-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Chrzest Polski- przyczyny i skutki
FSO odpowiedział {*_*} elta → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; na razie jako szerokie skutki - pasuje w temacie. Owe "Czyny chwalebne...." potwierdzają, że zdobyl ją bezproblemowo. W pierwszym fragmencie są ważne dwie sprawy. Kronikarz pisze o koronacji Boleslawa jako o zuchwalstwie i karą jaka go za to spotkała z ręki Boga -> śmierć. Zaraz potem pisze, że Mieszko był rownie "niefrasobliwy", potem wygnal brata. Ja to rozumiem w sposób następujący: Mieszko po śmierci ojca, namaszczony prawdopodbnie przez niego na następcę, przejąl razem ze schedą koronę ojcową. I uchodzil albo chcial uchodzić za króla. Rozdźwięki wewnątrz dynastii spowodowaly pogonienie jednego, lub obu braci precz. Konrad tego przepuścić plazem nie mógl, a że syn to nie ojciec... reszta opisana z mniejszymi lub większymi niejasnościami. pozdr -
Rudolf Hess w Wielkiej Brytanii
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; wroobel - troszkę klóci mi się to z jednym faktem - przy zalożeniu że on wylecial osobiście. Jeżeli ktoś osobiście leci z dobrej nieprzymuszonej woli to rzadko kiedy zdarza mu się, w czasie przesluchania powiedzieć: odmienilo mi się, jestem znów fanatyczny zwolennikiem kraju z którego przylecialem [tu: N.; na końcu Heil Hitler, "ćwiczenie gimnastyczn", trzaśnięcie butami]. Osobiście podejrzewam, że w śledztwie nic mu się nie stalo. Potem tak... ale co. Dlatego też, jak dobrze podejrzewasz, siedzial tyle w więzieniach, gdzie w zasadzie byl jedynym więźniem, nawet mając owe ok 90 lat.... A więzienie owo bylo strzeżone tak pilnie, że w zasadzie tylko spory oddzial regularnego wojska móglby go zdobyć. pozdr -
Witam; pokazowa? Raczej nie. Początkowo wszystkie możliwe zarządzenia byly normalnie rozciągane i na Danię. Dopiero opór calego społeczeństwa [!] i to nie czynny a bierny [!] sprawił, że prawo nie dzialalo. Nie wiem czy bylo rociągane na Danię czy nie, ale niemal pewne jest, że nikt go nie przestrzegal. W momencie organizacji "pokazowej" strefy okupacyjnej ma ona swoje i stricte swoje prawo od początku do końca. Nie spotkalem się z faktem, że poszczególne ustawy mialy dwie wersje : zwyklą i "duńską" Lu Tzy - podejrzewasz, że Szwedzi mogli postawić dyplomatyczny warunek, by Dania miala pokojowe życie? Tylko kiedy to się stalo? Na pewno nie w '40 ani '41. Wtedy zarządzenia byly w teorii rozciągane na ten kraj, tylko ignorowane. pozdr
-
Witam; w kwestii poparcia lub jego braku Mussoliniego. Masz rację, Mussolini byl tak przekonany, że niepodleglość Austrii gwarantuje niepodleglość Wloch, że każde nieśmiale próby zasugerowania, że Austria i Niemcy to jedność i należy ten kraj zająć, kończyly się gromkim "Nie". Zgoda wyrażona przez M. w '38 uruchomila machinę, a co ciekawe sam Benito nie byl przekonany co do tego. adolf w zamian obiecal, że mu tego nie zapomni nigdy i slowa dotrzymal kilka lat później. Bruno: ale próba trzeba przyznać sprytna i mogąca wprowadzić conajmniej sporo zamieszania, wytrącająca poważny oręż z ręki. Jeszcze sprawdzę, ale prawdopodobne byly wprowadzone ograniczenia w glosowaniu dla osób skazanych na przestępstwa przeciw porządkowi. dotyczylo to artykulow z których byli skazywani mlodzi bojówkarze sympatyzujący z AH. Sam Schuschnigg podaje, że choć wkroczenie wojsk niemieckich do Austrii odbylo się dzień przed referendum, to karty do glosowania byly już dostarczone, i w wielu "zapadlych" wsiach zaglosowano [!] a o tym, że nastąpila jakaś zmiana wladzy komisje dowiadywaly się w momencie jeśli chcialy zawieźć wyniki plebiscytu do wyższych instancji. Oznacza to, że wszystkie przygotowania szly bardzo sprawnie a wkroczenie wojsk odbylo się w naprawdę ostatniej chwili, za 5 sekund 12. Sprawdzę jutro i ew. potwierdzę u Schuschnigga. pozdr
-
