-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; wybory brzeskie to chęć i próba wygrania przez Marszalka i spółki aresztowań i byłych posłów czekających procesów, zresztą średnio udana bo musiało dojść do fałszerstw by jakoś zmontować większość. Określano to jako "cuda nad urną". Co ciekawe w czasie wyborów Marszałka aż 107 posłów oddało kartki za nieważne - po prostu napisano na nich "Brześć", wkrótce to słowo zostało uznane za synonim systemu. Z ław posłów BBWR nie padla ani jedna interpelacja poselska... Troszkę smieszno - straszno: 1. Rysunek z tamtego okresu, Marszałek i Sławek idą przed frontem żołnierzy. Podpis: "Przegląd mężów zaufania" 2. Rady dla wyborców na dzień 16 listopada [za Muchą] I. Wstawszy rano, nie przeklinaj wyborów - częściej niż co miesiąc mieć ich przecież nie będziesz II. Wychodź na ulicę ostrożnie, bo możesz przestraszyć swych zdenerwowanych współwyborców i uciekną obiwszy cię uprzednio III. Na ulicy nie stawaj, bo wezmą cię za słup i otapetują odezwamui IV. Podawane papiery przyjmij - nie należy ludzi obrażać, a papier zawsz się przyda, chopby do innego użytku niż był pierowtnie przeznaczony V. Na ulicy nie wdwaj się w dysputę polityczną - po co cię mają zbić? VI. Gdy zobaczysz że nie masz głosu , a głosuje twoje nieboszczka teściowa, nie bój się że zmartwychwstała, to tylko mała omyłka VII. Nie ciskaj się za bardzo, pamiętaj że w Polsce wśród innych miast leży i Brześć VIII. Na kartce wyborczej nie pisz dowcipów - to nie książka z czytelni żeby się na niej uwieczniać IX. Gdy nie wiesz na co głosować zastosuj stuknięcie w palce lub kabałę. Można poradzić się znajomych i postąpić wręcz odwrotnie Na poważniej. Daszyński - poseł wieloletni, został skreślony przez komisję wyborcżą z listy w Krakowie - dostal się z ogólnokrajowej do parlamentu dzionga : tak troszkę z boku [OT] mimo ponad setki lat niewoli społeczeństwo miało doświadczenia w głosowaniu - choćby wybory w A-W czy Cesarstwie. A Piłsudski faktycznie chwycił i sejm i rząd "za twarz" jeśli nie chcesz pisać per "morda" pozdr
-
Witam; wojna w Hiszpani jako taka charakteryzowała się ogromną brutalnością, z obu stron zresztą. Nie przebierano w środkach - za jakiekolwiek podejrzenie - kula w łeb. Robiono rzeczy które do dziś wywołują i przerażenie i zgorszenie. Dlaczego tak się działo? pozdr
-
Rząd Polski na uchodźstwie w trakcie PRL
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; rząd londyński - to jak to określala moja polonistka z L. O. - to czysta fikcja literacka. Nie mial ani znaczenia politycznego [w rodzaju legalny rząd, legalna władza wypędzona przez okupantów] - patrz n.p. Dalajlama... Nie miał znaczenia moralnego - jak opozycja w Białorusi, nawet nie miał znaczenia gospodarczego - niechby i poprzez kontrolę surowców mineralnych - czegokolwiek ważnego. Poglądy względem granic miał jakie mial - tu mu się trudno dziwić. Akceptując popoczdamski uklad granic i krajów sam skazałby się na niebyt w mrokach dziejów, totalne bankructwo, nawet jako Ltd. - spółka z o.o.... a poprzez negowanie granic - robił dokladnie to samo, przy okazji stawiając się w jednym rzędzie z tymi środowiskami niemieckimi które krzyczały Breslau, Posen, Danzig i granice z '37 r. w najgorszym razie. pozdr -
