-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; z tą rolą w tzw. Wielkiej Trójce jest ciekawa sprawa. Gwarancja granic w '39 r. istniala; choć w czasie pytan poslów na sesji parlamentu w '40 r. bodajże Eden twierdzil, ze żadnej gwarancji granic nie ma, nie bylo i nie będzie. [Piszę z pamięci - co do daty mogę się mylić]. Zmuszenie Sikorskiego do podpisania ukladu z ZSRR [pakt Sikorski - Majski - '41 r.] dla polityków brytyjskich oznaczalo to, lub zaczęli traktować fakt granic, jako sprawę stosunków polsko - radzieckich a nie polsko - brytyjsko [gwarant!] - radzieckich. Wyślizgali się ze swej roli, z calkiem dobrym skutkiem. Bylo im latwiej o tyle, że rola Polski byla już w '43 r. żadna; a i rola GB malala coraz bardziej, poza tym i ona i USA mialy także na karku wojnę z Japonią, co oznaczalo, że zależalo im na udziale Stalina w tej rozgrywce. Inna sprawa, że kolejne rządy polskie w Londynie nawet nie próbowaly rozmawiać o tej sprawie z GB, a Stalina nie uznając. Skończylo się to tak że: - rząd londyński skończyl jak to, bodajże Bruno celnie ująl, towarzystwo spotykające się na kolejnej herbatce - GB umyla doslownie i w przenośni ręce od tego problemu zwalając go na rząd londyński patrz wyżej - Stalin wiedząc o tym, przefrosowal uznanie dla rządu lubelskiego, dodatkowo na "otarcie lez", dostaliśmy tzw Ziemie Zachodnie i Pólnocne, które co by o nich nie pisać byly znacznie bardziej wartościowe od Kresów. pozdr
-
Witam; wczoraj "znalazlem" w końcu maly rocznik statystyczny 1939 r. Dziś najpóźniej jutro wrzucę troszkę danych. Jest tam tego sporo stron. Co ciekawe, z tego co przeglądalem mogę powiedzieć, że dzienny zarobek rolnika mającego dwa konie i slużącemu innym do wykonywania uslug [coś a la dzisiejszy traktor z oprzyrządowaniem] w okresie kryzysu [1928 r do 1923/3] spadla od 30 do 40 %. Przy czym przy podziale Polski na cztery rejony: poludniowy , zachodni , centralny i wschodni - najwięcej zarabial on w Wielkopolsce, przy czym na ścianie wschodniej jego zarobek byl o polowę [!] niższy. Niewielka różnica byla za to pomiędzy tzw. regionem centralnym - ok 10% mniej w stosunku do Wielkopolski i regionem poludniowym a wschodnim. W tym pierwszym zarobki byly o owe 10% wyższe niz na ścianie wschodniej. pozdr Witam; ponownie:) - z Malego Rocznika Statystycznego '39: 1. Przyjmując że produkcja przemyslowa w '28 r = 100 to dane za rok '36 - '38 wyglądają następująco: 94 / 111 / 119 2. Ceny hurtowe nominalne zaś w 28 r= 100 to j/w za okres '36 - '38 : 54 / 59 / 56 3. Koszty utrzymania zalożenia j.w w okresie '36 - 38: 58 / 62 / 61 4. Ceny pszenicy na gieldach krajowych w '28 roku ok 50 zl/ 100 kg ; w III '39 - okolo 20 zl/100kg 5. Cena prądu za 10KWh w III '39 r '3,53 [K-ce] do 7,00 [Wilno] 6. cena cukru za 1 kg w III '39 r to ok 1 zl /kg 7. Cena Sloniny za 1kg w III '39 od 1,58 [Wa-wa] do 2,00 [Gdynia] 8. Roczna wartość wynagrodzenia w zl robotników rolnych: od 830 zl dla woj poludniowych do 1146 dla zachodnich [rok 37/38] czyli miesięcznie wychodzi od ok 70 zl/mc do niemal 100/mc 9. Przeciętna placa robotnika tygodniówka to ok 30 zl - miesięczna ok 140 [ lipiec '38] [z tym że tygodniówka mieści się od 17 zlotych do niemal 40] 10. Stawka godzinowa w '38 to średnio niecale 80 groszy a realna od ok. 0,47 [krakowskie zaglębie węglowe [Chrzanów; Trzebinia] do 1,38 zl/h [hutnictwo żelazne śląskie] 11. Pracownicy umyslowi objęci ubezpieczeniem ZUS [umysowi] od niecalych 130 zl do ponad 300 ['35r] 12. Nauczyciele i administracja cywilna: uposażenie zasadnicze: od 100 zl do 1000; największa grupa zaś 260 zl 13. Zawodowi wojskowi [zasadnicze] : od 137 [Kapral] do 3000 [general] 14. Sędziowie i prokuratorzy [zasadnicze] : od 425 do 1100 15. Policja państwowa [zasadnicze] : od [posterunkowy] 150 do [inspektor] 700 16. PKP [zasadnicze] od 100 do 1000 z tego najwięcej osób między 125 a 200 17. PPTiT [Polska Poczta...] [zasadnicze] : od 100 do 1000 [z tego najwięcej w przedziale 145 - 205] Dodatki - funkcyjne i slużbowe: W administracji ogolnej od 50 [naczelnik więzienia III klasy] do 3000 [np. minister 2000; wojewoda 1500] W szkolnictwie od 5 do 500 [np kierownik szkoly powszechnej do 50; rektor uniwersytetu - 500] W sądownictwie : od 50 do 2000 [śędzia kierownik sądu grodzkiego do 100; prezes SN - 2000] W wojsku : od 75 do 3000 