-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; chcecie macie: 1. Materiały źródlowe do Historii Polski Ludowej cz. 1 1944 - 1949 [skrypt uczelniany UAM '82] 2. Adamczyk; Gmitruk; Fałszerstwa wyborcze 1947 Wa-wa 200 3.Renata Nitschke : Wysiedlenie czy wypędzenie 4a / b.Kersten Krystyna: dwie pozycje, jedna dotycząca lat '45 - 47 [tytuł mi wyszedł z głowy]; druga: Repatriacja ludności polskiej.... 5. P. [?] Zaremba Wspomnienia prezydenta miasta Szczecina 1945 - 1947 6. Opozycja parlamentarna w KRN i Sejmie Ustawodawczym 1945 - 1947 7. Województwo śląskie wlatach 1945 - 1950... 8. Eugenio Reale : Raporty do MSZ [nie pamiętam tytułu] To tyle z szybkiego przeglądu pozdr
-
Witaj; Kodeks Tagancewa, co ciekawe przewidywał, że "Winni niezawiadomienia odpowiedniej władzy, bez zasługującj na uwzględnienie przyczyny [...] jeśli zamierzoną zbrodnię rzeczywiście popełniono [artykuły o bincie przeciw Władzy Zwierzchniej i o Zamachu Stanu] -> Art 163; oraz nawet jeśli jej nie popełniono -> Art 164. Z tego jest czyniony jeden wyjątek - Art 170: "Kto popełnił przestępstwo a rtykułach 162 - 169 przewidziane nie ulega karze: 1. jeśli zawiadomienie byłoby oskarżeniem niedonoszącego lub członka jego rodziny o popełnienie zbrodni lub występku; 2. jeżeli ukrywano przestępstwo w którego popełnieniu brał udziam sam ukrywajćy lub członek jego rodziny 3. jeśli ukrywano członka rodziny ukrywającego. Stalin to twórczo rozwinął, zakladając, że w takim "kołchozie" jaki budował wszyscy będą wiedzieć o wszystkim, czyli, że mając w miarę regularne kontakty będzie coś wiedział. Z przyjemnością chciałbym przeczytać cały radziecki kodeks karny [pewnie gdzieś mam - gdzie?] i porównać go z Tagancewem, bo podejrzewam że część artykułów byłaby "twórczym" rozwinięciem z poprzednika. pozdr
-
Kwestie podległości organizacyjnej Warszawy przed i w trakcie Powstania
FSO odpowiedział Albinos → temat → Niemcy a powstanie
Witaj; dla mnie jest jedna ciekawa rzecz : Guderian pisze że zależność v. d. Bacha od 9A [początkowo Vormann] była, ale dotyczyła "wyłącznie taktyki". Szczerze mówiąc nie wiem dokładnie co to znaczy. W wojsku albo ktoś jest albo nie jest podporządkowany - albo ktoś ma wolną rękę w tym co robi albo nie ma. Mogą być dwa, w zasadzie trzy wyjścia: 1. Ktoś jest podporządkowany - czyli to jego zwierzchność ustala cele, daje oddziały, zaopatrzenie i co tam potrzeba, i to zwierzchnik wydziela swoje siły 2. Ktoś nie jest podporządkowany - działa na własną rękę, stanowi osobny niewielki teatr działań wojennych, sam zdobywa zaopatrzenie i t.p. 3. Ktoś otrzymuje zadanie: "Masz zdobyć cel / miasto /cokolwiek; ale od tej pory jesteś zdany na własne siły [jest niezależny]; odpowiadasz bezpośrednio przede mną [sytuacja punkt 1. - wyłączenie drogi służbowej - co tutaj nie zachodzi - bo bezpośrednim zwierzchnikiem Bacha w "teorii" był Vormann [ściślej, dowódca 9A]; lub wreszcie - odpowiadasz bezpośrednio przed "Kimś tam" i to on jest twoim dowódcą. W takim wypadku następuje zmiana podporzadkowania... Ale "podporządkowany taktycznie"?... pozdr -
Witam; okres pierwszych Piastów - dość dobrze opisany jest w pierwszych tomach tzw. DNiPP-ów [Dziejach Narodu i Państwa Polskiego]. Część z nich jest trudna do zdobycia ale warto poszukać i przeczytać. pozdr
