-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; Bronek - twoje argumenty byly zbijane troszkę szerzej niż na zasadzie : mylisz się kolego. Podobnie czyniem ja, choć w nieco krótszej formie. Problemem w czasie wojny nie byl fakt, że nie bylo Polski na mapie, że byla podbita, o wiele większe trudności sprawial fakt, że niejednokrotnie nie bylo spoleczeństwa polskiego, nie patrzącego w wyznanie tylko w opis narodowości w jakimś dowodzie tożsamości. Nasunęlo mi się jedno skojarzenie - niby z boku a jednak pasujące do sytuacji. W górach, na szlakach mijając takiego samego jak ja "Jasia Wędrowniczka" mówi się "Cześć", nie znając tego kogoś w ogóle, mówisz tylko? aż? po to by w razie czego owa osoba mogla ci pomóc, albo ty jej, mówisz że ja widzisz, witasz się, bo a nuż twoje życie zależy od tego jak szybko on cię znajdzie. To jest jakby tworzone "na potrzebę chwili spoleczeństwo". Na tym forum okazalo się, że w wielu wypadkach, zbyt wielu, spoleczeństwo polskie zapomnialo o tym "cześć" niejednokrotnie przypatrując się jeszcze ofierze. Nie zmieni tego fakt, że wiele z tych wypadków wyparto z pamięci, lub zapomniano przykrywając szumnymi haslami, wykorzystując tych co pomagali, by zatrzeć swoje wielkie winy. Czasem bardzo wielkie. To jak krzyczaly środowiska RM et co. pokazuje jak drażliwy jest to temat, jak boli, mimo tego że uplynęlo od niego wiele lat. ak_2107 : masz trochę racji - jest problem jak to nazwać - są osoby które pomagaly Niemcom w różny sposób - choćby jak taki ów Kozlowski. Wtedy jest to odpowiedzialność na zasadzie wspóludzialu. Takie "zwykle" pogromy - trudniejsza sprawa, na pewno morderstwo a poza tym, można by także [tutaj dzialka Bruna] podciągnąć pod paragraf o wspópracy - przecież ci którzy to robili doskonale wiedzieli jak to wyglądalo - tym bardziej, że zaraz "post factum" dostawali wymierne nagrody w postaci kilku koszul, spódnicy i pary butów... Szmalcownicy to ludzie zarabiający na śmierci : aukcja kto da więcej, traktujący ludzi w najlepszym razie jak bydlo rzeźne, a bywa że bydlo się lepiej traktuje. Dla mnie jest to mimo wszystko jakaś odpowiedzialność lub wspólodpowiedzialność za śmierć przynajmniej części Żydów polskich. To co pisaleś o wiedzy Niemców o tym co się dzieje z Żydami przypomina mi troszkę wiersz, nie pamiętam kogo, o tym jak wyglądala niedziela po polskiej stronie gdy plonęlo getto. Wesole miasteczko i karuzele, i widok: dymy, ogień, czasem krzyki, do tego wiatr przywieje jakieś przepalone resztki i traktowanie tego jak sensacji, zgodnie z ruchem karuzeli : widać - nie widać - widać - nie widać - widać - ....- już po wszystkim. Nie ma co oglądać. Po czym ten czy ów strzepuje owe przepalone resztki z wyjściowych ciuchów i idzie do domu zapomina i idzie spać. Ludzie wiedzieli, o tym że coś się dzieje, tego nie dalo się uniknąć, lecz nie bylo świadomości by coś z tym zrobić. Wypowiedzi Niemców w Discoverach też byly podobne: nie chcieliśmy wiedzieć, to nie do nas pukano, poza tym ich mieszkanie zajęli calkiem mlodzi ludzie, którzy byli mili i naprawdę dbali o mieszkanie. Gdzieś zadalem pytanie, tu można je powtórzyć: Czy to bylo tylko nic nierobienie czy aż nic nierobienie? pozdr
-
Zbiór karykatur historycznych
FSO odpowiedział Gajf → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Witam; Gnome : masz rację, jest coś takiego jak Sejm [Parlament?] II RP w karykaturze. Nie dotyczy to stricte Sejmu, ale ogólnie calego XX - Lecia. Mam coś takiego w swoich zbiorach, to podam dokladnie jaki tytul, autor i wydawca. Znalazłem: Tytul: Prosto z Wiejskiej. Sejm i Senat II Rzeczypospolitej w karykaturze i satyrze [wygrał Pan uścisk ręki szefa;)] Wyboru dokonał i szkicami poprzedził: Andrzej Zakrzewski [szef uściśnie rękę Panu po raz wtóry;)] Wydawnictwo: Zakład Narodowy imienia Ossolińśkich, Wrocław 1990 Stron: 184 pozdr -
Z Woli na Starówkę... koniec nadziei?
