-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; sytuacja z punktu widzenia Czechoslowacji wyglądala następująco: teoretyczni sojusznicy, mają ja w poważaniu nie chcąc nic robić, jednego sąsiada nie ma, drugi jest potęgą, a trzeci krzyczy : "oddajcie nam Zaolzie". W takim wypadku pozostaje liczenie na to, że w momencie realizacji wszystkich żadań coś jeszcze zostanie. Z tych wszystkich krajów, najbardziej powiązane ze sobą byly Polska i Czechoslowacja. W ówczesnych warunkach niepodleglość Polski byla gwarantowana przez niepodleglość Czechoslowacji i na odwrót, mimo tego że panowaly stosunki conajmniej nieprzyjazne. Wymuszalo to konieczność wspolpracy i takiej deklaracji. Na tym poziomie relacji o wiele ważniejsza bylaby deklaracja naszego kraju o tym ze atak na Czechoslowację oznacza atak na Polskę i odsunięcie wzjemnych ansów i klopotów na dlaszy plan. Taka deklaracja stawiala Niemcy w trudnej sytuacji bo na pewno nie byly gotowe do wojny z Polską a z Polską i Czechoslowacją już na pewno nie. Stąd wszystkie kraje tego "paktu" musialby zmienić swoje pubkty widzenia, tym bardziej, że przy tej postawie byla możliwa zmiana stanowiska Mussoliniego. pozdr
-
Witam; sprawa jest prosta -Piulsudski byl wojskowym, byl w armii, nie ważne że owe oddzialy zwaly się Legionami, Brygadami. Zwierzchnik mial prawo zażądać powtórnej przysięgi, gdyż móg np. podejrzewać, że jest jakiś ferment. A Pilsudski jako żolnierz mial obowiązek ją zlożyć. W razie oporu musial liczyć się z konsekwencjami jakie poniesie, tzn. takimi jakie przewidywal ówczesny kodeks. I poniósl. pozdr
-
Brześć i Bereza - miejsca odosobnienia czy...
FSO odpowiedział palatyn → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; palatyn: jest jeden problem : w momencie kiedy by się napisalo, historię każdego więźnia jaki tam byl w jaki sposób zmarl i kiedy przebywal. Pytanie czy ktoś to zrobil i czy są takie możliwości. Jeżeli tak - nie ma sprawy, jeżeli nie - powinno paść pytanie czemu. Kolejne pytanie: czy wszyscy więźniowie byli ujęci w listach "osobowych" nawet w czasie krótkich pobytów czy nie. Jeżeli nie to powinno wlaśnie paść pytanie a czemu? Może być podobnie jak z obozami w Tucholi dlugi czas uznawano że są to normalne obozy jenieckie, gdzie są jeńcy którzy czasem umierają jak to ludzie. Niestety rzeczywistość okazala się znacznie gorsza od tego co sobie wyobrażaliśmy. Tutaj może być tak samo. pozdr -
Bitwa pod Jaktorowem - czy można było nie przegrać?
