Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Wojna japońsko-rosyjska 1904-1905

    Witam; 1234: dwie sprawy [conajmniej]: pierwsza i podstawowa - jeżeli zdobywa się twierdzę, dodatkowo w teorii silnie bronioną, zwykel jest tak, że atakujących ginie więcej jak obrońców, zwlaszcza jeżeli jest podobne wyposażenie ednostek wojskowych obie armie są regularnym wojskiem druga - dla Rosji wojna na dalekim wschodzie byłą wojną niemal kolonialną - gdzieś na krańcach świata, a nawet jakby ją przegrala [co i się stało] to konsekwencje na pewno nie byłyby takie, że cały kraj wpada w ręce wroga - najwyżej zmiana stref wpływów i korekta granic trzecia - istnieją jednostki wyborowe i zwykle są to jednostki gdzie wzystko jest na "tip - top" i takie które są mobilizowane na wypadek wojny. Postawa wśród korpusu oficerskiego, wśród części niechętnej carowi czy stosunkom panującym wśród armii mogla być zła, a w tej drugiej dobra. Jedno nie wyklucza drugiego. Poza tym pewne sprawy można ocenić na podstawie działań poszczególnych oddziałów czy armii - i przy okazji podpierać się literatura w temacie. I zupełnie na koniec. Nie wszystko co było wydane za "komuny" jest nic nie wartym zbiorem kartek. pozdr
  2. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Witam; Antek - z naszymi, rodzimymi historykami piszącymi w IPN, lub zajmującymi się problemem antysemityzmu, czy samego Holocaustu, jest jest jeden dość duży problem. Większoiść z nich wychodzi z zalożenia że Polacy pomagali jak mogli Żydom a osoby w typie szmalcowników to jedynie promil zachowań. Biorąc pod uwagę że Żydom pomagao i 200 tysięcy osób, i licząc że na terenach GG, Wrthegau i in [lącznie z okręgiem Galizien] mieszkalo mniej więcej 20 mln osób to stanowi to ok 1% ludności lub 3% doroslej lub świadomej tego co robila. Reszta? Różnie. Co ciekawe bardzo dużo wspomnień żydowskich z okresu wojny byo wydawanych przez lata tuż powojennego. Na niejedenym z nich pisze: autor zostal zmuszony do wyjazdu jeszcze w '46 r.; albo autorka wspomnień przeżyla Holocaust ale zostala zabita w Łodzi w maju '45 r... Za symbol wielu postaw Polaków tuż powojenną i okresu końca wojny wystarczy dla mnie fakt, jak Polacy traktowali obóz w Majdanku - dla wielu nie miejsce kaźni ludności żydowskiej, ich sąsiadów i wspólobywateli, tylko miejsce zysku czerpanego zarówno od zalogi samego obozdu jak i tego, że nawet skrupulatni przecież Niemcy nie wszystko zrabowali. Są na to świadectwa dziennikarzy i obeserwatorów. Z drugiej strony - Niemcy uciekają z terenów wlączonych do Rzeszy, za nimi wkracza RKKA nie zabierając mimo najszczerszych chęci wszystkiego. Po nich na tereny przybywa ludność polska oraz sami Polacy którzy uważają że bezpańskie jest niczyje i rabują co się da, zabierając to co się da [od pierzyn po meble i zegary]. Mienie pożydowskie traktowano podobnie jako niczyje, jako te które za niewielkie pieniądze można wziąść dla siebie. Nie wydaje mi się aby coś zmienial fakt że jedno mienie bylo poniemieckie , drugie pożydowskie, tym bardziej że czytając to co się wówcza dzialo, nie raz można odnieść wrażenie że Polacy mieli jednak nieco więcej wyrozumialości dla Niemców niż Żydów kilka lat wcześniej i kilka później. pozdr
  3. Sytuacja prawna na ziemiach polskich pod okupacją

