-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; palatyn: wyrażę się jaśniej, jeżeli istniał ów Kodeks i artykuły wojenne w Polsce już w '19 r. i jest tam kilka paragrafów za podburzanie, zwłaszcza wojskowych przez wojskowego [dymisja z zajmowanych stanowisk nie oznacza : w st. spocz.!], oznacza to tyle że i A-W miały odnośny kodeks wojskowy, tyle że sygnowany literkami k. u k. W nim na pewno były podobne artykuły o fermencie wojskowym i zakladam że polski nie odbiegał zbytnio od tego co sądzil o tym austriacki. Polski pisał o surowych karach, ciżkim więzieniu a nawet śmierci, nawet w czasie wojny. Nie czyni przy tym rozróżnienia zbytnio czy to wojskowy nie słuchal czy niechby i były wojskowy namawiał. Do tego są paragrafy na odmowę wykonania rozkazów, paragrafy na przysięgę i co tam jeszcze. Pilsudski swoim zachowaniem podpadł pod więcej niż jeden z wielu paragrafów. Stad wyrok łagodny. A-W nie chialy z niego robić męczennika za sprawę i ikony dla Polakow walczących u ich boku. Stąd tylko wyrok twierdzy, a nie dajmy na to ciężkiego więzienia w zapomnianej przez ludzi i Boga dziurze na terenie A-W. pozdr
-
Witam; jest rok '38 i patrząc na postawy ówczesnych - wszystkich sąsiadów Czechosłowacji można było być pewnym że rozbiorą oni ten kraj jak torcik przy podwieczorku. I gdyby tak naprawdę chodzilo tylko o to by ów torcik zjeść nie byłoby nic nadzwyczajnego. Problem jednak roddził się w chwili kiedy po zjedzeniu owego torcika miało się szansę na ciężką niestrawność. Na coś takiego szansę mieliśmy my. Zajęcie kraju [bo A.H. dążył do tego, Sudety [dokładniej Sudenetenland] to wstęp. W momencie kiedy Czechosłowacja staje się niezdolna do obrony swojego terytorium nagle stajemy przed perspektywą cięcia na pół, a Niemcy są sąsiadem, tak naprawdę od Wilna po koniec Bieszczad. Sąsiadem który w porówaniu do nas jest potęgą jakich malo. Coś takiego oznacza że niepodległość Czechosłowacji jest naszą sprawą narodową, i obrona jej niepodleglości jest obroną nszaej niepodległości. Deklaracja Polski, tej treści co pisalem, zatrzymałaby rozmowy na dłużej, dając czas na przemyślenie wszystkim pewnych kroków. W tej konkretnej chwili to my powinniśmy wysłać króciótkie pismo do Benesa, w taki sposób by Niemcy się dowiedziały o nim, podobnie jak alianci zachodni. W świecie dyplomatyki jest to bardzo mocna i silna deklaracja sprawiająca że kroki w sprawie Sudetenlandu wydające sie łatwe stają się trudne, a kraj skazany na niepowodzenia zyskuje szanse i to duże. Poza tym w razie czego to N. mają problem bo ich wojska są skoncentrowane na granicy czesko - niemieckiej a nie polsko - niemieckiej i to Niemcy stają przed perspektywą wyboru w co mają zainkasować pierwsze uderzenia oraz czy co i gdzie zostanie opanowane. Żądając Zaolzia i je zajmując zachowywaliśy sięjak mrówka ktora szła ze słoniem i mówiła : ale my tupiemy... tylko efekty były znacznie tragiczniejsze. pozdr
-
Brześć i Bereza - miejsca odosobnienia czy...