Witam; problem z wojną z GB byl jeden - w teorii należalo przepuszczać statki płynące do portów francuskich pod banderą brytyjską, albo zatrzymac je, wejść na pokład, zalogę zabrać na swój statek, towar odebrać a statek albo odstawić, albo odesłać do portu by gnił w doku. Pól biedy jeżeli atakowal duży okręt wojenny, a jak wspomniana już lódź podwodna? Jak dla mnie przypomina to paranoję. Wiadomo było że Brytania i tak się wlączy i tak - więc niech dzieje się to od razu. Wystarczyloby przypadkowe zatopienie, kilka ofiar - spoleczeństwo z niezdecydowanego, już by chcialo walczyć. W kwestii środków lączności - obie armie mialy podobne problemy. Po stronie niemieckiej byl jeden problem za to największy - Moltke, czyli jak sam wspomnialeś glowa SG bez glowy i z wiekiem, i stanem ktory predystynował ją raczej na emeryturę i stan spoczynku. Sam proces decyzyjny, ktory mówil co robić trwał wystarczająco szybko dla wojny pozycyjnej, dla pierwszowojennego Blitzkriegu, lub jego próby - o wiele za dlugo. Sam Moltke jest winnym tego co się stalo. pozdr
-
Mieszczaństwo w czasach RON - u
FSO odpowiedział Pancerny → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; w kwestiach judydyk jeszcze - bardzo często należaly albo do biskupów, albo do biskupstw, które mialy siedzibę w danym mieście. W Krakowie mozna bardzo latwo zorientować się co gdzie bylo - nazwy zwyczajowe, tzw male dzielnice nadal je noszą. Dodatkowo bodajże trzy miasta mialy prawo wysylać swoich przedstawicieli do Sejmu by zasiadali w nim i obserwowali co się w nim dzieje. Poza tym wszystkim miasta praw większych nie mialy, pomijając ten fakt, że nawet powietrze bywa, wolnym nie czynilo. Miasta byly tak zacofane, że aby opanować wybuchające co rusz wśród nich rozmaite "powietrza" czy "pomory" dopiero Austriacy wprowadzili w grodzie Kraka jakiekolwiek usprawnienia. O cmentarzach pisalem [XIX w.!]; zasypanie fosy [dzisiejsze Planty l. naste i dwudzieste XIXw] - kiedy wcześniej owa "fosa" przypominala bagno bez dna zasypane, ze stojącą wodą, chmarami komarów i czego tam jeszcze. Zasypanie odnogi Wisly [dziejsza ul. Dietla] to dopiero lata 60 te XIX w; wcześniej przypominala ona fosę wokól murów miejskich. W końcówce XVIII w. nie różnila się ona zbytnio od tego co bylo w w. XIX. pozdr -
Witam; Dziadek Wladek - wlaśnie ja to nazywam gentlemeńską umową. Uznajemy przyzwoitość w pewnym czlowieku i godziny się na to że jest ona taka, że nie wszystkie slowa musimy spisywać. Podanie ręki wystarczy. Troszkę anegdotycznie: w czasie I wś w A-W oficerowie w niewoli mogli w większości wypadków z obozów internowania czy uwięzienia wychodzić "na miasto" - na co nikt nie wnikal. Byla wlaśnie slowna umowa, że nie uciekną - w zasadzie, pomijając jedną osobę [podobnież Tuchaczewski!] wracali wieczorami, czy na jaką godzinę byli umówieni. Kwestia bohater czy zdrajca. Bohaterem nie jest na pewno. [Caly czas piszę z pozycji osoby mieszkających w Polsce, której to tajemnice udostępnial dla jakiegoś celu [sport, ideologia, pieniądze]]. By pewne rzeczy w wojsku które ma budowę prostą a zasady jeszcze latwiejsze, które w wielu wypadkach sprowadzają się do "Jawohl" czy "Tak jest!" czasem "Zum Befehl". Jest jeden wyjątek - jeżeli wykonanie rozkazu zlamie prawo i to jego konkretne paragrafy. Są to ekstremalne sytuacje. Jeżeli zlamie się tą zasadę oraz to, że ślubuje się wierność i slużbę, nie zasluguje na bohaterstwo. W żadnym wypadku. Kwestia zdrajca. Jeżeli nie jest to odmowa wykonania rozkazu bo jest bezprawny, to zawsze można oddać się do dyspozycji, co oznacza, że podaje się do dymisji. Czy sprzedawanie dokumentów, albo oddawanie przeciwnikowi dokumentów jest zdradą? Formalnie tak. Na przyczyny się nie patrzy liczy się fakt. Zawsze można zaprotestować [u Stalina też!], albo odejść. Jeżeli sluży się dwóm panom to zawsze, względem któregoś z nich będzie się zdrajcą, zwykle tego dla kogo pracowalo się dla pierwszego. Polska byla jego pierwszym "pracodawcą". Czyli względem Polski byl zdrajcą. Tak też byl osądzony. W kwestii sądu - proces i wyrok. Za sam fakt zdrady musi być kara. Jeżeli nie możemy go "ściągnąć" z jakiegoś kraju - to cuż, wyrok niech wisi, poczeka, nie zając. Ale dla realności i jasności porządku prawnego wyrok ów musi zapaść, by nikt inny robiąc to co K. nie mógl krzyczeć: ja chce być jak on: pieniądze, wizyty, awanse... O honorze nie pisze, on go nie ma. pozdr
