Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Plan Schlieffena

    Witam; nie ma problemu. Ja tylko rozważalem możliwości. Łącznie z tą ryzykowną. Winą Moltkego był zbytni konserwatyzm i to że zbyt wolno reagowal na sytuaje jakie rozwijaly się na froncie. pozdr
  2. Ju 87 Stuka

    Witam; sprawdziłęm co trzeba. Wszędzie gdzie możliwe pisze o tymż że Bordkannone 37 mm mialo 6 pocisków [w sumie 12, bo dwa dzialka]. Na jednej stronie obcojęzycznej [mój angielski jest "taki sobie", niemieckie "taki...."] potwierdzilem slowa Rudela o działku 30 mm z rdzeniem wolframowym. Tam coś pisalo o większej liczbie, ale tylko tyle zrozumialem. Co do książki też sprawdzialem - pisal dokladnie o pocisku i trzynastym czolgu. Niejasno napisane ale doszedlem do tego, że działka 37 mm miały po sześć sztuk w każdym. Dzięki piękne za zwrócenie uwagi. Errare humanum być [zwłaszcza jak się kiepsko zna języki obce...] pozdr
  3. Najlepszy czołg II Wojny Światowej

    Witam; o jednostkach pancernych i organizacji samej ACz pod tym względem można by dlugo mówić pisać i opowiadać. Nie dość że w wielu wypadkach nie bylo "stalej" ilości czolgów w czyś taki, to i przerzucano poszczególne jednotki względem zapotrzebowania. Masz rację w tej kwestii. Czolg szybki [bT; projektowany A-20] to czolgi do zupelnie innych działań niż te które byly toczone na froncie wschodnim, gdzie ważne bylo przelamanie. To tanki to stosunkowo latwego terenu, takie które po wyjściu na tyly przeciwnika mają zająć most węzel komunikacyjny. Same BT sprawdzily się w Mandżurii - teren plaski twardy... a nie blotnisto piaskowy, gdzie piechota po roku - dwóch walki z radzieckimi czolgami nie byla zaskakiwana przez same czolgi, nawyżej ich ilość. Pisalem o T-34 jako czolgu który w warunkach dzialań wojennych mial jedną zaletę: prostota i odporność na ciężkie i możliwość tluczenia go w dużych ilościach. Takie coś możliwe bylo na Wschodzie i w ZSRR. Ciężkie warunki, niewyksztalceni czolgiści, konieczne ogromne ilości maszyn. Nie mam zbytniego przekonania do czolgów z L-L w warunkach wojny na wschodzie. Wąskie gąsiennice, nie rekompensujące niskiej wagi, slabe silniki [jak dla mnie]. To byly tanki do walk na Zachodzie. Ale wiadomo darowanemu koniowi w zęby się nie patrzy bo nie dadzą więcej. Pisałem o Tygrysie jako o czolgu zaprojektowanym wedle nowych zasad w N. z pochylym pancerzem, szerokimi gąsiennicami, możliwością montowania oslon na kola zamachowe, armata porządnego kalibru i pozwalająca na zniszczenie przeciwnika z duzej odleglości. Wadą tego czolgu byl silnik, w zasadzie jego brak Powinien być przyzwoity i mocny [700 - 800 konny] silnik Diesla, niestety mocne silniki dieslowskie [500 koni i więcej] mieli jedynie Rosjanie. Waga Pantery także byla wyższa - choć niezbyt wiem dlaczego [pancerz?]. Dla mnie jest to jeden z najlepszych czolgów II wś. mający oczywiście swoje wady ale w wielu dziedzinach bezkonkurencyny. Z podziałem masz rację - inaczej trzeba oceniać pierwszy okres wojny i inaczej ostatni, a czolgów które powstaly w zasadzie już w jej wyniku calościowych doświadczeń brać pod uwagę się nie powinno. Owe modele wyszly w ilościach kilkudziesięciu sztuk "wchodząc" na stany w momencie kiedy wojna byla wygrana, czasem oddając jedynie po kilka strzalów. Z tym, że ostatni okres to można by zacząć od upadku ofensywy w Ardenach. Mrgalomańskie czolggi betonowe pociągi to idiotyzm w czystej postaci. Można pominąć, najwyżej jako ciekawostka. Btw. z jakiego modelu wywodzą się niemieckie Leopardy [OT troszkę] pozdr
  4. Adam Czerniakow