Witaj; Panov i Solarz podają, że pierwszy pojazd [już zmodernizowany!] wyprodukowano 13 lutego '31 r. i że pierwsze z nich były nitowane. Potem - to już pdoaje suworow pancerz był zmodyfikowany i spawany [wyższy poziom, lepszy]. Tylko owi autorzy podają bzdurne dane dotyczące mocy silnika i masy. Zastanawia mnie tylko - do czego miały służyć dwuwieżowe czolgi zakupione, przez ilomaś modyfikacjami dostarczone najpewniej nie wcześniej jak wiosną '32 r. kiedy Rosjanie produkowali swoje stale modernizowane znacznie lepsze od oryginału. [N.b. chyba sam Vickers musiałbyć zaskoczony tempem zmian w jego kosntrukcji]. pozdr
-
Witam; trochę nie pisałem więc będę się odnosil "po kolei" - tradycyjnie - od tyłu 1. Politka niemiecka tak czy inaczej od czasów śmierci Bismarcka musiala naruszyć czyjeś interesy. I naruszała : już sam rozwój gospodarczy i wzrost siły zjednoczonego kraju wskazywal na pewien konflikt z Wielką Brytania. Dopóki żyl Bismarck - i zdolnie - lawirował między wszystkimi wszystko było o.k. Tutaj gdybologia - inwestycje nie idą w marynarkę wojnenna a w wojska lądowe i szybkie niewielkie okręty [typu niszczyciele] plus U- booty. Oznacza to, że część ważnych rud do prowadzenia wojny trzeba skądś ściągnać a W.B. jest w stanie przeprowadzić szczelną blokadę gospodarczą, nawet za cenę ogromnych strat wlasnych we flocie 2. Sojuszników Niemcy nie mają. Włochy są ale nie będą atakować jeśli, poza tym żołnierz z nich żaden. A - W to także nie potęga, poza tym tereny jakie zajmowały i narody nad jakimi panowały, mogły sprawić problemy - w chwili kiedy coś się będzie działo. Wszystko to łączył stary już F.J. 3. Zasoby ludzkie i materialowe w porówaniu z potencjalnym wrogiem są bardzo a to bardzo ograniczone. 4. W.B. co już było wspominane w momencie wybuchu wojny na pewno dojrzałaby okazję do wyelimonowania konkurencji i mimo wszelkich ponoszopnych strat walczyłaby do końca. Francja - jeszcze bardziej. Rosja to przestrzeń. Oznacza to że Niemcy stały przed probleme - jak pokonać F/GB na Zachodzie zanim Rosja się nie pozbiera na wschodzie... lub ile zdołamu pokonać kilometrów [z tysięcy] zanim armie ze wschodu nie będą potrzebne na Zachodzie. Rozwiązanie bez wyjścia, gdyż każdy front w teorii potrzebuje tak samo dużo ludzi, materialów i zwierząt. Zdobycie Paryża z malymi stratami niemożliwe, a poza Pitrem czy Moskwą w Rosji jest jeszcze szmat ziemi. A przecież Polacy w Moskwie byli lat cztery [chyba] a Napoleon tyleż miesięcy i zostali pokonani przez Przestrzeń... redbaron: wyciągnąłeś słuszny wniosek pokonanie Alienatów było nierealne już w '14... pozdr
-
Doświadczenia państw z użycia broni pancernej
FSO odpowiedział redbaron → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Witam; redbaron : zwróć uwagę, że niemieckie i rosyjskie doświadczenia z wojny byly skrajnie różne. Niemcy : czołg to broń wsparcia piechoty i przełamania dosłownie: podjechać strzelić, przetoczyć się po bunkrach i zasiekach niemieckich [vide Char-B1 bodajże z lat 30 tych]. Podobne doświadczenia mieli Brytyjczycy ale... okazało się, że mogą spelniać znakomicie inną rolę, być i mobilne, i sprawiać zagrożenie. W wypadku Wielkiej Brytanii owe wyniki nie zgadzaly się z założeniami teorii Dowództwa - to tym gorzej dla praktyki. Niemcy zauważyli to i zaczęli, możliwe że z racji zakazu z Wersalu i chęci