Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin

    Witam; po lekkiej kolei: Z duetu Stalin i Hitler oboje mieli pewne konkretne plany przejęcia wladzy i oboje je realizowali. I jeden i drugi jawil się jako wódz narodu i mąż opatrznościowy. Ale są różnice: - to Stalin mial cięższą drogę zarówno w dojściu na szczyt jak i ciężej by okopać się i utrzymać się na nim. Poza tym on wyruszyl w nią z malego ale ważnego dzialu - Kadr. Stalin dokończyl to co zamierzal - od początku do końca. Ujarzmil kulaków, ujarzmil prywatną wlasność, wielkie republiki i lud w nich niepokorny. Hitler tego nie potrafil -zaczynal, ale nie kończyl, pozwalając do tego by nie bylo pelnej jasności kto kim i gdzie dyryguje czy kieruje. U Stalina bylo jasne wszystko. Porównując to do zbrodniarzy: o wiele większą logiką i zdolnością dzialania wykazal się Stalin, dokonując jeszcze tego, że mimo krwi na rękach przyjęto go na salony i zaczęto traktować jak równego wśród równych. Rzadka sztuka. W kwestii jeńców - jeżeli Stalin nakazal rozstrzeliwać jeńców radzieckich którzy zostali wypuszczeni z niewili, lub wrócili do domu, to robienie wyjątków dla swego syna byloby nie na miejscu. Tym gestem mówil że traktuje wszystkich w pewnych bardzo drażliwych kwestiach jak równych, niezależnie od stopnia czy stanowiska. Z bliska wyglądalo to wielokrotnie jak dobry car - źli urzędnicy. Prymitywne ale skuteczne. Poza tym jeszcze jedna sprawa - to jak "skończyli" ujawnia tego kto byl większym zbrodniarzem - większym byl Hitler, za fakt jak skończyl, zdolniejszym - Stalin, dokladnie za to samo. pozdr
  2. Albert Speer

    Witam; jak ktoś go w linku z filmem określil jako jedyny inteligent wśród bandy dorobkiewiczów. Nawe "von" Ribbentroppa bylo kupione. Poza tym świetnie wyksztalcony, a swój chrzest bojowy przeszedl grubo przed wojną. Budowa stadionu olimpijskiego w Berlinie byla jego majstersztykiem, gdzie dowiódl że jest świetnym organizatorem i to takim który się uczy. Poza tym, jeżeli sądzić każdego ministra od amunicji to byloby ich naprawdę dużo. Co do wiary w zbrodnie: można wierzyć lub nie trzeba. To troszkę tak jak z wiarą poszczególnych osób w to co bylo w Jedwabnem [lącznie z wzajemnym obrzucaniem się blotem]. Powodem do skazania być to nie może. To że ocalil swoją glowę, to także jest kwestia pewnej odwagi osobistej i wzięcia zbrodni na siebie, w wypadku aktu oskarżenia skonstruowanego w taki sposób aby móc przykladowo skazać na śmierć "calą wierchuszkę" nie wystawiając się samemu na także czasem nie bezzasadne oskarżenia oskarżonych. Mówiąc to co mówil nie wiedzial, jako dostanie wyrok, także mógl przecież dostać albo kaesa albo dożywocie? Jego przyznanie się do winy na pewno mialo trochę wiary w to że się uda i trochę skruchy. Poza tym on naprawdę byl bardzo inteligentną osobą. Co odpowiedzialności "za deportację" najwyżej sprawstwo kierownicze, albo wiedza o tym że coś takiego bylo: nie on bezpośrednia ladowal ludzi do pociągów i t.d. Wiedzieć wiedzial - pytanie jak bardzo do siebie to dopuszczal. pozdr
  3. Wojna Zimowa

