Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Witam; abramowicz: jedna ciekawa sprawa. Wśród endeków popierających ekscesy antyżowskie była Zofia Kossak Szczucka, mająca poglądy cokolwiek nacjonalistyczne. Wojna ją zmienila - pomagała i nawolywala do pomocy, robiłą naprawdę dużo. O tym jak wyjątkowa byla to postawa świadczy zdziwienie tych którzy o niej pisali. Zdziwienie że przecież jej poglądy przedwojenne. Owo zdziwnie świadczy też o tym jak maloi bylo tego typu postaw wśród szerokich kręgów polskich nacjonalistów. pozdr
  2. Lew Morski szanse powodzenia

    Witam; i odżyło:) Transplantacja się udała;) Ale ad rem: Lądowanie dwóch - trzech dywizji na Wyspach nic by nie dało. Poza tym w momencie kiedy wylądowałyby wojska niemieckie bylby kolejny problem - dla nich i dla Luftwaffe. Wojska niemieckie byłyby bombardowane z powietrza a nie mając zbyt wiele broni ciężkiej znajdowalyby się w naprawde ciężkiej sytuacji. Nawet założenie lotnisk polowych w samej GB nie rozwiązuje problemu zaopatrzenia w materiały pędne - które musiałyby być przywożone z kontynentu, co oznaczałoby tak czy inaczej szybkie unieruchomienie wszelkich pojazdów silnikowych [czolgi, wzoy pancerne] i ograniczoną działalność lotnictwa. Wszystko trzeba przewieźć przez kanał gdzie w zasadzie w powietrzu dominują Anglicy, co przy zasięgu myśliwców jest akurat ważne. Wystarczy przyponieć sobie jakie były problemy z osłoną myśliwców dla bombowców średniego zasięgu [dalekiego - Niemcy nie mieli]. Operacja owa nie miala żadnego prawa się udać - szwankowałoby w każdej sytuacji zaplecze logistyczne, poza tym wystarczyło ustawić w odpowiedniej odległości okręty wojenne i kilka niszczycieli do patrolowania morza i lądowanie barek niemieckich czy statków byłoby utrudnione a wszystko co cenne szło do morza. Poza tym w takim wypadku brak ciężkiego sprzętu u Anglików nie byłby aż tak bardzo odczuwalny jak na kontynencie, gdyż Niemcy też nie mieliby go, jak ktoś celnie zauważyl, w wystarczającej ilości, co znacznie ułatwiłoby obronę. Proba inwazji w '39 r. [alternatywna gdybologia] - już prędzej, w '40 - po przemówieniu Churchilla - krew pot i łzy, nie. pozdr
  3. M. Tuchaczewski - próba oceny

    Witam; z czolgami pywającymi podobnie jak i innymi jest jeden problem. Jest lepszy - i powinno paść pyatnie gdzie: jezeli popatrzysz na to jakie czołgi walczyly w Europie to się przekonasz że w trakcie uciążliwych walk czołgi pływające i wszelkie inne tego typu pomysły były zbędne.Wykorzystywano w głównej masie czołgi średnie i ciężkie. W wypadku nagłej agresji konieczne są czolgi szybkie i takie ktore umożliwiają pokonywanie przeszkód wodnych, obecnie są pojazdy przenoszone w olbrzymich samolotach tranportowych do operacji desantowych... A Japonia w swej armii miała tylko bodajze czołgi lekkie i lekko - średnie, z racji walk jakie prowadziła i terenów jakie obejmowała swymi działaniami. Nie da się rozsądzić : czołgi pływające są dobre albo złe. Powinno paść pytanie : gdzie i do jakich działań. Raz mogą być górą raz - niekoniecznie. pozdr PS> Proszę o cytat z tymi plywającymi jeśli łaska
  4. Bitwa warszawska/ "Cud nad Wisłą"