FSO odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Witaj; ten opis z kilku punktów widzenia, nie koniecznie na podstawie tej jednej relacji, tylko jak wyglądalaby relacja z pozycji żolnierzy będących w różnych oddzialach, które w różnych momentach "odchodzily" od glównej kolumny w czasie marszu. Gdzieś byla zamieszczona relacja osoby która brala udzial w samej walce pod Jaktorowem. Co do wozów - sama kolumna i liczba oddzialów byla za duża. Jeżeli mialaby iść jako calość to masz rację - albo przejście bez taborów albo spektakularna klęska ze wszystkimi taborami. Stąd w/g mnie jest problem czy dzielić czy nie. Jeżeli miano by przejść z taborami to należalo je podzielić na bardziej i mniej wartościowe i podzielić juz w momencie wyjścia z Kampinosu i dodatkowo nawet jeszcze podzielić calą kolumnę na mniejsze części. Atak na jeden oddzial, jak pisalem nie gwarantowalby pokonania wszystkich partyzantów, a dawaby innym szansę ucieczki, z drugiej nie rzucalyby się w oczy mniejsze kolumny jak jedna wielka. Wiadomo co bylo na wszystkich wozach prócz broni amunicji i nadajników? pozdr -
Witam; czyli z tego co zrozumialem w zasadzie cala ludność cywilna jaka zostala na S.M. po jego upadku wyszla z Warszawy. Zastanawia mnie jedna rzecz - czyli byla możliwość by w jakiś sposób pozwolić ludności cywilnej wyjść ze S. M. jeszcze na dlugo przed jego upadkiem, zapewnić bezpieczeństwo lub przejście do n.p. Śródmieścia [mówię o momencie kiedy bylo wiadomo, że glówne uderzenie idzie wlaśnie na Wolę i S.M.].? pozdr
-
Witam; Rycerz1984: a czym się różni postawa naszego "malego prezydenta" na froncie polskim i ukraińskim? Nie różni się niczym, byle byla to biba antykomunistyczna. OUN nie OUN, UPA czy nasze Ognie. Wystarczy żeby do takiego ugrupowania dalo się przypisać haslo antykomuniści wtedy wystąpi zawsze i wszędzie i będzie krzyczal że on jest za. On na rozsądną politykę w kwestii wschodniej jest uodporniony. Nie wie jakie sprawy proruszać, w jaki sposób czy wręcz co wypada a co nie. Dla niego jedynym skutecznym wyznacznikiem jest fakt, że ktoś jest antykomunistą co oznacza że jest dobry i tyle. pozdr
-
Witam; Bruno - czasem jak mam nastrój to wsiadam w auto, sprawdzam ilość paliwa i jadę w nowosądeckie, i dalej w stronę Bieszczad. Zjeźdżam w prawo lub w lewo w jak najbardziej boczną drogę, zostawiam auto "gdzieś" i chodzę i patrzę. Cerekwiska, stare cmentarze, czasem krzyż zlamany i tabliczka: " za tych co zginęli w 184x do 194x...." i Bohu pomyluj. Chodzę i czuję te wsie, te domy niemal widać, czasem jest to straszne czasem przejmujące, a zawsze wyciszające. Z innych bliższych mi tego typu spraw: do tej pory można w Krakowie znaleźć różniste pozostalości po dawnych czasach [w ukladzie ulic, domach, przebiegu ulic...]. Wystarczy tylko wyjść stanąć i popatrzeć troszkę poza bloki i apartamentowce. pozdr
-
Witam; z filmów - kilka - jedna serialowa. Serialowa: widok przez przednią szybę, dzwięk bodajże "czwórki", luk w lewo i song Gintrowskiego "coś być musi coś być musi do cholery za zakrętem..." Filmowe: Konwój: pierwsze sceny, dragące powietrze, potężny silnik, ciemny [czarny?] truck, i gumowa kaczka zamiast znaczka:) Filmowe: Zloto dla zuchwalych : Kelly [Eastwood]. Big Joe [savalas] i Oddball [sutherland] idą do niemieckiego Tygrysa by poprosić majora "by stal się republikaninem" Filmowe: "Dobry zly i brzydki" - sam koniec filmu krzyk Blondie i strzal... pozdr
-
