Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Witaj; male pytanie w kwestii Mokotowa - istniala możliwość przeprowadzenia tamtejszych oddzialów kanalami czy nie? Z tego co pisaleś na innym poście stan kanalów byl bardzo różny i w sumie na początku Powstania bardzo średnio zbadany. Pytanie czy rozpoznanie Mokotowa robione przed Powstaniem przez Radoslawa obejmowalo także tamtejsze kanaly i ich sieć czy nie. Z instrukcji jakie zamieszczono w Plosce z datą ok 20/8 wynika że nadal się co nieco bali i w wielu wypadkach zalecali używanie prochu niż osobiste rewizje. A ta metoda by im co nieco czasu zajęla i ludzi zwlaszcza jakby zostawić po kilku powstańczych golębiarzy w okolicy pozdr
  2. Witaj; czyli jeszcze jeden kwiatek z ogródka: osoby podporządkowane w ten czy inny sposób v d. Bachowi otrzymują rozkazy od Himmlera, a sam Bach [formalnie] via Guderian, Vormann czyli mniej więcej formalną teoretyczną dogą służbową. Guderian twierdzi zaś, że wszelkie raporty jakie otrzymywal o P.W. szły drogą via Himmer, a sam Geibel twierdzi że po wymuszeniu raportów z kilku miejsc slał je cały czas do odwolania [czyli do 20/8 +-] od razu bezpośrednio do Himmera. Powinno paść pytanie : kto i dlaczego chce z siebie zrzucić winę za masakrę Woli. pozdr
  3. Siły niemieckie w Warszawie

    Witaj; może tak być gdyż: w WH wojowało obok siebie kilka typów oddzialów [WH, SS, LW i in.] w teorii każdy z nich dostawał rozkazy od szefa jednostki pod którą podpadał [np. Vormann] lecz w praktyce o przenosinach tych oddzialów poza decydowały osoby pod które podpadały i tak WH - AH, lub OKW/OKH; SS - Himmer, LW - Goering. Czyli jeżeli v. d. Bach [lub ktoś z jego otoczenia] napotkal kompanię czolgów z np. SS H.G. to mimo np, poczatkowej niechęci ze strony iich szefa [tu: Vormann] wystarczał telefon do Himmlera by ten wydal decyzję o przeniesieniu danego oddzialu w inne miejsce. Vormann musial to zaakceptować. A u Himmlera znacznie lepsze "plecy' mial v. d. Bach. pozdr
  4. Czy Stare Miasto można było uratować?

    Witaj; w kwestii czarnych scenariuszy : w akcjach typu Powstanie Warszawskie niestety trzeba je zakładać potem dodając coraz więcej bieli. Wolę taką wersję niż cudowny optymizm że "no prawie" wszystko się uda. Z tego co piszesz o kanalach wynika, że tak naprawdę zaczęto doceniać ich rolę dopiero po wybuchu powstania i po tym kiedy okazało się że łączność "naziemna" nie zawsze istnieje. Gdyby zalożono wcześniej że mogą być one wykorzystane to opracowano by, lub spróbowano coś takiego zrobić, co należy zrobić by dzialaly lub nie, z uwzględnieniem terenu getta gdzie wszystko mogloby się zdarzyć. Podejrzewam że w takim wypadku wiele akcji wyglądaloby zupelnie inaczej. Tym bardziej, że Niemcy chyba długo nie doceniali tej możliwości komunikacji i "logistyki" pozdr
  5. Witam; Suryn, wallendrod: nie negowalem tego że glównym pomysłodawcą planu bitwy warszawskiej był Piłsudski, bo był. Jednak moje przekonanie o tym kto mu pomagał wynika z tego co można się dowiedzieć od osób mówiącej o owej wiktorii. Rzadko kiedy słychać, że tak to Piłsudski był jego pomyslodawcą i wykonawcą, lecz wszystkie szczególy dopracowano w sztabie. Pisałem o owych kontrowersjach [w skrócie : Tuchaczewski - Stalin] gdyż to one spowodowały brak sensownej i konkretnej odpowiedzi kto i dlaczego ma uderzać na atakujących wówczas Polaków. To jak było naprawdę się pewnie nie dowiemy do końca, ale mając do wyboru jedną z wersji stawiałbym że bliżej prawdy jest Stalin 1234: Jeżeli w bezpośredniej bliskości bylaby KonArmia to gdzie indziej by jej brakowalo, wtedy należałoby robić coś innego. Problem między dowódcami polega czasem na tym, że kazdy z nich uważa że ów teren należy do sąsiada zwlaszcza jak każdemu z nich się wydaje że potykają się tam tylko i wylącznie patrole. Możliwe że pod wpływem tej wojny dowodzenie w ACz zostalo za Stalina bardzo mocno zmienione... pozdr
  6. Negacja Holokaustu