    Witam; z racji tego, że Bitwa Warszawska to zupełnie inny dzial historii - patrz link podany Kadrinaziego oznacza tyle ż temat zamykam. Nie ma sensu dublować go, choć post Szaraka, z racji nowych informacji został przeniesiony do właściwego dzialu. pozdr
  5. Witam; wyjaśnienie: temat o Bitwie Warszawskiej został zdublowany, a że post Szaraka wnosił coś nowego - to go przeniosłem, może odświeży ponownie dyskusję o owej Bitwie. Co do jej samej - żwycięstwo w tej bitwie odnieśli Polacy, którzy wykorzystali rozciągnięcie jednostek rosyjskich i slaby kontakt skrzydeł, uderzając wlaśnie w ich połączenie a po przebiciu się wychodząc na tyłu armii rosyjskich zmuszajć je do odwrotu. Ot i tyle. Zaden cud a blędy w dowodzeniu. pozdr
  6. Humor

    Witam; Albinos : rewelacyjne, a już uzasadnienia i sposób realizacji -> przednie. W zasadzie tylko poprawić granicę i można to polecac jako szybki kurs historii drugiej wojny światowej:) Autentyk. Rozmowa na CB. Mijam gościa wiozącego lawetę, na niej auto okręcone tak że brakuje słupa w środku. Zadaję pytanie do gościa: - Witam Kolego, do kogo wieziesz tego Opelka [Corsa albo Astra to była] przecież to złom - Jaki złom? est lekko puknięty, podklepie się i będzie... pozdr
  7. Sąd nad Marszałkiem?

    Witam; begraben czy nie begraben... ale, wedle mojego osądu do niechęci całej masy środowisk i ludzi dochodzi jeszcze jedna sprawa - Polacy, a w szczególności rodzimi politycy by żyć funkcjonować i działać muszą mieć jakąś osobę w ich mniemaniu: stojącą na piedestale, nieskalaną, którą można by tak przedstawić jakoby żadnych blędów w swym życiu nie popełniła. Piłsudski do tego dla wielu nadaje się idealnie: bo i Naczelnik i "wodzu na Wilno i Kijów", i wyrazista postać i da się jej przypisać wszystkie cechy miłe rodzimym patriotom z prawej strony sali. Lewica [tu: SLD i in.] nie chce się pchać w ten osąd, [tu akurat racja propagandowe skądinąd hasło zwłaszcza w ustach polityków, zwłaszcza tak "obrotowej" partii] bp sami zniżyliby się do do poziomu tych ogniem ziejących wyznawców jedynej wersji historii z IPN-u. Przecież tak na dobrą sprawę niczego on by w polityce nie zmieniał: co co ubówstwiali Marszałka dalej by to robili, co co twierdzili że ideałem by nie był nadal by tak mówili. Poza tym sądy prowadzone przez polityków a nie prawników czy historyków mijają się z celem. Jakimkolwiek. Narya: PRL nie miało po co sądzić Marszalka - on nie żył, mial wyznawców ale sam sprawca leżał pod ziemią od dobrych nastu lat w l.40 tych. Potem - z racji samej osoby wygodniej było aby "cisza nad trumną dzwoniła" niż surmy bojowe w postaci sądów trąbily. A co do takich rozważań czy miał prawo czy nie mial. Osobiście uważam, że jako kraj i naród nie jesteśmy ciągle gotowi o tym dyskutować choć jest nam to konieczne. Więcej owa dyskusja dopóki negacja PRL-u będzie na takim poziomie jaki jest, nie będzie to możliwe, gdyż będzie to oznaczało że zrzucamy z piedestalu ideał, ikonę. Poza tym takie sądy powinny się toczyć w płaszczyxnie osobno: politycznej - tutaj zawsze będą głosy: mial rację nie miał racji... i osobno prawnej: złamał prawo albo nie. Co do innych "międzywojennych" polityków - można przeprowadzić podobne osądy: strzelał zgodnie z prawem czy niezgodnie, słusznie czy niesłusznie. Czy proces miałby większe wzięcie - tak, z jednego powodu: łamałby brutalnie powszechną wizję co do której znakomita większość jest zgodna: wizję zmachu majowego dla wielu właściwie przypominającego coś na kształt "zmiany koalicji w Sejmie" i wizji ikony bez skazy. pozdr