plus dodatki aeronatyczny, na wyekwipowanie i in. W PKP : od 25 do 600 W PPTiT : od 30 do 500 - dodatki lokalne: Wszystkim przyslugiwaly dodatki w wysokości ok 20% [Gdynia ] ; 15 % [Warszawa] i ok 10% [Hel; Sląsk; Cieszyn, B-B, Kraków] - podatek specjalny dla wszystkich pracowników publiczno prawnych i od 1.04.1939 po obniżce wynosil: od 200 do 250 zl 3% nadwyżki; do 500 zl 7%; do 1000 - 11%; do 2000 - 17% i powyżej - 25% - podatek specjalny da pracowników prywatnoprawnych: [zasady j.w.] powyżej 220 do 300 - 2%; do 560 - 4%; do 1150 - 7% ; do 2350 - 10% i powyżej 15%... Dla porównania kursy walut [Dolar USA i Marka niemiecka i Gulden gdański]. Wyjaśnienia: Dla US$ "gold standard" zostal zniesiony w kwietniu '33, dewaluacja nastąpiła także w kwietniu, a nowy parytet został wprowadzony w styczniu '34. Dla RM: oficjalnie nic takiego nie nastąpilo; Dla guldena gdańskiego dewaluacja i wprowadzenie nowego parytetu nastapilo w maju '35: Zloty do US$ : dla okresu '27 - '32 to 8,90 - 8,93 / 1 Us$ a okres '35 - '38 5,28 - 5,30 Zloty do RM: dla całego okresu: 2,11 - 2,13 / 1 RM Zloty do guldena gdańskiego: '27 - '32 to 1,73 - 1,74 / 1 Guld. Gd., okres '36 - '38 to 1:1 Polski złoty mial staly parytet : 1 kg czystego zlota to 5924,44 zł. pozdr
-
Witam; do jej zdobycia wykorzystali oddzialy spadochronowe spuszczone na terenie samej twierdzy, na jej szczycie, po czym bombami kumulacyjnymi [chyba tak się to fachowo nazywa] zamknęli ją na zawsze. Poza tym jedna potężna twierdza na zakończeniu linii, tylko częściowo powiazana z samą linią Maginote'a; nie będąca tak naprawdę jej częścią, za to uniemożliwiająca jej obejście, aż się prosi o skoncentrowanie ataku na niej. Wynika to z samego jej usytuowania: - odosobniony i jednocześnie kluczowy punkt obrony - jej teren i konstrukcja umożliwia lądowanie wojsk spadochronowych - po części twierdza nie byla odporna na nowe technologie wojenne. To troszkę tak jakby najważniejszy odcinek na tylach frontu, narażony tak czy inaczej na atak strzegla dość slaba jednostka. pozdr
-
Witam; redbaron - wedlug mnie i kolejnych 20 dywizji by niezbyt pomoglo w przelamaniu jednej lub drugiej linii obrony, na tyle by pokonać poltorej setki kilometrów, zdobyć ważne przyczólki i zaatakować zanim wróg się umocni. Nie mieli tej sily N. prowadząc wojnę na dwa fronty; nie mieli jej także F i GB wojując na jeden duży front i masę mniejszych. Próby ataku i wykorzystywania nowych metod wojowania "gazy bojowe", z tym, że taki sposób uderza w obie strony - w zależności od tego jak zawieje wiatr i jak szczelne są maski p-gaz unurzane we francuskim blocie i okopach. Trudno uznać za "wielkie" sukcesy zmiany frontu na szerokości kilkudziesięciu kilometrów na glębokości kilkunastu kilometrów przy stratach wlasnych idących w setkitysięcy żolnierzy, a obrońców jakieś 3/4 z tego. Poza tym generalicja nie zrealizowala planów Schlieffena tak jak on mowil, czyli "żeby ostatno żolnierz zahaczyl rękawem o brzeg morza". Oznaczalo to pogwalcenie neutralności i Belgii i Holandii, które nie zostalo zrealizowane do końca. Pogwalcenie nastąpilo, lecz aż tak jak to bylo konieczne i niezbędne. Oznaczalo to znacznie slabsze oskrzydlenie wojsk francuskich. pozdr
-
Stan wojenny
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; Bruno: mam gdzieś w swoich papierach niepublikowaną argumentację Generala o Stanie Wojennym, z okresu ok 2 lata wstecz. Możliwe, że jest to pierwowzór obecnych wyjaśnień. U mnie jest tego chyba ok setki druku A4 czcionka chyba "10". Sprawdzę. W każdym razie także merytorycznie broni tam swojej decyzji. On doskonale wiedzial, że jakakolwiek śmierć znanego opozycjonisty, którą będzie można przypisać jego decyzji, osobistej, niemalże spowoduje wybuch powstania wewnątrz kraju i caly rząd zostanie zniesiony, albo z trudem się obroni a protesty zostaną utopione we krwi. Narya - jest jeden maly problem: stanie w kolejce po mleko, pisanie o tym że sami związkowcy żądali kartek by bylo "sprawiedliwie dzielić biedę", by byl socjalizm - jest niemodne, pisać o tym że dzieci się rodzily a starsze jeździly na rowerach rozbijając nosy, a wszystkie jeździly na kolonie i zajadaly się lodami - niemodne bo nie ma w tym żadnego bohaterstwa. pozdr -