    Witam; 100icki - chyba jeden z najlepszych pomyslów rzecznika RPO w ostatnich latach. Ciekawe kiedy TK wyrazi swą opinię co do tych zakwestionowanych punktów, i jak się potem zachowa IPN. Przecież bez tego wszystkiego IPN jako instytucja szerząca jedynie sluszne ideolo straci rację bytu... Lu Tzy - errare humanum być, się zdarza:) Obiecuję się poprawić od dzisiaj... pozdr
  7. Lew Morski szanse powodzenia

    Witam; krótko i w miarę treściwie - mam nadzieję. Problem nr 1 i to główny : Enigma - wiadomo przed, i w miarę dokładnie co gdzie i jak, przy okazji niezbyt duzy zasięg samolotów sprawia, że teren ataku raczej bardzo łatwo można zaakceptować lub wykluczyć - gdyby byla próba dezinformacji. Do dowódcy brytyjscy wiedzą dokladnie co gdzie i jak jest koncentrowane i planowane uderzenie. Problem nr 2. Ładowność "Ciotek" jest na tyle mala że odpada możliwość wyslania nimi jakiegokolwiek ciężkiego sprzętu czy to czołgów czy ppanc. Są to spadochroniarze i to na obcym terenie co oznacza konieczność szybkiego desantu i także szybkiego polączenia obu stron co może już być problematyczne Problem nr 3. Na pierwsze wieści o realnych przygotowaniach do ataku W.B. ściąga wszystko co może na "wyspy" ryzykując nawet oslabienie w innych miejscach, dotyczy to zwlaszcza floty, która w takim wypadku może sprawić i sprawia ogromne problemy desantowi. To nie jest rok '44 gdzie dzialają jedynie pojedyncze jednostki WH, to jest rok '40 gdzie RN i to co plywa pod jej banderą ma naprawdę silę. Gdzieś padlo moje pytanie a odpowiedzi nie dojrzalem [chyba że ślepnę na starość] - czy N. mieli odpowiednią liczbę barek desantowych? Bo przewożenie "na raty" wojsk to ulatwienie roboty obronie - łatwiej pokonać trzy czy cztery oddziały po 5 tys ludzi niż jeden 15 - 20 tysięczny korpus. Problem nr 4. Zaopatrzenie: Kanał to nie jezioro, a i RAF czy RN cały czas mają na tyle sily by spora część tego co płynie zalegala na dnie. A sami N. mają kilka innych frontów których nie mogą ogolocić ze wszystkiego - co lata i pływa bo w takim wypadku sami sobie wbijają nóż w plecy prosząc przechodnia w pobliżu do coup de grace.... Oznacza to tylko tyle że aby wojska niemieckie dostaly 1 litra paliwa na Wyspy trzeba zużyć dwa, co oznacza że całkowity koszt takiej "imprezy" to trzy litry... Problem nr 5. Nie należy i nie można porównywać inwacji na Norwegię czy Kretę z tą która mialaby miejsce w G.B. Nie te warunki nie ten czas i nie ta inwazja. pozdr
  8. M. Tuchaczewski - próba oceny

    Witam; no nic w takim razie spróbuje poszukać jego innych 'myśli" na necie albo coś w tym stylu i dam Ci namiary. Chyba że coś gdzieś podlapiesz w tzw. międzczasie. W każdym razie ja zdania nie zmianiam na razie. pozdr
  9. Kawaleria