zmian, wypróbowywać to na swoim podwóku. ZSRR [wcześniej Rosja] - wojna szybka, błyskawiczna. Czolgi starano się traktować jako coś co zastąpi kawalerię, broń mogącą naglym atakiem sprawić że zrobi się zamieszanie na tylach, wroga - będzie można przejąć ważne obiekty - stąd typy czołgów lekkich [T-26, T-37/38 czy BT-2/5/7]. Wszystkie one byly lekkie, ze stosunkowo mocnym dzialem, ale dość slabym pancerzem, stosunkowo szybkie - T-26 to v max 22 mph; nie wspominając o innych. To one mialy być kawalerią działającą z zaskoczenia. Tak naprawdę rozwój czołgów średnich i ciężkich mających sensowne właściwości trakcyjne to rok '39 i dalsze. pozdr -
Witaj; wikipedia daje ci doskonałą odpowiedź: ważny węzeł komunikacyjny [drogowo - kolejowy] , dodatkowo stanowiący klucz w przypadku ataku na zachód lub wschód., po prostu blokujący wygodną trasę przemarszu wojsk. Budowa mostów [drogowych czy kolejowych] via San nastręcza klopotów, a dodatkowe zagrożenie ze strony obrońców twierdzy - tym bardziej je potęguje. Jest to miasto stanowiące stale zagrożenie dla wlasnych linii. Ot i wszystko. pozdr
-
Witam; fafik: to co zdobyły U.S.A. na wojnie można podzielić na kilka grup: 1. Polityczne - skrótowo panowanie nad światem, dokładniej - obok ZSRR staly się najważniejszym krajem na świecie, a poprzez Plan Marschalla ową pozycję utrwaliły 2. Wojskowe - tutaj zarówno są i ludzie [patrz: W. von Braun, oraz kilku innych konstruktorów dzielących się swoją wiedzą i doświadczeniem w zamian za wolność i papiery gwarantujące bezpieczeństwo od wszelkich de... [denazyfikavcja, demilitaryzacja, demokratyzacja], co dla wielu wiązalo się jak nic z więzieniem i sądami. Obok ludzi byla ich wiedza ujęta i nie ujęta w dokumentach którymi wuj Sam podzielil się z wujem Joe. 3. Zajęcie częśći zakładów, także cywilnych i zdobycie ich wiedzy i dokumentó [zasada j.w.; czyli wolność za współpracę..]. W podpunktach 2 i 3 mieszczą się oczywiście jak się to ladnie nazywa wszelkie wartości niematerialne i prawne od patentów po wiedzę technologiczną [jak robić]. pozdr
-
Witaj; ja jak zwykle - choćby z racji tego, że byl to w teorii pierwszy "prawdziwy" tank amerykański, a opinię o nim mam taką sobie... Czytalem kilka slów napisanych przez kogoś kto pisal o nim bardzo dosadnie i z ironią. pozdr
-
Ich ostatnie słowo - Norymberga
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; Suworow podejrzewa, pewnie i slusznie, że w Norymberdze byl niepisany pakt: wy nie wyciąganie nam [Aliantom zachodnim] Monachiu, my wam [ZSRR] szeroko pojętych zachowń wspólpracy z Niemcami z lat do '41 r. W tej calej zabawie największy problem dla obu stron stanowil Ribbentropp gdyż wiedzial jak wyglądalo to i w '38 i w '39 i w '41... Odsądzono go do czci i wiary, mimo że realizowal stricte politykę swego pryncypala. Wniosek ogólny jest taki, że winny czy nie winny musial zginąć za wiele wiedzial, a wiedza szkodzi. pozdr -
Witam; II wojna światowa wymusiła [wreszcie?] dwie chyba najważniejsze rzeczy: 1. USA - stały się "szeryfem światowego pokoju" i to jako osobny kraj i jako czlonek NATO 2. Europa zwrócila się ku wspólpracy między sobą, a nie wojen na kolejne czołgi maszyny karabiny Tutaj zaś pada pytanie : czy warto było płacić taką cenę za to co się stalo, dlaczego dopiero II w.ś. sprawiła to, że ludzie w Europie przekonali się że lepiej rozmawiać niż walczyć, a politycy w USA wreszcie doszli do wniosku że to co się dzieje w Europie dojdzi bumerangiem także do nich... Tematy oba lączę gdyż częściowo są powiązane ze sobą. pozdr