    Witam; znów bo temat będzie "gorący"; jeżeli dobrze rozumiem wyjaśnienia Bruna, oznaczało to także, że nawet zwykle oddziały partyzanckie noszące broń, we wlaściwy sposób "oznakowane", pod konkretnym dowództwem powinny być traktowane w/g zasad cywilizowanych spoleczeństw, a nie jako pospolici przestępcy. Bandy zaś - już nie. pozdr
  4. Sytuacja prawna na ziemiach polskich pod okupacją

    Witam; Albinos gwoli wyjaśnień - W zasadzie na terenach włączonych do Rzeszy [dokłądnie : Warthegau [ex Poznańskie]; Gdańsk - Prus Zachodnich; oraz Śląska Górnego i terenów powiatów dzisiejszych mniej więcej chrzanowskiego, olkuskiego i rejonów do Siewierza wł. do mniej więcej końca '39 r. obowiazywało prawo tymczasowe, potem stopniowo wprowadzono prawo niemieckie z modyfikacjami. W GG takoż, z tym że w GG panowała znacznie większa dowolność w jego interpretacji. Tereny Zachodniej Białorusi i Ukrainy [ jak się to ladnie nazywalo] miało po prostu [z tego co mniej więcej pamiętam] wprowadzone prawo radzieckie i tyle. Tam nie bylo potrzeby na rozróżnianie Polaków, Żydów i in. Tam rozróżniano co innego. Co do nazywania partyzantów "bandami" [za wyj. tych z Powstania Warszawskiego] sprawa jest latwa: oddzialy specjalne, czy policyjne czy jakiekolwiek inne lapią partyzanta - wojującego przcież z wojskiem to muszą go traktować jako regularne wojsko ze wszystkimi "honorami" i in. Oznacza to także, że ludność cywilna nie ponosi odpowiedzialności za wspólpracę z nimi. Bandy - to już coś innego - to przestępcy, którym w wyjątkowych czasach wojny należy się więzienie przesłuchanie i krótki proces, a wspólpraca z przestępcą to wspóludzial. pozdr
  5. Sytuacja prawna na ziemiach polskich pod okupacją

    Witam; chcesz masz - [ciekawe co Bruno powie na te tytuły...]: "Rozporządzenie szefa zarządu cywilnego przt dowódcy wojskowym w Poznaniu z 14.9.1939 o obrocie pieniężnym zakazywało posiadania większej ilości gotówki, niż było to potrzebne dla zużycia w ciągu tygodnia; resztę należało wplacić do banku; równocześnie nakazywało ono zaofiarowanie kompetentnym bankom dewiz zagranicznych i złota w ciągu 10 dni. Chodzilo tu o możliwie daleko idące uchwycenie gotówki, znajdującej się w obrocie dla latwiejszego jej skonfiskowania. Rozporządzenie tegoż szefa zarządu cywilnego z 28.9.1939 stanowiło że rzeczowe czynności prawne z okresu między 1.10.1918 a 31.12.1938 podlegają ponownemu badaniu i mogą być uchylone, a takie czynności prawnę przedsięwzięte w okresie od 1.1.1939 do 30.9.1939 są bezskuteczne [schwebend unwirkasam] ; skuteczność może im nadać tylko udzielone ex post zezwolenie szefa zarządu cywilnego, o które należy złożyć wniosek do 1.1.1940. Rzeczowe czynności prawne po 1.10.1939 są w ogóle zakazane" [dot. ludności polskiej. [...] Pojęcie okupowanych ziem polskich obejmowało pod koniec września caly obszar polski zajęty przez wojska niemieckie a więc również Poznańskie, Pomorze i Śląsk które to dopiero od 26.10.1939 [daty wcielenia tych ziem do Rzeszy] uzyskały w stosunku do Rzeszy inne prawno - państwowe stanowisko niż reszta ziem polskich określona mianem "Generalnej Guberni dla okupowanych ziem polskich" [...] K. M. Pospieszalski ; "Pod niemieckim prawem..." ; 1946; ss.73 - 75 "Zasadnicze postanowienia o konfiskacie majątku narodu polskiego na ziemiach zachodnich Rzeczypospolitej zostały ujęte w trzech rozporządzeniach a mianowiciew rozporządzeniu o zabezpieczeniu majątku państwa polskiego z 15.1.1940 r, w rozporządzeniu o publicznym zagospodarowaniu przedsiębiorstw i nieruchomości rolnych i leśnych z 12.2.1940 i w rozporządzeniu o traktowaniu majątku b. obywateli państwa polskiego z 17.9.1940. Obok nich istniało jeszcze wspomniane już nieznane w szczególach rozporządzenie z 7.10.1939, które przyznało prawo zajmowania i konfiskaty komisarzowi Rzeszy dla umocnienia niemczyzny." j.w. s 78 pozdr ps. Jak chcesz mogę tak długo:)
  6. Sytuacja prawna na ziemiach polskich pod okupacją

