Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Radziecka Marynarka Wojenna w czasie II w.ś.

    Witam; Glasisch: dzięki za odpowiedź... Dziwi mnie w działaniach RKKF w zasadzie wszystko... Piszę o okresie "po Leningradzie". Przecież fakt wysyłania marynarzy jako zwykłych "spieszonych" żołnierzy i to, że tysiące ich ginęły "gdzieś" w okolicy nie jest niczym nowym, ale przecież jakaś wiedza, jakiś zasady walki powinny być znane. Cokolwiek by mówić o tym co działo się w Kurlandii, czy Pomorzu w '44 i '45 nie da się tego określić dużo lepiej jak "panika". Żołnierze, cywile, partyjniacy uciekali w zasadzie wszystkim czym się dało i co pływało. Ta podręczna flota pływała do ostatnich dni kwietnia albo i początków maja wywożąc rannych, żołnierzy i tych co zdołali się dostać... I dziwi mnie to, że Rosjanie nie pchnęli kilku większych jednostek i paru samolotów szturmowych lub nurkujących by niszczyć te jednostki - jeżeli był zakaz powinno paść pytanie czemu. Czyżby obawa że jednostki zatoną na polach minowych stawianych z planem i bez planu przez swoich i Niemców przez kilka lat? A może niepewność że marynarze ukatrupią politruka i dadzą dyla za cieśniny? Patrząc na działania Aliantów i nie wnikając w ich brutalność lub jej brak - to niszczyli statki niemieckie stojące w Danii do samego końca. Rosjanie li tylko jak zdobywali porty. Kolejna sprawa - czemu nie transportowali materiałów pędnych czy uzbrojenia statkami - nieznajomość tego które szlaki wodne są bezpieczne? Nie wiem czy to prawda ale cały czas chodzi mi po głowie informacja, że RKKF nie miała naniesionych na mapy swoich pól minowych z samego początku wojny... Ciekawe czy to prawda. pozdr
  2. Najlepszy niszczyciel czołgów II wś

    Witam; jedną z ciekawszych konstrukcji niemieckich służących do niszczenia czołgów był Hetzer, niziutki, niewielki, nieco ponad 2 m, skonstruowany na bazie Pz 38 [t]... Jego jedną z największych o ile nie największą wadą było dość słabe działo 75 mm... pozdr
  3. Witam; secesjonista: wodzem:) Tu Lenin tam Stalin. Raz idee Lenina są jedynymi a raz to co aktualnie ma na myśli Stalin. Drży zawsze i jedynie opozycja... pozdr
  4. Witam; secesjonista: małe pytanie - a jaką odpowiedź miała ówczesna "S" na problemy gospodarcze, na nawis inflacyjny, na dotowanie większości produktów żywnościowych, na nieefektywny system płac? Jak rozumiem podwyżki należały się jak psu buda? Zaś równe żołądki były i powinny być wyznacznikiem tego co się działo. Zaglądnij do Bugaja, do tego co pisał Kuroń... Świadomość przyszła - za późno. pozdr
  5. Witam; "S" przez działania w okresie S.W. została w zasadzie rozbita. Piszę w zasadzie gdyż w pewnej chwili bodajże Rakowski usłyszał od Wałęsy [lub kogoś z jego otoczenia] pytanie czemu nie skończyli z "S" w roku '84 czy '85 kiedy związek w zasadzie nie istniał, zaś sensowne reformy gospodarcze mogły ją załatwić na amen. Władze nie załatwiły "S" z prostego powodu - nie chciały rozwiązań siłowych, zaś inne oznaczały konieczność reform, co tak naprawdę oznaczało konieczność zgody jednej z dwóch części partii: albo przeważającej części jej członków, albo OPZZ - a tego wówczas nie miała. Jakoś nieco później było referendum i jakkolwiek przeważająca ilość biorących w nim udział opowiedziała się za reformami to nie wzięła w nim udziału połowa uprawnionych... pozdr
  6. Witam; to akurat z jednej firmy: żona jedno miała na papierze [wyplata], inne dane szły do ZUS-u - a jeszcze inne do skarbowego. Bo jakby się okazało, że wszystkie te instytucję by sobie porównały dane jakie do nich dochodzą, to firmę w zasadzie trzeba by na cztery spusty zamknąć, a właścicielkę do kryminału. O tym by stwierdzić, że ilość ludzi w firmie nie wystarcza do poprawnej obsady stanowisk - nie ma co wspominać. Bo ilość godzin na papierze się zgadza... tym co to się PIP-owi pokazuje. Ja myślałem o tym co działo się na Lechu bodajże, kiedy jedna rodzina została opluta i wyrzucona przez pana który jest szefem tamtejszej grupy fanów, ma biznes na Lechu [spec warunki], prezes Lecha rozmawia z nim i uważa że skoro opluty zaskarżenia nie wniósł i nie wniesie to jest o.k., prezydent Poznania uważa zaś że skoro ten pan jest szefem jakiejś tam "Wiary..." to jest gentleman i tak należy go traktować. Zachowanie rządu przypomina troszkę leśniczego z lasu co to pogonił i jednych i drugich mówić - macie dojść do ładu, bo dopiero wtedy będziecie się po mym lesie ganiać... pozdr
  7. Premierzy III RP