    Witam; dwie sprawy, albo trzy: 1. To, że pstrokato umundurowana kawaleria, lub oddzialy konne [i nie tylko] są widoczne z odleglości metrów łatwe do zastrzelenia, przekonali się Brytyjczycy w czasie wojny burskiej kiedy Burowie - świetni strzelcy i tacyż sami jeźdźcy - z daleka widzieli i mogli celować w takich kawalerzystów. Oni sami byli ubrani w szare rzeczy jak najmniej odcinające się kolorem od terenu. Część armii wykorzystalą te doświadczenia w piechocie w kawalerii - zrobilą to bo zostalą zmuszona 2. Frony Wschodni to zupełnie inny typ dziala i warunków. Front w wielu wypadkach był tam naprawdę uludą, a starano się bronić najważniejszych miast przepraw czy dróg. Harce mniejszych czy większych oddzialów byly na poziomie dziennym. To że front wschodni pokazał jak można wykorzystać oddzialy szybkie - zgoda, a front zachodni - że nie może być to kawaleria poza małymi wyjątkami. 3. Wojna domowa w Rosji była po części tylko wojną z regularnymi wojskami, które z natury rzeczy [obszar i przestrzeń] musialy stosować podobne sposby walki czyli użycie dużych ilości szybkich jednostek [a takimi byla konnica na ówczesne warunki]. Zupelnie odrębną sprawą są różne powstania i rewolty chłopskie brutalnie tlumione przez ACz i jej oddzialy. Z tego też powodu wojny domowej nie można traktować na zasadzie "a jednak kawaleria ma razję bytu jako równoprawna broń, tak jak piechota czy in.]. Ona może być uzpelnieniem, może spełniać swoją rolę zwłaszcza na terenach podmokłych gdzie nie wjedzie ciężki sprzęt a rozmiar terenu i w ogóle [patrz: Polesie, bagna Prypeci] ale... ... wystarczy zabić konie by oddzial kawalerii wzmocniony w broń czy dziala stal się niewielkim odzialem piechoty, za to z rewelacyjną aprowizacją. Co pokazal caly okres I w.ś. zwlaszcza na zachodzie. pozdr
  10. Witam; Potencjał "przełamań" nie był wykorzystywany "tak jak trzeba" z dwóch powodów. Jednym z nich była pewna ograniczoność zasobów, gdyż w zasadzie pomijając A-W i Rosję dla wszystkich innych krajów na pierwszym miejscu stał ZTDW. A-W co by o nich nie mówić podobnie jak Rosja nie miały ani elitarnej armii ani super wyposażenia, do tego w armii rosyjskiej dochodziły problemy z tym kto i jak ma dowodzić. Drugim problemem, o którym pisałem gdzieś wcześniej - był brak klasycznych "szybkich związków" [np. dzisiejsze wojska pancerne] które po przełamaniu frontu mogłyby to wykorzystac w pełni i do końca. Kawaleroia za takie związek próbowała uchodzić, lecz między próbowaniem a rzeczywistym byciem jest naprawdę duża różnica. Zachód - to coś innego ogromne masy ludzkie, kilometry okopów wojna stacjonarna niemal, ofensywy okupione kosztem setek tysięcy rannych i zabitych i zyskane raptem kilka kilometrów i kilka linii okopoów. Poza tym: dwa oblicza - gdzieś to już było omawiane - front zachodni wskazał konieczność odbudowy sily afensywnej armii tak jak się da, stąd próby nowych wynalazków. Front wschodni pokazał jak można by je wykorzystywać, skoro nawet "zacofana" kawaleria użyta właściwie we właściwych warunkach potrafi nieźle namieszać. pozdr
  11. Witaj; i tak rodzą się błędy z postó a nie rozmowy twarzą w twarz;) O budynkach lub pojedynczych punktach oporu głęboko wewnątrz terenów powstańczych nie myślałem bo byłąby to głupota ze strony niemieckiej i to na ogromną skalę. Przejście przez ulicę skończyłoby się tym że budynek za "bezdurno" bylby opanowany przez Powstańców a oddzial niemiecki wystrzelany. Jeżeli zaś Niemcy po odejściu, przebiciu się lub wycofaniu A.K. z mniej ważnych dzielnić do najważniejszych rejonów Powstania by nadal zostawili tam oddziały patrolowe przeczesujące budynki, zakamarki czy inne schrony - tym lepiej. łatwiej można coś uzyskać w Śródmieściu czy Powiślu, bo część oddziałów npla szuka "wiatru w polu" a nie dozoruje lub patroluje tereny na linii obrony A.K. To że N. przenieśli by część swoich ludzi na teren frontu, także uszczelniłoby by obronę, ale, nie aż tak by dać sobie radę [tu masz rację] z dobrze dowodzonymi oddzialami powstańczymi [patrz:np. Radoslaw], co mogłoby pozwolić nawet na zdobycie tych budynków które obecnie oceniamy w kategorii "cud". pozdr
  12. Siły niemieckie w Warszawie

