Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Witam; odpowiedź jest dość prosta: 1. Czynniki zewnętrzne: - fakt, że pomoc F czy GB będzie ograniczona do "postrzelania" na granicy i kilku rajdów samolotowch na N. które poza posianiem zamętu i postrzelaniem patroli nie zmienią niczego w obrazie wojny. 2. Czynniki wojenne: - tempo pochodu N. bylo takie, że w ciagu owych dwóch tygodniu wladze polskie ewakuowaly się w ogólnym kierunkiem Rumunia, zloto BP bylo wywożone, a wszysycy uciekali z tonącego okrętu. Równocześnie w tym czasie N. zaczęli dochodzić do wschodnich terenów Polski. Dla Stalina dzień zwloki nie mialby większego problemu. Dla niego bylo ważne jedno: kiedy oficjalnie podany powód inwazji [rozpad faktyczny państwa polskiego i brak wladzy] będzie mógl być przyjęty bez większych zgrzytów na arenie międzynarodowej. Coś takiego oznaczalo potraktowanie ZSRR nie jako "typowego" agresora ale jako kraj "chroniący biedną ludność bialoruską i ukraińską" przed okropnościami wojny. pozdr
  2. Dwie koncepcje granic Polski

    Witam; Lu Tzy - dlatego pisalem o owej lokalnej niezależności i konieczności sprawienia tego by owe narody choć trochę czuly się jak u siebie, a nie jak pod kolejną tym razem polską okupacją. Niezależnie czy oznaczalo to nacjonalizm polski i związana z nią przymusową polonizację, czy choćby świadomość faktu, że cala administracja lokalna, samorządowa byla obsadzona przez Polaków i katolików, co przy odmienności religijnej bylo dosyć istotnym punktem zapalnym. Nie pisalem i nie myślalem o Litwie jako o kraju podporządkowanym Polsce, nawet jako stowarzyszonym. Jedyne co moglibyśmy zrobić "po Wilnie", to takie traktowanie narodu litewskiego u nas, by nie czul się gorszy. Jak sam pisaleś niestety tak się nie stalo. Efekt byl jaki byl. Z tym lokalnym mocarstwem nawet gorzej: stosunki byly takie, że większość krajów z którymi moglibyśmy mieć wspólne interesy i gospodarcze i polityczne nas nielubily, nienawidzily wręcz z pelną wzajemnością czasami. A mocarstwem byliśmy chyba niestety tylko we wlasnych wyobrażeniach. pozdr
  3. Józef Beck - ocena

    Witam; Co do Becka oceniam go niejednoznacznie. Z jednej strony [byly już tematy o sojuszu z Niemcami albo z Rosją] okazywalo by się, że będąc w sojuszu z jednym z mocarstw w teorii likwidujemy jedno zagrożenie, ale po dyskusji okazywalo się, że to nie jest tak prosto. Bylibyśmy zjedzeni pytanie w jakim stylu i kiedy. Z takiej sytuacji mial jedno wyjście musial szukac sojuszników. Mógl ich szukać na Zachodzie - oznacza to tylko tyle, że musial pielęgnować sojusz z Francją i próbować nawiązać go z Wielką Brytanią. To mu się poniekąd udalo, choć realność owych porozumień w kwestii realizacji byla co nieco wątpliwa. Okazalo się to już w '39 r. Realizacja równej odleglości między Berlinem a Moskwą - też nie byla idealna. Dużym "in minusem" jest to, że próbowal realizować politykę taką jaką prowadzilby Pilsudski a nie taką jaką on by mial prowadzić, w tych konkretnych warunkach. Niestety jego polityka oznaczala bliskie, za bliskie kontakty z N. do początków '39, co odbilo nam się nieco czkawką w kontaktach z Francją. Popelnil on jeden bląd - stosunki z Czechoslowacją i sprawa Zaolzia. Traktowanie Czechoslowacji jako wroga, oznaczalo po prostu wykorzystanie jej sytuacji do realizacji swoich fobii jeszcze z lat 20-tych. Pozyskanie jej [kosztem schowania swoich pretensji do kieszeni] jako sojusznika by nieźle namieszalo. Zbliżenie z Litwą to ultimatum. Bo ja ci każę... To czy Beck wiedzial o slabości sil zbrojnych i jak je ocenial - tutaj akurat nie ma zbyt wiele jego winy. Wszelkie informacje powinien uzyskać ze SG, od Rydza. Jeżeli wedle analiz Rydza armia byla silna oznaczalo to, jeśli mimo innych informacji Becka, Rydz nadal ją podtrzymywal, oznacza to, że Rydza należy winić za takie a nie inne oceny. To, że np polityka względem N. mogla wynikać z takich informacji [zwlaszcza od '39 r.] to za nie częściowo ponosi odpowiedzialność Rydz. pozdr
  4. Witam; w kwestii polonizacji St. "Cat" Mackiewicz pisze jedną ciekawą rzecz: podobno o ile magnateria, bogata szlachta litewska, dość szybko stala się rosyjska, lub podatna na zruszczenie [z racji innych kierunków awansów czy po prostu slużby w korpusie oficerskim armii rosyjskiej, a nawet przez wżenianie się w arystokrację rosyjską], o tyle zagrodowa czy zaściankowa pozostala polska, polsko - litewska w sensie osiemnastowiecznym aż do niepodleglości Polski w XX w. pozdr
  5. Historia lubi się powtarzać...?