  8. Witaj; Dla mnie, problemy było kilka: szczupłość sił Powstańców , do tego Cytadela , Dw. Gdański i znajdujący się obok niego Fort Traugutta z innymi silnymi punktami oporu npla, oraz ruiny getta. Przebicie się na Żoliborz - jak pisałem oznacza straty plus wymusza w przeciągu dwóch góra trzech dni działania niemieckie. Aby Żoliborz mógl funkcjonować konieczne było conajmniej zdobycie Cytadeli - awykonalne, albo z naprawdę ogromnymi stratami. W takiej sytuacji wszystkie działąnia A.K. są zdeterminowane przez v. d. Bacha i od niego zależne. Przy założeniu zmniejszenia nacisku na Woską i wykorzystania rezerw do dwóch mocnych ataków wlaśnie via Konwiktorska na ów kompleks i atak poprzez ruiny getta na stare miasto sprawia ogromne ryzyko dla Powstańćów, bo Niemców na takie straty ludzkie było stać. Dzieją się wtedy jednocześnie trzy rzeczy: wycofanie z linii cmentarzy z możliwością wyjścia Niemców niemalże na tylu oddzialów AK broniących rejonów korytarza, przesunięcie części odwodów do obrony ataku od Fortu Traugutta. W takiej sytuacji zalamanie się obrony w jednym miejscu może spowodować rozcięcie obrony na dwie części. Tego się boję. Poza tym przy założeniu że z Żoliborza zostną ściągnięte duże posiłki [owym korytarzem], a obrona S.M. będzie prowadzona do chwili kiedy będzie wiadomo że jeszcze da się przebić do Śródmieścia to za cenę stosunkowo niewielkich strat istniałą możliwość "uratowania" sporej części żolnierzy do dalszych dzialań. W takim wypadku istniałąby konieczność doklądnego konkretnego planu przebicia się wszystkimi silami jakimi się tylko ze SM do Środmieścia i to nie tuż przed kapitulacją S.M. ale kilka dni wcześniej, kiedy N. się tego nie spodziewają, bo jakiś teren jeszcze ów kociol zajmuje. Dn 25/6 sierpnia KG przeszła kanalami do Sródmieścia., i w/g mnie mniej więcej wtedy byl czas kiedy trzeba było się przebijać, tylko... na ten dzień musiałby być plan w postaci: gros sil przebija się zostaje tylko część oddzialów które jeszcze dzień - dwa markują obronę [bez rezerw jakichkolwiek], lub przebijają się wszystkie oddzialy jakie byly w S.M. do Śródmieścia. Być może w tej akcji z dwóch stron udałoby się gdzieś poszerzyć teren na pograniczu. pozdr
  9. Witam; Niemcy zajęli się Powiślem z dwóch powodów: miało ono kontakt z brzegiem Wisły, opraz z tego powodu że polączenie Czerniakowa ze Śródmieściem bylo słabe, Oznaczało to, że po zdobyciu Powiśla, faktyczne odcięcie Powstańców od brzegów Wisły będzie niemalże faktem, ponieważ wystarczy dobrze bronić terenów na granicy Śródmieścia i Ćzerniakowa. W wypadku posiadania przez Powstańcow takich terenów jak w naszym zalożeniu, to odcięcie Powiśla będzie dość trudnym zadaniem, a z drugiej strony łątwiej byloby zrobić dwie rzeczy próbować w jakiś sposób odciąć Czrniaków od Śródmieścia - wykorzystując m.in pozycje na 3 Maja, oraz równocześnie przeprowadzac ciężki atak na teren łączący "obie" części Sródmieścia. W takim wypadku teren Powiśla cały czas pozostawałby pod ostrzałem artylerii z dwóch mosto - Poniatowskiego i Kierbedzie. Do zniszczenia punktów obrony i zadawania strat z dalszej odleglości wystarczy. pozdr
