Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Witam; ż błędów? Na pewno to, że nie mamy conajmniej dobrych albo i bardzo dobrych relacji z Rosją. Opieraliśmy się głównie tylko na tym co było [Katyń] uzależniając wszystko od spraw które powiny być domeną historyków wojskowości czy innych a nie polityków. Błędem było niedokonczenie prywatyzacji części molochów [kpoalnie, wielkie zaklady], blędem bylo coraz większe ograniczenia przedsiębiorczości [kudy nam teraz do ustawy Wilczka - Rakowskiego]... ... blędem wreszcie byl fakt, że zaczęliśmy patrzeć na ludzi przez pryzmat tego gdzie pracowali w PRL, choć tak naprawdę ci ktorzy owo pytanie zadawali mieli tyle samo niemal na sumieniu jak ci co mieli odpowiadać na nie. Poza tym: "S" i tak uleglaby podzialowi - Walęsa to przyśpieszyl. "S" zjednoczona byla jednym haslem walki z PZPR i tyle. Cala reszta byla różna od swiatopoglądu do propozycji gospodarczo - spolecznych. Brak rozliczenia? A czego? Przecież UB, milicja i in. byly legalnymi organami legalnego państwa które chcialo wiedziec co się dzieje w środku i na zewnątrz. Teraz jest dokladnie to samo. Poza tym rozliczanie "poglądów" a nie "czynów realnych" doprowadza do dyskusji w stylu: kto jest większa dziewica i dlaczego... kto mniej dawal ciala i czemu dawal. Bez sensu skoro wszyscy dyskutanci ani nie są niewinni jak lelije ani nie mają zwykle żadnego prawa oceniać innych i ich osądzać w kwestiach moralnych. pozdr
  2. Okrągł Stół

    Witam; mnie nasuwa się jedno wyjaśnienie choć smutne i tragiczne: kompomis jest zawsze, pzynajmniej u nas, określany jako "zgniły", a walka zawsze "słuszna", "zażarta", "do końca" etc. A jak coś co jest "zgnile" [czyt: złe] może być wyżej cenione od "slusznych", "zażartych", [czyt: jak najlepsze określenia]. Nie może być... więc konpromis jest, był a nie daj boże będzie po tysiąckroć gorszy od walki, w mniemaniu przeciętnego Polaka... pozdr
  3. Augusto Pinochet

    Witam; gregski: i tym sposobem bardzo latwo dochodzimy do wartościowania systemów: lewica / socjaliści be [cokolwiek zrobia]; prawica - cacy [kogokolwiek w imię tzw. "wartości" rozstrzelają]. Poza tym jeżeli uznajemy że demokracja jest jednym z systemów, jaki obowiązuje w danym państwie [tu: Chile] to nie możemy uznawać jej wyników [tu cytując Kargula albo Pawlaka:] ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie, nawet jeżeli trzeba by jej pomagać ołowiem. Jezeli zostaly wybrane legalne wladze, to nie mamy prawa ich zmienić tylko dlatego ze nie są prawicowe, tylko z przeciwnej opcji politycznej. Poza tym społeczeństwo, jako wyborcy ma święte prawo popełniać blędy i głupoty jeżeli jest to system demokratyczny. Tak samo jak ma prawo je popelniać tak samo ponosi odpowiedzialność za swoje wybory. W kolejnych może zagłosuje na kogoś innego. Myślenie za spoleczeństwo [wy ciolki nie wiecie co jest dobre ale ja, wiem - tu tym ja byl Pinochet] i egzekowanie tego myślenia silą jest karalne. Zwlaszcza jeśli jest to zamach stanu a w wyniku zmachu rodzi się dyktatura która zabija swoich przeciwników i ich torturuje. pozdr
  4. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Witam; widzący - nie neguje i jednym i drugich postaw. Jest tylko taki problem, że postaw obojętno - zezwalających [ze zgodą na rabunek] bylo na tyle, że stanowily one raczej normę niż wyjątek, zwlaszcza w mniejszych miasteczkach i miastach. Poza tym - jeżeli postawy antesmickie [połączone z rabunkiem] byly dość powszechne w dużych miastach i przed wojną i po wojnie to co musialo się dziać w czasie niej, że wiele osób pisało o ogrmnym antysemityzmie wśród ludności, o wrogości. Gdyby sytuacje opisane przez Ciebie byly normą, to mienie do nas nie należy, nie możemy go tknąć to albo odpędzano by potencjalnych rabusiów, albo bardzo szybko po wojnie spotkaliby się z wymiarem sprawiedliwości za to co zrobili, byliby wytykani palcami i poza nawet marginesem spolecznym. Niestety owo wykluczenie spotykalo raczej tych co pomagali, a zdziwienie tych co nie chcieli się "tykać mienia pożydowskiego". I tu jest problem, z którym wiele osób w Polsce nijak nie umie sobie poradzić. pozdr
  5. Polacy niewolnikami Żydów?