    Witam; Jak pisal Lu- Tzy , w historii dzialają ludzie, mając podobne warunki i podobne otoczenie [ileż może być różnych sytuacji kiedy trzech wrogów wokól a trzech sprzymierzonych także niedaleko?] podejmują różne decyzje. Stojąc przed podobnymi wyzwaniami [zmieniają się sojusznicy i wrogowie] możemy i powinniśmy wiedzieć czym skończy się pewna liczba decyzji w takich a nie innych warunkach. Pisze pewna liczba decyzji gdyż ileś z nich już zostalo podjętych, z konkretnymi skutkami które znamy. My zawsze możemy iść utartą drogą [się powtórzy !], albo być pierwszym przecierającym szlaki. Wtedy idziemy w pewien sposób w nieznane. Ale nikt nie będzie mógl powiedzieć, że zachowaliśmy się niemądrze jak ktoś z dalekiej lub nie przeszlości... tylko jak:) [no wlaśnie jak?]. Chyba że wygramy:) pozdr
  6. Najlepszy czołg II Wojny Światowej

    Witam; za takie "grosze" dziękuję zawsze i chętnie. Pisalem ogólnie silny pancerz albo ruchliwość - bo to skrótowo opisuje dylemat konstruktorów czolgów w ówczesnym czasie. Do tego co mówileś dochodzily jeszcze inne problemy: duży ciężar czolgów przy stosunkowo wąskich gąsiennicach ówczesnych czolgów powodowal, w polączeniu z niezbyt mocnymi silnikami - problem przy poruszaniu się w terenie [bardzo wysoki nacisk jednostkowy] i przy podjazdach na wzniesienia [tutaj anegdotka: Wśród dowódców radzieckich okresu '39-'41 chodzil dowcip: Co to jest "cud"? Odpowiedź: "Matilda na szczycie wzniesienia]. Zmienil to wlaśnie T-34 - przy dość dużej, jak na ówczesne standardy wadze [Pz III i Pz IV - wersje do '41 r. mialy ok 20-22 t; T-34 - ok 25 - 27 t.] mial niewielki nacisk jednostkowy "na gąsiennicach". Dla mnie to też plus i owo salomonowe wyjście z problemu opisanego w postach. Co do Panthery : może jestem namolny i nudny - ale dla mnie diesel w czolgu i w ciężkich pojazdach to rewolucja. Co innego 500 koni w benzynie co innego w dieslu. Poza tym sam silnik diesla jest o wiele bardziej odporny na zaplon w wyniku iskry od rykoszetu, odporny na uderzenia i trwalszy. Przyklad najzwyklejszy: silnik 185 konny [TDI] w ciężarówce bez problemu przejeździ 1 mln km i rozpędzi na "podwójnym H" auto ważące 12-14 ton do 110-120 km [tzw. kaganiec na ok 90]. Benzyna sobie z tym rady nie da. Spali do 20 na 100. Niestety w '44 czy '45 roku Niemcy nie mieli już sil konstruować silników, albo przerobić już te które mieli. Takie coś wiąże się z dostosowaniem ukladu napędowego, przeniesienia mocy czy skrzyni biegów. Dlatego pisalem o "wadzie" w Pantherach i zalecie w T-34 /76 czy /85. To byly pierwsze próby zmiany tendencji napędzania benzyną dlatego uznaję za możliwe do wystąpienia "niedoróbki wieku niemowlęcego". Poza tym na koniec posta: mam przekonanie, że lekkie czolgi też są ważne w czasie wojny typu druga światowa. Gdyby BT 7 mialy możliwość pokazania swoich możliwości w N. [zachodnie] czy we F. to atak niemiecki z '40 r. bylby Sietzkriegiem. pozdr
  7. Stosunki międzyludzkie w obozach

