-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Luźne rozważania nt. zastosowania lotnictwa podczas I WŚ
FSO odpowiedział gruzio2 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Witam; redbaron : tak naprawdę lotnictwo przeszlo przeksztalcenia nie w czasie wojny, a w wyniku doświadczeń jakie zebrano w jej trakcie. W czasie wojny okazalo się że uniwersalny samolot jest do wszystkiego czyli do niczego, jak glosi jedna z reklam. Okazalo się, że każde zastosowanie ma swoje wymogi i pod względem maszyn, jak i pod względem silnikowym czy uzbrojenia. Tak naprawdę I w.ś. dala sygnal do blyskawicznego rozwoju [od latadel w '14 do samolotów odrzutowych w niecale 30 lat później]. Oznacza to nie tyle rozwój ale impuls do rozwoju i pierwsze podzialy na typu maszyn które stanowily góne typy sil lotniczych. pozdr -
Witaj; z tego co pisałeś to tym bardziej K.G. nie powinna się do kramu mieszać. Poza tym fakt że jest to wojsko - oznacza dwie sprawy: 1. Jeżeli jestem podległy do wyższego stopniem dowódcy to w momencie wydania rozkazu mówię "Wedle rozkazu" ; "Zum Befehl" trzaskam butami i lecę go wykonywać, rozpisując go na siły którymi rozporządzam. Nie liczy się tu czy lubię dowódcę nade mną czy nie lubię to jest wojsko. 2. Sytuacja j.w. uważam, że rozkaz jest awykonalny zbrodniczy, to mowię że niech sam sobie dowodzi wedle swojego planu, ja podaję się "do dyspozycji" albo idę na barykadę z karabinem strzelać... [patrz: Apanasienko względem Stalina]. W tym wypadku dowódca albo przyjmuje moje słowa i wycofuje lub zmienia rozkazy, albo przyjmuje moją dymisję. Wojsko ma tę cudowną zaletę że nie ma możliwości : jeżeli będe mial czas i chęci to zrobię dziś a jeżeli nie to za trzy dni. Dla mnie niejasny jest i sposób i forma mianowania Wachnowskiego - jeżeli podlega on pod Montera to on powinien wnioskować o zmiany, lub conajmniej podpisać rozkaz, w innym wypadku jest to ewidentne mieszanie się "gory" ponad dowódcą. Samemu Monterowi tak naprawdę, patrząc z jego pozycji, w sierpniu '44, było w sumie na rękę mianowanie Wachnowskiego. W takiej sytuacji jest on kryty - to on wychodzi górą - tak czy inaczej obciążając K.G. Jak pisałem: jeżeli jego teoria jest zła [a byla] to winę za tak naprawdę brak zdecydowania tylko zamieszanie ponosi K.G. - gdyż to ona mianowała Wachnowskiego a nie odwolała "średniego" dowódcę jakim byl Monter, jeżeli zas Wachnowski by się nie sprawdzil to wina także spada na K.G. Zastanawia mnie cały czas, jak bardzo zmieniało się nastawienie Bora do Montera już w trakcie trwania Powstania, jak się ono zmieniało. Czasem w historii najciekawsze jest nieopisane. Albo opisabne w taki sposób, że zeznania świadków - nijak nie dają się ze sobą pogodzić, wtedy trzeba szukać dlaczego. pozdr
-
Powstanie Warszawskie - czy było potrzebne?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Witam; Wolf : w kwestii rządu londyńskiego [krótko bo OT] - stracił znaczenie - a miał go trochę - w momencie jak Stalin przystąpil do wojny z Niemcami. Pialem o tym. Poza tym fakt - pomyliłem się powinno być lipca. Mikołajczyk lecąc do Moskwy tak naprawdę reprezentował samego siebie bo ani nie rząd w Londynie, ani nie taką postawę jaka wynikała z ówczesnego układu sił. brak wiedzy Stalina, o Powstaniu, przy koniecznej jego pomocy by akcja miala szansę powodzenia i to pomocy obliczonej bardzo dokladnie byla nieracjonalna. Akcja pomocy musiała być bardzo dokladna gdyż w momencie wysadzenia bardzo mocno obsadzonych mostów na Wiśle, w założeniu blyskawiczny "najazd" na miasto przemianial się w kolejny Berlin czy Stalingrad - uciążliwe walki uliczne, dodatkowo z koniecznością forsowania Wisły i lądowania na jej wysokim brzegu. Sama decyzja o wybuchu Powstania byla podjęta za szybko, w niesprzyjających warunkach, choćby z tego powodu że Rosjanie woleli atakować gdzie indziej aby uzyskać podstawy do kolejnej operacji. Przy okazji Bagration nie był w żadnym wypadku operacją Żukowa: wymyślil i zaplanował ją Rokossowski, po czym mimo sprzeciwu Stalina "przepchnął" ja do realizacji. Sama organizacja i sam czas przygotowań do wybuchu były ekstremalnie krótkie co zaowocowało bezsiłą w znacznej mierze, oddziałów powstańczych, chwiejność "Bora", raport 'Montera" co widział nie do końca - zgadza się to sprawiło że akcja potoczyla się tak jak sie potoczyla, że nie opanowano tego co miano opanować. pozdr -
Czy polskie społeczeństwo jest tolerancyjne?