FSO odpowiedział palatyn → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; Bruno - czyli jak dobrze rozumiem, można by spróbować zaskarżyć ów przepis p.t. zbrodnia komunistyczna do T.K.? Ale do tematu: palatyn : zwykle w takich obozach jest problem z udowodnieniem winy strażnikom: nie zawsze więźniowie chcą zeznawać, a przy braku dokumentacji tego co się działo pozostaje słowo przeciwko słowu. Z tym że jedno jest wypowiadane przez strażnika, funkcjonariusza służby państwowej, a drugie przez tych co chcą wprowadzić rewolucję czyli KPP. Pewnym kuriozum [na marginesie dyskusji] pozostaje fakt, że właśnie Bereza i in. więzienia polskie sprawily, że żyli oni jeszcze w '39 a nawet i '45. abramowicz: neosanacja po '35 nie istniala. Można co najwyżej mówić o sanacji okresu Marszałka i sanacji okresu kiedy marszałek już nie żył [czyli do '35 i po '35 r]. O neosanacji to conajwyżej po '89 [i to raczej jako nurtu w polityce i światopoglądzie] niż nurtu gospodarczego pozdr -
Witaj; a jakaą decyzę podjęłą w tej kwestii K.G.? Uznała że jest to problem, nad który należy się zastanowić i jakoś go rozwiązać czy puścili to wszystko "na żywioł", zrzucając problem na barki poszczególnych dowódców oddzialów? pozdr
-
Najważniejsze obiekty w powstańczej Warszawie
FSO odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Witam; [bo Gregorius się dolączyl - milo mi]; dziękuję za wyrozumialość w kwestii zmęczenia;) Zastanawiam się czy aby nie trwały spory ile osób należy przeznaczyć do zdobycia tych budynków [np. Dworzec Główny, PAST-a], bo przecież każdy z nich miał normalną obsadę niemiecką skladającą się z oddziałów ochrony kolei, patroli, posterunków i in. Dodatkowo można było być pewnym, że po zauważeniu niejakiej aktywności podziemia Geibel po prostu ściągnie mniejsze posterunki i wzmocni te najważniejsze [o czym zresztą pisze], a przecież i Dworzec i PAST-a nalezały d budynków strategicznych, albo conajmniej ważnych. W takim wypadku [czyli braku określenia ile, lub sporów] liczono się może po prostu z tym, że trzeba będzie "na bieżąco" oceniać jak wygląda sytuacja. Gregorius : czy obie strony wiedziały? Niemcy na pewno w przybliżeniu, Powstańcy - mogli i pewnie znali stalą załogę garnizonu warszawskiego plu siły policyjno - porządkowe i inne na stale stacjonujące w Warszawie [sS, czy jednostki typu "kozackiego". Z drugiej strony Warszawa jako punkt przerzutowy dla jednostek walcząych na froncie nad Wisła, stanowiła miejsce gdzie stale przwijały się rozmaite oddziały, była miejscem gdzie znajdowały się warsztaty naprawcze i in. Co ciekawe - od pewnego czasu próbujemy dojść z Albinosem z kim tak naprawdę Powstańcy ruszyli do walki i nadal okazuje się, że ktoś wspomina bliżej nieokreślone jednostki niemieckie i in, a dokument [monografia? rękopis?] Kirchmayera jest gdzieś w AAN i nawet nie badzo jest jak dotrzeć, a ma on wielce intrygujący tytuł mówiący o silach niemieckich w czasie powstania w okresie 1/08 - 2/10... Co do tego czy jeden silny ośrodek i teren obejmujący Śródmieście - Powiśle, Stare Miasto plus korytarz do Żoliborza i ew. KAmpinosu; czy wiele mniejszcyh ośrodków - jasne jest że lepiej jeden większy zfdolny i do obrony i ataku, ale tu wkraczamy w realność lub jej brak planów "Montera" z '44 r. pozdr -
Bitwa pod Jaktorowem - czy można było nie przegrać?