    Witam; nie będę, nie chcę oceniać moralności ludzi, którzy starali się przeżyć. Jedni przeżyli dlatego że byli kapo. Tymi którzy bezlitośnie nieraz pędzili wspólwięźniów do pracy, starając się pracować tak by z kolei ich nadzorcy byli z nich zadowoleni i nie znaleźli powodu do "kuli w leb". Mam gdzieś i czytalem "pięć lat kacetu" Grzesiuka. W dowcipny i śmieszno - straszny, sposób tego jak przeżyl. Kombinowanie, wyrabianie kontaktów z innymi mającymi gdzieś dojścia. Nowi musieli "postarać" się o wejście do "naszych", a wtedy można bylo już robić wiele rzeczy. Nasunęla mi się tutaj wypowiedź z jednej książki Sapkowskiego. Jeden z krasnoludów spytany dlaczego zajmuje się tylko swoją grupą w czasie wojny innych bezlitośnie wykorzystując stwierdzil coś w stylu [cytat z pamięci]: "Moja pomoc jest lyżeczka slodkiej wody. W slonym morzu wszystkich potrzebujących zniknie. A nam wystarczy w zupelności..." pozdr
  8. Plan Schlieffena

    Witam; coś mi się wydaje, że jestem w tej dyskusji "pośrodku". PSch mial świetne zalożenia, jednakże okazalo się, że w warunkach wojny '13 r. czy '14 r. jego plan istnial tylko w teorii. Dlaczego byla to teria pisze Krzysztof M. Dla mnie wystarcza jeden argument o jego teoretyczności czyli "przepustowość dróg" belgijskich wymaganych aby te wszystkie armie "przedarly" się o czasie do Francji. Holandia - to przyśpieszenie dzialań z Wielką Brytania, to jedno, w delikatne poprawienia aprowizacji armii [mówię delikatne] bo armia niemiecka liczyla pewnie tylu albo i więcej żolnierzy co liczba mieszkańców tego kraju. Dalej: sam Moltke i jego plan - próbowal zrobić znów najlepsze co się dalo z zalożeń Sch. ale... - pierwsze "ale" - czyli sama Alzacja i Lotaryngia - wciągnięcie armii francuskiej do tego worka i zamknięcie saka musialo być pewne. Jeżeli ilość wojsk byla wystarczająca to nie wciągnięcie owej armii do owego worka - to akurat duży bląd. Z drugiej strony jeżeli nie bylo wystarczających sil na zamknięcie worka to bez sensu byla próba wciągnięcia Francuzów. Albo - albo - drugie "ale" - Kluck - jeżeli plan nie przewidywal co zrobić jeżeli na skrzydle w wyniku dzialań znajdzie się twierdza i dywizja / dwie / ... wojsk npla. Brak tego to znów bląd. Wtedy musi być jakaś wersja, co z tym "fantem" zrobić. Brak tego też bląd. Bo decyzja może być niezgrana z innymi decyzjami dowódców podejmowanymi na froncie i mogą być klopoty... - trzecie "ale" - brak jakichkolwiek alternatyw mówiących co będzie - jeśli. Brak takich alternatywnych wersji to problemy. Problemem moglo być jak pisalem nie raz - nieuwzglednienie planów francuskich przewidujących atak do bólu i mających conajmniej te same problemy co niemiecki. Dla mnie owe problemy spotkaly się nad Marną. Czy byloby inaczej gdyby Kluck poszedl jak mial iść i w Lotaryngii wojska francuskie weszly w worek - jak? To już Alternatywna. N. nie mogly tworzyć drugiego rzutu strategicznego - ów rzut byl na froncie wschodnim, przeciw Rosji. stad koncepcja wojny blyskawicznej, by braki na mniej ważnym froncie [pod względem czasowym] uzupelnić z frontu gdzie pokonano przeciwnika, albo znacznie znacznie się do tego przyczyniono. pozdr
  9. Witam; uważam nie nie bylo zbytniej możliwości ataku zachodnich sprzymierzeńców na Niemcy. Nie ważne w jaki sposób - z użyciem czolgów [zawodnych zresztą] czy bez. W ówczesnym czasie lotnictwo nie gralo na tyle dużej roli by moglo "wybombardować" gospodarkę niemiecką z wojny. Kolejne ataki spowodowaly by straty i to po stronie atakującej. Należy pamiętać, że wojna do '18 r. caly czas toczyla się na terytorium francuskim. Zupelnie inaczej by wyglądala sprawa gdyby mialo dojść do glębokiej ofensywy na terenie ojczystego kraju żolnierzy kajzera. Oznaczaloby to że straty F/GB/ US by drastycznie wzrosly a zacietrzewienie obrońców wzroslo. Co do okrętów podwodnych - jest w tym dużo racji. Ubooty maja też jeden poważny mankament: na defiladzie morskiej i przy wplywaniu do portu nie wyglądają majestatycznie, nie można pokazać nimi potęgi floty - male to i niepozorne, ledwo wystaje z wody. Co innego taki drednought. Kawal okrętu i kawal wielkości do podziwiania. pozdr
  10. Witam; mam gdzieś taką mądrą książkę, która szacuje, że w XVI w. zginęlo/zmarlo z przyczyn innych niż naturalne: pomory ; wojny, morderstwa, wzajemne rzezie i inne takie "ludzkie wynalazki" na calym świecie ok 16-18 % jego ludności. Czyli w zasadzie co szósta osoba zginęla "za żywota" pozdr
  11. Witam; konsekwencjami podboju Ameryki byla możliwość wyjazdu inaczej myślących z Europy, na kontynent, na ziemie gdzie mogli wcielać w życie swoje przekonania religijne. Co ciekawe okazalo się, że Biblią da się uzasadnić wszystko - od życia typowego amisza [świat zatrzymal się dla nich kilkasetek lat wstecz a nakazy biblijne są wyrokiem i w życiu spoleczmnym i rodzinnym] poprzez amerykańskiego WASP-a , który plynie z duchem czasu [jak byla segregacja to bylo ok, jak teraz jest "political correctness" też jest ok], po ludzi którzy twierdzą, że niewolnictwo jest także zapisane w Biblii... Ameryka to dla wielu wyimaginowana ziemia obiecana dla innych realna. To teren gdzie swoje ręce oznaczalo to że można stac się bylo bogatym albo biednym. pozdr
  12. Edward Gierek

