-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Realność postawionych celów politycznych i wojskowych PW?
FSO odpowiedział Wolf → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Witam; powinna paść odpowiedź - żadna, zerowa. Rosjanie, dokladniej Stalin nijak nie zgodziliby się by z jego pomocą K.G. wyzwolila Warszawę i przyjmowała A. Cz. jako gości, a sama A.K. pełniła rolę gospodarza. Oczywiście żadnej współpracy i informacji dla Stalina nie było. Przy takim uzbrojeniu Niemców w Warszawie, opanowanie podstawowych dla obrony obiektów [dworce, centrale telefoniczne, punkty obrony było conajmniej nierelane. Sprawa realności celów wojskowych wyszła juz we wcześniejszych dyskusjach. Poza tym sam tryb podjęcia decyzji zarówno o tym kto i gdzie będzie jak i o czasie samego wybuchu P. W. eliminowal wszelaką możliwą pomoc wojskową jak i materiałową z okolic miasta, np. Kampinosu czy jego oddzialów. Co najgorsze sam przebieg walk wskazuje, że niewielkie zmiany mogły być, ale sam przebieg walk był niemal najlepszy z możliwych. Wyprowadzenie jakichkolwiek dalszych oddziałów poza miasto [upadek Woli, S. M. następuje szybciej] pozwoliłoby zdławić zryw jeszcze szybciej. pozdr -
Witam; krótkie podsumowanie, jako że soatałem wywołąny:) Po kolei. RKKA miała ok 20 tysięcy czołgów, z których w zasadzie każdy dorównywał [poza niewielkimi wyjątkami] sile pojowej Pz. III, a armata 45 mm [miał ją nawet T-26 !] była lepsza od każdej armaty niemieckiej zamontowanej na Panzerach. 20 tysięcy czołgó to jest taka ilość, że można by nimi taranować wszystko tanki wroga i jesczze by zostało. Z wypowiedzi samych generałów zamieszczanych przy okazji różnych rocznic i nie tylko - można się dowiedzieć że przewidywany resurs dla różnych typów tanków wahal się od 40 h do 120 h. Zadałem na innym forum pytanie - jaki był resurs tanków niemieckich - odpowiedzi nie było. Dalej - zapasy ACz miala, staly one w wagonach, byly na etapie rozładowania i skladowania, w taki sposob że w ciągu pierwszych kilku dni Front Zachodni niemal przestał istnieć.Jako stan magazynowy również. Porownanie potencjalów ACz i WH pozwala stwierdzić że potencjal wojsk niemieckich był o wiele gorszy a jednak doszły one w pól roku wojny, wcześniej zdobywając wszystko [lub prawie] co było przy granicy a należało do ich sąsiadów. Poza tym za plecami i za Moskwą było tysiące kilometrów terytoriów radzieckich które nigdy nie widziały "in real life" czołgu, samolotu czy czegokolwiek co miało wspólnego z Niemcem. Ci ostatni zaś do grunia '41 r. zdobyli niewyobrażalne ilości wszystkiego, warunki znacznie trudniejsze niż w Rosji, siły znacznie większe a narody w Europie aż chętne by dał Niemcom w nos. Atak radziecki zatrzymałby się we Francji dopiero i finalnie, jeśli nie dalej. Poza tym samo dojście do Berlina oznaczało że Niemcy tracą Francję [wycofanie niemal wszystkich sił by bronić kraju], po zdobyciu Berlina A. H. nie ma za bardzo już gdzie uciekać. Z tego powodu pisalem o tym co mógł Stalin uzyskać w '41 r. pozdr
-
Pałac Kultury i Nauki w Warszawie - potworek czy symbol?
FSO odpowiedział Albinos → temat → Historia lokalna
Witam; tak jak tzw. "Watykany" i "Donżony" są symbolem realsocjalizmu rodzimego w Krakowie, tak PKiN we Warszawie jest symbolem tego samego okresu. W Krakowie takie budownictwo jak i zresztą sam uklad urbanistyczny tzw. starej N. H. zostal wciągnięty na listę zabytków i nikt nie zamierza tego niszczyć, tak samo i Palac warszawski powinien być na coś takiego wciągnięty. Gdzieś pisałem i nie raz co myślę o takich pomysłach pzywołując anegdotkę o zwiedzaniu Rzymu. Kończy się ona słowami: "Gdyby nie oni [zbrodniarze, sprzedawczyki i in.] nie było by tego Rzymu, pan by tu nie przyjechał, a ja był pana nie oprowadzał" . Zachowajmy się czasem jako naród i klasa polityczna jak cywilizowani ludzi i doceńmy to co mamy - nie niszczmy. pozdr -
Witam; nieco OT - ale - po zmianie nazwy z Petersburga na Piotrogród, kolejną zmianą był Leningrad. Po '89 r. ostatnią nazwą jest St. Petersburg, czyli mniej więcej powrót do nazwy sprzed I w.ś. Tylko okręg wojskowy zostal ze starą nazwą - Leningradzki O.W. Do tematu: podobno wcześniej [za cara] w Łodzi jednym z języków który obowiązywał w handlu był jidysz, a sama licytacja miewała specyficzne bardzo nieformalne formy [np. podobno jedną z nich było przylepianie ofert na ogłoszeniach]. Po wejściu wojsk niemieckich jednym z pierwszych zarządzeń był zakaz zawierania umów, i in. w jidysz oraz nakaz pelnej formalizacji handlu. Handel padł. pozdr
-
Witam; no cuż, jeżeli dalej tak będę wydawał pieniądze to będę żebrakiem. Zakup ostatni [dzisiejszy]: Kodeks Karny Austryjacki - ok. 1898 [podobno] z tego co pisało wraz z k.p.k. - kwota o dwa zera większa jak u Bryśki.... pozdr
-
Witam; ów słynny opór Armii Czerwonej był picem na wodę. Lenin pisał prawdę, a jeden z kilku bohaterów i bodajże święto [lutowe] A. Cz. to czystej klasy propaganda [gdzieś w swych książkach pisał o tym Suworow]. Jest nawet przemowa Lenina z okolic 20 któregoś lutego piętnująca postawę krasnoarmiejców [lub tych którzy się za takich wówczas uważali]. Zdarzało się że na widok masy wojsk niemieckich, lub ogromnych oddzialó Niemców [dokładniej batalionu - poddawało się całe miasta]. Troszkę przypominało to fragment "Kapitana Żbita" : "boi się spekulant, uciekają skiny / Mafia się rozpada . poddają się Chiny / Gdy na horyzoncie Żbik pojawia się..." Tak naprawdę w ówczesnym czasie ACz przypominała zbieraninę, uzbrojoną hałastrę, mogącą z powodzeniem walczyć przeciw podobnym bandom, ale wobec rasowego wojska była bezbronna. pozdr
-
Witam; gregski : w tym sporze lub dyskusji - jak zwał tak zwał - trzymam stronę Twojego adwersarza. W ocenach ludzi musimy przykładać równe miarki czyli: to co już wspominałem: jeżeli piszemy że sędzia żydowskiego pochodzenia skazał na śmierc / na więzienie / na cokolwiek to także musiamy pisać że osobę pochodzenia polskiego ale dajmy na to z 1/6 domieszką krwi niemieckiej. Jeżeli piszemy że Adam W. został skazany na dlugoletnie więzienie to trzeba naspiać że sędzią był Czesław Nowak dajmy na to. W innym wypadku po prostu nierówno traktujemy strony. Poza tym samo słowo Żyd, żydowskie korzenie, syjonista - w środowiskach narodowych ma wybitnie pejoratywne znaczenie, co tam arodowe - wystarczy rzucić okiem na mury naszych miast - jedną z typowych obelg jest nazwanie kogoś Żydem. To o czym mówi kanadol nie jest polityczną poprawnościa, ale najzwyklejszym standardem, który należy stosować w życiu. Przy okazji określanie niechy i Hilarego Minca jako osobę pochodzenia żydowskiego zmusza do takiego samego przedstawienia się osoby która to pisze - a tak przy okazji - ciekawe ilu z tych "pięknych Polaków" wie jakiego pochodzenia byli ich dziakowie i dalsza rodzina. pozdr