    Witam; Gerhard : bazy wojskowe bazami wojskowymi, ale samo polożenie Finlandii wymuszalo na Stalinie w zasadzie dwie konieczności: kontrolę Zatoki Fińskiej, i kontroli samej końcówki drogi do "Mórz Lodowatych". Poza tym, wejście w calości do Finlandii na zasadzie podobnej jak stalo sie w "Pribaltyce" bylo niewykonalne. Nie ten kraj, nie ta wielkość. Ale: - liczba ludności Finlandii przy takim przesunięciu granicy i bazie na Plw. Hanko tak czy siak niemal w zupelności gwarantowalo kontrolę w sporej części kraju. Poza tym owa baza stanowila stale zagrożenie dla Finlandii i to ją tak czy inaczej w wielu kwestiach pacyfikowalo, lub lagodzilo stanowisko. To mogla być taka ówczesna Finlandyzacja - przesunięcia granic w centralnej części kraju i na polnocy - odcinalo dojście do "Mórz Lodowatych" jednocześnie ulatwiając najazd na kraj w razie problemów albo z polnocy albo z centralnej części granicy. Dobrze przeprowadzony atak dzielil Finlandię na pol i sprawial że w wypadku dobrej koordynacji dzialań klęska Finlandii w wojnie byla kwestią tygodnia, może kilkunastu dni. A to wszystko bez okupacji kraju i bez uchodzenia za "brutala". pozdr
  4. Jaka była armia francuska w 1940 roku?

    Witam; Belkot : tak czy inaczej, można określić ją ze byla leniwa, co wynikalo zresztą z preferowanej taktyki. Co ciekawe de Gaulle prezentuje w krótkim "wstępnym" rozdziale uwagi, że Niemcy są do pokonania, a owa drole de guerre to taka kolejna francuska wiktoria na miarę tych z I w.ś. osiągnięta za to o wiele mniejszym kosztem ofiar ludzkich jak i materialowych. Opinie owe nie pochodzą od laików ale od dziennikarzy zaprawionych w swym rzemiośle. Nieobce one byly także części kadry wojskowej. Co do zaś samej armii - mimo wszystko Francja miala minimum 2 - 3 tygodnie w czasie których mogla narobić niezlego zamieszania, co czego byla zdolna, zwlaszcza po tym że umiejętne dowodzenie tym co posiadala na wyposażeniu sprawialo niejednokrotnie spore klopoty WH. pozdr
  5. Stalin i wielka trójka marszałków

    Witam; o Rokossowskim [za Suworowem] : "... Rokossowski podczas przygotowań do ofensywy białoruskiej, jej realizacji i późniejszych działań przejawił mądrość, inicjatywę i odwagę. Gwiazdę marszałkowską otrzymał za talent dowódczy [przed operacją "Bagration" i w czasie sporu - był generałem armii], za szerokość perspektyw strategicznego myślenia, za zwycięstwo nad Hitlerem i jego feldmarszałkami. Gwiazdę Bohatera ZSRR za osobistą odwagę w obliczu wściekłości i dzikiego uporu Stalina. A to już heroizm najwyższego rzędu..." za: Suworow, Oczyszczenie s 285. pozdr
  6. Czy Stare Miasto można było uratować?