    Witam; niestety [?] jestem zmuszony zgodzić się z Brunem. Pisząc o Gierku zapominamy o kilku rzeczach: "wyżu demograficznym" któremu musial dać mieszkania i pracę i jakąś przyszlość i dal. To że bylo to na kredyt - tego nie zakwestionuje nikt. Inaczej się nie dalo. Gierek bral na kredyt bo mu dawali, z chęcią i radością. Jakby mogli by sprzedali także księżyc z dziurami. To, że kupiliśmy tyle technologii za takie nieduże pieniądze zawdzięczamy kryzysowi - i polityce międzynarodowej. Podobnie tak samo polityce międzynarodowej zawdzięczamy fakt lawinowo rosnącycyh dlugów. Podwyższenie procentu zbieglo się ze stanem wojennym i sankcjami USA i in. krajów nalożonych na Polskę. Oznaczało to po prostu, że zostaliśmy odcięci od ówczenego obiegu gospodarczego świata. Do owego obiegu przywrócil nas i okres lat poźnych 80-tych i jak Bruno ma rację Michaił. Zapoczątkowal on zmiany które doprowadziły do upadku cały blok i zmianę systemu, w tym i tego co było w Polsce. Zaden rząd żaden kraj, nie przetrwałby takiej gospodarki [ustalony odgórnie poziom cen sprzedaży i kosztów stale rosnących, przy takim jak wówczas istnialo rozdawnictwie pieniędzy "publicznych". Oznaczalo to tyle, że po prostu wzrost żądań placowych generowal po prostu dlaszy wzrost inflacji i problemów w gospodarce ręcznie sterowanej. Podobną rolę odgrywały protesty przeciw zwyżkom cen żywności. W ówczesnej, sytuacji, inny Pierwszy niż Gierek, który chcial reformować kraj, pamiętając co przeżyl jako mlody górnik we Francji, tyle by nie zrobil. Można mu zarzucać jedynie, że za bardzo w wielu wypadkach inwestowal w przemysl ciężki i giganty typu Huta Katowice. pozdr
  13. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Witam; co do odwagi - na pewno takowej wymaga podjęcie, tak czy inaczej cięzkiej decyzji - będę zdradzał kraj, dokładniej - przekazywanie informacji obcemu wywiadowi - nie ważne cywilnemu czy wojskowemu. Shrek ma rację także w jedne istotnej rzeczy - pisalem o tym wcześniej gdzieś - uznawanie K. za bohaterarobi rewolucję większą niż październikową w wojsku. Nagle okazuje się, że jest pomieszanie pojęć - zly jedt dobrym, dobry - zlym. Zwyklego żolnierza za zdradę tajemnicy państwowej karano malo ciekawie, lub dawano mu szansę "odzyskać" honor w karnej jednostce, gdzie nikt nie przejmowal się jego życiem. Coś takiego sprawi, ze za ileś lat armii nie będzie, a każdy powie że oddawał tajemnice dla idei powinien być bohaterem tylko dlatego, że opcja jego "pyncypałów" po drugiej stronie frontu zwycięży. Co do przyczyn - nie wiem. Spotykam się wylącznie ze skranymi opiniami: dla idei ; dla kasy. W razie konfliktu, znów się nie łudzę, podobnie jak Shrek, że to Polska będąca na środku "drogi" między Wschodem i Zachodem bylaby najbardziej rozjechana przez wszystkich. pozdr
  14. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Witam; co do odwagi - na pewno takowej wymaga podjęcie, tak czy inaczej cięzkiej decyzji - będę zdradzał kraj, dokładniej - przekazywanie informacji obcemu wywiadowi - nie ważne cywilnemu czy wojskowemu. Shrek ma rację także w jedne istotnej rzeczy - pisalem o tym wcześniej gdzieś - uznawanie K. za bohaterarobi rewolucję większą niż październikową w wojsku. Nagle okazuje się, że jest pomieszanie pojęć - zly jedt dobrym, dobry - zlym. Zwyklego żolnierza za zdradę tajemnicy państwowej karano malo ciekawie, lub dawano mu szansę "odzyskać" honor w karnej jednostce, gdzie nikt nie przejmowal się jego życiem. Coś takiego sprawi, ze za ileś lat armii nie będzie, a każdy powie że oddawał tajemnice dla idei powinien być bohaterem tylko dlatego, że opcja jego "pyncypałów" po drugiej stronie frontu zwycięży. Co do przyczyn - nie wiem. Spotykam się wylącznie ze skranymi opiniami: dla idei ; dla kasy. W razie konfliktu, znów się nie łudzę, podobnie jak Shrek, że to Polska będąca na środku "drogi" między Wschodem i Zachodem bylaby najbardziej rozjechana przez wszystkich. pozdr