    Witam; Albinos: mam kilka pozycji; różne śmiszne starocie np:. Janowicz: "Ustroj administracyjny ziem polskich wcielonych do Rzeszy Niemieckiej 1939 - 1945" [tzw. okręgi Kraju Warty i Gdańska - Prus Zachodnich] ['51] ; K. M. Pospieszalski Polska pod niemieckim prawem 1939 - 1945 [ziemie zachodnie] ['46] ;T. Kłosiński "Polityka przemyslowa okupanta w Generalnym Gubernatorstwie" ['47]. Do tego jakaś Silesiana i Gdańszczana się jeszcze znajdzie. Do tego mam co nieco z nowszych pozycji... gl. o Warthegau i Doccumenta Occupationis kilka pozycji ale tam po niemiecku... a ja nie bardzo w tym języku:) Co do radzieckich "terenów" chyba nie bardzo... niestety. pozdr:)
  7. Polacy niewolnikami Żydów?

    Witam; a ja powinieniem się zmienić na "mantra".... Capricornus ma rację. Do tego kolejny raz piszę z uporem maniaka dla sprawy: Stalin i jego polityka byla w wypadku okupowanych terenó polskich skierowana nie "na antagonizmy" polsko - żydowskie czy inne, tylko na eliminację osób które były elitą intelektualną na tych terenach i posiadały obywatelstwo polskie. Ogranom było naprawdę obojętne czy osoba którą wywożą "na Ural lub dalej" jest Żydem, Polakiem czy kimkolwiek innym. Po prostu wywozili. Poza tym pisalem i będę się upierał - system radziecki prócz kilku zalet dla Żydów [nie było w nim niemal oficjalnego antysemityzmu a w Polsce i owszem] miał masę wad [brak własności prywatnej, brak drobnej wytwórczości, przymus i in.]. Gdyby sami Żydzi wstępowali nie byłoby takich sytuacji że do Kompartii zapisują się osoby których nikt nie poważal w społeczności... ... Poza tym. do wywołania w danym rejonie rozruchów anty, gzie ni ma żadnego nastawienia anty [poza bijatykami kibiców [?] pilkarskich] trzeba naprawdę dużo czasu sily i serca, a szansa że to odniesie skutek jest mizerna. Z drugeij strony - tam gdzie atmosfera jest napięta wystarczy bardzo mało - np życzliwa neutralność. I hasło "Róbcie co chcecie my nie będziemy nic widzieli". Dopóki rabunek sięgał rzeczy codziennego użytku - nikt w to nie ingerowal. Czemu - też pisałem. pozdr
  8. Richelieu czy Mazarin?

    Witam; tym razem na temat - przepraszam czasem lubię się zapędzić w OT do OT-ów... Niejaki kardynał Retz napisał swoje pamiętniki wydane przez PIW przynajmniej dwa razy. Owe pamiętniki obejmują okres od połowy lat 40-tych do końca 50 tych XVII w. Jest tylko jeden problem - sa pisane z pozycji osoby będącej przeciwnikiem Mazarina, czującej większy respekt i sentyment do Richelieu. Według jednego z przypisów tejże ksiązki, Mazzarini pożyczał w pierwszym okresie urzędowania pieniądze dla Korony na 15% rocznie, a w 1647 r dochody państwa byly wydzierzawione [tam gdzie się dało] do 1650 r. pozdr
  9. Polacy niewolnikami Żydów?