FSO odpowiedział abramowicz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; redbaron : całkiem niedawno jeden z polskich [prawicowych - powiedzmy, z przekonań gospodarczych - lewica aż miło] powiedzial : "Nie ważne czy Polska będzie biedna czy bogata ważne żeby była katolicka....". Czyż to nie pachnie tym samym? To jest jego sposób widzenia dobra dla kraju. Podobny [choć nieco inna była religia KPP] był komunistów. pozdr -
Witam; formalnie każdy kraj ma swoją nazwę jaka obowiązuje dziś, i taka która obowiązywała niegdyś. Do tego po zmianach terytorialnych - rozpadzie, lub unii, jakiś kraj przejmuje formalnie obowiązki tworu poprzedniego. Najpierw byłą Rosja [dokladniej Cesarstwo Rosyjskie] - potem twór Rosja Radziecka - potem ZSRR - w koncu znów Rosja [teraz jest to Republika Rosyjska]. Obecnie posługujemy się terminem Rosja, lecz chcąc opisywać czasy np roku '35 piszemy ZSRR, wcześniejsze dajmy na to Rosja, lub Cesarstwo. Poza tym formalnie poszczególne republiki miały święte prawo wychodzić z ZSRR, tak samo jak każdy kraj miał święte prawo weń wstąpić -> patrz Konstytucja ZSRR i przemówienie Stalina w jej temacie. PAtrząc na podział na SRR danych krajó czy nacji, także w swym przemówieniu Stalin wyjaśnil czemu tak się dzieje, i czemu ich ilość nie jest ograniczona w Konstytucji, a tylko podane są warunki jakie należy spełnić by nią się stać. Co do następstwa prawnego - to tak jak ZSRR był następcą prawnym Cesarstwa to Rosja [Republika] - ZSRR. pozdr
-
Polska i Czechosłowacja dlaczego nie razem?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; Wolodia : Amen, amen, amen... Do tego wszystkiego należy dolożyć kilka spraw: zadrażnienia jakie spowodowało rozwiązanie jego sprawy przez Czechosłowację, mimo że nie było stricte formalnych ustaleń co do tego jaka ma być granica i kto ją ma ustalać. Kolenym problemem było wspieranie [bardzo nieformalne] przez Polskę wszelkich ruchow separatystycznych na terenie Słowacji i Rusi Zakarpackiej na pewno w latach 30-tych, możliwe że wcześniej. Glęboko maczał w tym palce polski wywiad i kontrwywiad, organizując wycieczki mające na celu zamachy na kokretne osoby lub organizwanie akcji mających na celu pokazanie "prześladowania Polaków" A sam Beck to tylna część ciala nie minister. Minister Spraw Zagranicznych musi i powinien umieć myśleć dalej jak na pięć minut naprzód. Beck czasem nie umial myśleć i na pięć minut do przodu. pozdr -
Witam; Andreas: nie psujesz humorów tylko wystawiasz cenzurki z geografii na poziomie bodajże trzeciej podstawówki:) To jest delikatna różnica:) W zasadzie według mnie było kilka bitew na ZTDW któe stanowiły przełom - każda w swoim stopniu i każda coś zmieniała: 1. Bitwa o Anglię - oznaczała, że idące od zwycięstwa do zwycięstwa wojska niemieckie, nie pokonaly jednego z najważniejszych krajów w Europie 2. El Alamein - mimo tego, że była ona w Afryce, tak naprawdę oznaczała koniec marzeń A.H. o opanowaniu Suezu a w wyniku wycofania się do rejonów dzisiejszej Tunezji i wycofania do Włoch także lądowanie Aliantow na Sycyli i atak na Włochy [to akurat ze względu na typ dzialań wojennych i wartość żolnierza włoskiego - no cuż... jeden z wielu fronto drugorzędnych] 3. D - Day - wlaściwie lądowanie Aliantów w Europie, kolejny realny front otwarty, front stanowiący zagrożenie, tym razem bezpośrednie dla zachodnich Niemiec, dla Linii Zygfryda [lub tego co z niej zostało] 4. Ardeny - ostatnia poważniejsza ofensywa niemiecka na Zachodzie, stanowiąca zagrożenie dla calości operacji i mogąca poważnie zagrozić calemu frontowi na ZTDW pozdr