  10. Witam; wygląda różnie. Poza tym w sumie nie da się zbytnio porównywać tych gospodarek z racji ich wielkości czy historii. Czechy były w '45 krajem przemysłowo rolniczym, my poiwedzmy sobie że w zasadzie rolniczym, w Czechach do tej pory funkjonują wysokotowaowe gospodarstwa rolne, podczas gdy my wrzuciliśmy PGR-y i SKR-y do kosza skazując ludzi w nich pracujących na kiepskie życie, nie próbując nawet zmienić ich nastawienia do pracy która traktowali jako dopust Boży. Poza tym gdzie ustawa "Wilczek - Rakowski"? Nasz kapitalizm ma dwie wersje: coś pomiędzy wilczym kapitalizmem w wielu prywatnych firmach do pełnego socjalizmu w szpitalach, zbrojeniówce i tp. Kryzys daje jedną szansę aby te wszystkie "przeżytki" socjalizmu zmieniły się. Poza tym Czechy mają gospodarkę nastawioną na eksport czyli tak naprawdę one są o wiele mniej zależne od działań na własnym małym rynku a bardziej - od tego co będzie się działo w świecie. Węgry najbardziej socjalistyczny kraj z tych wszystkich głównie w mentalności społecznej i tego jak dziala. Oznacza to dla Węgrów że będą przechodzili najboleśniejszą lekcję, podobną do tej jaką my "przeabialiśmy" na początku lat 90 tych. pozdr
  11. Bohater

    Witam; z postaci "poza polskich" - Albert Speer [mimo wszystko bardzo go lubię], Franciszek Józef [też mam do niego sentyment] z postaci "polskich": Z. Berling; Drucki Lubecki.. pozdr
  12. Witam, Mam problem i to dość duży. Moja dobra przyjaciółka [z piaskownicy] jest anglistką a jej wiedza historyczna jest "bardzo ogólna". Uczy w szkole [gimnazjum] której patronką jest św. Jadwiga, i dostala za zadanie zorganizowania uroczystości "ku czci" które muszą spełniać następujące warunki: - nie może to być: akademia, przedstawienie, konkurs, wycieczka, prezentacja multimedialna - musi być w to zaangażowana cala szkola. - robi to osoba ie będąca historykiem - nie ma pomocy innych nauczycieli "historyków" I tu moja prośba co zrobić i jak aby to miało "ręce i nogi i jakiś wygląd". Ja służę za doradcę. pozdr
  13. Witam; złośliwość - jest młoda, zgodnie ze "ścieżką awansu zawodowego" musi się wykazać, a w razie niewykazania zawsze można jej podziękować... pozdr
  14. M. Tuchaczewski - próba oceny

    Witam całość widziałem - oceniłem średnio ciekawie i nie kupiłem. Te cytaty to z Rezuna, jak masz jakieś ciekawsze w temacie działań - zapraszam. Ideałem byloby coś w stylu Sun Tzu, czy Clausewitza. Czyli mniej więcej tak jak powinien wyglądać podręcznik dla osób zajmujących się strategią. Może to również przypominać rozważania Sikorskiego, Guderiana czy de Gaulle'a. W najgorszym razie podręcznik niemiecki dla piechoty z '41 czy '42 roku mówiący kawa na ławę jak działać w takich czy innych konkretnych warunkach terenowych. pozdr
  15. Witam; ona mieszka w Krakowie, a szkola ok 10-15 km od miasta. W temacie wyjścia do muzeum : to jest bardzo droga impreza [autentyk...., słowa pani derehtorki] Poza tym zawsze jej w kwestiach "historycznych" starałem się pomóc a tu nic nie mogę wymyśleć. Za wszelakie pomysly - dzięki z góry... pozdr