    Witam; dzionga - dla niego to bylo jedyne wyjście mial świadomość że to początek wywózek dopiero. Nie chcial być tym kto da swój podpis pod zagładą swojego narodu. Zapisy z dziennika z dnia poprzedzającego śmierć i z dnia śmierci: 22 /7/42: Rano 7.30 w Gminie. Granice malegp ghetta pbstawione specjalną formacją poza normalną. O godzinie 10-et jawili się Sturmbahnfuhrer Hoefle z towarszyszami. Telefony wylączyliśmy. Dzieci usunięto z przeciwleglego ogródka. Oświadczono nam, że z pewnymi wyjątkami mają Żydzi, bez różnicy płci i wieku, być wysiedleni na wschód. Dziś do godziny 4 pp. ma być dostarczonych 6000 ludzi i tak będzie [najmniej] codziennie. Polecono oprożnić dom Żelazna 103 na potrzeby funkcjonariuszy niemieckich którzy przeprowadzają wysiedlenie. Meble zatrzymano. Ponieważ urzędnicy Rady z żonami i dziećmi są wolni od wysyłki, poprosiłe o dołączenie do tego urzędników JSS , Związku Rzemieślników, śmieciarzy etc. na co uzyskałem zgodę. Poprosilem o zwolnienie Gepnera, Rozena, Sztolcmana, Drybińskiego, Wintera, Kobrynera, na co się zgodzono. O 3,45 z wyjątkiem Rozena wszyscy już są w ghetcie. Lejkin polecił mi zakomunikować po obiedzie, że podobno do auta policji rzucono szkło. Zagrożono nam, że jeżeli to jeszcze raz się powtórzy zakładnicy nasi zostaną rozstrzelani. Najtragiczniejszy problem to problemat dzieci w sierocińcach etc. Poruszylem go - może uda się coś zrobić. O g. 5.30 nadjechal jeden z funkcjonariuszy Forwort[?] i zażądał aby zastępcą Lejkina był Józef Ehrlich. Nosi już 3 gwazdki. Sturmbahnfuhrer Hoefle [beauftrager do wysiedlenia] poprosił mnie do gabinetu i oświadczył, że moja żona na razie jest wolna, ale jeżeli wysiedlenie się nie uda będzie jako zakładnik rozstrzelana. 23/7/42 - Rano Gmina. Zjawił się Worthoff z grupy przesidleńców z którym omówiłem szereg spraw. Zwolnił uczniów szkoly rzemieślniczej z przesiedlenia. Mężowie kobiet pracujących również. Co do sierot polecił rozmówić się z Hoefle. W sprawie rzemieślników polecil się rownież rozmówić. Na zapytanie ile dni w tygodniu akcja będzie czynna, odpowiedziano że 7 dni w tygodniu. Na mieście wielkie parcie do tworzenia. Maszyna do szycia może uratować życie. Godzina 3-cia. Na razie jest 4000 do wyjazdu. Do 4-ej, wedlug rozkazu ma być 9000. Na pocztę zjawili się jacyś funkcjonariusze i polecili przychodzące listy i paczki kierować na Pawiak Wyjaśnienie: iespełna godzinę po tym zapisie Czeniakow odebral sobie życie. Otrul się cyjanakiem potasu w swoim gabinecie w Gminie. Na stole znalziono krótki list do żony: "Żądają ode mnie bym własnymi rękami zabijal dzieci mego narodu. Nie pozostaje mi nic innego jak umrzeć" Oraz notatkę do Zarzadu Gminy: "Byli u mnie Worthoff i towarzysze i zażądali na jutro transportu dzieci. To dopełnia mój kielich goryczy, nie mogę przecież wydawać na śmierć bezbronne dzieci. Nie traktujcie tego jako aktu tchórzostwa względnie ucieczkę. Jestem bezsilny serce mi pęka z żalu i litości dłużej znieść tego nie ogę. Mój czyn wykaże wszystkim prawdę i może naprowadzi na właściwą drogę działania. Zdaję sobie sprawę że zostawiam wam ciężkie dziedzictwo". pozdr
  5. Bornholm

