Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Wojna Zimowa

    Witam; Andreas: mala prośba - w/g kogo Stalin tak się mial wyrazić? Zadaję to pytanie gdyż przeczy ono temu, że posiadal on wiedzę co jest w Finlandii i jakie tam ponują warunki... a przecież wystarczylo wyjść w zimie w Moskwie na ulicę i dolożyć do mrozu 10 stopni więcej. Oznacza to także że Stalin byl glupcem który atakowal "po globusie". Z drugiej strony istnieje masę świadectw że naprawdę znal się i sluchal różnych opinii. Byly gdzieś na II w.ś. zamieszczane. Albo - albo. Jeżeli uznajemy że postępowal glupio to nie ma się czego doszukiwać w owych szturmach, ale także nie ma sensu doszukiwac się czegokolwiek w rozkulaczaniu chlopów, tępieniu opozycji i innych dzialaniach które podejmowal. Jeżeli jest inteligentną osobą - a byl taką - oznacza to że jest to zle wytlumaczenie. Poza tym: nie oceniaj tak nisko fińskich umocnień, i doceniaj teren w jakim byly zbudowane i w jaki sposób mialy dzialać. Fakt że RKKA jednak przeszla, nie wnikam czy wśród kul NKWD-zistów, oznacza jak pisalem, że dokonala czegoś czego nikt inny wcześniej ani później nie zrobil. W jednym zabileś mi ćwieka - może będziesz wiedzial. Wiem że w '41 r [do mniej więcej lipca / seirpnia] w RKKA byli komisarze polityczni i mieli [potem już nie mieli] wplyw na opracowywanie planów operacji wojskowych. Co oczywiste nie posiadali oni zwykle żadnego, także formalnego, wyksztalcenia wojskowego. Wiem, że w wojnie obronnej tak bardzo się nie sprawdzali, że zostali odsunięci od kierowania wojskami i wplywu nań. Jeżeli oni normalnie dzialali w '40 r. to jest częściowa odpowiedź dlaczego tak późno i tym bardziej ACz należą się za dokonania w czasie wojny zimowej i gratulacje i szczery podziw. pozdr
  2. Jaka była armia francuska w 1940 roku?

    Witam; widzę że też znasz Teya [ ], ale ad rem: Sami Niemcy oceniali wojska stacjonujące na granicy zachodniej w okresie wojny z Polską jako slabe, bez odpowiedniego przygotowania. Byli to świeży rekruci, a bodajże Guderian [? - sprawdzę] ocenial, że mieli [Niemcy - F.] dużo szczęścia, że Francja zamiast "Blitz" zrobila "Siezt" i tylko postraszyla te dywizje które byly skoncentrowane na granicy niemiecko - francuskiej. pozdr
  3. Lew Morski szanse powodzenia

    Witam; widiowy: ciekaweasprawa wyszla. Do tej pory toczyla się glównie dyskusja dotycząca Lwa Morskiego w kontekście pelny atak - równocześnie z ziemi, wody i powietrza, co oznacza de facto, że nie ma BoB w takim sensie jak ją oceniamy czy ją widzimy w historii, Jest wojna w powietrzu, wojna stanowiąca część dzialań na calym forncie. Zalożenie wariantu drugiego owego Lwa Morskiego, w którym BoB jest jego preludium, oznaczającym że sam atak na Wyspy jest możliwy tylko i wylącznie kiedy BoB jest wygrana przez Niemcy, a straty Brytyjskie w poważny sposób uniemożlwiają skuteczną obronę, i opieranie się WH. Niestety takie wyjście także bylo niemożliwe. pozdr
  4. Zmarł Profesor Paweł Wieczorkiewicz

    Witam; szkoda ludzi że tak szybko odchodzą i to takich. Pozdr
  5. Ulubione seriale z dawnych lat