-
Witaj; Bruno - dorzucę jedną z historyjek opowiedzianych przez osobę biorącą udział w tym zamieszaniu. Dwóch znanych opozycjonistów ze Skawiny, Stan Wojenny - przychodzi milicja aresztować ich, oni na to że w ramach wolnego wyboru chcą jechać jak stali w gaciach. Milicji to "wsio rawno" tak jadą, najpierw do Krakowa, a potem do N. Sącza. Na polu wściekly mróz, dojechali podobno "na własne życzenie" w postaci bardzo zmrożonek. I teraz pytanie: ile takich "spraw" urosło do wielkich bojów? Poza tym - jeśliby przyznać się że "S" odgrywała rolę ale bez [tu powinna być cała litania]: od CIA poprzez J. P. II i Gorbaczowa do naszych władz [mądrzejszych lub glupszych], nie mialaby szans i to jakichkolwiek w obaleniu owego systemu oznaczałoby że chwałą należy się dzielić, a tego już jako naród bardzo nie lubimy. Klęskom są winni wszyscy tylko nie my, sukcesy odnosimy tylko my i nikt nam w tym nie pomagał. Poza tym tak naprawdę, to represyjność systemu skończyła się [poza pojedynczymi wypadkami] w '56 r. Oznacza to tylko albo aż tyle że "S" kopała potwora na glinianych nogach, co więcej cała masa zainteresowanych losem owego potwora powiedziała, że gryzł on nie będzie, a co więcej ma pełne prawo dogadywać się z wami. Tutaj mi się przypomniał odcinek "07..." bodajże "Skok śmierci"; zrealizowany w latach PRL-u; dotyczył roku '81, zrealizowany też w tym okresie. Rozmowa Borewicza z okradzionym księdzem: K: Ja przesiedziałem 7 lat w więzieniu, wsadzili mnie w '49 r... B: To ksiądz musiał nieźle przeskrobać, bo władza ludowa kościelnych nie wsadzala K: No dobry byłem w tym Do tego można dołożyć seriale Barei - odnośniki dokłądnie do bieżących wydarzeń, cięte złośliwe komentarze, kabarety... I taki to był system. Poza tym "S" z 81 r, i wcześniejsza, nijak ma się do tej z końca lat 80 tych. pozdr
-
Nowy konflikt spolaczno-polityczny na horyzoncie?
FSO odpowiedział Minister → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; ale przecież to wszyscy ci, którzy na każdy "marsz stylisk / petard / opon / łomów" na Warszawę, zwany nie wiadomo czemu "słusznym protestem związkowców" odpowiadają za ten stan. Dopóki nie będzie się mówiło, każdemu z tych krzyczących że na to by jego zakład funkcjonował - "ja, ty, my, Pan, Pani..." dajemy dzień w dzień po dwadzieścia złociszy dlatego niech laskawie mi je odda, znakomita większość liderów związkowych tego nie będzie w stanie pojąć. Dopóki ubezpieczenia [pomijam wypadkowe] nie będą opłacane z własnej kieszeni tych krzykaczy niczego nie będą mogli zrozumieć i t.d. Tak na dobrą sprawę każdy z nas mając na karku trzydzieści kilka lat mógłby powiedzieć: mam wykształcenie wyższe, skończylem taki i taki kierunek, poza tym mam uprawnienia, kursy , szkolenie całkowicie nie związane z tym czego się uczyłem. I dzięki temu jestem dobry w swoim fachu. Ciekawe ile osób mających dziś około 50 - 60 lat, mających własny biznes, zalożony tuż po przełomie czy w pierwszych latach po nim wiedziało za co się bierze, wiedzialo "jak to zjeść"? Każdy z nas zna takie osoby które miały dwójkę ok. 10 letnich dzieci, chorego męża, czy męża / żonę pracującego/cą w zakładzie [jeszcze] i zabierającego się za coś, bez żadnej głębszej wiedzy, co miało zapewnić byt. Nikt nie krzycał daj, tylko "nie przeszkadzajcie". Oni też mieli jak strajkujący i krzyczący o "-naste" pensje wybór albo "pod most" albo zakasać rękawy... i to właśnie te ręce robią na ciebie jeden z drugim co tym styliskiem wymachujesz i żądasz miliardowych dotacji... pozdr -