    Witam; marcin92: chciaoby się zapytać - no i co z tego, że poglądy mieli lewicowe, szerzej centrolewicowe. Cała masa intelektualistów takie posiada posiadała i będzie posiadać. Nie oznacza to jednak, że wszystkie porządki jakie zapalnowaly pod "światlym kierownictwem kompartii" byly popierane. Przecież owi intelektualiści także nie chodzili po domach i nie wywozili na Sybir. Z drugiej strony, fakt że spora ich część byla pochodzenia żydowskiego, choć z calkowice spolonizowanych środowisk, pozwalalo wyzwać ich od Żydów drwić i wyszydzać a potem krzyczeć że komuniści i wszelka lewica to "Żyd w Żyda..." niedaleko od tego do usprawiedliwienia do późniejszych pogromów. pozdr
  6. Ramy czasowe - średniowiecze

    Witam; Vissegerd : są czasem takie dni, że iwedza chowa się w zakamarkach ... u mnie dziś nawet te zakamarki się byly schowaly... A tak bardziej na poważnie. Wynikaloby z tych dat, że rok 1492 byl rokiem granicznym. Średniowiecze kończylo się z jego początkiem, czasy nowożytne rozpoczynaly pod koniec. Byłby to chyba w historii jeden z niewielu okresów kiedy daloby się w miare dokladnie ustalić jego koniec... a zarazem początek kolejnego. pozdr
  7. Witam; Polecam - bo naprawdę świetnie się czyta: Thorwald Jurgen [nad u "umlaut" teraz się to chyba winno pisać ue] kilka prac: Stulecie detektywów; Godzina detektywów. Do tego Stulecie chirurgów; Triumf chirurgów. Te dwie ostatnie pozycje nie należą stricte do medycyny sądowej jednakże wiele z pierwszych operacji bylo związanych w jakimś stopniu z przestępstwami. Poza tym: seria Pitaval. Wiem na pewno, że byl krakowski:) a i sam poziom detektywistyki w Krakowie przelomu wieków stal bardzo bardzo wysoko. Jeżeli ktoś chce się wzgryzać w ówczsne pojęcie i wiedzę "medyczno sądową" może poczytać Buchholza - Detektywistyka bodajże albo Medycyna Sądowa [piszę z pamięci] do tego: Jan Widacki : Stulecie polskich detektywów. Obejmuje ona w przybliżeniu ten sam okres co pozycje Thorwalda. pozdr
  8. Witam; Vissegerd: czemu ni [jak mawial Gustlik] tylko do roboty będe mial 650 km w jedną stronę, ale za ileś lat mam cichą nadzieję że pójdę sobie "w studenty" jako nieco siwawy pan. Będzie ubaw:) w czasie dyskusji o historii najnowszej... pozdr
  9. Okrągł Stół