    Witam; w kwestii polskich produkcji jestem w jednej nieobiektywny: Zmiennicy [palma de majorka, jak się to ladnie nazywa], do tego Pancerni z Klossem, porucznik Borewicz. Co poniektóre potrafilem oglądać i o 2 nad ranem, do tego Pogranicze w ogniu [jeśli pamiętam tytul z mlodym Pazurą i drugim "męskim" aktorem - skleroza]... To bylo coś. Z "zachodnich" : lubię, choć pasjami: Crime story, Ulice San Francisco, nieśmiertelnego Kojaka, oczywiście Hannibala et co, MacGyvera co to ze scyzoryka zrobi wszystko, do tego Law & Order [czyli zwykle tlumaczone jako Prawo i bezprawie [???]], Policjanci z Miami, w końcu medyczny - Ostry dyżur [chyba pierwsze dwie serie oglądalem wszystkie z powtórkami wlącznie...] pozdr PS. Ja pamiętam to z końca lat 80 tych [3-4 klasa podstawówki] czeski serial idący w porze "filmów na drugą zmianę, [czyli ok 10- 11 rano] pod ichnim tytułem "Sanitka"? [albo jakoś podobnie...]
  6. Wita; eginthen : milo Cię widzieć. Wiem, że ceny byly urzędowe na chyba wszystkie wyroby "normalnie" dostępne, urzędowe czyli zanizane w tak dowolny sposób jak to tylko możliwe. Ceny dóbr luksusowych [typu: samochody] jest spora szansa że były mniej więcej normalne, czyli mniej lub bardziej odzwierciedlające koszty produkcji. Zastanawia mnie jedna rzecz: czy w ogóle jest gdzieś dostępny Rocznik Statystyczny dla ZSRR dla lat 30 - tych? Ciekawe co tam jest napisane, i czy wśród całego mrowia liczb dałoby się znaleźć tych kilka najważniejszych. pozdr
  7. Balcerowicz - Plan Balcerowicza

    Witam; rcz: to jest OT więc krótko i treściwie: deficyt jest wtedy kiedy wydatki są większe od dochodów. Panstwo finansuje go w bardzo rożne sposoby [pożyczki wewnętrzne, pożyczki zewnętrzne, dodruk pieniądza i in.] Cele mogą być rożne od konsumpcynych [czyli kiepska przyczyna: np: tzw wydatki sztywne które budżet musi ponosić i nie może ich "uciąć" czyli: renty emerytury i in] po inwestycyjne [o wiele lepsza, gdyż pożycza w celu który spowoduje taki zwrot środkow, ż dochody z inwestycji pozowlą spłacić pożyczkę i jeszcze zarobić - np budowa nowych zakladów przemysłowych, w wielu wypadkach drogi, linie kolejowe itp] pozdr
  8. Witaj; a ile ich zdobyto do 2/08 ile do 5/08 a ile potem w końcu jaka byla ich ogolna liczba. Jeżeli okaże się, że zdobyto powiedzmy 10 na 65 to według mnie nie zmienia to tego, że moglo tak być jak pisalem, jeżeli zaś powiedzmy mniej więcej pół.na pól to trzeba szukać dalszych rozwiązań. Tutaj do naszych rozważań by się przydala obsada wszystkich obiektów przez zalogę niemiecką by móc skonfronować co z owych "kreseczek" w ogóle bylo w jakikolwiek sposób obsadzone a nie jedynie kilku wartowników na bramie. pozdr
  9. Siły niemieckie w Warszawie

    Witaj; z tym może być delikatny problem, na polskim rynku wydawniczym w zasadzie się nie spotkałem z dużymi monografiami w temacie dywizji SS [z podzialem gdzie walczyła i in.]. Mam kilka pozycji w języku niemieckim [np. dotycząca bodajże 9 D. Panc.] gdzie są dość szczegółowe informacje ale ze względu na ich cenę [na nasze po ok 200 zl/ szt.] nie mam wszystkich. Gdzieś na Allegro mijalem się kiedyś z podobną pozycją dotyczącą wlaśnie SS HG... pozdr
  10. Czy Stare Miasto można było uratować?