    Witam; rząd PiS zrobił głupotę wielką jak Himalaje - obniżył podatki, ergo wpływy do budżetu, nie uczynił zaś nic by obniżyć poziom wydatków, lub je zracjonalizować. To pierwsze i to drugie oznacza, że albo z racji "mania" mniejszej ilości pieniędzy mniej ich wydajemy, albo wydajemy je mniej przeznaczając na pewne konkretne i istotne cele, dzieląc je na te co "już i natychmiast" i te co można później. Podwyższył podatki bo jakoś musiał załatać tą wyrwę co to PiS i jego obniżka. Sprowadzając to na poziom zwykłej firmy. Racjonalizuje się zatrudnienie [koszty], ściąga tak jak można stare długi, skracając czas płatności [dochody], podwyższając nieco ceny. Niby niewiele ale jednak by coś było [lub zmniejsza upusty, co na jedno wychodzi], w końcu przykręca wszelkie zbędne inwestycje. Te same cele: ograniczanie wydatków, wzrost dochodów... Wsjo normalno. pozdr
  8. Witam; król elekcyjny ma zawsze dwa problemy: jeśli nie jest "z kraju" oznacza to, że zawsze można mu wypomnieć, że jest "obcy". Jeżeli jest "z kraju" to zawsze można mu powiedzieć, że "chłopie wczoraj byłeś jednym z nas i przez nas zostałeś wybrany". I tak źle i tak niedobrze. Władca dziedziczny o wiele łatwiej może być tym kto jest ponad, po prostu "z racji urodzenia". Różnica która znaczy wszystko. Czy byłby zakaz czy by go nie było - król elekcyjny zawsze miałby problem... pozdr
  9. Afryka - podział kolonialny

    Witam; secesjonista: z takich małych pytań - w jaki sposób ówczesne kolonie miały zarabiać na siebie, skoro wszelkie bardziej luksusowe towary były importowane, zakupy z plemionami rozliczano "ołowiem" lub paciorkami, zaś eksploatacja i eksploracja lądu odbywała się zwykle na poziomie pojedynczych ludzi. Jeżeli subsydiowano kolonie to dlaczego każdy kraj chciał ich mieć jak najwięcej nawet na terenie dzisiejszej Sahary? Przecież gdyby na tym biznesie nie wychodzono w ogólnym rozliczeniu "in plus" to niepodległość by dano w tempie jakie by zadziwiło i dziś wielu... pozdr
  10. Radziecka Marynarka Wojenna w czasie II w.ś.