-
Społeczeństwo obywatelskie w II RP i aktywność społeczna
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; uważam że tak - frekwencja sięgająca conajmniej 70 proc [sejm z według Konstytucji z '21 r.] i około 80 % [sejm w "po przewrotowy"], przy w sumie niskim wykształceniu społeczeństwa, należy uznać za sukces w tworzeniu społeczeństwa, tym bardziej, że tak naprawdę niemal każdy mógl startować do Sejmu [patrz ustawa]. Poza tym to, że spoleczeństwo bylo obywatelskie wskazuje fakt, że w chwili próby znacznego ograniczenia sejmokracji różne partie i działacze wybrani w wyborach potrafili się skupić i zawiązać "koalicję ponad podziałami". Należy pamiętać że w wyborach zawsze bardzo znaczny procent glosów uzyskiwaly wszelkie mniejszości [Żydzi, Białorusiny, Ukraińcy, Niemcy...] pozdr -
Witam; youpendi: Polska zwrócila na siebie uwagę w momencie kiedy okazało się że żyje sobie 30 milionowy narod [plus minus] mający tak naprawdę, prócz garstki zapaleńców wiążacych z tą czy inną stolicą jakieś nadzieję, wojnę w glębokim poważaniu. Bić się za obcą sprawę? Pół biedy za A-W, ale za Rosję, Niemcy czy Anglię? Niemcy dość szybko zaczęli odczuwać braki w zaopatrzeniu w "element ludzki", a na wschodzie spore polskie tereny są pod ich okupacją a tam ludzi multum, mogących walczyć za nich. Dla nich jako pierwszych korzyści z dania jakiejkolwiek autonomi, choćby i pod wspólnym berlem, okazały się mniejsze niż żolnierz możliwy do pozyskania na pole walki. Za nimi poszli inni. Tak naprawdę o Polsce jako mniej lub bardziej niezaleźnym kraju zaczęto myśleć chyba dopiero po rewolucji w Rosji i całym 1917 roku, kiedy ó kraj "odpadł" z bloku zwycięzców do niebytu w polityce europjskiej. Polska jako naturalny bufor między tymi dwoma krajami, a dokladniej zamieszaniem rosyjskim zaczęła mieć rację bytu. Poza tym w tzw. międzyczasir drugiej połowy roku '18 okazalo si że wszystkie trzy kraje mogące bezpośrednio działać wojskowo na naszych terenach padły pod naporem historii... i wytworzyła się pustka, którą trzeba było wypelnić. pozdr
-
Witam; Kadrinazi : jak mawiał Old Sutherland do Winnetou w starym wicu : bussines is bussines... Poza tym, prawdopodbnie Niemcy doplacili to co trzeba by obie informacje znalazly się koło siebie. A co do owych obywateli - otoż i o to chodziło. Czytający gazetę w Ameruce, nie myślał, że oni płynęli pod banderą brytyjską czyli zgodnie z zasadami wojny mogli być zaatakowani, tym bardziej jak wiadomo było co statek wiezie., tylko o to że zginęła ponad setka Amerykanów, a to trzeba już pomścić, żądając wszystkiego od gigantycznych odszkodowań poprzez przeprosiny do sądowego pociągnięcia do odpowiedzialności tych którzy zatopili ow statek, i to odpowiedzialności przed sądem amerykańskim. pozdr
-
Czy polskie społeczeństwo jest tolerancyjne?