    Witam; wiadomości o duńskim ruchu oporu brzmią raczej sensacyjnie, choć dla mnie to wygląda troszkę na pomieszanie z poplątniem gdyż: - Duńczycy totalnie nie wiedzieli co zrobić z N. Zastrzelenie ich przez przypadek nie wchodzilo w rachubę, wywalenie do morza takoż. Na Bornholmie pojawili się Rosjanie, którzy jak to oni, powiedzieli "Bardzo chętnie" i zabrali towarzystwo do Kolobrzegu i innych miast, każąc cywilom "odpracować" wolność. Żolnierze do niewoli i w świat radziecki. Jeżeli ktoś nie bardzo mial gdzie to dostawal do Duńczykow możliwość powrotu do rejonów skąd przybyl - Prusy Wschodnie, co oznaczalo dalsze upokorzenia i w planach kolejną wywózkę albo w gląb ZSRR albo "gdzies" do Niemiec - Mieli oni podobne problemy z żołnierzami slużącymi u N. jak my ze Ślązakami. Z opisów S. Hassela wynika że Dania w latach 30 tych byla krajem o ogromnych nierównościach spolecznych, a te czy inne związki z sąsiadem owocowaly malżeństwami mieszanymi. Takie osoby bardzo często w l. 30 tych korzystaly z możliwości wyjazdu także do Niemiec i slużby zawodowej w WH. Po wojnie traktowano ich jak psy. Narodowości odmawiano, nie uznawano ich pochodzenia, chciano się ich pozbyć - Cywilne osoby wylądowaly w obozach i byly tam traktowanie niemal tak samo jak Żydzi w KL-ach. Ja to traktuję jak późne odreagowania braku silnego ruchu oporu i taką czy inną wspólpracę z N. w czasie wojny. Bylo to ewidentne kopanie leżącego. Dla mnie przerażające. - Najgorzej mialy osoby które pomagaly w ratowaniu Żydów i zostaly potraktowane jak typowi żolnierze niemieccy - "do obozu i zdychaj"; albo wywózka w gląb ZSRR [bornholm]. Dla mnie takie zachowywanie się Duńczykow wobec Niemców w '45 to brak jakiegokolwiek humanitaryzmu i proba wykazania że są "jak stal Kruppa" tylko w poniewczasie. pozdr
  6. Kwestia Anschlussu

    Witam; Wolne domysly zawsze pożądane byle w temacie Ad rem: Zwróć uwagę, że w wielu krajach Europy autorytaryzm, podszyty nacjonalizmem byl popularny. W Polsce ówczesnej też nie bylo różnowo i też wcale daleko od tego trendu nie odstawaliśmy. Sch. próbował [ja to tak oceniam] przez austrofaszyzm w wersji bliskiej Mussoliniemu, zjednoczyć Austriaków, pokazać, że oni też są narodem , całością mającą swoje prawa. W demokracji parlamentanej komuniści by krzyczeli na forum we Wiedniu, że dla nich idealem jest ZSRR, socjaliści że niekoniecznie, faszyści że tylko AH a zwykly czek mialby to w nosie i Franza Josefa wspominal. Jego droga nie byla zla. Tępiąc i jednych [faszystów] i drugich [komunistów / socjalistów] sprawiał ogromne problemy nie ZSRR czy Kominternowi ale wlaśnie AH. Zmuszal jego do podjęcia dzialań ktore w żadnym wypadku nie przynosily pożądanych efektów. Mial dwa wyjścia: albo niezauważać [sch. pokazuje potęgę i silę malutkiej przecież A]; z drugiej jakiekolwiek reakcje powodowaly odczucia: niby mówi że nas kocha i lubi i chce a wprowadza sankcję. I jedno i drugie bylo mu po drodze. Przyslowiowa moneta która Sch rzucal podejmując wyzwanie sąsiada nie mogla spaść "na kant". Benito i Ententa do '36 lub '37 r. sprzeciwiala się jakiemukolwiek poparciu, czy nawet umyciu rąk w sprawie Anschlussu. Dopiero bodajże w '37. Benito powiedział masz moje popracie; Horthy się wycofal; a F i GB zaniewidzialy na oboje oczu. To co dostał Benito nie wiem, ale musial dostać dużo, bardzo dużo, tym bardziej, że nawet po odbiciu go w '43 czy '44 z rąk Aliantów AH wciąż się czul jego dlużnikiem [!]. Orgiastyczne przyjęcia i wyniki wyborów jak dla mnie stawią powód do przypuszczeń, że wcale tak różowo nie byly, tym bardziej, ze jak pisalem Sch podbijal bębenek popracia dla siebie do ok 70%. Wybory byly "porasowane" pytanie w jakim stopniu. Dla AH Anschluss to realizacja jego marzeń - pokazanie, że zgnily Wiedeń i cala Austria są coś warte jeżeli podejmą drogę AH, jego drogę, przylączą się jak maly braciszek do starego wojownika który wskaże mu drogę postępowania i będzie za niego myślal. pozdr
  7. Plan Schlieffena