-
Na początku nie było Słowo a Ekonomia i od niej się zaczęło. Gospodarka socjalistyczna od zawsze miała z nią problemy. To jej problemy oddziaływały i na ludzi i na cały kraj. Szczególnie ujawniło się to w latach 70 tych i 80 tych. Poziom cen, wysokość kosztów produkcji, brak konkurencji powodowało wiele problemów. Jednym z najpoważniejszych były: brak racjonalności zatrudnienia, nieadekwatność cen i płac – efekty takiego postępowania były takie, że już w 1980 roku w sferach rządowych wiedziano, że dalsze utrzymywanie cen na ówczesnych poziomach, przy mniej lub bardziej realnie ocenianych kosztach płac, oznaczało po prostu bankructwo państwa. Na te problemy nałożyły się zmiany w gospodarce światowej, „zima stulecia”, a co najważniejsze radykalizacja nastrojów w Polsce po obu stronach barykady: opozycyjnej i rządowej. Jednym z efektów takiej sytuacji, wzmocnionej zagrożeniem zewnętrznym ze strony ZSRR było wprowadzenie Stanu Wojennego. Ekonomicznie spowodował on upadek gospodarki [sankcje ekonomiczne], wyeksploatowanie parku maszynowego [brak części, zacofanie technologiczne] i wzrost znaczenia opozycji mimo jej pacyfikacji [nagroda Nobla dla Lecha Wałęsy, poparcie świata]. W 1980 roku na szerokie wody polityczne wypłynął M. F. Rakowski, związany od lat 50 tych z „Polityką”, jej długoletni redaktor naczelny, znany w Europie zwolennik reformowania kraju, w PZPR związany z liberałami. To właśnie on w najgorętszych okresach zajmował się negocjacjami z opozycją, ceniony przez nią i szanowany. Już w gorącym okresie ’80 – ‘81 wiadomo było, że kraj należy zreformować. W 1985 r. „Pierwszy” czyli W. Jaruzelski zainicjował zmiany w rządzie – odchodzi ceniony M. F. Rakowski, na jego miejsce wchodzi Kazimierz Barcikowski, a premierem zostaje Zbigniew Messner. Sam Rakowski ocenia to jako krok w tył – następuje faktyczna likwidacja wszelkich rad i ciał mających opiniujących wypracowywaną politykę gospodarczą. Co ciekawe sam M. F. R. ocenia można wtedy byłoby najłatwiej wprowadzić wszelkie zmiany i gruntowne reformy bo opozycja była najsłabsza, a ludzie gotowi na wiele wyrzeczeń by zmienić kraj. W Sejmie są osoby oczekujące czegoś nowego, pod ich wpływem zostaje powołana Rada Społeczno Gospodarcza [licząca 200 osób, składająca się z przedstawicieli samorządów, oraz instytucji społeczno - gospodarczych]. Jej opinie stanowią w zasadzie niezależną ocenę kroków ekonomicznych ówczesnych władz. Jeszcze w 1987 powstaje Towarzystwo Wspierania Inicjatyw Gospodarczych, które w kwietniu 1988 r. powołuje Łódzki Bank Rozwoju. W 1986 r. nowy zjazd PZPR, mimo gorących dyskusji wewnątrzpartyjnych powołuje zachowawcze władze, jednakże liberalne skrzydło jest zdania, że z opozycją należy rozmawiać W życiu gospodarczym Polski coraz silniej negatywnie zaznaczają się: wpływ rabunkowej eksploatacji tego wszystkiego co się da eksportować grozi załamaniem wysokości produkcji [dotyczy to głównie górnictwa i przemysłu wydobywczego]; coraz częstsze przerwy w produkcji [spowodowane brakiem części zamiennych i wyeksploatowaniem parku maszynowego], strajkami [ludzie nie wierzą w to co słyszą, podobnie jak nie wierzą w dane statystyczne podawane w komunikatach GUS]. 11 września 1986 r. rząd zwalnia więźniów „niekryminalnych”, czyli po prostu politycznych. Ich zwolnienia domagali się nie tylko liberałowie z partii ale także Kościół opozycja i obce rządy. Generał Władysław Pożoga [m. in. Szef Wywiadu i Kontrwywiadu MSW] miał skomentować ten krok następującymi słowami „Od ulotek socjalizm się nie zawali – od biedy tak”. Na jesieni 1986 ujawnia się opozycja na czele z Wałęsą, coraz mocniej protestując przeciw systemowi i naciskając na wolność zrzeszania się i swobodnego wyrażania poglądów co gwarantuje obowiązująca konstytucja. Jesienią 1986 r. zostaje powołana przez Jaruzelskiego Rada Konsultacyjna przy Przewodniczącym Rady Państwa z wybitnymi przedstawicielami świata nauki, polityki i kultury [m.in. Andrzej Święcicki, Władysław. Siła - Nowicki, Krzysztof Skubiszewski]., niestety władze nie chciały jeszcze wprowadzić do niej oficjalnie przedstawicieli opozycji i Kościoła.. W kwietniu 1987 roku Messner jest zmuszony po raz kolejny podnieść ceny, z jednej strony a z drugiej, wyrównać owe podwyżki pracującym. Powodowało to dalsze zwiększenie deficytu budżetowego, inflacji i gonitwy w zamkniętym kole: ceny – place - inflacja. Wpłynęło to na decyzję Wojciecha Jaruzelskiego by przyśpieszyć reformy gospodarcze, których tak naprawdę dotychczas nie było. Przedstawiony wiosną ’87 r. program wzbudzał różne uczucia, i nie stał się podstawą do rzeczywistych działań. W samej partii coraz częściej pojawiały się głosy, że okres od stanu wojennego został po prostu stracony. Najwyraźniejszym z nich był raport jaki sporządzili Jerzy Urban, W. Pożoga i Stanisław Ciosek; jeden z trzech [pierwszy w ’86; ostatni w ‘89] o tym co jest, i o tym co należy zmienić by urealnić porozumienie narodowe, które jest konieczne do rzeczywistej reformy. W drugiej połowie roku następują dwa wydarzenia: w czerwcu przylot papieża, który jest koleją okazją do aktywacji opozycji, tym bardziej, w ocenie społecznej zarówno propagandowo jak i politycznie przegrała ją partia i jej przedstawicie. Drugim z wydarzeń, było przeprowadzenie referendum [29 listopada] o zmianach gospodarczych jakie mają być i po raz pierwszy władza obiecała wziąć pod uwagę opinii większości. M. F. Rakowski twierdzi, że oznaczało to w praktyce jedynie zmniejszenie wysokości planowanych na 1988 podwyżek cen artykułów żywnościowych. Także ’87 roku Rakowski pisze memoriał dotyczący aspektów sytuacji politycznej i gospodarczej PRL w połowie lat 80 tych. Pisał o koniecznych zmianach – były one bardzo głębokie: od „koniecznego skoku technologicznego, sprawienia by wytwórcy stali się faktycznymi właścicielami środków produkcji, dopuszczenia opozycji do decydowania o polityce kraju, czy w końcu do gruntownej zmiany systemu”. Wywołuje on burzliwą dyskusję wewnątrzpartyjną Dociera on do kręgu osób związanych z Kościołem i opozycją i zagranicznych polityków zainteresowanych sprawami polskimi. Od 1 stycznia 1988 zaprzestano zagłuszania wszystkich stacji polskojęzycznych [gł. RWE i BBC]. W 1988 roku wizytuje w Polsce Gorbaczow – mówi on o pieriestrojce, głasnostii oraz niezbędnych zmianach. Wiele osób po lewej stronie sceny politycznej