  15. Witam; ja podejrzewam nieśmialo jedną rzecz : przepędzenie administracji okupacyjnej niemieckiej, lub kolaboracyjnej, a także brak rozeznania w sytuacji przez nowych "panów" na tych terenach ułatwiło ogromnie sprawę. Przecież normalnie w wypadku, normalnie dzialających sądów, policji takie rzeczy byłyby średnio możliwe. A tak... kule karabinowe jak to kule na wojnie gęsto latają i róże rzeczy się trafiają. A podejrzewam, że Bruno ma rację w jednej rzeczy - chęć załapania się na "partyzanta" i "ruch oporu" z równoczesnym zatarciem win wlasnych z okresu okupacji. Co ciekawe, nie spotkalem się z sytuację kiedy by z "przytupami" osądzono winnych takich rozruchów. Za to w czasie rozpracowywania takich spraw, u nas na krajowym podwórku, okazywało się że jeżeli łapano winnych to najczęściej przypadkowe osoby, które wskazywał ogól. pzodr
  16. Witam; ak_2107 : można generalizować, można i przyklady podawać. Mnie osobiście zdziwila odpowiedx, jednej wcale inteligentnej osoby udzielona w jakimś wywiadzie. Padlo pytanie w stylu : "Przecież musieliście wiedzieć! Tyle ludzi znikalo." Odpowiedź tej osoby, kobiety zresztą, brzmiala mniej więcej tak: "Widzieliśmy że ludzie są aresztowani, że lekarz do którego chodziliśmy, najpierw przyjmowal tylko prywatnie, potem już w ogole, bał się odzywać nawet. Nie dopuszczaliśmy tego do siebie. Nie pukali do naszych drzwi. Staraliśmy się tego nie widzieć". Teraz zacytuję Rudela, może slużyć jako przykład podejścia do tego typu spraw: "... W kwaterze Armii [po wzięciu do Niewoli - F.] najpierw przesłuchuje nas trzech oficerów Sztabu Głownego. Najpierw pokazują nam kilka zdjęć, które podobno zostaly zrobione w obozach koncentracyjnych. Walczyliśy za taką straszną rzecz, więc - jak twierdzą ponosimy za to odpowiedzialność. Nie wierzą mi, że nigdy nie widziałem taiego obozu kncentracyjnego. Dodaję, że jeśli popełniono okrucieństwo, to jest to godne potępienia i pożałowania, a prawdziwych winowajców należałoby ukarać. Wyjaśniam, że takie okrucieństwa popelniali ludzie w każdej epoce. Wspominam Wojny Burskie. Dlatego, te nadużycia należałoby sądzić według tego samego kryterium. Nie potrafię sobie wyobrazić, że te góry trupów przedstawione na zdjęciach pochodzą z obozów koncentracyjnych. mówię,że widzieliśmy takie rzeczy, nie na papierze, ale w rzeczywistości, po atakach na Drezno i Hamburg i inne miasta, gdzie czterosilnikowe bombowce aliantów zarzuciły je fosforem i bombami rozpryskowymi i zmasakrowanych zostało niezliczenie wiele kobiet i dzieci. I zapewniam tych panów, że jeśli interesują ich okrucieństwa znajdą dosyć materiału - żywego materiału - wśród wschodnich sprzymierzeńców. Nie widzimy już więcej tych zdjęć. Zjadliwie na nas patrząc, oficer piszacy raport z przesłuchania, skomentował oją wypowiedź: - Typowy oficer hitlerowski. Nie rozumiem , dlaczego ktoś kto mówi po prostu prawdę jest typowym oficerem hitlerowskim. Czy ci panowie nie pamiętają, że nigdy nie walczyliśmy dla polityki tylko dla Niemiec?..." Rudela uważam za inteligentnego żolnierza, porządnego na forncie [co potwierdzają inni], a prezentuje typowe spojrzenie na owe sprawy: "P co się czepiają tych trupów jak u nas są inne i to świeże...". Nie wiem jak to nazwać, choć i u nas podobne sytuacje się zdarzaly. To coś więcej niż zepchnięcie niewygodnych faktów w niepamięć - tego wypadku nie bylo, myśmy nie zabijali a pomagali. Zbiorowa pamięć zastępująca indywidualną? pozdr
  17. Edward Gierek