FSO odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Witam; dla mnie problemy są dwa i to nierozwiązywalne: 1. By Stare Miasto mogło wzmocnić swoją obronę istniała konieczność trzymania Woli [lub wiązania sil niemieckich przez tą część Powstańców] jak najdłużej. 2. Silne oddziały manewrowe musiałyby być ściągnię w taki sposób by Niemcy tego nie zauważyli na innych odcinkach., i by to się udało, powinno być to wykonane przed odcięciem Starego Miasta [czyli do 6 sierpnia....] Poza tym [w/g mnie] by spokojnie móc toczyć manewrowe pojedynki i sprawiać zamieszanie na tyłach N. [póki nie bylo v. d. Bacha] i jednolitego kierownictwa konieczne byly dwie sprawy - jak sam pisałeś może nie opanowanie ale uszkodzenie linii obwodwej [przerwanie w 3 - 4 miejscach], także w okolicach Dworca Gdańskiego. Neutralizuje to pociąg pancerny dający w kość powstańcom i przy odrobinie szczęścia zdobycie go, podobnie jak ułatwia zdobycie dworca Gdańskiego [n.p.] Drugą jest konieczność ewentualnej pomocy i ścisłego wspóldzialania z wcale niemałymi siłami podziemia w Kampinosie - albo jako wsparcie, albo jako uzupłenienie. Dodatkowo - linia cmentarzy musiała być utrzymana, a jeśli nie ona to jakaś możliwość dojścia przez ruiny getta na tyły i skrzydła wojsk niemieckich, inaczej możliwość swobodnego działania np. Radosława w zasadzie nie istnieje. Uważam, że cokolwiek można było zrobić [ściągnąć posiłki i in. dzilania jedynie do 6 sierpnia] potem było to niezbyt możliwe, gdyż Woska stanowiła najszybciej dostępną arterię komunikacyjną dla Niemców. Jeżeliby "odpuścić" Wolską to najprawdopodbniej pierwsze uderzenie poszłoby na nieprzygotowane Stare Miasto [już ok 7-8 sierpnia najpóźniej]. Oznaczałoby to o wiele szybszy jego upadek a co za tym idzie i całego Powstania. pozdr -
Pomoc berlingowców - realne wzmocnienie czy mrzonka?