FSO odpowiedział abramowicz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; redbaron: internacjonalizm KPP to byłą w ich mniemaniu najlepsza droga rozwoju Polski polegająca na tym by na całym świecie zapanowała dyktatura chłopów i robotnikow, by "pańskie elity" niejak nie mogły obalić tego ustroju. Jest to program jak każdy inny. abramowicz: zrobię wycieczkę, niby OT - ale jednak. Tak naprawdę patrząc przez wieki mało która religia nakzywala w swej początkowej fazie - zbijać wrogów, mścić się na ich żonach dzieciach do iluś pokoleń wstecz. Sam Jezus miał więcej szacunku dla kurew i celnikó [co wówczas dla Żydów oznaczało w zasadzie to samo] niż dla faryzeuszy. Nigdzie zaś przenigdzie w wypowiedziach Jezusa nie znajdziesz słów mówiących: weź widły i goń sąsiada póki nie padnie, rozkop jego grób. Wręcz odwrotnie [patrz historia o Samarytaninie]. Podobnie było z islamem tym gloszonym przez Mahometa - wystarczy stwierdzić że najwspanialsza chyba kultura w średniowiecznej Europie powstala w Grenadzie gdzie współżyli Arabowie, Żydzi i chrześcijanie. To takie przykład "z prawa" na szybko. Liberalowie - to samo, lewica - takoż. Zwróć jednak uwagę, że zawsze w każdej nauce istnieją wynaturzenia, coś co sprawia, że a religii ludzi ubogich, prostych, uprawiających nagorsze zawody staje się nagle nauką bogaczy, broniącą klas uprzywilejowanych i in. Z systemami politycznymi takoż. Przecież początkowe haslą związkó zawodowych, lewicy i tego typu organizacji było conajmniej szczytne: krótsza praca [8 godz], sensowna płaca, prawo do głosowania dla wszystkich [rudych, czarnych zielonych...]... To my ludzie, ktorym się owe hasła nie podobają lub uważamy, że należy do nich wprowadzić słówko "ale" sprawiamy, że coś pięknego staje się prawie największym syfem jaki świat widział. Andreas: niech lezy jego święte prawo, tak samo jak to by zapalić mu świeczkę. Kolejny raz nasuwa mi się owa anegdotka o Rzymie. Z Polski będzie zakończenie tego posta. Pytanie: w ilu miastach w Polsce główna ulica miala nazwy najpierw : Warszawska, Krakowska czy Opolska [za RON], potem - Kaiserstrasse - potem Wolności - Piłsudskiego - potem Adolf Hitlerstrasse - Stalina - Lenina - A.L. - w końcu J.P. II. Po co to bylo? a| Niechy była i Cesarska, jest to w końcu jakiś kawalek historii jakiś symbol. Z drugiej strony jest miasto Trzebinia - z nazw: os. ZWM, Nowotki, Traugutta, 1 Maja, 3 Maja, Piłsudskiego... i nikomu to nie wadzi. Po co zmieniać. Dlatego że w pewnej chwili ktoś uważa starą nazwę ulicy za "nie na czasie"? Tym działaniem sprawi, że może tez ktoś kiedyś powie, być może o każdym z nas - "On był glupi, nie o tych poglądach. Należy o nim zapomnieć, odebrać mu co dostał: ulicę, grób, dokonania. Osądźmy go według naszego prawa i naszych zwyczajów, a nie wedle czasów w ktorych żyć mu przyszło...." pozdr -
Witam; Andreas: jeżeli owa amunicja była przewożona na neutralnym statku pasażerskim [w sumie nie da się go inaczej nazwać jak przynęta na wojnę] i jeszcze to ogłoszono, oznaczało to dla Niemców sytuację bez wyjścia gdyż: - U-booty nie zatapiają Lusitanii, ta dopływa do portu przeznaczenia i otwierają się klapy od pomieszczeń bagażowych a tam amuniacja jedzie na front. Oznacza to tyle, że oni godzą się formalnie na przemyt i "neutralny" handel bronią... - U-booty atakują i zatapiają okręt - co oznacza wedle terminologii anglosaskiej "zdradziecki atak na spokojnie plynący statek pasażerki i śmierć jakiejś tam grupy ludzi". Piszę śmierć, bo trzeba by spotego cudu by po ataku na tak wyladowany statek nie było fajerwerkow i strat w ludziach którzy nim poróżowali pozdr
-
Czy polskie społeczeństwo jest tolerancyjne?