Witam; redbaron : należy odróżnić dwie sprawy to kiedy zobowiązania zostaly wypelnione [o czasie] i jak [w teorii atak na Niemcy, a nie strefę, pas ziemi, niczyjej]. Takie a nie inne dzialania w tym a nie innym czasie oznaczaly nadmierną wiarę Polski w swoją silę zbrojną i nieznajomość sytuacji geopolitycznej w '39 r. Zdradą natomiast bylo to, że granice jakie byly gwarantowane przez GB w '39 nie zostaly dotrzymane. Wielka Brytania wśród różnych spraw jakie gwarantowala mniej lub bardziej, z jednej rzeczy wykpić się nie mogla, choć przyznać się do tego nie chciala [vide "Cat" Mackiewicz]. Tutaj akurat nastąpila jeśli nie zdrada to przynajmniej zlamanie ukladu. pozdr
-
Witam; dorwalem Bazylowa i jego Historię Rosji. Obraz jaki kreśli w okresie Dymitriad optymistyczny nie jest. Z tego co przeglądalem pobieżnie [malo czasu, u niego okres kilkanaście lat przed do ok 164x to niemal setka stron może trzoszkę mniej] Rosja byla krajem lupionym i najeżdzanym od zewnątrz i od środka. Każdy kto uważal, że jego na wierzchu zbieral wojska i wojowal rabując wszystko i wszystkich. Dodatkowo wspomina też o polskich magnatach którzy na wlasną rękę próbowali brać w tym udzial. Dzialania wielu tych "band" określa jako "grabieże". Sytuację chlopstwa opisuje jako tragiczną. Jak coś więcej doczytam wrzucę. pozdr
-
Chrzest Polski- przyczyny i skutki
FSO odpowiedział {*_*} elta → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; jest jedna ciekawa sprawa - dotyczy zaś Krakowa; legendarne spisy biskupów mówią przynajmniej o trzech biskupach sprzed 1000 roku, nie ma niestety kronik pisanych ale, wzmianki o plemieniu Wiślan mówią o potężnym wladcy który musial się ugiąć Czechom, i możliwe że wtedy zostal ochrzczony i stal się lennikiem czeskim [domysly]. Na ich pewną domyślność wskazuje fakt, że pierwsze i glówne wezwanie katedry wawelskiej to św. Waclaw. Możliwe, że jest to dziedzictwo starszej budowli, np. drewnianej wybudowanej na wzgórzu wawelskim. W takim wypadku chęć rozwoju państwa Polan oznaczal fakt, że moglo się okazać, że rozwój terytorialny sięgnie terenów będących już pod wplywem chrześcijaństwa, co na pewno zmobilizuje przeciw niemu calą Europę. Polityka papieska, która ponad dwieście lat, przyzwolila na ekspansję na teren Prusów i Jaćwingów, nie mialalby oporów przed takim samym zezwoleniem na atak na teren Polan. Nie byloby ważne że istnieje tam zorganizowany kraj - ważne że pogański. Chrzest z "rąk" czeskich, przez dalekie biskupstwo - uwalnialo od ryzyka podleglości niemieckiej i możliwości wykorzystywania możnowladców niemieckich przez biskupów do swoich celów i na odwrót. Skutkiem tego aktu bylo zaliczenie Polski do krajów chrześcijańskich co oznaczalo, że wladca byla chrześcijaniem. O poglądy spoleczne nie pytal się nikt, skutkiem tego, kilkadziesiąt lat później okazalo się, że pogaństwo i wierzenia byly na tyle silne, że wystarczylo zamieszanie na tronie wladcy po śmierci Boleslawa Chrobrego [bezprym / Mieszko II] i oslabienie Kościola związanego stricte z wladcą by lud wrócil do starych wierzeń. Pozwala to przypuszczać, że wraz ze zmianą wiary przez wladcę, także intensywnie następowala chrystianizacja wewnętrzna kraju, nawet kosztem sily. W kwestiach kuturowo spolecznych, weszliśmy w tzw. zachodni krąg kulturowy związany wówczas z chrześcijaństwem rzymskim i tym co ono oznaczalo w historii z calym jego dziedzictwem i tzw. "dobrodziejstwem inwentarza" pozdr -
Witam; adam1234 - to nie bylo takie proste i latwe - front jak na obecne i ówczesne warunki nie byl dlugi. Problemem byl brak środków przelamania w czasie ataku na uporczywie bronione pozycje. Za takie środki nie można uznać artylerii, ani nawet przygotowań artyleryjskich. Tak po prawdzie ataki wyglądaly monotonnie: przygotowanie artyleryjskie, potem broń ręczna i hurra. Środki obronne byly silniejsze niż te które wspomagaly atak. W takim wypadku stawala się to wojna "na przetrwanie" , a tu nieco większe szanse, zwlaszcza po wstąpieniu USA do wojny i wybuchowi rewolucji w Rosji mieli Alianci. pozdr
-
Stan wojenny