FSO odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Witam; Tak jak zaczęto... ale, wszystkie sily skierować na Czerniaków, a nie rozdrabniać się, poza tym - konieczne wsparcie artylerii z wschodniej strony, i należałoby przeprawić by w ogóle myśleć o jakimś sukcesie kilka tysięcy ludzi [efektywnie, którzy mogli by wziąć udzial w walkach, czyli tak naprawdę w zasadzie około dywizji] a nie pułk czy dwa. Kluczowym momentem byłoby zdobycie calego Czerniakowa [mówię o silach kilku tysięcy ludzi] i polączenie się w jedną calość ze Śródmieściem i opanowanie całkowite brzegu Wisły na tym obszarze [czerniakowskim]. Umożliwłoby to dalszą akcję i możliwość najpierw wyraźnego rozdzielenia Rohra od Dirlewangera a potem dalszych dzialań zaczepnych. Caly czas staram się rozdzielać dwie rzeczy: 1. tą pomoc jaką w rzeczywistości powstańcy otrzymali od berlingowców - czyli w sumie niezbyt wielką jak na potrzeby, 2. tą pomoc jaka jest konieczna by wspomóc Powstanie, co umozliwiłoby dalsze dzialania najpierw na samym Czerniakowie, potem Śródmieściu w końcu w całej Warszawie. W tym pierwszym przypadku - nie dało to nic bo i dać nie moglo, w tym drugim Powstanie, choć kosztem ogromnych ofiar mogloby przesunąć ciekawie front rosyjski lub zmusić także wyczeroanych N. do bardzo długotrwalych walk miejskich, dodatkowo, odcinając wszystkie linie kolejowe i drogi przebiegające przez lewobrzeżną Warszawę i sprawić że trudności komunikacyjne N. by wzrosły bardzo mocno. pozdr PS. Mam nadzieję że jasno opisalem moje stanowisko:) -
Witam; Bruno - poglądy jak poglądy, rzecz osobista ale Vissegerd ma rację - wolność wypowiedzi jest. Poza tym ciekawe byłoby się dowiedzieć od Morcowa jak to jest. Jeżeli my tutaj, lepiej lub gorzej, bardziej lub mniej składnie próbujemy wyjaśniać pewne problemy dochodząc wspólnie do wniosków które choć słuszne niejednokrotnie łamią i starają się zmieniać tzw. "popularny punkt widzenia" spotykamy się z krytyką, nieraz dosadną. Z drugiej strony dowcip ak_2107 - będący świetną poitą wypowiedzi Morocowa - pewnie że, boli, choć to też stereotyp i to taki najgorszy jaki może być, bo przecież... Bo stereotym jest jak statystyka - niby średnia jest właściwa ale ma się zwykle ona nijak do rzeczywistości, czasem podając wartość która nie występuje i występować nie będzie. Poza tym też zupełnie na marginesie : ile razy słychać w wypowiedziach o czasach tu i teraz : wiesz załatwiłem, wiesz zakombinowałem, wiecz mam to z firmy - i ile razy z tego wszystkiego oznacza to najzwyczajniejsze w świecie "ukradłem"?. Ile razy cytowaliśmy wypowiedzi o osobach które zajęły mienie pożydowskie, mieszkające w domu poniemieckim, które zajęly, wzięły bo nikogo nie było - i ile razy oznacza to eufemizm na ukradłem? Podobnie jak ze słowem byłem i widziałem - oznacza brałem udział w pogromie, a zmusili mnie - sam waliłem sztychówką po łbach aż krew chlapała po ścianach? Tak naprawdę my, Polacy, uwielbiamy owijanie w bawełnę wszystiego co się da i wytwarzanie włąsnej zakłąmanej zwykle wersji świata i jak często w niego wierzymy jako jedną wersję tego co się stało? pozdr
-