    Witam; eginthen : jest jeden problem i to dość poważny. Nie ważne jakie gromy można ciskać na NKWD i jej funkcjonariuszy - polityka tego organu [i przy okazji ZSRR] była dokladnie zaplanowana , celowa beż wielkiej "przypadkowości". Wyjeżdzali dokłądnie ci co mieli wyjechać. We wspomnieniach Żydów z Jedwabnego z całej ich grupy do partii zapisał się jeden - i to taki któremu nikt ze współwyznawców by nie zaufał, nie mógł być nawet dziesiątym do minjanu. To nie takie "orły sokoły" prowadziły politykę NKWD, od nich zależało najmniej. Pozdr
  10. Okrągł Stół

    Witam; Vissegerd : a teraz wyobraź sobie, że ci sami ludzie z takim samym zapalem demontowali system który zapewniał im pelny socjal [jako "S" i związki "konkretnozawodowe"] przez swoich przedstawicieli dogadując się z partią, by po kilku latach krzyczeć że OS to "zdrada narodowa" i to co po nim nastąpiło to "odejście od pustulatów Sierpnia '80". Dla mnie taka postawa oznacza brak umiejetności dodawania na najniższym poziomie i zrozumienia że rozum jest od tego by go wykorzystać... pozdr
  11. Józef Piłsudski - ocena

    Witam; Vissegerd : c'est la vie. Ale do tematu: Podział mandatów podówczas był taki, że niemal jakikolwiek rząd który chciał przetrwać wotum zaufania musiał mieć w swoim składzie tych czy innych zielonych [PSL] - stąd tak ciekawe nazwy koalicyjne [np. Chjenopiast i in.]. Kolejna sprawa : nie rozgrzeszam - nie osądzam Witosa, jest taka: gdzie istnieje granica, która jest złamaniem przez strajkujących [nawet w najsłuszniejszej sprawie!] prawa. Kiedy strajk przestaje być strajkiem a staje się rozróbą gdzie wszyscy rzucają tym co maja pod ręką w gmachy rządowe czy publiczne, w jakie chwili strajkujący łamią istniejące prawo - które gwarantuje im przecież owo prawo do strajku, do wyrażania swoich poglądów na ulicy w ten czy inny sposób. Tutaj rodzi się kolejny problem - w jaki spsób władza publiczna ma prawo reagować na złamanie prawa, tu pewnie padnie odpowiedż - w sposób adekwatny i kolejne pytanie tzn. jaki adekwatny? Wypisanie mandatu? Palowanie? Lanie wodą? Czy po prostu hasłem proszę się rozejść? Stwierdzenie, tak ot, że pacyfikacja danego strajku była nielegalna prowadzi w prostej linii do tego, że kolejne protesty będą gwałtowniejsze i będzie coraz trudniej walczyć z lamaniem prawa jakie będą się zdarzały "przy okazji" [rzucanie kamieniami, płytami brukowymi, i czym tam jeszcze...] Wladza sprawująca swe urzędy w '26 r. była legalna, wyloniona na podstawie wyborów przez ogół wyborców, a wybory uznano za ważne. Jeżeli ordynacja wyborcza byla zła - zbyt duża ilość partii - należało zmienić ordynację a nie system. Poza tym zamach wojskowy [przewrót] jest siła rzeczy nielegalny, a każda osoba czyniąca takie rzeczy podlega prawu karnemu [Jarpen - dzięki za tlumaczenia "prawnicze"]. Prawo do tego momentu jest skutecznie dopóty jest przestrzegane. Dwie sprawy: nie skazanie P. za przewrót i rządzenie z tylnego siedzenia za pomcą bezwolnych ludzi - tzw. polityków pelniących role ministrów i in. spowodowało degradację prawa, robienie wyjątków bo "dziadek". Nawet "dziadka" obowiązuje prawo. Jeżeli zrobi się pierwszy krok by zlamać prawo inne już idą latwiej [patrz Brześć i proces, Bereza i in.] Poza tym porównywanie prawa niepodległego kraju do prawa jakie obowiązywało na terenach okupowanych jest powiedzmy niestosowne. Jeżeli zaczniemy traktować prawo jak coś co można uznawać albo nie w zależności od "widzimisię" polityka, to bardzo szybko okaże się że górą będzie ten kto ma najwięcej siły [albo w postaci broni albo pieniądza] i staniemy się jako kraj prywatnym folwarkiem danej osoby czy grupy. Złamanie prawa przez Piłsudskiego było pierwszym krokiem do oddemokratyzowania kraju, uznanie zamachu za legalny - kolejnym , a rządy P. "zza tylnego siedzenia" trzecim. W ciągu zaledwie kilku dni niemalże. pozdr
  12. Augusto Pinochet