Witaj; Bruno - z drugiej strony spójrz jak to nasze prawo jest tworzone: najpierw ku jednej słusznej racji tworzy się przepis, o ktoym wiadomo że pozostanie martwy [np. owo prawo o zestawach głośnomówiących i jego egzekwowanie...], potem zostaje cuhwalone i podpisane przy dęciu w trąby i werblach z przemówieniami będzie lepiej... A potem życie samo się toczy omijając takie przepisy jak dziury gdzieś na bocznych drogach ktorymi nikt nie jeździ. Uczy to nas [wszystkich] że prawo to takie "austriackie gadanie" a potem nagle okazuje się że ci ktorzy je złamali mają czuwać nad jego uchwalaniem i przestrzeganiem.. i wytaczamy największe z możliwych dział - konsytytucję. Tak po cichu zastanawiam się kiedy zostanie przekroczona granica, że każdy zakaz, każda "jedynie słyuszna idea" by była w końcu przestrzegana będzie wpisywana do Ustawy Zasadniczej... pozdr
-
5 lat Polski w UE i kolejne. Polska a Unia Europejska
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia Polski ogólnie
Witam; gregski [OT] - masz racji i to dużo że jako państwowcy jesteśmy do niczego [pisał o tym bodajże Norwid w swym słynnym stwierdzeniu jako Naród jesteśmy wielcy, jako spoleczeństwo - niczym] - wtedy kiedy trzeba rozmawiać - chwytamy broń do ręki, kiedy trzeba wykorzystać to co nam dali - krzczymy że nam jak psu buda się należy więcej. Jedyna rzecz jaka zostala ustalona w drodze porozumienia w ciągu ostatnich kilku dziesiątek lat, a może i więcej [Okrągły Stół] i tak jest cały czas wyśmiewana jako zgnily kompromis... pozdr -
Zdobycie Gibraltaru - realne czy marzenia "ściętej glowy"
FSO odpowiedział FSO → temat → Front Zachodni
Witam; to że Canaris miał zupełnie inne plany na to gdzie naeży działac i inaczej oceniał możliwości zdobycia Skały - jest jasne, to że działał niejako wbrew swojemu zwierzchnikowi - też jest jasne. Z drugiej strony zaś chęć z jaką Hiszpanie podchwycili jego argumenty oznacza tyle, że sami zastanawiali się jak wyjść z tego jak najmniej poobijani i jak najmniejszym kosztem. Można zastanawiać się czy ów zamach nie był "spartaczony" zamach na proalianckiego generała, nie był w jakimś sensie taki właśnie dzięki Canarisowi. Ale tego my się już nigdy nie dowiemy... pozdr -
Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin
FSO odpowiedział Esplendido → temat → Biografie
Witam; Bruno ma rację [OT w temacie konstytucji] - zapraszam do dyskusji i pytań, jako że ja takoż posiadam jej egzemplarz - pytaj a dostaniesz odpowiedź. Temat jest w dwudziestoleciu. Z tego co pamiętam rosyjski kodeks karny "też gdzieś mam", a temat zo nim zaraz się pojawi. pozdr -