    Witaj; Tak czy inaczej obie instytucje dowódcze [jak zwał tak zwał] czyli "Monter" i K.G. mialy kompletnie odmienne poglądy i zdania tam gdzie powinna być jednomyślność. Ich poglądy wzajemnie się wykluczały i nie dało się realizować obu wersji naraz. Dla mnie fakt, że Wachnowski został wyznaczony "poza" Monterem, przez Filipa [nie ważne na kogo się powolywal] znaczyło tyle że wszedł w nie swoje kompetencje. Dalszą konsekwencją tego czyli wydawania takich rozkazów i nie ukarania winnych bylby ropzpad całej struktury dowódczej [patrz: problemy z ustaleniem tego jakie byly powiązania podległości w wojskach niemieckich walczących z Powstańcami]. Sam "Bór" w rozmaitych wspomnieniach oceniany jest jako dyplomata, osoba podejmująca rozkazy po dlugich przemyśleniach, czasem bojąca się podjąć pewne decyzje bez konsulatacji z innymi. O Filipie nic takiego nie pisze więc zakładam, że jest to wojskowy [zresztą był ofcerem dyplomowanym średniego szczebla - wartościowym] który pewne wydarzenia widzial i ocenial je ostrzej niż "Bór". Zastanawia mnie czasem czy nie przekonał "Bora" do ponownej zmiany oceny sytuacji i nie próbowal wymusić pewnych decyzji [choć spóźnionych to sporej części słusznych] i jedyne co zdolał uzyskać to stwierdzenia, ja tego nie zrobię bo...., ale nie będę protestowal jak uda ci się to zrobić. Dla mnie sam fakt w jaki sposób było to zorganizowane, oraz fakt nieponiesienia konsekwencji oznacza, że musial mieć przynajmniej formalne poparcie bardzo wysoko, np "Bora' który kolejny raz się wahał, tyle że w drugą stronę. Poparcie Pełczynskiego niezależnie czy nieformalne, czy polegające na niewyciąganiu konsekwencji na pewno się liczylo w tej ciekawej rozgrywce. pozdr
  11. Witam; palatyn: ja nie pisałem, że był agentem - tylko zastanawiałem się skąd mial aż takie "szanowanie" jak niemal marszałek z buławą. Możliwe jest, że miał "przyjacielską' rozmowę z odpwoiednią "stelle" i możliwe jest, że zgodził się na wszystko co mu zaproponowano tylko po to żeby wracać do tego co kiedyś stało się Polską. Z drugiej strony, zawsze byłem za tym by oceniać ludzi po czynach, a nie po papierkach jakie podpisywali w chwili konieczności dziejowej. Sprawia to że za same swoje dzialania do roku '21 w momencie odradzania się kraju jest w Panteonie największych postacji naszej historii. Ciekwostka na marginesie: W czasie opracji stalingradzkiej, nastąpilo częściowe przelamanie na jednym z najważniejszych odcinków frontu. Dowódcy wojsk pancernych wiedzieli, żew razie ataku poniosą ogromne straty, czas naglil, a oni się ociągali. Wystarczyło kilka słów Stalina: "Powinniście się wstydzić". Ruszyli zdobyli i zwyciężyli. Dywizje pancerne dostały nazwy Staligradzkich, Dońskich, Gwardyjskich, orderów wór i listy z gratulacjami. Swoją postawą w czasie bitwy zmazali wszystkie grzechy jakie uczynili na początku. I tak się ocenia ich postawę, co nie zmienia faktu, że w szczególowych opracowaniach mozna przeczytać o tym, że to te kilka dywizji zagroziło powodzeniu operacji. pozdr
  12. Witam; zacznę "od tyłu"; jak zwykle; ciekawy : jest jedna różnica: polityka Piłsudskiego a polityka Pilsudskiego według Becka. Sytuacja w '35 r była zupelnie inna jak sytuacja w roku '38 kiedy i Saara i Nadrenia i Austria były już niemieckie i zremilitaryzowane albo okupowane, a my byliśmy slabsi od Niemiec. wallenrod : wytycznymi dla Niemiec nie byla deklaracja o nie stosowaniu przemocy tylko to, że ich granice wschodnie można było zmieniać. Czy szantaż to nie przemoc? Nie wiem - ale na pewno nie bylo to zgodne z prawem, tym bardziej że samej Czechosłowacji też nie było w Monachium. Poza tym Niemcy nie raz łamały ową deklarację o niestosowaniu przemocy sami z siebie, a wszyscy "zusamendokupy" w Hiszpanii. Także G.B. i F. złamały kilka deklaracji robiąc to co robiąc - jedna więcej jedna mniej. Sama postawa Benesa w tej sytuacji jaka była nie mogła być inna: mial on wokól siebie samych wrogów, z ktorych jedni pod groźbą paly mowili: "nie bij nas tylko jego", a kilku innych słabeuszy z okolicy zglaszało się po stare dlugi. Z wszystkich krajów jakie byly zainteresowane tym tematem G.B. i F. po prostu baly się, Wlochy - też nie do końca. Gdyby wyszedł Beck i krzyknął "nie pozwalam" a każdy atak traktowujemy jak atak na siebie stałoby się kilka rzeczy: - F. i G.B. musiałby na nowo zmienić swoje podejście [przedyskutować to co się dzieje] - Włochy - jest szansa że się wycofają - CzS : Benes powiedziałby że chce się bronić, co ciekawe Benes podał się do dymisji właśnie po Monachium, jako że nie mógł nic zrobić i zapobiec temu co się stalo. W tym wszystkim to A.H. zostaje "na lodzie". Dywizje ma rozlokowane wokół granic czeskich, osłonowe na granicy z Polską mogą nie wystarczyć i co teraz robić którą srokę za ogon zlapać. Była to sytuacja gdzie wszyscy mieli jedno wyście - poprosić o czas, wycofać się winny tego zamieszania by byl i z drugiej strony, istniała szansa że podobną deklarację złożą Czesi, gdyż zajęcie Polski równałoby się zajęciu ich kraju. Do tego wystarczy nasze poparcie dla pacyfikacji slowackich narodowców, którym tak czy inaczej pomagaliśmy [w ramach dobrosąsiedzkiej wspolpracy] i pacyfikacja Niemców [dwie wersje : łagodna - paszport w jedna stronę i "sayonara"; wersja mniej łagodna: normalna policyjno - wojskowa pacyfikacja plus artykuly o rozbijanie kraju] W Monachium Beck podjął decyzję współpracy w rozbijaniu kraju, decyzję która byla brzemienna w skutki. Woał bardzo krótkoterminowe zyski w postaci [ogólnie] Zaolzia i akcji propagandowej niż zrobienia wolty i pozyskania cennego sojusznika na miejscu. pozdr
  13. Józef Beck - ocena