-
Witam; zgadza się rozwój broni, dokladniej techniki wojennej w czasie II w.ś. doprowadzil do ciekawej rzeczy: okazalo się że mimo posiadania broni typu A/B/C polączonych z technikami jej przenoszenia okazalo się, że mimo takiego ataku strona atakowana ma mozliwość obrony i jest w zasadzie koniec świata. Ta broń spowodowala tylko, że konflikty znów prowadzi się bronią "konwencjonalną". Podobnych argumentów używa się do przekonania innych stron, że ma się większe możliwości. pozdr
-
Witam; sama wiki [pol. wersja] podaje, że T-26 zaczęto produkować już w '31 r. a w '32 r. następowaly kolejne zmiany w modelu już produkowanym w ZSRR, co oznacza że sprowadzane modele w '32 bylyby już w zasadzie zbędne, chyba że wymuszono na Vickersie by sprzedal im jakieś inne prototypy. Co do polityki ministerstwa brytyjskiego - dziwi mnie conajmniej - w jednym czolgu zawieszenie jest glośne z zle w drugim pojeździe - idealne. Wiadomo czemu tak bylo? pozdr
-
Witam; Andreas : sprawa jest prosta należalo wygrać wojnę albo wskrzesić Bismarcka. W żadnym innym wypadku nie bylo zbyt wielkich szans na "niemanie" rewolucji. Z państw które rozsypaly się w wyniku wojny - Niemcy zrobily to najpóźniej, i mimo tego że przez ostatnie dwa - trzy mce walk na Zachodzie armia niemiecka w zasadzie cofala się mniej czy bardziej bezladnie to nadal byla na terytorium Francji. Poza tym wszelkie inne dzialania zapobiegające lub ograniczające rewolucje mogla podjąć tylko Francja i Wielka Brytania. A w interesie tej pierwszej wręcz odwrotnie, leżalo jak największe oslabienie Niemiec. pozdr
-
Witam; z punktu widzenia mentalności średniowiecznej byla to brzytwa której mial się chwycić tonący. Niewinność, czystość, wiara zarówno w to że modlitwa niewiniątek i ich chęci zmienią świat byla tak wielka jak i durna. Myślenie bylo proste - skoro jezus by niewinny - to niewinni posiądą jego królestwo, a owa krucjata sprawi że cala Ziemia Obiecana stanie się chrześcijańska... pozdr
-
Witam; postaram się po kolei: 1. "Lewica" czy "Prawica" w Polsce aktualnie nie ma swego poprawnego znaczenia. Oznacza w znakomitej części jedną z dwóch rzeczy: albo ogólny stosunek do tego co bylo przez '89 r. czyli dokladniej jedno z dwojga: lewica byla za [lub miala cieplejszy stosunek do owego systemu] a prawica byla przeciw [lub najzwyczajniej w świecie prostestowala przeciw temu systemowi]. Drugim wyznacznikiem tego czy ktoś jest na prawo czy lewo jest stosunek do Kościola Katolickiego - za i ulegly - prawica, przeciw - lewica. Tyle tylko. Nawet nie aż. Tymczasem prawica czy lewica to znakomicie więcej poglądów zwlaszcza w sferze ekonomiczno - spolecznej a nie tylko dwóch wybranych punktach. Patrząc szerzej na naszym rynku jest lewica, centrolewica, centrum i jeden prawicowy dzialacz ze zwolennikami czyli J K-M. 2. Dalej - negowanie tego co zrobil O. S. jest dużym blędem. Podobnie jak dzielenie tych co dzialali w czasie negocjacji okrąglostolowych na tych zlych [co się ukladali] i tych dobrych którzy tylko silą wladzę i w ogóle, a ZSRR to sam dyjabel byl co to