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; Ubundu: może mnie Lu-Tzy nie zje, bo on takich anegdot zna multum, ale w ZSRR bylo takie powiedzenie: Jak coś robisz to mów; jak coś mówisz to nie pisz; jak coś piszesz to zniszcz; jak nie zniszczysz to co się , przecinek, dziwisz [albo jakoś tak]. Nie ważne jak stary byl Breżniew, jak chory Czernienko, jak zniedolężnialy Greczko, oni wszyscy byli na szczycie wladzy i znali te zasady do bólu. Dokumentów z wlaściwych narad w temacie tego co zamierzali oni zrobić z Polską nie znajdziemy, najwyżej stenogramy rozmów telefonicznych na których nie ma zapisanych okoliczności pobocznych w stylu "grozi palcem". Mamy natomiast inne źródla, ktorych nie chcemy uznać bo nie mają pieczęci KGB czy Stasi czy KC KPZR, są to wypowiedzi, wspomnienia osób mobilizowanych do wojsk ościennych krajów, tych osób które mialy styczność z wojskami radzieckimi w Polsce, tych które z racj stanowiska mialy kontakt z oficerami wojsk Ukladu Warszawskiego. Ulóżmy to jak krzyzówkę, resztę dośpiewamy sobie sami, haslo wyjdzie. Nanieśmy na mapę jednostki i ich dyslokację, kilometr w tę czy wewtę dokladność wystarczy, wtedy dowiemy się co i jak. Dokumenty ujawnione przez USA też należy traktować, "z ograniczoną odpowiedzialnością" - też ujawniają to co im jest odpowiednie i co im pasuje a nie to co nam. W tle tych dokumentów pozostaje pytanie: Dlaczego US nic nie powiedzialy "S" przecież Kukliński, zdrajca, uciekl i przekazal im wszystko - pewnie lącznie z przybliżoną datą wprowadzenia i zapowiedziami kto kiedy i kogo. Czemu? Urban, jak doszliśmy w innym temacie do bardzo zgodnego wniosku, to bardzo inteligentna osoba, nawet teraz, a umysl mimo swego wieku ma nadal ostry. Dlaczego poza "burą suką" nie powiedzial ów gość czemu Urban łże? pozdr -
Witam; sojusz Hitlerem byl nierealny, podobnie jak ze Stalinem. W obu wypadkach mieliśmy ogromny problem - jeden, ale wystarczający: byliśmy slabszą stroną w sojuszu, co oznaczalo, że to my ponosimy jego "koszty" plus "wpisowe" nie ważne czy mialby to być niemiecki Śląsk, czy Pomorze, albo z drugiej strony: inny status Bialorusi czy Ukrainy, albo ACz i jej bazy na wschodzie. Oba te kraje chcąc osiągnąc swoje cele musialy - co gdzieś pisalem - wykoać ruchy w ktorym byliśmy im tylko zawadą, tym bardziej, że mimo poparcia idei faszystowskich czy antysemickich u części polityków, pakt z Niemacami albo tym bardziej z ZSRR nie bylby pzyjęty w spoleczeństwie z entuzjazmem, a u naszych sojuszników na Zachodzie [jakich mieliśmy takich mieliśmy ale jednak] też nie wywolalby radości, a co najwyżej to, że mogliby stwierdzić, że w takim razie ich sojusze nieobowiązują i mamy jakby co radzić sobie sami. pozdr
-
Witam; z tych samych przyczym dlaczego Warszawskie upadlo: wojska niemieckie w swej znacznej części znajdowaly się na polnocy Francji, inwazja nie szla z poludnia, to Paryż byl daleko na prawo od linii ataku. Dojście do granicy szwajcarskiej spowodowaloby po prostu odcięcie wojsk niemieckich, poza tym w stronę samego miasta z tego co wiem zdążaly dywizje pancerne "Wolnych Francuzów". Wojska niemieckie w samym mieście nie byly zbyt liczne i mając szansę na wyjazd skorzystaly z niej. pozdr
-
Witam; niecale trzy tysiące żolnierzy straty mizerne, postrzelaly i pogonily się po okolicy oddzialy czolowe i tyle. Francuzi wierzyli w Linię Maginote'a z jednej a z drugiej nie chcieli widzieć, że w zasadzie ta linia, pod względem strategicznym i taktycznym byla zawieszona w powietrzu. Nie obejmowala granic z Belgią i Holandią. Oznaczalo to, że zlamanie neutralności tych dwóch krajów i podbicie ich przez WH a potem, dowolne przelamanie obrony sprawi, że LM zbudowana ogromnym wysilkiem i kosztem wyrzeczeń będzie zbędna. Wojska zostawią ją poza sobą zostawiając oddzialy mające zapobiec przebiciu się do glównych oddzialow wycofujących się w gląb Francji albo, przegrupowujących się do kontrataku. Jarpen ma rację każde nieróbstwo wojska, zmobilizowanej armii ją demoralizuje, zwlaszcza jak jest to nieróbstwo na wlasnej granicy, na wlasnym terenie ojczystym, gdzie przepustki do domu są normalnością, a z czasem zaczyna się traktować slużbę, bylo nie bylo na linii, jako garnizonową, z okresowym strzelaniem do szwendających się psów. pozdr
-
Witam; i z tego co wiem stworzyl calkiem niezlą machinę. Na początku swego urzędowania, zdolal jeszcze "ustwić" Lavala, parlament i in. i rozpocząl rządy. Kozaczuk [W kręgu Enigmy] podaje np. że ta część wywiadu francuskiego ktora pozostala [gl. nasluch radiowy] ściśle wspólpracowal z Niemcami. Podaje on także, że Petain nie mogąc pokazywać sily zbrojnej rzucil niemiecką wersję hasla Krew i Ziemia czyli Powrót do Ziemi, a wszystko co mialo związek z rolnictwem bylo oficjalnie popierane przez rząd Vichy. Nie mam danych jak duże bylo poparcie Francużów dla jego dzialań, pomijając grupę związaną z de Gaullem, które od początku byla za walką do końca i odmówila poddaniem się warunkom kapitulacji. pozdr