-
Witam; ze wspomnień Kurta Schuschnigga wynika, że mial problem z austriackimi faszystami od dlugiego czasu. Wzrósl on jeszcze po dojściu AH do wladzy i rozpoczęciu "ingerowania" w wewnętrzne sprawy austriackie. Co ciekawe, w polowie lat 30 sporo faszystów austriackich zostalo albo aresztowanych albo "wygonionych" z kraju. Poza tym w tym calym okresie ['20 - '38] kraj w niczym nie przypominal tego co można nazwać stabilizacją. Dla mlodych N. po dojściu AH do wladzy to kraj stabilny i praworządny. Już w '38 r,na samym początku kiedy rząd austriacki byl niemal ręcznie sterowany z Berlina, padl pomysl referendum w kwestii "przylączenia się do Niemiec". Sam Schuschnigg nie byl przekonany, że przegra, co więcej wiązal z owym referendum spore nadzieje. Liczyl, że naród austriacki, lub raczej mieszkańcy Austrii odrzucą pomysl przylączenia to N. będą mialy związane ręce i nijak nie będą się mogly powolywać na "wolę narodu i spoleczeństwa". Ów pomysl uznaje on jako bezpośrednią przyczynę wkorczenia WH do Austrii. Zupelnie inna sprawa, że pamiętniki niemieckie wspominają o entuzjaźmie "zawsze niemieckich mieszkańców Austrii, należącej od wieków do Rzeszy Niemieckiej". Ogólnie obowiązuje ten ton i takie podejście. pozdr
-
Witam; 1. W kwestiach politycznych uczestnictwa GB - ona i tak by przystąpila do wojny, niezależnie od tego co by myśleć. Byla związana z Francją ukladem i paktem wojskowym. Oznaczalo to ni mniej ni więcej niemal obowiązek uczestnictwa w wojnie. Walka na morzu kiedy topi się statki handlowe francuskie a nie topi brytyjskich przypomina nieco paranoję, pt. "przepraszam czy ja mogę pana zbić....". Ten problem dotyczy w jeszcze bardziej okrętów podwodnych - które tracą swoję rolę wików atakujących nocą i z ukrycia i powinny pojawić się w dzień i popatrzeć kto i do kogo plynie. Nie da się tak walczyć. 2. W kwestiach samego planu, lub tego co uchodzi za jego zarys. Fakt, że Schlieffen robiąc go i rysując nie wnikal w politykę, tylko stawial warunki jakie N. musialy spelnić, ja mu liczę in plus. Atak na Francję i niemal pewna wojna z GB w wyniku tego, rodzil problem dwóch państw: Belgii i Holandii. Wedlug niego znacznie latwiej bylo je rozjechać [z czym się zgadzam] niż utrzymywac stale zagrożenie na prawej flance wojsk walczących czy atakujących. Fakt zmian sojuszów nie jest niczym nowym. A gdyby B. przylączyla się do "entente cordiale"? Wychodząc z takiego zalożenia stwierdzil, ze o wiele latwiej i rozsądniej będzie ponieść i te koszty i sprawić, że dwa dość poważne problemy znikną. 3. W stosunku do lat późniejszych zwiększyla się tylko ilość samochodów na froncie. Telefon, telegraf, motycykl, czy samolot istnialy już wówczas. Nawet przy takim froncie jak na Zachodzie, byly one wystarczające. Pozwalaly utrzymać komunikację na niezlym poziomie, zwlaszcza że i F. mieli podobne problemy z komunikacją w momencie okrążenia wlasnych dywizji. Dzialalo to w obie strony. 4. Moltke byl... i wybral najgorsze rozwiązanie jakie mógl wybrać w kwestii prowadzenia wojny. pozdr
-
Witam; tematu nie widzialem a ciekawy - W '38 r. N. wkraczają do Austrii, lamiąc już zupelnie jawnie uklady z Wersalu. Jak do niego doszlo? Czy reakcje pokazujące entuzjazm byly prawdziwe czy przesadzone? Jaka wreszcie [tragiczna, a może negatywna] rola byla rola Kurta Schuschnigga, który napisal po wojnie, opis swoich bojów o niepodleglość Austrii [Moje zmagania z Hitlerem]? // FSO: Wyjaśnienie: temat się znalazl - schowany w dziale "Polityka....". Aby nie mieszać po prostu je polączylem. Mam nadzieję, że nadal dyskusja będzie się rozwijać. pozdr
-