    Witam; Glasisch: mam takie małe pytanie - dlaczego radzieckie łodzie podwodne zatapiały w zasadzie większe łódki, czyli zwykle jednostki do ok 1000 BRT, a bywało że i dużo mniejsze. Coś większego trafia się jedynie na sam początek wojny lub pod jej koniec kiedy Niemcy w zasadzie mieli w głowie jedno "ratuj się kto może i jak może", marynarze byli jacy byli a i nie miał kto przeciwdziałać działaniom radzieckim? Wyszkolenie? Czy po prostu zaminowanie większości wyjść z Zatoki, czy coś innego... pozdr
  11. Witam; secesjonista: tylko owe procesy zostały spotęgowane wojną, dekolonizacja i rywalizacją wielkich. Nie wiem ilu, ale cała masa wodzów, kacyków i dyktatorów w Afryce miała szlachetne demokratyczne zamiary, które kończyły się zwykle po przejęciu władzy i uciszeniu przeciwników. A nacjonalizm był tego koloru jakiego koloru był najwierniejszy przyjaciel. Zmiany barwy nie były niczym trudnym... pozdr
  12. Witam; secesjonista: jak rozumiem sięgnięcie do ustaleń poszczególnych MKZ-tów to błąd, bo one co innego miały na myśli niż podpisały. Jak rozumiem wypowiedź jednego z ekonomistów - to też błąd... bo przecież związek zawodowy to zawsze konserwatywne spojrzenie na gospodarkę, jak rozumiem wypowiedzi zwykłych ludzi - też źle, bo co oni mogą wiedzieć, i tak dalej... Jak rozumiem oceny strony rządowej o tym jak wielki nawis inflacyjny zostanie spowodowany przez sierpniówki to głupota bo należało popatrzeć na radość robotników i okrzyk: mamy więcej? Poza tym strona rządowa specjalnie fałszowała statystyki... ech... No comment chciałoby się powiedzieć. pozdr
  13. Witam; gdzieś kiedyś był porównywany procent dochodów jakie zespoły w Polsce i zagranicy uzyskują od "kibiców" [czyli: bilety, reklama, katering na stadionie i takie różne około]. Nie stanowiły one w polskich warunkach zbyt wielkiego procentu. Można stracić. Tragedii nie będzie. Albinos: z tymi oznaczeniami i tak dalej na stadionach jest troszkę jak z polskimi instytucjami kontrolującymi przedsiębiorstwa. Mają one problem: w zasadzie wzajemnie się nie widzą. To co że Legia da zakaz stadionowy, kiedy Korona tego nie widzi. Dalej - jeżeli kibol [zadymiarz] jest członkiem jakiegoś klubu fanów, ba jeżeli sam klub zachowuje się "nie bardzo" to przecież istnieją sposoby by wymóc na nim takie a nie inne postępowanie. Niestety co widać po pewnych zachowaniach czy sytuacjach - w polskich warunkach to klub boi się kiboli a nie na odwrót. Piszesz o błędach -bo tak naprawdę okazałoby się, że i PZPN musi dostać po głowie, że i sam klub - też i paru innych. Że trzeba zmienić wszędzie. A tak można by tylko ochrzanić jedyną osobę która coś robiła. Przecież pokazywane są wypowiedzi Grobelnego sprowadzające się do faktu, że kibice Lecha są cacy... pozdr
  14. Witam; Aleksy: właśnie to kopalnie, huty są przekleństwem tego regionu. Te co są i te co upadły. Bo jest taki a nie inny system. I nie wnikam tu w różnice między Zagłębiem a Śląskiem. Aby Śląsk mógł inwestować potrzeba mu kogoś kto w niego będzie pompował pieniądze - bez urazy, obecnie pieniądze pompuje Polska, jako kraj, jako budżet. Dotując deficytowe kopalnie i parę innych instytucji. Majątek jest w dużej części zdekapitalizowany i dekapitalizuje się dalej - przejdź z łaski swej przez centrum Bytomia, nie tylko przez Katowice. Podobny spacer można urządzić przez Zabrze czy Rudę Śląską. Nie wygląda to najlepiej. Dopiero ostatnie kilka lat to powolne zmiany...Niestety wiele osób ze Śląska dojeżdża do pracy w inne miejsca i tam zostawia w sporej części zarobione pieniądze.Autonomia jest zaletą kiedy to pieniądze przychodzą tam z zewnątrz, a nie na odwrót. Jedna ciekawostka. W Tychach czy Bieruniu pracują ludzie nawet z okolic Krzeszowic czy Zabierzowa, ale zarobione pieniądze wydają na miejscu. Jest taniej... pozdr
  15. Premierzy III RP