Witam; co ciekawe klasa polityczna z Galicji miała także dowiadczenie w rządzeniu i to calkiem niezgorsze - w A-W Polacy bywało zajmowali wysokie stanowiska czy to jako posłowie Koła Polskiego, czy to innych frakcji. Poza tym Bruno ma podwójną rację - krótkość funkcjonowania systemu pozwalałą wychwycić jego błędy lecz nie dawała prawa skreślać go i odmawiać mu istnienia. Pewne jego reforma pozwoliłąby zachować zalety eliminując wady, poza tym to że był jeden ośrodek decyzyjny z grupą potakiwaczy i klakierów [otoczenie , rząd], ośrodek któy na sprzeciw reagował conajmniej alergicznie [brzęć] wcale nie oznacza, że było lepiej a deczyje podejmowane bez jakiejkolwiek kontroli były tylko i wyłaćznie słuszne, a jak zdarzały się błędy to dotyczyły naprawdę bardzo drobnych i błachych spraw. pozdr
-
Witam; Vissegerd : niestety jestem w takich kwestiach legalistą co oznacza, że powinien to zrobić sejm, a nie na dobrą sprawę Piłsudski Piłsudskiemu - bo tak też to wyglądało. Poza tym argumentacja - bo to świetnie wygląda, i oddziaływuje świetnie na społeczeństwo - też prowadzi nas na manowce, bo w teorii podobnych argumentów można użyć mianując innych popularnych wojskowych np generałami. Tego typu mianowania zaburzają porządek armijny w awansach. W wojsku poza tym niestety nie działa hasło : porucznikowi X należy się stopień generala jak psu buda. On musi przejść wszystkie szczeble awansu by formalnością stalo się zadość. Tak samo jak sierżanta nie można mianować od razu na majora czy innego generała. A takie coś zrobiono z Piłsudskim. pozdr
-
Witam; Tomasz N - nie ma tak idealnie, że od roku 2010 prowadzimy politykę super liberalną. W każdym budżecie są tak zwane wydatki sztywne, czyli po prostu te wydatki które państwo ma obowiązek wyplacać a nie może ich ruszać z miliona i jednego powodów, choćby z racji tzw. następstwa prawnego. W momencie jeżeli jest np budżet federalny i budżety stanowe to bywa tak, że budżet federalny ma obowiązek dawać coś w dół z racji zobowiązań podjętych ile lat wstecz. Poza tym wielu wydatków rozpoczątych przez wcześniejsze rządy nie da się zamknąć tu i teraz ot tak. Trzeba umieć je wygaszać stopniowo, bo w innym wyopadku oznaczaloby to złamanie istniejącego prawa pozdr
-
Warunki bytowe w Europie Środkowej podczas interbellum
FSO odpowiedział Wieniawa → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Witam; Wieniawa - w takim wypadku, na pierwszy rzut zalecam jednak roczniki statystyczne - ja mam mały rocznik '39 ale powiny być i "normalne" ['38? , '37?]. Po prostu weź i pzekartkuj - ilość samochodów, bitych dróg produkcji energi i in. Z tego będzie się można całkiem nieźle domyślić czy bliżej tym krajom było do Czech czy do Albanii. Pytanie tylko czy dostaniesz jakieś dane o samej Albanii. pozdr -
Witam; Vissegerd : owe relacje nieruchomości hipoteczne które są w posiadaniu banków można przyrównać do tzw. stanu magazynowego. Producent zawsze liczy go po kosztach produkcji [bez marży i zysku]. W taki też sposób jest także księgowany w papierach firmy. Problem następuje kiedy z różnych powodów nie ma "żywej gotówki" ani "kredytów". W takim wypadku by uzyskać jakiekolwiek pieniądze przedsiębiorstwo sprzedaje swój produkt z musu poniżej kosztów produkcji, co wliczane jest w koszty. W wypadku banku kosztem na nieruchomości jest wysokość kredytu [im większa wpłata własna tym lepiej, Ninja nie mieli żadnych wpłat, także patrz kredytowanie wartości nieruchomości na 120%], Dochodem jest to za ile może sprzedać daną nieruchomość - i teraz im większy kredyt tym gorzej, bo w momencie rachu nieruchomości idą bardzo ostro w dól, zwykle te najdroższe i średnio droge, te tańsze zawsze znajdą amatora]... a stratą jest owa różnica. Dodatkowo problemem jest fakt, że mieszkanie nie jest artykułem "pierwszej" potrzeby na które zawsze jest "jakiś" popyt. Można wynając mniesze mieszkanie, nie zmieniać tego co się ma , a ostatecznie w USA kupić nawt przyczepę mieszkalną, która nie stanowi szczytu luksusu ale jest dużo tańsza niż najtańsze mieszkanie .... pozdr