    Witaj; trochę gdybologia, troszkę wróżenie z fusów wokół głównego tematu, choć może niekoniecznie. Zastanawiam się teraz, co by się stało gdyby Bór [przekonany przez doradców i współtowarzyszy w K.G.], widząc przy okazji to co się działo, najzwyczajniej w świecie zdymisjonował Montera albo poprzez faktyczną dymisję z zajmowanego stanowiska, albo poprzez dodanie mu kogoś, kto rzeczywiście dowodziłby obroną Warszawy - jak by taka decyzja wpłynęła na postawę walczących, na postawę żolnierzy i samych dowódców? Z drugiej strony: jeżeli w obozie jenieckim istniało kilka grup i grupek które się wzajemnie tolerowały i miały swoje sympatie i antypatie widoczne jak na dloni, to może zaistniala wyjątkowa sytuacja do której się wszyscy zgadzali: Monter robi źle i popelnia blędy, grożące nie tylko klęsą S.M. i Woli ale i klęską powstania, co oznacza że należy coś zrobić. Bano się podjąć drastyczniejsze kroki przeciw niemu w obawie, że ktoraś z "grup" wewnątrz wygra strarcie, więc wykonano tylko jeden krok [Wachowski i grupa Pólnoc] a na dalsze dzialania nie bylo już sil i możliwości. pozdr
  7. Witam; palatyn: ustrój demokracji parlamentarnej sprawial, że rządy i/lub kolejni premierzy stawali się zakładnikiem posłów zrzeszonych niezrzeszonych i innych. Oznaczało to że dana partia musiala dostać swój kąsek z tortu p.t. rządy, a program [pomijam taki w stylu "wszystkim będzie lepiej"] to trudny i często nierealizowany kompromis. U nas w l. 90 tych było to samo, bodajże z powodu absecji jednego posla [siedzial w przybytku ulgi] padl byl rząd Suchockiej. Czy zarzucać im partyjniactwo? Pewnie tak, da sie, z drugiej strony w chwili najcięższych kryzysów powstal gabinet Grabskiego, który przetrwał niemal dwa lata a został odwolany z powodu niezależności [!] Banku Polskiego. To juz nie bylo partyjniactwo - a stworzenie dobrych postaw do rozwoju gospodarki. Jeżeli zarzucamy [albo próbujemy zarzucić] partiom że siedzialy we własnym "bagienku" obrzucając się blotem i nie myśląc co się dzieje poza, to można dokladnie to samo zarzucić rządom sanacyjnym [którymi tak czy inaczej kierował Marszałek], że najpierw niezbyt legalnie w owym błotku pod hasłami partyjniactwa utopili inaczej myślących [kulminacja Brześć] a potem przjęła [sanacja] na własność kraj armię i poglądy. Różnica jest jedna: wcześniej bylo tyle poglądów że można bylo wybierać jak w ulęgałakach, potem byl tylko jeden słuszny, dzialania poza więzieniem, podobne. pozdr
  8. Bitwa pod Moskwą

    Witam; Belkot - dokladniej - operacja i atak nad rzeką Lena wykonany przez niejakiego Wlasowa. Owe dywizje wysylał. Racji z tymi syberyjskimi masz trochę. Dowódcą Frontu Dalekowschodniego [w '41 r.] byl gen Apanasienko, od lipca '41 do czerwca '42 wysłał on [dokłądniej sformował, wstępnie przeszkolił, wyposażyl i wysłal] na front zachodni 22 dywizje piechoty i kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Były one dokłądnie nie syberyjskie a dalekowschodnie. najbardziej znane to 32. DP [znad jeziora Chasam, walczyła pod Borodino] i 79. DP [znad Ussuri, walczyla pod Istra]. Gwoli ścisłości Apanasienko mial odwagę zaprotestować przeciw zabraniu mu ostatnich dział ppanc. CzarnyRycerz: pisz rozsądniej i najpierw myśl. Krótko i treściwie: wąskie gąsiennice nie oznaczają tego że czolg się zapada. Wielkość jaka o tym mówi to nacisk w kg/cm2 gąsiennicy. Tak się skłąda że wszystkie czolgi radzieckie, a potem niemieckie nie mialy nigdy nacisków większych niż 0,9 - 1 kg/cm2. Dzięki temu mogly walczyć, w innym wypadku, w warunkach frontu wschodniego niczego by nie dokonały. W czasie mrozów to z benzyną jest mniej problemów niż z ropą. Dużo mniej. Spytaj się kogokolwiek kto ma nawet w aucie osobowym silnik Diesla. Nie zmienia to jednak faktu, że Nimecy nie mieli ani odpowiednich smaró ani paliw przygotowanych na zimowe warunki. Są odnośne relacje w niemieckich pamiętnikach. niemcom i Rosjanom sie dawał we znaki mróz, kwestia tego jak byli nań przygotowani. pozdr
  9. Stalin i wielka trójka marszałków

    Witam; Bruno - w kwestii Koniewa - jemu to w Krakowie powinni stawiać pomniki i co dzień kwiaty klaść, ale to zupelnie inna bajka. Poza tym starajmy się odróżniać dwie kwestie: sprawy stricte wojskowe gdzie i Koniew i Rokossowski okazywali swoją kompetencję od spraw politycznych, gdzie czasem chąc nie chcąc. Co do spraw wojskowych - w tych kwestiach, jest opnia że Rokossowski dostał jedną z gwiazd Bohatera ZSRR wlaśnie za przeciwstawienie się Stalinowi wszystkim innym w "Stawce", Powiedzial, że oni są w błędzie a on ma rację. Ręczył głową - i za to ponoć otrzymał kolejną gwiazdę "Bohatera...". Była to operacja znana jako Bagration. Poza tym i Koniew i Rokossowski spędzili kilka lat w łagrze, ponoć Rokossowski mial ku pamieci tego co przeszedł i kostkę cukru, czarnego chleba i butów w których chodził. Andreas: i Koniew i Rokossowski mieli swój honor: w momencie kiedy kazano napisać im wspomnienia [w ZSRR wszystko było "zum Befehl" i jeden i drugi zachowali na tyle przyzwoitości, że pisali o sprawach wojskowych, skrzętnie omijając politykę. Żukow tego nie mial. A jego "Wspomnienia i refleksje" to niemal kurek na dachu względem wiatrów politycznych w Związku Radzieckim. pozdr
  10. Jaka była armia francuska w 1940 roku?