  16. Sąd nad Marszałkiem?

    Witam; Suryn : wyjaśniam dokładniej. W Polsce obecnie jest moda by obsmarowywać jak się da okres PRL-u i tego wszystkiego co się działo w tamtych czasach, bez wnikania czy to dobre czy złe. [Wyjątkiem jest tu SLD i środowiska lewicowe, plus PSL]. Idąc tą metodą [brak niepodległości i in.] dochodzimy do etapu że ostatnią niepodległą państwowością polską byla II RP i wszystko to co się z nią wiąże. Najszybciej rozpoznawalną twarzą z tego okresu jest właśnie Marszałek, i wszystkie barwne legendy z nim związane, opowieści dziadków babć, mity i aureola pogromcy bolszewickiego smoka. I nagle przychodzi jakiś gość i mówi że on nie dość że był autokratą na miarę pierwszych sekretarzy, to za jego działąnia należy mu się długoletni wyrok w ciężkim więzieniu. Pominik jest obryzgiwany, obsmarowywany i rozbijany. Dwie wersje działań: albo dyskusja na wzór tej naszej albo negacja i zakaz mówienia czegokolwiek złego o nim. Bo zniknie ideał w który wszyscy [albo prawie z naszej klasy politycznej] są wpatrzeni jak w obrazek. pozdr
  17. Witam; co do działań niemieckich i ich wplywu można przyjmując kilka zalożeń dość łatwo określić jak one mialyby iść i określić ich kierunek biorąc pod uwagę: - odblokowanie i ochronę arterii wolskiej - próbę / próby odcięcia Powstańców od Wisły [im bliżej połowy września tym silniejsze, początek końcówki sierpnia]. Jak miałbym stawiać to na pierwszy ogień w takim ukladzie poszedlby Czerniaków - próbę nacisku na przerwanie polącznia przez 3 Maja [wymiennie z pkt powyższym] - silny nacisk ze strony zachodniej, nawet kosztem osłabienia początkowych dzialań na brzegu. - próby rozdzdzielnia tych ośrodków na cztery części [główny nacisk na Czerniaków - Śródmieście Płd]. pozdr
  18. Witaj; zacznę "od tyłu" rozkazu nie mam, jak znajdę dam znać. Co do linii kolei obwodwej - wynika z tego, że z dwóch możliwości Powstancy chcieli zdobyć "Naftusię" i jedno z dwojga albo opanować pociąg albo go zniszczyć. Mnie zastanawia czemu nie wybrano zaminowania przejazdów i / lub torów i ich wysadzenia. Powinna to być o wiele łątwiejsza metoda do unieruchomienia tegoż pociągu pancernego. Pytanie: w okolicach Dw. Gdańskiego jest Fort Traugutta, z tego co mi się wydaje jest to dość ważny punkt między Starym Miastem a Zoliborzem. W czyich rękach on się znajdował, z tego co zrozumiałem z opisów - to niemieckich. Poza tym otwarcie tego korytarza, sprawi dwie rzeczy: próbę przerwania go przez v.d. Bacha, albo próbę wyslania posilków. Dla mnie pewnym zagrożeniem moglaby być próba ataku "od tyłu" [rejon boiska Polonii] i chwilowego zmniejszenia nacisku na Wolską i zaatakowania ruin getta. Wtedy rodzi się problem, że zgrupowanie AK zostanie po prostu rozerwane i zmuszone do wycofania się z korytarza i organizowania w pośpiechu nowej linii obrony. Poza tym przebicie się do żoliborza to w/g mnie dość duże straty. Połączenie przez Żoliborz z Kampinosem dałoby zastrzyk i uzupełnień i broni - tutaj racja - nawet w ciągu kilku dni tego korytarza bylaby możliwość przemieszczenia znacznych sil. Z tym, że im wcześniej by go przebito tym lepiej: nacisk niemiecki szedl w inną stronę a do patrolowania czy z Kampinosu nie przenikają do miasta jakieś oddziały wyznaczono niezbyt karne i wartościowe oddziały jakie miał v. d. Bach do dyspozycji. Ze