-
Witam; unia polsko litewska - ta pierwsza [lepiej pierwsze] byl to sojusz na bardzo wysokim szczeblu przeciw jednemu wrogowi [Krzyżacy] przy okazji niejako nobilitujący Litwę [co by o tym nie mówić], mający dla Polski jedną bardzo poważną wadę - wciągal ją w politykę wschodnią i wszelkie utarczki i Litwy jako samej i jej kniaziów na wschodniej granicy tego ogromnego wówczas kraju. Kraju o ogromnej powierzchni, lecz nijak ze sobą nie zespolonego nawet w najmniejszym stopniu. pozdr
-
Witam; Antek - świetna odpowiedź, tak przy okazji nasuwa mi się jeszcze jedna sprawa. Niby trochę z boku i poza tematem, ale jakby się przypatrzyć to wcale niezupełnie. Ile razy w radiu czy telewizji przez lata można było usłyszeć ż w jakiejś rodzinie [w bloku , kamienicy, domu] trwała gehenna domowników, syna, córki - członków jakiejś konkretnej rodziny. Przyjeżdza dziennikarz, policjant, czy inny przedstawiciel władzy po czym można usłyszeć odpowiedzi na zadanie pytanie, zaczynające się zwykle : "Czemu nikt nie zgłosił lub powiadomil...."?. Odpowiedzi też jest wiele, zwykle da się je pogrupować w kilka wersji: - bo to bogobojna rodzina była, chodziłą do Kościoła, przyjmowala kolędę, on chodził i nosil np. figurę na procesji - dzieci zawsze dobrze ubrane były, mowily dzień dobry dowidzenia, w domu mieli telewior, samochód - nic nie było slychać, a kto mógł poza tym ich podejrzewać, przecież to porządna rodzina byłą [w domyśle - porządne rodziny są porządne bo są porządne....] Kiedy niewielka odleglość od domu, czy mieszkania sprawia że nie można powiedzieć : nic nie widziałem nic nie słyszałem... pada odpowiedz w guście: - a co to mój interes? To ich wybór i tyle, mnie nic do tego jak żyją. Z tego wszystkiego nasuwa się wniosek - jak Polacy chcą to nawet nie pomyślą aby wściubić nos do sąsiadów i się spytać przy całej kamienicy czemu żona sąsiada jest taka poharatana. Nie podejrzewam by mentalność zmieniła się zbytno od lat wstecz, tym bardziej, że wcześniej uznawano rodzinę za świętą komórkę a przemoć rodzinna nie była jakoś tematem glośno omawianym i szczególnie pokazywanym. Z tego wszystkiego można wyciągnąć także drugi wniosek mniej przyjemny - jakby chcieli nie widzieć, że Żydzi są prześladowani i chcieli normalnie traktować tych ktozy im pomagali to nikt z zewnątrz nawet by się nie domyślił że ktoś jest w mieszkaniu prócz domowników. Niestety - jest wiele przykłądów że chcieli by ci "inni" byli na cenzurowanym, chcieli tak samo mocno, jak nie chcieli widzieć rękoczynów piętro niżej i pijaństwa na czwartym piętrze pod 11... To jest przerażające, jak niewiele było trzeba by ocalić dużo więcej wspólobywateli, sąsiadów czy bliźnich. pozdr
-
Witam; 1234: małe pytanie: czemu tak wątpisz w jakość optyki T-34. Przecież Rosjanie mieli to co trzeba , na początku lat trzydziestych dostarczyli im to N. lub po prostu kupili "na Zachodzi" robiąc nieegalną kopię i tyle. pozdr
-
Witam; "... My żyliśmy w innym świecie. Desant powietrzny pod Wiaźmą w 1942 r. przeprowadziły: 8., 9., i 124. BPD wchodzące w skład IV KPD oraz 211. BPD z I KPD. Przez sześć nocy na tyły nieprzyjaciela zrucono 7 tysięcy skoczków i 1500 zasobników z uzbrojeniem i amunicją. Do desantowania takiej liczby spadochroniarzy Amerykanie potrzebowaliby mnostwa samolotów. A nam wystarczyły sześćdziesiąt cztery samoloty transportowe PS 84 i TB 3...." pozdr