    Witam; wyraźnie widać, że w dyskusji wyodrębnily się dwa podejścia w sprawach o dzialaniu armii lądowej. Jedna to sam Plan Schlieffena, lub to co niego uchodzi. Okazalo się, że w '14 r. z powodu braku sil i środków nie dalo się zrealizować wprost PSch. Jego realizacja wiązala by się z pewnym ryzykiem, zwlaszcza na poludniowym odcinku frontu, i bardzo dużą śmialością na pólnocy. W takim wypadku są możliwe dwie rzeczy: albo patrzymy na plany i mapy i oceniamy, że ryzyko jest możliwe i podjęcie jego mimo wszystko daje dużą szansę powodzenia - to twedy realizujemy ów plan, korygując go jedynie w kilku najbardziej "napiętych" miejscach mając świadomość, że są to nasze slabe punkty. Szybko wówczas wychodzi czy ryzyko podjęte się oplacalo. Moltke wybral drugą wersję - opracowal zalożenia do niemal zupelnie nowego planu ataku, wykorzystując zapewne część opracowań i założeń z PSch. Takie coś powstalo. Mial on jednakże kilka wad i jedną konieczność. Wadą bylo to, że byl on zmieniany i dostowany do sil i środków ktore byly w posiadaniu N, co automatycznie wplynęlo na możliwość sukceców jakie mogly być osiągnięte. Wadą bylo to, że Moltke byl raczej konserwatywny w kwestiach dyslokacji sil [silnejsze poludniowe skrzydlo niż wcześniej]. Koniecznością byly jego bieżące korekty wynikające z dzialań armii tu i teraz. Odrębną sprawą jest odpowiedzialność za np. "nie wciągnięcie" armii francuskiej w pulapkę na terenie Alzacji i Lotaryngii. Odpowiedzialność za takie dzialani ponosi ten kto tego nie wykonał, jeżeli zaś uznano wówczas, że wszystko jest "cacy" to odpowiedzialność ponosi jego zwierzchnik lub naczelny dowódca - a takim byl Moltke. pozdr
  8. Witam; do tego pytania można dolożyć jeszcze kilka odpowiedzi i jedeno wyjaśnienie. Wyjaśnienie: nie byla to inflacja sensu stricto. Podówczas sama moneta stanowila wartość i to nie umowną a realną. Placąc monetą placilo się jej realną wartością za dany inny towar [niech i będzie statek do wyprawy do Ameryki]. Monety byly bite ze srebra i zlota, z różnym udzialem tych kruszców. W momencie wypuszczenia na rynek europejski znacznych ilości tych kruszców; czy to w postaci "naturalnej" ; czy "monetarnej" wartość ich spadla co oznaczalo, że spadla wartość monety [jak wspominalem jej wartość nie byla umowna, tylko w pelni realna]. To troszkę tak jakby nagle wszystkim krajom zwiększyla się ilość kruszców w skarbcach. "Wypuszenie" tych kruszców powoli znacznie by zmniejszylo te problemy. Odpowiedzi, bardziej tradycyjne: - przywleczono do Europy choroby typu : kila ; rzerzączka ; syfilis. Malo tego, w wyniku ówczesnego trybu życia, staly się one, bardzo bardzo popularne wśrod sfer wyższych i ksiązęco - krolewskich. Co ciekawe do syfilisu nikt się przyznać nie chce - rozwój piractwa i eksploatacja terenów podbitych ulatwił możliwość dorobienia się przez synow innych niż "pierwszych" szlachty angielskiej czy hiszpańskiej, pomijając tych którzy poszli "do stanu duchownego" Z nam bliższych: - utrwalily podzial Europy na część "przemyslowa" i rolniczą. Czyli Europa Zachodnia i Wschodnia. pozdr
  9. Mieczysław Widaj