    Witam; obiecałem sprawdzilem i cytaty wrzucę: de Gaulle; "... Gdy we wrześniu 1939 r. rząd francuski za przykłądem rządu angielskiego zdecydował się przystąpić do wojny rozpoczętej już w Polsce, nie miałem najmniejszej wątpliwoścui, że powziął tę decyzję ulegając złudzeniu, iż Francja mimo stanu wojny nie będzie musial toczyć poważnych walk. Jako dowódca wojsk pancernych 5 armii w Alzacji nie dziwiłem się bynajmniej, widząc jak nasze zmobilizowane wojska trwały w bezczynności, podczas gdy Polska zostala rozbita w ciągu dwóch tygodni przez niemieckie Pazerdivisionnen i eskardy Luftwaffe. Gdy sily przeciwnika były niemal w całości zaangażowane nad Wisłą, nie zrobiliśmy w istocie nic pomijając kilka demonstracji, aby posunąć się nad Ren. Nie zrobiliśmy również nic, aby wyeliminować Włochy, stawiając je przez alternatywą inwazji francuskiej lub udzielenia nam grwarancji swej nietykalności. Wreszcie nie zrobiliśmy nic, aby zrealizować natychmiastową łączność z Belgią osiągając Liege i Kanał Alberta..." s. 23, T. 1 Churchill W. : "... Najwcześniejszą datą, gdy Francuzi mogli przypuścić poważny atak był koniec trzeciego tygodnia września. Lecz do tej pory kampania polska dobiegła końca. W połowie października na froncie zachodnim Niemcy posiadali 70 dywizji. Krótkotrwała przewaga liczebna Francuzów stawał się przeszłością. Francuska ofensywa z granicy wschodniej ogołocilaby znacznie dla nich istotniejszy front północny. Nawet gdyby wojska francuskie odniosły początkowo sukces, mniej więcej po miesiący mialyby ogromne trudności z utrzymaniem owoców swoich podbojów na wschodzie i byłyby całkowicie wystawione na niemieckie kontruderzenie na północy [...]Według ocen brytyjskiego Komitetu Szefów Sztabu od dnia 18 września Niemcy zmobilizowali conajmniej 116 dywizji różnych rodzajów podzielonych w następujący sposób: front zachodni 42 dywizje, środkowe Niemcy 16 dywizji, dront wschodni 58 dywizji. Teraz wiemy z przejętych dokumentów niemieckich, że wyliczenia te były zadziwiająco dokladne. Niemcy posiadali w sumie 108 do 117 dywizji. Polskę zaatakowało 58 najlepiej przygotowanych. Oprócz tego dysponowali oni 50 - 60 dywizjami w różnym stanie i o różnej jakości bojowej. Z tej liczby na froncie zachodnim od Aix -la-Chapelle do granicy szwajcarskiej stacjonowały 42 dywizje niemieckie [14 czynnych, 25 rezerwowych, 3 Landwehry. Wszystkie niemieckie dywizje pancerne zostały wyslane do Polski...." D.W.Ś T.1. Ks. 2 ss 89 - 90 Z tego wynika ze w II połowie września na zachodnie Francuzi mieli ok 70 dywizji. Niemcy ok 42, bez żadnej broni pancernej, w tym sporo rezerowywch. Po pokonaniu Polski zaczęli natychmiastowo wysylać na zimowe leża większość z tych ktore walczyły w Polsce a Francuzi nic nie robili... pozdr
  11. Witaj; Masz może gdzieś informację w jakim czasie i czy w ogóle owe budynki "z kreseczkami" byly zdobywane? Mnie cały czas zastanawia jedno: jeśli opisywano budynki / ważne obiekty tak dokłądnie że, przeliczano obronę na ilość ludzi koniecznych do zdobycia a potem do utrzymania danego obiektu na ilość tych którymi faktycznie dysponowano - to niewyznaczenie jakichkolwiek żołnierzy, nawet niezaplanowanie że w ogóle będzie się je zdobywać oznaczało tyle, że jest zało.żenie, że Niemcy w chwili wycofywania je opuszczą jako miejsca gdzie byliby otoczeni bez szans na uwolnienie? Jest to stricte hipotetyczna sytuacja gdyby Niemcy działały wedle założeń z planu "Montera" i wycofywały się na obrzeża miasta a nie przebijały do centrum? pozdr
  12. Czy Stare Miasto można było uratować?