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Witam; zacznę od końca - sam Halder pisal w swoich dziennikach - "nowe nieznane typy uzbrojenia". W ciężki czolg KW-1 z armatą bodajże 75 mm jeszcze uwierzyl, w ten z haubicą - powiedzmy niekoniecznie. Nieco później zanotowal że jakość uzbrojenia dobra i in. tego typu uwagi, wystarczy poczytać jego wspomnienia i kilku innych generalów. Co ciekawe to Rosjanie w momencie zmiany planów [czyli niemiecki atak] część swoich typów czogów dostosowali do warunków bojowych. Co do Niemców - zdecydowali się oni na zmiany armat na dugolufowe [odpowiednio 75 mm i nową 50 mm] dopiero pod koniec '41 r. albo w roku kolejnym. Oznacza to tyle że zdecydowano się na to po zebraniu doświadczeń a nie w chwili kiedy okazalo się że Pz III na T-34 czy KW1/2 jest za slaby. W takim wypadku nowa wersja bylaby na froncie w zasadzie "tu i teraz" czyli najdalej pierwsze jednostki w lipcu góra sierpniu, gdyż wystarczylaby zmiana decyzji, bo testy poligonowe bylyby już wcześniej zrobione. Brak bodźca nie oznacza brak prac, gdyż oznacza to zacofanie, z drugiej strony posiadanie w Rosji czolgu typu Panther bardzo by pomoglo i nie byloby zdziwień w rodzaju "nowe nieznane rodzaje broni" Zapytam się inaczej, jaki byl przewidywany przebieg czolgów niemieckich w godzinach od produkcji do remontu generalnego. Ów przebieg może być podany w kilometrach. Z kilometrów na godziny jest latwy przelicznik. Dane radzieckie twierdzą że taki przebieg ich czolgów byl conajmniej między 40 a 120h. Piszę conajmniej, gdyż one już byly nieco wcześniej jeżdzone czyli z owego przebiegu zostalo coś uszczknięte. Ów resurs powie jak oceniano trawalość wszelkich ukladów i in. Tak przy okazji, zupelnie z boku: dwa silniki diesla: jeden supernowoczesny drugi "stary". Dla jednego przebieg przewidywany do naprawy glównej to ok 500 tys, dla drugiego ok 250... moc jednego z nich to nieco ponad 60 KM, dra drugiego okolo setki. W samochodach gdzie są ogromne stosowany jest pierwszy typ drugi zupelnie gdzie indziej. Z tegoż powodu proszę o podanie przewidywanego resursu tanków niemieckich w jakiejkolwiek rozsądnej wielkości. Gwoli ciekawości - czolgi radzieckie w zasadzie ich znakomita większość miala bardzo niewielki jednostkowy nacisk, taki musial być gdyż warunki terenowe byly takie a nie inne co wymuszalo bardzo wiele sprawy i rozwiązań, wystarczy porównanie w jakim kierunku szedl rozwój broni pancernej w ZSRR i Niemczech a w jakim w USA i GB. pozdr -
Witam; początkiem końca o końcem początku. Początkiem końca dla tego systemu jaki byl wcześniej, tego spoleczeństwa i tego czym Rosja żyla przez lata, calego ówczesnego systemu. Końcem początku zmian zapoczątkowanych już w 1905 r. które byly niezbędne a które zostaly potem w sumie zahamowane i nie kontynuowane w spokojniejszy sposób przez wladzę. Pozwolilo to potem by w momencie pękania wrzodu w postaci niezadowolenia spolecznego nie bylo nikogo [w zasadzie] kto bylby zdolny nad tym wszystkim w jakikolwiek sposób zapanować i przeprowadzić owe reformy w taki sposób by nie wiązalo się to z rozpadem Rosji i powstaniem w końcu ZSRR. pozdr
-
Witam; abramowicz: Rosja mialaby szansę się cokolwiek zmienić tylko i wylącznie kiedy reformującym bylby cesarz a nie "lud" czy "rewolucja". W innym wypadku, nastąpiloby po prostu zmiecenie kraju z powierzchni ziemi, tym bardziej że prócz eserowców byli także inni chętni do objęcia wladzy i pogonienia cara i objęcia wladzy wedle swoich przekonań. pozdr
-