    Witam; Vissegerd : nikt Ci nie narzuca, a przynajmniej nie jest to moją intencją, byś mial takie poglądy jak ja czy Lu Tzy czy ktokolwiek inny. To, zaś że uważasz że można "przewidzieć" jakie będą czyjeś rządy i jeżeli Twoje przewidywania będą zle, odsunąć go siłą od "wladzy" nie oznacza tego, że w imię "politycznej poprawności" musisz się podporządkować innym dyskutantom. Poza tym twoje wyjaśnienia "nie zabiją" dyskusji bo jest wielość poglądów, a i sam Pinochet ma conajmniej tylu zwolenników co i przeciwników, tylu widzi w nim zbawcę co i mordercę. Co do moich opinii - ja stoję na nieco innej podstawie niż Ty i staram się ją w ten czy inny sposób [oczywiście logiczny w/g mnie] uargumentowac, dodatkowo w taki sposób by wykazać że twoje myślenie w/g mnie jest pozbawione podstaw;). Nie oznacza to że chcę zmieniać twoje poglądy. Im więcej różnych poglądów tym lepiej. Poza tym jest jeszcze jedna sprwa [posty pisaliśmy chyba równocześnie] Przyjęcie ewentualne włądzy przez Pinocheta w drodze wyborów sprawiłoby jedną rzecz - zupelnie inaczej wyglądałby jego system rządów z lewicową opozycją kontrolującą jego posunięcia i mającą wpływ na te czy inne dzialania. Możliwe, że bylaby to jedna z lepszych form rządów [demokracja i tzw "płodozmian" raz prawica raz lewica...], a nie zamach stanu spowodowany "podejrzeniem", że czyjeś rządy będą "be" pozdr
  13. Nähmaschine czyli kukuruźnik