dzwonil na mszę... Kontynuując: w '89 r. istnialy z każdej strony dwie grupy ludzi: tych co chcieli rozmawiać i tych co byli "betonem" jak się to zgrabnie wówczas nazywalo. Problemem jest fakt, ze nie potrafiliśmy jako spoleczeństwo i jako kraj i politycy wykorzystać tego, że do zmian istniala narodowa zgoda. Obecnie tak naprawdę zmiany O. S. wykorzystują ci którzy krzyczą najglośniej - przecież, ani PiS, ani różne "oszolomy" z obu stron nie mogą się mówić że mogą krzyczeć tylko dlatego, że jedno i drudzy się dogadali... Więc negują wszystko i wszystkich starając się wykorzystać wszystko co "odkopią" gdziekolwiek. Negacja przebiega tak daleko, że z jednej strony nie potrafią podac ręki temu kto slużyl w organach ale dokumenty ową ręką napisane wykorzystują jako w pelni wiarygodne... Albo - Albo. 3. Mówienie, że ktoś popelnil pewne blędy w mlodości [np. Walęsa] jest ok, ale nie pisanie tego, co ktoś zrobil [mimo mego powiedzmy niezbyt entuzjastycznego stosunku do samego Walęsy] należy mu się cześć i chwala podobnie jak tym z drugiej strony: M. F. R i inni]. Pisanie o tym ze mieli po trzy żony dwie kochanki i się upijali jest chwytem poniżej pasa. Owi piszący powinni wiedzieć o slowach Jezusa: "kto bez winy niech pierwszy rzuci kamień" 4. Politycy czy dzialacze sprzed '89 r. mający swoje gazety [Michnik, Urban, Kaczyńscy, czy M. F. R.] mieli czy mają swoje gazety to prezentowali/ją w nich swe poglądy i swoją wizję kraju - i ją prezentują, mając od siebie skrajnie różne poglądy. Co ciekawe część z nich potrafi wznieść się ponad polityczne podzialy i bronić pewnych interesów kraju, czy "bohaterów nie swoich bajek" w imię zasad - cześć im i chwala. Potępiać nie można osób a poglądy przez nich wyrażane a akceptowane przez wlaściciela czy wydawcę gazety. pozdr
-
Witaj; Bingo:) Ostatni fragment pytania: ilu liczył w nim posłów:? pozdr
-
Witam; Jarpen : bo miał takie prawo. Z tego co pamiętam rząd mógł "drukowac"; choć lepsze słowo "wybijać" jedynie monety i to w pewnej ograniczonej ilości. Chodziło o to by nie wywołać w krótkim czasie inflacji, co było zagrożeniem dla gospodarki. Bank Polski był niezależny, a Grabski przez dłuższy czas bil owe moenty aż niestety zmuszony został o poporoszenie B. P. o zgodę na dodruk.. i jej zgodni z ustawą nie dostał, co przy normalnej grze popytu i podaży spowodowało osłabienie złotego i jednorazowy impuls inflacyjny, a nie stale zwyżki cen. pozdr
-
Witaj; wiem, że pewnych rzeczy nie da się zastąpić [chozi mi głównie o dane dotyczące faktycznie walczących jednostek czy ludzi w jakiejść jednostce nieprzyjaciela... Poza tym są wspomnienia gdzie autor już na wstępie pisze: "nie jest to silenie się na jakikolwiek obiektywny opis wojny. To jest moja wojna, moja książka moja opinia, z mojego punktu widzenia". Z drugiej strony - z niewielkich informacji jakie znalazlem na necie wynikało że powinna być ona napisana porządnie bez takich wstępów... Poza tym liczę na to, że pewne blędy tuż po powstaniu staly się widoczne lub wręcz bijące po oczach i autorzy mając świeżo wydarzenia w pamięci wymienią ich kilka, pozwalając sobie opisać ich przyczyny i zasady pewne jakie obowiązywały w chwili ich podejmowania łącznie z wyjaśnieniem czemu byly złe. pozdr
-
Na kogo byś głosował w wyborach do Sejmu RP w 1919 roku?