FSO odpowiedział abramowicz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; redbaron : w ich mniemaniu oni chcieli dobrze dla Polski, a to "dobrze" oznaczało władzę chłopów i robotników, sojusz z ZSRR i inne wymysły. Oznaczało także reformę rolą, placę minimalną... Nie można za taką wersję najlepszej i jedynej ścieżki [w rozumieniu KPP] odsądzać od czci i wiary tylko dlatego, że dla kogoś komunizm to internacjonalizm i stalinizm... pozdr -
Witaj; oczywiście, uważam, że decyzja K.G. podjęta "ponad" z natuszeniem pewnych regul byla słuszna, tylko patrząc po wojskowemu i logiki w dowodzeniu jest to "przekakiwanie" szczebli dowodzenia. W teorii od dolu był Radosław, potem Monter, w końcu K.G. jako najważniejszy dowodzący. Patrząc z tej perspektywy aby mianowanie Wachnowskiego na etap pośredni pomiędzy Radosłąwem i Monterem powinno wyglądać tak, że jeżeli mianuje go [Wachnowskiego] K.G. to owo mianowanie powinno mieć jakąs parafę Montera, jako osoby która nim dodowdzi, i ktora sprawuje nad nim nadzór. Duga wersja - dla zachowania pozrów że wszystko o.k. Monter tworzy Grupę Połnoc i sam mianuje Wachnowskiego, choćby by ulatwić dowodzenia obrona S.M. A w Powstaniu K.G. omijając calkowicie jeden szczebel w drabinie dowodzenia, tworzy kolejny i mówi do osoby którą ominęła : oto Twój podwładny, ma zupelnie inne plany niż Ty . Mnie coś tu nie gra. pozdr
-
Witam; to ciekawym jestem jak zostanie nazwana postawa Stańczykow? Jak określić prezydentów: Dietla, Straszewskiego, Leo i in. którym miasto do dziś jest wdzięczne za to co zrobili... Jak nazwać ludzi którzy do dziś za punkt honoru uważają zaproszenie konsula generalnego austrii na wszystkie ważniejsze uroczystości kulturalne i calą masę innych tego typu postaw. abramowicz: nie każdy "kto wiernie stoi" jest wrogiem narodowym i nie każdy kto macha karabinem czy szablą i wola "na zaborcę, / okupanta" jest bohaterem narodowym. pozdr
-
Powstanie Warszawskie - czy było potrzebne?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Witam; Albinos : właśnie o to chodzi, że pokazał dobrą wolę, choć mógl nic nie robić bo ani atak na Pragę, ani próba desantu, ani przyjmowanie alianckich samolotów lądujących po dostarczeniu p[omocy dla walczącego miasta nie było wcześniej uzgadniane. Z jego punktu widzenia wyglądało to następująco : ktoś kto krzyczy że Ruski są be, i w ogóle, wywołuje zamieszki czy rozruchy [Powstanie], nie mając odpowiednich sił na opanowanie całego miasta, bez konsultacji z armią prowadzącą regularne dzialania [tu: RKKA] i jeszcze prosi o pomoc jakby mu się "z urzędu" należała. Stalin pokazał, w dość dosadny sposób, że od jego kiwnięcia na zgodę lub nie, zależy los okupowanej Warszawy. W9olf [może byc szerokie OT, ale może Albinos mnie nie zje] - rząd londyński stracił swą silę w ciągu pól roku: w momencie kiedy ZSRR przystapił do wojny po stronie Aliantów, w momencie podpisania traktatow Sikorski - Majski, oraz finalnie w chwili kiedy USA wywołane do tablicy przystąpily do wojny w Europie. Od tej chwili realnej wladzy nie mial i nie uznając realnej siły ZSRR nie mógł zrobić nic. Pisanie o "sile" lub "bezsile" Mikołajczyka jest zastanawianiem się nad tym czy mucha mogła wywolać pożar. Tym bardziej jest to takie gdybanie, w '44 r kiedy okazało się że Anglosasi są dopiero w Normandii podczas gdy ZSRR zajął tereny II RP sprzed '39 r, i tereny poza linią Curzona gdzie dopiero utworzyl rząd. Można bylo odczytać ten sygnał tak jak trzeba - że to ZSRR u nas rozdaje karty, a nie Zachód. Plany Burza, planami, lecz to, że na terenach [piszę w skrócie: Zachodniej Białorusi i Ukrainy] oddzialy A.K. były "z punktu" traktowane jako wróg który bruździ legalnej [radzieckiej] władzy tez cos znaczyl. w '44 roku, w lecie Rosjanie gonili resztakmi sil próbując wyzyskiwać to co się da z operacji Bagration i tego co po niej nastąpiło. Niemcy najpierw w panice uciekali z miasta, ale po 25 sierpnia wracali, normalnie funkcjonowały urzędy, prace przymusowe i wszystko to co trzeba. Dywizje pancerne LW, SS, i WH bronily dzielnie zagrożonych odcinków, z rzadka zapuszczając się na rajdy w okolice tzw. Przedmościa Warszawskiego.Główne działania toczyły się na pólnoć od Warszawy oraz w dwóch przyczólkach: koło Pulaw i pod Magnuszewem. Zdobywanie milionowego miasta szturmem z frontu, nawet jak na RKKA to byłoby samobójstwo. pozdr -
Czy polskie społeczeństwo jest tolerancyjne?