    Witam; przy takim zasięgu jakie mialy Pociaki nie należy się dziwić, że akcja bywala w całości widoczna z miejsca stacjonowania. Co do łatwopalności: drewno i poszycie z jakiegoś materialu - wystarczy troszkę pocisków zapalających. Czyli z tego wynika że celem raczej były całe jednostki przeciwnika i sianie zamieszania niż niszczenie konkretnych budynków... Ciekawe jak funkcjonowały te linie z kóleczkami jako celowniki "odręczne" na skrzydłąch i jak to wyglądalo... pozdr
  14. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Witam; ak_2107 : co do spraw "wewnątrzżydowskich" śmiem twierdzić, że rozliczenie będzie następowało w taki sam szokowy sposób albo i nawet bardziej, w jaki Gross napisał o Jedwabnem i pogromach już powojennych. To będzie musiała zrobić osoba spoza środowiska żydowskiego, spojrzeć na te sprawy z boku, wywołać dyskusję. Z archiwami rosyjskimi / radzieckimi jest zawsze tak, że otwierają się w najmniej odpowiednim momencie. Jestem się gotów zalożyć że zostaną one otwarte w chwili kiedy ulożymy sobie stosunki z Białorusią, Ukrainą czy Rosją a dokładnej między politykami z tych krajów i takie zwykłe relacje między ludzkie. Będą one argumentem co dalej. Jeżeli przetrwamy ich otwarcie będzie dobrze, jeżeli nie - będzie to oznaczalo że nie dorośliśmy do tego by umieć powiedzieć, że nie jesteśmy kryształowi jak lelija. Na razie uważam że nie dorośliśmy i nie ma potrzeby ich otwierania. pozdr
  15. Witam; [OT] - Lu Tzy - wiem, tylko ja jako wielbiciel Franza Josefa i jego czasów, patrzę na tamten czas z bardzo dużym marginesem tolerancji i gotów byłbym się spierać, że dla wielu Krakowian, czy mieszkańców Galicji od lat 60 tych XIX w, nie byla to obca wladza ale swoja własna, w jakiś sposób wybierana, mówiąca po polsku, pozwalaąca czcić rocznice, pomniki stawiać, jeno ze stolicą we Wiedniu. N.b. do tej pory wśród dość sporej grupy Krakusów chodzi powiedzenie, że to Kraków powinien być stolicą, z jednym malym wyjątkiem - stolica będzie we Wiedniu... pozdr
  16. Witam; Inga - a czemu nie, do tego jest jeden problem, który zauważył Lu Tzy: z iluś tysięcy czy dziesiątków tysięcy "podejrzanych" obiektów, artefaktów czy czegoś innego badaniom poddano może promil tych najważniejszych, budowanych niejednokrotnie przez wieki, przebudowywanych rozbudowywanych niszczonych w dość dowolny sposób. Na całościowe badania wszystkich znalezisk i nie stać nas jako ludzkości [dopóki miliardy zielonych idą na wojsko i zbrojenia] i ludzie nie są gotowi na to by usłyszeć inną wersję historii. Dopóki nie ma badań całościowych to wszystko o czym piszemy jest jak proces poszlakowy - gdzie ludzie się wypowiadają, że ślady / budowa / coś innego wskazuje że to nie mogło powstać w ten albo tamten sposób. Pisałem o kuchence gazowej - a czemuż nie kuchenka? Czemu nie zdanie wydrapane gdzieś w jakimś ówczesnym więzieniu? Czemu nie jakaś ówczesna reklama, albo instrukcja jak dojść "gdzieś". Inga przejdź się w góry - nie raz nie dwa i nie dziesięć na skalach jest wyrytych kilka słów ku czci sławnego poety który natchniony miejscem itd.... Pozdr.
  17. Okrągł Stół