    Witam; wallenrod : ze mną jak z dzieckiem a jak mówili swego czasu Smoleń z LAskowikiem: "to ja anty - to ja pro", ad rem: Postawa Becka w okresie '38 - '39 byla taka sobie. W chwili Anschlussu nawet nie zająknął się o jakimkolwiek proteście, przyjął fakt dokonany i uznał go bardzo szybko, prosząc po prostu o zmianę statusu placówki. W języku dyplomatycznym jest to po prostu uznanie faktu za dokonany i to w czasie kiedy formalnego sojusznika Hitlera - Mussoliniego trzeba było bardzo długo przekonywać do tego kroku, czyli poparcia dzialań niemieckich [słynne: Nigdy ci tego nie zapomnę..."] W Monachium - Beck - także zachowywal się jak przyjaciel Hitlera. Gdyby przed Monachium i przed tym calym zamieszaniem wysyłał podobne prośby do Benesa - to jeszcze, ale Beneś owe prośby by wyrzcił do kosza, albo odplacil się "pięknym za nadobne" czyli wysyłał podobne noty do Warszawy. Gdyby nie Hitler Beckowi nigdy by się nie udalo przekonać Benesa do tego co się stalo. Był na to za słaby. Beneś działał na zasadzie : da wszystkim po trochu to może coś ocalę z kraju o ktory nikt się bić nie chce a kilka hien liczy, że coś udrze. Poparcie Becka dla Czechoslowacji i ultimatum dla Hitlera, to o czym pisałem na innym forum wytworzyło by całkiem inną sytuację międzynarodową, która zmusiląby by Niemcy do odpowiadania na czyjeś kroki, a nie innych do odpowiedzi na niemieckie dzialania. pozdr
  14. Witam; niedawno w zupelnie innym poście odpowiadając na zupelnie inny temat, cytowałem to jak Piłsudski opisuje swoje uwolnienie i wyjazd z Magdeburga. Zastanawia kilka rzeczy: - Piłsudski siedzi w Magdeburgu dłuższy czas, jako internowany, mając jednakże dostęp do wszelkich wiadomości, lecz nie potrafi nawet określić daty dziennej uwolnienia. Jest rok '25, wszyscy pamiętają sam akt przekazania wladzy wojskowej [wcześniej] cywilnej, kilka dni później], w teorii pyszny wjazd do Warszawy i takie tam. Jednakże sam Piłsudski nie pisze nic więcej jak "na pocxzątku listopada", a przecież ten dzień kiedy wyszedł z więzienia / internowania powinien być przez niego zapamiętamy niemalże z godziną, a samej dacie nie wspominając - Niemcy troszczą się o Piłsudkiego jak niemal o marszałka, traktując go cały czas jako wojskowego, nie ze stopniem brygadiera a znacznie wyższym. Dodatkowo oficer niemiecki udziela wszystkich koniecznych rad jak wyjść z więzienia, jak unikać zamieszania na mieście, jak nie rzucać się w oczy, a poza tym bilet na popoludniowy pociąg jest wykupiony. W tle wszędzie pobrzmiewa jedna cicha prośba: proszę się nie zabić Pan dla nas jest wyjątkowo cenny. - Pilsudski wyjeżdzał tylko z "pastą do zębów" wszystko inne zostawiając w twierdzy. Jak sam pisze Niemcy mu to wszystko odesłali z solidną niemiecką dokladnością. Tutaj powinno paść pytanie: za co te wszystkie szykany i rewerencje w traktowaniu osoby internowanej, która mogłaby być zapomniana i nic by się nie stalo. Niejeden niknąl na jakiś czas w tamtych dniach i się odnajdywał. A tutaj aż takie "chody"? Możliwe, że Niemcy planowali użyć Piłsudskiego w swoich celach i planach ale im nie wyszlo. Pytanie jakie plany i co w nich nie wyszlo. pozdr
  15. Witam; palatyn, 1234 : bardzo proszę bez wycieczek osobistych i innych, także pozatematowych. Suryn : zamach stanu nie był w żadnym wypadku lewicowy, tak jak lewicowy w '26 r. nie byl Pilsudski. Fakt że poparly go partie środka lub na lewo od niego nie oznacza, że sam zamach był lewicowy. Sytuacja polityczna w óczesnej Polsce była nieco bardziej skomplikowana niż nam się wydaje. Kolejną sprawą jest pytanie czemu w Brześciu znaleźli się politycy tzw. "Centrolewu" [albo tego co miało zań uchodzić] czyli jak sama nawa wskazuje partii centrowych i centrowo lewicowych, ano właśnie dlatego, że sanacja bylą w zasadzie autokartyzmem prawicowym. Wystarczy poczytać o jej polityce gospodarczej i tego jak była traktowana ówczesna biedota i ludzie ubodzy. Dodatkowo w więzieniach, także w Berezie osadzani byli komuniści rodzimi z K.P.P. pozdr
  16. Witam; do PP. Suryna i Rycerza1984 : bardzo proszę o powstrzymanie się od wycieczek osobistych i podejrzewania kto jest kim, gdzie pisal i dlaczego, takoż wypowiedzi pogardliwych. Nie czas i nie miejsce na takie wypowiedzi. Dyskusja między Panami jest pasjonująca, niestety owe wstawki i argumenty ad presonam niszczą wszystko. Bardzo proszę o powstrzymanie się od tego. Posty zawierające złośliwości będą usuwane pozdr
  17. Witam; pisałem o PRL nie w kontekście tego, że mieliśmy komunizm, tylko dlatego, że w '80 r. i '81 r. wychodzily raporty o stanie gospodarki, gdzie można bylo się dowiedzieć jak bardzo zanizane są ceny, jakie są rzeczywiste koszty produkcji i na tej podstawie wywnioskowć ile tak naprawdę wynoszą plące, czy to w kwestii "papierowej" czy jako przelicznik na określoną ilość dóbr. Co do samego ZSRR - intensywna industrializacja plus elektryfikacja wsi na pewno przynosila gospodarce wymierne korzyści czy to jako rozwój zupelnie nowych galęzi przemysłu, czy po prostu wzrost wartości dochodu narodowego [niezależnie jakbyśmy go określali]. Problemem są koszty - jak je określić, w jaki sposób przedstawić, czy są gdzieś informacje ile rzeczywiście kosztował w rublach litr mleka, bochenek chleba czy pinta piwa. Mając te wielkości bez problemu można ocenić, czy na ówczesne czasy gospodarka była nowoczesna czy przestarzała, lub jaka byłą sila nabywcza przyslowiowego rubla, choćby niech jako ekwiwalent litrów nafty czy kilogramów cukru - zawsze jest to jakiś przelicznik. Kwestia chłopstwa - nie należy jej mieszać z dochodem - jest zupelnie czym innym Stalin wiedział, ze może oprzeć sie na biedocie, a kulacy muszą być zlikwidowani gdyż zagrażali oni jego niezależności. Poza tym wracając do II RP [krótko i treściwie bo OT] w czasie kryzysu - którego n.b. ZSRR nie odczuł w produkcji przemysłowej, a w rolnictwie tak czy inaczej był to okres ujarzmiania więc panowaly zupelnie inne warunki], nie dzialo się różowo - gdzieś zamieściłem link do artykułu o kryzysie w II RP. U nas rolnictwo naprawdę było bardzo ubogie i do '39 r. nie odyskalo swojej pozycji sprzed '29 r. Ale kontynuacją i dalsze wypowiedzi w dziale Historia Polski. pozdr
  18. Wojna Zimowa