Witam; palatyn: to nie są stereotypy: problem jest jeden - tak naprawdę postawa sąsiadów Czechoslowacji i jej sojuszników pozostawiala jej wybór: albo dostanie palą po glowie i zabiorą jej co chcą albo zabiorą jej co chcą po dobroci. Sytuacja międzynarodowa i sila WH byla wówczas taka że Niemców nie bylo stać na prowadzenie wojny na dwa fronty. Nie mialy sil by utrzymywać jednocześnie trzy rzeczy: umocnienia na granicy z Czechoslowacją, walczyć z W.P. i utrzymywać fragmenty linii Zygfryda przed jakimiś oddzialami francuskimi. W taki wypadku to N. mają problem nie my, to N. muszą kombinować co zrobić żeby ocalić Śląsk, żeby ocalić linię Odry i wiele innych. Czeska armia byla naprawdę na niezlym poziomie technicznym, a Pz 38[t] które wywodzą się bezpośrednio z czeskich "38-ek" byly dużo lepsze od Pz II które w ówczesnym czasie stanowily trzon niemieckiej armii... Poza tym takie postępowanie Becka by zmusilo wszystkich w Europie do zmiany swojego postępowania, a przy okazji zasypano by problemy między PL i CS tworząc realny front antyniemiecki. pozdr
-
Witam; mam gdzieś w biblioteczce książeczkę p.t. "Pięć lat rozwoju Pragi" bodajże do '38 r, plus dalsze plany na lata '39 i dalsze. Przemawia przez nią osoba, która czuje się gospodarzem miasta. Za sam fakt obrony Warszawy i tego jak się zachowywal należą mu się pomniki i zmazanie wszelkich win jakie mial wcześniej pozdr
-
Witam; palatyn: pytanie za punkty: czy Pilsudski byl wojskowym i byl we wojsku? Jeżeli tak to mial obowiązek zlożyć przysięgę na wierność, jeżeli by go nie bylo to nikt by od niego takowej nie wymagal a pewnie zapędzil do pracy albo innych dzialań wspomagających wysilek odnośnego kraju w walce. Na przysięgę na wierność A-W [dokladniej : Franciszkowi Józefowi takoż] godzil się w chwili kiedy Legiony na front wyruszyly jako jeden z calej masy oddzialów podleglych austriackiemu sztabowi generalnemu i cesarzowi by walczyć wlaśnie za A-W a nie za Polskę, której na mapach nie bylo, rządu nie miala i instytucji sprawujących wladzę niezależnie takoż. Pilsudski jako Naczelnik Państwa mial obowiązek oceniać te tereny i te regiony kraju które są wartościowe, dla niego droższe bylo Wilno niż Śląsk i Wielkopolska. To że ktoś nie nosi śląskiego nazwiska, i dzialal w POW wcale nie oznacza że Marszalek cenil i milowal Śląsk. Bruno: poza tym tak naprawdę ów bufor z wojsk niemieckich byl wygodny dla wszystkich: dla rosyjskich rewolucjonistów z tego powodu, że chwilowo zabezpieczala ją przed różnymi nieprzyjaznymi dzialaniami ze strony sasiadów; nas i Litwę - ze strony wzajemnych pomyslów typu "wodzu na Wilno / Suwalki] i ataków ze strony Rosji. Wystarczy wspomnieć ile negocjowano by owe oddzialy niemieckie wyjechaly w jakim takim porządku nie robiąc zamieszania po drodze. pozdr
-
Brześć i Bereza - miejsca odosobnienia czy...
FSO odpowiedział palatyn → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; palatyn: jedna mala sprawa: oficjalne dane ambulatoryjne nie mogly być inne. Gdyby się okazalo, że oficjalnie w Berezie zmarlo nie 20 osób a 120... to zrobilby się szum i lekarz który by taki raport podpisal trafilby jako towarzysz do celi gdzie siedzieli jego niedawni pacjenci. Poza tym zrobilby się szum i "tajemnica" przestalaby być jakąkolwiek tajemnicą pod względem jakiego typu jest to obóz. Ciekawe na jakiej podstawie szacunki naukowców różnią się tak bardzo od oficjalnych danych. pozdr -
Czy bez Piłsudskiego nie odzyskalibyśmy niepodległości?