    Witam; Vissegerd : ja to cały czas zwalam [może słusznie, może nie] na jakikolwiek brak odpowiedzialności za siebie za to co się robi. Spójrz: ludzie idą na wcześniejszą emeryturę ale nie chcą słyszeć o tym, że to oni placą na siebie i to z tego co placą będą dostawać pieniądze na starość; strajkują by podwyższać płace - choć wszyscy mówią że jak dostaną więcej [ideał bylby jakby dostawali mniej...] to zakład padnie pa twarz i pójdą na bruk, niby są w ZUS-ie i niby dostją ok 60% z tego co mają na papierze, ale bronią się rękami i nogami przed tym by [jako młodzi ludzie] dostali wplaconą kwotę i sami zaczęli ją inwestować w coś co przyniesie na starość zyski z czego będą mieć placoną emeryturę... Państwa da, ubierze, ogrzeje [sprzeciw prywatyzacji, żądania preferencji i doplat do zakladów], zwróci. Państwo - czyli nikt, panstwo czyli copś co nie istnieje. Czyżby jednorazowa próba decydowania o sobie ich tak przerazila? Tą próbą byl oczywiście OS. OT - i na marginesie : ciekawe jakby ludzie zareagowalu gdyby zamiast różnych "Państwo da" otrzymywali informację: na takie coś [dajmy na to jakąś dopłątę - została przeznaczona 1,5 zł. z podatków jakie sam zapłaciłem a na obsugę urzędników, 2 zl, na udowodnienie że się wydalo to zgodnie z nakazami prawa kolejne 70 groszy... ciekawe jakby wtedy ludzie zareagowali... pozdr
  18. Witam; gregski : bycie legalistą i bycie liberałem nie wyklucza się wzajemnie, dlatego koniec świata nie nadzeszedł Vissegerd : i tu powinno paść pytanie : jeśli biznesmeni, czy handlowcy się dogadują rozliczając efekty owego dogadywania w towarach czy danej walucie na zasadzie : ja zarobię - ty zarobisz; to czemu podobnych zasad nie stosują politycy? Przecież wtedy już byłoby zupelnie świetnie. pozdr
  19. Witam; Bruno - jak sam zauważyleś gdzieś wcześniej - w zasadzie obie strony [i była rządowa i byla opozycyjna] mają ogromny dług wdzięczności wobec Kościoła [jako instytucji]; konkrodat negocjowałą [podobno na kolanach] w zasadzie odwołana już premier Suchocka, a brak umiejętności oddzielenia osobistych przekoncań od tego co dla Państwa dobre dopelnil reszty. Gwoli ciekawości pytanie: czy ja także mógłbym w dowolnej sali powiesić np krzyż prawosławny czy dowolny inny symbol religiny? Bo jeśli tak - to też jest w pewnym sensie równouprawnienie - i nie chcąc stać się muzeum religijnym [krzyże, znaczki, sybole, figurki - tysiąca i jednej religii] po prostu nie powinno się ich w ogóle wieszać. pozdr
  20. Witam; Sawicki - "Zburzenie Warszawy" , 1949, [zeznania v. d. Bacha, Guderiana i in.] jest także wydanie z '49 [mam takowe] Raporty Ludwiga Fischera gub. Dystryktu Warszawskiego 1939 - 1944; 1987 Okupacja i Ruch Oporu w Dzienniku Hansa Franka 1939 - 1945 t. 2; 1971 pozdr
  21. Witam; II RP, w '18 roku odziedziczyła po zaborach klasę polityczną mającą [poza bojowcami] bardzo różne doświadczenia i w samorządności i w rządzeniu krajem, czy przekonaniem co jest dobre dla ogólu spoleczeństwa. Czy politycy, rządzący, osoby dzialające w polityce sprawdzily się dzialając już jako przdstawiciele, ustawodawcy czy rządzący niezależnym krajem? Czy potrafili oni wytworzyć oni pewien rozsądny styl rządzenia czy nie? Czy wreszcie umieli sprawić by młodzi ludzie mający dwadzieścia kilka lat w '18 r. sami potem glosując czy biroąc udzial w życiu politycznym kraju mieli skąd brać przyklad? pozdr
  22. Klasa polityczna, politycy

    Witam; Tomasz N: mnie się jednak wydaje, że ówczesne doly zwlaszcza do zamachu majowego i w czasie pierwszych lat po nim społeczeńśtwo chcialo uczestniczyć w życiu politycznym. Zupelnie osobną sprawą pozostaje fakt, czy edukacja społeczeństwa stała na takim poziomie by wybierać rozsądnych poslów. Co do polityków [posłów czy senatorów] spora część z nich miała zaprawę w parlamencie glównie austriackim czy niemieckim. Ci pierwszy przez długi czas stanowili elitę polskiego parlamentu... pozdr
  23. Józef Piłsudski - ocena