-
Witam; czyli uważasz, że poza "normalnym" życiem w strefie, takim zwyklym codziennym, Francuzi wchodzili o wiele bardziej w kolaborację niż to konieczne? Dla mnie, osobiście, pewnym zyskiem z owej kolaboracji bylo niezniszczenie kraju i stosunkowo niewielkie straty ludnościowe. Co ciekawe na terenie poludniowej francji dzialal ośrodek dekryptażu zlożony z Polaków, którzy zlamali Enigmę, do ucieczki zmuszeni zostali w momencie wkroczenia wojsk niemieckich ['43 r.]. Wspomnienia żolnierzy niemieckich z tego okresu będących na urlopie we Francji opisują ją jako "slodką, spokojną, raj". Celami do bombardowań byly tylko konkretne miejsca [porty plus zaklady w Paryżu]. Z tego co wiem, prześladowania Żydów, lub wysylka ludności "na roboty" zaczęla się dopiero po zajęcie strefy zdemilitaryzowanej, wcześniej, wedlug opisów z którymi się zetknąlem, niebezpiecznie bylo w dużych miastach, zwlaszcza portowych na wsi zaś życie niewiele się zmienilo. Mimo wszystko Vichy, jako twór, co by o nim zlego nie powiedzieć ogranicznym i zmniejszyl straty Francji w czasie wojny, choć sprawil też, jak zauważyles że stal się synonimem wspólpracy z okupantem, na równi z Quislingiem. pozdr
-
Stan wojenny
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; Ubundu: ja nie pisalem "w każdym wypadku" ale "w dużej części" to jednak jest różnica. Poza tym w Holocauście albo Shoah zginęlo w nieprawdopodobnych warunkach kilka milionów ludzi, tylko za to że byli Żydami - nie ważne czy byli naprwdę praktykującymi Żydami, czy tylko kiedyś tam urodzili się z ojca Żyda czy matki Żydówki, a ze swoją religią mieli wspólnego tyle co ateista obecny z malym berbeciem, którym będąc ochrzczonym zostal. Bez przesady. Poza tym: Bruno znów ma rację pisząc nie pierwszy i nie ostatni raz o "monotematycznej wizji stanu wojennego made by IPN i skrajna prawica". Wypuszczenie setki ludzi w mundrach, kilku starych Nysek i Stara 20 z sikawkami, puszczenie z "Kasprzaka" "Murów" i gonienie się po placu i okolicznych ulicach przypomina zabawy malych dzieci - taki kinderbal. Dla mnie też dowcip nieśmiertelny o Polakach Niemcach i leśniczym co pogonil towarzystwo z lasu [o czym wcześniej pisalem]. Taka postawa i taka prezentacja sprawia, że z jednej z najlepiej tego typu zorganizowanych operacji robi się kabaret, a najglośniej krzyczą w nim ci co w czasie stanu wojennego mieli kilka lat i w '89 zalapali się na rozklejanie plakatow jako nastolatki... Internowani w czasie stanu wojennego, poza malymi przypadkami nadużyć nie mieli źle, to nie byly lata pięćdziesiąte. Po obu stronach "barykady" wiadomo bylo, przez skórę że coś się dzieje. Także ci którzy jechali po owych internowanych do ich domów, mieli sprzeczne uczucia, też byli obciążeni psychicznie, też zdarzaly się chwile slabości. Poza tym, jeśli przypatrzyć się kogo ekipa Jaruzelskiego internowala, okaże się, że byly to skrzydla, te najbardziej znaczące, te mogące sprawić najwięcej problemów. Plus szefowstwo. Gierek i jego zwolennicy też byli internowani. IPN o tym zapomina - nie pasuje do jego wizji. Tak troszkę z boku Stanu Wojennego - niedawno ukazal się kawalek jakiegoś zespolu pt. Born in PRL pisany z pozycji osoby będacej podówczas dzieckiem. To byly pierwsze milosci, przyjaźnie na cale życie i co tam jeszcze. Zastanawia mnie jedno - czemu my nie potrafimy o tym spokojnie rozmawiac, w sporej części, oczywiście, spokojnie siąść i wysluchać stron potem podyskutować? Tylko bawimy się w takie "gonitwy po lesie leśniczego"? pozdr -
Witam; brakuje kolejnego dopisku, już z listopada: Mieczyslaw F. Rakowski [rocznik '27- bodajże] dlugoletni naczelny Polityki, dziennikarz i felietonista, negocjator ze związkami w '80 i '81; reformator i "sumienie" w wielu wypadkach PRL-u, jedyny kapitalistyczny premier w komunistycznym PRL [o ironio], inicjator i uczestnik [chyba] Okrąglego Stolu. Ostatni Pierwszy PZPR. Felietonista miesięcznika Dziś. Autor Dzienników - pisanych na bieżąco zapisków, unikalnej w zasadzie historii PRL-u od '57 r. pozdr