Witaj; może początkiem owej pracy u podstaw będzie właśnie owa zmiana przepisu i burza jaka się niewątpliwe wokół tego rozpęta kiedy okaże się, że kilku znanych i cała masa mniej znanych "wybrańców narodu", nie będzie mogła być wybrana na kolejną kadencję do Sejmu czy gdziekolwiek idziej, gdy rozpęta się wokól tego burza z piorunami. Podejrzewam, że prasa zgodnie i namiętnie będzie szukala wielkich nieopbecnych z powodu jazdy na podwójnym gazie czy innego złodziejstwa, przy okazji piętnując postawę. Może dzięki temu i na niższych szczeblach samorządności i wyborów będzie używana podobna argumentacja. Może potępienie takich wybryków czy przewinień wreszcie przemówi do świadomości innych? pozdr
-
Kwestie podległości organizacyjnej Warszawy przed i w trakcie Powstania
FSO odpowiedział Albinos → temat → Niemcy a powstanie
Witaj; Guderian zeznaje "na początku" - co to dokładnie oznacza nie wiem, a dowiedział się o tym z raportu 9 A [czyli normalna droga służbowa w WH]. W kwestii podporządkowania się Bacha Vormanowi Guderian zeznaje , że dotyczyło to wyłącznie taktyki [- co to znaczy? - F.]. Raporty o sytuacji w mieście to łącznik, oraz rozmowa z v.d. Bachem. I jedno i drugie oznacza, że Bach stał realnie dużo wyżej niż by wskazywała na to jego funkcja. Pod względem szczebli w drabinie Guderian stał niewiele niżej od Himmlera, był podporządkowany samemu Hitlerowi, a Bach - no cóż - przyjmując formalne zasady powinien z wątpliwościami meldować się do Vormanna... Co do raportów Guderian wyraźnie rozróżnia ten mówiący o wybuchu Powstania i te opisujące co się działo, które prawdopodobnie wysyłał Bach, jeżeli nawet zdecydował się na rozmowę. pozdr -
Nowy konflikt spolaczno-polityczny na horyzoncie?
FSO odpowiedział Minister → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; konfliktu społecznego nie ma i nie będzie. Może zostanę wzięty za przebrzydłego niemoralnego kapitalistę myślącego tylko o zysku ale: - zsocjalizowanie gospodarki [mam na myśli przeżytki bywszego systemu], i związany z wcześniejszym okresem brak jakiejkolwiek odpowiedzialności [wszystko - wszystkich] istnieje tylko w części gospodarki, tam gdzie istniay "ważne powody społeczne" czyli dokładniej - "styliska"; "opony"; "silne związki zawodowe" by nie sprzedać deficytowej firmy temu "kto da więcej" - tam gdzie są prywatni przedsiębiorcy sprawa jest prosta [przy zalożeniu, że nie ma wyzysku i obie strony są uczciwe] : praca to umowa, taka sama jak zakup mleka, paczki papierosów czy chleba, a i telewizora czy samochodu: dwie strony dogadują się co i za ile się wynajmą / sprzedadzą / wymienią. Dopóki układ funkcjonuje to o.k. jak nie podajemy sobie ręce i mówimy "do widzenia" Zasadniczo strajkują "państwowe" dzialy gospodarki: nauczyciele, lekarze, górnicy i inni. Dla mnie w większości wypadków lekarstwem jest sprzedaż - chcesz to pracuj nie szukaj szczęścia gdzie indziej. Poza tym - w normalnym kraju nie ma czegoś takiego: ja muszę dostaćtrzy po tysiąc na rękę i podwyżkę co rok a w lecie "gruszowe". Jeżeli będziesz wart to dostaniej i inne "owe" dodatki do pensji, jeżeli nie to zostaniesz zwolniony. Problemem dla wielu jest właśnie zaakceptowanie tego faktu, tym bardziej że owe słynne postulaty o które była toczona walka w '80 czy '81 to socjalizm najczystszej wody, taki jakiego dziś chyba żadna partia nie ma odwagi zaprezentować, może poza komunistami. pozdr -