    Witam; pan k: i co powiedzieć? W Stanach Zjednoczonych jest tak miło, że każda strona znajdzie swoich ekspertów, swoje wyniki badań nawet te dotyczące wpływu spalin samochodowych na motyla wielce rzadkiego bytującego gdzieś tam. Od chwili dojścia do wiedzy "coś tam jest" do chwili "to coś mam na powierzchni" mija wiele dni, a każdy z nich to kalkulacja: opłaca się czy nie. Takie same lub podobne problemy są z różnymi surowcami mineralnymi. Stąd do chwili kiedy będzie wiadomo, że naprawdę się nic nie zniszczy a jeszcze coś z tego będzie będę się cieszył. Na razie gaz łupkowy są to gruszki na wierzbie... Dalej - import Polaków zza granicy jako rozwiązanie naszych problemów to bzdura. Problem z tzw. "Multikulti", nie polega na tym, że inni przyjeżdżają. Niech przyjeżdżają, niech pracują, żyją i płacą podatki. Super. Schody zaczynają się w chwili kiedy zamiast zaakceptować pewne normy jakie są i dotyczą zachowania czy języka przyjmujemy każdego jak leci - z lichą nadzieją a może nauczy się polskiego, a może zaakceptuje naszą kulturę, a może... W efekcie tworzą się małe miasteczka, gdzie nie mówi nikt po angielsku, gdzie całe życie toczy się wokół zwyczajów wyniesionych nieraz z dalekiej ojczyzny. To przecież w Polsce ileś razy kpiło się z Greenpointu i zacofania i mentalnego i kulturalnego tamtejszych Polaków. Bo cały czas mówią polish - english. Oznacza to li tylko tyle, by zanim pozwoli się na pełnię praw, najpierw niech nowy obywatel udowodni, że zaakceptował i stosuje inne nieraz normy niż w domu rodzinnym... Sytuacja w Afryce nie jest winą naszego premiera. To wina polityki i kościoła katolickiego i miejscowych przekonań i bywa polityki wielkich... pozdr
  16. Czego teraz słuchasz?

    Witam; to ja chyba będę oryginalny... ostatnio chodził za mną fragmencik "przewiozłem już chyba z milion ton / a szosę znam lepiej niż własny dom"... Co oznacza że zawędrowałem w polskie country... Chwilowo y.t. na odsłuchu... Jadę dalej, Radio, Zmiennik... i kilka innych. Taka tam nostalgia... pozdr
  17. Niemieckie lotniskowce

    Woitam; Jarpen: a w życiu... samoloty angielskie operujące z Wysp miałyby go szansę zatopić, o R.N. nie wspominając... z racji, że ta ostatnia miała sporą przewagę nad swoim niemieckim odpowiednikiem... Należało tą stal wykorzystać na budowę tanków czy samolotów... pozdr
  18. Witam; secesjonista: bije w kluby nie dlatego, że stadiony będą bez kibiców, bije nie dlatego że pokryją koszty - bo w takie cuda to ja nie wierzę. Bije w kluby z prostego i chyba jedynego powodu - są kojarzone jako te które nie reagują na bandytyzm. Jeżeli działania mają być skutecznie - niech będą w takiej formie aby wyskoki czy zniszczenia powodowały nie tylko "plamę na honorze" ale i w bardziej realnym wymiarze. pozdr
  19. Witam; secesjonista: wolne związki zawodowe to "socjalizm bez wypaczeń". Ba to nawet jeszcze więcej socjalizmu w socjalizmie. pozdr
  20. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Witam... ech... po kolei. 1. SŁ ma rację. Problem niedoboru towaru względem możliwości finansowych [iluzja.... ale...] był. Ludzie nie chcieli zaakceptować faktu, że jedni z racji zasobów gotówkowych mogli więcej, choć wszyscy mają równe żołądki. Stąd owe argumentu za równością w postaci kartek. 2. Pomoc Zachodu byłą rożna. Od tzw. twardej waluty, nie ewidencjonowanej po różne paczki żywnościowe. Oczywiście im większa wspólnota do podziału, im mniej jasne kryteria [chwała tutaj wspólnotom protestanckim, które jakby są "z urzędu" uczciwsze od katolików], tym większa szansa na to że ktoś swoje lody tam ukręci. Sytuacja Polski w mniemaniu Zachodu to jedno, sytuacja realna zwykle były bardzo różne. W ramach opisów prasy polonijnej i zachodniej Urban [dokładniej pod szyldem jednej z agencji] wydał książeczkę gdzie wyszydzał to co prasa zachodnia wymyślała o sytuacji w naszym pięknym kraju... pozdr
  21. Premierzy III RP