    Witam; dzionga dzieje się tak z dwóch racji przynajmniej: - ciąglości państwa - zasady prawo nie dziala wstecz - brak odpowiedzialności zbiorowej Pomijam w tym rozważaniu slowa pt "podziemie niepodleglościowe" i to co ono oznacza, a także mniej lub bardziej wydumane definicję slowa szpieg. "Ciąglość państwa" oznacza, że kolejne republiki, lub "wersje" kraju przejmują zawsze i wszędzie zobowiązania poprzednika, nie tylko na zewnątrz ale i wewnątrz. Oznacza to, że III RP przejęla zobowiązania po PRL czyli, renty emerytury uprawnienia i co tam jeszcze. Takim zobowiązaniem jest wyplacanie emerytury za dzialalność w danych strukturach "mundurowych [np: wojsko, policja] a także sądowych. Oznacza to, że w momencie zmiany systemu, nastepca "starego" [tu: III RP i PRL] nie przestanie ot tak wyplacać tego do czego jest zobowiązane. "Prawo nie dziala wstecz" ; jest do tego jakaś rzymska zasada, oznacza to tyle, że żadna ustawa wprowadzona w dniu X nie może dzialać od dnia X - N gdzie N jest ilością dni. Czyli na praktykę: jeżeli ktoś pobiera emeryturę z racji pracy w sądach, albo w prokuraturze, to po zmianie systemu nie może być tak, że w pewnym dniu ustawa mówi, że z urzędu zabieramy wszystkim osobom które pracowaly w sądach w okresie np '44 - '56 3/4 emerytury. Nie da się tak. Owa zasada mówi też o tym, że nie można zostać skazanym za czynność, która w momencie jej popelnienia nie byla penalizowana, a po jakimś czasie i wielu zmianach w prawie już jest. Brak odpowiedzialności zbiorowej -oznacza to musimy udowodnić, że ta konkretna osoba popelnila czynność zabronioną i jej to udowodnić. Nie można pisać wszysycy w okresie, ale można napisać wszyscy, którzy popelnili przestępstwo i zostalo to im udowodnione. Aby takim osobom, zgodnie z prawem, zabrać emeryturę należaloby zrobić kilka rzeczy: 1. Udowodnić, że pod względem ówczesnego prawa, dana osoba popelnila przestępstwo [tego nie jestem pewien, ale chyba i teraz musi ono być penalizowane], i udowodnić osobiście, że to zrobila ona. W momencie skazania za ten fakt , wystąpić z wnioskiem do sądu. Powinien on mówić, że dlatego, że jej praca byla zla jako karę należy np. nie wliczać tego okresu do emerytalnego [kara finansowa]. 2. Dopiero wtedy należy wystąpić do odpowiedniego organu o naliczenie emerytury i podanie jej wysokości 3. Tego się nie da zrobić ustawą. Zupelnie oddzielną sprawą jest przeliczenie waluty z '39 r na tą z '45 r. W tym wypadku może to być po części decyzja polityczna uderzająca w klasy bogate i zamożne. Zupelnie osobną sprawą jest to gdzie ów oficer pracowal i ile lat. Nie wiem niestety jaki system emerytalny obowiązywal w II RP i co on mowil. Jeżeli takowego nie bylo, oznacza to, że do nowego lata pracy mogly się liczyć dziwnie. pozdr PS. Z tego m.in. powodu ustawa o pomostówkach będzie zaskarżona do Trybunalu Konstytucyjnego [prawo dzialające wstecz].
  10. Witam; może za OT mnie nie pogonią ale: Bruno - fakt że "Wieniawa" zostal prezydentem oznaczal "tylko tyle"; że Mościcki mógl sobie rozkazywać psu jeżeli takowego posiadal, a nie "Wieniawie", który mial jego uprawnienia. To on decydowal o wszystkim, w sensie prawnym, on byl prezydentem a nie Raczkiewicz dzionga - nie zawsze dobry general jest dobrym politykiem i na odwrót. O ile jakieś zdolności dowódcze Sikorski na pewno mial [w sensie dowodzenia oddzialami wojskowymi na froncie], o tyle politykiem w żadnym wypadku nie byl. Niestety. pozdr
  11. Margaret Thatcher

    Witam; ja ją cenię, za jej dzialania i za zlamanie potęgi związkow zawodowych. Patrzę na fakt "zlamania" z pozycji osoby która prowadzi dzialalność gospodarczą. Poza tym pod koniec lat 70-tych GB byla w kryzysie: inflacja, presja placowa i szantaż związków zawodowych [np. górników] doprowadzil kraj do końca pewnej drogi. W danej chwili nie bylo za bardzo innego wyjścia. Zgoda na to co zastala oznaczala, że kraj może po prostu zbankrutować. W danej chwili prowadznie takiej polityki jaką prowadzila MTch. bylo jedynym wyjściem gwarantującym możliwość szybkiego wyprowadzenia kraju z kryzysu w możliwie krótkim czasie. To troszkę takie male przejście z niemal socjalizmu do realnego kapitalizmu. Jej silę i zdecydowanie obrazuje fakt, że nie ulegla sile związków zawodowych [jak dobrze pamiętam górników i transportowców] pozdr
  12. Druga Wojna na fotografiach