    Witam; Jarpenie - jaka cale PRL Gierek nie jest jednoznacznie na nie i na tak. Polska okresu Gomulki byla biednym zacofanym krajem. Co ciekawe nie mieliśmy wielu nowoczesnych technologii. Teraz cofne sie wstecz lat dziesięć może więcej. Jadę, jako dobrze nastoletni dzieciak z tatą i gadamy, droga dluga on mówi o wszystkim w pewnym momencie wspomnial, że technologię produkcji wibroprasowanych kręgów, studzieniek kanalizacyjnych lączonych "na felc" zawdzięczmy wlaśnie Gierkowi [iI pol. lat 70 tych?], podobnie z wieloma innymi rzeczami w budownictwie. To, że nie wszystkie technologie byly trafione - no cuż, ale tak czy inaczej stanowily w wielu wypadkach znaczący postęp w stosunku do tego co mieliśmy wcześniej. To, że zadlużyl się niemozliwie to już efekt kryzysu lat 70 tych. Na początku jego rządów panowala na świecie teoria Keynesa która mówila, że należy obniżać stopy procentowe i wypuszczać pieniądze na rynek, by go rozruszać. Oznacza to, że po prostu pieniądz byl bardzo bardzo tani. Pod koniec lat 70 tych zmieniono podejście, i przy okazji musiano zdusić inflację która podniosla glowę. Jemu też się za to dostalo. Minusem bylo to, że nie zmienil cen w '76 co by prawie na pewno pozwolilo podnieść się gospodarce nawet centralnie planowanej, zracjonalizować koszty i przychody. Pozdr
  18. Stan wojenny