    Witam; 1234: Gwoli ścisłości - raz jeden jedyny w czasie II w.ś "BT-ki" zostały użyte dokladnie tak jak planowano to zrobić, była operacja mandżurska, w której owe bystrochodne tanki dowiodły do czego są zdolne. Dojechały bodajże w tydzień nad morze pokonując grube setki kilometrów, wychodząc na głębokie tyły armii japońskiej. Z innej strony: o jakich "głupich" typach uzbrojenia mowisz? Masz rację - nie szalej ze slowem "zawsze" ujmę tak - w przeważającej części. CzarnyRycerz: to nie mróz ratowal skorę rosyjską czy radziecką, to mróz dawał w kość najeźdźcom. Poza tym, ZSRR nie użyło całego swojego potencjału jakim dysponował bo by na to Finlandii nie starczyło. Co do operacji "zimowych" patrz: Moskwa, Stalingrad Ogólnie: Wojna fińska, jakkolwiek by na nią nie patrzeć pokazała kilka spraw: mimo rewelacyjnego przygotowania armii fińskiej i skrajnych warunkow pogodowych, znazła się armia która dokonała dwóch rzeczy: przeszła ową linię obrony właśnie wtedy i kolejna sprawa: mogla ten sam "patent" przećwiczyć miesiąc później co zajęłoby to jej o wiele mniej czasu i kosztów. Mówiąc, co pisalem że robiłą idiotyczne zadania oznacza to że na jej czele stoi idiota -> patrz: Stalin który owym idiotą nie był. Jeżeli dowódca nie byl idiotą oznacza to że owe działania mialy sens, taki bardzo konkretny mierzalny dla niego, a fakt że Finlandia podpisała kapitulację oznacza to że zadania postawione przed RKKA zostaly wykonane, bo w innym wypadku wszyscy dowodzący poszliby do więzień i nie tylko. Postawa Finlandii w '41 i ZSRR w '44 pozwala przypuzczać że coś bylo na rzeczy, że byl to tylko bardzo praktyczny poligon doświadczalny. pozdr
  19. Jaka była armia francuska w 1940 roku?