Witam; temat stary - nie zamknięty:). Enigmę [opieram się caly czas na Kozaczuku gl.] "zlamalo" trzech polskich matematyków, którzy najpierw pracowali w Warszawie, a potem pod Warszawą. Byli to Rejewski, Różycki i Zygalski. Sam szyfr zlamali na samym początku '33 roku, kiedy kończylo się jego wprowadzanie do armii i "nowi" szyfranci popelniali czasem niewymuszone blędy, kótre wedlug owych matematyków stanowily podstawę na której oparli "drąga" by go zlamać. Do '39 roku, na bieżąco niemal trwala praca, wspierana przez pierwsze urządzenia mechaniczne [np: plachty ; bomby - autorstwa poszczególnych z nich]. W lecie '39 r. przekazano po jednej maszynie Francuzom i Anglikom. W czasie ataku N. na Polskę udalo im się w ciągu dwóch miesięcy uciec do Francji, wykorzystując znajomości gl. z plk. Bertrandem z francuskiego wywiadu. Po upadku Francji od '40 do '43 roku pracowali na poludniu Francji w tzw. ośrodku "Cadix" nadal deszyfrując dokumenty i komunikaty armii niemieckiej. Przy okazji okazalo się w '42 bodajże, że także Szwajcarzy używają którejś z kolejnej wersji Enigmy. Ponoć zostali dyskretnie pouczeni by zrezygnowali z niej. Różycki zginąl we Francji w katastrofie morskiej. Dwaj pozostali kryptolodzy przeżyli wojnę. Ciekawostki: Sama maszyna szyfrujaca [pierwowzór] powstala w w '18 r w Szwajcarii, a jej wynalazca zbankrutowal. Polski projekt przedwojennego szyfru maszynowego - maszyna LCD [Lacida] - zostal przez nich zlamany w ośrodku Cadix w przeciagu dwóch - trzech godzin - w ramach tzw wprawki... Więcej bardzo ciekawych rzeczy akurat niezle zrobionych na wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Enigma pozdr
-
Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin
FSO odpowiedział Esplendido → temat → Biografie
Witam; Don Pedrosso - wiem, o tym. Kolejnym także ciekawym pytaniem jest to co akceptujemy jako dzialania nawet tych bardzo skutecznych polityków. Czy w ramach tych dzialań mieszczą się "moralnie niewlaściwe wyskoki" szefów rządów, czy przewodniczących partii a takze ministrów. Poza tym, zupelnie co innego akceptujemy "za normę" w wypadku krajów demokratycznych, a co innego w wypadku krajów demokratycznych, lub takich gdzie jest pewna forma kontroli parlamentarnej. Co ciekawe patrząc np. na kard. Richelieu rewelacyjnie oceniamy jego politykę wewnętrzną i zewnętrzną, zapominając że byly krańcowo różne. Nikt nie ocenia go jako czlowieka, znienawidzonego zresztą podobno przez sporą część spoleczeństwa. Prawo nie przewiduje w swej istocie wyjątków, tylko dlatego, że ktoś ma w "papierach" wpisane jako fach - polityk, albo to, że zajmuje stanowisko, na którym ma się wykazywać skutecznością, moralność zostawiając w wielu wypadkach z boku. Wedle prawa, z jego definicji, Stalin i Hitler są mordercami - "statystycznymi" zresztą, obaj, z tym że ten pierwszy zabijal wlasnych obywateli w swej większości, a ten drugi - wlasnych obywateli traktowal lepiej niż obcych. Zgodnie z prawem oboje by skazani byli na wielokrotną karę śmierci, najlepiej wykonywaną przez kilka lat dzień - w - dzień. pozdr -
Witam; postać Kuklińskiego oceniam negatywnie. Przynajmniej z jednego powodu. K. byl wojskowym, i to oficerem. Oznaczalo to, że w którymś momencie najzwyczajniej w świecie zlożyl przysięgę "Na wierność..." Rzeczypospolitej Polskiej, czyli podwówczas PRL. Mając na uwadze tzw. oficerskie slowo honoru - oznaczalo to, że wybral drogę, w czasie której podpisal cyrograf slużenia temu krajowi, któremu zlożyl przysięgę - ojczyznę. Jaka by ona nie byla taka byla i mial jej obowiązek sluzyć. Przekazywanie dokumentów [jak twierdzą niektórzy za calkiem niezle pieniądze, inni że dla idei] przeciwnikowi politycznemu i wojskowemu - oznacza, że zlamal swoje slowo. Jeżeli przyjąć, że owa przysięga to umowa, to wspólpraca z wrogiem oznacza jej zlamanie, a "pracodawca" czyli WP [-> państwo] ma prawo pociągnąć go do odpowiedzialności. Bruno ma poza tym rację - w jednej sprawie i to najważniejszej - pozwolenie choćby jednej osobie by mogla lamać swoje przysięgi zlożone w armii, a potem jej wynoszenie na piedestal jako pierwszego w niej patrioty sprawi że w pewnym momencie dowództwo armii może być pewne jedyne postawy jedynie swojej, ale już adiutantów nie do końca, to koniec armii. W/g mnie lepiej by bylo gdyby ów wyrok ciążący na nim pozostal. Jeżeli chcial wspierać swoich wrogów, jakimi wówczas byli Amerykanie, należalo najzwyczajniej w świecie iść do swego przelożonego oficera - trzasnąć obcasami - i odejść z wojska. Potem będąc już w st. spocz. dzialać aktywnie. Wówczas owa szczególna umowa która obowiązuje między państwem a oficerami lub żolnierzami zawodowymi nie obowiązuje. pozdr