    Witam; [OT] mateusz: to polewanie wodą po defiladzie wykonanej przez jeńców niemieckich to symbol. Woda w czasie wojny sluzyla do innych celów, nie marnowano jej, nie polewano ulic. Symbol "zmycia hitlerowców i nazistów z ziemi radzieckiej", symbol tego "ze są tak brudni, że aby przeszedl po tym obywatel radziecki trzeba zmyć drogę po której szli" pozdr
  13. Hans-Ulrich Rudel

    Witam; czytam jego wspomnienia "Czas wojny" i opisuje ten fakt mniej więcej następująco. W czasie walk w okolicach Dniepru, jedna ze "świeżych" zalóg zostala postrzelona i zamiast zawrócić [R. caly czas podkreśla odporność na uszkodzenia Ju 87] wylądowala na lączce ok 4-5 km od Dniepru. Po walce pogonil eskadrę do domu a sam polecial po kolegów. Wylądowal na lączce będącej bagienkiem, i okazalo się że samolot nie mógl wystartowac, a zaintresowani calym galimatiasem Rosjanie zainteresowali się dwoma samolotami. Uciekając we czwórkę dotarli nad Dniepr [wczesna wiosna, kra i tp]. Wraz z trójką towarzyszy [swój strzelec i obserwator, i druga zaloga] przeplynęli przez Dniepr [ponoć ladnych kilkaset metrów] i na drugim brzegu wpakowali się w linie Rosjan [ofensywa]. Jego towarzyszy postrzelili / zlapali. On sam uciekal kilka dni nocując w chatach [czyżby okupacja niemiecka byla lżejsza?] i po kilku dniach - [idąc po tej przeprawie na Dnieprze w zasadzie w samej bieliźnie] dotarl do linii niemieckich, na jej zwijające się już resztki. Nogę stracil jak pisalem wyżej w lutym '45 r. ; protezę dostal i od kwietnia znów latal. Nagroda za jego glowę jak pisal Jarpen byla jak na owe czasy bardzo wysoka. W sumie wzór cnót żolnierskich choć nazista do szpiku kości. pozdr
  14. Dania - jak to możliwe?

    Witam; Panc : dzięki. Takie pytanie w kwestii wyborów - z tego co zrozumialem wybory się odbyly. Z tego co się dowiedzialem [pytanie czy dobrze] braly w nim udzial partie, które normalnie dzialaly wcześniej przed '40. Wiesz może dlaczego N. tolerowali taki galimatias z jednej strony [Duńczycy, którzy się sprzeczali o swoją politykę, wykorzystując poniekąc szansę którą dali im N. o swoje dopominając się strajkami, protestami i demonstracjami]?. Dla mnie to troszkę "nierealny świat". Potem w wyniku kompromisu którego zawarcie trwalo przedstawiono nową sytuację. Mnie się wydaje, że "kwestię żydowską" Niemcy chcieli jakoś zalatwić spokojnie, bo wiedzieli że "normalne dzialania" by tam najzwyczajniej w świecie nie przeszly. pozdr
  15. Bornholm