twierdzi, ze jego rola w powstaniu Okrągłego Stołu jest znaczna, gdyż bez jego nowej polityki nie było by tego co nastąpiło w ’89 r, nie było by zmian ,albo nastąpiłyby one nie tak szybko. Z drugiej strony Rakowski pisze, że wiele razy otrzymywał sygnały z Waszyngtonu, że Stany Zjednoczone nie były przygotowane na takie błyskawiczne zmiany jakie nastąpiły, gdyż ich tempo niweczyło ich politykę względem Europy Środkowo – Wschodniej i samego ZSRR. Od 1988 roku opozycja już całkiem jawnie zaczyna mówić o konieczności zmian: m. in. Apel Trzydziestu w którym sygnatariusze domagali się swobodnego zrzeszania się w celach niesprzecznych z prawem, rewolucyjnych i szybkich zmian systemowych [podpisali go .m. in.: Leszek Balcerowicz, Ryszard Bugaj, Henryk Samsonowicz, Jan Józef Szczepański]. Obniżanie się poziomu płac realnych już w 1987 r. oraz zapowiedziana od 1 lutego 1988 roku spowodowało nową falę strajków – ruszyła ona już w kilka dni po podwyżkach. Alfred Miodowicz, szef OPZZ wymusił na rządzie Messnera znacznie wyższą rekompensatę niż początkowo przewidziane co, rzecz jasna spowodowało to kolejną już lawinę niekontrolowanych wzrostów płac i cen, oraz kolejne protesty. W wiosnę 1988 r. silę „S” oceniano na kilkanaście tysięcy aktywistów, a pełniący podobną rolę co „S”, tyle że wśród studentów - NZS stał się „stałą siłą w kraju”. W kwietniu stanęła Bydgoszcz, Huta Lenina, 30 kwietnia Lech Wałęsa wezwał Stocznię Gdańską do wsparcia innych strajkujących. Postulaty miały głównie charakter płacowo – ekonomiczny, poza jednym – przywrócenia do pracy zwolnionych z powodu uczestnictwa w strajkach, niedługo potem pojawiły się kolejne: nietykalności strajkujących i legalizacji „Solidarności”. A. Miodowicz i OPZZ opowiadali się za wszystkimi postulatami placowymi „S”. Pod takim mocnym naciskiem strajkowym w PZPR ujawniły się dwa główne nurty: negocjacyjny i pacyfikacyjny. Na początku czerwca ‘1988 roku po raz pierwszy w przemówieniu W. Jaruzelskiego pojawiły się słowa o „Okrągłym Stole” – „Uważamy za celowe spotkanie „Okrągłego Stołu” reprezentantów szerokiej gamy istniejących i inicjowanych stowarzyszeń”. Niestety nie dało się na ich podstawie „budować rzeczywistych spotkań z opozycją uznawanej jako „opozycyjność” czyli postawę a nie silę czyli opozycję [Cackiewicz]”. Lato przyniosło dalszą falę strajków, która przetoczyła się po całym kraju, tym razem zaczynając się w kopalniach węgla kamiennego. Postulaty miały już wyraźnie charakter polityczny w tym najważniejsze: „swobodne zrzeszanie się w różne światopoglądowe partie polityczne”. Od lata OPZZ staje się przeciwnikiem partii strajkując na zmianę z „S”, będąc za jej hasłami ekonomicznymi a przeciw politycznym. W sierpniu znów strajkuje Huta im. Lenina oraz stocznia Gdańska. Pod wpływem tych wydarzeń, rząd zaczyna oficjalnie traktować „S” jako realną siłę zdolną przejąć władzę: Czesław Kiszczak spotyka się z Wałęsą i padają pierwsze propozycje spotkania się i prób zmiany systemu. Sygnały o koniecznych rozmowach padają także ze strony środowisk akademickich - ekonomiści mówią coraz wyraźniej o niezbędnych reformach by kraj mógł funkcjonować jako spójna całość. W końcu sierpnia [25 – 28 sierpnia] na plenum PZPR zaakceptowano propozycję podjęcia rozmów z opozycją i Lechem Walęsą jako jej głównym przedstawicielem.. Zmiany następują także w samej partii - we wrześniu odchodzi ze stanowiska premiera Zb. Messner, nowym premierem zostaje M.F. Rakowski. Jego gabinet to pierwszy chyba powojenny gabinet fachowców, z których za jedną z najciekawszych przedstawicieli uchodzi Mieczysław Wilczek. M. F. Rakowski za zgodą W. Jaruzelskiego zaproponował czterem działaczom opozycji wysokie stanowiska rządowe. Początkowe otrzymane gorące poparcie prymasa Józefa Glempa, okazało się niewystarczające, gdyż żadna z proponowanych osób nie weszła do rządu, gdyż na taką decyzję nie zgodziła się „S”. Dla wielu działaczy PZPR uznanie L. Wałęsy jako niezależnego i samodzielnego polityka, oraz zaakceptowanie „S” jako odrębnej siły politycznej oznaczało klęskę polityki lat 80 tych, klęski zapowiadanej już wcześniej, klęski przez zaniechanie. Poza „oficjalnymi” uzgodnieniami pojawiały się także dwa ważkie poglądy: nowy rząd ma być naprawdę rządem młodych fachowców z otwartymi umysłami oraz rząd ma naprawdę rządzić a nie chować się „za partią” Rząd M. F. R. stanowił pierwszy od wielu lat rząd, może nie samych fachowców, ale ludzi chcących coś zmienić. Jednymi z pierwszych decyzji było uznanie, że wszystkie przedsiębiorstwa, nawet państwowe mają działać wedle rachunku ekonomicznego, a te które przynoszą straty mają być zamykane. Jednym z pierwszych przeznaczonych do zamknięcia była Stocznia Gdańska, kolebka „S”. Spowodowało to zagrożenie dla negocjacji w kwestii Okrągłego Stołu, gdyż „S” uważała że jest to celowe działanie w nią wymierzone. W tym zamieszaniu politycznym trwały wzajemnie negocjacje i docierania w kwestii Okrągłego Stołu. Już od sierpnia zaczęły się odbywać pierwsze spotkania Cz. Kiszczaka z L. Wałęsą, we wrześniu spotkali się ponownie tym razem towarzyszyli im: St. Ciosek, Alojzy Orszulik i Andrzej Stelmachowski. 15 września odbylo się duże spotkanie w Magdalence, z udziałem 25 osób, które ustalało zasady na jakich będą się odbywały rozmowy i kto w nich będzie uczestniczył. Ustalono zasady dotyczące zarówno tematów rozmów [każdy temat jest możliwy], oraz to że nastąpi ponowna legalizacja „S”. Opozycja do takiego rozwiązania jest nastawiona niejednoznacznie: przeciw jest „S” Walcząca [Kornel Morawiecki], oraz KPN [Leszek Moczulski]; umiarkowanego poparcia udzielali L. Wałęsa i bracia Kaczyńscy; gorące poparcie wyrażali Jacek Kuroń, Adam Michnik, Bronisław Geremek, R. Bujak, Henryk Wujec, czyli ludzie „S” związani z KOR-em. Na kolejnym spotkaniu, 6 października, ustalono skład negocjatorów: 75 osób, z tego 19 do głównego „Stołu”, pozostali do tzw. „podstolików”. Silny opór strony rządowej wzbudzały dwa nazwiska – J. Kuronia i A. Michnika. „Betonowe” wypowiedzi OPZZ i części aparatu partyjnego, spowodowały ostry spór na oświadczenia, listy i protesty z dużą rolą negocjacyjną Episkopatu. Spowodowało to niemal faktyczne zawieszenie negocjacji. Kolejne zmiany i przyśpieszenie spowodowało bardzo mocne osłabienie pozycji PZPR, czyli dwa ważne wydarzenia: debata telewizyjna Miodowicz – Walęsa [30 listopada], oraz plenum PZPR. A. Miodowicz debatę wyraźnie przegrał, a że jego start nie był skonsultowany z partią, to i ona odczuwała jej skutki. Pod koniec grudnia nastąpiło X Plenum PZPR. W jego trakcie od