    Witam; Bruno - może owe wybory rozruszają towarzystwo, ale tutaj to OT. Niestety takich "mlodych - gniewnych - wszystkowiedzących" jest ogrom. O tym programie pisalem jako "dwóch na jednego" gdyż. Prócz redaktora prowadzącego występowali w nim: socjolog - byly minister chyba do '92 r; ale prawie na pewno biorący udzial w OS. Mlody dziennikarz z "Rzepy" i mlody socjolog. Owa mlódz byla w wieku do 35 lat bodajże, a jeden mial 33 [?]. Poza tym wszystkim jedna rzecz mnie zadziwia : wydarzenie w historii naszej niemal niezwykle, spokojne pokojowe przekazanie wladzy na mocy porozumienia a malo kto w zasadzie to zauważyl. Kilka spiczy, kilka wypowiedzi Tych co żyją [zmarli m.in. W. Geremek, J. Kuroń, M.F. Rakowski] i cisza i nic. Z drugiej strony piękne klęski wokol nich zgliszcza śmierć i glupota budzą emocje, emocje tylko w momencie kiedy ktoś się pyta "Warto bylo?". Tutaj pada to samo pytanie - i nikt nawet nie próbuje [poza kilkoma wyjątkami] dać odpowiedzi. Wręcz przeciwnie wiele osób uważa, że OS nalezy się niemal wyrzec, bo to zgnily kompromis byl, a nie wolność wydarta "kalaszem" w ręce; butelką w dloni i granatem w żebach... Takie smutne w sumie "wolne wnioski" na podstawie obserwacji tego co bylo... pozdr
  10. Chufu

    Witam; zastanawiam się nad jednym problemem - któremu przekazowi będą wierzyć archeolodzy. Najstarszemu czy najmlodszemu. Wystarczy przypomnieć ja zmieniala się wersja śmierci bpa Stanislawa o Galla, Kadlubka i Dlugosza... Częśc przeciez dziel starożytnych historyków i geografów [opisujących przy okazji historię poszczególnych obszarów] już mamy. pozdr
  11. Najlepsze wojska powietrzne

    Witam; pisalem a samolotach odrzutowych [myśliwcach] w tzw "linii" używanych w taki sposób by mógl być zauważalny czyli przed końcem kwietnia lub majem '45, czyli niejako tylko formalnego wprowadzenia do armii. Nie slyszalem o niczym takim. Co do USAAF byl maly problem - ich szkolenie i trening przebiegaly w zasadzie bez warunków zagrożenia zewnętrznego. Jak to porównywać z tym co się dzialo w Luftwaffe? Czy da się to wzajemnie porównać. Ja nie wiem... pozdr
  12. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Witam; widzący jest kilka spraw: fakt - Niemcy jako naród porządek wręcz do perfekcji uwielbiają, ale: nie zmienia to kilku spraw. Pierwsza - żolnierz niemiecki nie polakomil by się na pościel czy pierzynę, dwie szafy, czajnik i kilka srebnych lyżek, czy przejęcie biznesu albo zakladu. Im to bylo niepotrzebne. Pomijam wyjaśnienia prawdziwe bądź nie dotyczące zakazów czy tępienia grabieży przez WH i zezwolenia na to że SS grabi. I jedni i drudzy nie rabowali by najzwyklejszych rzeczy codziennego użytku, rzeczy których rabunek by ich kosztowal znacznie więcej niż bylyby one warte. Poza tym - co w innym wątku już wskazywalem, że zwlaszcza w warunkach wiejskich spoleczność żydowska byla postrzegana jako bogata, postrzegana przez Polaków. Bogaci bo mieli male zaklady rzemiślnicze, mlyny, świadczyli uslugi, także przewozowe co oznaczalo, że najzwyczajniej w świecie furmanili. Poza tym skupowali towar na miejscu wywożąc go kilkadziesiąt km dalej do większych miast. Na warunki niemieckie byla to niemal dzicz, albo ubogie wsie na piaskach. Antysemityzm i pogromny sprawily, że rabunek takich zwyklych rzeczy slużyl za "wyrównywanie dlugów" zwykle urojonych. Grabież przez N. też miala miejsce ale dotyczyla [na miejscu zamieszkania] jeśli już to o wiele bardziej wartościowych przedmiotów od pierzyn, butów, lóżek, szaf [co nb. wskazuje na ówczesne pojęcie bogactwa i ubóstwa wśród polskiej ludności]. Tyle samo albo i więcej co caly wóz - graciarnia, wart by pierścionek czy brylant... Poza tym czemu N. mieliby przeszkadzać Polakom w takiej robocie? Robili najgorszą i najbrudniejszą rzecz jaką sobie można wyobrazić i chcieli za to przymknięcia oczu. pozdr
  13. Ramy czasowe - średniowiecze