FSO odpowiedział abramowicz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; skoro zeszliśmy chyba w ramach OT - luźnych dywagacji, to mam takie małe pytanie i pewnie będę "w poprzek" udzielając na nie odpowiedzi. Pytanie, dla każdej partii najważniejsze brzmi: czy w jej mniemaniureprezentuje ona jak najlepsze interesy danego kraju, spoleczności czy regionu? Odpowiedź brzmi tak - niezależnie czy dotyczy to monarchistów, zielonych, rudych , czarnych czy kogokolwiek innego! Każdy czlonek, każdej parti zapytany czy jej linia, konkretna prezentowana tu i teraz jest najważniejsza dla kraju - i jedyna zapewniająca powodzenia - odpowie tak po czym powie tyradę mająca udowodnić tezę, którą powiedział chwilę wcześniej. KPP w swoim mniemaniu miala także spojną wizję, podobnie jak Sanacja, PPS, czy Klub Pracy Konstytucyjnej. Każdy. Teraz jest to samo : każda z setek partii dzialających w kraju powie tak moja wizja jest najlepsza: niezalżenie czy spytać się plankton polityczny w tupie Marka Jurka czy znanych polityków braci bliźniaków, czy Premiera. Każda partia ma rację tą najważniejszą i jedyna. Świerczewski w swoim mniemaniu też miał rację, tą najważniejszą i ją realizował. możemy się z jego opiniami nie zgadzać, ale nie można przypisywać mu rzeczy i legend ktore nie mają pokrycia w rzeczywistości. Możemy uważać że zrobił źle wiążąc się z KPP... ale nie możemy zaniedbywać przez to jego grobu, ptrzenosić go z miejsca na miejsce, niszczyć pomnikow. Pytanie "a contrario" czy Piłudskiemu za Brześć także powinniśmy zniszczyć wszystkie pomniki i wymazać go z pamięci narodowej? pozdr -
Witam; a czemuż miałaby w jakikolwiek sposób istnieć? USA to "splendid isolation" - czyli Europa to dalekie kraje za morzem, gdzie ludzie wzajemnie robią sobie krzywdę i biją się ze sobą wzajemnie zamiast handlować [w USA walczono z Indianami]. Poza tym dla owych emigrantów z USA, o wiele ważniejsze niż kraj rodzinny była ich nowa mała ojczyzna - "mała Italia, mała Irlandia et c.]... Poza tym Wielka Brytania ma interesy nie politykę - a popieranie jakichkolwiek dażeń Polaków oznacza zarówno rozbijanie A-W [tych akurat najmniej, ze względu na ich politykę] jak i Niemiec i Rosji. Pól biedy Niemcy ale Rosja to sojusznik być może slabo uzbrojony i na gliniach nogach aleć zawszeć. Popieranie żądań Polaków i swój kraj, bardzo latwo moglo rozruszać Ukraińców i Pribałtyke o Finach nie wspominając... Francuzi mieli zupelnie inne problemy niż myślenie o Polakach. Jeżeli cała przedrozbiorowa Polska, lub "prawie" cala znalazlaby się pod panowaniem A-W i / lub Niemiec to Ententa krzyczałaby od pierwszych miesięcy wojny o uciśnionych Polakach, o biednym narodzie z tradycjami... na odwrót dzialałby ten sam "patent". Wtedy jest to biznes i interes w rozbiciu przeciwnika... a tak - kij co ma dwa końce i w sumie nie wiadomo w kogo bardziej uderzy. pozdr
-
Nationalkomitee ''Freies Deutschland' - Komitet Wolne Niemcy
FSO odpowiedział Andreas → temat → Archiwum
Witam; ostatnie dwa posty - jako niezwiązane z tematem zostaly usunięte. Inne, podobne także będą usuwane. Bardzo proszę o niewdawanie się w "wycieczki osobiste". ak_2107 : co do Komitetu, owczem był użyteczny w czasie wojny, a to czy plany jakie mieli jego członkowe były "realne czy nie" to zupelnie inna bajka. V. Saydlitz mógł zostać skazany na owe lata łagru, nie za to czy był potrzbny czy nie był potrzebny ale za coś innego. W Niemczech Zachodnich, przy takiej "biografii" w zasadzie nie miałby życia, mimo tego że kilka lat przewojował w naprawdę ciężkich warunkach. Jeżeli prawdą było to jak wyglądał von Paulus na procesie w Norymberdze, to mogło się okazać, że ów dajmy na to członkowie tego Koitetu "przejrzeli" na oczy i nie chcieli popierać w słowach i czynach NRD, ani demokracji w wydaniu Stalina. Tak naprawdę ów Komitet i jego członkowie przestali być poptrzebi Stalinowi już w '46 r. po Norymberdze, kiedy mogli występować jako oskarżyciele, a Stalina można posądzić o wszystko tylko nie brak inteligencji i pragmatyzmu. Jeżeli "Wolne Niemcy" przestały być potrzebne w '46, to nie czekano by aż do '50 po to by oskarżyć o tak naprawdę sprawy wyssane z palca, w porownaniu do tego co się działo na Froncie Wschodnim. pozdr -
Czy polskie społeczeństwo jest tolerancyjne?