FSO odpowiedział canny^ → temat → Historia Polski alternatywna
Witam; Rycerz1984 : ma rację - temat zostanie przeniesiony do alternatywnej [gdyż jest to calkiem rozsądne pytanie, co by bylo gdyby...]. Ma rację także po raz wtóry twierdząć że niepodleglość mielibyśmy choć w jakich graniach... nie wiadomo. Pilsudski byl tylko postacią - symbolem, pierwszą która pojawila się w Warszawie w nimbie wojownika o niepodleglość. Wiele innych bylo w innych "lokalnych rządach" które przejmowaly wladzę. Dmowski, Daszyński by wymieć dwóch, Rząd w Lublinie, by grupę ludzi wskazać. Ja stawiam że bez Pisudskiego moglibyśmy mieć nieco mniejsze zapędy na wschodzie, może nawet bez Wilna, za to troszkę więcej na zachodzie: podobna polityka względem Śląska co i niemiecka, aktywna na terenie gdańska i w sprawie Cieszyna. pozdr -
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
FSO odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witam; Rycerz1984: z tej dymisji wynika, że Pisudski przestal wierzyć, że cokolwiek może się udać już wcześniej. Bierze na siebie odpowiedzialność za to co się dzialo wcześniej [czyli i sukces i klęski wynikające z wyprawy kijowskiej i klęski w próbie utworzenia jakiejkolwiek obrony między Kijowem a Wislą]. Naturalną koleją rzeczy w takim wypadku powinna być nie dymisja [tym bardziej że nieco wcześniej ROP wyrazila względem Marszalka pelne zaufanie] lecz przedstawienie jej mozliwości próby obrony i / lub kontrataku mającego na celu odsunięcie zagrożenia. Opisana sytuacja to wiara w to, że dymisja zostanie przyjęta, wraz z prośbą by pamiętając zasugi przeszle wybaczono mu klęski. Nie tak powinien się zachowywać wojskowy, tym bardziej że jego zwierzchność powiedziala, że dalej mu ufa. Przy okazji są gdzieś owe wcześniejsze posiedzenia, i opis ich przebiegu pozwalający wysnuć jak owe obrady przebiegaly? pozdr -
Najważniejsze obiekty w powstańczej Warszawie
FSO odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Witaj; powiem tak - liczby przerażają, tym bardziej, że kilka kluczowych wręcz obiektów nie mial kto zdobywać, albo liczba osób potrzebnych do zdobycia byla nieznana, choć można by przypuszczać że będzie duża. Dokladając do tego straty poniesione w momencie zdobywana [w przypadku kilku, podejrzenie graniczące z pewnością że będą duże]. Oznaczalo to konieczność posiadania uzbrojonych rezerw których Powstańcy nie mieli i koniecznośc posiadania dużych zapasów amunicji, której także nie posiadano... Na podstawie tego wykazu, należy uważać że to co opanowano w pierwszych dniach P.W. obiektywnie patrząc bylo naprawdę dużym sukcesem, a opanowanie kilku ważnych budynków w późniejszych dniach - w ogóle naprawdę duże osiągnięcia. Przy tej ilości osób i uzbrojenia, opanowanie nawet trzeciej części budynków z listy bylo niemożliwością, tym bardziej tragiczną ze byly one ważne albo po to by kontrolować jakiś teren, lub skutecznie go bronić. pozdr -
Witaj; to masz opis dwóch rzeczy: najpierw panika i rezygnacja a potem nadmierny entuzjazm bo ktoś dal nadzieję. To są takie same typy opisów jak ucieczka Niemców z Gdańska przez Baltyk, przez lód na Zatoce i in. Tlum i beznadzieja i nagle haslo - jest możliwość ucieczki, i tlum rusza. W momencie jak ruszyl jest mala szansa by ktoś go opanowal. Przy kilku setkach powstańców bylo to niemożliwe, albo bardzo bardzo trudne. Są gdzieś informacje jakie straty zostaly przezeń [ludność cywilną] poniesione w momencie tej próby przebicia? Jest gdzieś informacja ile osób cywilnych wyszlo ze S. M. po jego upadku? Taki tlum [owe dziesiątki tysięcy] mógl nawet przerazić i samych Niemców. pozdr
-
Bitwa pod Jaktorowem - czy można było nie przegrać?