    Witam; i po kolei: 1234: problem z linią Maginota byl taki, że abyumożliwić atak należało wlaściwie zgrupować wojska przed nią, do obrony za nią, nie mogłą ona być wykorzystana w sposob jaki mówilem. był to rząd umocnień jaki sprawdzałby się w wojnie pozycyjnej, zdobywania każdego fortu, każdej zasieki niemalże. W chwili kiedy Niemcy zastosowali inny typ prowadzenia działań wojennych - byla bezużyteczna, a wyjście poza L.M. większych oddziałów npla oznaczało konieczność wycofania się obrońców i pozostawienia Linii samej sobie. CzernyRycerz: fakt posiadania większych sił rozrzuconych po calym świecie nie oznacza, że siły posiadane "na miejscu" stanowiły tylko niewielką część z nich. W porównaniu trzeba brac tylko to co można bylo zmobilizować we Francji "metropolii" a nie we wszystkich koloniach jakie ona sama plus jej sojusznicy posiadali. pozdr
  20. Lew Morski szanse powodzenia

    Witam; CzarnyRycerz - odpowiadam krótko, bo pachnie to i zalatuje tematem pt. "Bitwa o Wielką Brytanię". Sytuacja Warszawy i Londynu byłą diametralne różna. U bram Warszawy stali Niemcy, zresztą okrążyli całe miasto, i bombarodwali je by je zdobyć. W tym wypadku kapitulacja miasta miala jakiś sens bo ofiar cywilnych mniej. Londyn bylby tylkko bombardowany z powietrza przez małe samoloty bombowe o takim sobie zasięgu, a przecież Churchill zapowiedział : "krew, pot i łzy". Dalsze dywagacje o sens / bezsens bombardowan w ramach BoA zapraszam na forum w okolicy. pozdr
  21. Jaka była armia francuska w 1940 roku?