    Witam; sa trzy wydarzenia symbolizujące upadek średniowiecza: upadek Konstantynopola [i tego co on symbolizowal, nawet jako pewną ciąglość starożytności, poprzez powiązania z Rzymem]; ostateczne wygnanie Arabów z Hiszpanii [daty nie pamiętam] co także symbolizowalo koniec epoki i walki z narodem który ową epokę symbolizowal i dla wielu pokonanie go bylo końcem pewnego etapu. Wreszcie doatrcie do Ameryki jako początek kolejnego już etapu w dziejach kiedy wyrawy poza Europę sprawily że bezmiar morza zostal przeplynięty. Dla mnie odkrycia geograficzne to symbolizują nowość zmiany, początek. pozdr
  14. Chufu

    Witam; co do piramidy Cheopsa [bo wole taką wersję jego imienia] - jest jeden problem. Albo zaakceptujemy że wiedza jak budować [by nie doprowadzić kraju do ruiny] bya dużo większa niż przypuszczamy, co oznacza że byl on "wodzem" znacznie bardziej rozwiniętego narodu niż my chcemy myśleć albo będziemy tkwili tam gdzie dziś - czyli nigdzie. Co ciekawe są tzw. historycy starożytni [Herodot, Diodor Sycyliski i in.] którzy byli w Egipcie i część z nich rozmawiala z kaplanami a ci ujawnili rąbek swej wiedzy. Pomijając zmiany w nazewnictwie i czasach należy się zastanowić czy brać ich poważnie pod uwagę. Jeżeli weźmiemy to cala wspóleczesna archeologia pójdzie w niepamięć, jezeli nie przyjdzie zastanawiać się kiedy pojawi sie egipski Schliemann który pójdzie z lopatą po Egipcie w jednej ręce a w drugiej trzymając np Dzieje... Poza tym mamy jeszcze jeden problem - wszystko co slawna Biblioteka Aleksandryjka miala w swoich zbiorach poszlo z dymem, podpalonych przez któregoś z biskupów. pozdr
  15. Czolgi niemieckie vs radzieckie ad '41

    Witam; i jednym i drugim stan na czerwiec '41. A poza tym taż przecież tanki skladają się m. in. na wojska pancerne? Czyż nie;), a mówienie o jednych nie zauważając drugich chyba delikatnie mija się z celem. Wyjątkiem jest jak wybieramy najlepszy czolg danego okresu w konkretnej kategorii wagowej, lub przeznaczony do danego typu zadań... pozdr PS. Ja lubię takie gorące "razgawory"
  16. Witam; to co ja mam na takie kierunki powiedzieć?! Jak się studia skończylo ladnych late temu kilka wcześniej [i to analizy rynku! hie hie hie] a aktualnie pracuje na swoim w budowlance... Czemu dopiero teraz i czemu tak daleko?! pozdr
  17. Okrągł Stół