    Witam; ak_2107 : dziękuję pięknie za wyjaśnienia. Taka postawa Rosjan oznacza, że musieli oni w jakiś sposób zawrzeć umowę z Duńczykami, która mimo wywiezienia ich na tereny okupowane przez ZSRR, gwarantowalo im że nie zostaną wywiezieni w gląb ZSRR. Czytalem dość dużo wspomnień które opisywaly wywózkę "w gląb" zwlaszcza dla żolnierzy walczących na Wschodzie, lub pojmanych przez Rosjan. Drugą grupę stanowily osoby - urodzone na terenach należących do N. przed '18 r, lub terenach zajętych przez Rosjan i Wojsko Polskie. W wielu wypadkach podobne sankcje dotyczyly osób pelniących funkcje w miastach czy urzędach niemieckich. Dalsze pytanie: czy wiadomo co się stalo z tymi żolenierzami i ile ich bylo? Niestety mój niemiecki jest podly. pozdr
  16. Witam; pewnie, że powrócili. Do I wś i lącznie z nią wychodzili świetnie na tej polityce. Nie biorąc oficjalnie od początku udzialu we wszelakich konfliktach wlączali się doń dopiero w ostatniej chwili, bądź jako rozjemcy. Zyli wlasną potęgą, tym bardziej, że I wś pokazala, że świat sobie bez nich nie poradzi i jakby co sam przyjdzie prosić Wuja Sama o pomoc i na kolanach będą blagać by stanęli po którejś ze stron. Poza tym Europa byla tak daleko a morze tak wielkie. Wojna przez morze nie dotrze... pozdr
  17. Witam; NEP spowodowal jedną ważną rzecz - odrodzila się klasa, grupa bogatego chlopstwa. Stwarzala ona dwa problemy: 1. Pokazywala, że intensywna praca "na swoim" się oplaci, i warta jest zachodu. Automatycznie stwarzala, odnawiala klasę wyrobników rolnych pracujących "u państwa" 2. Grupa bogatych rolników mogla stanowić i stanowila oparcie dla opozycji. Ukraina w calym ZSRR byla największym ośrodkiem produkcji rolnej. Kolektywizacja miala na celu kilka spraw: - oczywiście i w pelni oficjalną, propagowaną w gazetach, likwidację bogatego chlopstwa. Polegalo to na wywózce i zabraniu majątków - wypaczono ideę mechanizacji rolnictwa. Ktoś stwierdzil, że o wiele latwiej mechanizować rolnictwo wielkoobszarowe. Mechanizacja miala przynieść latwo zwiększenie plonów, zmniejszenie "roboczoręcznejgodziny" na ilość zboża. Niestety kolektywizacja czyli wlasność wspólna w wersji ZSRR oznacza: brak wlasności konkretnej, wlączenie bylej prywatnej wlasności i nakaz pracy na kogoś na tym co bylo kiedyś "moim". Te dwie tylko rzeczy spowodowaly spadek wydajności, efektywności a wzrost kradzieży. W takiej sytuacji wystarczy gorszy rok - i z nadmiaru robi się brak. Gorsze zbiory byly w pewnym sensie blogoslawieństwem dla Stalina. Pozwalalo zrobić "porządek" na Ukrainie, a winnymi byli ci co nie pracowali jak dawniej a "jak zwykle". Szybkie - stosunkowo podporządkowanie Ukrainy i jej pacyfikacja - gwarantowalo niemal spokój w calym kraju. pozdr
  18. Witam; ja spotkalem się z opinią następujacą. Nastąpily zmiane które wplynęly na ulożenie Ziemi względem Slońca. Moglo to być spowodowane np. wybuchem planety która krązyla w miejscu gdzie obecne jest pas planetoid [wybuchem spowodowanym zderzeniem dużej planetoidy z malą planetą albo podobnie]. Nie musialo to doprowadzić poczatkowo do zniszczenie, ale np zmiany toru okrażania Slońca. Takie coś oznacza także, że na Ziemi następują gwaltowne zmiany klimatyczne [ochlodzenie / oziębienie ; zmiana biegunów magentycznych, cofnięcie się oceanów, wylewy ocenanów i tp.] które na pewno stanowily rewolucję w klimacie na ówczesnej ziemi. Dla ówczesnych olbrzymów byly to problemy nie do przeskoczenia, znacznie latwiej mogly to robić mniejsze zwierzaki, albo takie które mialy "większą tolerancję" na zmiany. pozdr
  19. Witam; jak dla mnie kojarzy się ona jednoznacznie z XIX w, i wszystkim co ten okres symbolizuje: pewną trwalością, uporządkowaniem, moralnością [też oficjalną]. Miala to szczeście, że zdążyla umrzeć, zanim czas, jej czas, w którym żyla zniknąl z powierzchni ziemi tworząc zawirowania jakich nie widzial wcześniej świat europejski. Za jej czasów Imperium to perla i korona, to niezachodzące slońce, to Indie, to pól Afryki i kraje mniej lub bardziej oficjalne związane z Londynem. Byla symbolem, mającym szczęscie żyć w czasach które je czcily. pozdr
  20. Pierwsi Sekretarze KC PZPR - porównanie