    Witam; 1234: są dwie sprawy : jedna [w sumie poza tematem] to taka że zupelnie inna sytuacja byla w '39 r. kiedy na zachodniej swej granicy Niemcy mieli jedynie sily oslonowe i to calkiem slabe, a zupelnie inna w '40 r. W '40 r. jednolitość i ciąglość L.M. przeszkadzala i w wyprowadzaniu ataku i w obronie w momencie kiedy npel się przebije przez nią. Mówię tutaj o owych korytarzach czyli przerwach szerokich na kilkanaście czasem dwadzieścia kilometrów pozwalających rodzielić falę ataku na kilka mniejszych. L.M. wtedy dawalaby automatycznie ochronę skrzydel i w chwili obrony i chwili ataku. pozdr
  22. Wojna Zimowa

    Witam; zwyczajowo od tylu: Andreas: inne pytanie od tylu: a jaka armia atakowalaby Finlandię w zimie? Żadna i to doslownie żadna, biorąc pod uwagę to co skladalo się na samą linię Mannerheima, a także podejścia do niej. Traktując ów atak jako "widzimisię" Stalina, obrażamy go tak jak się tylko da, niedoceniamy go, a Stalin jako polityk to niemalże geniusz. Jeżeli tak to jedyną sensowną odpowiedzią jaka się nasuwa to jest test armii, sprzętu, sprawności wykonania. Po kampanii fińskiej, w ZSRR nie zdarzylo się nie wykonanie rozkazu, nawet jak jego wykonanie graniczylo z samobójstwem. Nikt nie pytal się o sensowność ataku, w końcu żaden z wojskowych nie kwestionowal jego rozkazów. Poza tym - byl to test kadry. 1234: Stalin nie zająl Finlandii bo nie chcial, akurat w tej chwili bylo mu to niepotrzebne, gdyż znalazlby się momentalnie tam gdzie nie trzeba. Zwróć uwagę, że w zasadzie każda interwecja byla przeciw czemuś albo w celu ochrony. To pierwsze to "fińska soldateska", to "narody baltyckie prosily o ochronę przeciw zakusom.."; to drugie to "ochrona uciśnionych narodów Zachodnich: Bialorusi i Ukrainy". Caly czas można bylo traktować ZSRR jako neutralny, co oznacza że jest nadal pożądanym i nadal ma możliwość wyboru tej strony jaka będzie mu odpowiadala. Bo to co się stalo, z wielką wielkodusznością można bylo traktować jako "odsunięcie zagrożenia". [OT] Zwróć uwagę na fińską postawę w czasie wojny ['41 - '43] i jej reakcja w '44. Zawarla pokój tu i teraz co skończylo się niezależnością i trudną przyjaźnią z ZSRR. Stalin docenil że w czasie II w.ś. doszla tylko do przedwojennej ['39] granicy z ZSRR. Stalin wiedzial jakie są warunki w tej części świata, dlatego postawil zadanie z gruntu: niewykonalnych - które zostalo wykonane, niezależnie od strat. CzarnyRycerz: uwaga 1: pisz staranniej. Naprawdę! Mam do Ciebie jedną prośbę - weź porównaj to czym dysponowala ACz w '39 r i to co mialy inne kraje pod względem wojsk pancernych w tym samym roku '39-tym. Poza tym czolgi BT [2/5/7] byly stworzone do zupelnie innych dzialań niż mozolne przedzieranie się przez zwaly śniegu, w lasach gdzie jest ciężki ostrzal artyleryjski. Sama nazwa i "wagomiar" wskazuje że byly to czogi mające wykonywac szybkie niespodziewane ataki na tyly wroga, z zaskoczenia zdobywające zarówno mosty jak i ważne obiekty siejąc zamęt i chaos. Każdy czolg [nowoczesny czy starodawny] ma swoje konkretne zastosowanie i stosowanie ich tam gdzie nie trzeba kończy się zawsze widowiskową klapą. Co do tego czy i jacy dowódcy zostali zamordowani w czasie czystek - zupelnie inna sprawa. Nie wszyscy zabici byli wybitnymi dowódcami ale ci co ocaleli - zawsze [OT] pozdr
  23. Lew Morski szanse powodzenia

    Witam Andreas; krótko i treściwie [bo schodzenie na Bitwę .... pachnie OT;)] - strategiczne oznacza tyle, że może zabierać duży tonaż bomb na dalekie odleglości [patrz: Liberatory, Latające Fortece, Welligtony]. Niemcy w '39 czy '40 r. nie mieli żadnego samolotu zdolnego zabrać więcej jak 2 - 3 tony bomb, a sam ich zasięg kwalifikowal te samoloty jako bombowce taktyczne - zdolne bombardować, czy dokonywać nalotów na cele polozonę za linią frontu i to glównie cele wojskowe a nie cale miasta. Brak myśliwców [dalekiego zasięgu, o czym pisaleś] tym bardziej ograniczal możliwości potężnych bombardowań CzarnyRycerz: [OT] - zbombardowanie do cna stolicy wcale nie sprawi, że kraj wywiesi bialą flagę i podda się [patrz Niemcy: Berlin, Monachium, Drezno i in.] pozdr
  24. Jaka była armia francuska w 1940 roku?