    Witaj; tak na dobrą sprawę każde szersze dzialanie "Filipa" w kwestii podporządkowania się "Wachnowskiego" jemu, a nie "Monterowi" skazywało strukturę dowodzenia na rozbicie a przy takich działaniach niemieckich jakie wówczas byly na klęskę i to szybką oddzialy powstańcze. Z drugiej - każda taka decyzja podważała autorytet "Montera". Dlatego wg. mnie przynajmniej ani "Bór" ani "Grzegorz" także nie mogli iść do "Montera" i powiedzieć mu że narobuił głupot. Jedyną taką formą bylo wejście w kompetencje "Montera" przez jakąs osobę stojącą wysoko w drabinie dowodzenia i nie wyciąganie konsekwencji za jej dzialania. Jeżeli K.G. zdwała sobie sprawę jakie będą skutki złamania obrony Woli i poddania się S.M. a "Monter" nic nie robił by temu zapobiec, to konsekwencje służbowe powinny być wyciągnięte względem niego jako dowódcy nieudolnego albo nierealizującego takich planow które by odpowiadaly aktualnej realnej sytuacji. Czemu tego nie zrobiono - bano się że takie decyzje spowodują upadek Powstania i że pokażą różnice jakie istnieją na samej górze A.K. i dowództwa P.W? Co do bycia za lub przeciw - czasami o popieraniu czyichś decyzji świadczą dzialania, a czasem wręcz na odwróte - nie podejmowanie działań, bywa że jest to niewyciągnięcie konsekwencji slużbowych, lub brak głębokiej dyskusji w danej kwestii czy działąń podejmowanych przez kogoś. Sam Bór dość chwiejny w swych decyzjach mógl zostać przez kogoś, dość łątwo zresztą przekonany, że Monter średnio panuje nad walkami i jego koncepacja jest błędna więc konieczne są jakieś dzialania. pozdr
  13. Witam temat ten w postaci ostrej i pozatematowej dyskusji "wyszedł" przy okazji Berezy i Brześcia. Starły się tam poglądy zwolenników i przeciwników Piłsudskiego, albo z drugiej strony : zwolenników i przeciwników parlamentu i partii w nim zasiadających. By nie bruździć coraz szerszym OT - posty dotyczące tego tematu, przenoszę życzac milej dyskusji i wymiany poglądów. Przy okazji zostaly polączne dwa tematy zmierzające do uporządkowania dyskusji Jarpena i mój. pozdr
  14. Wojna Zimowa

    Witam; piszę z punktu widzenia Stalina. Tak wedlug niego wszystkie dzialania w Europie między 1/09 a 21/06 odpowiednio lat '39 i '41 byl okresem pokojowym. Stąd Finlandia jest pokojową próbą, tym bardziej, że oficjalną przyczyną byla "fińska soldateska która...." i t.p. próbowala podbić ZSRR więc jego odpowiedź musiala być szybka i natychmiastowa. Dla Stalina bylo to pokojowe, a po tym co się dzialo w Europie na Zachodzie, ZSRR byl nadal traktowany jako neutralny. Finlandię mu zapomniano. pozdr
  15. Jaka była armia francuska w 1940 roku?