Witam; Gdyby jej nie było - prawdopodbnie I RP by istniała w takiej formie jak przed 1790 r.; okrojona na poły niezależna, zmuszona wystąpić przeciwko Napoleonowi. Po jego wejściu na nasze tereny możliwe byłoby rewolta i powstanie czegoś na kształt kolejnego "niezależnego" państwa. Byś może rewolucja w ówczesnych przepisach związana z wprowadzeniem Kodeksu Napoleńskiego bylaby wtedy większa i silniejsza. Z drugiej strony ciekawa byłaby sytuacja Polski na Kongresie Wiedeńśkim - tak czy inaczej jesteśmy stroną zwycięską. Po Napoleonie tak czy inaczej nie byłoby szans do powrotu sprzed jego czasów... ... No i nie byłoby wolnego 3 maja... pozdr
-
Kwestie podległości organizacyjnej Warszawy przed i w trakcie Powstania
FSO odpowiedział Albinos → temat → Niemcy a powstanie
Witaj; dokumentów nie znalzałem, ale przeglądam Sawickiego i jest tam "Schemat osób odpowiedzialnych za zburzenie warszawy wykonany przez v. d. Bacha i tak wedle niego [od dołu drabiny] Polizei Warschau Geibel - Rohr - Bach [i ten miał dwóch zwierzchników : Himmelr - Hitler; - Vormann [9 A] - G. A. Środek Reinhardt - Hitler ; lub Guderian - Hitler Poza tym Geibel był zależny też od: Hoh. SS Pol. Koppe - Himmler Według mnie mogło to wyglądać mniej więcej tak: Wybucha Powstanie i w tym momencie sypie się struktura dowodzenia, tym bardziej że wedle Guderiana cały czas działala administracja cywilna. Stahel mimo że jest formalnym komendantem miasta nie ma zbyt wiele do powiedzenia, a Geibel trzyma pieczę nad siłami policyjnymi [i te które mogą za nie uchodzić]. W swym zeznaniu w czasie przesłuchania przed prok. Sawickim Guderian określa że początkowo Powstanie było traktowane jako mała rzecz przy całkowitym załamaniu całego frontu [bagration], poza tym Stahel uchodził za osobę potrafiącą sobie z tym kramem poradzić. Ze słów Guderiana wynika że raport o P.W. dostał dość szybko [2 - 3 sierpnia] co oznacza, że Stahel wysyłał swe raporty normalną drogą służbową via Vormann... Nikt nie wspomina o Geiblu co pozwala sądzić że słał on raporty albo via Koppe albo od razu do Himmlera. Ten ostatni mianuje Bacha do zdławienia Powstania. W zeznaniu Rodego jest napisane, że po masakrze Woli Bach podporządkował się [! - w jaki sposób? - F.] Vormannowi, a przez to i jego zwierzchnikom. Sam zaś Guderian twierdzi "że po jakimś czasie na początrku sierpnia Stahela zastąpił Bach". Oznacza to tyle, że takim samym prawem jakim Bach "podporządkował się" Vormannowi, zaczął dowodzić wojskami zwalczającymi P.W.,a co ciekawe Stahela nawet v. d. Bach nie pokazuje w swej drabinie zależności czy podległości. Inne znane fakty: Bach ma bardzo szerokie połnomocnictwa, a Guderian otrzymuje raporty via Heinlein, czyli oficera łącznikowego [tak się to chyba nazywa] do kontaktów z WH, choć w teorii powinien je otrzymywać tak jak na początku via Vormann. Są to oczywiście poszlaki ale dla mnie mocne i według mnie sprawa wyglądała tak: po początkowym zamieszaniu i znieniesieniu w końcu administracji cywilnej, faktyczną władzę nad siłami przejmuje v. d. Bach, i swoje raporty śle od radu do Himmelera, conajwyżej informując słownie lub pisemnie "do wiadomości" Vormanna. Po masakrze Woli "formalnie" [i tylko tak] podporządkowuje się 9A, chcąc uniknąć odpowiedzialności, ale że pełnomocnictwa nie zostają cofnięte, to można przypuszczać, że tak naprawdę nic się nie zmieniło - czyli, że główne raporty idą od razu do Himmlera, który przekazuje je osobie na podobnym