-
Stan wojenny
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; w kwestii II RP tak z ciekawości średnia placa w wielu wypadkach nie przekraczala jakiś 60 dolarów! czyli ok 300 zl. Pewnie była niższa. To, że jest jakiś zakład sprzedawany po cenie jak to określiłeś zlomu [ubundu] oznacza dwie rzeczy: albo nie ma jasnych kryteriow, albo w związku z sytuacją zakładu [zadłużnie, przerosty w zatrudnieniu, gwarancje socjalne] to jest tyle dla konkretnego kupującego warte. I ani grosza więcej. Metod wycen ile co jest warte jest cała masa. Za ileś lat, dziesiąt, może sto, może się okazać, że wlaśnie fakt, iż w czasie wprowadzania stanu wojennego bylo niewiele ofiar, z tego część być może z prowokacji, zostanie uznanie in plus, a cała operacja zakrojona na szeroką skalę postawiona za wzór. Za sto lat nikt przy zdrowych zmysłach nie wyda osądu zdracja do piekła z nim. Podobnie nie wyda : zbawiciel - na świętego. Zbierze się grupa osób które tak jak my, tu, amatorsko teraz, oni profecjonalnie ocenią co wiedział, co mógl wiedzieć i na tej podstawie wydadzą swoją opinię - wyważoną zresztą. Bruno i ak pisali: nie ma tylko "biały" i tylko "czarny"; niemal zawsze jest szarość. Oznacza to w ujęciu na nasze wybór mniejszego zła, albo działania w taki sposób by jakieś negatywne skutki które wystąpią byly jak najmiejsze. Btw. Sytuacja w kraju po 13. grudnia byla także spowodowana [bruno - przepraszam!] przez sankcje ekonomiczne z zagranicy. Gdyby nie to stan trwałby krócej, uspokojenie nastąpiłoby szybciej a i załamanie na rynku byłoby mniejsze. Jeden z niewielu przyjaznych nam krajów wtedy to Austria. Ironia losu? Setkę lat wcześniej zaborca - teraz przyjaciel. Bardzo mądra osoba ksiądz Tischner powiedział że są "trzy prawdy" gdzieś spotkałem się z dosadniejszą wersją i krótszą zarazem. Problem rodzi się wtedy gdy zacznamy uznawać, że owe wszystkie trzy prawdy są jednością i mają obowiązywać wszystkich, a przecież każdy ma swoje i tylko swoje miejsce siedzące no nie? Poza tym bycie jedynym sprawiedliwym na świecie to też ciężka i nieznośna fucha. Ubudnu: jako komentarz do twojej wypowiedzi, aż się prosi by powtórzyć anegdotkę o turyście i przewodniku zwiedzajćych Rzym. W pewnym momencie się on pyta: czemu nie zniszczyliście pomnika Benito gdzieś na skrzyżowaniu, albo Nerona albo kogoś tam jeszcze? Przewodnik popatrzyl się na niego i powiedzial : gdybyśmy burzyli wszystko co wybudowali ci którzy są dziś osądzani jako "ci źli" to pan by tego Rzymu nie oglądal, my byśmy nie rozmawiali. Stan też jest swoistym pomnikiem swoich czasów, spróbujmy wczuć się w rolę osoby która go stawiała, podyskutować z nią i zmądrzeć by więcej w podobnych sytuacjach blędów jakie ona popelnila nie zrobić, a jednocześnie nauczyć się pewnych wyborów "mniejszego zła". pozdr -
Witam; troszkę statystyki [dane z Malego Rocznika Statystycznego '39]: Stan linii kolejowych w 1922 roku to niecałe 16000 km w 1938 roku było to nieco ponad 18 300 km; dla wąskotorowych od niecałych 2360 do do nieco 2120 km. W zasadzie bez zmian. Perosnel dla normalnotorowych linii wynosił mniej więcej 190 tys os. [+- 20 tys] w zależności od okresu, dla normalnotorowych ok 3,2 - 3,5 tys. os. Liczba parowozów to odpowiednio ok 5100 - 5200 szt i między 300 a 400 szt. Wagonów towarowych mięzy nieco ponad 100 tys ['22] do ponad 156 tys ['31] i około 8,0 tys dla wąskotorowych. Wagonów osobowych było między nieco ponad 10,0 tys ['28] a nieco powyżej 12,3 tys ['31 r] i ok 350 szt dla wąskotorowek.Dane za '38 rok obejmują tzw "ziemie odzyskane" czyli Zaolzie. Z tego linii zmotoryzowanych bylo w '30 roku - 2067 km a w '38 niemal 5700 km [założenia j.w]. Liczba wagonów motorowych rosla od 27 do 74, a samych pociągów sięgnęła niemal 380 szt. Z tego dlugość linii zelektryfikowanych wynosila w '38 85 km. Elektryfikacja zaczęla się w '36 - 44 km.. Jeździlo po nich 260 pociągów. pozdr
-
Chrzest Polski- przyczyny i skutki