-
Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin
FSO odpowiedział Esplendido → temat → Biografie
Witam; największym zbrodniarzem, w sensie mordercy - osoby która wydaje wyroki [sprawstwo kierownicze] jest tow. Stalin, choć nie wszędzie można dojrzec jego podpiss cyrlicą. On jednakże sprawowal nadzór ogólny nad calym aparatem i podejmowal decyje o wyrokach. Co ciekawe to jemu przypisuje się slowa pt. "... a milion to statystyka". Z drugiej strony, polski monarchista, tzw. "żubr kresowy" określil go, patrząc na niego jako polityka" mianem "geniusza". Pomylil się niewiele. W opinii Stalina i wielu jego "oceniaczy" już po wojnie, każda zbrodnia niemal miala uzasadniony sens, każda przybliżala go do tego czy innego celu. Gotów byl, i robil to, eliminować wszystkie nacje jakie mu przeszkadzaly w utrzymaniu wladzy i realizacji jego planów. Przed woną na jego konto można zapisać: - zbrodnie polityczne [pojedyncze zabójstwa] plus eliminacja wrogów - zwolenników tych których usunąl - kilkaset tysięcy - likwidacja bogatych i średnich chlopów jako klasy [moja ocena] - kilka milionów [ile: chyba nikt nie wie] - Wielki Glód na Ukrainie [naście do dwudziestu kilku milionów - jak kto liczy i jaki okres zalicza] - tzw. "czystki w armii" i pod ich "plaszczykiem" eliminacja nieprawomyślnych gl. cudzoziemców - ok pol. miliona do miliona osób - do tego likwidacja rozmaitych odchyleń w partii [można strzelać - ja nie wiem] W czasie wojny, na jego sumienie należy zapisać marszalka Żukowa, kolejnego mordercę. Marszalka o którym Stalin wiedzial, że bez zmrużenia oka wyśle na rzeź każdego dostępnego mu pod ręką żolnierza. Hitler jawi się tutaj jako kiepski uczeń i naśladowca. Na jego konto idzie tzw. "rozwiązanie kwestii żydowskiej" plus zabojstwa ludności cywilnej i to glównie w Europie Środkowo - Wschodniej i na Balkanach. Z drugiej strony w "szaleństwie" Stalina byl jakiś cel i motyw, w dzialaniach Hitlera - nienawiść i zasada "jedno moje oko równa się dziesięć waszych" pozdr -
Witam; wroobel : pisalem dlaczego uznaje się daną wladzę a dlaczego nie. W porównaniu do sanacji i jej zachowań PRL okresu 1947 - 55 zbyt daleko in minus nie odbiegal. Ideologia się zmienila dość znacznie. Mam w domu ciekawą pozycję - pt "Obowiązki soltysa ...." z '39 roku. Policyjnych ma on calkiem sporo, lącznie ze zglaszaniem osób które przybyly do jego siola czy wsi na dlużej niż trzy czy cztery dni, za wyjątkiem okresów świąteczno - wakacyjnych. Cala masa podobnych istnieje. Fakt, że Bierut byl komunistą oznaczalo, że wprowadzal swoje porządki, tak samo jak sanatorzy swoje. Gdzieś mam maly rocznik statystyczny za '39 rok, to może się "dokopię" ilu więźniów siedzialo, w '34 roku można bylo zamknąć kogokolwiek ot tak na 48h. O terytorium Polski nie raz i nie dwa decydowal kto inny. W Wersalu ustalono nam zachodnią granicę w najbardziej drażliwych punktach, w taki sposób byśmy mieli jak najmniej, coś więcej musieliśmy wywalczyć sobie sami. W Poczdamie mieliśmy "najmożniejszego" podówczas opiekuna - Stalina, to dzięki niemu mamy Odrę z Nysą. I za to dla niego uklony. To, że jego interes = nasz interes, to świetnie a to że wygraliśmy dzięki temu dużo, bardzo dużo też fajnie. Za Kresami osobiście mimo sentymentów - nie placzę. Fakt - o czym bylo pisane x-razy sposobu przekazania wladzy w '39 od Mościckiego do Raczkiewicza sprawil, że ZSRR mial w '45 roku ulatwione zadanie. Winni zostali zlapani, dowody winy przedstawione i zmienili swoją optykę. Poza tym fakt, że uznano rząd, nazwijmy go lubelskim, a nie londyński to także wina samej dzialalności rządu londyńskiego, ktorego oderwanie od rzeczywistości bylo niemożliwie ogromne [vide Mikolajczyk w Moskwie w lipcu / sierpniu '44 r]. Brak konstytucyjności rządu sprawil wlaśnie brak jego uznania po '45. Stalo się to co gdzieś pisalem - ktoś wziąl do ręki prawo, zobaczyl że zostalo zlamane i powiedzial veto ! Zlamanie zostalo uznane i tyle. Rząd londyński nie byl konstytucyjny nawet w świetle kwietniowej, natomiast ten we Warszawie prędziej i za taki zostal uznany na stosunkach międzynarodowych. Pozdr PS [bo OT] wroobel: jak ocenisz Richelieu: we Francji tępil protestantów jak mógl [bo chcial mieć spokój w kraju], na zewnątrz pomagal im jak mógl [wrogowie Austrii a wrog mojego wroga..."]