-
Witam; Vissegerd : poza tym jest jeszcze jedna sprawa - radio jest mniej "inwazyjne" w życie niż telewizja, poza tym wymaga większych zdolności gdyż przy braku wizji a możliwości wykorzystania jedynie foni trzeba tak "uplastycznić" i sam glos i odgłosy [szumy] towarzyszące audycji w taki sposób by słuchacz siedząc przy radiu potrafił sobie wyobrazić to co słyszy. Wszystko to oznaczało że do radia szli naprawdę najzdolniejsi ludzie z "mediów". Przy okazji radio samo zmuszało słuchacza, przy małęj jego inwazyjności ["buczenie do ucha"] do pewnego wysiłku intelektualnego jak słuchał audycji, relacji czy innych słuchowisk. pozdr
-
Witam; na dokladne dyskusje o tankach - który lepszy i gorszy [cieszę się że się rozwija] zapraszam na forum w okolicy: https://forum.historia.org.pl/index.php?showtopic=8439 - glównie po to by nie bruździć schodzeniem na duskusje czy lepszy Pz III J czy BT-7. Ale do dyskusji: Po odliczeniu Pz II i Pz I [czyli ok 900 szt.] co oznacza, że tak naprawdę ilość czogów mogąca walczyć z czymkolwiek poza piechotą spada o conajmniej 1/4 [w zależności od tego ile podaje się czolgów po stronie niemieckiej], odejmując jeszcze od tego Pz 38 [t] -to kolejna 1/5 sil. Oznacza to że tak naprawdę czymś co moglo na rozsądnych dystansach walczyć z tym co mieli Rosjanie [ponad 20 tys czolgów] bylo naprawdę niewiele. Poza tym - T-34 i jego armata [jakkolwiek być może nie będąca super doskonalą] na ówczesne opancerzenie tanków niemieckich byla conajmniej wystarczająca. Zniszczenie T-34 przez Pz III odbywalo się z mniejszej odleglości niż na odwrót. Poza tym Niemcy nie mieli ciężkich czolgów a Rosjanie i owszem [KW 1/2]. Są wspomnienia opisujące że do zniszczenia takiego tanka musieli ekstra ściągnąć armatę 88 mm.... wtedy - plot a nie ppanc. Przy okazji - kolatka [Pak 36] z T-34 miala problemy o czym Halder pisal wielokrotnie. Co do planów obrony czy ataku. I jedno i drugie odbywa się zgodnie z planem, który przewiduje bardzo dokladnie linie obrony, mosty do wysadzenia, punkty węzlowe które trzeba trzymać i calą masę innych rzeczy ważnych w momencie obrony. Jeżeli kontratak ma na celu postraszenie przeciwnika na odcinku obrony pulku czy batalionu - czemu nie "hurra i do przodu". Jezeli zaś, ma to być akcja mająca na celu powstrzymanie przeciwnika, z perspektywą wyjścia na jego tyly musi być plan. Czy to zrobiony po powstrzymaniu npla na jakiś czas, czy wręcz wcześniej, wtedy caly dowcip polega na tym by po pierwszym szoku i ataku podprowadzić go tam, gdzie go chcemy mieć, by poniekąd zacząl realizować w pewnym momencie nasz plan. Poza tym - w tym jak się bronić skutecznie jakie taktyki stosować i in. to jest nauka sposobów obrony i tego jak się zachowywać. Czasami uporczywa obrona ma sens czasami nie ma najmniejszego, zwlaszcza jak nie ma wspólpracy między oddzialami. A co do obrony - jest taka fajna książeczka niemiecka , bodajże z '42 r. mówiąca jak trzeba się bronić jak atakować. pozdr
-
Witam; będę brutalny - im mniej chętnych do podzialu pieniędzy z bogactw naturalnych danego kraju, im bardziej wyjątkowy i poządany produkt danego kraju - tym niższa pożądana cena za daną jednostkę danego produktu. Hasla jakimi szermują owe "dykatorzy" mają nieco mniejsze znaczenie - ona [retoryka] sluży jedynie zdobyciu wladzy i jej utrzymaniu. Zupelnie osobną sprawą pozostaje bzdurna polityka USA względem niektórych krajów i brak jakichkolwiek oszczędności albo chęci do oszczędzania w USA. I tu powinno paść pytanie jaka jest najwyższa kwota jaką USA są gotowe placić za np. ropę by ich rozwój gospodarczy byl w ogóle możliwy, albo inaczej by recesja nie przebila dna i nie zapukala od spodu. pozdr