FSO odpowiedział {*_*} elta → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; pewnie, że tak, poza tym Anonim to chancon de geste Krzywoustego i tej osoby skąd czerpal wzór - czyli Chrobrego [król], a Kadlubek - no cuż, staral się jak mógl wypisywać tego, ze chrześcijańscy wladcy nie byli tacy chrześcijańscy tuż po chrzcie. A teraz : Wipon: Chwalebne czyny cesarza Konrada II "IX. O Bolesławie Crobrym księciu Slowian W tym samym roku, który to wymieniłem wcześniej, Słowianin Bolesław, książę Polaków, zdobył z krzywdą króla Konrada insygnia królewskie, lecz jego zuchwalstwo przyćmiła nagla śmierć. Jego syn Mieszko, równie niefrasobliwy jak ojciec, przepędzil na Ruś swego brata Ottona, ponieważ sprzyjał on królowi. W jaki sposób król Konrad ukarał Mieszka za zuchwalstwo, a Udalryka, księcia Czech, za wiarołomstwo, opowiem w innym miejscu." XXIX [...] Wspomniany wcześniej Boleslaw , książę Polaków, zmarł pozostawiwszy po sobie dwóch synów: Mieszka i Ottona. Mieszko prześladował swego brata Ottona i przepędził go na Ruś. Kiedy Otto spędził tam nieco czasu, zmuszony wieść życie w nędznych watrunkach, poprosił cesarza Konrada o okazanie mu łaski, by za jego wstawiennictwem i pomocą mógł wrócić do ojczyzny. Cesarz wyraził na to zgodę i postanowil, że razem zaatakują Mieszka: z jednej strony on sam z wojskiem, z drugiej zaś Otto [przypis twierdzi, że miał to zrobić wladca Rusi - F.]. Ponieważ Mieszko nie mogl wytrzymać tego napdau, uciekł do Czech do księcia Udalryka, z którym cesarz był wówczas porożniony. Okazało się, że Udalryk pragnąc pojednania z cesarzem chcial wydać Mieszka. Cesarz nie wyrazil zgody na zwarcie tego haniebnego układu, mówiąc iż nie chce kupować nieprzyjaciela od nieprzyjaciela. Otto sprowadzony do ojczyzny i ustanowiony księciem przez cesarza, zachowując się po jakimś czasie niezbyt ostrożnie został skrycie zamordowany przez kogoś ze swojego otoczenia [przypis: rocznik hildesheimski twierdzi że byli to jego bracia - F.]. Wówczas Mieszko na różne sposoby próbował wyjednać łaskę u cesarzowej Gizeli i u pozostałych książąt , aby zaskarbić sobie znowu przychylność cesarza. Cesarz kierowany miłosierdziem udzielił mu laski i podzieliwszy kraj na trzy części Mieszka mianował tetrarchą, dwie pozostałe nadał dwóm innym osobom [przypis: Otton; i Dytyryk - F.]. Ograniczywszy w ten sposób władzę poskromil nieco ich zuchwałość. Po śierci Mieszka jego syn Kazimierz wiernie służył aż do tego czasu naszym cesarzom.[...]" to tyle, mam nadzieję że coś pomogło jakby co pytaj pozdr -
Witam; czyli sugerujecie, że było to najzwyczajniesze w świecie "gentelmans agreement"? Dywizja piechoty, te kilkanaście tysięcy ludzi z cały sprzętem siedzi w koszarach, wychodzi na patrole po wyspach, ogląda widoki - ale w żadnym wypadku nie represjonuje i nie robi krzywdy miejscowej ludności, a w zamian za to, owe luksusowe i opłacane wakacje będą trwały aż do bezwarunkowej kapitulacji, kiedy oddacie broń i grzecznie pójdzie do obozu? Choć z drugiej strony nasunęlo mi się na myśl Coventry. Churchill wiedział, z Enigmy, że będzie nalot ale nie zrobił nic by uratować miasto, przez zwiększenie np liczby myśliwców. Liczył się z tym, że może zdradzić fakt, że zna Enigmę. W tym wypadku Niemcy stzegli samych siebie, ludność nie cierpiala i nie zginąl żaden [no prawie[, żonierz angielski [pewnie tego typu straty co na tych malych wysepkach]. Ciekawe czy pola minowe rozminowali sami Niemcy... pozdr
-
Witam; 1234: troszkę spokojniej proszę jeśli łaska Ad rem: Lu Tzy - fakt, nieźle określone "zadęcie", z tego co zrozumiałem moim "kiepskim" francuskim to dotyczylo to bezpośrednio okresu przygotowawczego do operacji lądowania w Normandii 1234: Fakt, że Niemcy rozdawali karty w całej niemalże Europie, to jasne. Z drugiej strony istniały takie kraje jak np. Dania gdzie N. w zasadzie nie zrobili nic. Nawet Żydów nie wywieźli, bo Duńczycy wysłali ich do Szwecji a królowa duńska stanowiła wzor postępowania. Hasło "Praca - Rodzina - Ojczyzna" czy "Powrót do Ziemi" były "ściągnięte" z Rzeszy i mialy na celu odwrócenie uwagi od tego co się dzieje wokół. Spełniały one znakomicie swoją rolę i Franca zajęła się "bezpiecznym" rolnictwem a nie walką z Niemcami jako okupantem. To, że jest to prawicowe hasło - niech będzie, tylko niestety wiązało się ono z represjami wobec mających inne poglądy polityczne czy inną wiarę. Sam Petain musiał mieć zdolności polityczne aby w momencie pewnego załamania się starego systemu i formy rządów, jaką na pewno było podpisanie kapitulacji utrzymać się przy władzy, mając kilku różnych konkurentów, oraz pacyfikację parlamentu, ktory np. mógłby jej najzwyczajniej w świecie nie zaakceptować, jako traktatu, czy umowy między dwoma krajami. Hasło jak to określiłeś "lewackie" pozwolilo znieść monarchię i sprawić, że kazdy ma prawo udziału w rządzeniu poprzez glosowanie. Owo hasło sprawilo różne rewolucje, ktore w wielu przypadkach popychały kraje i narodu daleko do przodu [OT!] pozdr
-
Witam; Dania została zajęta przez N. w kwietniu '40 r. Wybory odbyły się w '43 [!]. Nawet jeśli wojska niemieckie weszły do Danii jak na teren okupowany, to wyjazd Żydow w ilości iluś tysięcy osób musiał nastąpić niemal oficjalnie [!]; wybory gdzie startowali normalnie socjaldemokracji [!] także musiały mieć zgodę władz okupacyjnych. Z zewnątrz można by pomyśleć, że Dania jest niemal niezależna i niepodległa. Piszę niemal bo nie miała własnej polityki zagranicznej i w ministerstwach "obserwatorów" niemieckich. Społeczeństwo zachowywało się tak aby nie mieli oni nic do gadania. To, że Duńczycy niechby i byli "Aryjczykami" to sam ten fakt, nijak nie wyjaśnia takiej polityki wobec Danii, tym bardziej, że przez nią N. kontrolowali jakże ważne cieśniny duńskie, ktore stanowiły okno z i na Baltyk. Niejednokrotnie o wiele mniej mogły dzialać kraje "niepodległe" będące sojusznikami Niemiec. Dania roku '45 jawi się jako niemal raj na oceanie wojny: niezniszczona, zaopatrzona, ludzie ubrani i spokojnie sobie żyjący. Tak jakby przedwojenna granica niemiecko - dunska wyznaczała linię za którą nie przeprowadza się nalotów. pozdr
-
Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin
FSO odpowiedział Esplendido → temat → Biografie
Witam; St. "Cat" Mackiewicz ująl to tak "jako człowiek bym to największy zbrodniarz na ziemi, jako polityk największy geniusz". Były to czasy kiedy poliyka danego kraju miała być skuteczna. Do momentu kiedy wszystko idzie dobrze i po myśli - wiele można człowiekowi wybaczyć. Poza tym kieruje się on zupelnie innymi regułami gry - działania jakie podejmuje mają przynieść pożytek krajowi i korzyści - czy to polityczne czy wojskowe. Korzysta on wtedy ze środkow jakie ma do dyspozycji jako polityk. O części z nich wie o części udaje że nie wie [np finansowanie grup zbrojnych u sąsiadów i tp]. Człowek zaś ma dzialać tak aby "nie czynił drugiemu co jemu niemiłe" czyli stosowanie się do ogólnoprzyjętych norm międzyludzkich w danym spoleczeństwie. Wedle tej definicja Stalin był bardzo skutecznym politykiem, choć jako człowiek byl pierwszym mordercą. Mogło być także na odwrót. pozdr -
Witam; w zasadzie żadnego - byla to kwadratura kola. II Rzesza miała co najwyżej dwa miesiące luzu, może dwa i pól kiedy w teorii wojska rosyjskie będą zdolne do przelamania obrony niemieckiej i / lub podejdą pod twierdze Kraków i będą ją zdobywali. Jej upadek zagroziłby poważnie Śląskowi [Niemcom] i A-W. Atak musial być silny, skoncentrowany w taki sposób aby nastąpiło przełamanie forntu i obrony francuskiej, co oznacza że musiałby być przeprowadzony tam gdzie F. się nie spodziewała - czyli wracamy do punktu wyjścia. pozdr
-
Chrzest Polski- przyczyny i skutki