    Witam; wroobel : Wolf wytlumaczyl Ci to faktologicznie, ja spróbuje ze strony "prawnej". Konstytucja kwietniowa '35 r. została przyjęta z naruszeniem prawa [błędy formalne i prawne]. Zatwierdzenie takiego wadliwego aktu przez prezydenta [lub inny właściwy organ] sprawia, że wchodzi on w życie i funkjonuje. Dzieje się tak, do chwili gdy ktoś kto doczyta się w owej ustawie blędów i naruszeń mówi - Veto! - i zaskarża ją do odpowiedniego organu. Ów że wydaje decyzję. Na tak albo na nie. eżeli jest ona na nie, ów organ do którego prawo zostało zaskarżone mówi kiedy przestaje ono obowiązywać [patrz: ustawa lustracyjna] Dalej, przekazanie władzy Raczkiewiczowi odbyło się z naruszeniem prawa. Pisałem ale będę namolny: Mościcki drukuje dwa dekrety. Wg pierwszego jego następcą jest "Wieniawa" , wg drugiego Raczkiewicz. Robi tak, bo nie wie czy któryś z nich dotrze, chce się zabezpieczyć. Warunkiem tego aby któryś z nich uzyskał "moc prawną" jest jego wydrukowanie. Pierwszy, mimo niechęci do przejęcia stanowiska, dzieje się tak z dekretem mianującym "Wieniawę". Od momentu wydrukowania tego dkretu automatycznie Mościcki traci wszelkie prerogatywy prezydenta a przchodzą one na "Wieniawę". Teraz następuje protest Francji i M. [nie mając do tego żadnego prawa [!]] odwołuje dekret "Wieniawy" mówiąc że to świstek a mianuje Raczkiewicza. Ten fakt, oznacza że kolejne rządy mianowane przez Raczkiewicza i jego dzialania [i rządu i Prezydenta i Premiera] są z mocy prawa nielegalne, nie mające mocy prawnej. Oznacza to, że każdy który chciałby coś zakwestionować [patrz: Stalin] ma do tego tak ogromne możliwości jak step rosyjski. Jezeli by "Wieniawa" żył, to najlatwiejszym wyjściem byłoby po prostu poproszenie go sformowanie gabinetu, lub przekazanie swoich prergatyw dalej. Niestety zanim można to zrealizować Wieniawa popełnia samobójstwo ['42 r]. W tym wypadku kolejną możliwością jest po prostu zakwestionowanie samego faktu legalności konstytucji kwietniowej, co Stalin robi. Możliwe jest, że gdzieś jest opinia prawna która to czyni. Jeżeli tak się stało automatycznie obowiązuje konstytucja marcowa [z nowelą sierpniową] jako prawo obowiązujące wcześniej. Wg tego prawa działał w swej początkowej fazie rząd tzw. lubelski. Przekonanie o tym prawników - kwestia chwil, oni już wnioski wyciągają. pozdr
  21. Witam; Bruno - poza tym "Wieniawa" mając krytyczny stosunek do siebie, co widać w anegdotach [choćby tej "klasycznej już o szwoleżerach polskiego kabaretu i Qui-pro-quo kawalerii], zdolność do myślenia i to całkiem niezależnego sprawilby jedno, że procz kolejnych tomów anegdot, polityka polskiego rządu była by inna, rola prezydenta większa, a i mniejsze podstawy do negacji "legalności" rządu londyńskiego pozdr
  22. Literatura - wyprawy krzyżowe

    Witam; co do krucjat, ciekawą pozycją pisaną z pozycj rycerzy są: 1. Anonima dzieje pierwszej krucjaty [po polsku] 2. Memoires of the Crusaders [de Joinville & Villardouin [po angielsku ; N.Y] 3. Memoires of the Guibert of Nogent [po angielsku ; N.Y.] Ostatnia pozycja zawiera spojrzenie na krucjaty z punktu widzenia osoby żyjącej w tamtych czasach] pozdr
  23. Ju 87 Stuka

    Witam; owo sławne Bordkannone to działko 37 mm, zmodyfikowane z dzialka Flak 18 kalibru 37 mm. Pocisk ppanc z rdzeniem wolframowym przy prędkości wylotowej 1170 m/sek przebijał pancerz stalowy o grubości 120 mm pod kąstem 60 st. Jego następcą miał być Ju 187, ale po '43 zrezygnowano z niego jako konstrukcji i odeslano do archiwum. Obecnie w zbiorach są tylko dwa oryginalne egzemplarze Ju 87 w St. Athan w GB i w Chicago - USA. pozdr
  24. Bornholm

    Witam; a wiadomo co się stało z niemieckimi żołnierzami z "oficjalnego" garnizonu na wyspie i tymi uciekinierami którzy mieli wątpliwe szczęscie tam przebywać kiedy weszli Rosjanie. Co do cywilnych to chyba nic im się nie stało ale z wojskowymi? pozdr
  25. Witam; Bruno - uznaję twoje trzecie pytanie za oficjalnie dodane do forum W/g mnie - wszystko po trochu. Był to efekt i kolektywizacji rolnictwa i chęci pacyfikacji Ukrainy [vide Żołnierze wolności Suworowa]. Smiem twierdzić, że owa polityka mu się opłaciła. Ukraina, w sumie pomijając Pribaltykę, najbardziej niezależny naród na terenie ZSRR byl pod butem do końca lat 80 tych, i to mimo Czernobyla. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.