władzy zostali odsunięci ci, którzy sprawowali ją jeszcze od początku lat 80 tych [Zb. Messner] a stanowiska objęło średnie podówczas pokolenie liczące ok. 40 lat lub mniej [np. Leszek Miller]. Nowe władze zaakceptowały to co się wówczas działo w kraju: m.in. to że już wtedy działało co najmniej stokilkadziesiąt organizacji, często na poły legalnie, a dyrektorzy mimo sprzeciwów OPZZ [jeden zakład – jedna organizacja] tak czy inaczej rozmawiali z najsilniejszymi z nich. W trakcie Plenum M.F. Rakowski stwierdził że będzie to rok zmian dlatego, że nadszedł czas na porozumienie z konstruktywną opozycją. To wszystko umożliwiło „odmrożenie” ze strony partii negocjacji w sprawie porozumienia. Kierownictwo partii wiedziało już, że musi nastąpić szybka gruntowna zmiana systemu, mimo tego, że nikt nie da gwarancji jaka rolę partia będzie odgrywała po zmianach. W czasie wewnętrznej dyskusji Cz. Kiszczak, Florian Siwicki i W. Jaruzelski podjęli decyzję o dymisji, dołączył do nich M. F. Rakowski. W czasie głosowania Partia wyraziła wobec nich votum zaufania. Owo votum było mandatem „dołów” do podjęcia zapowiedzianych działań. Informacja o podjętych decyzjach została przekazana Episkopatowi, co oznaczało także, że wiedziała o tym „S”. W styczniu ponownie ruszyły strajki inspirowane przez OPZZ – a jedną z wielu przyczyn jakie je spowodowały były decyzje podejmowane przez Wilczka. Był to kolejny krok ku samozagładzie OPZZ i systemu gdyż, w wielu wypadkach niezależne już decyzje dyrektorów o podwyżkach płac wywoływały spiralę inflacyjną, a zgodnie z reformami Wilczka przedsiębiorstwa państwowe działały już jako podmioty niezależne ekonomicznie.. Na przełomie ’88 i ’89 powstała koncepcja przedterminowych wyborów. Jej autorem i pomysłodawcą był M. F. Rakowski. Punktem wyjścia, wg autora, logicznym zresztą była zmiana stosunków politycznych jakie nastąpią w wyniku „Okrągłego Stołu”, co oznaczało konieczność by znalazły one odzwierciedlenie w parlamencie i rządzie.. Na początku stycznia ’89 r. zaakceptował ją W. Jaruzelski, a na 4 stycznia na nieoficjalnym spotkaniu przedstawiono je stronie kościelnej, reprezentowanej przez kardynała Franciszka Macharskiego, arcybiskupa Jerzego Strobę i ks. Alojzego Orszulika. Kolejne tego typu spotkanie nastąpiły 18 i 24 lutego rezydencji RM. Ich tematem były tym razem toczące się już od ok. 2 - 3 tygodni obrady Okrągłego Stolu i tematy gospodarczo - polityczne, będące punktem spornym obrad. Na obu z nich wypracowywano wspólne stanowiska. M. F. Rakowski. twierdzi ze m. in. w ich czasie potwierdzono przyjęcie politycznej struktury Sejmu 60% dla partii a 40% dla bezpartyjnych [ostatecznie po długich zabiegach ustalono 65/35], utworzenie wyższej izby parlamentu oraz urządu Prezydenta. Ostatnie spotkanie odbyło się 7 czerwca już po pierwszej turze wyborów i omawiano na nim sytuację zaistniałą po wyborach kiedy było wiadomo, że PZPR przegrała wszystko co mogła przegrać. 7 marca na kolejnym spotkaniu w Magdalence [Cz. Kiszczak – L. Wałęsa oraz m.in. B. Geremek, A. Michnik, T. Mazowiecki, St. Ciosek J. Reykowski] ustalono że parlament będzie miał dwie izby, a wybory do Senatu będą wolne i odbędą się w dwóch turach. 6 lutego wczesnym popołudniem w pałacu Rady Ministrów nastąpiło otwarcie obrad Okrągłego Stołu. Po raz pierwszy w krajach komunistycznych partnerem w takich negocjacjach była opozycja. Okrągły Stół, który miał zdecydować o tym co się zmieni w kraju, musiał rozwiązać wiele problemów, stał się miejscem gdzie ścierały się poglądy, miejscem gdzie żadna ze stron nie widziała całości a jedynie urywek: rządowa – wiedziała jakie są problemy związane z rządzeniem i jakie trudności w gospodarce, opozycja – widziała wszystkie wady systemu, Postawa OPZZ była w zasadzie antyreformatorska – Miodowicz powoływał się na „mityczne interesy ludzi pracy”, a Wilczek był dla niego ówczesnym Balcerowiczem.. „Uczestnicy obrad powołali trzy zespoły robocze: ds. gospodarki i polityki społecznej pod przewodnictwem Władysława Baki i Witolda Trzeciakowskiego; ds. pluralizmu związkowego pod przewodnictwem Aleksandra Kwaśniewskiego, Tadeusza Mazowieckiego i Romualda Szeremietiewa; ds. reform politycznych pod przewodnictwem Bronisława Geremka i Janusza Reykowskiego. W ramach tych zespołów powołano „podstoliki” do spraw: reformy prawa i sądów, środków masowego przekazu, stowarzyszeń i samorządu terytorialnego; oświaty szkolnictwa wyższego nauki i postępu technicznego; młodzieży; polityki mieszkaniowej; rolnictwa; górnictwa; zdrowia i do spraw ekologii” W czasie obrad były trzy główne problemy gospodarcze które wzbudzały kontrowersje: sposób i wysokość indeksacji płac, górnictwo i oczywiście Stocznia Gdańska postawiona kilka miesięcy wcześniej w stan likwidacji. Równie gorące dyskusje budziły problemy polityczne czyli: podział mandatów; tego kto ile ma dostać; jaka ma być kampania i kto ma objąć urząd Prezdydenta. W trakcie jednej z takich debat Aleksander Kwaśniewski zaproponował wolne nieskrępowane wybory do Senatu. Dzieliła także kandydatura gen. W. Jaruzelskiego na stanowisko Prezydenta. Dyskusje polityczne przy „Stole” wzbudzały oburzenie w Sejmie – posłowie nie chcieli być jedynie tymi którzy głosują tylko i wyłącznie to co otrzymują czyli wspólnie wynegocjowane przez partię i opozycje propozycję ustaw. Przez cały okres obrad „Okrągło Stołu” rząd obawiał się o spójność wewnętrzną w kraju. Wybuchające od samego początku roku protesty i strajki w głównej mierze dotyczyły żądań ekonomicznych. Żądania sprzeciwiały się likwidacji zakładów, podwyżek płac, czy protestów przeciw nowym zasadom gospodarczym wprowadzanym przez ekipę M.F.R.. Na początku marca sytuacja w gospodarce staje się powoli tragiczna, ciągłe podwyżki płac nakręcają całą spiralę, a większość ze strajków stymuluje OPZZ opowiadając się w zasadzie przeciw powoli wypracowywanemu porozumieniu i ustaleniom. między rządem a opozycją. Tym razem Wałęsa i liderzy „S” zachowują się bardzo ostrożnie i spokojnie. Pod sam koniec obraz okazało się że OPZZ zapowiedział, że nie zaakceptuje przyjętej w ustaleniach indeksacji plac 80% tylko żąda 100 % [pełnej]. Wszyscy byli przeciw, rząd i opozycja. Nazywano to: ruinowaniem gospodarki [J. Kuroń], zniszczeniem porozumienia, którego przez to nie będzie [L. Walęsa], Solidarność w swoim oświadczeniu skrytykowała takie postawienie sprawy, żądając wręcz usunięcia Miodowicza, W odpowiedzi Miodowicz jako szef OPZZ zażądał by wszystkie zasady pracy i płacy były podporządkowane z zasadami równości i sprawiedliwości społecznej, co wywołało