FSO odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Witam; Gregorius: tylko czy wtedy bylą prowadzona akcja na taką szeroką skalę mająca na celu zniszczenie [dokładniej pokonanie i eliminację problemu Kampinosu] z okolic Warszawy. Tutaj brały udział jednostki wojskowe, lotnictwo i wojskowi traktujący tą operację jak wojskową, do tego wozy pancerne czyli siła która miała przewagę i szybkości i ognia nad oddzialami wychodzącymi z KAmpinosu. pozdr -
Witaj; czyli znowu wracamy do punktu wyjścia - planów "Montera" nijak nie mających się do rzeczywistości, planów gdzie po kilkudniowych walkach, w których straty ludności cywilnej, w czasie walk są mimo wszystko "znośne", planów w których Powstanie nie jest dlawione wszystkimi dostępnymi środkami, planó w których nie ma nawet mowy o obronie Starówki. Poza tym - podejrzewam, że po pierwszych wypadkach na Woli [mordy] ludność sobie tylko wiadomymi drogami przemieszczala się do terenów zajmowanych przez partyzantów, które dawały jaką taką ochronę, terenó które skurczały się do kilku uliczek staromiejskich. O odgrodzeniu - jak sam zauważyłeś nie ma mowy - wystarczy posiadanie pewnych planów, czy choćby tego co należy z nią zrobić, tym bardziej że w takiej masie najmniejsza choćby nie opanowana z góry panika groziła nieciekawymi konskwencjami. Wniosek jest jeden, z tej i innych dyskusji, w takim stanie i z tymi ludźmi i planami jakimi dysponowała K.G na dzień 1/08 i potem konsekwencji dzialań do 7-8/08 nie dalo się urarować ani Starego Miasta ani w żadnej innej dzielnicy, można było tylko przewidzieć że Śródmieście będzie pacyfikowane na końcu, jako mające dla Niemców najmniejszy poziom ważności. pozdr
-
Witam; abramowicz - dla braci mniejszych każdy kto ma wypisaną na sztandarach nienawiść do Moskwy, Rosji czy ZSRR [czyli wszystkiego co znajduje się na terenie ex. Rosji i nosiło różne nazwy w historii] jest przyjacielem. Wynika to z najgłupszego powodu - czyli chęci dokopania miśkowi tak coś poczul. W tym szale nie jest ważne czy robimy dobrze czy źle, czy błuskami samymi ostrogami robiącymi za całe ubranie i robią za bandę idiotów, owe kartofle. To jest jeden jedyny i głowny powód - bo misiek uosabia całe zło tego świata, a zło [tu: miśka] trzeba tępić. pozdr
-
Dlaczego tradycja polskiej lewicy jest ośmieszana
FSO odpowiedział abramowicz → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; abramowicz - bo tak najwygodniej, by nie pamiętać, że okres PRL-u to nie samo zło, że to o co dziś krzyczą w sporej większości partie tzw. "prawicowe" to wlaśnie niechciane i niezauważane dziedzictwo PRL-u. Bo uznanie że istnieje coś takiego jak lewica - to uznanie że PRL też może stanowić pewną naukę co i jak robić albo czego nie robić, bo być może dla wielu przypomina to różne tzw. młode lata, gdzie nie zawsze wszystko było tak pięknie jak się to z zewnątrz przedstawia, bo negując PRL do teraz łatwiej być opozycjonistą, bo negując PRL - odmawia się zdolności i zmysłu i wiedzy politykom wywodzącym się z tzw. "nieboszczki partii". pozdr -
Witam; opis no cuż, słowa o tym że jest to agitka [jak to określil Lu Tzy] jest co najmniej eufeizmem, to nawet nie jest agitacja to najgłupsza propaganda i robienie wody z mózgu. Poza tym sam tytuł i opis stawia niejako na jednej szali tych którzy walczyli , lub próbowali dochodzić swych racji walcząc jedynie z wojskiem lub KBW i tych co jak ogień - byli zwyczajnymi rabusiami i mordercami. Poza tym bardzo łatwo szafuje się pięknymi słowami, tylko powinno paść pytanie: czy Polska lat '45/6 - '53 byłą jakimś państwem które nie bylo uznawane w świecie, bylo okupowane i tp. Z opisów w wynika, że ci którzy starali się odbudować kraj to banda najgorszej czerwonej bolszewii jaka byla na świecie... To tyle wstępnych uwag. pozdr
-
Brześć i Bereza - miejsca odosobnienia czy...