-
Witam; co do owego brzegu - to jest raczej prawda : te wszystkie mądre glowy niezbyt wiedzą co robić, licząć że jeżeli wszyscy zadlużą się na potęgę to nikt nie zacznie nagle wymagać swoich naleznych pieniędzy od dużnika, gdyż tak czy inaczej nagle by się okazalo że wymaga tych pieniędzy od siebie samego... Co oznacza że z bogacza staby sie goly jak święty turecki... Dwa - w wypadku jeżeli choćby jeden z kilku krajów mających obligacje amerykańskie [Japonia, Chiny, Tajwan i in.] zażądal wyplaty pieniędzy na nie na swoje potrzeby - choćby jako wspomożenie budżetu to w USA znikają wszelkie pieniądze... A może tak się stalo? Zwlaszcza, że znakomita większość obligacji jest zapisana w systemach komputerowych i przelew odbywa się automatycznie, komputerowo. pozdr
-
Warunki bytowe w Europie Środkowej podczas interbellum
FSO odpowiedział Wieniawa → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Witam; temat jest conajmniej jak rzeka: te kraje które wymienileś nalezą do grupy bardzo różnie rozwiniętych krajów: od przemysłowych typu Czechy w których poziom zycia w zasadzie nie różnil się niczym od przyzwoicie rozwiniętych krajów Zachodniej Europy, poprzez kraje "średniorozwinięte na tle regionu - Jugoslawia" do całkiem biednych krajów w typie Albanii czy Rumunii. Za podstawę tych rozważań można wziąć rocznik statystyczny [np z '38 r. lub '39 r.], poza tym swego czasu byly wydane pozycje w guście "Historia danego-kraju". Prawie na pewno będą tam opisane warunki zycia i rozowju gospodarczego tych państw na tle regionu czy Europy pozdr PS. Tematu nie przenoszę do pomocowego - bo może się rozwinąć calkiem fajna dyskusja. -
Pomoc berlingowców - realne wzmocnienie czy mrzonka?
FSO odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Witam; samo opanowanie Czerniakowa nie da nic... nawet zdobycie czegoś w rodzaju przyczólka mostowego w okolicy mostu Poniatowskiego [zniszczonego] nie zmienia fatu, że w najgorszym razie Niemcy [czyt. v. d. Bach] wziąłby ów teren głodem i artylerią równając powoli wszystko z ziemią, a ewentualne próby jakiejkolwiek pomocy bylyby po prostu wystrzelane na Wiśle [przeprawa] i na plażach w momencie rozładunku. Sma proba pomocy tylko dla Czerniakowa nic by nie zmieniła istotnego w sytuacji samego Powstania, i Niemców i Rosjan. Brzydko można to nazwać : "pic na wodę - fotomontaż". pozdr -
Witam; Morocow: zastanowienie się nad postem - eufemizm. Fakt że Żydzi zajmowali się handlem i pożyczkami ma swoje głębokie, średniowieczne zresztą uzasadnienie. Po prostu kościoł katolicki uważał że handel [jako handel] pożyczki na procent czy tego typu sprawy są wymyslem diabla i są niegodne katolika, a potem także szlachty. Bardzo szybko owe dziedziny życia opanowali Żydzi - łącznie z arendą knajp wyszynków gospspód. Dodatkowo przymus propinacji obowiązujący w wielu majątkach sprawiał, że dla wilu mieszkańców wsi osobą która stala najbliżej znienawidzonego szlachcica był Żyd. Dodatkow sam Kościól kat. mial na ich temat tak skrajnie bzdurne opinie jak tylko można to sobie wyobrazić, poza tym sam w wielu wypadkach popierał pogromy, ostracym lub przynajmniej dawał na nie ciche zezwolenie. Dodatkowym powodem niechęci jest fakt, że gminy żydowskie opiekowaly się bardzo