    Witam; czyli jednym slowem podejrzewasz że owe dane jakie podawali Niemcy o swej sile byly zaniżone o tyle, ile i Francuzów zawyżone? Nie wiem, nigdy do tego tak nie podchodzilem, by w imię przyjaźni z de Gaullem, i budowania zjednoczonej Europy i kilku innych rzeczy falszować dane na granicach. Gwoli ciekawości - co o tym wszystkim pisze de Gaulle? Sprawdzę w domu co jest napisane u kogo. De Gaulla mam więc coś powinno u niego być tym bardziej, że sam byl raczej wojowniczo nastawiony i sztorcem w stosunku do ówczesnych wladz, czyli powinno mu zależeć na tym by wykazać że mimo sily jaką posiadali Francuzi nie zrobili nic. pozdr
  16. Witam; wallenrod: fakt, ze niemal przez caly okres byly zle, nie oznacza, że wlaśnie w późnych l.30 takie byly - wtedy wręcz przyjacielskie [jak pisalem wystarczy popatrzeć na polskie reakcje na Anschluss]. Poza tym jak nie patrzę z punktu widzenia Anglii czy Francji a naszego. Beck mógl pisać ile chcial - że w razie czego jest gotów do wypelnienia zobowiązań, bo wiedzial i widzial, jakie nastroje mają mocarstwa zachodnie. Rzut oka na mapę - pozwalal stwierdzić że slaba CzS to zagrożenie Polski, tym bardziej że bardzo skutecznie podsycano także nacjonalizm slowacki. Poza tym pisze caly czas o udziale w rozbiorze CzS gdyż w żadnym innym wypadku, poza monachijskim, Beck, nie wystąpilby z takim memorandum bo oznaczaloby to ingerencję w wewnętrzne sprawy CzS i jeszcze tylko pogorszyloby i tak zle relacje. To Monachium pozwolilo Polsce uderzyć po Zaolzie i potem je zająć. W ówczesnym czasie najlepszym wyjściem byloby jak u Hitchcocka [mam nadzieję że dobrze napisalem] : najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie idzie w górę. Taka deklaracja o jakiej mówię - jest czymś takim. W polityce zagranicznej każda taka deklaracja sprawia, że trzeba zmienić coś. W tym momencie następują narady w MSZ-tach co z tym fantem zrobić, i zyskuje się coś najcenniejszego : z jednej strony czas, a z drugiej odsunięcie decyzji i niemal pewność że to co bylo planowane się nie powtórzy, bo planowane kroki zwykle po takiej akcji są niemożliwe. WH - pada pytanie: kogo atakować i czy, a jak tak to jaka kolejność? Jeżeli zaatakuje CzS jest pewien odpowiedzi Polski i nie ma rezerw, jeżeli zaatakuje Polskę to co zrobi CzS [z tym że na pomoc Węgier nie ma co liczyć...], co wymyśli Mussolini. Nie są to pytania "ot tak" tylko jedne z najwazniejszych kwestii w polityce zagranicznych. Do tego Stalinowi wypada oręż szermierza pokoju. pozdr
  17. Witam; pytanie canny jest ciekawe, z jednego powodu, tego samego zresztą dla Brześcia i Berezy: i tu i tu byli przetrzymywani także ci którzy byli politykami, dziennikarzami, niejednokrotnie mającymi szerokie poglądy, dzialający w polityce. W Brześciu nie da się im zarzucić bycia "niepaństwowcem" ; "braku myślenia o dobru kraju" i innych tego typu zarzutów. Kilkukrotny premier, poslowie, opozycja. Łączylo ich jedno - ich spojrzenie na kraj bylo inne niż sanacyjne, a dokladniej Pilsudskiego. Problemem kolejnym bylo to, że po zjednoczeniu [nie wnikam - programowego, czy na zasadzie "wspólnego wroga"] mogli zagrozić sanacji a to oznacza już możliwość utraty wladzy. Jakość zarzutów [wyssane z przyslowiowego palca], przygotowanie i inteligencja tych którzy oskarżali, pozostwia naprawdę wiele do życzenia, podobnie jak i sam proces. Nie świadczy to wszystko najlepiej o tych którzy ten proces przygotowali. pozdr PS. Szanownych dyskutantów proszę o trzymanie się troszkę bliżej Berezy i Brześcia a nieco dalej czasów początku wieku i zamachu majowego. PPS. Posty o prawicowości lewicowości czy innym charakterze zamachu majowego, oraz o tym kto i dlaczego go popieral i czy dobrze zrobił przeniosłem obok: https://forum.historia.org.pl/index.php?showtopic=8852&st=0 ; by nie ciągnąć kolejnego OT który okazał się być bardzo ciekawy. pozdr
  18. Witam; eginthen - wiem i tu jest problem, niestety - dane zamieszczane w rocznikach innych krajów są "ilościowe" - dotyczące, ton, kilogramów, metrów sześciennych i innych takich danych które nie mówią nic o kosztach jakie zostaly poniesione w ten czy inny sposób by to wytworzyć. Mając troszkę więcej danych - można by się pobawić w ich analizę, co mogloby przynieść przy niejakiej znajomości ekonomii bardzo wiele ciekawych wyników. Osobiście podejrzewam, że przy zaniżonych z jednej strony osobowych kosztach pracy, a z drugiej dużego socjalu, mogloby się okazać, że tak naprawdę realne koszty byly nawet kilka razy wyższe od cen które obowiązywaly. Ale do tego potrzeba coś więcej... CzarnyRycerz: dlaczego tak sądzisz że byla mala konsumpcja? pozdr
  19. Wojna Zimowa