FSO odpowiedział palatyn → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; dla mnie fakt, że coś zostalo wydane w '58 r. [btw, to nie okres stalinowski] wcale nie przekreśla z góry tej książki i nie oznacza to że owe wspomnienia zostaly spisane po to by powiedzieć że jest to z palca wyssane. Jest jeszcze jedna sprawa : gdyby to co jest tam przedstawione nie bylo prawdą, to można by uslyszeć o glosach sprzeciwu czy dyskusjach w których mówiloby się, że owe wspomnienia są przerysowane bo coś takiego nigdy nie mialo miejsca, że to wyobraźnia autora i inne takie. Takich opinii niestety nie ma, podobnie jak relacji mówiących że bylo inaczej. Co ciekawe, nawet "Cat" nie chce opisywać tego co się dzialo twierdząc, że nie chce jątrzyć. Oznacza to że ów komunista nie myli się wiele. Bruno: gwoli ciekawości - czym się różni zbrodnia komunistyczna, zbrodnia nazistowska od zbrodni zwyklej? Dla mnie jest to jedna zbrodnia, a opis ma mniej więcej takie samo znaczenie jak w demokracji - jeżeli socjalistycza to ani jedno ani drugie. Jeżeli ktoś kogoś zabil to zbrodnia niezależnie od tego czy czlowieka [komunistę] zabil czlowiek - nazista, czlowiek - komunista czy zwykly czlowiek - zbrodniarz. Pozdr PS. Palatyn: gwoli ciekawości: owa śmierć na zapalenie pluc to pobicie , znęcanie się czy tzw. "przyczyny naturalne"? -
Witaj; Bruno - a jest jakaś metoda, pozwalająca określić ile tak naprawdę wynosil budżet, ile dochody ludności i t.p. Przecież w teorii wszystko mialo jakąś cenę, przecież nawet za PRL-u wychodzily opracowania mówiące że do każdego litra mleka państwo doplaca ileś zlotych, co pozwalalo oszacować koszty produkcji i in. Przecież musial istnieć jakiś czarny rynek i jakieś możliwości "nieoficjalne", przecież do '29 roku bylo coś na ksztalt "stosunków kapitalistycznych" czyli NEP... pozdr
-
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Witam; przebieg wojny świadczy akurat o tym, że do atakowania się nadawala i to bardzo mocno. Nie mówię o Żukowie i o operacjach w których maczal swoje paluchy. Atak na Stalingrad, ten który okazal się glównym prowadzil nie Żukow, tylko ktoś inny. Podobnie bitwa pod Kurskiem, podobnie operacja Bagration [tu akurat sztorcem Stalinowi i wszystkim stanąl bodajże Rokossowski - jak dobrze pamiętam], opracja Wisla - Odra. To tylko kilka z tych które potrafily sprawić że wojska radzieckie stojąc w styczniu '43 r. znalazly się w styczniu '45 r. na linii Odry ladnych kilka tysięcy kilometrów dalej. Jeżeli oglądasz Kraków i nie możesz się nadziwić jakie to jest miasto, to należy iść i zapalić świeczkę na grobie Koniewa... a potem slawić go pod niebiosa i za to tylko, dać mu miejsce w panteonie świętych... Co do kalibru : oznaczalo to tylko w wypadku spotkania czolgów można bylo z nimi walczyć niemal jak równy z równym, to jedno. Kolejną sprawą jest to na co zwracam uwagę od pewnego czasu : faktem świadczącym na korzyść produktów radzieckich jest to, że Rosjanie znali wszystkie typu czolgów produkowanych przez Niemcy i nie widzieli konieczności ich modernizacji. Bodajże pod koniec '40 r wizytowali niemieckie fabryki broni i kupowali to co chceli. Kolejną odpowiedzią której nie mogę uzyskać jest resurs niemieckich czolgów. ten fakt, czyli na bardziej "nasze" przebieg do naprawy glównej jest tym co pozwala ocenić jakość broni jaką dysponowaly oba kraje. pozdr -
Witam; Wlasow : jeden z najzdolniejszych radzieckich oficerów, z tych który bil się do końca i bral udzial w najważniejszych walkach do '42 r. Za przejście na stronię Niemiec wymazany z pamięci. Jakiejkolwiek do końca. Winna temu, byla prawdopodobnie i to że zrobiono z niego winnego klęski jak i polityka Stalina mówiąca że ci którzy uciekli z niewoli, lub dostali się do niej byli winni zdrady narodowej i śmierci lub obozu. Przy czymś takim fakt, że wielu Rosjan walczylo po stronie Niemiec nie staje się dziwnym. pozdr
-