sobie stanowisku - Guderianowi. O podobnych raportach Vormanna nie wspomina, co oznacza, że prawdopodobnie formalnie one do niego nie docierały. Do końca P.W. głownodowodzącym w zasadzie niezależnym był v. d. Bach, najwyżej traktowanie go przez WH było różne, lub udało się przeforsować opinię że ma władzę tylko na terenia miasta, a akcja na uchodzących z Kampinosu partyzantów już była poza jego kompetencją. Pisałem ""formalnie" [i tylko tak]" - gdyż realne podporządkowanie zaowocowałoby raporatmi do Vormanna a potem odpowiednio G.A. Środek i Guderian na tej samej zasadzie co pierwszy raport z początków sierpnia jaki doń dotarł. pozdr -
Witam; Don Pedrosso: Łossowski twierdzi że emancypacja spoleczeństwa litewskiego i określaniu się jako naród litewski z pełnymi tego konsekwencjami to już lata 70-te i 80-te XIX w. W początkowym okresie istniala zresztą dość mocna wspólpaca [o ile pamiętam] z pismami o nachyleniu lewicowym, lecz dość szybko się urwałą, prawdopodbnie z powodów różnić i braku zrozumienia. W czasie ostatnich lat pierwszej owjny świtowej Litwini mieli dokladnie taką samą szansę jak my i też starali się ją wykorzystać tak jak umieli. Gdyby dopiero w tych latach zaczęła się emancypacja społeczeństwa litewskiego to w żadnym wypadku nie zdołaliby uzyskać niepodległości, conajwyżej byliby jako mocna autonomia na zasadzie Śląska w którymś z okolicznych krajów. pozdr
-
Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin
FSO odpowiedział Esplendido → temat → Biografie
Witam; Każdą osobę działającą w polityce można oceniać z dwóch perspektyw - jako polityka, i wtedy miernikiem tego jakim byl jest skuteczność spójność działań i cele jakie zostały osiągnięte w ich wyniku. Wspomina się także środki, ale nie ocennie tylko na zasadzie wymienienia ich [stosował to, śmo i owo]. Poza tym skutecznych polityków raczej nie ocenia się pod względem moralności. Pisałem sto razy, powtórzę się sto pierwszy. Ocena polityka jako człowieka ma zupelnie inny wymiar. To co pisałem o zbrodniarzach, to są podzialy policyjne. A. H. jako osoba działająca, raczej szamotająca się często bez jakiegokolwiek rozsądku jest znacznie groźniejsza od tego kto działał wedle jakiegoś plany [J. S.], gdyż plan, nawet nadziwniejszy jest spójny tworzy pelną calość... blecho: i Hitler i Stalin byli ludźmi, i politykami "zusamendokupy". Ocena ich jako polityków jest różna, tak samo jak ocena jako człowieka. O żadnym z nich nie można mówić - to nie była istota ludzka, gdyż oboje nimi byli. Można mówić tylko jakie prawo złamali i jakie przestępstwa popełnili jaki cel przez to chcieli osiągnąć - jako ludzi i jako politycy. pozdr -
Witaj; Brunop : troszkę OT, ale wbrew pozorom bardzo związane. Polityków do parlamentu wybiramy my, społeczeństwo, ludzie zamieszkali w danym okręgu. Tak stanowi prawo - z drugiej strony prawo stanowi także ż jeżeli ktoś wie a nie zawiadomo o popelnionym przestępstwie podlega jakiejś tam karze. Ile razy siedząc z rodziną w rozmowach p.t. "Jak minął rok" slyszy się - Staszek pochlał i udało mu się wróćić jak zwykle, na poktórymś tam gazie do domu. A policjant no wiesz który - pili razem. Albo ktoś tam coś załatwil - wiesz nie należało mu się - patrz jaka spryciula. Co ciekawe mówi się o