    Witam; madu1906 : są systemy takie w których władza sprawowana jest przez przedstawicieli i takie w których rządzi jedna osoba. Obecnie uznaje się za lepsze te pierwsze [patrz demokracja]. Poza tym [zacznę od końca]: - to czy Pilsudski był największym z Polaków śmiem wątpić. Poza tym - jego system polegal na realizacji jego zamierzeń [piszę o okresie po '26 r] z tylnego siedzenia przez ludzi mu podległych i to dość brutalnie i bezwzględnie lamiąc wszelkie zasady niezależności władzy sądowej ustawodawczej i wykonawczej. Tak zwany system Piłsudskiego był systemem autorytarnym w który autokrata siedzial na tylnym siedzeniu a formalny premier był jedynie kierowcą ktory jeżdzil do niego po wytyczne. Poza tym jako niechby i "Wybitny mąż stanu et c] nie stworzyl żadnej szkoly, żadnej grupy ludzi która po jego śmierci potrafiłaby w ten czy inny sposób - skuteczny wpajać jego idee. Oznacza to że także w doborze kadr nie miał szczęśliwej ręki. Zamach stanu - niemalże jakikolwiek - jest złamaniem prawa, zwłaszcza jeżeli jest to zamach na zupełnie legalnie wybrane władze, przeprowadzony pod pozorem tego że nie robią oni dobrze dla kraju [tzn. nie dzialają tak jak sobie przejmujący tą władzę wyobraża]. W '26 czy '29 / '30 zamach byłby tak samo nielegalny i tak samo obojętny dla gospodarki, którą się P. jako polityk w zasadzie nie interesowal. . pozdr
  24. Augusto Pinochet

    Witam; Vissegerd : w sumie nie lubię w historii jako nauce jednej rzeczy : zakladania że czyjeś rządy będą nieudolne, złe, spowodują więcej szkód niż pożytku - tylko dlatego że dana osoba ma zupelnie inne poglądy niż ja obecnie. Jeżeli ktoś jest wybrany zgodnie z prawem, sprawuje swój urząd takoż zgodnie z prawem, zmienia ustawodawstwo w sposób zgodny z prawem [lub w taki sposób jaki przewidziano w konstytucji] to nie można go obalić jedynie za poglądy lub przeczucia silą armii i potęgą bronii [dokładniej 9 gram olowiu] krzycząc głośno ja wiem lepiej. Tym bardziej, jeżeli konstytucja danego kraju jest przestrzegana. Przywoływanie gdzieś III Rzeszy no cuż - jest jeden problem - formalni u AH wszystko bylo zgodnie z prawem. Czyli najpierw powstawalo prawo, potem kilka setek klakierów go zatwierdzalo dopiero potem go zatwierdzano, a sama wladza zostala mu przekazana w sposób mniej lub bardziej zgodny z prawem. Nie zdobyl jej za pomocą zamachu stanu [przynajmniej na samym początku ->OT]. Dlatego w wypadku tym będę za Allende a przeciw Pinochetowi. Podobnie jak i w innych tego typu sprawach. pozdr
  25. Witam; Inga : nie pomysłowy, a osobą która co nieco zna historie. Z czasów ok 900 lat wstecz, moze troszkę więcej. Obcenie mamy aż trzy realcje: Osoba zyjąca najbliżej - nie chce o tym pisać. Mowi że jest wszystko wiadome. Osoba żyjąca jakieś setkę lat, może troszkę więcej - pisze chwaląc zabitego niemal pod niebiosa. Osoba żyjąca kolejne dwie setki lat później czyni z tejże osoby wzór godny naśladowania i w ogole ideał życia i niemal polityka. Nie szukam daleko, to jest średniowiecze, i to nawet pelne. Nie wiemy nic - podejrzewamy opeirając się na przesłankach. Nie wiemy nawet dokładnie kim byla osoba która napisala pierwszą relację. Szukamy dalej. Dobrze tym razem czasy o których wiadomo wszystko [no może poza tym ile pieniędzy w co władowano]. O Górach Sowich wiadomo że są i są tam cuda. Reszta to domysly. Forum by chyba brako żeby spisać i teorie i liczby które wymyślano. A my piszemy o rzeczach, czy publikujemy teksty dotyczące obiektów mających tysiace czy dziesiątki tysięcy lat. Nie zaprzeczam że jest tak jak mówi Daeniken czy in. mający podobne mu poglądy, ale nie oznacza to że przy tej ilości danych może to być jedyne wyjaśnienie. Ujmijmy to tak: w wielu wypadkach "typowa" archeologia stawia pewne sprawy na jednym końcu skali, Daenikem na drugim końcu. Między nimi jest jeszcze cala skala, i takie samo prawdopodobieństwo [niemal] że coś się zdarzylo w ten a nie inny sposób. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.