Witam; redbaron : czyli najzwyczajniej w świeci Rząd Tymczasowy mial do wyboru jedynie sposób w jaki "sam sobie zrobi kuku". Albo zostanie zniesiony bo kontynuuje wojnę i ponosi wszelkie tego konsekwencje w polityce wewnętrznej albo przerywa wojnę i ponosi wszelkie tego konsekwencje w polityce wewnętrznej czyli zostaje obalony. A oba wnioski są takie same: rewolucja która go znosi i wynosi "jakichś" radykalów [np. bolszewików] do wladzy którzy nie bacząc co się dzieje na zewnątrz dzialają tylko i wylącznie wewnątrz szafując tak radykalnymi haslami by od nich na lewo [lub prawo, jeżeli bylaby to inna partia] jest już tylko przyslowiowa ściana, i stopniowo krok po kroku eliminuje swoich mniej radykalnych wrogów zaprowadzając system krańcowo różny od tego który byl wcześniej, realizując hasla które sprawią ze wszystko co bylo wcześniej będzie "umiarkowaniem". pozdr
-
Witam; temat żyje i ma się coraz lepiej:) Ad rem: Rosja w momencie rewolucji lutowej byla w kropce. Nie mogla zakończyć wojny z Niemcami, oddzielnym pokojem bo oznaczalo to wycofanie z wojny, i wrogość dotychczasowych sprzymierzeńców [Anglia i Francja] i sporą możliwość tego, że będzie kolejna rewolucja, pytanie czy skuteczna [kraj ponosi ogromne koszty prowadzenia wojny, a nie odnosi z niej żadnych zysków]. Moim zdaniem byla by bardzo skuteczna. Zmiotla by wladzę dowolnego rządu który wtedy by istnial. Rosja nie mogla nie zakończyć wojny z Niemcamy bo jeśli by tak się stalo to dowolny Rząd Tymczasowy zostalby zmieciony w ciągu kilku miesięcy. Zakończenie wojny z Niemcami, nieważne w jaki sposób, powodowalo pojawienie się "w domu" calej masy zdemoralizowanych żolnierzy mających określone opinie na temat tego co się dzialo na szczytach wladzy, zwykle conajmniej bardzo radykalnych i w poglądach i dzialaniach. Każdy rząd musial mieć po swojej stronie i wojsko i policję [tajną i jawną] by móc utrzymać się w ówczesnych warunkach. Wojsko które wracalo do domu na wlasną rękę bynajmniej takie nie bylo. Ferment wewnętrzny i radykalizacja nastrojów powoduje jedno - ten kto będzie umial jasno pokazać kto przyjaciel, kto wróg, więcej obiecać i radykalniej dzialać wygra. Rząd Tymczasowy nie byl taki i nie mial szans, chyba że stalby się taki jak późniejsi bolszewicy. Nie patrzą na to co się dzieje tylko tną nie patrząc na wszystko. Poza tym na to co się dzialo w Rosji musimy patrzeć z punktu widzenia tego jak wplyną wszelkie dzialania czy to w polityce zagranicznej czy wewnętrznej, na to co będzie dzialo się wewnątrz Rosji i na to jak silny będzie każdy Rząd, Tymczasowy albo nie. Rewolucja byla zmianą wewnątrz Rosji a nie na zewnątrz, choć pewne dzialania wynikające z czynników zewnętrznych na nią wplynęly [patrz: powrót Lenina] pozdr
-
Witam; abramowicz: carat się zmienial, zawsze, choć czasem myśmy tego nie wiedzieli lub nie zauważali. Dawno temu A. Awdiejew określil to jako plodozmian: najpierw zmiany systemowe, potem pewne cofnięcie tych zmian a niejako przy okazji utrwalenia najważniejszych. Na czas Mikolaja II przypadala znowu faza zmian, i jako konieczność dziejowa i jako konieczność kanalizacji niezadowlenia czy żądań spolecznych. On tego nie zrobil a jak już to nieudolnie. Efekt byl taki jak w '17. Rok 1905 byl dobrym czasem by wprowadzić wszystkie niemal rewolucyjne zmiany jakie należalo przeprowadzić - po ich wprowadzeniu znowu byloby podejście "dobry car, źli urzednicy". Car wydal na siebie wyrok strzelając do protestujących. pozdr
-
Witam; do tego co napisal Bruno: móglbyś w swoich przemyśleniach rozważyć nieco dokladniej, czy wplyw polityki rządu londyńskiego i jego pozycja na ówczesnych salonach moglaby być większa czy nie, czy zmiana orientacji na bardziej "wschodnią" już w roku '43 zmianilaby coś w ustroju Polski czy nie, czy to że wybuchlo Powstanie Warszawskie [dokladniej najważniejsze są jego efekty i skutki] mialo wplyw na to co się dzialo z terenami Polski. Musisz zwrócić uwagę na kilka bardzo ważnych powiązań: tego jaka byla rola ZSRR w zmaganiach z Niemcami w Europie [czyli wagę Frontu Wschodniego], oraz tego jak bardzo byl Stanom Zjednoczonym potrzebny by w rozsądnym czasie móc pokonać Japonię, co wywolywalo bardzo określone skutki w polityce względem Europy Środkowo Wschodniej. pozdr