    Witam; zacznę od programu w "Trójce" d. PR3 z cyklu dwóch na jednego o Okrąglym Stole. emitowanym dziś ok 21 - 22. Może ktoś gdzieś znajdzie go nagranego. Zadziwiająco ostre i krytyczne jest sporzenie młodych wilków [ok 30 - 40 lat] którzy na OS zalapali się w zasadzie chyba tylko z nazwy, bo mieli ok 16 lat i nalepiali plakaty na wybory albo i nawet tylko oglądali jak ktoś je nalepial... Poza tym sprawa kolejna - z racji wieku [32 l.] OS nie pamiętam, a jeśli nawet to mialem zupelnie inne sprawy na glowie. Że coś się zmienialo można bylo wyczuć z zachowania historyczki. I tyle. Poza tym: Vissegerd ma rację, zachowanie GW było właściwe, z punktu widzenia opozycji - im mniej konfliktowych nazwisk tym lepiej, im mniej "ekstremalnych poglądów" tym lepszy wynik wyborczy i możliwość dogadania się. Poza tym - w takim przypadku za "bandę oszolomów" mógł robić A. Miodowicz i OPZZ oraz betonowi sekretarze z gminnych komitetów. To troszkę tak jak ostatnio wybory wygrala PO. Prezentowala siebie jako partia rozsądku i umiaru na tle. Jak wtedy tak i teraz dwie najważniejsze rzeczy: chęć zmian i umiarkowanie, głosowanie czasem przeciw czasem "za" ale na tych innych. Gwoli ciekawości: Lista Krajowa była tak zbudowana jak byla [na nazwisko musialo paść min 50% oddanych na nią glosów co oznaczalo próg wyborczy nie stosowany nigdzie indziej. Normalna praktyka oznaczalająca że wchodzi np 20 nazwisk z bodaj 50 czy 40 kilku, oznaczaloby że "S" ma mniej miejsc w Sejmie i co dalej... To jedno, drugie: że tak naprawdę na partię na listę krajową na pierwszą "dwudziestkę" padlo mniej więcej 46% lub więcej oddanych glosów, co w przeliczeniu na liczby bezwzględne oznaczało grubo ponad 6 milionów glosów, a na okręgi wyborcze - po mniej więcej tyle co uzyskiwal Jacek Kuroń. W takiej sytuacji odcinanie się LEcha Wałęsy od "ekstremów" zwlaszca w typie KPN bylo rewelacyjnym wyjściem i pomysłem. pozdr
  18. Augusto Pinochet

    Witam; Bruno - [tak na marginesie] co niestety bardzo wyraźnie pokazuje dwulicowość pewnych osób oceniających "czerwonych" i słusznych ich tępicieli a obrońców prawicy "co uniemożliwila". Mnie to przeraża niestety. Poza tym potęguje to uczucie także fakt, że widzą w tym niczego złego.... pozdr
  19. Najlepsze wojska powietrzne

    Witam; JJ: namieszam troszkę swoim kaduceuszem w Twoim kotle:) Z definicją lepszości jest troszkę jak z prawdą - każdy ma swoją, poza tym w zasadzie N. nie mieli bombowców strategicznych, czterosilnikowych, mających zasięg kilku tysięcy kilometrów, mogące atakować pól Europy z Berlina, a Alianci i owszem - co oznacza mniej więcej tyle że w tej konkurencji odpadają oni w przedbiegach. Bombowce wsparcia bezpośredniego frontu "tu i teraz" akurat są dość mocno reprezentowane i jest kilka ciekawych konstrukcją, łącznie z tą która przestarzala ponoć zniszczyla setki czy nawet tysiące czolgów radzieckich swoim dzialem 37 mm... Myśliwce odrzutowe i "konwencjonalne" ileś wersji rozwojowych. Same odrzutowe o których alianci mogli jedynie w zasadzie pomarzyć i td. i tp. Poza tym jaki okres? '39 czy może '44? Brać pod uwagę Fokę? czy tylko Messey... To troszkę tak jakby się spytać która ciężarowka jest najlepsza... kierowca albo szef logistyki się spyta "a do czego" ona jest potrzebna, w jaki sposób będzie użytkowana. pozdr
  20. Polacy niewolnikami Żydów?