-
Stan wojenny
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; Ubundu: niestety w historii, w dużej części wypadków nie da się odpowiedzieć coś bylo "bezwzględnie" dobre albo "tylko i wylącznie" zle. Pytanie postawione w stylu "stan wojenny dobry czy zly" autmatycznie zmusza do myślenia - a gdyby weszli to co? Wtedy pada odpowiedź tak dobry - bo nie weszli. Dla wielu to zlo, to najgorsze możliwe rozwiązanie, a każde inne jest lepsze - stąd popracie. To czy MFR jest parafilozoficzny - nie wiem - ja cenię jego Dzienniki, pisane na bieżąco, gdzie dzieli się swoimi przemyśleniami "tu i teraz". Zajmując takie stanowisko jakie zajmowal, mając szerokie kontakty "w świecie" nie tylko komunistycznym, znając języki, będąc liberalem i myślącym czlowiekiem widzial i oceniam co się wówczas dzialo. To nie byla jednostkowa ocena tych niepokojów. Nie wiem, czy jest w Polsce, literatura dotycząca tego okresu, wydana, albo dostępna w formie książkowej, nawet nie wydanej, napisana w takiej formie. Ja nie znam, dlatego Dzienniki są takie cenne. Dla mnie osobiście - homo sovieticus - to brak odpowiedzialności, za siebie i swoje życie, postępowanie na zasadzie: Bóg dal - Państwo [ja, ty, Pan, Pani, wszyscy] da. Bruno: masz rację - i to bezwzględną. Problem z ową "dyskusją pod patronatem" IPN-u sprowadza się do jeszcze jednej sprawy, Jest to dyskusja gdzie tylko jedna strona ["S" plus mlode wilczki opozycji] mogą pokazywać swoje opinie i przedstawiać przemyślenia, kiedy każde ich argumenty są przyjmowane jako "oczywista oczywistość", osoby które wówczas mialy wpływ na dzialania, lub podejmowaly decyzje nie istnieją. Nie ma ich ani w dyskusji ani nie dopuszcza się ich wyjaśnień. To jest troszkę jak gra do jednej bramki - kiedy gra tylko jedna drużyna, a tzw. moderator pilnuje tylko by wszyscy z tej drużyny strzelali bramki a nie tylko napastnicy. Pisalem o owej "wódeczce" z jednego powodu - Polacy jako nacja - zawsze w taki sposob dyskutowali o ciekawych sprawach i rzadko kiedy uznawali to za zlamanie jakiejkolwiek tajemnicy. To jest troszkę na zasadzie: "a taki znajomy" pozdr -
Witam; Wolf - wiem, pisalem skrótem, nie chcąc się wdawać w OT; al wywolany poniekąd do tablicy przyznaję, że w kwestiach materialowych - masz rację, choć część PSZ stanowili żolnierze z kampanii w '39 którzy przedarli się przez Balkany do Francji. Poza tym sam rząd polski w Londynie placil za swoje utrzymanie, czy to zaciągając dlug u Brytyjczyków, czy to korzystając z rezerw zlota wywiezionych w '39. Patrząc na to jak na stosunki ekonomiczne można stwierdzić, że w pewnej chwili GB wypowiedziala umowę, stwierdzając, że ma lepszego najemcę, ale jeśli chcemy [rząd londyński] dalej mieszkać w domu, to mamy przenieść się do suteryn i oddać wszystkie bonusy. Czynsz niestety zostaje ten sam. pozdr
-
Witam, Temat ten wyszedl troszkę jako OT z innego postów, więc aby nie bruździć: Getta żydowskie: - organizacja w sensie politycznym i gospodarczym - polityczna odpowiedzialność Judenratów za to co się na nich dzialo - funckcjonowanie policji żydowskiej Pozdr i zapraszam do dyskusji
-