-
Polskie narodowe mity - spotkanie z Normanem Daviesem
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Kalendarz wydarzeń historycznych 2009
Witam; szkoda że mnie tam być nie może, choć niedaleko - w pracy jestem do 17 jak zwykle, a do Domnikanów to conajmniej ok. 50 min. od roboty... czyli będzie "po zawodach" albo już nie wejdę, może ktoś tam będzie. Idealem by bylo gdyby gdzieś byl zapis owej dyskusji. pozdr -
Najważniejsze obiekty w powstańczej Warszawie
FSO odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Witaj; to witam w klubie - dziś do 1,00 nad ranem [od 7 wieczór] robilem z alternatorem w aucie który mi padl 10 min spacerem od domu a do roboty 40 km... zrobilem:) Ale do tematu: Zastanawia mnie kilka rzeczy: jak K.G. uważała że Niemcy nie będą się bronić wokolicy Dw. Głównego ktory jest bardzo ważnym obiektem, jak nie będą w PAS-cie która górowała nad całą okolicą dając świetne warunki do obrony z jednej z drugiej można nią było keirować ogniem artylerii... Przcież każdy budynek dworca i sam dworzec w każdym mieście przy linii frontu jest budynkiem o znaczeniu wojskowym, chonioym bardzo ściśle i a w razie zagrożenia wzmacnianym przez dodatkowe oddziały [patrz relacja bodajże Geibla, jak odwoluje zwykłe posterunki wzmacniając ochronę ważnych budynków]. Ściągnięcie jednostek do kilku najważniejszych obwodów wiązało by się z koncentracją i dążeniem do tego by było jedno duże ognisko powstania a nie kilka mniejszych. Założenie jednolitości [lup prawie terenów jaki opanują powstańcy] diametralne zmienia zalożenia co do walk i kierunków dzialań jakie będą prowadzone przez Niemców. pozdr -
Witaj; czyli od samego początku ofensywnych działań Niemców, ludność byłą kłopotem dla obu stron - Niemcy ją zwyczajnie "wycinali w pień" i "mordowali": patrz Wola potem S.M.; dla Powstańców zaś to sianie defetyzmu i problemy nie tylko poprzez osłąbianie morale i dyskusję czy coś się dobrze robi ale przez samą swoją obecność. To taki balast dla wszystkich, co szczególnie bylo widać wlaśnie w momencie upadku i Woli, S.M. gdzie na samym końcu zostałą zebrana chyba cała ludność cywilna z dwóch gromnych części miasta. Czy K.G. w planach P.W. brała pod uwagę fakt, że zachowanie Niemców sprawi, że skupi się ona wśród walczacych powodując zamieszanie i problemy dla dowódców, a z czasem zginie w gruzach uliczek staromiejskich? Mnie się wydaje, że zupelnie inaczej toczylaby się walka o S.M. gdyby uchodźców cywilnych bylą tylko niewielka garstka a nie dziesiątki tysięcy ludzi. pozdr pozdr
-
Witam; palatyn : co do Kostka - Biernackiego [OT - bo temat jest] on nadawał się do wydziału bezpieczeństwo, z serii tych gdzie nie inteligencją a siłą i szykanami uprzykrza się życie więźniów. Zupełnie OT - NKWD-ziści też mieli stopnie wojskowe. Co do tzw. "kryzysu...." . Polskie "Artykuly wojenne dla wojska polskiego" z '19 roku przewidują ciężkie więzienia za sianie fermentu w czasie wojny. LEgiony były wojskiem, i jako wojsko podlegają reżimowi sądu wojskowego, a Piłsudski niwątpliwie ów ferment sial, stąd został najzupelniej słusznie skazany na "twierdzę", wyrok i tak łagodny. To się nazywa coś co potem staje się "męczeństwem za sprawę". Pomijam detal, że wtedy nikt nie wiedział że sprawa będzie inna niż kryzys za który Marszałek został osadzony.. pozdr
-
Witam; Jarpen: z ciekawostek, w dokumentach dotyczących Brześcia jst opisane w jaki sposób skargi na traktowanie w Brześciu były sklądane w sądzie. Za śędzią do ktorego owe skargi ustawowo się wysyłało stał właśnie nasz bohater, który w pewnym momencie odsunął owego sędziego i sam przyjmował skargi na siebie. Poza tym sam fakt że w obu tych obozach powoływano się na jego wolę jego zdanie i jego życzenia by zachowywano się tak a nie inaczej wobec uwięzionych także coś mowi o tej osobie. Można do słowa oprawca dorzucić przymiotnik: sadystyczny. pozdr
-
Brześć i Bereza - miejsca odosobnienia czy...