    Witam; ziemie jakie opanowal Stalin w wyniku wojny [gl. Karelia, baza wojskowa, plus odcięcie drogi do tzw. Mórz Lodowatych] w żadnym wypadku nie mogly być strategiczne. Odsunięcie granicy od Leningradu na kolejne kilkadziesiąt kilometrów, tak naprawdę nie zmienialo nic. Nadal Leningrad bylby zagrożony w wyniku niespodziewanej inwazji, nadal dojście do niego to kwestia godzin nie dni. Gdyby tylko Finowie mieli odpowiednią armię. Strategiczna za to byla odpowiedź na pytanie, czy RKKA wykona każdy rozkaz i kiedy będzie atakować. Poza tym - opanowanie calej Finlandii w '39 r. bylo niemożliwe, nie z powodu sprzeciwów świata z których Stalin sobie nic nie robil, tylko z powodu tego, że najwygodniejszy byl mu wówczas status kraju neutralnego. Finlandia to nie Pribaltyka, i Finlandia w żadnym wypadku by nie przylączyla się z "pieśnią na ustach" do ZSRR, ale jakby coś takiego się stalo, to rząd już byl. Ale nic się nie stalo. Opanowanie Finlandii zbrojnie [podbicie jej] oznacza postawienie ZSRR w jednym rzędzie z Niemcami, a cala polityka Stalina zmierzala do zachowania pozorów legalnosci w tym co robil. pozdr
  20. Jaka była armia francuska w 1940 roku?

    Witam; Belkot: tylko dlaczego Niemcy [dokladniej - dowódcy piszący wspomnienia] mieliby zaniżać wartość bojową owych jednostek stacjonujących w '39 r. na granicy francuskiej już po wojnie? Nie trzyma się to za bardzo niczego. Zaniżanie wartości bojowej - ośmiesza i uderza we Francję i to mocno, przecież pisząc "nasze wojska niemieckie są sabe, zlozone gównie z rekrutów" [niechby i Guderian - piszę z pamięci, sprawdzę w domu co o tym pisal dokladnie] robią pośmiewisko z Francji i jej armii. Z drugiej strony - gdyby Fracuzi naprawdę czuli że coś mogą zrobić, albo mieli inne dane to przecież w swoich wspomnieniach polemizowali by z opiniami strony niemieckiej: piszecie nieprawdę bo to i tamto. O niczym takim nieslyszalem, jeśli się pomylilem - popraw mnie. Nie mogąc atakować Francji i mając zadania oslonowe i obronne nawet nie myśleli wychylać się gdzieś dalej - bo po co wywolywac wilka [czyt: Francję] z lasu. Starcia i potyczki patroli, wycofanie się z ziemi niczyjej na linię glównych umocnień to w takim wypadku normalna procedura. Nie należy się dziwić że siedzili na glównej linii obronnej zapewniającej im konkretną przewagę nad armią atakującą [lub mająca to robić. tu: francuską]. Co w tym dziwnego? Owe 2000 zabitych to jakiego okresu dotyczy? Tylko września czy - calego okresu trwania owej "dziwnej wojny"? pozdr
  21. Bezwarunkowa kapitulacja