FSO odpowiedział {*_*} elta → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witaj; wlaśnie przeglądnąlem pozycje które mialem, bez DNiPP, i w żadnej z nich nie bylo nic nowego w temacie Mieszka II i jego synów. Jedynie Dzieje chwalebne Konrada II wspominają o walkach między braćmi, ale bardzo oględnie i dwóch redukyjąc do jednego [!]. Jako przczynę rozbicia Polski i walk wewnętrznych upatrują w koronowaniu się Bolesława Chrobrego i powtórzeniu [!] tego samego przez Mieszka II. W zamęcie upatrują kary za ową koronację, a sprawielliwość nastaje wówczas gdy nowi wladcy uznają podleglość względem Konrada. U latopisów ruskich, wydarzenia są przesunięte w czasie [o ok. 5 lat] mówią o wielkim zamieszaniu i tym, że w związku z tym udala się wyprawa na "Lachów" i odbito Grody Czerwieńskie, pojmano jeńców itd. W jednej z kronik saskich [?] dotyczących XII w. jest skrótowe opisanie dziejów wcześniejszych i napisali tam mieszając zresztą wydarzenia z okresu ok 980 - 990 r z tymi z okresu 1030 że Slowianie [Polacy?] odeszli od wiary i, że spowodowany tym upadek kraju i wladzy ich otrzeźwil. Jeśli chcesz to zacytuję co piszą o tym okresie "Czyny Konrada II" pozdr -
Witam; nie porównywalem obu kampanii, jeżeli tak to odebraleś - przepraszam. Chcialem tylko zwrócić uwagę, że pogwalcenie neutralności, czyli najzwyczajniej w świecie zajęcie Beneluxu - bardzo ulatwilo zadanie wojskom niemieckim. Zrobienie tego samego w 1914 spowodowaloby podobne konsekwencje. pozdr
-
Stan wojenny
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; Ubundu -[OT] będę delikatnie zlośliwy - wiele rządów próbuje sprzedać to co PRL wytworzyla w ciągu swoich 45 niemal lat. Wystarczy porównać to co bylo na terenach przed PRL-em i po. PRL nie pojawila się w raju i nie zostawila niczego, pustyni. Coś po sobie zostawila i to konkretne coś. Możemy się spierać czy swój czas wykorzystala dobrze czy źle i gdzie popelniono mniejsze czy większe blędy. PRL jak już bylo wcześniej wspominane byl niepodleglym krajem. Jego zależność jest na podobmym poziomie jak obecnej kolejnej już RP od USA. Ani mniejsza ani większa - podobna. Efektem konfederacji targowickiej byl poniekąd upadek niepodleglej Polski, i też nie tu powinno paść pytanie, czy Powstanie Kościuszkowskie bylo konieczne czy nie. Stan wojenny spacyfikowal nastroje spoleczne i polityczne polskimi rękami, a potem m.in ci których do owej konfederacji przyrównujesz sprawili, że mieliśmy Okrągly Stól i najbardziej kapitalistycznego premiera jaki byl i w PRL-u i III RP. Ubundu : [OT] pytanie za sto: kim wedlug ciebie jest komunista? Tak po prawdzie każda partia mająca powiązania ze związkami zawodowymi jest lewicowa. Każda! Poza tym, jest tak jak pisal Bruno: jeżeli wszyscy poniżają jedną osobę, lub jakąs grupę osób choć one nie zrobily nic co by na to zaslugiwalo, zdobędą spoleczne wspólczucie i wsparcie, poza tym jest kolejna sprawa - niestety nie da się "przemodelować" doświadczeń osób które przeżyly ów stan wojenny i mają z nim swoje wlasne doświadczenia. Ludzie się przeciw temu buntują pokazując co sądzą o tak nachalnej propagandzie. Kolejna sprawa już ostatnia : żadna gazeta nie jest obiektywna. Albo ja albo Bruno, już pisaliśmy gdzieś, ale się przypomnę. Stan wojenny spowodowal drastyczne odcięcie wszelkich informacji plynących na Zachód. Efektem tego byla po prostu masa wiadomości które docieraly do tamtejszych organizacji i gazet: że wojna, że zabito. Paranoja byla taka, że bez większego trudu Polpress [prawdopodobnie pod egidą Biura Rzecznika Rządu - patrz Urban] wydal calkiem ciekawą książeczkę gdzie są zdementowane i wyjaśnione największe bzdury które ówczesna prasa pisala, a które odwolane nie zostaly. Nie pamiętam kto już pisal w jaki sposób funkcjonowal wtedy na Zachodzie obieg informacji. Przypominalo to nieco zabawę w "gluchy telefon". Poza tym TL czy Rude Pravo także jest źródlem historycznym, które może być wykorzystywane w ten czy inny sposób. [OT] Sowietolodzy po tym jaki ton byl w Prawdzie, calkiem celnie wnioskowali o aktualnej linii partii a po tym co na zdjęciach wnioskowali równie nieźle kto idzie w górę a kto spada w dól. pozdr -
Witam; szans na pomoc nie mieli żadnej przecież, a nie podejrzewam żeby siedzieli tam samobójcy albo fanatyczni żolnierze japońscy dla których śmierć byla lepsza niż poddanie się. Nikt przecież nie dowiózby im amunicji i in. materialów, a nie podejrzewam żeby w magazynach byly materialy na dlugotrwalą [2-3 tyg.] obronę. Owe wyspy nie leżaly nawet na glównym szlaku komunikacyjnym. To nie byl nawet Festung Breslau blokujący i mosty i linie kolejowe czy drogowe... Btw. ilu bylo tam żolnierzy, liczbowo, czy ktoś może wie? pozdr