często własnymi członkami pomagając im jak się da w trudnych sytuacjach, tak że nie wiele biednych osób nie odczuwało aż tak bardzo ciężkich sytuacji. Poza tym inna mentalność pozwalająca się bogacić i traktująca bogactwo jako coś normalnego powodowała że bogactwa oni nie ukrywali, inwestując posiadane pieniądze bankowość , dzialalność godpodarczą czy handel na dużą skalę. Poza tym sam fakt, że wyróżniali się wyraźnie i wyglądem i zachowaniem i podejściem do osób z zewnątrz sprawoil że można było na nch zrzucać bardzo wyraźnie i bardzo łatwo wszystko co można było sobie wymyślić. Ulatwial tę sprawę fakt, że przez wielu nie byli traktowani jako pelnoprawno obywatele ale jako źródło zwykłych i ekstraordynaryjnych dochodów budżetowych [podatki, oplaty i in.] eginthen - fakt że Żydzi , podobnie jak i inny przedstawiciele innych nacji, a właściwie poglądów politycznych zmieniają je czasami zgodnie z wiatrami historii patrząc jak zawieje wiatr i gdzie teraz wieje flaga - nic nowego. To że owi neofici są bardziej papiescy jak sam papież i udowadniają że ci inni są nic nie warci - też norma. Spójrz ilu się namnożyło kombatantów II wojennych, solidarnościowych i in. pozdr
-
Witam; tak z zupełnie z boku - w każdym nowopowstającym kraju armia jest jego bardzo ważną częścią. A to że należało mu się bo już, nie jest żadnym argumentem, co innego gdyby mianował go Sejm albo zwierzchnik Sil Zbrojnych ale po '21 r. Takie mianowanie mialoby dla P. jedną wadę - zrobiłyby to organy których nijak nie poważał i o których miał conajmniej bardzo krytyczne zdanie. pozdr
-
Witam; Tomasz N - pół biedy że Kondraty sprzedają zaufanie , firmując je [za ciężkie calkiem wymierne pieniądze] swoją twarza, ok - prawo bycia znanym, ale najgorsze jest to że owe tzw. pakiety pomocowe czyli pompowanie ciężkich miliardów jednostek jakiejś waluty [dolary, euro, jeny i in.] jest sprzedawaniem zaufania do waluty, co oznacza, że jeśliby ktoś powiedział "sprawdzam" w stosunku do USA, to okazałoby się że kraj zostałby sprzedany do końca i może by reszta po splaceniu dlugów wystarczyła na funkt kłaków przysłowiowy niemal pozdr
-
Witam; marcin92: jest jeden problem w prawie karnym jest coś takiego jak wspólidział w przestępstwie. Oznacza to tyle że jeżeli ktoś uczestniczyl w przestępstwie nie traktuje się go ulgowo za to że on tylko poagal ale traktuje tak samo jak winowajcę, czasem zarzucając mu tylko lagodniejszą formę paragrafu [patrz kodeks amerykański] jednakże, w wielu wypadkach było to udział jako główny przestępca w morderstwach kilkunastu osób czasem kilkudziesięciu. Fakt nie są to miliony nie zmienia faktu że odpowiedzialność karna jest taka sama. pozdr
-
Witam; co do wojsk powietrzno desantowych - dla mnie jest problem: po co ZSRR [czyt.: Stalin] miał kilkaset tysięcy spadochroniarzy i po co ich korpusy formował jeszcze w czerwcu '41 r. [tak jak ową 316 DP z rozkazem formowania z dn. 12 czerwca]. W wojnie obronnej takie ilości wojsk są zbędne, a jako lekko wyposażone do uporczywej obrony się nie nadają [co było widać w tym jak były wykorzystywane] Z drugiej strony utrzymywanie setek tysięcy spadochroniarzy mija się z celem - chyba że będą one wykorzystywane do zaatakowania sąsiada by uchwycić najważniejsze istalacje [patrz Ploestii, mosty na rzekach i in.] W takim wypadku AH musial być pewny że termin ataku niedaleki i jako pierwszy przeprowadzil uderzenie wyprzedzające / uprzedzające mimo że szans powodzenia ono tak naprawdę nie miało. pozdr