FSO odpowiedział abramowicz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; kilka spraw : wojna nie jest czymś co przebiega wedle z góry ustalonych zalożeń a każdy nas przeciwnik zachowuje się racjonalnie w może nie stu, ale dziewięćdziesięciu procentach, co sprawia, że jego ruchy można przewidzieć. Wojna to niemal żywy organizm, część jednostek w pewnych operacjach jest niemal z góry skazana na conajmniej ciężkie straty bo takie ma zadania, albo przeciwnik wykonal coś "co się w glowach nie mieści" a plany tego nie przewidywaly i wszystko trzeba apjat' od nowa. Poza tym aby stracić calą dywizję piechoty liczącą 10 tys żolnierzy, w taki sposób by ocalo dwóch z nich [bo pozostala trójka to general, jego adiutant i kierowca] to albo trzeba mieć takiego pecha by trafić na bombę atomową zrzuconą w miejsce koncentracji, albo są opowieści na dobranoc]. Różnica pomiędzy stratami 100% a 80% jest znaczna: pierwsza to legenda druga oznacza bój o życie, wędrujący kociol czy obronę linii za którą jest już tylko skala i ocean - czyli nie ma dalej nic. Poza tym nie zdziwię się jeśli wojska rosyjskie pędzily dalej byle tylko zająć teren żeby Amerykanie nie weszli a na WH postawiono krzyżyk. Taka klęska to nie jest wina jednej dywizji, podobnie Wiaźma i ileś innych. Ale o OT. Co do samego generala. A czymże się on różni od calej masy innych postaci z naszej historii wszczynającej bunty przeciw wladcy, prowadzących żolnierzy na rzeź czy rozpętowujących powstania które tylko ofiar przyczynialy? Niczym - jest tak samo winny, jak oni, albo tak samo niewinny jak oni. W wielu wypadkach o tym czy ktoś jest [niemal doslownie] blogoslawiony czy wyklęty decyduje koniunktura polityczna... Śmierć i miejsce pochówku powinny wykluczyć taką osobę z politycznych ocen: byl, żyl, coś zrobil, czegoś nie zrobil - zostal pochowany i dobrze. Niech jego grób będzie zadbany. W momencie kiedy decydujemy przenieść się jednego czy drugiego generala "pod mur" a "glównej alejki" tylko dlatego, że mial niewlaściwe poglądy polityczne [tzn. inne niż obecnie obowiązują] sprawiamy, że nas też być może przeniosą z tak samo durnego i blachego powodu. A teraz pytanie "last but not least" jak mawiają synowie Albionu : która sprawa, która Polska jest lepsza? Moja, Twoja, jego, ich, tamtych dwóch, a może jeszcze inna wersja nr 43.123.908 [bo gdzie dwóch Polaków zdań trzy...]? Nie mamy prawa osądzać tej wersji Polski o jaką walczyl, nie mamy prawa osądzać tego że dla niego szczytem rozwoju byl komunizm, i walczyl o swoją Polskę komunistyczną, która akurat w '20 r. przegrala. Przecież podobno o niepodleglą walczyl i Pilsudski ze stopniem brygadiera nadanym mu przez Austriaków, i cala masa innych Polaków, bo uważali że ta najlepsza jest w tej a nie innej armii. pozdr -
Nationalkomitee ''Freies Deutschland' - Komitet Wolne Niemcy
FSO odpowiedział Andreas → temat → Archiwum
Witam; Andreas : prosta sprawa - tak samo jak dla Rosjan zdrajcą byl Wlasow, tak dla Niemców Paulus i wszystko to co jeden z drugim firmowali swoim nazwiskiem. Tym bardziej, że i Rosjanie i Niemcy nie drudzy "nie mieli problemów" z conajmniej kiepskim traktowaniem jeńców. Co ciekawe, podobno na Procesie Norymberskim von. Paulus pojawil się w galowym mudurze, odprasowany, czysty i w ogóle, zachowywal się tak jak grali mu jego nowi panowie z NKWD czy GRU. Tym swoim zachowaniem skazal siebie na potępienie, a nie tym, że dajmy na to "nawrócil" się w ruinach Stalingradu na inna odmianę socjalizmu [z brunatnego na czerwony]. pozdr -