S. M. do Śródmieścia miano się przebijać ale wyszło tak sobie, plany się posypały, poza tym przechodzono kanałami gdzie też były duże straty. Myślałem o przebicie się "górą" zgodnie z planem przmyślanym wcześniej, w chwili kiedy nacisk niemiecki będzie na tyle duży że będzie wiadomo, iż kwestia opanowania S.M. to dwa - trzy gora cztery dni, a obrona przynosi tylko straty. W takim wypadku - oddziały z Woli przeszłyby od razu do Śródmieścia czynić to co powinny [patrz temat co powinno być opanowane by ukłąd Powiśle - Śródmieście mial rację bytu]. Obrona S.M nie trwałaby tak długo [do końca września] pozdr
  19. Witam; czyli z tego wynika, że po wzmocnieniu obrony Powiśla poprzez zdobycie budynków uniwersyteckich, wzmocnieniu i utrwaleniu polączenia między Śródmieściem Płn a Płd plus sensowne i trwałe połączenie między Czerniakowem a Śródmieściem i skoncetrowaniem na tym obszarze obrony wytworzylyby się dwa dobrze bronione centra powstania, połączone ze sobą w jedną calość mające komunikację i możliwość pomocy spelniające konieczne warunki by sam dsant miał szanse powodzenia, podobnie jak i kolejne jego posilki. Owe ośrodki powstańcze mialyby dużą szansę dotrwać do połowy września. Poza tym takie ułożenie obrony na Niemcach wymusiłoby pewne działania, łątwe do przewidzenia i wymagające dużych nakładów sił i środków co przy utrzymywaniu połączenia i pomiędzy oboma częściami Śródmieścia pozwalaloby wykorzystywać efektywnie odwody, tym bardziej, że atak z dwóch stron sił niemieckich bylby z racji zasięgu raczej niemożliwy. pozdr
  20. Witam; o tej nieudanej próbie zajęcia mostów - nie wiedzialem. Oznaczała ona, że mosty tajk czy inaczej były "nie do zdobycia". Co do Powiśla nie pomyślałem. Jeżli bazą "przy rzece" miałoby być Powiśle to tak czy inaczej należalo w jego okolicy nieco poprawić stan posiadania AK [m.in.: linię ulic: Krochmalnj, okolice Ogrodu Saskiego, pl. Pilsudskiego - Karowej]. Drugim problem związanym z Powiślem byla tak czy inaczej ul. 3 Maja która powinna być w rękach Powstańców, od strony Powiśla i w miarę możliwości od Czerniakowa. Polepszylo by to możliwości komunikacji pomiędzy oboma częściami Śródmieścia, utrudnilo próby jego zdobycia, w końcu zracjonalizwało i ułatwiło obronę. W wypadku powodzenia w próbie opanowania obu stron tej ulicy [3 Maja] stworzyłoby to jednolity i zwarty obszar obronny w centrum miasta obejmujący Śródmieście, Powiśle , Czerniaków. Ważnym punktem tych działań powinno być opanowanie wyścia z linii kolejowej po tej stronie Wisly i ewentalne zniszczenie go, tak aby nie mogły stamtąd iść kontrataki. W takim wypadku rozdzilenie Powstańców na dwa ośrodki Powiśle - Sródmieście Płn. i Czerniaków - Śródmieście Płd byłoby trudne poza tym nawet po ograniczeniu połącznenia do jednego czy dwóch "przesmyków" nadal AK byłąby w w dówch miejcach przy Wiśle i oba z nich byłyby połączone mocno z centrum miasta co dawało dużo większe szanse na udane desanty. pozdr