ogóle zdziwienie wśród obradujących, także opozycji, tym bardziej że ta ostatnia zgadzała się z Wilczkiem by sprywatyzować dużą część państwowych przedsiębiorstw, zwłaszcza te niedochodowe. „ 5 kwietnia w pałacu RM na Krakowskim Przedmieściu, przy świetle reflektorów i olbrzymim tłumie krajowych i zagranicznych dziennikarzy, odbyło się ostatnie plenarne posiedzenie uczestników Okrągłego Stołu. Uczestnicy przyjęli trzy zasadnicze dokumenty: „Stanowisko w sprawie reform politycznych”, „Stanowisko w sprawie polityki społecznej i gospodarczej oraz reform systemowych”; i „Stanowisko w sprawie pluralizmu związkowego”. Istotą zawartych przy Okrągłym Stole porozumień była zgoda na ewolucyjne przemiany w sferze polityczno społecznej jak i gospodarczej. W sferze politycznej uzgodniono stopniowe przemiany systemu politycznego państwa idące w kierunku demokracji parlamentarnej, przy czym okres przejściowy tzn. na czas X kadencji Sejmu – wprowadzono dwa elementy które miały gwarantować zachowanie władzy przez ówczesną koalicję oraz zabezpieczać ewolucyjny charakter przeobrażeń – przedwyborczy kontrakt dotyczący podziału miejsc w Sejmie oraz instytucję Prezydenta wybieranego nie w wyborach powszechnych lecz przez Zgromadzenie Narodowe. W sferze gospodarczej przyjęto ustalenia dotyczące stworzenia nowego ładu ekonomicznego obejmującego przede wszystkim: rozwój stosunków rynkowych i konkurencji. m. In. Przez demonopolizacje i zwalczanie praktyk monopolistycznych, rozwój samorządności i partycypacji pracowniczej, swobodne kształtowanie się struktury własnościowej, przy konstytucyjnych gwarancjach równoprawności sektorów oraz społecznej kontroli przekształceń własnościowych m.in. za pośrednictwem Funduszu Narodowego; likwidowanie pozostałości systemu nakazowe – rozdzielczego i ograniczenie planowania centralnego do kształtowania polityki gospodarczej państwa za pomocą narzędzi ekonomicznych; preferencyjną politykę kredytową; jednolitą politykę finansową wobec przedsiębiorstw różnych typów własności, osiągnięcie stopniowej wymienialności złotówki na waluty obce, podporządkowanie mechanizmów selekcji kadr kierowniczych w przedsiębiorstwach wyłącznie kryterium kompetencji fachowych. Uznano że zmianom w polityce gospodarczej nie powinien towarzyszyć spadek dochodów realnych ludności. Założono nawet 2 – procentowy ich średnioroczny wzrost. Za niezbędną uznano także ochronę ludności przed skutkami urynkowienia gospodarki [indeksacja] oraz respektowanie zasady pełnego zatrudnienia. W sprawie polityki wobec wsi i rolnictwa uzgodniono restrukturyzację gospodarki narodowej poprzez jej pełniejszą orientację na rzecz rolnictwa, stopniowe urynkowienie gospodarki żywnościowej, zmianę zasad gospodarowania ziemią. [...] Na konferencji prasowej, jaka odbyła się w Warszawie po zakończeniu obrad Okrągłego Stołu, Lech Wałęsa kilkakrotnie powtórzył, że nie toczyła się przy nim gra o przejęcie władzy: „Nikt tu nikogo nie pokona ani też pokonać nie chciał. Nie będziemy też dążyli do tego, by związek stal się organizacją polityczną”” Politycznym requiem Okrągłego Stołu były dwa wydarzenia oraz cala ich otoczka. Pierwszym z nich były wyboru do Sejmu, tzw. kontraktowego. Początkowo spotkania obu stron i rządowej i opozycyjnej odbywały się w przyjaznej atmosferze, czuło się że idą zmiany. Nikt nie wiedział jak wielkie, ani opozycja, ani rządzący. Około połowy kwietnia, zwiększono pod wpływem nacisków organizacji rolnych ceny skupu, bez zmian w cenach detalicznych, co znów zwiększało inflację [wzrost deficytu]. Pozwalało to jednak zachować spokój społeczny na te kilka tygodni do nieodległych już wyborów. Tymczasem wydarzenia polityczne nabierały tempa, Partia ustalała Listę Krajową, która miała wprowadzić jej kandydatów do Sejmu poza okręgami. Warunkiem było uzyskanie ponad 50% wszystkich uznanych głosów. Jedynie Jerzy Urban ją krytykował nazywając dosadnie „listą hańby” Sam M. F. Rakowski przekonuje się już o tym przed wyborami [26 maja] - z raportów CBOS-u wynika że „S” ma poparcie 45%, partia 15% reszta niezdecydowani, nawet wśród członków PZPR tylko 1/3 myśli o oddaniu na partię. Opozycja prowadzi coraz intensywniejszą kampanię wykorzystując świeżo założoną przez A. Michnika Gazetę Wyborczą. PZPR walczy, jest bierna. 8 czerwca znane są wyniki Listy Krajowej – przeszły jedynie dwa nazwiska – Mikołaja Kozakiewicza, oraz Adama Zielińskiego. Druga tura odbywa się 18 czerwca. Już po pierwszych wynikach było wiadomo, że partia i rządzący popełnili wszystkie możliwe błędy jakie dało się popełnić. Społeczeństwo oczekiwało zmian, wybory tę zmianę dały. Choć założenia „okrągłostolowe” dawały partii i jej sojusznikom 65% procent miejsc w Sejmie, to szybko okazało się, że sojusznicy sojusznikami nie są a i część posłów partyjnych zerka w stronę opozycji. Przełomem był artykuł z 3 lipca, autorstwa A. Michnika – „Wasz prezydent nasz premier”. Po długotrwałych uzgodnieniach 19 lipca generał zostaje Prezydentem wybranym przez Zgromadzenie Narodowe, Rakowski ze swoim rządem zgłasza ustąpienie już 4 lipca, Sejm przyjmuje je dopiero 2 sierpnia, a 24 –go Mazowiecki zostaje wyznaczony na premiera. 12 września Sejm zatwierdza nowy rząd. W tym wszystkim nikną słowa Urbana o natychmiastowym przejściu partii do opozycji, bo tak tylko partia może się uratować, tym bardziej że dawni sojusznicy PZPR są w znacznej mierze sojusznikami „S”. Drugie, nieco późniejsze wydarzenie to powołanie Rakowskiego na pierwszego Sekretarza tego co zostało z PZPR [sierpień ‘89] i ostatni zjazd zamykający jej działalność i hasło : sztandar wyprowadzić, co oznaczało, że siła która oddawała władzę, w ciągu kilku miesięcy po jej przekazaniu przestaje istnieć. Na marginesie walki politycznej gospodarka coraz silniej zwalnia, niektórzy twierdzą że może brakować artykułów głównie rolnych oraz także środków produkcji. Tutaj znów od kwietnia główną rolę grały związki zawodowe, niejako afiliowane przy PZPR, przy dość biernej i spokojnej postawie „S”. Kolejną falę reform i rewolucyjnych zmian wprowadza dopiero rząd T. Mazowieckiego od 1 stycznia 1990 r. W ciągu kilku miesięcy przełomu lat ’88 i ’89 roku zamknięto cale 45 lat okresu tzw. Polski Ludowej. W ’80 i ’81 roku część bardziej światłych osób chciała przekazać część władzy „S”, by ta wzięła odpowiedzialność za kraj. Podobne tendencje nastąpiły już w ’85 i ’86 r. Wtedy nie była na to gotowa partia, wcześniej – sama opozycja. Zmiany jakie następowały w Związku Radzieckim pozwoliły na negocjacje z opozycją. Silna pozycja Kościoła katolickiego i jego dobre kontakty