    Witam; Vissegerd : ja tylko pokazalem dwie rzeczy: że owszem biedota istniala, ale byla to "biedota" bogatsza niż biedota polska katolicka, a postaw lewicowych wśród owczesnej inteligencji szukać daleko nie trzeba. Poza tym nowe radzieckie porządki, oznaczaly brak antysemityzmu ale też urawnilowkę, co oznacza, że także oni dostali "w kość" od nowego ustroju. Podejrzewam, że ów procent był podobny do tego jaki witał "krasnoarmiejsców" z wielką radością, podobnie wielki jak witał Niemców. Niestety u nas istnieje ciągle przekonanie że każdy NKWD-zista przychodzil w towarzystwie Żyda który mu palcem wskazywal on winny. Przecież nikt owemu bezpieczniakowi nie zaglądal w papiery, z drugiej strony istnialo bardzo dużo zwyklych księży katolickich którzy nawolywali do "rozprawenia się z Zydami" Co do papierów rosyjskich / radzieckich - nawet jak do nich dotrzemy, to nie podejrzewam, aby bylo tam wymienione wyznanie tego co donosił i tego co cierpial. A inaczej się tego nie dowiemy. pozdr
  21. Polacy niewolnikami Żydów?

    Witam; eginthen - doloze jeszcze troszkę liczb, które podważają, albo sprawiają że twoje słowa są dla mnie bardzo malo prawodpodobne. Otwieram mały rocznik statystyczny ad '39 a tam Wileńskie opisane jest następująco: Liczba ludności : Ogółem / Polacy [język polski] / Żydzi [żydowski i hebrajski] - nawiasach udział procentowy 1276 [tys] w tym miasta: 261,3 wsie 1014,7 / Polacy - 761 z tego miasta 164,5; wieś - 597,2 [59,7/63/58,8]; Żydzi :108,9 /75,6/33,3 [8,5/28,9/3,3] Ludność wedlug wyznania , zasady wyliczeń j.w. Rzymscy katolicy: 797,5 / 159 / 638; mojżeszowe: 110,8 / 76,2 / 34,6; w ukladzie procentowym: Rzymscy katolicy - 62,5 /60,8 / 62,9 mojżeszowe: 8,7 /29,2 / 3,4 Podsumowując: Żydzi stanowili na Wileńszczyźnie mniej więcej ok 8,5 %, Polacy około 60. Część dotycząca wyznania to potwierdza, dodatkowo wskazuje, że Żydzi w swej większości mieszkali w miastach lub miejscowościach uznanych za takowe. Co ciekawe samo Wilno liczyło niemal 200 tys ludności co oznaczało że przy braku [w '31 r] innych miast liczących więcej jak 10 tys. ludności można przyjąć że w pozostałych miastach powiatowych [8] mieszkala cala pozstala ludność. Na wsi ich procent byl znikomy. 3 osoby na 100... W samym Wilnie Żydów bylo 55 tys. Oznacza to kilka spraw: W miastach stanowili dość dużą grupę ludności [ok 1/3], uznawani za stosunkowo bogątą grupę spoleczną [dominują w handlu, duży udział w przemyśle, skzolnictwie, komunikacji, w zasadzie nie mający związku rolnictwem]. Oznacza to, że nawet, a zwłaszcza na wsi i w mniejszych miasteczkach stanowili elitę lub prawie, doskonale zorganizowani w gminy pomagające w klopotach. Niemalo zaś slużby domowej czy nagorzej platnych zawodów bylo okupowanych przez Polaków... W związku z tym mam pytanie: po co osoby majętne, lub za takie uznawane, doskonale zorganizowane i raczej radzące sobie z problemami, lub w razie klopotów mające wsparcie z gmny mialy by szukać okazji do wyrównania rachunków wśród stosunkowo biednych Polaków, widzących na co dzień, że co bardziej poplatne zawody są w dużym stoniu jeśli nie zdominowane to bardzo mocno "obsadzone" przez Żydów. Poza tym taki uklad "majętności" oznacza że sami Żydzi nie należeli do zbytnich wielbicieli porządków RKKA i ZSRR choć w tym ostatnim bylo na pewno znacznie mniej oficjalnego antysemityzmu. A teraz patrząc z drugiej strony... Polska biedota, najczęściej pozostająca bez opieki kościelnej [czy parafialnej], pracująca w mniej poplatnych zawodach prawie na pewno widziala [w zasadzie "prawie" można pominąć] wśród Żydów to czego oni nie mieli: warsztaty, mająteki, pieniądze, bogactwo, inność. Okazja [okupacja niemiecka] czyni złodzieja i mordercę, tym bardziej, że nastroje wśród ludności poslkiej czy katolickiej byly naprawdę antysemickie. pozdr
  22. Operacja limanowsko-łapanowska