tych "dokonaniach" jak o największym powodzie do chwały a nie o czymś co jest godne potępienia czy czegoś podobnego. W dniu wyborów to tacy ludzie idą i wybierają swoich "przedstawicieli". Dla nich posel ktory się wykpil od jazdy "po pijaku" jest swój, taki ktory przyprawia rogi komuś - swój chłop, a ten który załatwił posadę dla swej rodziny - spryciula.. Co do mniej lub bardziej formalnych kwestii pozbawienia immunitetu - nadal w polskim Sejmie czy Senacie bardzo częśto w kwestaich drobniejszych pokutuje coś na zasadzie - wyrazimy zgodę, to potem i mnie mogą a tak będą pamiętać i a nuż widelec mój tyłek uratują przed karą. By stało się jak piszesz, należałoby wyedukować społeczeństwo że telefon w sprawie awanturujących się pijaczkó pod monopolowym do straży miejskiej to nie jest coś złego tylko akurat na odwrót. Dopóki ludzie sami nie zaczną zauważać prawa - takie prawo odgórne [kawa na ławę] może być niestety konieczne. pozdr
-
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Witam; terrorizer - w tym 1% dokładniej chodzi o to, że ilość armii ; wojska ; sił paramilitarnych ; czy innych jednostek o charakterze półwojskowym czerpiących dochód tylko i wylącznie z wykonywania tejże fuchy [w wypadku ZSRR wchodziły w to także wojska wewętrzne NKWD, oddziały konwojowe, część szeroko pojętego aparatu NKWD] nie może przekroczyć 1%. Co ciekawe w ciągu lat '40 i '41 nabór do szkól lotniczych był przymusowy, studia stały się odplatne, a mlodzież miala obowiązek pracować w wyznaczonych zakładach już bodajże od 16 r. życia, gospodarka zaś radziecka przeszła na tory wojenne już w '39 r. Takiego tempa uwojskowienia [zmilitaryzowania] gospodarki żaden kraj nie wytrzyma dłużej niż kilka lat - po prostu trzeba by ogłosić bankructwo. Wojna zaś wszystko wyjaśni a i ludność o wiele łatwiej zniesie wszelkie niedobory. pozdr -
5 lat Polski w UE i kolejne. Polska a Unia Europejska
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia Polski ogólnie
Witam; czeslaw : pozdrawiam krajana:) giskan: nikt nie mówi że przed Unią była ciemność, syf i malaria pomalowane w jasne kolory by nie rzucały się w oczy. Wejście do Uni, lub przez owo wejście umożliwienie dzialania na szerszą skalę zarówno pojedynczym osobom [w typie tych którzy wyjechali "za chlebem" na Zachód], możliwość porównania pewnych rzeczy stworzyło, inaczej może, wyolbrzymiło, podkreśliło, rolęodpowiedzialności za siebie i za firmę w której się pracuje. 1. Za siebie - gdyż każde dzialanie przynosi pewien rykoszet w efektach owych działań, łącznie z uświadomieniem sobie naprawdę wielu spraw jakimi różni się życie u nas i w Irlandii, uświadomienie że nie zawsze jest tak różowo jak się wydaje i tak czarno jak chciałoby się widzieć. 2. Odpowiedzialność za firmę w której się pracuje - do wielu osób dotarło, że każde działanie wbrew pracodawcy [niechby i na "saksach" może skutkować rozmaitymi negatywnymi skutkami w obie strony. Ci co tak naprawdę najgłośniej krzyczą - są zwykle osobami którym się nie chce, którym wygodniej dostawać jest po sześć stów "na twarz" i dorabiać na lewo. Unia, oraz to co ona spowodowała na rynku i w relacjach pracodawca - pracownik ogromne zmiany, które pokazały że jeżeli ktoś ma chęci i trochę wiedzy -znajdzie pracę. Znakomita większość tych co zostali to obiboki mające w wielu wypadkach podejście "mi się należy..." pozdr -
