się wykrwawily a dopiero potem będziemy atakować [rola czolgów i samolotów itp] - Rosja/Rosja Radziecka/ZSRR i Niemcy - z różnych powodów - tzw Blitzkrieg - wojna szybkimi związkami, dzialającymi samodzielnie, obchodzącymi rejony umocnione rozbijające zaplecze itd. Oba te kraje traktowaly umocnienia na granicy raczej jako ochrone koncentracji i oslonę do ataku niż sposób obrony i jej cel. I WS pokazal , wg mnie, raczej to ze istniejące podówczas środki obrony przewyższają środki ataku a nowe kierunki coś zmienią, tylko nie wiadomo co i kiedy. Jeżeli coś zrewolucjonizowala to to że wszelkie pozostalości "starych" wojen jakie jeszcze gdzieś istnialy stanowią przeszlość i o ile wojny secesyjna, ta z r. 1870-1 czy burska - pokazala pewne nowe reguly wymuszające nowe dzialania, to pierwsza światowa przekreślila to co jeszcze gdzieś tkwilo. Ostatnia zmiana jest też taka ze wszystkie wcześniejsze to byly wojnami albo wewnetrzmi w zasadzie [stricte lub kolonialnymi], ew. miedzy dwoma zainteresowanymi potęgami, to pierwsza - poprzez sieć ukladów wciągnięcie calego ówczesnego świata. pozdr
  24. Witam znów, 1. To że zostaliśmy sprzedani zostalo ustalone już w okolicach Teheranu, Jalta to określenie za co. W momencie ataku Niemiec na ZSRR plany Stalina polegly w gruzach, w momencie slow Churchilla o piekle [dot. Stalina] wiadomo bylo że wysilek ZSRR zostanie doceniony, lacznie z zaakceptowaniem granic zachodnich ZSRR [czyli naszych na wschodzie] oznaczających linię Curzona z mniejszymi lub większymi odchyleniami w jedną lub drugą stronę 2. Rodzi się sprawa jaki rząd zostaje uznany [z tego co pamiętam rząd londyński bardzo mocno ograniczyl kontakty z ZSRR po odkryciu Katynia i wycofaniu się armii Andersa] - moje podejrzenie - zostaje uznany rząd koalicyjny z mieszanym udzialem [londyńsko - lubelski] nazwijmy go umownie, gdzie znajdują się osoby z obu stron i prawdopodobnie tylko taki zostaje uznany przez Aliantów. 3. Niemcy i tak i tak zostają pokonane, prawie na pewno otrzymujemy granicę zachodnią na Odrze / Nysie [i jest to oczywisty sukces Stalina]. 4. Nasze warunki niepodleglości mogą być prawdopodobnie takie: - swobodny przemarsz wojsk ACz przez nasze terytorium w warunkach zagrożenia Niemiec [NRD] , Czechoslowacji itp - pelna neutralnosc naszego kraju [brak przynależności do jakichkolwiek organizacji wojskowych typu NATO] - niemożność zawierania jakichkolwiek porozumień godzących w ZSRR itp oznacza to tyle że w razie jakiegokolwiek zagrożenia Krasnoj Armia ma prawo defilować po nas jak po swoim podwórku... choć jest za plotem chwilowo. pozdr
  25. Polska atakuje ZSRR

    Dobra:) W roku 1940/1941 - oznacza tyle że przygotowania muszą nastąpić wcześniej, Armia Czerwona jest po fińskich doświadczeniach czyli wiadomo że na rozkaz atakuje na urra i tyle., ACz liczy już kilkaset czolgów tych najnowszych nie licząc starszych. Waga panzerów "trzy" i "cztery" jest taka jaka podalem [jeśli mamy mieć Niemców za sojuszników], jeżeli nie to T34/76 bije nasze konstrukcje na glowę [silnik, pancerz i konstrukcja]. dohodzimy może 100 km od granicy i następuje zatrzymanie, potem kontratak. w postawę ludności przyjazną nie wierzę i nie ma na co liczyć. Zbyt dobrze pamięta rok '33 i '37 i wie że nawet dziecko zakabluje że rodzice trzymają coś dla siebie. sojusze: są ale ich nie ma, by to nastąpilo musimy być w pakcie antykomiternowskim, co oznacza że jesteśmy zwiazaniu sojuszem z Francją i Niemcami, ZSRR chcac sobie zabezpieczyć tyly zwiazuje się z Niemcami przeciw tym co go będą atakować - oznacza to że lezymy dokladnie. lub każdy atakuje swojego [D-F my - ZSRR] btw. prowadzenie wojny w ZSRR w zimie przypomina samobójstwo, a na jesieni wczesnej i późnej zimie - zbawe w blocie [vide doświadczenia Niemiec] pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.