  21. Witaj; pisaleś o stalym zagrożeniu ze strony Dworca i Instytutu i wcześniej konieczności "wylączenia" linii obwodowej. Oznacza to konieczność neutralizacji [wysadzenia] samego pociągu lub torów tak by nie mial "po czym" jeździć. "Przebicie" się z takim korytarzem, i próba go utrzymania stwarza bardzo konkretne zagrożenie że w razie ataku niemieckiego oddzialy npla wyjdą w zasadzie na tyly oddzialów walczących na Woli i mogą wedrzeć się do Starego Miasta. I jedne i drugie powodowaloby straty, dla powstańców na pewno bardzo ciężkie. Z tego powodu pisalem o próbie "wyprowadzenia" oddzialów z Żoliborza [w calości lub zostawieniu tam tylko tylu ludzi by "markowali" obronę] do starego Miasta albo od razu do Śródmieścia i zamknięcia korytarza w wypadku pierwszego zagrożenia. V. d. Bach by ów korytarz próbowal zlikwidować tak szybko jak się dalo, nawet kosztem spowolnienia przebijania się ul. Wolską, a najpewniej ścigając sily z innych rejonów miasta. Podobne "otwarcie korytarza" Stare Miasto - Śródmieście i podobna operacja powoduje reakcję V. d. Bacha ja wyżej. Pisalem także o szanse dla Powstańców jakie by takie dzialania dawaly. Wycofanie [uważam to za prawdopodobne] sil "pilnujących" innych ośrodków przy jednoczesnym wzmocnieniu AK pozwolilo by na poszerzeniu i umocnieniu pozycji zgodnie z zasadą : brzeg Wisly i mocne polączenie z centrum [albo linia Czerniaków - Śródmieście, albo Powiśle [co zauważyleś gdzie indziej] - Śródmieście], plus opanowanie kilku ulic i obiektów pozwalających na lepszą obronę. Dla Niemców priorytetem bylo przebicie się do mostów i eliminację tych ośrodków które sprawialy zagrożenie. To wszystko oznacza że Wolę i Stare Miasto należalo przy raczej realnej mozliwości obrony tego rejenu "do skutku" jako tereny opóźnijące i próbować ocalić z nich jak najwięcej żolnierzy [jak najmniejsze straty wlasne]. Przy tego typu planowaniu i Wola i S.M. to utrata bolesna ale nie śmiertelna. W planach realnych wlaściwie śmiertelna.. pozdr
  22. Witam; tylko Bund nie byl jedyną oranizacją żydowską jaka wówczas istniala na ziemiach polskich i jej wplyw choć z pewnością byl to jednak ograniczony. Wówczas Żydów bylo powiedzmy ok 10% ludności [mówię z pamięci, sprawdzę w roczniku statystycznym]. Co oznaczalo podobną ilość wyborców. Na pewno nie wszyscy należeli do Bundu. Poza tym fakt na frekwencję mogly mieć zachowania narodowców i przekonanie w drugiej polowie lat 30 tych że wybory i tak niczego nie zmienią. pozdr
  23. Lew Morski szanse powodzenia

    Witam; i tu jawi się problem: 2 - 3 dywizje to nieco malo do opanowania przynajmniej części Wysp. W jakikolwiek sposób. Nawet by pomóc Powstaniu konieczna byla dywizja a zasięg walk jakby mniejszy i desant na mniejszej wodzie. Hitler marzenia może i mial, natomiast tak naprawdę realność pierwszych opracowań jakie do niego docieraly musialy spowodować że się one zmienily. Żadna inwazja, nie byla wówczas możliwa, Kanal też nie należy do spokojnych mórz. Wystarczy przypomnieć ile trwalo oczekiwanie na wlaściwą pogodę stan morza i in. w czasie lądowania w Normandii by móc stwierdzić że ewntualna flota desantowa jaką dysponowali Niemcy nijak przez ów Kanal nie mogla by się przeprawić a potem regularnie kursować przesylając zaopatrzenie do oddzialów niemieckich w GB. Dla mnie osobiście byla to próba nacisku psychologicznego na Churchilla, by sklonić go w ten czy inny sposób do dzialań zgodnych z planami Hitlera. Poza tym chcąc przeprowadzić inwazję powinny do wywiadu brytyjskiego dochodzić wieści o przegrupowaniach wojsk, ćwiczeniach jak desantowac się i in., oznaczające szeroką wspólpracę z Kriegsmarine. O niczym takim nie bylo slychać. Co oznacza że wszystko to byla "zmylka" i "propaganda". pozdr