    Witam; CzarnyRycerz: Woloszański, w świetle obecnych badań wyrocznią niestety nie jest, choć czasem sygnalizuje ciekawe sytuacje. Poza tym kilka spraw: 1. Bobmbardowanie dróg i mostów przez samoloty typu bombowiec zwykly mija się z celem, podobnie jak przez myśliwce. Bombardowanie dróg jest przeprowadzane przez samoloty wsparcia typu Ju-87 Stuka, które w dobrych rękach byly naprawdę śmiercionośne [vide temat o Rudelu i kolejny o samym Ju-87]. W innym wypadku mija się z celem - nie to zastosowanie. 2. By przeprowadzić naloty mające swoją efektywność w czasie wojny [zrzucanie ulotek to żaden problem i nie jest to bombardowanie] trzeba mieć plan nalotów i możliwość ochrony bombowców przed reakcją myśliwców npla. Francuzi zaskoczenia atakami nie panowali w powietrzu co oznaczalo, że w momencie wyslania samych bombowców bez oslony zostaną one zestrzelone 1234: Uklad samej linii Maginota jako ciąglych umocnień wymuszal jej obronę, bez względu na wszystko z jednej [brak możliwości wyprowadzenia ataku zza niej, i brak możliwości podzielenia atakujących wojsk na "fale" idące "korytarzami" [wyjaśnienie w temacie o L.M]. Poza tym sam jej uklad wymuszal o wiele mocniejszą ochronę przy granicy z Beneluxem, gdyż brak umocnień na granicy z nimi [porównywalnych z "normalną"] wskazywal naturalny kierunek ataku. Poza tym - armia francuska sama z siebie miala taktykę defensywną, a L.M. ją wspomagala. Zupelnie inne zadania są linii oslaniających mobilizację a zupelnie inaczej slużące do defensywy. pozdr
  25. Wojna Zimowa

    Witam; Andreas: no cuż taki mój urok [dziwny;)]... Ad rem: RKKA w '39 r była świeżo po czystkach, które w dużej mierze dotknęły osoby zajmujące się robotą biezpieczniacką, choć sporo naprawdę zdolnych oficerów straciło stanowiska. RKKA musiala być po tej "próbie" sprawdzona, w taki sposób by było wiadomo, że wykona każdy rozkaz, nie pytając się "dlaczego" i nie pytając się o jego sensownośc. Fakt czy w zimnym pólnocnym wietrze atakowala przy -30C czy -38C nie ma znaczenia, warunki były tak estremalne jak w żadnej innej wojnie nowożytnej. Atakował z góry umocnione pozycje, atakowała mosty ktore byly zaminowane od czasu ich budowy, drogi pod ktore byly powsadzane tony dynamitu, i atakowała mimo saperów którzy byli w ukryciu. To, że doszła i przeszła linię Mannerheima w takich warunkach oznaczało dla Stalina jedną najważniejszą rzecz: dyskusja o tym jaki plan będzie ralizowany toczy się przed walką, w jej trakcie jest on realizowany niezaleznie od tego co się będzie działo. Bez dyskusji. Fakt, że w takich warunkach funkcjonowały czołgi i silniki, oznaczało że smary się sprawdzają. A co do samego sprzętu: ów "przestarzały" T-28, którego kilka egzemplarzy armia fińska zdobyła, przesłużyl całą wojnę do '45 i ostatni zezłomowano dopiero w '51 r. [mod '38]. Funkcjonowały w zasadzie bez części zapasowych, abo były tylko dorabiane gdyż jego produkcja zakończylą się w '40 r. Przy okazji - jakie porównywalne wagowo i uzbrojeniowo czołgi miały inne armie europejskie? Się pytam by móc porównać nowoczesność z przestarzałością. Owo zwycięstwo Goliata okupione strasznymi stratami oznaczało jedno - w lżejszych warunkach [lato, wiosna, jesień] żadna inna armia się nie oprze takiej która p[otrafilą przejść taką szkołę życia. Przy okazji : w '44 r Goebbels w swoich pamiętnikach stwierdził, że RKKA jednak w Finlandii wygrala. Rychło wczas. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.