    Witam; [OT] Vissegerd: pewne dnia mialem milą rozmowę z prawnikiem, lub osobą zajmującą się prawną stroną takich gospodarczy transakcji. Spytalem się czy dobrze zrealizowalem jedną rzecz [robilem ją sam, a że znamy się, prywatnie, chcialem uslyszeć jego opinię]. Odpowiedzial mi tak: prawnie da się uzasadnić każdą cenę: od takiej że jeszcze być musial doplacić do interesu do takiej że do końca życia żyjesz jak król... Znam go na tyle że najzwyczajniej w świecie mu wierzę. pozdr
  19. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Witam; Vissegerd: każda dzialalność szpiegowska, o której nie wie rodzina i dzieci, a zwykle tak jest wiąże się z możliwością utraty rodziny, zeslaniem jej karnie [w krajach typu ZSRR] do obozów, w krajach typu Polska Ludowa [dlugotrwale śledztwo - czy aby na pewno i dochodzenia skąd się wziąl jej majątek i td]. Poza tym dla wszystkich niemal bez wyjątków albo dlugotrwale kary więzienia [dożywocie] lub kara śmierci. Zwlaszcza jeżeli się jest zdrajcą ojczyzny, pelniąc w niej wysokie funkcje czy to cywilne czy to wojskowe. Wybór szpiega. pozdr
  20. Ile było rozbiorów Polski

    Witam; Andreas - tak po prawdzie patrząc na historię Polski [niezależnej i niepodleglej w normalnym tego slowa znaczeniu w polityce międzynarodowej] byly 4: 3 w XVIII w i jeden w '39. Co do zajmowania ziem... dla ciekowości: Piastowie stracili calą masę terenów, wystarczy porównac to co mial Krzywousty z tym co posiadal Łokietek. Wybrano spokojnieszy sposób w ówczesnym systemie prawnym - podkupiono wladców rządzącymi księstwami i tyle. Tak ciągnąć można by dlugo, lącznie z tym, że u myśmy "rozbierali" sąsiadów. W '45 r. zmieniliśmy system - co nie przeszkadzalo, że kraj byl normalnie uznawany na arenie międzynarodowej, którego wladze podpisywaly umowy, prowadzily tą czy inną politykę międzynarodową i td. Nieco poza - OT - czy przewrót majowy też nie byl czymś podobnym? Z tym, że kuku zrobiliśmy sami sobie. pozdr
  21. Porucznik Wojciech Jaruzelski - ocena

    Witam; co do owej strony pierwszego antysocjalisty Mazowsza - no cuż, bardzo tendencyjna... Mam takie pytanie. Widać wszędzie że gen. Jaruzelski chodzi w ciemnych okularach, gdyż podobno jego oczy są nadwrażliwe na światlo. Wiadomo może od kiedy w nich chodzi i co i gdzie stalo się z jego oczami? Na wojnie czy już znacznie później? pozdr
  22. O powstaniu w szkołach

    Witam; co do lekcji - samo podsumowanie twojego nauczyciela w kwestii PW - uklony i graulacje. Oby więcej takich osób. Może uda ci się go jeszcze namówić na dyskusję "o wnioskach" taką wolną i kulturalną. Ujawni ona dlaczego tak myslą jedni i drudzy, w czym się różnią. Może to początek pewnych zmian w podejściu do PW [albo jedna albo druga skrajnia?] pozdr
  23. Żydzi - życie codziennie