    Witaj; dla mnie ten raport stwierdza to że potrzebne są ciężkie oddzialy ale Vormann w podtekście mówi - tylko nie zabierajcie mi moich ludzi. W inym wypadku na pewno napisalby coś o przydzieleniu jakiś pododdzialów. Mam jeszcze coś: Raport szefa ... v.d. Bacha do dowodcy 9 armii z dnia 28/9/44 [L.dz. nr 257/44] "... Następnie wskutek wycofania 1145. pulku grenadierów dwa bataliony pionierów musialy być użyte do obrony..." i przypis: "1145 [4 wschodnio-pruski] pulk grenadierów zostalw nocy z 20/21 b wycofany z Warszawy i przydzielony do IV korpusu pancernego SS w rejonie Strugi". pozdr
  13. Czy Stare Miasto można było uratować?

    Witaj; z naszej dyskusji wylania się kolejny problem - tego czy i jak funkcjonowala kanalizacja w Warszawie w czasie powstania. Bo jeżeli kanały raz byly drożne a raz nie to to oznaczało, że albo byly zniszczone i tworzyły się "tamy" podwyższające w naturalny sposob poziom ścieków, albo jedna lub druga strona stosowala czasem spejalne konstruckje które uniemożliwialy lub umożliwialy przejście w konkretnych wypadkach [patrz Festung Breslau]. Jak to wyglądało pod koniec sierpnia w Warszawie, wiesz może? Jeżeli nie ma zgody na takie "rozpoznanie bojem" to w zasadzie akcja idzie "lekko w ciemno" przyjmując że dane sprzed 24h są prawdziwie i niezmienne, co też jest bardzo dużym ryzykiem. To że Barry panowal nad cywilami lub próbowal opanowywać ich w razie problemów nie zminiało faktu, że oni stanowili jeden z problemów jaki należało brać w czasie akcji. Żolnierzy można zdyscyplinować a nawet trzeba, z ludnością jest różnie. Raz się a czasem nie i wystarczy słowo i plany biorą w łeb. pozdr
  14. Sąd nad Marszałkiem?