    Witam; dokladnie jest jak mówisz, co przy okazji pozwala stwierdzić że plan dzialań armii rosyjkiej na poludniowym froncie [Austria] byl do niczego. Należalo zastosować jedną z dwóch lub trzech wersji: 1. Opanowanie Galicji w tak dużym stopniu jak się da, ale glówny nacisk idzie w kierunku na N. Węgierską i próbie rozsadzenia kraju od środka, a na pólnocy jedynie dzialnią wiążące sily austriackie, sprawiające im klopot i problemy. 2. Zmiana czyli na poludniu markujemy dzialania wiążace a na pólnocy [tu: Galicja] idzie pelne silne uderzenie lącznie z próbą opanowania Śląska [w tym i Zaglębie Dąbrowskie] by osabić mocno N. i A-W i wbić się klinem między nie zagrażając do wyboru: terenom od Wroclawia po Poznań i to od poludnia, przy okazji opanowująć Sląsk cieszyński i rejon Ostravy [przemysl]. 3. Silne uderzenie dochodzi do Krakowa po czym próba wdarcia się do dzisiejszych Czech przez rejon Cieszyn - Ostrava. Wszystko inne lacznie z operacją limanowską bylo próbą lapania dwóch srok na dachu...i odganiania się od wróbli. Efektem byl upadek z pustą garścią.To tak na marginesie tejże operacji [wolne wnioski] pozdr
  23. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Witam widzący - fakt, że Żydzi, byli zgromadzeni w gettach, i tego jak byli traktowani przez Niemców, tego jak oni wymuszali traktowanie ich tam, oraz jak sami organizowali same getta jest zupelnie osobną sprawą od zachowań Polaków i tego jak sami Polacy zachowywali się w mniejszych miejscowościach gdzie tzw. "getta" byly ograniczone do kwartalu domów czy kilku budynków na ulicy. Zachowania samych Żydów to jedno, Polaków to zupelnie inna bajka. Podejrzewam, że gdyby normą wśród Polaków byla pomoć Żydom, nie bylo antysemityzmu, albo byl on ogólnie potępiany to Żydzi nie szli by potulnie do gett, nie byli by tak latwo wynajdywani wśród osób zamieszkujących dane miejscowości e tc. pozdr
  24. Operacja limanowsko-łapanowska

    Witam; redbaron: a niestety do przejścia Karpat - w tym rejonie bardzo niewygodnych dla atakujących a sprzyjających obronie, armia rosyjska nie miala by nigdy sil. Wystarczy sprawdzić ile żolnierzy zginelo w walkach do bitwy gorlickiej. Drugim problemem jest fakt, że jest tylko kilka w miarę wygodnich przejść z pólnocy na poludnie między Rzeszowem a Wroclawiem, do tego część byla po stronie niemieckiej, a dwa - przejście przez jedno pasmo nie gwarantowalo żadnego sukcesu tylko kolejne walki w kolejnych górach. pozdr
  25. Siły Starówki i wyjście kanałami

    Witam; z tego co wymienileś nie mam nic [niestety] więc sprawdzić nie mogę. Pamiętam że miałem coś o "Zośce" lat temu ileś [monografia] ale gdzieś "wsiąkła" - pożyczona prawdopodobnie na "święty nigdy". Spróbuję pogrzebać po necie. Cały czas poza tym zastanawia mnie praca Płoskiego - brał on udzial w walkach, a swoje PW pisal niemal na gorcąco [końcówka '44] czyli powinny być pewne dane liczbowe - o ile mogą być delikatne zafałszowania co do strony niemieckiej, to o tyle co do polskiej - raczej nie. Poza tym drugi wspólautor - także bral udzial w PW. Wszystko inne jest odtwarzaniem z dokumentów i po latach [od 50 - tych do chwili obecnej], oni pisali z tego co widzieli i "pamięć nie zatarła". pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.