    Witam; secesjonista: pytanie za sto: gdzie lepiej: w Rosji na jakimś głębokim zatyłku, czy w Polsce gdzie przez trzy lata państwo gwarantuje stały dochód, pomaga w znalezieniu pracy, da, wyżywi i pomoże? W takim wypadku stawiam, że raczej u nas. Człowiek, wierz mi, umie liczyć gdzie dostanie więcej... Poza drobnymi wyjątkami. Czym innym jest kontakt z Polonią, czym innym jest pomoc w nauce a czym innym stawienie siebie w roli dobrego wujka, który nie mając nic i tak wyszarpuje kasę na to na co go nie stać. pozdr
  22. Witam; zamykanie stadionów? Przecież to bije po głowie kluby i tyle. Kluby tak naprawdę w wielu wypadkach nie chcą lub nie mogą walczyć z bandyterką - bo policja nie daje sobie rady z kibolami. Tym ostatnim zaś by prać się po łbach stadiony są zbędne. Nie lepiej po prostu bez pudła egzekwować prawo? A za takie wypowiedzi jak Grobelnego [prezydenta Poznania] sprawiać, że polityk jest emerytem? Szybko prosto i boleśnie. Dla kiboli. pozdr
  23. Najlepszy czołg II Wojny Światowej

    Witam; sprawa, za wiki wygląda tak. Na stan RKKA weszły w czerwcu '45 r., co oznacza, że brały udział w wojnie na Dalekim Wschodzie, lecz jak podaje to samo źródło, w czasie II w.ś. nawet tam nie zostały użyte bojowo. Oznacza, to, że tak naprawdę może być on brany chyba jedynie jako efekt zmian jakie nastąpiły w broni pancernej w wyniku II w.ś. pozdr
  24. Witam; gregski: osobną sprawą jest to czy sąsiady chcą z nami współpracować czy nie. Po prostu my mówimy temu panu z bejsbolem, że jeśli on zacznie robić kuku naszemu sąsiadowi to bez względu na jego chęci czy nie my pokażemy co umiemy. Uznamy to za casus belli i tyle. ciekawy: o tym że Stalin współpracował z Niemcami do '41 r. pisałem zawsze. Więc bez takich. To, że równie mocno a nawet i bardziej bił Germańców później - tego też nikt nie chce negować. Jest jedna różnica. My mówimy o wianku Becka [czyt. honorze], nikt zaś nie twierdzi że Stalin był dziewicą. pozdr
  25. Witam; gregski: tak . Nawet nie sprawy socjalne, tylko wyliczenia ekonomistów że państwo dotując wszystko [mleko, szkoły, wczasy, chleb, pewnie i alkohol] podwyższając jedynie płące stworzyło sobie szybką drogę do śmierci samobójczej w postaci upadku. Ekonomiści ówcześni nie mogąc reformować systemu tak jak się da widzieli wyjście w powolnym i co tu ukrywać ukrytym przechodzeniu do cen umownych [czyt. plus minus rynkowych....] co oznaczało realny spadek wypłaty. Połowa postulatów mówi o dodatku drożyźnianym , podwyżce płac dla wszystkich, wolnych sobotach i tak dalej - czyli niwelowania tego co oznaczały tzw. ceny umowne. Nakręcało to inflację i prowadziło państwo do ekonomicznego seppuku... Przecież strajki w '70 ., 76, czy '80 nie rozbijały się o reformę kraju - one rozbijały się o reformę gospodarczą. One mówiły o zaprzestaniu podwyżek cen, lub o równoczesnych podwyżkach płac. Gwoli ciekawości wśród 21 postulatów jedynie w jednym coś bąkano o tzw. reformach gospodarczych... pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.