    Witam; na początku - także proszę o brak wycieczek w "pomrokę dziejową lub dzieje najnowsze" ale ad rem: Starożytni Rzymianie mieli zasadę "dura lex sed lex" oznacza ono, że prawo jest prawem choćby nie wiadomo jak ostre należy je stosować tak jak jest napisane. W innym wypadku mamy coś co dziś nazywa się inflacją prawa, a tak na dobrą sprawę oznacza bezprawie i "Wolną amerykankę". W' 25 czy '26 roku Pilsudski mial pelne prawo jako obywatel wymyślić partię [nie wazne jak ją nazwiemy], miał prawo ją zalożyć i startować ze swoim programem - niechy i i pod tytule wladza dla mnie będzie lepiej. Nie zrobił tego i nigdy by tego nie uczynil. Dzialo się tak gdyż organicznie nie tolerowal konstytucji marcowej, którą uważal za złą pisaną przeciw niemu i za malą dla niego [są gdzieś rysunki satyryczne jak to Pilsudski wychodzi z ram owej konstytucji]. Oznacza to, że działanie zgodnie z prawem by sprawilo że on ją uznaje i uważa za coś co jest jednak dla niego. W ówczesnym systemie parlametarnym nie było takiej partii która piejąc peany na cześć Marszałka mogłby dostosować prawo [legalną drogą] pod niego, by potem mógł rządzić tak jak wcześniej sobie wymyślil. Jedyną drogą pozostawało przejęcie władzy drogą silową., co z z gruntu jest nielegalne i podlega najcięższym karom - tym bardziej że na ziemiach bylego królestwa obowiązywał kodeks Tagancewa. Czyli samo przejęcie wladzy nie mialo żadnych nawet najmniejszych pozorów legalności, a nie postawienie pod sąd Piłsudskiego i sp., a wręcz na odwrót oddanie im formalne rządów [n.b. Pilsudski bal się odpowiedzialności, skoro nie przyjął Urzędu Prezydenta R.P.] oznaczało, że panstrwo prawa i ustrój prawny przestaje powoli istnieć. Bo skoro im można to czemu nie mnie? Rządy Pilsudskiego niczego nie zmienily - na gospodarce się nie znal, na ludziach się nie znał, na koncepcjach rozwoju nowoczesnej armii... można by tak długo. Dojście sanacji do władzy, a dokladniej Pilsudskiego i jego poagierów, oznaczało aż tyle, że ówczesny porządek prawny stawał się warty tyle ile ważył papier na którym owe paragrafy spisano. pozdr
  15. Witam; palatyn - wcale nie dziwne. Gdzieś pisalem, że wg "Cata" Piłsudski chcial niejako oddzielić od reszty aresztowanych Witosa i próbować przciągnąć na swoją stronę jego partię. Wyrazał się tak nawet w kilku wywiadach ponoć i prowadzil rozmowy. Dopiero odrzucenie tech propozycji , lub brak pozytwnej odpowiedzi sprawił, że Witos stał się jednym z wielu uwięzionych, a nie jedynym z którym wiązano jakies nadzieje. pozdr
  16. Witam; jest końcówka roku '25 w rządzie coraz większe zamieszanie, reforma monetarna jest zagrożona, rosnie wzburzenie w spoleczeństwie. Kolejne wybory oparte na konstytucji marcowej nie dają żadnej gwarancji większości parlamentarnej - zbytnie rozdrobnienie glosów. Jakie rozwiązanie bylo realne w takiej sytuacji: tkwienie dalej? Może reforma systemu wyborczego z progami wyborczymi które spowodowaly by odsiew mniejszych partii i partyjek a wzmocnily glówne sily w kraju... Czy może to co zrobil Pilsudski czyli zamach stanu i przewrót? pozdr
  17. Jakie wyjście?

    Witam; wallenrod : wyjaśnienie - dopóki masz ardynację sejmową taką jaka była do '26 r. to żadna z partii ekstremistycznych, ani tych co nawolują do nienawiści rasowej w polskich warunkach nie miała żadnej szansy przejąć wladzy na tyle mocno by móc "legalnie" robić pogromy. Dużo niejszośc, powszechne prawo do glosowania, partii i partyjek takie multum, że w Sejmie są wszyscy od narodowych oszolomów po komunistow do tego po kilku - kilkunastu czy kiludziesieciu posłów z "mniejszości narodowych". Takie rozdrobnienie prowadzi do wielu rzeczy, ale nie jest to nienawiść taka na zewnątrz - jeżeli już to zawsze można wywolać ów temat pod obrady Sejmu. Takie zachowania rodzą jednakże chęć do wladzy silnej ręki lub w pewnym stopniu ograniczenia ilości partii [próg wyborczy jako pewien cenzus dla silniejszych partii] pozdr
  18. Józef Piłsudski - ocena