    Witam; Bryśka - tragicznie - Żydzi dla N. byli podludźmi urodzonymi tylko po to by ewentualnie pracować, a to co robią potem nie liczylo się. Umrzeć musieli tak czy inaczej. Getta we wszystkich mniejszych miastach byly oczywiście terenami otwartymi - co powodowalo, że odważniejsi po prostu wymykali się. Potem nie bylo to już możliwe. Mniejsze getta likwidowano, przenosząc mieszkańców do większych miast [patrz: A. Czerniakowa dziennika getta warszawskiego]. Wystarczy powiedzieć że "przydzial kalorii" na mieszkańca getta wynosil najwyżej kilkaset kalorii. Niemcy nie przejmowali się zbytnio gettem - mialo iść do likwidacji. Choroby glód im to ulatwialo. Zupelnie inną sprawą jest opór bierny, czynny albo próba wspólpracy z N. jako próba wymuszenia czegoś na nich, by część osób przeżylo. A Cz. pisze niemal co dzień: uratowano tyle a tyle ludzi... w końcu N. zaczęli wywozić dzieci. Wtedy on sam powiedzial dość, i wtedy mniej więcej zaczęto się przekonywać, że walka zbrojna jest godnością, jest wyjściem które pokaże silę narodu. pozdr
  24. Ultra Secret

    Witam; co do samej Ultry, wlaściwie Enigmy - dość nieźle opisane: "W kręgu Enigmy" Kozaczuka bodajże. Odszyfrowali ją Polacy w '33 r. choć pracowali nad nią już kilka lat wcześniej [Rejewski, Różycki, Zygalski - o ile dobrze pamiętam]. W lecie '39 r. i Anglicy i Francuzi dostali owe maszyny wraz z pierwszymi projektami urządzeń wspomagającymi dekryptaż. Anglicy udawali że brakuje im już niewiele a Francuzi nawet tego nie udawali. Amerykanie też mają swoją bajeczkę dla dzieci, mimo że japoński kody "Purple" to znów kolejna wersja Enigmy znanej od niemal 10 lat. Co ciekawe wszyscy Polacy byli matematykami a nie wojskowymi "w starym stylu". Nie pamiętam do kiedy ale najdalej do '40 r. zostal odcyfrowany kod i Luftwaffe i Kriegsmarine, mimo że ten ostatni byl bardziej skomplikowany od pierwowzoru. Ten caly "kram" dostali Alianci niema na tacy. Co ciekawe Polacy pracując w okresie '40 - '42 we Francji "rozpracowali" kod szwajcarski - takoż Enigma, najtrudniej bylo się polapać, że jest to uproszczona wersja kodu WH i różni się jedynie kilkoma szczególami. Przy tym wszystkim polski prototym kodu maszynowego LCD - Lacida - to dwu trzy godzina wprawdka w ramach chwil wolnych w bodajże '41 r... Dla Churchilla Enigma byla bardzo bardzo [..] bardzo cenna. Wiedząc, że ja ma i wiedząc że ma zostać zniszczone miasteczko Coventry nie przeszkodzil temu. Najzwyczajniej w świecie bal się, że operacja projektowana jako "top secret" z pelnym rozpoznaniem tego co Anglicy mogą przeciwstawić N. [mimo posiadania radaru], przerzucenie tam myśliwców angielskich sprawi że N. zaczną zastanawiać się czemu ona się nie udala i ktoś może spróbować wymyślić inny kod. To by zaś bylo już bardzo dużym problemem. Większym niż Coventry. Nie twierdzę, bo nie znam, że nie bylo innych podobnych sytuacji. Pozdr
  25. Zamach na Hitlera

    Witam; temat zamarl - ale może go ożywię. Reakcja AH byla byla blyskawiczna i musiala być taka - wiedziano kto wybyl przed zamachem, kto byl obok w bunkrze ale kogo w momencie zamachu już nie bylo. Można bylo podejrzewać, że uruchomią plan - najpierw wódz nie żyje ja przejmuję wladzę. AH wiedzial, że wystarczy, że trzeba pokazać go nawet rannego byle żywego opisać ilość ladunku jaki wybuchl, to przy propagandzie jaka istniala, ludzie sami uznają to za cud. Zupelnie inną sprawą jest fakt, że sam zamach poslużyl do rozprawienia się w postaci Sądów Ludowych ze wszystkimi mającymi inne poglądy. Jedni zostali potraktowani mniej lub bardziej honorowo [Rommel] inni wtrąceni do więzienia [szef Abwehry, i zgladzeni już w '45 r.]; pozostali "mniej ważni" uczestnicy zamachu lub opozycji - najzwyczajniej w świecie aresztowani, katowani w końcu rozstrzelani. Ogromne ofiary, których mogloby nie być gdyby zamach byl wykonany tak jak trzeba. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.