FSO odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Witam; od końca "tradycyjnie" - to jest komentarz do tego co się dzialo. Spojrzenie ze strony tych którzy poszli dalej - i toczyli bój pod Jaktorowem: część oddzialów wycofalo się przed samą bitwą i zawrócily z powrotem do lasu. Slyszeliśmy potem odglosy jakiś potyczek, nie wiadomo czy doszly i gdzie. Punkt widzenia od strony A.K. z rejonu postoju: Tak, stacjonowal oddzial, i z powodu trudności w marszu musial nam oddać część posiadanego uzbrojenia i / lub wozów, rozpatrywali przebijanie się w Góry Świętokrzyskie, albo do Kampinosu. Punkt widzenia tych którzy z owego oddzialu, co się odlączyl wrócili do Kampinosu: Dowódca zarządzil postój, zastanawial się co czynić, ale z takimi taborami nie mial innego wyjścia. Poza tym potem byl ostrzal tego zagajnika. Jest to krótki opis tego samego wydarzenia, tej samej sytuacji z różnych punktów widzenia. Wystarczy ze nie ma jednego z nich to ciężko dojść co naprawde się stalo, i w jakiej kolejności. Co do samego przebijania się - wtedy za partyzantami szly konkretne jednostki, mające za zadanie zniszczyć partyzantów, a trasa ich marszu w ten czy inny sposób byla znana, cel - także, lub można bylo go określić. Wymuszalo to w zasadzie dwie rzeczy: jedna i podstawowa : to bardzo szybki marsz, z jak najmniejszą ilością przerw by jak najszybciej pozostawić za sobą i szosę i tory kolejowe. Dalej - lasy i to rozlegle, można w nich dojść aż do kieleckiego. Druga - jeżeli wiadomo, że wróg "za wszelką cenę" chce ich dojść, oznacza to konieczność podjęcia trudnej decyzji : ograniczenia ilości najwolniejszych jednostek [czyt. tabory] tak jak się da. Można je przekazać tym którzy zostają. W innym wypadku tempo taborów sprawi klopoty. Ostatnią sprawą bylo po prostu podzielenie tych ludzi na mniejsze oddzialy - latwiej się im ukryć, latwiej przemknąć niezauważonym, jeżeli zostanie rozbity to jeden niewielki, dając kilka cennych godzin innym na odejście. Taka kolumna jaka szla, w tym tempie - nie miala wielkich szans na przejście na św. Krzyż. pozdr -
Witam; Rycerz1984: będę starym nudziarzem... to jest ukraińska polityka historyczna. I tyle. W momencie kiedy my nazywamy niejednokrotnie morderców i rabusiów podziemiem niepodleglościowym czcząc pamięć, holdy skladając poprzez swoich oficjeli tym, których zachowanie jest eufemistycznie mówiąc conajmniej wątpliwe, a czasem wręcz zbrodnicze to czego żadamy od Ukraińców? Ich pojmowanie świata jest podobne, tylko zmienia się nazwa narodu i bohatera, po dobrej i zlej stronie mocy. pozdr
-
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Witam; Bełkot: bawiąc się w podobny sposób tanki niemieckie także były wyprodukowane od bodajże '36 czy '37 r [Pz I i Pz II] i także w teorii miały po te kilka lat za sobą. Sam przemysł ciężki był być może świeży, natomiast same biura konstukcyjne i technologia nie odstawała tak daleko do tylu [jeśli w ogóle] gdyż była ściągana do polowy lat 30 tych, a do okresu "wielkich czystek" obcych specjalistów po ZSRR kręcilo się naprawdę "od groma". Pisałem o gospodarce nie bez przyczyny - przestawienie na tory wojenne to zupełnie inna odpowiedzialność na zupełnie innym poziomie. To nie dyscyplinarne zwolnienie ale rozstrzelanie czy "łagry", to oznaczało że majster miał władzę niemal nieograniczoną nad ludźmi. Wierz