po obu stronach barykady bardzo pomogły porozumieniu. Są dwie rzeczy pewne: w momencie podpisywania dokumentów ustalających tryb działania i plany na przyszłość żadna ze stron nie wiedziała co będzie, ani opozycja ani partia, żadna ze stron nie była także gotowa na życie w demokratycznym, kapitalistycznym kraju. Obie strony były pewne jednego: zmiany i systemowe i polityczne muszą się odbywać tak spokojnie jak to tylko możliwe, tak pokojowo jak się da. To im się udało. Okrągły Stół to nie dwu miesięczny około okres obrad polityków opozycji i rządu, to wszystkie sygnały wysyłane ze strony i rządu i tych polityków opozycji którzy chcieli rozmawiać. To także dwustronna walka z wewnętrzną opozycją, która uważała, że wszystko albo nic, to także momentami niejednoznaczna rola Kościoła i obawa jego hierarchów co z tego wyniknie i skrajne nieraz postawy jego przedstawicieli. Ocena tych wydarzeń może być tylko jednoznacznie pozytywna, ze świadomością faktu ze ten czas oszczędził krwawych ofiar i przejęcia władzy siłą przy protestach tych którzy ją wówczas sprawowali. Wszystko to było możliwe z co najmniej kilku najważniejszych powodów – PZPR oddając władzę zdecydowała się, wierząc w swoją siłę na bezprecedensową ocenę swoich kandydatów przez społeczeństwo [Lista Krajowa i jej zasady], ostatni gabinet M. F. Rakowskiego cały czas zmieniał gospodarkę w kierunku rynkowej inicjując najważniejsze procesy, chciał także po części wymusić odpowiedzialność za kraj na „S”. Z drugiej strony opozycja widząc pewne słabości samego podziału Okrągłego Stołu i brak jednoznacznej polityki strony rządowej w trakcie jego obrad wygrywała różne rzeczy. Także już po wyborach z jednej strony wolta tzw. koalicjantów PZPR oraz artykuł w Gazecie Wyborczej sprawiła, że powstał rząd „S”, pierwszy taki rząd w krajach komunistycznych. W czasie obrad „okrągłostolowych” postawa państw zachodnich i USA była raczej ostrożna, wyczekująca. Najważniejsze decyzje podejmowano już za rządów Mazowieckiego, z drugiej strony postawa ZSRR i Gorbaczowa była co najmniej przychylna. Bez jego wsparcia także zmiany nie byłoby to możliwe Uczestnicy obrad głównych Okrągłego Stołu: - strona rządowa: Tomasz Adamczuk , Norbert Aleksiewicz ,Stanisław Ciosek, Aleksander Gieysztor, Wiesław Gwiżdż, Marek Hołdakowski, Jan Janowski, Janusz Jarliński, Czesław Kiszczak, Zenon Komender, Jan Kostrzewski, Mikołaj Kozakiewicz, Bogdan Królewski, Aleksander Kwaśniewski, Maciej Manicki, Harald Matuszewski, Leszek Miller, Alfred Miodowicz, Kazimierz Morawski, Jerzy Ozdowski, Anna Przecławska, Tadeusz Rączkiewicz, Jan Rychlewski, Władysław Siła-Nowicki, Zbigniew Sobotka, Romuald Sosnowski, Stanisław Wiśniewski, Jan Zaciura, Edward Zgłobicki, - strona opozycyjna: Stefan Bratkowski, Zbigniew Bujak, Władysław Findeisen, Władysław Frasyniuk, Bronisław Geremek, Mieczysław Gil, Aleksander Hall, Jacek Kuroń, Władysław Liwak, Tadeusz Mazowiecki, Jacek Merkel, Adam Michnik, Alojzy Pietrzyk, Edward Radziewicz, Henryk Samsonowicz, Grażyna Staniszewska, Andrzej Stelmachowski, Stanisław Stomma, Klemens Szaniawski, Jan Józef Szczepański, Edward Szwajkiewicz, Józef Ślisz, Witold Trzeciakowski, Jerzy Turowicz, Lech Wałęsa, Andrzej Wielowieyski, - obserwatorzy kościelni bp Bronisław Dembowski, bp Janusz Narzyński [biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce], ks. Alojzy Orszulik - rzecznicy prasowi: Janusz Onyszkiewicz, Jerzy Urban Literatura: Mieczyslaw F. Rakowski: Dzienniki polityczne 1984 - 1986 [Tom 9], Iskry, Warszawa 2005 Mieczysław F. Rakowski: Dzienniki polityczne 1987 - 1990 [Tom 10], Iskry, Warszawa 2005 Mieczysław F. Rakowski: "Jak to się stalo", BGW 1991 Urban Jerzy : "Jajakobyły" Spowiedź życia Jerzego Urbana, BGW [1991?] http://pl.wikipedia.org/wiki/Okr%C4%85g%C5...historia_Polski) [lista uczestników obrad]
-
Okrągy Stól - z punktu widzenia strony rządowej
FSO odpowiedział FSO → temat → Katalog artykułów historycznych użytkowników
Witam; dziękuję. Akurat mam dość spory komplet wspomnień strony rządowej, lącznie z nieodżałowanym i nieocenionym M. F. R. który cały czas niemal był w centrum wydarzeń. Poza tym obecnie malo kto się pyta ludzi którzy decydowali o tym jaka ma być Polska a nie należeli do "S" jak to wyglądało "z ich strony kija" pozdr -
Witam; Don Pedrosso : po prostu atakując pierwszy. Gdyby A. Cz. zaatakowała powiedzmy 18 czerwca, to sytuacja W.H. byłąby dokladnie taka sama jak RKKA kilka dni później. Plany są ale nie obronne, wojsko jest przygotowane ale nie do obrony, ćwiczy - ale tylko atak. Stalin w '41 r. mial dwadzieścia kilka tysięcy czolgow, ogromne tysiące artylerii, samoloto.w, wszystkiego czego dusza wojownika zapragnie. Dlatego pisałem że w '41 mógl wygrać całą Europę. pozdr
-
Witam; polityka Breżniewa i wewnętrzna i zewnątrzna rzeczywiście byla dosyć przewidywalna zwłaszcza przy podziale świata na "naszych" i "onych". W polityce wewnątrz ZSRR musiał się zwrócić w kierunku kultu Stalina chcąc się odróżnić od Chruszczowa i chcąc coś zyskać zaczał bardzo mocno mitoligizować czasy Stalina, zwłaszcza drugiej wojny światowej. Za jego czasów wydano bodajże dwunastotomową historię drugiej wojny światowej ktora miala przekonać wszystkich że wojnę wygrała partia [czyli Breżniew], choć Stalin też mial w niej duży udział. Niektórzy twierdzą że owa polityka była tak nachalna że aż śmieszna, powodując rozdęcie do niemożliwości także kultu Zukowa. Podobno z tego powodu wymyślony Stirlitza [narod radziecki miast śmiać się po cichu z genialności partii, śmiał się z nieudolności szpiega wszechczasów...]. Przekornie - brak stricte stalinowskich metod pracy i sądzenia winnych wykroczenia wobec systemu radziekiego i rosnąca z wiekiem demencja [we wspomnieniach można przeczytać że Breżniew w wielu sprawach przyjmował poglądy tej osoby z którą ostatnią rozmawiał....] spowodowały ogromną degradację Kraju Rad . Jej symbolem może być konieczność oficjalnego importu w '67 i '68 r. zboża do kraju, z powodu klęski na tzw. "celinnych ziemiach" gdzie przyroda zniszczyła zasiewy. On też podjął decyzję o Afganistanie, która już finalnie stanowiła gwóźdź do trumny kraju ktorym rządził. Opis owego popisu Breżniewa w dziennikach M. F. R. "8 grudnia Dziś po południu w Sali Kongresowej zaczął się VII zjazd partii. Gierek wygłosił długi bo prawie czterogodzinny, referat. Zjazd rozpoczął się od rewelacyjnego popisu Leonida Breżniewa. A było to tak: kiedy Gierek stał za stołem prezydialnym i wyglaszal przemówienie powitalne, z pierwszego rzędu poderwał się Breżniew, wszedł na mównicę ustawioną dwa