    Witam; temat umarl a ciekawy, chodzi o ową bezwarunkową. Dla mnie sprawa jest w miarę oczywista: zarówno USA i GB jak i ZSRR wzajemnie sobie nie dowierzaly. Wzajemnie baly się tego, że nagle ktoś stwierdzi, że Niemcy [np bez Hitlera, bo nie można bylo wykluczyć, że jeden z zamachów się powiedzie] i wtedy nowi wladcy zaproponują kapitulację jeden ze stron. Slowo bezwarunkowa mialo to uniemożliwić. Co ciekawe w maju '45 r. Niemcy najpierw podpisaly kapitulację względem Zachodu, a dopiero 8/9 maja względem wszystkich sprzymierzonych. Stalo się tak po protestach Stalina. Powojenna już historia pokazala, że obawy o próbę wykorzystania Niemiec po swej stronie nie byly plonne -> patrz: podzial kraju. pozdr
  22. Stalin i wielka trójka marszałków

    Witam; Z owej trójki marszalkowskiej, zdecydowanie naglupszym z nich, rzeźnikiem jakich malo byl Żukow. W kwaterze glównej byl od popędzania żolnierzy i porządku. Myślenie zostawiano komuś innemu [gl. Wasilewskiemu]. Przed samą bitwą o Berlin, kiedy to Żukow dostal glówną rolę i Stalin kazal Koniewowi powstrzymać się od ataku, gdyż mial je zdobyć ktoś inny, nawet nie potrafil się zachować. Nielaska Żukowa, także miala swoje uzasadnienie. Zlodziej z niego byl naprawdę "pierwszej klasy". Pozostala dwójka i Koniew i Rokossowski to zdolni generalowie [nie mówię o polityce i ich przekonaniach]. Rokossowski wymyślil, obronil i przeprowadzil oprację Bagration. To wystarczy za rekomendację. Koniew - ocalil Kraków kolejna rekomendacja. Żukowa oskarżają trupy żolnierzy których pozostawil po pancernych szturmach na miasta, tak bezsensownych jak krwawych pozdr
  23. Bitwa pod Moskwą

    Witam; może troszkę temat odżyje. Niemcy niejak zdobyć Moskwy nie mogli - ani sil ani warunków nie mieli. Nie tylko von Luck o tym pisze. Wspomina o tym każdy wojskowy będący podówczas na froncie. Do tego gigantyczne odleglości jakie musialo pokonywać niemieckie zaopatrzenie, nieprzystowanie do istniejących warunków i in. Poza tym Stalin mial świeże jednostki [tzw. dywizje syberyskie]. Poza tym slowa Stalina do Żukowa odnosily się do tego, że ten ostatni planowal przenieść Stavkę jakieś 200 km na wschód, ponoć przygotowania się już zaczęly. Stalin na to zareagowal bardzo dosadnie, każąc ponoć wziąć lopaty i kopać sobie grób tym którzy przeniosą się poza samą Moskwę. Poza tym byl to pierwszy rasowy kontratak ACz zgodny ze wszelkimi zasadami sztuki wojennej. pozdr
  24. Turcja podczas IIWŚ

    Witam; Turcja panująca nad cieśninami umożliwiającymi przejście z Morza Czarnego na Śródziemne i na odwrót byla pod stalą presją obu stron aby zadeklarować się jako sojusznik, lub niechby i udzielila wyraźnego poparcia jednej z noch. Dzialania owe nie ustawaly, ale nie przyniosly żadnych efektów? Dlaczego tak bylo? Czy mialo to sens, co kraj na tym stracil co zyskal? pozdr
  25. Jaka była armia francuska w 1940 roku?

    Witam; 1234: cala armia francuska przed Linią? Czy tylko te oddzialy które potem udawaly wojnę i atak na Niemcy? Postawienie calej armii przed L.M. spowodowaloby problemy w momencie przebicia się poza nią i przerwania umocnień choćby w jednym miejscu, z tego powodu że byla ona ciągla. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.