mi, to pomaga przy zachowaniu jakości, zwlaszcza jak się okazuje że od pracy zależy los rodzin. Tzn o jakim napędzie T-34 mówisz, że silnik z tyłu a napęd z przodu? BT-7 mial pancerz pochyły co oznaczalo że owe 15 mm miało tak naprawdę nieco więcej a i pocisk nie padał pod kątem prostym tylko innym co wzmacniało odpowrność na uderzenia. Co do działa [45 mm], ok małe pytanie : ile było Pz III ausf F i J w czerwcu '41 r w jednostkach liniowych? i czy one byly odporne na owe działa zamontowane także w wozach opancerzonych? Niemcy sobie nie radzili bez odpowiednikow Kw-1/2 , tak bardzo sobie nie radzili, że zdecydowali się na zamontowanie dlugolufowej armaty 75mm w Pz IV, przezbrojenie Pz III a w ogóle skonstruowanie nowych typow czolgow [Panthera]. Co do zaś znajomości wzajemnego uzbrojenia - Rosjanie wiedzieli wszystko a Niemcy - no cuż. pozdr -
Najważniejsze obiekty w powstańczej Warszawie
FSO odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Witaj; czyli po długiej wycieczcie po wątpliwościach i pomysłach co i jak zrobić okazuje się że w zasadzie po raz kolejny, po analizie tego co trzeba zrobić i tego jakie warunki istniały, po straconych bezpowrotnie po 2 sierpnia i jako takim okrzepnięciu obrony niemieckiej Powstańcy na terenach nieco bardziej peryferyjnych od Śródmieścia i okolic mogli czekać jedynie na wyrok czyli moment ataku wybrany przez v. d. Bacha zgodnie z jego taktyką i planami walki. Kolejny raz kłaniają się w pas wszystkie błędy jakie zostały popelnione w dniach poprzedzających wybuch powstania i tuż po jego wybuchu. Oznacza to tylko tyle że sily z Mokotowa mogły być wykorzystane tylko tam i nigdzie indziej, a najważniejsze budynki do opanowania, takimi tylko pozostaną... pozdr -
Witaj; co do kredy w kominie: wtedy nie byloby dyskusji, a tak... Co do ilości ludności na Starówce : ilość ogromna, jeśli się w "zerach" nie pomyliłeś. Oznacza to, że jej zgromadzenie w okolicach czy puktach koncentracji do jakiegokolwiek uderzenia uniemożliwiało w zasadzie jakiekolwiek działania jednostek powstańczych. Tłum przeogromny, to także był problem, tym bardziej że hasło uda się przebić, czy samo nawet "przebijamy się" albo jest "koncentracja" mogło bardzo mocno na nią podziałać. pozdr
-
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
FSO odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witam; Rycerz1984: dzięki za opis bitwy. Tak powinno to wyglądać. Ukłony. wallenrod: spotykam się z wieloma ludźmi, zwykle na targach czy tego typu imprezach i zdarza mi się "zacięcie dyskutować" - powiedzmy tak, obecnie jest moda na Mraszałka. To jak jest przedstawiana bitwa w artykułąch jak się o niej mówi, czyli w wielu wypadkach [nie we wszystkich] wyolbrzymiając rolę Piłsudskiego, zapominając o innych, także nie pomaga temu by zaczęto normalnie o tym dyskutować na szerokim forum, nie tylko tu u nas. Stwierdzenie, że Pilsudski był w "takiej sobie formie psychicznej" zakrawa na obrazę majestatu, ale za to akcetowanie że, do sztabu i na dowódców powołał w wypadku zagrożenia ludzi którzy naprawdę dużo umieli i mieli koncepcję wyjścia z kryzysu mimo że nie należeli do jego wielbicieli jest przyjmowane jako coś oczywistego. Po prostu kolejna refleksja w stylu : dawniej odchył w jedną stronę obecnie strzałka jest na czerwonym polu ale w zupełnie odwrotnym kierunku... pozdr