Witam; bez tych tak poniżanych tubylców na początku nie osiągnąl by niczego. Zwróć uwagę, że eksploracja Afryki to i pod koniec XIX wieku bylo coś wielkiego, podróże i co tam można wymyślić, z calą gamą tragarzy lub samotnymi wędrowcami. Wyjątkiem są tytaj tylko Burowie [Wielki Trek] zmuszeni przez Anglików do zmiany terenów osadnictwa i szukania nowego domu. Poza tym armie kolonialne mialyby problemy prowadząc regularną walkę nawet z potomkami osadników europejskich [dwie wojny burskie, z trudem wygrane przez Anglików, którzy chcąc nie chcąc musieli dopuścić Burów do zysków]. Na początku musiala być jakaś wspólpraca poszerzana potem z karabinem w ręku. Poza tym tak naprawdę w Afryce poza niewielkimi wyjątkami [poludniowa jej część] przez dlugie lata interior nie byl wcale zbadany. Caly kontynent byl traktowany jak jedno wielkie bogactwo należące do bialych i tylko przez nich mogące być wykorzystane. To Rhodesowi można by przyspisać, a on pewno by się zgodzil, że najlepiej gdyby Afryka stala się czymś w rodzaju spólki z ograniczoną odpowiedzialnością [z angielska - mogę się mylić, to chyba jest skrót Ltd.]. Pisze spólki bo wkladalo się w nią niewielki kapiatl i awanturnicze życie a można bylo stać się bogaczem jakich malo i nikt nie pytal skąd i po co, tak jakby haslo Afryka wyjaśnialo wszystko. Rhodes byl jej symbolem. Gdzieś w jakiejś książce W. Smitha, glówny bohater [bodajże Sean?] Courteney zadaje pytanie po tym jak zabil setki zwierząt dla ich futra, przerażony ogromem tego co się stalo: - Czy nie braknie tych zwierząt? Wtedy pada odpowiedź przewodnika murzyńskiego - A czy kiedykolwiek zabraklo ryb w morzu?. W tej spólce Africa Ltd - tak. pozdr
-
Witaj; tylko źródła omijają ów problem. Zwróć uwagę skąd wiemy o zamieszaniu w dowodzeniu i podległościach u Niemców. Nastąpiłą rzeź Woli i nagle wszyscy próbują umyć ręce mówiąc: "to nie ja to ten drugi" i przytaczają argumenty, relacje, rozmowy - gdzie i komu pisali raporty. Wiemy o tym tylko dlatego, że nastąpilo coś co nie powinno nastąpić, a sędzie stoi z prokuratorem i się pta "który z was jest winny". Na S.M. nie nastąpiło nic podobnego. Wchodzi Wachnowski - organizuje grupę Poloc, obrona krzepnie, S.M. broni się bardzo długo i "szafa gra". Psuje ten obraz mianowanie "ponad" Monterem, ale ten fakt wszyscy bokiem obchodzą w swych wspomnieniach. A mnie po prostu nie pasuje i forma i tryb i to że nagle Radoslaw jest zadowlony, że ktoś na niego wreszcie zwrócil uwagę. Zamknięcie się do obrony na wąskich staromiejskich uliczkach to wyrok śmiecy - w zależności od tego czy v. d. Bach chce oszczędzać ludzi czy amunicję długi i bolesny albo krotki i bolesny. Maly obszar - oznacza mniej więcej taki jak zajmowany był pod koniec sierpnia, tuż przed upadkiem S.M. pozdr
-
Powstanie Warszawskie - czy było potrzebne?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Witam; Albinos: powinien zadać pytanie : to co z tegoi że Londyn miał lub nie miał popracia w kraju? Ano nic z tego. Dla Aliantów byla to grupka osób o znaczeniu "herbatka o cioci". Klocą się sprzeczają, jest wesoło, pisza memoranda - prawie jak kabareton. A że nazywają się Rząd Polski w Londynie. Taka ich wola... Wolf: wywiad radziecki należał do tych zdolniejszych. Czy wiedział do konca - nie wiem, w zarysach mógł coś znać. Po zapadnięciu decyzji na "tak" dowiedział się bardzo szybko. Co do Mikołajczyka: jego pozycja była wypadkową pozuycji rządu londyńskiego, czyli nie mial żadnej, no chyba żeby powiedzial : tak tworzymy w wyzwolonej Warszawie Rząd Jedności Narodowej - wtedy miałby conajwyżej propagandową do momentu kiedy potrzeba. Zupelnie osobną sprawą jest to, że poprzez swoje dzialania, zniszczyl ją do zera [o ile to w ogóle bylo jeszcze możliwe], dając Stalinowi przy rzeczywistej sile Powstańców, niemalże wolną rękę w podjęciu decyzji : o śmierci miasta i ludzi i wybraniu jeszcze chwili kiedy, oraz sposobu jak. pozdr