FSO odpowiedział palatyn → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; palatyn: pisałem może a nie "na pewno" bo nikt nie napisał pamiętnika czy wspomnień, albo nie są szeroko znane relacje gdzie jakaś osoba opisuje, jak widziala chwilę wpisania przyczyny zgodnu jako naturalnej choć wiadomo było że więźnia zakatowano. Z drugiej są szeroko znane relacje i opisy tego w jaki sposób zachowywano się względem więźniów, oraz że nie wszystko na terenie więxienia było przelwane na papier [zgodnie ze stalinowską zasadą: by nie przelewać całej wiedzy na papier]. Kolejne pytanie może dotyczyć tego czy wszystkie pobyty wszystkich osób na podstawie wszytkich podstaw [decyzja administracyjna, karna samowola] byly kiedykolwiek odnotowywane i t.p. Stąd włąśnie słówko może... pozdr PS. Wątek Tucholi otwarty... bodajże ze trzy działy wyżej... -
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Witam; Po kolei od końca: 1. To że Rosjanie [ACz] pogubiłą, zostawiła, masę sprzętu czy to zajętego czy zniszczonego przez Niemców wcale nie wynikało z tego że on był gorszy od niemieckich odpowiedników, ba nawet lepszy nie raz i nie dwa. Problem polegał na tym, że na wypadek wojny obronnej cała ACz nie miała przygotowanych żadnych, naprawdę, żadnych planów ataku, choć wszystkie sztaby pracowały niemal cały czas, przez wszystkie miesiące przed wojną a nawet w czasie pierwszych dni po wybuchu wojny. Oznacza to tyle, że nie miano planów obrony ale miano plany ataku. Atak wojsk niemieckich byl zaskoczeniem, na tyle dużym, że sztaby wielkich jednostek czy Fronów nie przyjmowaly tego co się działo do Wiadomości, tylko kazały realizować to co bylo zaplanowane. Stąd sprzeczne decyzje, panika i wyjazdy aparatu państwowego w głąb kraju na hasło Niemcy idą. 2. ACz sama z siebie nie umiałą się bronić, umiała rewelacyjnie atakować i kontratakować, ale obrona - malo pomyślunku, "oni nie do tego byli szkoleni" 3. Pisałem o resursie i nie dostałem odpowiedzi - ile mogl przejechać Pz III J do momentu kiedy będzie konieczny remont generalny, czyli jaką gwarancję daje producent, że to co dał się nie rozsypie, odpowiedzi nie ma jak na razie, a to ona by dala jednoznaczną ocenę co lepsze. I chwilowo na koniec informacja o niewiedzy Niemców i wiedzy Rosjan ma proste przelożenie na konstrukcję pojazdów - można testować i przygotoywać do boju takie czolgi ktorych uzbrojenie będzie groźne dla każdego pojazdu npla [stad armata kaliber 45...] co oznacza, że jeżeli radziecki pojazd pnacerny serii BA mógł stawać przeciwko Pz III J i mieć nadzieję na jego zniszczenie, o tyle niemieckie samochody pancerne mogły mieć nadzieję... pozdr