metry przed prezydium i zaczął stukać w mikrofony. Zwracając się do Gierka, powiedział nie rabotajut. Co było zgodne z prawną ponieważ w tym czasie nie było jeszcze włączone. Gierek kontynuował mowę powitalną, przerywaną okrzykami sali i oklaskami. Gdy Gierek skończył orkiestra zaczęła grać "Międzynarodówkę", ktorą podchwyciła sala. Ku zdumieniu wszystkich, Breżniew pozostał na mównicy i... zacząl dyrygować machając rękami. Żenujące widowisko które mogło skłonić do różnych refleksji. W połowie "Międzynarodówki" nasz wielki gość zrezygnowal z dyrygowania. Nastąpiła ceremonia powołania Prezydium Zjazdu. Breżniew zasiadl w nim obok Honeckera, Husaka i Żiwkowa. Gierek wygłaszał referat. Siedziałem w amfoteatrze i podobnie jak wielu innych przyglądałm się ze zdumieniem temu, co za plecami Gierka zaczął wyprawiać gość. Wpieeeerw wyciągnął z kieszeni świecidełko i pokazal je swoim kolegom [podobno był to zegarek]. Usłuszałem jak swoim sznaps barytonem powiedział GDR [NRD]. Później zaczął coś pisać na kartkach i pokazywał to Husakowi i Żiwkowowi, który wszystkie te kartki pakował do kieszeni. W pewnej chwili zauważyłęm że Breżniew wykonuje ruch ręką "oddaj to" i usłyszałem dawaj. Żiwkow jednak nie oddał. Takie zabawy trwały przez cały referat Gierka. Breżniew wciąż głośno rozmawiał [podobno powiedzial też pod adresem Gierka: czto on goworit? Eto nie tak] i był bardzo ożywiony. W czasie przerwy niektórzy moi koledzy orzekli że był pijany jak bela. Inni wątpili. Na delegatach z prowincji popisy sekretarza generalnego KPZR wywarły jak najgorsze wrażenie. 9 grudnia Zjazd trwa. W kuluarach komentuje się wczorajsze popisy Breżniewa. Okazuje się że dzisiaj chodzil po korytarzach okalającyh salę, rozdawał autografy i pytal napotkane osoby ile według nich waży. Odpowiadano że 70 kg. Prostował że 80. Zachowuje się jak błazem. Olszowiski z którym rozmawiałem na jego temat twierdzi że B. nie był pijany, że jest na środkach dopingujących. Skóra człowiekowi cierpnie, gdy pomyśli że taki człowiek decyduje o pokoju światowym" [za. M. F. R. Dzienniki Polityczne ss. 381 - 382, T. 5] Troszkę z boku - jeżeli taka była forma Breżniewa w '75 r. to jaka musiała być w grudniu '81? pozdr
-
Witam; jedno nie wyklucza drugiego, więcej - fakt, że kraj znajdował się w takim stanie jakim się znajdował a wskaźniki papierowe nie miały nic wspólnego z rzeczywistością, natchnął młodego Pierwszego do przeprowadzenia zmian. Miały one sprawić, że ZSRR będzie zreformowany odrodzony stanie się nową silą w świecie. Zmiany te spowodowały lawinę następstw w Europie. Bez nich byłoby to niemożliwe. Bodajże w czasie wizyty Gorbiego Rosiewicz wystąpił z piosenką "Wieje wiosna ze wschodu..." [wieje wiosna na dobre / kocham wiosnę moją siostrę i jej oczy modre / może wreszcie też i nas / wiosna na dobre zagości / może wreszcie zrejterują stróże klamstwa i ciemności / Michaił Michaił eta piesnia dla tjebja....] dalej bylo coś o zmianach i nowym świecie gdzie to ZSRR będzie potęgą. Bodajże Barbara Thun napisała dość ciekawą książkę "Czasy Gorbaczowa" gdzie mocno i dogłębnie analizuje dane statystyczne i efektywność gospodarki radzieckiej i przyczyny tego że znajduje się ona w takim stanie jakim się znajduje. Wojna w Afganistanie, wybuch w Czernobylu byly efektem z jednej strony snów o potędze, z drugiej skrzeczącej biedy niedoboru gdzie kilka kilowatów energii było ważniejsze od bezpieczeństwa. pozdr
-
Witam; mozliwości Stalina [przy założeniu, dla mnie normalnym, że nie jest on idiotą i wie co robi] w '41 r. - wszystko - dosłownie. Po ataku pokonuje Niemcy , wyzwalając Europę, ktora jest mu za to wdzięczna. Po dwóch latach czy po roku , czasem trzech - okupacji hitlerowskiej [zależy gdzie] wszyscy mają dość Niemiec i każdego przywitają "z pieśnią" i "błogosławieństwem", każdego kto pogoni A. H. w '45 r. Alianci zachodni są na Łabie a A. Cz. jest w Berlinie. Podzial został dokonany - mniej więcej tak jak doszły wojska. Stalin ma tylko i wyłacznie jedną kartę przetargową ktorą może zagrać - i zagrywa nią. Chodzi mi oczywiście o wojnę z Japonią, by "chłopcy" nie ginęli przez lat trzy tylko przez miesięcy trzy. Uzyskuje być może neutralność Austrii, finalny podział Niemiec czy nie wtrącanie się do tego co będzie robił w Europie Wschodniej. Porównując obie możliwości rok '41 to "aż" rok '45 to "tylko" pozdr
-
Batalion "Czata 49"- zeznania, wspomnienia, zapiski
FSO odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
Witam; Albinos: strzelam - kolejne zeznanie jest sprzed uznania A.K. za regularną jednostkę / armię wojskową której żolnierze w teorii przynajmniej będą traktowani tak jak każdy żolnierz z innej armii - czyli Stalag lub Oflag i kanony oraz reguły postępowania. Przesłuchiwani zachowywali się zgodnie z zasadą owczego pędu. Wcześniej uczciwie pracowałem na swoje utrzymanie, Powstanie wybuchlo wszyscy byli na hurra uda się - i my też, ludzie zaczęli zglaszać się do oddziałów - i my też, potem musieli walczyć - i my też, ale w zasadzie nie zgadzali się z tym wszystkim ale rozkaz to rozkaz Herr Offizier - i my też... Poza tym bezpieczeństwo niemieckie, albo wywiad nijak nie mógl mieć pelnego obrazu tego kto należal, czy należal i w ogóle co się działo. Przecież nie każdy ochotik po walkach na "dzień dobry" otrzymuje stopień podporucznika czasu wojny, a co drugi porucznika albo jeszcze wyżej. Po wyciśnięciu tych zeznań można powiedzieć - walczyliśmy z wami bo nam kazali, wstąpiliśmy bo wypadało, a w ogole Niemcy to raj na ziemi. pozdr -
Witam; dawno temu, nawet bardzo dawno - ok 2000 / 2001 ściągałem wszystko [dosłownie!] ze strony www.army.mil . Nie pamiętam co ściągnąłem i ile, wiem tylko że podówczas było tam ok 10 Giga [może więcej może mniej] danych głownie w pdf-ach. Spróbujcie tam poszukać - może coś ciekawego będzie. pozdr
-
Witam; nie chce być postrzegany jako "czarna owca" w temacie wolności dla Afrykańczyków, lub jej rdzennych mieszkańców, ale... Jednym z ciekawszych pisrazy jest Wilbur Smith, urodzony w Rodezji Poludniowej bodajże, zna ów kraj i panujące tam sentymenty od podszewki i do bólu. W jeden z książek w której akcja dzieje się w XX wieku [l. 80 te o ile dobrze pamiętam] zaprezentowana jest wypowiedź jednego z Murzynow, bojowników którejś z rozlicznych partii: [piszę z pamięci] "Ja się wolnymi wyborami i samorządnością nie wyżywię ale pracą tak". To czy jest to pokłosie wojen burskich - być może, lecz a drugiej strony Afryka i jako kontynent i jako kraje tam zlokalizowano, chyba nigdy w swej mniej czy bardziej burzliwej historii nie miały systemu który z grubsza przypominał by demokrację. Były to raczej krwawe rządy królów, kacyków, którzy nie mieli żadym moralnych wątpliwości co robić z wrogami: zrabować mienie, zabrać żony, czasem zabić dzieci a zawsze mężczyzn. Prosty świat. Wojna burska, dokladniej jej skutki pozowliły Anglikom i Burom mniej lub bardziej zgodnie ekzploatować wszelkie możliwe i niemożliwe zasoby tego bogatego kraju. pozdr