  24. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Witam; marcin92: proste wyjaśnienie - pochód 1 maja to święto pracy, święto mogące kojarzyć się z komunistami a komuniści to wiadomo co... Shrek63: ja nie odpowiadam za blędy innych państw, ja mogę czuć się niebardzo za blędy swoich polityków. Poza tym - jeżeli w Jedwabnem, które nie bylo zabitą dechami wiochą gdzieś na krańcu świata byly aż takie napięcia, jeżeli na uniwersystetach istnialy getta lawkowe jeżeli byly pogromy w miastach wojewódzkich typu Kraków i in. i tak naprawdę bardzo niewiele osób uważalo to za niepoważne? Jeżeli w Myśleniach dalo się zorganizować coś na ksztalt marszu gwiaździstego na miasto... to co musialo się dziać na kresach które uchodzą za zacofaną Polskę "Z"... z drugiej strony w takich mialych wioseczkach - patrz np Bieszczady to że obok siebie istnialy cztery kościoly [w tym bożnica] - nikt się nie przejmowal. Wiadomo bylo że w sobotę Żydzi mają swoje święto, że Unici Boże Narodzenie dwa tygodnie później, a żyli spokojnie. Co ciekawe mieszkańcy owych terenów uważają za największe zlo tzw. podziemie niepodleglościowe inny okres wspominając troszkę z perspektywy osady na której życie [przemyt czy handel] wojna miala raczej średni wplyw. To co się dzialo na kresach [rzezie wzajemne] to wplyw zaszlości religijnych i ich wygrywania przez zaborców i rząd II RP [napuszczanie Prawoslawnych, Katolików Unitów i Żydów jednych na drugich], dzialania samego kościola katolickiego jako hierarchii i jako poszczególnych księży. To jaka byla nienawiść wzajemna pokazują dzialania jakie byly po wkroczeniu Niemców. Najpierw najniżej stali Żydzi i to oni padli ofiarą pierwszych pogromów i zachowań obojętnych względem tego co się dzialo. Potem już bylo latwiej. Na koniec powiem, że ta liczba owych Sprawiedliwych pokazuje jak malo w sumie bylo pomocy, Z kilku milionów polskich Żydów ocalalo kilkadziesiąt góra tysięcy. Kilka milionów i jedynie kilka tysięcy tych którzy odważyli się im pomóc, z których nie wszyscy jeszcze boją się rozmawiać o tym co robili, o tym że ukrywali i że byli to Żydzi. Powinno być na odwrót. pozdr
  25. Rewolucja seksualna

    Witam; Jarpen : wszystko po trochu: - wojna światowa i to co się z nią wiąże - czyli n.p. to że sama wojna powoduje rozluźnienie obyczajów po każdej ze stron, a wojna światowa - światowe rozluźnienie obyczajów. Przeciez dużo kobiet niemieckich albo bralo ślub z żolnierzami alianckimi stacjonującymi na terenie Europy albo traktowla ich jak sybstytut mężczyzn których wielu zginęlo na froncie [a żyć trzeba...] - male brudne wojny w l. 50 tych i l. 60 tych przechodzące plynnie jedne w drugie gdzie żadna ze stron nie miala pelnej jedynej i niepodważalnej racji. - fakt, że fala wyżu demograficznego tuż powojennego dorosla i doskonale pamiętala czym się skończyla druga światowa, a takze jak wyglądają owe mniejsze brudniejsze wojneki. Dla nich bylo to niepodważalnym symbolem że wartości jakie reprezentowalo pokolenie ich ojców i matek nie są takie idealne i należy je zmieniać. Dotyczylo to samych wyborów wlasnych jak i wszystkiego co wiąże się z życiem osobistym [w tym seksualnym] jak i politycznym. Zaprotestowali, zaczęli krzyczeć że tak dalej być nie może pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.