FSO odpowiedział Andrzej → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; w sensie spoleczno politycznym - prawdopodobnie PPS - bo lewicowy. Choć tak naprawdę ówczesne pojęcia socjalizmu czy pomocy spolecznej było zupełnie inne jak obecnie, Wtedy to co dziś jest liberalizmem było by nie do pomyślenia nawet na wojującej lewicy... pozdr -
Witaj; Albinos: a pamiętasz coś z owego artykułu, co tam o nim napisali czy nie bardzo? Jak to może być coś napisał jak nie to trzeba będzie "w sieci" poszukać, pozdr
-
Witam; Gnome : ja chce żyć w normalnym kraju, gdzie ludzie będą za siebie odpowiedzialni, pani w urzędzie miła, będą jasne i proste zasady podejmowania decyzji, gdzie będą wymienione literalne wyjątki od reguły [na tak...] i t.p. Czy to aż tak dużo? pozdr
-
Witam; Z drugiej strony kija, tak na dobrą sprawę Niemcy nie mieli poza Pz IV i Pz III [ocierających się] czołgów średnich, Całą reszta to byly lekkie pojazdy wykorzystywane podobnie jak planowano wykorzystać ich mniej lub bardziej odpowiedniki radzieckie z tego samego okresu. Poza tym - produkowanie nie oznacza chęci a konieczność. Niemcy najzwyczajniej w świecie nie mieli innych wozów jak Pz III i Pz IV do momentu wejścia Tigra a Rosjanie i owszem. Poza tym, tak na dobrą sprawę - nie wiem czy czołgi lekkie w warunkach Frontu Wschodniego po '41 r. odgrywaly jakąkolwiek inną rolę niż podwozie i zawieszenie z silnikiem. Strzał z Tigra rozwalał każdy czołg lekki z dowolnej odleglości... Poodbnie jak strzal z T-34 dla nawet Pz 38 [t]. Poza tym Pz III mial z tego co pamiętam ekranowanie, co ratowalo jego nie najlepszy pancerz. Podobne cuda stosowano także w T-26 tylko no właśnie... gdzie można by ich użyć. Ja skłaniam się ku temu, że były to nowoczesne czołgi, które nie nadawały się na wojnę prowadzoną na froncie, stąd wycofanie owych jednostek. Ale dotyczy to dopiero '42 r. W '41 były całkiem całkiem i stanowily zagrożenie dla każdego niemieckiego czołgu jaki widzialy przez wizjer... pozdr
-
Witaj; ale przecież technika, bronie, lepsze ulub gorsze i ich "przyszlościwe" wersje istnialy zawsze, a wojsko od kiedy pamiętam zawsze było chętne [no prawie] by dostać coś czego nie ma sąsiad [od dłuższej paly po broń w stylu elektroponiczny zakłócacz czasoprzestrzeni]. Z tego powodu uważam że to nie w tym miejscu należy szukać tego efektu. Ja bym szukal tego w zarówno spolecznych politycznych jak i ekonomicznych zarówno skutkach jak i przyczynach wojny, oraz czasie dzielącym te dwa konflikty. Można to troszkę przyrównać do dwóch band nastolatków walących się regularnie razem ze sobą i między sobą. Nagle obie grupy zgodnie zaczęły rzucać kamieniami w oko osilka z sąsiedztwa, podjudzane i wzajemnie i przez drugiego mocarza. I nagle drugoi raz w ciągu tego samego dni szyba się rozwaliła, zniczono coś tam jeszcze. Ów osiłek doszedł do wniosku że lepiej dać każdemu cukierka i resorka i mówić część by mieć spokój i by załatwiać różne drobniejsze sprawy za ich pomocą. pozdr
-
Witaj; redbaron: o Planie że był wątek - wiem; ale jakoś nie zauważyłem tego byśmy zwrócili uwagę na to co miał on osiągnąć... Poza tym jego powodzenie na Zachodzie [abstrachuję od jego realności [!]] miało pomoc Niemcom i ich sojusznikom wygrać wojnę. To trochę tak jak unieszkodliwienie z zaskoczenia jednego przeciwnika i uzyskanie na tyle czasu by i drugiemu dać lupnia. Pytanie pozostaje otwarte - czy to pozwoliłoby wygrać wojnę, nie wiem - choć postawiłoby i Niemcy i A - W w w o wiele lepszej sytuacji. Jedno z drugim się łączy. Teraz spojrzmy z punktu widzenia realnej sytuacji : USA usilnie próbują być wciągnięte do wojny przez wielką Brytanię. Dopóki nie są one w walce to coś tam można ugrać, ale...tyzyko rośnie. I nagle w czasie tej gry nastąpiły trzy wydarzenia: 1. Wejście kolejnego gracza do zabawy mającego cały wór pieniędzy i kolta na obronę 2. Odpadnięcie silnego gracza, z nieograniczonymi zasobami 3. Konieczność brania pożyczek od obserwatorów i skladanie im obiecanek. Po tych zawirowaniach okzało się że jeden batalion potrafi wszystko z jednym zfrontów, a na drugim jest go za mało na trzy dni przetrwania, co więcej nagle owe bataliony częły się pytać o sensowność walki. Patrząc z tego punkty pańśtwa centrane nie mialy szans w walce, mogly liczyć jedynie na swój spryt. pozdr pozdr