Zdobycie Gibraltaru - realne czy marzenia "ściętej glowy"
FSO odpowiedział FSO → temat → Front Zachodni
Witam; Bełkot - tutaj masz rację, nie widzę wielkiej szansy by udalo się zlamać neutralność Franco - mial za dużo do stracenia w tej wojnie opowiadając się po którejś ze stron. A. H. musiałby mu zaoferować więcej niż mógł w stanie by F. się don przylączył. To "więcej" to wygrana przez niego wojna i zdobycie Europy [łącznie z pokonaniem ZSRR i podbiciem basenu Morza Śródziemnego]. Alianci zaś także nie mieli tyle w "oferci" by sprawić że Caudillo stanie się wrogiem śmiertelnym Adolfa Hitlera. Została mu neitralność i wykorzystywanie jej jak się da. Zastanawiam się nad jednym - czy desant z powietrza nawet skazany na niepowodzenie nie mógl zniszczyć częśći uzbrojenia garnizonu i samego portu który stanowił o sile Gibraltaru, w taki sposób by flota angielska, szerzej aliancka, nie miała tam oparcia. Czy nie byłaby to skórka warta wyprawki? pozdr -
Ulica gen. Rozwadowskiego w Warszawie
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Witam; jeżeli mógłbym coś doradzić po tym co się działo w Krakowie. Od zawsze były dwa ronda mające swoje nazwy zwyczajowe: Rondo nowohuckie i Rondo "Kraka / pod Krakiem". Ta pierwsza od ulicy która przecinala owo rondo, ta druga od motelu obok niego. Mimo ich formalnych zmian - nadal znakomita większość posluguje się starymi nazwami i będzie tak jeszcze długo... Z drugiej strony w wyniku przebudowy powstał lącznik pomiędzy dawną ulicą Telewizyjną /Powstańców Sląskich obecnie [chyba] i skrzyżowaniem Wadowicka / Zakopiańska. Nazwa przyjęła się bez pudła. Stąd jak już to popatrzeć gdzie co się buduje nowego, nawet jako łącznik dwóch istniejących ulic - i coś takiego zaproponować. Jak będzie jeszcze skrót al. to będzie rewelacja. owa nazwa, nowa ulica - powinno przyjać się bez pudła. Wydzielenie dla nazwy - fragmentu starej dłuższej ulicy - jest bez sensu - miną lata nim się nazwa przyjmie a i tak będą mówili "w ciągu Opolska - Bora - Komorowskiego" [znów przykład z mojego, krakowskiego podwórka] pozdr -
Kwestie podległości organizacyjnej Warszawy przed i w trakcie Powstania
FSO odpowiedział Albinos → temat → Niemcy a powstanie
Witaj; niestety źródeł nie znam, albo nie pamiętam dokladnie, sprawdzę [w miarę możliwości to co mam - i zobaczę co tam będzie napisane]. Ale rzeczywiście ciekawa sprawa - o ile na samym początku każdy mówi że bajzel był okrutny, i każdy robil co uważał za stosowne to potem jakoś to wszystko milknie... pozdr -
Witam; Capricornus : jeżeli masz rację, co do tego "jaśniepaństwa z wielkiego miasta / stolicy" oznacza to, że zachowanie miejscowych elit było po stokroć gorsze, a traktowanie chłopa i to biednego jak przysłowiowa "mysz kościelna" raczej podłe. Gdzieś mi się obija po pamięci wspomnienie jednego wojskowego słuzącego na dalekich kresach, prezentującego pod koniec lat 20 tych opis miasteczka garnizonowego: dwie głowne ulice wybrukowane; elita to dowódca garnizonu, nauczyciel, dyrektor poczty... wszystko Polacy, i często traktujący miejscowych "per noga" jak się to ładnie obecnie określa. Poszukam sprawdzę. pozdr