-
Witam; 1. Z pozycji "bletrystycznych" - Dzieci Arbatu i ich dalsze części [o ZSRR] 2. Z pozycji mniej lub bardziej autobiograficznych - Wspomnienia radzieckiej uczennicy [dotyczy okresu lat 30 - tych] ; poza tym wszelkie wspomnienia okresu okupacji ukazujące życie codzienne, lub takież opracowania [np. Grunberg: Społeczeńśtwo III Rzeszy albo Historia spoleczna III Rzeszy... jakoś tak] 3. Pozycje dotyczące odpowiednio Pionierów [z socrealizmu: Oni będą pionierami]; Hitlerjugend, BDM i inne tego typu 4. Wypowiedzi idelogów partyjnych: np. Lenina, Stalina, Susłowa, czy Goebbelsa. Spora część z nich jest w rozmaitych "dziełach zebranych" pozdr
-
Witam; redbaron : i tu jest jak się to ładnie zwie "Hund begraben". Patrząc ze strony bardzo konserwatywnego podejścia można powiedzieć: czolgi nadają się jedynie do wsparcia piechoty, ich awaryjność jest olbrzymia co sprawia że nie można na nich polegać. Dodatkowy kontratak sprawil, że ich ocena ówczesna mogla jeszcze spaść [nie dość że się rozsypały w czasie walki, to zwyklej piechocie zaprawionej w bojach rady nie dały]. Jest tylko jedno ale. W zasadzie do tego pierwszego tak masowego użycia czołgów wszystko co o nich można było powiedzieć zaczynało się słowkiem "w teorii". Po bitwie każdy wyciągnąl swoje wnioski... pozdr
-
Witam; z braku odpowiedzi w dość długim terminie - odpowiadam : Klub Pracy Konstytucyjnej liczył 17 posłów [byli to konserwatyści z Galicji Wschodniej glównie]. Zdobywając 0,67 pkt. Jarpen zadaje pytanie:) pozdr
-
"Najweselszy barak w obozie"
FSO odpowiedział FSO → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witaj; myślałem że ściągnę kogoś [a pojawiały się osoby o innych poglądach] myślącego inaczej no ale... pożywiom, uwidim... PRL stanowi, dla wielu jedyny znany im kraj gdzie w teorii był komunizm czy socjalizm, gdzie w konstytucji miłość do ZSRR była zapisana a akademie 1 majowe były ze sztandarami [ponoć Bóg na niebie lubił 1-go komunistów zsyłając im zwykle śliczną pochodową pogodę]. Zwroć uwagę że najbardziej od tego okresu odżegnują się Ci którzy obecnie mają trzydzieści parę lat, z opozycji załapali się na głośny szept przy kolacji i ulotki od '87 r. i dostali kilka razy po grzbiecie. Naprawdę długoletni opozycjoniści potrafią teraz rozmawiać z tymi po drugiej stronie barykady i wysłuchiwać wzajemnie swych racji. Poza tym - trzeba czekać może ktoś do tego "barakowego" tematu zaglądnie... pozdr -
Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin
FSO odpowiedział Esplendido → temat → Biografie
Witam; widiowy7: gdzieś pisałem, że szkoły w których obaj nasi bohaterowie uczyli się tego jak postępować, jak negocjować, jak karać były krańcowo różne. Z tego powodu krańcowo różne byly nauki jakie wyciągnęli z owych szkół. Stalin przeszedl powoli drogę od zwyklego dyrektora w kadrach, potem szefa kadr w końcu sekretarza. Droga owa była upstrzona problemami, jak nie porównując portret Najjaśniejszego Pana. Przeszedł ją powoli bez pośpiechu. Oznaczało to że musial nauczyć się jak walczyć z silniejszymi, jak przejmować zwolenników, jak karać by kara miała swój cel, jak zaprowadzić porządek w resortach silowych, jak sprawić by wśród watachy wilków głodnych krwi uchodzić za tego spokojnego, nie mającego w oczach żądzy krwi i śmierci. W innym wypadku by nie doszedł tam gdzie był. Hitler - to w tym wypadku przeciwieństwo Stalina: krótkie więzienie, raczej sanatorium nałożyły na jego głowię koronę cierpiętnika i męczennika za sprawę, potem walka polityczna i zwykle pałowanie, doraźne i krótkie sojusze, na końcu ogłupienie władzą i z jednej strony bezpardonowa eliminacja urojonych wrogów nie wnosząca nic dobrego i nie zaprowadzenie porządku [ba! wręcz odwrotnie] w armii [sprawa Blomberga - Fritscha]. Efekt prosty i oczywisty: z jednej strony pijany zając lub pijana małpa z brzytwą [diabli wiedzą komu zaszkodzil więcej sobie czy innym], z drugiej spokojny opanowany misiek ktory doskonale wie kiedy być pluszowym a kiedy pokazać wszystkie pazury jakie ma. pozdr -
Witam; Bruno - nie tylko z Bismarckiem tak jest, by szukać tylko wśród królów krzorzy rządzili Polską [Ludwik u nas zwany jest Węgierskim bo na nic innego nie zasłużyl, na Węgrzech zaś zwany jest conajmniej Wielkim]. Poza tym wszystkim, uważam [taki wolny wniosek nieco ogólny], że na podstawie dzialąń wałśnie takich Bismarcków powinniśmy się uczyć o tym, że polski punkt wdzenia [cokolwiek to znaczy] nie powinien nigdy zaslaniać nam realnych ocen obcych polityków działających w imieniu swojego kraju i na jego korzyść. Co ciekawe, jak głosi anegdota, Bismarck widząc co się dzieje z Cesarstwem po jego odsunięciu od rządów, powiedzial tuż przed śmiercą, że Cesarstwo pod takimi rządami jakie ma nie przetrwa nawet ćwierci wieku. Miał rację. pozdr
-
Witam; Dorzucę jeszcze kilka ciekawostek i jedną anegdotkę o Citroenie: Podobno konstruktor Traction Avanta na zarzyty czy raczej wyrzuty - czemu konstruuje auto z przednim napędem [n.b Traction Avant właśnie to znaczy po francusku] miał odpowiedzieć: "Jeżeli chciecie możecie pchać taczki po schodach, ja wolę je wciągąć". Kolejna z nich dotyczy 2CV [gdzie sam symbol oznacza po prostu tak zwane konie podatkowe]. Konstruując ten samochód należało zrobić takie zawieszenie by z prędkością 50 km/h przejechać po zaoranym polu z kopą jaj i 50 kg bagażu nie niszcząc ani jaj ani bagażu... Na koniec anegdota - ponoć pierwszego Traction Avanta ukradli zlodzieje urzeczeni jego możliwościami:) pozdr
-
Witam; z braku laku i czekania, muszę podać odpowiedź: Paweł Rygaczow był generałem WWS, byl ich szefem. Hasło ktorym zasłynął [jedno z kilku] to : "Pilotaż to nie figurówki"... Pytanie nr 2, mam nadzieję że łatwiejsze: Kto wyreżyserowal najsłynniejszy bodaj film o Olimpiadzie Berlińskiej w '36 r.? pozdr
-
Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin
FSO odpowiedział Esplendido → temat → Biografie
Witam; Bruno : Holocaust też, ale nie tylko, przecież także wymordowano ludność cygańską [dokladniej - tych których udało się złapać], Podobnie rzecz się miala z homoseksualistami i wszystkimi innymi możliwymi mniejszościami ktore nie pasowały do wizji świata A. Hitlera. pozdr