    Witam; w kwestiach tego czy Niemcy z A-W pokoają Rosję czy nie... Nawet gdyby Rosja zostala pokonana [powiedzmy Moskwa zdobyta] a potem panstwa centralne uległy F/GB i potem USA to Rosja byłąby traktowana jako zwycięzca. Tak by się zresztą pewnie i stało gdyby Lenin nie zawarl separatystycznego pokoju z Niemcami i nie wycofał się z wojny. Poza tym ogrom terytoriów rosyjskich gwarantował niemal że N. nie mają większych szans podbić Rosji. pozdr
  19. Józef Piłsudski i jego awanse wojskowe

    Witam; rozkaz - ok, nie ma problemu, tylko dla mnie jest to troszkę dziwne że Pilsudsi sam się zgadza, że on sam sobie nada tytuł Marszalka. No to w takim razie uznaję legalność decyzji choć, sama forma nadania jest no cuż... Dura lex sed lex. pozdr
  20. Witam; Suryn : kontrowersja polega na tym, że nie jeden jedyny Pilsudski prawdopodbnie opracowywal ów plan, choć pomysl jego mogł wyjść od Marszalka. W teorii powinno być tak, że on jest zwycięzcą ale docenia także ludzi mu podleglych. U nas jest Pilsudski, który pomagał Marszalkowi i wspierał się na radach Naczelnego Wodza. 1234: problem jest jeden acz duży: w momencie takie ukształtowania frontu, jakie bylo w '20 roku zużycia armii rosyjskiej [ofensywa] i różnych planów gdzie przełamać front, teren środkowej Wisly "był patrolowany" przez dwa skrzydlą ówczesnych frontów. Nie było to kilka kilometrow. Po wyjściu polskiej ofensywy na tyly frontów jest problem: czy atakować czy się zwijać. Atakowanie może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego czyli jeszcze większe zamieszanie i konieczność cofnięcia się. Poza tym w momencie jeżeli przelamanie następuje na granicy frontów, to zdarza się że dowódcy postępują wedle zasady "to jest Twój problem". A nawet kilka godzin zwłoki jest tragedią. pozdr
  21. Grenada

    Witam; Bruno - [male OT ale] propagandówka czy nie propagandówka, filmy z zadęciem ku czci i flagi zrobione i świetnie wyreżyserowane naprawdę się ogląda rewelacyjnie. To troszkę tak jak "Stawka..." czy 'Czterej pancerniaków..." niby wiadomo że "ku ..." i w ogole zrobiony, ale sam pomysł gra i wykonanie naprawdę przedniej klasy. pozdr
  22. Czy Hitler mógł wygrać wojnę?

    Witam; Abdreas: wystarczy porownać potencjały gospodarek ZSRR i Niemiec i chwatit'. Poza tym cały czas starm się wyjaśnić dwa drobne detale: w '42 roku gospodarka niemiecka dopiero przeszła na reżim wojenny, a radziecka ten manewr wykonała już w '39. Co oznaczało że A.H. miał masło a Stalin armaty. Poza tym dojście do Moskwy do dopiero wstęp do opanowania ZSRR, jest jeszcze Ural i kupe kraju za Uralem co oznacza fakt, że wystarczyłoby by bronić złóż ropy naftowej a koszt transportu paliwa byłby większy od tego co zostalo przywiezione. Poza tym N. mieli znacznie mniej żolnierzy od ZSRR, a liczebności tego co było na froncie takż nie były po stronie niemieckiej. Niestety w tej kwestii jestem raczej niereformowalny. pozdr
  23. Witam; pytanie jak w temacie a odpowiedź - no właśnie jaka? Tak czy nie? Czy Stalin maczał palce w tym że Hiler przejął władze a potem utopił we krwi komunistów niemieckich i uwięził socjalistów? pozdr
  24. Witam; tylko jak popatrzysz na wyniki niemieckiej KPD to jej sila byla znacznie większa od komunistów w innych krajach. Poza tym wystarczylo słowko Stalina a niemieccy komuniści by poparli socjalfaszytsów. Poza tym sama kampania zaczęła się nakręcać od '32 . - mowię o Niemczech. pozdr
  25. M. Tuchaczewski - próba oceny

    Witam; 1234 : nie ma sprawy poczekam kilka dni, aż dokladniej przeglądniesz myśli naszego bohatera. Ja nie zając nie uciekam.. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.