Witam; fakt, że ludność żydowska w swoich dzielnicach przedwojennych, nie nazywam je gettami ze względu na skojarzenia tych osotanich z II wś, byla i biedna i bogata byl normą. Poodbnie jak normą byl fakt, że Żydzi pomagali sobie nawzajem czy to w czasie podroży jeszcze w średniowieczu, czy poprzez mniej lub bardziej "instytucjonalną" pomoc gminy, lącznie z budową synagog [krakowski Kazimierz - synagoga Kupa]. Wolyń i tzw. ściana wschodnia do bogatych rejonów nie należaly nigdy co przekladalo się także na zasobność i bogactwo zamieszujących je Żydów. To że z elektryką mieszkańcy tych terenów stykali się dopiero w wojsku, albo jako przesiedleńcy na Ziemiach Zachodnich też stanowi fakt znany dość dobrze. Osobną sprawą jest fakt - jakie zachowania na polskich wladzach wymuszal tzw. "traktat o mniejszościach". Nie należy przy tym zapominać, że obejmował on także inne mniejszości nie tylko Żydów, ale i Niemców, Ukraińców i in. Wspomnienia Żydów z okresu wojny mówią, że odseparowywanie Żydów, jako ludności innej narodowości zaczęlo się w mniejszych miejscowaściach już pod koniec '39 r. a w pelni już w '40. Byly to jak pisalem wydzielone , często nieogrodzone tereny w miasteczkach powiatowych. Potem, już po utworzeniu gett w Warszawie czy innych dużych miastach, przesiedlano tam ową ludność. Oficjalnie nazywalo się to bodajże "Żydowska dzielnica mieszkaniowa". Masz rację "oficjalne" getta budowano od '41 r. choć same nakazy przesiedleńcze byly już wcześniej, lącznie z ograniczeniami i nakazami noszenia "Gwiazdy Dawida". W tych nakazach nie mial znaczenia fakt czy ktoś byl praktykującym Żydem czy ateistą, który mial tylko dziadków Żydów i byl od dawna zasymilowany. Co do ekonomii - zarówno w Warszawie jak i w Krakowie istnialy tzw "szopy" które prowadzily normalną dzialałnośc produkcyjną i na potrzeby zwyklej ludności cywilnej i na potrzeby Rzeszy. W Krakowie kolejne ograniczenia sprowadzaly się do wywożenia do niedalekich obozów [Plaszów ; Oświęcim i in] pozostalej ludności która byla "bezużyteczna" z punktu widzenia okupanta. Poza tym pracowali oni w calej masie zakladow w mieście w tzw. podobozach. Np. w gettcie krakowskim jako ostatnich zlikwidowano policjantów żydowskich którzy do '44 roku bodajże pomagali utzymać porządek, potem zlikwidować samo getto, lącznie z osobami pracującymi w tzw "szopach" na końcu zaś akcji likwidacyjnej porządkowali sam obszar bylego getta. Nie przeczę, że wewnętrzne rozgrywki "likwidatorów" sprawialy, że część osób byla "kartą przetargową" ale, z punktu widzenia Żydów przypomina to szarpanie myszy przez dwa koty bo każdy z nich chce się z nimi bawić i uważa, że ma jedyne i niepodważalne prawo do tego. pozdr PS. Proszę, zwracaj uwagę na duże litery i literówki:)
-
Najlepszy granat II wojny światowej
FSO odpowiedział Iwan Iwanowski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; ja specjalistą od broni typu "granat" nie jestem, wiem że istnieje. Niedawno przeczytalem, że niektorzy żolnierze potrafili taki granatem z trzonkiem rzucać na odleglość nawet i nieco ponad 100m [literatura tzw. wojenna oparta na faktach, fabularyzowana]. Chodzi oczywiście o niemiecki granat z trzonkiem. Czy coś takiego jest możliwe w rzeczywistości? pozdr -
Witam; ale przecież z drugiej strony umożliwila ona życie calej masie Francuzów ; lub osób które się za nie podawaly, we względnej wygodzie spokoju i dostatku, sprawiając wrazenie że wojna jest daleko i ich nie dotyczy. Prześladowania ich w zasadzie nie dotyczyly, nikt nie eksploatowal kraju ponad miarę. Mlodzi ludzie nie ginęli w walce, tylko czekali na lepsze czasy powojenne. Przecież nie wszystkie osoby, a wlaściwie, tylko kilka z nich zostalo skazanych za faktyczną wspolpracę z N. Większość narodu francuskiego byla, możliwe że przez fakt Vichy, w czymś co można nazwać przekornie "częściowa ciąża". Oficjalnie są niepodlegli a faktycznie niekoniecznie. O tym jakie kontrowersje budzila ta postawa byly spory jakie wiele lat po wojnie budzil serial pokazujący w krzywym zwierciadle okupację Francji przez N. i sam francuski ruch oporu : "Allo ; Allo". Sam sreial nb, o ile pamiętam, byl angielski... pozdr